Elity Nekronów
Piętna Śmierci
„Jeżeli
zostaniesz oznaczony, nie ma już dla Ciebie ratunku”
– Illic „Nocna Włócznia”
Piętna Śmierci to wysoce wykwalifikowani
snajperzy oraz zabójcy należący do sił Nekrońskich Armii. Pojawiają się z
pozoru znikąd i uderzają w cel z niesamowitą precyzją. Ich nazwa jest niezwykle
trafna, biorąc pod uwagę to, że po otrzymaniu „piętna łowcy” cel zawsze bez
wątpienia czeka śmierć – prędzej czy później.
Formacja Piętn Śmierci istniała na
długo przez biotrasferem, a jej członkowie już wtedy cieszyli się ponurą sławą
bezlitosnych morderców. Ich zdolności zwiadowcze, snajperskie oraz cierpliwość
czyniły z nich znakomitych najemników na usługach wielu Lordów. I choć Honorowe
Kodeksy Dynastii zabraniały używania metod stosowanych przez Piętna Śmierci,
zdarzało się wiele odstępstw; zwłaszcza dlatego, że Nekrontyrzy nie prowadzili
jedynie wewnętrznych wojen pomiędzy sobą, a gdy dochodziło do starć z obcymi
rasami, niekiedy obecność Piętn Śmierci była wręcz wymagana.
Piętna Śmierci w aktualnych czasach
należą do Nekrońskich armii tak samo, jak standardowi Wojownicy oraz
Nieśmiertelni. Z wyglądu, podobnie jak Nieśmiertelni, mają szersze naramienniki
i zwinniejsze ciała niż np. Wojownicy. Jednookie twarze mogą przypominać
Krypteków, jednak są od nich mniej zaawansowane technologicznie, a ukryte pod
kapturem głowy potrafią obserwować przeciwników w kilku wymiarach. Dzięki temu
widzą swoją ofiarę w różnym czasie i wiedzą, gdzie pojawi się ona za krótką
chwilę.
Przez
większość czasu przebywają w Hiperprzestrzennym Azylu; jest to forma innego
wymiaru podobnego do tego, jaki tworzony jest wraz z Tesseractowym Labiryntem.
Jednak w przeciwieństwie do Labiryntu, Azyl daje przebywającym w jego wnętrzu
pełną swobodę oraz łatwość śledzenia z niego swoich celów.
Podczas biotrasferu pozostawiono im
ich łowcze instynkty, a w połączeniu ze wzmocnieniami, uczyniło to z nich wręcz
idealnych zabójców.
Zasady korzystania z tej formacji są
określone w Kodeksie Honorowym. Piętna Śmierci specjalizują się w zabójstwach i
zasadzkach, więc nie wolno ich wysyłać przeciwko Nekrońskim Lordom oraz innym
honorowym istotom.
Kiedy Piętna ruszają do walki,
opuszczają swoje Azyle i dołączają do bitwy w miejscu, z którego najlepiej
widać ich obrany cel; czasami tuż w jego okolicy, nie pozostawiając mu żadnych
możliwości ucieczki. Jeżeli wymaga tego sytuacja, mogą oznaczyć swoją ofiarę,
wówczas nad głową nieszczęśnika pojawia się zielona poświata, która błyszczy
przez pięć wymiarów. Piętna Śmierci dzięki temu mają gwarancję, że nie zgubią
swojego celu bez względu na to, jak szybko i efektywnie będzie uciekał oraz
jakich sposobów użyje. Poświata ta znika dopiero po godzinie, dając Piętnom
wystarczająco dużo czasu na eliminację.
Wyposażeni zazwyczaj w Synaptyczne
Dezintegratory, które są skuteczne przeciwko wszystkim istotom posiadającym
system nerwowy. Po zetknięciu z ciałem, którego nie chroni żaden pancerz,
komórki nerwowe obumierają niemalże natychmiast i jedynie w wyjątkowych
przypadkach trafiony nieszczęśnik ma szansę przeżyć.
Pretorianie Triarchy
Pretorianie zostali powołani jeszcze
przed Wojną w Niebiosach, a ich zadaniem było pilnowanie honoru podczas bitew
oraz przestrzegania Kodeksów.
W
czasie wojny często walczyli na pierwszej linii, mimo to nie udało im się
uchronić rasy przed zagładą. Kiedy Nekroni zapadali w Wielki Sen, Pretorianie
udali się na północne regiony galaktyki w celu ukrycia Nekrońskich artefaktów
przed Eldarami.
Ukryci
w Grobowcach, Pretorianie zaczęli planować działania mające na celu utrzymanie
honoru w galaktyce; z przekonaniem, że gdy Nekroni powrócą, każda z Dynastii
będzie potrzebowała określonych zasad, dzięki którym zdoła odbudować swoje
imperium. Wiedzieli również, że komory hibernacyjne mogą zawieść, a Nekroni
mogą już nigdy nie obudzić. Dlatego też Pretorianie starali się zachować
wszystko, co tylko mogli z własnej kultury, nawet gdyby ich samych zabrakło.
