wtorek, 31 marca 2020

Drukhari, Mroczni Eldarzy cz2


https://youtu.be/l4slaSj3SFc



Początki Mroku
            Dziesięć tysięcy Terrańskich lat temu, pośród apokaliptycznego skowytu nowonarodzonego boga, upadło potężne Imperium Eldarów. Jednak architekci tej katastrofy uniknęli okrutnego losu, ukryci głęboko w labiryncie Pajęczego Traktu, gdzie pozostają do dziś jako Drukhari, rasa czających się w mroku nienasyconych potworów skazanych na wieczny głód cierpienia. Mroczni Eldarzy jako cywilizacja upadli na każdym polu, wypaczając wszystko co niegdyś sobą reprezentowali. Korzenie ich kultury pochodzą z czasów gdy Eldarzy rządzili niemal całą galaktyką, będąc największym i być może najbardziej zaawansowanym społeczeństwem Galaktyki Drogi Mlecznej. Eldarzy stworzyli międzygwiezdną cywilizację, której wspaniałość ustępowała jedynie starożytnym Pradawnym. Różne Eldarskie kultury, które istnieją w 41 Millenium, są jedynie cieniem ich dawnej chwały. Prawdziwych początków tych, których dziś nazywa się Mrocznymi Eldarami należy szukać w ukrytych enklawach, które przetrwały Upadek Eldarów, wielką katastrofę, w wyniku której Eldarzy niemal całkowicie wymarli w całej Galaktyce. To niewypowiedzianie potworne wydarzenie było katastrofą nie tylko ze względu na śmierć trylionów Eldarów, ale również z powodu powstania wyrwy w barierze miedzy Osnową i Światem Materialnym. Wówczas narodził się również najmłodszy Bóg Chaosu, Slaanesh.
            Starożytni Eldarzy rozwinęli swoją naukę i technologię tak bardzo, że byli w stanie bez trudu modulować powierzchnię planet i niszczyć gwiazdy. Potrzeba pracy i wysiłku w Eldarskim społeczeństwie była niczym więcej niż wspomnieniem przeszłości. Eldarska arogancja doprowadziła do tego, że uwierzyli iż są prawdziwymi panami swojego przeznaczenia, spędzając coraz więcej czasu na ezoterycznych poszukiwaniach spełnienia i pogoni za nowymi uciechami, którymi próbowali wypełnić swoje długowieczne życia w dostatku i komforcie. Eldarskie umysły i psyche są o wiele bardziej rozwinięte niż u innych rozumnych ras Drogi Mlecznej, w odróżnieniu od których przedstawiciele upadłego ludu mogą odczuwać o wiele silniej uciechy błogosławionego oświecenia jak i nieporównanie głębiej dotyka ich cierpienie. Eldarzy zmieniali się w społeczeństwo absolutnie zepsute w miarę jak przekraczali horyzonty swoich ograniczeń, dotykając granic boskości. Z tak ogromną mocą w rękach, Eldarskie światy rdzenne - niegdyś centrum cywilizacyjnego rozwoju galaktyki – zatraciły się całkowicie w pogoni za przyjemnością i zaspokojeniem.
            Żeby zrozumieć przyczyny Upadku Eldarów, należy wpierw pojąć naturę ich duszy i umysłu. Rozum Eldara jest ponad wszelką miarę skomplikowany. Ich zmysły są wyśmienite, zdolne do postrzegania niewiarygodnie wielu detali ich otoczenia na każdym poziomie. Ich emocje mogą być tak silne, że ich najbardziej rozszalałe ludzkie odpowiedniki blakną przy porównaniu. Eldarzy są niezwykle inteligentni, ich procesy myślowe zachodzą o wiele szybciej niż u ludzi. Wszystko to znaczy, że Eldarzy doświadczają wszechświata w całości na dużo szerszą skalę niż inne rozumne gatunki. Podobnie, Eldarskie dusze w Osnowie są o wiele jaskrawsze niż te pochodzące od „niższych” istot rozumnych jak np. Ludzie, którzy jako gatunek nie zostali obdarzeni tak pokaźnym potencjałem psionicznym. Umiejętności psioniczne każdego Eldara stoją na wysokim poziomie, a dzięki nim każdy z nich może zostać potężnym psionikiem w wyniku odpowiedniego szkolenia. Obie te cechy sprawiają, że dusze Eldarów są niezwykle silne i to właśnie ta cecha, z której oni sami byli zawsze bardzo dumni, okazała się być główną przyczyną ich Upadku.
