niedziela, 23 lutego 2020

Warhammer Fantasy - Krasnoludy cz17


https://www.youtube.com/watch?v=jkzbsuP5Txw




  1. Karak Ośmiu Szczytów
            Częściowo odbite. populacja : 3,000
W czasach pełnej przynależności do Karaz Ankor: 95,000

“Z dumą w sercu zbudowaliśmy Osiem Szczytów, u szczytu naszej starożytnej potęgi. Twierdza okazała się być cudem świata; pięknym bardziej nawet od Wiecznego Szczytu, otwartym na niebo. Był to symbol naszego bogactwa i potęgi, wykraczający poza skalę pojmowania innych Krasnoludów, Elfów i ludzi. Myśleliśmy, że nigdy nie upadnie, a jego kopalnie będą nasze po wieczność… Byliśmy tacy głupi…”
            ~ Gotrek Gurnisson, były mieszkaniec Karaku Ośmiu Szczytów.

            Miasto Filarów, w przeszłości znane jako Karak Ośmiu Szczytów, lub jako Vala-Azril-Ungol (Królowa Srebrnych Głębin), było niegdyś jednym z najwspanialszych, kiedykolwiek zbudowanych przez Krasnoludy Królestw, powstałym w Złotej Erze Krasnoludów. Jego potęga rywalizowała z samym Karaz-a-Karak w kwestiach potęgi militarnej, bogactwa i piękna tamtejszej architektury. Przez wiele pokoleń żadna armia z powierzchni świata nie była w stanie spenetrować potężnych szczytów, będących domenami tej metropolii. Królestwo to zbudowano w samym centrum naturalnego pierścienia szczytów, otaczającego pierwotną osadę z każdej strony. Każdemu z nich nadano własną nazwę, zaczynając od Carag Zilfin, Carag Yar, Carag Nar i Szczyt Srebrnego Rogu, które chronią wschodniej części gór. Carag Lhune, Carag Rhyn, Carag nar i Biała Dama chronią zaś zachodniej części.
            Wyższe poziomy cytadeli miasta leżą na powierzchni i umiejscowiono je na dnie małej doliny, która swoimi rozmiarami obejmuje całe wnętrze Ośmiu Szczytów. Stąd widać już potężną cytadelę, położoną w samym centrum doliny; podobnie jednak jak ma to miejsce w przypadku góry lodowej, większość tego miasta leży pod powierzchnią ziemi. Większość budynków całej metropolii jest tam zbudowana ze skał wydobytych właśnie pod powierzchnią. Znajdują się tu wielkie place i hale należące do dawnych władców, a dalej, za nimi, powstała sieć kopalń i tuneli, które rozciągają się na całe mile wokół. Karak Ośmiu Szczytów posiadał największą sieć kopalni w całym Karaz Ankor, w których można było znaleźć nieprzebrane ilości cennych metali i klejnotów.
            Krasnoludy odkryły pod ziemią tak wielkie bogactwo i dobrobyt, że w czasach ich wydobywania w całym Górskim Królestwie próżno było szukać bardziej szczęśliwych Krasnoludów niż mieszkańcy Karaku Ośmiu Szczytów. Mimo to, to właśnie w tej samej części głębin świata odnaleziono przyczynę przyszłej zagłady całego miasta. Panowało wówczas przekonanie, że liczne armie i hordy tego świata będą nękały jego powierzchnię przez wieczność, oraz że to właśnie pod powierzchnią Krasnoludy mogą zaznać prawdziwego poczucia bezpieczeństwa. Jednak to właśnie z ciemności ich bezpiecznych głębin wyłonił się nowy wróg, odbierając im ich piękne miasto. Gdy wielki kataklizm, znany jako Czas Nieszczęścia zniszczył całe Karaz Ankor, wielkie hale Karaku Ośmiu szczytów padły ofiarą Zielonoskórych i Skavenów. Wraz z ich przybyciem, miasto stało się wiecznym polem bitwy między tymi trzema rasami. W tamtych czasach stało się pewne, że nienawiść między nimi trwać będzie jeszcze po końcu świata.

“Jakimi głupcami byliśmy… Z dumą w sercu zbudowaliśmy Karak Ośmiu Szczytów, będąc pewnymi naszego mistrzostwa nad kamieniem i mrokiem spod powierzchni świata. A jednak już po powstaniu miasta, zasiano w nim pierwsze ziarna naszej przyszłej zagłady.”
~ Gotrek Gurnnisson, były mieszkaniec Ośmiu Szczytów.

            Data oficjalnego ukończenia budowy miasta nie jest znana. Wszystko, co wiadomo na ten temat na pewno, to to, że jego budowa rozpoczęła się gdzieś w czasach najlepszego okresu w historii całej rasy Krasnoludów. Złota Era, jak nazywano ten okres, był czasem pokojowej koegzystencji Elfów i Krasnoludów. Mieszkańcy Ulthuanu i Starego Świata handlowali ze sobą i wspomagali się, oraz walczyli u swego boku z ciemnością, która chciała pożreć świat w czasie Wielkiej Katastrofy. Pierwsze oznaki napięcia między obiema rasami pojawiły się całe stulecia później.
             Wojna Starożytnych to termin nadany temu okresowi nieustannej wojny przez ludzi. W tym konflikcie miliony Krasnoludów i Elfów walczyło ze sobą przez godne pożałowania czyny kilku osób. Karak Ośmiu Szczytów był jednym z wielu uczestników wojny. Krasnoludy z tego królestwa przegnały swoich byłych sojuszników z zalesionych okolic swojego miasta, jednak ich czyny w dalszej konsekwencji przyspieszyły ich własną zgubę, jako że handel między Elfami i Krasnoludami był punktem kulminacyjnym bogactwa obu ras, a przez wojnę rozciągającą się na dekady zginęły niemożliwe do zliczenia Krasnoludy. Po śmierci Króla-Feniksa, w Karaz Ankor nie odprawiano celebracji zwycięstwa, jako że już po chwili od największego triumfu Krasnoludów, na wschód od Starego Świata do życia zaczęły budzić się wulkany, a Góry Krańca Świata zaczęły być rozrywane przez wielkie trzęsienia ziemi w niemożliwym do opisania kataklizmie. Na wschodzie wulkany wypluwały pył i skały, pokrywając ziemię wokół nich zniszczeniem. Krasnoludy z Ośmiu Szczytów ukryły się w swoich domach, próbując przetrwać ten okrutny sztorm, nie będąc świadomymi prawdziwego niebezpieczeństwa, związanego z nadejściem Czasu Nieszczęścia.
            Wraz z nagłym zdziesiątkowaniem ich rasy, Goblinoidy rozpoczęły migrację w setkach tysięcy na zachód, do czasu, gdy dotarły na granicę samego Karaz Ankor. Ostatecznie doszło do Wojen z Goblinami, przez które w Górskim Królestwie zapanował Chaos. Karak Ośmiu Szczytów trzymał się dzielnie, jako że żadna armia nie była w stanie przebić się przez jego zmyślne umocnienia na powierzchni. Zielonoskórzy nie byli jednak jedyną rasą, chcącą siać zamęt wśród Krasnoludów. Okrutni Skaveni wychynęli z niższych głębin Karaku Ośmiu Szczytów i zaczęli systematyczne inwazje na sieć górniczą i mniejsze twierdze wokół Gór Krańca Świata. Przy pomocy Podziemnego Przejścia, SKaveni byli w stanie szybko i skutecznie lokalizować i atakować wszystkie główne twierdze Krasnoludów. Wkrótce jasnym stało się, że Skaveni obrali na cel także sam Karak Ośmiu Szczytów.

“Byliśmy świadomi, że nastała wojna, gdy od strony Gór Czarnych dostrzegliśmy chmurę pyłu. Niebo zostało zasłonięte, a słońce ukryło przed nami swoją twarz. Nasze plony przepadły, a nasze bydło zaczęło chorować. Nasz lud powrócił za bezpieczne, miejskie mury; z serca naszego królestwa, z miejsca, o którym jak dotąd myśleliśmy, że jesteśmy w nim najsilniejsi, wyszedł nasz wróg… Z tuneli położonych głębiej, niż my kiedykolwiek się dokopaliśmy, nasz wróg zaczął atakować najważniejsze punkty naszej fortecy. Z kopalni, które były źródłem naszego bogactwa wylały się armie Goblinów i szczuro-podobnych Skavenów, oraz rzeczy o wiele… wiele gorsze.”
~ Gotrek Gurnnison, były mieszkaniec Karaku Ośmiu Szczytów.

            Choć Krasnoludy były zmuszone do opuszczenia wielu swoich osad i mniejszych Twierdz, żaden Krasnolud nigdy nie wyobrażał sobie opuszczenia chwalebnego królestwa Karaku Ośmiu Szczytów, jednego z największych i najsilniejszych królestw Krasnoludów na rzecz Skavenów. Do czasu, gdy siły Skavenów zostały wysłane w stronę Ośmiu Szczytów, gdzie ich zadaniem było przekopanie się przez tunele, by umożliwić dalszy marsz ich armii, Szczuroludzie zdali sobie sprawę, że Krasnoludy zmieniły doktrynę podziemnej walki, chcąc dopasować się do nowych okoliczności. Teraz, będąc całkowicie świadomymi zagrożenia płynącego ze strony Skavenów, Krasnoludy zaczęły mobilizować swoje siły tak, by kontrować każdą ich nową ofensywę. Nie minęło wiele czasu, a każda podziemna inwazja spotykała się z silnym oporem: tunele i korytarze krasnoludzkiej fortecy stały się podziemnymi pułapkami, pełnymi niemożliwymi do porównania pancerzami i bronią naznaczoną magicznymi runami.
            Z typową dla Krasnoludów precyzją, mieszkańcy Ośmiu Szczytów zaczęli posługiwać się Łamaczami Żelaza, ciężko-zbrojnymi oddziałami Krasnoludów, do patrolowania i strzeżenia wąskich przejść pod Twierdzą, gdzie liczba Skavenów była co najwyżej nieistotnym zagrożeniem. Te siły Skavenów, które zdołały obejść owe patrole i patrolowane przez nich tunele, docierały na wyższe poziomy tylko po to, by stanąć na linii ognia krasnoludzkich karabinierów i baterii dział, gotowych zalać Skavenów bezlitosnym ogniem. Na każdy centymetr zagarniętej przez Skavenów ziemi przypadały hektolitry ich krwi, a każdy zdobyty przez nich poziom podziemi kończył się kolejnym, dobrze bronionym, strategicznie położonym posterunkiem, pełnym żądnych zemsty Dawich.
            Nie będąc zdolnymi do przedarcia się przez tak dobrze zbudowane linie obrony, hersztowie klanów poprosili o pomoc Radę Trzynastu. Planowanie następnego ruchu zajęło niemal dziesięć pokoleń, ale powstały plan gwarantował Skavenom zdobycie całego królestwa. Pierwszym etapem planu było przekoannie lokalnych plemion Orków do zaprzestania walki między sobą na dość długo, by zaatakowały Krasnoludy na powierzchni. Drugim krokiem było zatrucie studni fragmentami toksycznego kamienia Osnowy. Toksyny wytwarzały się powoli, ale na przestrzeni miesięcy Krasnoludy zaczęły słabnąć - ich ciała zmagały się z zepsuciem. Następnym krokiem było zrekrutowanie przez Klan Moulder gigantycznych szczurów, które miały wytoczyć serię ataków z zaskoczenia przeciwko osłabionym Krasnoludom, pożerając ich zapasy pożywienia. Jednak to Klan Skyre i ich zaawansowana broń miały być wyznacznikiem znacznej zmiany w toczącej się wojnie.
            Potężny, mobilny miotacz ognia Osnowy był w stanie stopić wzmocnione gromrilem bramy Twierdzy, a co więcej, nie miał problemu ze spaleniem muru tarcz krasnoludzkich oddziałów, chroniących podobne bariery i przejścia. Krasnoludy zaczęły oddawać coraz więcej przestrzeni, jednak ich determinacja do utrzymania pozycji wciąż była silna i zamiast uciekać, całe oddziały często wolały zabrać ze sobą tylu Szczuroludzi, ilu tylko było im dane.
To właśnie w czasie tych walk Czarnoksięscy Inżynierowie Klanu Skyre zaczęli  wystawiać do boju swoje najnowsze i najbardziej śmiercionośne eksperymenty. Szklana kula, nazywana “kulą zatrutego wiatru”, miała możliwość wypuszczania z siebie trującego gazu. Ataki gazem okazały się niezwykle skuteczne. Pancerze i deternimacja nie były w stanie zwalczyć trującej chmury i w krótkim czasie wielu potężnych wojowników i niezrównanych rzemieślników Krasnoludów zginęło w wielkich cierpieniach w gęstym mroku pod powierzchnią świata. Po ponad 150 latach nieustannej wojny, ostatnich kilka setek Krasnoludów zostało zmuszonych do ucieczki z ich świętego miasta, a Klany Hersztów ostatecznie odebrały im ich królestwo i przemianowały samą Twierdzę na Miasto Filarów. 