Przez
milenia objawiali się innym rasom pod postacią przedziwnych bóstw i wpajali im
zasady pradawnej cywilizacji Nekrontyrów. Stawiając opór działaniom Eldarów,
którzy nieustannie dążyli do wybicia rasy Nekronów, udało im się wykształcić
pośród nielicznych ocalałych ludów podstawowe pojęcie honoru. Kształtowali obce
kultury na ich własne podobieństwo, aczkolwiek nie wszystkie rasy im ulegały, a
większość nie doczekała nawet 41 milenium, ponieważ pogrzebał je czas lub
zrobiły to inne, silniejsze rasy. Jednakże część Światów zachowała fragmenty
wpojonego honoru.
Widząc
budzących się Nekronów, Pretorianie dostrzeli szansę na naprawę swoich win.
Przemierzając galaktykę, próbują jednoczyć zagubione Dynastie, choć jest to
długa i ciężka praca – zwłaszcza że galaktyka na przestrzeni tysiącleci uległa
licznym zmianom i powstało wiele nowych Światów oraz cywilizacji, a większość
starych przestała istnieć. Tak naprawdę jedynie determinacja Pretorian sprawia,
że ich misja ma jakiekolwiek prawo powodzenia. Kiedy Grobowiec zostaje
przebudzony, to jedna z grup Pretorian pozostaje w nim na zawsze, aby pilnować
przestrzegania Protokołu.
Pretorianie
nadal walczą na pierwszych liniach, a eony nie osłabiły ich zdolności bitewnych
– z tego powodu żaden z Lordów nie odmówił im jeszcze udziału w wojnie.
Wyposażeni w moduły antygrawitacyjne unoszą się ponad pierwszą falą bitwy,
wyczekując na moment, kiedy będą mogli uderzyć we wroga najskuteczniej.
Niekiedy zdarza się, że Pretorianie dostrzegą w przeciwnikach swoich dawnych
uczniów – wtedy ogłaszają ich honorowymi, co oznacza, że wolno przeciwko nim
stosować jedynie konwencjonalne metody walki. Oczywiście takie działanie bywa z
całą pewnością frustrujące dla dowódcy – przede wszystkim dlatego, że jeszcze
żaden z Nekronów nie odważył się wprost przeciwstawić woli Pretorian.
Pomijając
standardowe wyposażenie Nekronów, Pretorianie uzbrojeni są w niezwykle potężne
bronie zwane Laskami Przymierza. Ich siła uderzenia może się równać jedynie z
ciężkim ostrzałem, z tym że poza nimi samymi, nikt inny nie jest w stanie
obsłużyć Laski Przymierza. W momencie zadania ciosu eksplozja potrafi zamienić
Nekrona w stalową kałużę, a po istocie z krwi i kości nie zostaje zazwyczaj
nic. Ponadto Laska może zostać użyta również jako broń dystansowa. Mało który
pancerz jest w stanie wytrzymać jej promień.
Gwardia
„Jedynie
Nieśmiertelni mogą naprawdę zrozumieć ciężar bezkresnej lojalności”
– Vargard Obyron
z Dynastii Sautekh.
Nekrontyrska Gwardia
została powołana z myślą zapewnienia ochrony dla szlachty. Jeszcze w czasach
przed biotransferem Gwardziści mieli opinię honorowych i całkowicie oddanych
swoim panom. Jednakże prawda jest taka, że jako istoty z krwi i ciała wciąż
byli podatni na związane z tym słabości. Bez wątpienia byli lojalniejsi od
zwykłych żołnierzy, lecz dopiero po dokonaniu biotransferu legendy o nich stały
się rzeczywistością.
Gwardzistów
zaprogramowano do całkowitego posłuszeństwa wobec Dynastii, aczkolwiek poza
pełną lojalnością zachowano również ich cechy intelektualne oraz świadomość. W
takim połączeniu tworzy to z nich wręcz idealnych kapitanów. Często zostają
wysyłani w ważnych misjach dyplomatycznych, aby np. wynegocjować warunki
pokoju. Ponadto każdy z Gwardzistów został wyposażony w ciało dorównujące pod
każdym względem ciału swojego pana po to, aby Lord miał pewność, że może zawsze
liczyć na nich także w boju.
Ze
względu na ich imponującą posturę spowodowaną między innymi mocniejszym
pancerzem, najczęściej można ich dostrzec w samym centrum potyczki. Często
również bronią swojego dowódcy przed siłami przeciwnika, którego celem jest
zabicie Lorda; nie jest to oczywiście proste, ponieważ falanga uformowana przez
Gwardzistów jest niebywale trudną przeszkodą i niekiedy potrafi minąć cała
bitwa, a nie zostanie ona ani trochę wyłamana.
Tradycyjnym
uzbrojeniem Gwardzistów są ich ciężkie Bojowe Kosy. Nekrońska wytrzymałość
pozwala im na swobodne posługiwanie się taką ciężką bronią, a wymierzone nią
ciosy są w stanie przebić nawet najtrwalsze pancerze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz