https://youtu.be/f11kYu6EaRM
Historia:
Skaveni niewiele dbają o przeszłość i nie przechowują
żadnych zapisków dotyczących swojej historii. Ważne są dla nich tylko dwa okresy
warte rozważań: teraz, kiedy nie rządzą światem i bardzo szybko, kiedy będą.
Jedyna historia, którą Skaveni uważają za godną zapamiętania, jest ich
osobista, a nie ta dotycząca ich rasy. Oczywiście, każdy szczuroczłek będzie
pamiętał takie rzeczy jak dni chwały, kiedy zyskał pozycję w swoim klanie lub wspomni
podłego wroga, który doprowadził do jego upadku, ale rzadko myślami zabłądzi do
analiz o swoim pochodzeniu lub o wielkich osiągnięciach jakiegokolwiek Skavena,
poza nim samym. Nie mają oni żadnych rytuałów ani wspomnień o swoich zmarłych,
ponieważ Skaveni są zazdrosną rasą i wolą podważać zasługi swoich bliźnich niż
chwalić ich za osiągnięcia. Poza tym nie mają prawdziwego i spójnego pojęcia o
czasie, dacie, latach, pokoleniach czy wieku.
Dlatego też historia Skavenów pozostaje tajemnicza i w
większości nieznana mieszkańcom Starego Świata. Oni sami o nią nie dbają, a
nieliczni ludzie, którzy starają się ją zebrać i skatalogować, napotykają na
trudności nie do pokonania. Jedynymi dostępnymi źródłami są ci nieliczni,
którzy byli świadkami planów Skavenów i jakoś udało im dożyć do momentu
przekazania swojego świadectwa. Co więcej, jasne jest, że wielu ludzkich
bohaterów, zarówno niegodziwych i tych mających dobre intencje, aktywnie niszczyli
lub modyfikowali te kilka zapisków zawierające w sobie informacje o działaniach szczuroludzi i
prześladują tych, którzy zbyt głęboko próbują dokopać się do prawdy.
Niezależnie od tego, jak małe fragmenty historii można zebrać o Skavenach, są
one często zaczerpnięte z folkloru, opowieści i legend przekazywanych przez
pokolenia mieszkańców powierzchni i to od starożytnych czasów.
Powstanie
i upadek Skavenblight (od -1860 do -1600 według imperialnego kalendarza):
Niewiele wiadomo o najwcześniejszych zapiskach
dotyczących pochodzenia Dzieci Rogatego Szczura po tym, jak opanowały one
miasto, które miało stać się Skavenblight. Niektórzy spekulują, że zaczęli
walczyć o dominację nad miastem i jego
zasobami. Inni uważają, że zaczęli szukać złóż spacznia w tunelach pod nim.
Niezależnie od tego, dopiero około szesnastego stulecia przed nadejściem
Sigmara pierwszy prawdziwy Skaven zaczął się wyłaniać ze stert gruzu i ziemi
pod zrujnowanym miastem. Liczebność Skavenów w tamtych czasach zaczęła rosnąć w
zastraszającym tempie, pomimo powszechnego głodu, wzajemnych walk o dominację i
epidemii chorób, które nadal szerzyły się w mieście.
Atmosfera w pewnym momencie zaczęła się zagęszczać,
ponieważ żywność i przestrzeń życiowa stały się towarem deficytowym dla
rozwijającej się populacji, co zmusiło przywódców Skavenów do znalezienia
alternatywnych sposobów na rozszerzenie swojej domeny. Myśl o wydostaniu się na
powierzchnię świata została odrzucona, ponieważ Stary Świat był zbyt
niebezpieczny, by podróżować. Wiedzieli, że krainy nad ich głowami zamieszkiwały
niebezpieczne bestie i potężne plemiona barbarzyńskich ludzi oraz nieokrzesanych
zielonoskórych. Podczas swych knowań czarnoksiężnicy Skavenów z miasta
wymyślili plan, aby otworzyć tunele pod powierzchnią ziemi i wyrzeźbić
podziemne imperium, nad którym tylko oni będą królować. Wszystkie ich znaczne zapasy
spacznia zostały zebrane razem, aby zasilić skonstruowaną przez nich kanciastą
maszynę mającą wzmocnić moc czarnoksiężników w ich przedsięwzięciu odprawienia wielkiego
rytuału. Wkrótce głęboko pod Skavenblight, rozpoczęli swe wielkie zaklęcie.
Diaboliczne urządzenie pełne wirujących kół, trzęsących się przekładni oraz
prowizorycznych akumulatorów mocy tętniło życiem i a w jej trzewiach buchał
gorąc przy każdym momencie pochłaniania paliwa, powiększając tym samym surową
magię rytuału czarnoksiężników.
Trzęsienie ziemi i jęki przesuwających się skał prawie
zagłuszyły przeraźliwą kulminację śpiewów szczuroludzi. Wysoko ponad nimi, w
obrębie kruszących się zabudowań miasta, wielka Dzwonnica kołysała się i
trzeszczała jak maszt statku na morzu. Siła rytuału zaczęła kumulować się w tak
ogromnych ilościach, że miała potencjał przełamywania gór i wstrząśnięcia samym
światem do jego fundamentów. Wtedy, po raz pierwszy, ale daleki od ostatniego,
wielka maszyna Skavenów zawiodła, ponieważ nieznana część genialnego, ale
niedoskonałego urządzenia zepsuła się w najbardziej krytycznym momencie całego
przedsięwzięcia. Wtedy właśnie doszło do katastrofy.
Z oślepiającym błyskiem fala surowej magicznej energii
przetoczyła się przez podziemne komory miasta i wyzwoliła swoją moc na
fundamentach świata. Tunele zawaliły się, budynki upadły, a ziemia zaczęła się
trząść i drżeć na pół niczym tkanina. Cała równina otaczająca Skavenblight
zapadła się, gdy gejzery płomieni wybuchały z torturowanej ziemi. Zniszczenia
były jeszcze bardziej katastrofalne, gdy energie wyleciały na zewnątrz. Wkrótce
cały Stary Świat zaczął się rozpadać, gdy tytaniczna siła wybuchła we
wszystkich kierunkach. Góry Krańca Świata zaczęły się zapadać i ściskać pod
bezlitosnym szturmem, gdy gwałtowne wyładowanie energii rozbiło się o grzbiet
całego pasma. Wielkie fale pływowe podniosły się z oceanu i zmyły za swej
drodze wielkie połacie krain. Na wschodzie wybuchały długo uśpione wulkany, a
tamtejsze ziemie na zawsze pozostały popękane przez gejzery, lawę i trzęsienia
ziemi. Na oczach Krasnoludków Wiecznego Królestwa ich cywilizacja była
niszczona. Katastrofa, spowodowana przez nieprzygotowanych do niej szaleńców
była tragicznym wydarzeniem, a wszyscy, którzy wiedzieli o tym strasznym
czasie, pamiętają go jako "Czas Nieszczęść".
Wielka
Migracja (od -1600 do -1500 roku według imperialnego kalendarza):
Po wielkiej katastrofie, która dotknęła rasę Skavenów
(i nie tylko), ich niegdyś potężne miasto zostało zrównane z ziemią, ponieważ
kruszące się mury z ruin powyżej wyścieliły ulice skałami oraz gruzem. Ale
nawet to tragiczne wydarzenie nie uratowała świata od niebezpieczeństwa
istnienia Skavenów, gdyż spod zwał ziemi zaczęły wychodzić małe grupy
ocalałych. Gdy się pojawiły, wszystko, co widziały, to zniszczenie; żaden
budynek nie pozostał nietknięty z wyjątkiem wielkiej dzwonnicy, która dumnie
wznosiła się ku górze na środku wielkiego miasta. Masa tych ocalałych zaczęła
tłoczyć się wokół wielkich drzwi świątyni, by błagać swego boga o przewodnictwo
w tym "Czasie Nieszczęść", ale nikt nie odważył się wejść, aby nie zostać
dotkniętym jego świętym gniewem. Nawet gdy Skaveni ponownie zaczęli się kłócić
i walczyć między sobą u stóp świątyni, drzwi do wielkiej sali uchyliły się, a
ze środka wyszło dwanaście postaci, otoczonych aureolą złowieszczego blasku
świecącego z wnętrza świątyni.