“Gdy po raz pierwszy tu przybyliśmy, nasza armia liczyła sobie pięciuset wojowników, nie licząc niewielkich oddziałów ludzi. Wtedy, jedynym niebezpieczeństwem, które napotkaliśmy, byli Orkowie i ich poplecznicy. Oczyściliśmy ten przyczółek i część górnego miasta, co miało być jeno wstępem do odzyskania naszych starożytnych kopalni”
~ Magda Freyadotter, Kapłanka Valayi i doradczyni Księcia Belegara z Karaku Ośmiu Szczytów

            Po zwycięstwie Skavenów nad Krasnoludami, Zielonoskórzy z powierzchni przebili się przez linie obrony i przywłaszczyli sobie wyższe poziomy miasta. W odpowiedzi, Klany Hersztów wydały im wojnę. Chcąc zatrzymać Twierdzę dla siebie, Skaveni rozpoczęli kolejną, bezowocną wojnę z plemionami Orków, które osiedliły się na powierzchni po wielkiej bitwie w ceremonialnej hall zachodniej dzielnicy miasta, Klan Moors, najpotężniejszy z Klanów Hersztów, zawalił sklepienie miasta, odcinając plemiona Zielonoskórych od najcenniejszych poziomów miasta, przy okazji niszcząc Klan Gritak i kilka innych, rywalizujących z nimi o wpływy Klanów. Klan Moors mógł wówczas śmiało nazwać Karak Ośmiu Szczytów swoją domeną. Niedługo potem, Rada Trzynastu przyznała prawa nad dolnymi poziomami Miasta Filarów Skavenom z tego Klanu, czyniąc je ich główną siedzibą.
            Przez stulecia od tamtego momentu, Krasnoludy zorganizowały kilka ekspedycji, mających za zadanie odbicie miasta, lub przynajmniej odzyskanie niektórych z najważniejszych, zagubionych reliktów metropolii. Dzięki sławie i bogactwu tego miejsca, do ekspedycji dołączali także ludzie ze Starego Świata. Większość uczestników z tych wypraw nigdy więcej nie widziano.
            Ostatnia próba odbicia miasta została przeprowadzona przez Belegara Żelazny Młot, bezpośredniego spadkobiercę Lunna Żelazny Młot, ostatniego prawdziwego Króla Karaku Ośmiu Szczytów. Jego kontyngent liczył sobie pięciuset krasnoludzkich wojowników. Belegar i jego Krasnoludy założyły w mieście przyczółek, trzymając się powierzchni i górnych partii miasta, pomimo nieustannego stanu oblężenia ich posterunku. Jego Krasnoludy powoli odnajdywały i zapieczętowywały tunele, przez które do miasta nieustannie przybywało Goblinów i Skavenów, oraz odgradzały te tereny, które były zbyt spaczone przez Chaos, by kiedykolwiek myśleć o ich odbiciu. Miasto zostało odwiedzone przez Gotreka i Felixa, których czyny w czasie ich podróży w głębiny Twierdzy doprowadziły do uwolnienia wielu starożytnych Krasnoludów od koszmaru niewoli w rękach ogromnego trolla Chaosu.

“Ach, ludzie, możecie wykazać pewne zrozumienie co do naszego upadku. Dni naszej chwały są już za nami. Niegdyś to my stworzyliśmy to wszystko. Teraz, kryjemy się w kilku upadających miastach i czekamy na koniec świata. Dni Krasnoludów minęły i już nigdy nie powrócą. Wijemy się jak robaki wśród dzieł starszych dni. Chwała tego, co niegdyś było nasze, dziś z nas drwi.”
~ Gotrek Gurnnisson

            Od dnia upadku miasta, wiele z jego dzielnic znajduje się obecnie w stanie totalnego zrujnowania. Mury i sklepienia rozpadają się, a statuy dawno zapomnianych bohaterów są naznaczone minionymi wiekami. Jeśli ktokolwiek chciałby dostać się na niższe poziomy miasta, musiałby wpierw wstąpić do cytadeli, zlokalizowanej na powierzchni doliny. Choć Krasnoludy opanowały tę sekcję miasta, niektóre części cytadeli wciąż goszczą małe oddziały Goblinów. Osłabione wdarciem się do miasta Krasnoludy nie były już w stanie ich stamtąd wypędzić. Gdyby komukolwiek udało się jednak wejść na głębszy poziom, odnalazłby ogromne drzwi, wbudowane w górskie zbocze. Nad nimi, prosto ze skały wyrasta wielkie okno, którego ramy wykrojono w kamieniu. Okno zakończone jest dachem o czerwonych, stylizowanych płytkach, z których wiele odpadło na przestrzeni wieków bez konserwacji.
            Ta część Karaku nazywana jest Srebrną Bramą, bramą prowadzącą na niższe poziomy. Srebrna Droga biegnie w stronę Wyższych Spichlerzy i Długich Schodów. Wewnątrz korytarzy, prowadzących w stronę Wyższych Spichlerzy można znaleźć kilka wyłomów w skale, prowadzących do innych części miasta. Większość z nich została zablokowana, jako że Krasnoludy systematycznie blokowały dostęp do miejsc bez szans na odbicie z rąk Zielonoskórych bez katastrofalnych strat. Tuż za Srebrną Drogą można dostać się do korytarza tak szerokiego, jak Koenigspark w Altdorfie. Sklepienie tego miejsca mieni się jasnym światłem od błyszczących kamieni, używanych przez Krasnoludy jako zużywalne źródło światła w czasie Złotej Ery ich ludu.
            Ten rejon miasta jest nazywany również Placem Merschy. To w tym miejscu mały regiment Krasnoludów zdołał utrzymać się przeciwko setki razy liczniejszej hordzie Goblinów. Dalej, przejścia prowadzą do innych sekcji miasta. Ten teren jest silnie zainfekowany plemionami Zielonoskórych, walczących ze sobą o kontrolę nad poszczególnymi dzielnicami. Skaveni trzymają zaś pieczę nad niższymi poziomami, chcąc zagarnąć dla siebie kluczowe części wyższego miasta bez potrzeby walki ze wszystkimi plemionami na górze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...