            Przed Upadkiem, w czasie Mrocznej Ery Technologii Ludzkości, Eldarzy władali rozciągającym się na całą galaktykę imperium składającym się z tysięcy światów, a niektórzy twierdzą nawet, że było ono większe niż Imperium Człowieka u szczytu swojej potęgi. Eldarzy żyli w relatywnym pokoju – barbarzyńcy tacy jak Orkowie byli utrzymywani z łatwością w nieszkodliwie małych WAAAGHH!, a sami Eldarzy nigdy nie pozwalali im urosnąć w siłę zbyt mocno. Ludzie nie byli wówczas jeszcze tak chorobliwie ksenofobiczni i nie posiadali ogromnego międzygwiezdnego dominium, nie znano wówczas jeszcze żadnej Tyranidzkiej Floty Roju. C’Tan i Nekroni, starożytni wrogowie Eldarów od niepamiętnych czasów spoczywali pokonani, w swoim Wielkim Śnie.
            Życie na Eldarskich światach było niemal idylliczne. Ich maszyny, które dbały o każdą ich potrzebę i wykonywały całą pracę fizyczną, utrzymywały Eldarskie Społeczeństwo zamiast nich, pozwalając im na zgnuśnienie. Eldarzy wędrowali coraz dalej w swoich poszukiwaniach coraz intensywniejszych przyjemności, opadając bez zahamowania w czysty hedonizm. Ten stan pogłębiał się przez całe tysiąclecia. Tradycje, wartości i porządek ulegały zapomnieniu w czasie Eldarskiego pościgu za coraz intensywniejszymi stymulatorami przyjemności. W tamtym czasie powstawały również pierwsze sekty nazywanie Kultami Przyjemności, których członkowie poświęcali się praktykom pozwalającym odkrywać nowe, silniejsze i coraz bardziej wyszukane metody euforyzacji, doprowadzając w końcu między innymi do aktów przemocy i składania ofiar z siebie nawzajem. Niekótrzy Eldarzy nie mogli pogodzić się z tym w jakim kierunku zmierzała ich cywilizacja i postanowili opuścić światy macierzyste w poszukiwaniu nieodkrytych Dziewiczych Światów lub opuścili swoich pobratymców na pokładzie ogromnych Świato–Statków, pozostawiająć Kulty Przyjemności ich szaleństwu.
            Pośród poszukwiaczy przyjemności byli niezwykle dociekliwi, przodujący innym dekadentom Eldarzy, którzy w swoich poszukiwaniach osiągnęli całkowicie nowe granice ekstremum. Była to grupa, w której skład wchodziła spora część starożytnej Eldarskiej arystokracji, którą bogactwo i ogrom wolnego czasu wpędziły w hedonizm. Jeden po drugim, przywódcy Kultów Przyjemności, które stawały się przeciwwagą dla Eldarskich Rządów, dostawali obsesji na punkcie władzy. Przenosili swoje siedziby do Pajęczego Traktu, ponieważ wpływy i fundusze jakie zdobywali pozwalały im tworzyć tam nowe podwymiary i zarządzać nimi niczym małymi, zepsutymi państwami. Kulty Przyjemności i ich lordowie wciąż rośli w siłę, zapraszając coraz więcej Eldarów do swoich mrocznych siedzib zepsucia.
            Eldarzy są najbardziej utalentowanym psionicznie gatunkiem w Galaktyce. W miarę jak postępowało wśród nich zepsucie, echa ekstazy i agonii ich dusz zaczęły przedzierać się przez bariery czasu i przestrzeni. W równoległym wymiarze, w Osnowie, odbicia tych intensywnych doświadczeń z czasem zaczęły wzbudzać zamieszanie, jako że zmieniające się pływy Empireum mogą gromadzić się i przyjmować formy wokół żródeł silnych emocji emanowanych przez dusze inteligentnych istot ze świata mterialnego. Dusze Eldarów coraz mocniej promieniowały coraz silniejszymi emocjami, przyciągając do siebie coraz więcej podobnych sobie mocy psionicznych. Nieprzerwany strumień wszelkich form przyjemności i bólu wlewał się do Immaterium wprost z dusz Eldarów, odżywiając oraz umacniając to, co zaczęło formować się w cieniu ich hedonizmu, wciąż wyczekującego i rosnącego w siłę bytu, który kiedyś miał stać się nowym Bogiem Chaosu.
            Eldarskie Imperium tonęło w zepsuciu i dekadencji. Brat zwracał się przeciwko bratu. Niemal wszyscy konkurowali ze sobą w poszukiwaniu coraz silniejszych, mroczniejszych podniet. Niektórzy z mądrzejszych Eldarów przewidzieli nadchodzącą katastrofę i uciekli ze swoich światów macierzystych w miejsca, które wydawały im się bezpieczne. Pierwszymi separatystami byli Eldarscy Wygnańcy, którzy założyli sieć Eldarskich kolonii znanych jako Dziewicze Światy z dala od przeklętego serca ich imperium. Wiele z tych kolonii istnieje do dziś w całej Galaktyce, ich kultura przetrwała w symbiotycznym związku z duchami światów, które zamieszkują i których bronią. Wśród ostatnich Eldarów, którym udało się uciec z ich Imperium byli Eldarzy ze Świato-Statków, Asuryani.
Eldarskie społeczeństwo opadło w szerzące się na całe imperium szaleństwo, od którego niektórzy z nich odskoczyli w obrzydzeniu, widząc to, czym się stają. Zdając sobie sprawę, że stoją na granicy zniszczenia, Asuryani zebrali pokaźne zasoby i skonstruowali ogromne Świato-Statki, przepiękne latające przez pustkę kosmosu miasta rozmiarów małych księżyców. Wycofali się z życia reszty imeprium, poszukując ukojenia w ascetyzmie i duchowej introspekcji, zachowując co tylko mogli ze swojej starożytnej kultury z czasów przed powstaniem Kultów Przyjemności. Opuścili Światy Macierzyste Eldarskiego Imperium szukając schronienia w izolacji głębokiej przestrzeni kosmicznej. Odlecieli przy akompaniamencie salw śmiechu i drwin tych, których zostawili za sobą. Niektórzy z nich zdołali uciec na tyle daleko, że udało im się uniknąć kataklizmu Upadku.
            Eldarzy jako rasa obdarzona niezwykle rozwiniętą psychiką emanowali emocjami o niezwykłej intensywności, sprawiając, że echa ich ekstazy i agonii powodowały zamęt w Osnowie. Tam echa tych intensywnych emocji zaczęły się scalać, ujednolicając fale Empyreum, tworząc i karmiąc zalążek nowego Boga Chaosu. Owy twór odżywiał się i rósł w siłę pobierając moc z nieskończonego strumienia Eldarskiej deprawacji, po prostu czekając przez całe Terrańskie tysiąclecia, w czasie których hedonizm Eldarów nadawał mu kształt, aż w końcu w skrystalizowanym centrum tej mrocznej energii rozbłysnęła iskra złowieszczej inteligencji – inteligencji przytłaczająco potężnej i zepsutej istoty o niezaspokojonym głodzie Eldarskich dusz. W taki sposób narodził się Bóg Chaosu Slaanesh, Mroczny Książę Przyjemności, znany również Eldarom jako Ta Który Pragnie. (Slaanesh przez Eldarów jest postrzegany jako postać kobieca)
            Upadek Eldarów
Proces ten ciągnął się przez tysiące terrańskich lat, odpowiadając czasem trwana Mrocznej Erze Technologii Ludzkości. Kiedy Slaanesh w końcu się narodził, skutki były apokaliptyczne i niemal natychmiastowe w całym materialnym wszechświecie. W miarę jak moralna zgnilizna toczyła każdy aspekt Eldarskiego społeczeństwa, Kulty Przyjemności rosły w siłę i pozwalały swoim podopiecznym na coraz okropniejsze akty przemocy, aż w końcu Eldarskie miasta spłynęły ich krwią. Wspaniała architektura była jedynym świadkiem ich czynów, który nie oszalał od tego widoku. Eldarzy mordowali się nawzajem w szale pożądania i żądzy cierpienia, dokonując najokrutniejszych ze swoich zbrodni. Ich szaleństwo i nieczyste pragnienia napływały do Osnowy kaskadami aż w końcu osiągnęły masę krytyczną. Apokalipsa nadeszła nagle i niespodziewanie, niszcząc niemal wszystko czym było Imperium Eldarów w jednej chwili, niczym mroczny Herold obwieszczający nadejście nowego Jestestwa, Boga Chaosu Slaanesha. Potężna fala psionicznej energii przetoczyła się przez Galaktykę, niszcząc niezliczone miliardy Eldarskich dusz, których agonalne krzyki posiliły nowo narodzonego Księcia Przyjemności i Cierpienia. Dusze niemal wszystkich Eldarów zostały oderwane od ich ciał i natychmiast pochłonięte przez Slaanesha. Garstce z nich udało się przetrwać, ale w większość z tych „szczęśliwców” popadła w szaleństwo, jako, że ich umysły i dusze częściowo pozostały w świecie materialnym, a częściowo w wirującej zbiorowej psychozie Osnowy. W chwili wybuchu powstała również wielka wyrwa w Osnowie, której epicentrum zlokalizowało się tam, gdzie znajdował się niegdyś sam środek Imperium Eldarów, tworząc Oko Terroru. Skutki Upadku były odczuwalne również dla innych ras Drogi mlecznej, na przykład w historii Ludzkości jest on znacznikiem końca epoki znanej jako Era Zamętu. Planety Eldarów, które zostały wciągnięte do Immaterium zostały później nazwane Starymi Światami. Slaanesh upajał się przerażeniem i cierpieniem Eldarów. Niepowstrzymany w swojej żądzy nowy Bóg Chaosu pożarł nie tylko dusze Eldarów, ale też ich starożytne Bóstwa, po czym rozrzucił ich resztki po najodleglejszych częściach Empireum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...