Dwunastu pokrytych szarością postaci przemawiało
jednym głosem do zgromadzonych tłumów. Nadszedł czas, aby Dzieci Rogatego Szczura
rozpełzły się po świecie, rozmnażały w mrocznych miejscach, zbierały siły.
Wielki Rogaty Szczur wyszeptał swój plan i to Władcy Zgnilizny, jak się sami nazywali,
mieli ich prowadzić. Z hordami Skavenów, które w końcu zjednoczyły się pod
przewodnictwem swego boga zaczęli wraz ze swymi nowymi sługami grzebać w
jaskiniach. Okazało się, że czarnoksiężnikom rzeczywiście udało się odnieść
sukces podczas rytuału. Wielkie szczeliny w ziemi stworzyły długie przejścia,
które połączyły miasto Skavenblight z ogromną siecią tuneli pod kręgosłupem Gór
Krańca Świata. Ocalali Szczuroludzie wsłuchiwali się w wolę swego boga, a hordy
zaczęły dzielić się na dwanaście armii, z których każda prowadzona była przez
jednego z Władców Zgnilizny. Niczym złośliwy nowotwór toczący organizm śmiertelnika,
Skaveni rozprzestrzenili się daleko, jak tylko pozwalały im nowo odkryte tunele
i jaskinie. W ciągu kilku miesięcy od opuszczenia Skavenblight Dzieci Rogatego
Szczuta rozpoczęły pierwsze z licznych najazdów na kopalnie i osady Krasnoludów
wzdłuż kręgosłupa Gór Krańca Świata. Od tego momentu chwalebna wizja Pod-Imperium
stała się rzeczywistością.
W ciągu następnych kilkuset lat Skaveni stali się rasą
powszechnie spotykaną w podziemnym świecie, a klany rozprzestrzeniły się na niemal
wszystkich zakątkach świata. Ale każdy klan, bez względu na to, jak daleko zaszedł
w swej wędrówce, zawsze uważał Skavenblight za jedyną prawdziwą stolicę swojej
rasy, wysyłając tam regularnie dyplomatów oraz gońców mający utrzymać stały
kontakt z rodzinnym miastem. W tym czasie zaczęły krążyć pogłoski o olbrzymim
złożu spacznia położonym w południowych rejonach Gór Krańca Świata. Ta góra,
znana jako Kaleki Szczyt, miała w swoich korzeniach ukrytą jedną z pierwotnych
żył tego niebezpiecznego minerału, osadzoną głęboko w jej rdzeniu. Przy możliwości
pozyskania tak dużej ilości spacznia klany Skavenów wysłały wiele wypraw w
kierunku góry w nadziei, że zdobędą dla siebie to bogate złoże.
Kiedy jednak Skaveni zaczęli wkraczać do tuneli pod
górą, doniesienia zwiadowców informowały, że górne partie masywu zostały zajęte
przez wielką hordę nieumarłych wojowników, na czele których stał starożytny
nehekharyjski nekromanta Nagasz, który górę uważał za swoją własność i wzniósł
tam wielką twierdzę Nagaszizzar. Początkowo każdy z klanów Skavenów w swej chciwości
atakował Nagaszizzar oddzielnie, ponieważ starał się jako pierwszy zdobyć
bogactwo góry dla siebie, jednak potężna twierdza nie była łatwym orzechem do zgryzienia.
Hordy Skavenów były wielokrotnie wypierane. Ta wyczerpująca wojna między dwiema
niszczycielskimi siłami zaczęła rozciągać się na dziesięciolecia, a owa seria
najazdów i działań wojennych stała się znana Skavenom i niektórym
nehekharyjskim kronikarzom jako "Wojna o Kaleki Szczyt".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz