sobota, 28 marca 2020

Młoty Dorna cz2



https://youtu.be/g0qLcX6Zk0Y


DOKTRYNA BITEWNA
Młoty Dorna wyznają zasady zawarte w Codex Astartes i podążają za jego doktrynami, jednakowoż
faworyzują bardziej od innych zalecenia dotyczące zniszczenia wroga siłą ognia zanim wbije się w ich
szeregi. Dzięki przyjaźni z Mechanicus, w przeciwieństwie do Imperialnych Pięści Młoty Dorna nie
muszą ograniczać się jedynie do przeważającej liczby oddziałów Dewastatorów, ale i wyposażają
chętnie swoje oddziały w pancerze typu Terminator. Te są zakładane zgodnie z zapiskami Kodeksu
jedynie przez członków Pierwszej Kompanii, ale aktualne zaplecze pozwalałoby im na zaopatrzenie
co najmniej jeszcze jednej. Pośród szeregów Młotów Dorna można także napotkać większą niż w
innych zakonach liczbę drednotów, uzbrojonych w jak najcięższą broń. Magazyny pękają w szwach
od maszyn oblężniczych takich jak czołgi typu Windykator, zarówno chętnie używanych przez braci
bitewnych.
WIERZENIA ZAKONNE
Zakon jest przekonany o wyższości Rogala Dorna nad wszelkimi prymarchami. Kapelani Zakonu
nauczają jakoby Dorn był ulubionym synem Imperatora oraz to właśnie jemu powinna należeć się
władza nad Imperium po spoczęciu władcy ludzkości na Złotym Tronie.
Roboute Guiliman natomiast, miał przywłaszczyć sobie ten tytuł i przez swoje egocentryczne
aspiracje zatracić wolę ojca ich obu. Zakon uważa że hegemonia Ultramarines w Imperium Człowieka
jest aktem bluźnierstwa i próbą zakłamywania faktów. To właśnie Dorn stał przy boku ojca podczas
obrony Świętej Terry, a Roboute Guiliman skupiony był jedynie na obronie swego domu, Ultramaru,
zamiast poświęcić się dla dobra Ludzkości i zdążyć na czas skierować swe wszystkie jednostki ku
kolebce Człowieka.
Młoty Dorna czują przeogromny żal i są przekonani że to właśnie nie kto inny a Guiliman jest
pośrednio winny uwięzienia Imperatora na złotym tronie i śmierci Sigillity.
O ile relacje pomiędzy Młotami a innymi zakonami można opisać jako sportową rywalizację, którą w
szczególności upodobali sobie stając ramię w ramię z Mrocznymi Aniołami, o tyle pomiędzy nimi a
jakimikolwiek synami XIII legionu panuje stalowa wrogość.
Niejednokrotnie podczas przypadkowych spotkań udawało się uniknąć bratobójczej walki o włos.
Rozmowy między dowódcami ograniczają się do lakonicznych pozdrowień wymaganych przez
Kodeks, a ze strony synów Dorna recytacji błędów i wykroczeń, które złamali Ultramarines od czasu
kiedy ostatnim razem się z Młotami spotkały.
Zakon mimo iż młody, wyrobił sobie sławę pośród heretyckich Astartes jako postrach Niosących
Słowo, którzy coraz częściej słyszą od swoich spaczonych pobratymców kąśliwe uwagi na ten temat.
SPRAWA PRIMARIS
Kiedy Belisalius Cawl na rozkaz powstałego z martwych Guilimana otworzył krypty z Kosmicznymi
Marines Primaris, krucjata nowej generacji Astartes szybko natrafiła na flotę Młotów Dorna.
Kiedy Gastos Rhor usłyszał wiadomości o powrocie Mściwego Syna, wpadł we wściekłość.
Zakomunikował że odbiera wieści jako manipulację Ultramarines. Nowych Astartes określił jako
abominację i akt herezji, który jest zaprzeczeniem ideału stworzonego niegdyś przez samego
Imperatora-Ojca Ludzkości, a kiedy Guiliman wykazał chęć nadesłania okrętów z siłami Primaris
oznajmił że zostaną one odebrane jako siły inwazyjne i zestrzelone.

Sytuacja z minuty na minutę stawała się coraz bardziej napięta, kiedy to prymarcha zauważył że
Młoty Dorna ustawiają swoją flotę w formację bojową i szykują do ataku. Próby pertraktacji i
zabiegów retorycznych skutkowały jedynie zerwaniem połączenia ze strony synów Dorna.
Kiedy zdawało się, że obie floty zetrą się w walce, w której bez żadnej wątpliwości siły Krucjaty wyjdą
zwycięsko, przedstawiciel Adeptus Custodes, Emisaries Imperatus w osobie Sanasha Gallimedana
wyraził chęć udania się ku flocie Młotów.
Zauważył, że Marines tegoż zakonu są wiernymi sługami Imperium i nie odważą się zniszczyć
jednostki posłańca woli samego Imperatora, w przeciwieństwie do okrętu Ultramaru.
Czas w którym Gallimedan przemierzał dystans między dwoma siłami zdawał się dłużyć
niespotykanie. Z napięciem obie strony skupione przy swoich działach, gotowe uwolnić kanonadę
pocisków i wiązek energetycznych obserwowały mały stateczek powoli podlatujący pod lądowisko
okrętu dowodzenia Młotów Dorna. To zawieszenie między wojną a pokojem, między walką a
obserwacją, między masakrą a impasem było bardziej i bardziej nie do zniesienia, a nerwy obu stron
były na skraju wyczerpania.
Zgodnie z przewidywaniami Custodes, nie padł ani jeden strzał.
Mistrz i jego pretorianie przywitali Emisaries Imperatus zgodnie z protokołem, ale nie kryjąc
zdziwienia z powodu przebywania ich gościa poza Pałacem na Świętej Terrze. Zgromadziwszy
wszystkich dowódców, Gallimedan wygłosił przemowę, w której odnosił się do wartości Imperium
oraz samego Rogala Dorna, do jego pragnień. Custodes podkreślał dobrą wolę Dorna, jego
umiłowanie jedności Imperium oraz chęć działania dla jego rozwoju, nigdy szkody. Nazwał Adeptus
Astartes Primaris darami samego Imperatora dla zakonu i zaznaczył, co spotkało zuchwalców którzy
na czele z Horusem śmieli w swej podłości, zuchwalstwie i jadzie nienawiści odrzucić niegdyś dary
raczyli.
Po płomiennej mowie nastąpiła cisza.
Mający kamienny wyraz twarzy, Gastos Rhor zażądał audiencji z Guilimanem w celu omówienia
warunków przyjęcia nowej generacji Kosmicznych Marines. Emisariusz zaakceptował ultimatum.
Sam Roboute dowiedziawszy się o gościu pod drzwiami, początkowo chciał odrzucić jego „prośbę” o
audiencję, lecz po burzliwej dyskusji, w której głównym głosem stali się techkapłani, drzwi mostka
stały przed Rhorem otworem.
Mistrz Zakonny nie tylko nie oddał honorów należnych prymarsze, ale i zwracał się z pominięciem
tytułów. Jeśli mógł, zadawał pytania świcie Mściwego Syna z pominięciem go, co wprawiało
Guilimana w wyraźną irytację. Kiedy wreszcie wszystkie sprawy zostały omówione i dalsze
przebywanie Rhora w jego pobliżu nie było konieczne, nie omieszkał wytknąć hipokryzji syna Dorna,
zauważając że sporo z Kodeksu cytuje, lecz sam go nie przestrzega w tej sprawie.
Gastos Rhor wyraźnie czekał na to. Na jego gest przez śluzę weszło stadko serwitorów, niosące zwój.
Mistrz Zakonny przedstawił go jako „świadectwo hipokryzji Ultramarines” i wręczył prymarsze. Na
kartach zapisane było każde możliwe wykroczenie, którego dopuścili się synowie Guilimana-z zakonu
macierzystego jak i sukcesorskich, przeciwko Codex Astartes.
Roboute Guiliman, siląc się na zachowanie spokoju ciała, chłodnym tonem uznał rozmowę za
zakończoną. Kiedy pancerne podwoje zatrzasnęły się za Kosmicznym Marine, z wściekłości cisnął
zwojem przez całą szerokość pomieszczenia. Nie uszło to słuchowi Gastosa, który opuścił flotę
krucjaty z wyraźnym uśmiechem na twarzy.
Zgodnie z ustaleniami tegoż spotkania, Primaris Marines Młotów Dorna są wyselekcjonowani jedynie
z tych, którzy pamiętali samego prymarchę osobiście. Ci, którzy śmieli zaprotestować wersji

wydarzeń przedstawianej przez Młoty Dorna, traktowani praktycznie jak powietrze przez starszych
członków Zakonu. Primaris którzy jednak nie byli skorzy do doinformowywania kadry dowódczej,
mogą liczyć na traktowanie na równi z innymi braćmi bitewnymi, na ile to możliwe.
Zakon dzięki nowym siłom Primaris aktualnie planuje zakrojoną na szeroką skalę krucjatę przeciwko
Niosącym Słowo, by zgodnie z wolą mistrza zakonnego, upokorzyć Ultramarines stosując ich broń.
RELIKTY ZAKONNE
Waga Służby-jest to cieżka, wykuta specjalnie dla Astartes, buława energetyczna. Spłaszczona część
głowni wyłożona jest antygrawitacyjnymi płytkami, podobnymi do tych, którymi wykładano kadłuby
okrętów bitewnych Imperium Człowieka z czasów Wielkiej Krucjaty.
Podczas uderzenia płytki się aktywują, zwiększając na czas zetknięcia z celem uderzenia masę
buławy, co w efekcie doprowadza do maksymalnego zgniecenia wroga.
BARWY ZAKONNE
Młoty Dorna noszą czarne pancerze, wykończone miedzianymi zdobieniami i symbolami Imperialis
bądź Aquilli na pancerzu klatki piersiowej. Na prawym naramienniku widnieje symbol jednostki,
także miedziowany. Numer oddziału w kolorze białym usytuowano na nim, natomiast symbol
kompanii umieszczono na lewym nakolanniku. Sam pancerz przypomina mocno pancerze Czarnego
Legionu i różni się jedynie symboliką zakonną oraz brakiem trofeów, które ustępują miejsca
pieczęciom czystości i symbolom Imperialis.
SYMBOL ZAKONNY
Symbol zakonny to zmodyfikowana wersja pięści używanej w ich macierzystym zakonie. Pięść z
miedzi trzyma młot również w barwie miedzianej, a otoczono ją podobnymiż laurami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...