sobota, 15 lutego 2020

Planeta Angelis



https://www.youtube.com/watch?v=uqv7bBFvknw




Angelis

“Wznosimy modły za dusze, które odeszły wraz z odpływem. Niech ci, którzy zaginęli, odnajdą pokój. Wszyscy nasi ojcowie i bracia. Wznosimy modły za dusze, które odeszły wraz z odpływem…”
~ Ave Navigatus, Litania Zaginionych Dusz.

            Angelis był niegdyś Światem Śmierci, zlokalizowanym na skraju północno-wschodniego krańca Segmentum Ultima, orbitującym wokół małej, binarnej gwiazdy, znanej jako XCV-103. W latach 344-345 M35 planeta znajdowała się pod obserwacją Imperialnego okrętu, Wiecznej Warty (Eternal Vigilance). Doborowy oddział Imperialnych Eksploratorów pod przywództwem Głównego Orbologa Luteusa Voxa został tam wysłany w celu przeprowadzenia badań archeologicznych na terenie odnalezienia obcych ruin, znajdujących się tuż pod jałową powierzchnią planety. Początkowo, ich misja okazała się być wielkim sukcesem - odnaleziono całe wielkie sekcje kompleksu piramidalnych struktur. Członkowie wyprawy byli zdeterminowani do odkrycia powodu zniszczenia dawnej biosfery planety przez nieznaną siłę xenos. Pierwsze odczyty wskazywały na to, że te struktury mogły zostać wzniesione przez tajemniczą, nieumarłą rasę mechanicznych istot, które obecnie są w Imperium znane jako Nekroni. Nim jednak ich praca mogła zostać ukończona, całą planetę spotkała niewypowiedziana katastrofa. Zagłada w postaci gigantycznego okrętu nadeszła z głębin kosmosu: Kosmiczny Wrak z wielką prędkością rozbił się o powierzchnię świata. Ogromna fala uderzeniowa powstała przy katastrofie wystarczyła do starcia obecności ludzkości z całej planety. Impakt uderzenia wzniósł do atmosfery miliony ton pustynnego pyłu, a eksplozja, do której doszło, zamieniła skały w obrębie wielu tysięcy kilometrów w proch. Cały świat został pokryty całunem cuchnącym napromieniowanym pyłem, który miał nie osiąść na powierzchnię przez następne dziesięć tysięcy lat. Klimat i topografia Angelis zostały nieodwracalnie zniszczone i ukształtowane w swoje nowe, jeszcze bardziej złowieszcze formy.
            Od tamtej pory, Imperialna Ekspedycja wysłana na ten świat już nigdy nie kontaktowała się z resztą Imperium. Choć Astropaci zanurzali się w Osnowę bardzo głęboko, ich prób dotarcia na planetę zaniechano w obliczu pojawienia się Burz Osnowy, które pogrążyły cały region, w którego środku znajdowało się Angelis w astropatycznym mroku. Ku chwale ludzi, którzy przebyli tak długą drogę przez całą galaktykę nie wzniesiono żadnego pomnika, a ich los po dziś dzień pozostaje tajemnicą. O ich historii nikt już dziś nie pamięta, a jedynym zapiskiem w aktach Administratum jest krótki akapit, którego wstęp brzmi: “Wszelki kontakt utracony - Obecny status jest nieznany”.

Z prochów

            Gdy Kosmiczny Wrak rozbił się o powierzchnię planety, w wyniku uderzenia doszło do powstania wielkiego kanionu, który ocalali z katastrofy mieszkańcy okrętu - Orkowie - nazwali “Pochylnią”. Ogromny okręt był zamieszkany przez plemię Zielonoskórych, których celem było wzięcie udziału w galaktycznym Wagh!. W katastrofie zginęli niemal wszyscy Orkowie na pokładzie, jednak garstce, u której boku ostało się nieco Pentaków i Paszczunów, udało się ocaleć. Spora część z nich zginęła prawdopodobnie w pożarach i w gęstych od promieniowania chmurach, które pojawiły się na wszystkich pokładach Kosmicznego Wraku. Mimo to, Orkowie, jako istoty naturalnie odporne na wysokie promieniowanie, fizyczne uszkodzenia ciała i inne niepowodzenia, skupili się na przetrwaniu. Ocalali Orkowie rozwinęli kulturę, która na wiele sposobów jest unikatowa na tle ich własnej rasy. Być może to właśnie wysokie poziomy promieniowania mają z tym coś wspólnego? Być może to właśnie promieniowanie zmutowało subtelne nici genów orkoidalnych komórek, zaprojektowanych na długo przed powstaniem rasy ludzkiej?
            Jako rozbitkowie na pozbawionym życia świecie, Orkowie w celu przetrwania zostali zmuszeni do zwrócenia się nie do pokładów swojej brutalnej siły, a do przedstawicieli “inteligencji” ich rasy, znanej jako Mekaniacy, szukając u nich zbawienia. Mekowie postanowili zbudować nowy okręt z części wraku, okręt, który miał zabrać ich z powrotem w gwiazdy. Ten nowy statek miał zabrać ich z powrotem do Wagh!, by raz jeszcze mogli zobaczyć swoich zielonoskórych braci i dołączyć do nich w chwalebnym, galaktycznym podboju. Od tamtego dnia minęło już wiele lat, a w tym czasie Orkowie zdążyli się rozmnożyć i rozwinąć. Budowa nowego okrętu trwała nieprzerwanie od wielu pokoleń. Rozrastająca się populacja Orków przeczesywała powierzchnię planety w poszukiwaniu surowych materiałów. Wraz z kolejnymi pokoleniami, jeden Mekaniak zastępował drugiego, jednak sama ich liczba urosła od zaledwie kilku do dziesiątek, a następnie do całych setek. W czasie mijających lat, Mekaniacy ewoluowali kolejne pomysły, dzięki którym budowa trwała dalej. Niekiedy rozmontowywali oni stare, dodane w przeszłości elementy i tworzyli z nich nowe, tylko po to, by Mekaniak, który przyszedł po nich całkowicie zignorował naniesione przez swoich poprzedników zmiany i rozpoczął własny projekt. Przez sam fakt budowania statku przez tak wielu Mekaniaków naraz, niektórzy z nich zaczęli rozwijać radykalnie inne pomysły na temat tego, jak statek w ogóle powinien działać, jaka ma być jego funkcja, lub nawet czym jest budowany przez nich obiekt.

Mekamiasto

Z czasem, oryginalny cel budowy tego wielkiego projektu został przez Mekaniaków całkowicie zapomniany. Gdy okręt rósł i stawał się coraz większy, jego struktura zaczęła stawać się coraz bardziej zagmatwana i niejednorodna. Wśród Mekaniaków zapanowała niezgoda, a ich opinie zaczęły ugruntowywać ich po różnych stronach barykady, co w końcu doprowadziło do tego, że Mekowie przestali ze sobą w ogóle rozmawiać. Nie minęło wiele czasu, a Orkowie zaczęli otwarcie kwestionować istnienie przestrzeni kosmicznej i prawdziwe pochodzenie wraku wielkiego okrętu. Ich przeszłość została w ich społeczeństwie niemal całkowicie zapomniana. Wśród panującej anarchii, Orkowie wyodrębnili jedną, wspólną myśl - nie budowali żadnego okrętu, a własne zbawienie. Pewnego dnia ta wielka maszyna miała się przebudzić i zanieść ich z daleka od tego miejsca, z powrotem do Wagh!. Z czasem stało się to niezaprzeczalnym faktem, którego nie podważał żaden Ork. Wkrótce po tych wydarzeniach, ich wielkie dzieło zaczęło przybierać kształty i rozmiary odzwierciedlające zdolności orkowej, pełnej prymitywnych instynktów populacji. Nad chatami i warsztatami ich Mekamiasta piętrzyła się ogromna struktura przypominająca tors, stworzony z ledwo trzymającego się złomu. Ich budowla zdawała się żyć własnym życiem, a Orkowie w końcu uznali w niej prawdziwego, żywego boga. To, co początkowo było zapewne przypadkowym podobieństwem, wkrótce stało się celową częścią całego projektu. Wszyscy Orkowie zaczęli wkrótce nazywać wielką budowlę “Gorkiem” lub “Morkiem”, nawiązując do dwóch walecznych bogów z orkowej mitologii. Orkowie uznali, że wydarzył się cud - ich bogowie przyszli, by ich ocalić i zjednoczyć ich z resztą Wagh! - lub przynajmniej jeden z nich faktycznie do nich przyszedł. Pytanie, które zaczęli sobie zadawać Orkowie, brzmiało “Ale który?” Było to proste pytanie, które jednak stało się przyczyną wielu przyszłych problemów całej cywilizacji Orków na Angelis.

Schizma

            Wkrótce doszło do kryzysu - jedni Mekowie głosili, że bogiem, którego budowali jest Gork, a inni, że jest nim Mork. Frakcje po obu stronach barykady nazwały się odpowiednio Gorkersami i Morkersami, a w kłótnie i konflikty wdali się wszyscy Orkowie w Mekamieście, nie tylko Mekaniacy. Kłótnie rozwijały się w brutalne bitwy, a bitwy doprowadziły do wojny, która rozszalała się w całym Mekamieście i w całej Pochylni. W czasie walk między frakcjami, Orkowie z jednej grupy starali się niszczyć postęp drugiej. Nie minęło wiele czasu, a walki przeniosły się do wnętrza samej struktury. Tam, gdzie dochodziło do otwartych starć zwolenników obu zwariowanych teorii, Orkowie rozrywali się z dziką brutalnością. W czasie walk, doszło do sytuacji, w której pocisk jednego z Orków trafił w bak paliwa jednego z pojazdów. Nim ktokolwiek mógł zapobiec katastrofie, doszło do eksplozji, a dziedzictwo wielu pokoleń Mekaniaków stanęło w płomieniach. Ta katastrofa ostatecznie przywróciła Mekom ich zdrowy rozsądek. Mekowie obu frakcji wezwali walczące strony do wstrzymania walk toczących się w Mekamieście.

Powstanie Gorkamorka

            Gorkersi i Morkersi podpisali niepewny rozejm, wiedząc, że robią to tylko dla dobra Mekamiasta. Obie strony przysięgły, że nigdy więcej żadne kłótnie nie przeszkodzą im w drodze z powrotem do Wagh!. Mekaniacy z obu frakcji zgodzili się zaakceptować dzielące ich różnice i na powrót wspólnie pracować nad ich wielkim projektem, wstrzymując się od zadawania pytań o stojącego przed nimi boga przynajmniej do dnia, w którym będzie on gotowy odpowiedzieć na ich zagwozdkę osobiście.
            W tym samym czasie, w interesie generalnej harmonii, w odniesieniu do boga Orkowie mieli używać nowego określenia: Gorkamorka. Zwrot ten był pozbawiony implikacji wyłącznie do Gorka i do Morka, a jednocześnie oznaczał on, iż struktura mogła być zarówno jednym, jak i drugim bogiem. Spór trwał oczywiście nadal, a Mekaniacy Gorkersów i Morkersów okopali się po swoich stronach barykady jeszcze bardziej. Podobnie, większa część Orków zaakceptowała pokręconą logikę z wyolbrzymionym entuzjazmem, ale obie frakcje dalej otwarcie się zwalczały - tym razem walki były jednak prowadzone wyłącznie poza granicami Mekamiasta. Nie mniej, większość Orków obecnych na świecie wkrótce przyzwyczaiła się do faktu, iż stojąca przed nimi góra złomu i śmieci była Gorkamorką. Świat Angelis przestał istnieć, jako że cała planeta, należąca teraz do Orków, przybrała tę samą nazwę. Smutny jest fakt, że Orkowie nigdy nie byli znani z nieco większej wyobraźni, lub przynajmniej - z bogatego słownictwa.

Dziwne “Pogrzebawki”

Pomimo licznych przesunięć tektonicznych i przerażającego promieniowania, które pomimo upływu wielu lat wciąż wydobywało się z Kosmicznego Wraku, ludzkie życie na Angelis nigdy nie zostało całkowicie wytępione. Obywatele Imperium, którzy w dniu zagłady planety badali ruiny xenos, zostali dosłownie pogrzebani w katakumbach pod płaskowyżem, w których pracowali. Walcząc o przetrwanie, ocalali Eksploratorzy szybko dewoluowali społecznie, stając się barbarzyńcami. Nikt z ocalałych nie dbał o zachowanie kilku ocalałych cudów ludzkiej techniki, które przetrwały katastrofę. Miejsce do życia i żywność również stały się luksusem. Ocalali ludzie podzielili się na agresywne grupy, doprowadzając niemal do całkowitego wybicia własnej rasy na planecie. W czasie poszerzania swoich granic, jedna z ludzkich frakcji, plemienna grupa znana jedynie jako “Rupieciarze”, odkryła w katakumbach komnatę z uśpionymi w środku Nekrońskimi Wojownikami. To, jak ci ludzie zdołali przebudzić i objąć przywództwo nad tymi xenos pozostaje tajemnicą, ale dzięki ich przytłaczającej sile, Rupieciarze szybko zniszczyli inne ludzkie grupy, wymusili pokój na terenie całych katakumb i zmusili wszystkich ocalałych do walki o przetrwanie.
            Wkrótce ludzie przebili się na powierzchnię planety i nawiązali pierwszy kontakt z Orkami, którzy zaczęli rozmnażać się poza Mekamiastem i zasiedlać resztę planety. Nie będąc pod wrażeniem wychudzonych istot, które Orkowie nazwali “Głębikami” (co jest określeniem na ryjące nory w ziemi szkodniki z Angelis), Orkowie próbowali wpierw zniewolić ludzi, jednak Rupieciarze odpowiedzieli im poprzez atak Nekronami, doprowadzając do tak wielkiej rzezi w Orkowej populacji, że od tamtej pory Zielonoskórzy zwyczajnie z góry odrzucają propozycje zbliżania się do katakumb. W Mekamieście nazwano je nawet “Miejscem, z którego nie można uciec Śmierci”, lub Drekgar Morgruk Dreksnigslag z orkowego. Między Głębikami a Orkami zapanował rozejm, a nawet nawiązano kontakty handlowe - Orkowie wymieniali z ludźmi broń i pojazdy na wszystko, co Mekowie mogli użyć do budowy Gorkamorki. Głębiki, zafascynowane technologią i stylem życia Orków, zapragnęły naśladować je we wszystkim, włączając w to dziką walkę o resztki wraku ich gigantycznego okrętu.

Zatwardziali Ocalali

            Głębiki nie były jednak jedynymi ludźmi ocalałymi z katastrofy Kosmicznego Wraku. Pomimo rozbicia się o powierzchnię świata Wiecznej Warty, część jego załogi zdołała przetrwać. Mimo to, niepodobnie do Głębików, ludzie z wraku okrętu byli pozbawieni ochrony przed promieniowaniem, a ich ciała zaczęły mutować. Wierząc, że mutacje były karą za uwielbienie technologii, “Mutonty” zaadaptowały swoją kulturę do panujących warunków i oparły ją o szacunek wobec natury, godząc się na wykorzystywanie technologii tylko w przypadku, gdy natura nie zaopatrzyła ich w alternatywę. Ocalała załoga zdołała odbudować ruiny Wiecznej Warty i stworzyć z nich swoją nową osadę, Etervigila (zgodnie z częścią nazwy okrętu, którą wciąż byli w stanie odczytać: Eternal Vigilance - Etervigila). Ich osada stała się cudownym połączeniem natury i technologii. Mimo to, podtrzymywanie bardziej zaawansowanych technicznie systemów Etervigili wymagało nieustannej konserwacji, przez co Mutonty zostały koniec końców zmuszone do eksploracji pustyni w poszukiwaniu części zamiennych. Doprowadziło to do wybuchu konfliktu między nimi a Orkami i Głębikami, zarówno na poziomie materialnym, jak i duchowym - cześć oddawana przez Orków i Głębików wobec technologii była obrazą ich wierzeń, w związku z czym, musieli zostać eksterminowani.

Rewolucja robotników

            Jako że przestrzeni na Gorkamorce może zabraknąć gdy ich nowy bóg w końcu się przebudzi, Mekaniacy ustalili, że tylko Ork o odpowiedniej, przypisanej mu “etykiecie” może dołączyć do wielkiego Wagh! prowadzonego przez Gorkamorkę w długo wyczekiwanym dniu jego narodzin. Ustalono jednak, że Pentaki nie mogą posiadać etykiet, co automatycznie oznacza, iż zostaną one na planecie. Jak można było przypuszczać - Pentaki poczuły się tym oburzone i zorganizowały strajk, paraliżując Mekamiasto na długi czas. Ostatecznie, przywódcy Pentaków i Orków zgodzili się spotkać, by dojść do konsensusu. Raz jeszcze, jak można było przypuszczać - Orkowie nie mieli zamiaru pójść na kompromis z parszywymi Grotami i dokonały masakry. Pomimo krwawych starć, Pentaki zostały pobite i zmuszone do ucieczki na dno kanionu Pochylni. Tam założyli “Komitut”, organizację, która dokonywała zbrojnych ataków na oddziały Orków, okradała Mekamiasto i generalnie tworzyła tak wielki zamęt w społeczeństwie mieszkańców miasta, na jaki tylko było stać te małe, podłe, złośliwe istotki. Choć wielu Orków nie kryło złośliwych uśmieszków w związku z atakami Pentaków, jak do tej pory żaden oddział, który opuścił Mekamiasto celem zniszczenia Komitutu nie powrócił z dna kanionu.

Gdy Burze Osnowy okalające przestrzeń kosmiczną wokół Angelis ustały po kilku tysiącach lat, Imperium Ludzkości stanęło przed okazją do poszerzenia swoich granic o dziesiątki dawno utraconych układów gwiezdnych. Układ XCV-103 nie był wyjątkiem i stał się celem interwencji sił militarnych Imperium.
            Poniższe dane zostały zarchiwizowane do banków pamięci Adeptus Administratum i choć nikt w Imperium nie pamiętał już losów ekspedycji oraz załogi Wiecznej Warty, zdobyta dzięki temu wiedza rzuciła na historię okrętu i jego załogi nieco więcej światła.

Oto świat Angelis dostał szansę na powrót na łono Imperatora.

Śledztwo Oddziału Eksploratorskiego Adeptus Mechanicum (M35, Dokładna data nieznana) - Ekspedycja Adeptus Mechanicus udała się na świat Angelis w binarnym Układzie XCV-103 w gromadzie Borsis na północno-wschodnim krańcu Imperium. Okręt Wieczna Warta miał za zadanie zbadać świat po wstępnych skanach wykonanych przez Miniony Firmament.
Wysłanie Imperialnych Analizatorów (od 8100 jednostki 344 r. M35 do 8109 jednostki tego samego roku) - Analizatory klasy Venator i Indagator zostali wysłani na powierzchnię Angelis boku oddziałów archeo-śledczych
Raport Luteusa (8112 jednostka 344 r. M35) -.Dowódca Orbologist Luteus Vox złożył raport w którym stwierdza, że Angelis jest martwe przynajmniej od czasów Mrocznej Epoki Technologii (wymarło między M15 a M25).
Fale Tajemniczej Energii (8115 jednostka 344 r. M35) - Fala energetyczna nieznanego typu została wykryta w 434 lokalizacji na całym Angelis. Możliwe połączenie sprawy z pogorszeniem się kondycji gleby. Zażądano dodatkowych sześćdziesięciu Analizatorów z Dolumar IV.
Drugi Raport Luteusa (8116 jednostka 344 r. M35) - Pełny raport Dowódcy Orbologista Luteusa Vox został przetransmitowany z orbity Angelis na Marsa przez Dolumar IV.
Założenie Stacji Angelis (8121 jednostka 344 r. M35) - 534. Regiment Gwardii Imperialnej dokonał desantu na powierzchnię planety i rozpoczął budowę placówki Imperium.
Przybycie Archeo-Oddziałów (8313 jednostka 344 r. M35) - Archeo-Oddział XLII dokonał desantu.
Imperialne Wykopaliska Angeliskich Piramid (8431 jednostka 345 r. M35) - Adeptus Prefectus Primus Saul Magellan, dyrektor budowy, złożył raport, w którym stwierdza, że drużyny wykopaliskowe zaczęły kopać wokół piramid. Oddziały badawcze ukończyły kartografowanie planety, zaznaczając położenie wszystkich piramid. Adeptus Astrologicus Herveus przedstawił teorię, według której lokalizacje piramid i rów łączący je wszystkie odpowiadają pozycji konstelacji gwiazd widocznej z planety w dniu przesilenia letniego.
Odkrycie Artefaktów Nekrontyrów (2935 jednostka 971 r. M35) - Eksplorator Gorman i Eksplorator Adlar odkryli sarkofag Nekrontyrów wewnątrz komnaty znajdującej się w środku piramidy bądź pod nią. Eksplorator Torson poprowadził kolejny oddział Paleologów do komnaty, potwierdzając ich pochodzenie.
Przybycie Kosmicznego Wraku Orków (Data nieznana) - Kosmiczny Wrak został przyciągnięty przez grawitację Angelis po tym, jak wyszedł z rozdarcia Osnowy. Jego przybycie zaburzyło pozycję Wiecznej Warty na orbicie planety, po czym oba okręty rozbiły się o powierzchnię świata. Niebo planety rozświetlił “Wielki Błysk”, czyli rozbłysk energii powstały w wyniku uderzenia Kosmicznego Wraku o powierzchnię Angelis, lub też blask, który powstał w momencie wyjścia Wraku z Osnowy. Wszelki kontakt z misją Eksploratorską Mechanicus został utracony.
Pierwsza Wojna Przed-Głębikowa (Data nieznana) - Ocalali Eksploratorzy Adeptus Mechanicus zostali uwięzieni w tunelach pod piramidami Nekrontyrów. Rozpoczęła się ich walka o kontrolę nad ocalałymi maszynami zdolnymi do tworzenia żywności z powietrza, oraz maszynami wytwarzającymi światło przez całe pokolenia.
Budowa Nowego Okrętu Orków (Data nieznana) - Ocalali Orkowie rozpoczynają konstrukcję nowego statku z części rozbitego Kosmicznego Wraku celem powrotu do Wagh!.
Komunikacja z Angelis Utracona (Data nieznana) - Imperium porzuca dalsze próby nawiązania z Angelis kontaktu Astropatycznego. Nieprzeniknione Burze Osnowy zaczynają blokować planetę. Jedyna informacja zapisana w bankach pamięci Adeptus Administratum głosi: “Wszelki Kontakt Utracony - Obecny Status Nieznany.”
Druga Wojna Przed-Głębikowa (Data nieznana) - Kilka pokoleń po katastrofie dochodzi do drugiego konfliktu między ludźmi. Plemiona barbarzyńców toczyły w niej wojnę o pozostałe zasoby i prawo do przestrzeni życiowej.
Schizma (Data nieznana) - Niektórzy Orkowie uwierzyli, że budowany przez nich okręt przypomina ich boga Gorka, a inni, że przypomina ich innego boga, Morka. Rezultatem podziału była wojna domowa między Gorkersami a Morkersami, która doprowadziła do zniszczenia ich okrętu. Po tym wydarzeniu obie strony zgodziły się na zawarcie rozejmu w próbie połączenia sił w budowie projektu. Okręt nazwano Gorkamorka, dzięki czemu między dwoma zwaśnionymi grupami zapanowała zgoda.
Odbudowanie Etervigili (Data nieznana) - Na przestrzeni kilku stuleci, ocalała po katastrofie załoga Wiecznej Warty, która zmutowała przez promieniowanie obecne na planecie, odbudowała swój dawny okręt. Potomkowie członków załogi okrętu zaczęli poszerzać swoje granice, szukając technologii swoich przodków oraz jakiegokolwiek dowodu na ich wielkość.
Wojna Rupieciarzy (Data nieznana) - “Rupieciarze”, czyli ludzkie plemię mieszkające pod piramidami opuściło najmroczniejsze głębiny tuneli po tym, jak zawarli swego rodzaju sojusz z Nekronami. Każdy z Rupieciarzy stał się głową własnego plemienia, jako że każde z nich poddawało się lub było całkowicie anihilowane.
Uwolnienie Nekronów (Data nieznana) - Kilka pokoleń po Wojnie Rupieciarzy, ludzie żyjący pod piramidami wydostali się na powierzchnię świata i spotkali się z Orkami, przeprowadzającymi własne wykopaliska. Orkowie nazwali ludzi “Głębikami” i chcieli ich zniewolić. Jednej nocy, piramidy rozświetliły się szmaragdową mocą, otwierając wielkie portale, przez które przeszła armia Nekronów. Cyborgi zaatakowały zaskoczonych Orków i dokonały masakry na ich populacji. Orkowie nazwali to miejsce Fortecą o starożytnej, przerażającej mocy, ziemią pewnej śmierci, bólu i zniszczenia, co w orkowym języku można zapisać jako Morgargdurlurkgulskardregsnikslag.
Rzeź Nekronów (Data nieznana) - Kilka solarnych dni po dokonaniu przez Nekronów masakry pod piramidami, ich legiony kontynuowały marsz w kierunku Mekamiasta, niszcząc wysyłane przeciwko nim oddziały Orków, a nawet całe fortyfikacje Zielonoskórych.
Ustąpienie Burz Osnowy (Data nieznana) - Burze Osnowy okalające Angelis ustały. Do Układu XCV-103 wysłano Imperialną Ekspedycję.
Statek Angelis (692 r. M41) - Imperialne wykopaliska odkrywają Nekrońskiego Najeźdźcę klasy Dirge (Nekroński okręt wojenny w kształcie półksiężyca) kilkaset metrów pod powierzchnią planety. Okręt, nazwany Statkiem Angelis, w pewnym momencie podnosi się z piasków pustyni i z prędkością światła znika, udając się w nieznanym kierunku. Oddział Specjalny Ordo Xenos został wysłany na Angelis.
Śledztwo Ultramarines (20 jednostka 974 r. M41) - Mistrz Zakonu Ultramarines, Marneus Calgar, poprowadził na Angelis siłę swoich Astartes z II i X Kompanii celem zbadania sprawy tajemniczego zniknięcia Oddziału Ordo Xenos. Siły Zakonu zostały zaatakowane przez Nekronów. Jako że linie obrony II Kompanii nie były w stanie sprostać natarciu xenos, Calgar nakazał niszczący kontratak; dzięki wykonaniu jego planu z odwagą w sercach, Ultramarines zdołali przełamać się przez linię nacierających Nekronów i połączyć się z pobliskimi posiłkami, otaczając obce potwory i niszcząc je co do jednego.
Odkrycie Nekrońskiego Kompleksu Grobowego (Data nieznana, M41) - Zwiadowca Ultramarines zaraportował o odnalezieniu nienaruszonego Grobowca Nekronów. Walki z Nekronami trwają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...