czwartek, 2 lipca 2020

Drukhari, Mroczni Eldarzy cz5


https://youtu.be/gJdnL8PDNKg



Mroczni Eldarzy w Sektorze Calixis i Przestrzeni Koronus
            Oni są łupieżcami naszej galaktyki, najbardziej zepsutymi i sadystycznymi ze wszystkich xenos. Są zagrożeniem dla każdego kto wyrusza w przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu zarobku lub zysku. Cokolwiek się zdarzy, jeżeli cień ich statków przetnie Twoją drogę, módl się, żebyś zmarł w walce na pokładzie swojego statku, niech szczęście będzie po waszej stronie i niech nie pozwoli im wziąć was żywcem..”
            - Magos Domos Agnelain, Eksplorator
            Sektor Calixis i Przestrzeń Koronus są regionami, które mają pewne znaczenie dla Eldarów i chociaż było to wiele tysiącleci temu, to mieli tam swoje duże przyczółki. Światy tej wielkiej rubieży są pokryte tysiącami przejść Pajęczego Traktu i tunelami łączącymi ze sobą okoliczne planety oraz systemy gwiezdne. Dziś te tunele są pokręcone, rozciągnięte i nadszarpnięte przez psioniczne ciśnienie Burzy Osnowy dzielące Sektor Calixis i Przestrzeń Koronus. Podczas gdy tajemnicze rytuały Harlequinów dawno temu zamknęły większość przejsć, inne pozostają otwarte dla pływów Spaczni, pozwalając lęgnąć się w nich obrzydliwym istotom z Empyreum.
            Ten region uszkodzonych tuneli jest skoncentrowany na terenie ogarniętym Burzą Osnowy znaną jako Wyjący Wir. Wir jest miejscem, w którym bytują hordy wielbiących demony heretyków oraz mutantów, żyjących i umierających z łaski watażków i czarnoksiężników lubujących się w zadawaniu bólu tak samo jak ich mroczni bogowie. Chociaż jest to w zasadzie gotowe źródło niewolników i ofiar dla rajdów Kabał, jest to również teren całkowicie nieprzyjazny dla Mrocznych Eldarów z powodu niesamowicie silnej obecności Slaanesha. Jednak między Wyjącym Wirem, Przestrzenią Koronus i Pajęczym Traktem w pewien sposób jest zawieszona wyspa relatywnej stabilności, gdzie liczne grupy Mrocznych Eldarów stworzyły dla siebie zwyrodniały raj. To tutaj dryfuje Nexus Cieni, Przyczółek Mrocznych Eldarów zbudowany na starożytnym, ogromnym technologicznym relikcie.
            Trzy znaczące Kabały bytują w tunelach i przejściach, które przechodzą przez Sektor Calixis, Przestrzeń Koronusa i Wyjący Wir. Najbardziej wysuniętą z nich, położona w sercu Nexusa Cieni, jest Kabała Strzaskanego Szponu. Pozostałe: Kabała Cienistych Cierni i Kabała Karmazynowej Rozpaczy, ze względu na swoje mniejsze rozmiary i status są bardziej grupami najemników. Często sprzedają swoje ostrza i umiejętności w zamian za żywe zasoby lub możliwość zdobycia nowych terenów łowieckich. Kabała Karmazynowej Rozpaczy działa na terenie Sektora Calixis w większym stopniu niż w Przestrzeni Koronus, częściowo dlatego, żeby uniknąć konfrontacji z Kabałą Cienistych Cierni i tym samym ściągnięcia na siebie ich gniewu. Poza nimi funkcjonuje tam przy sobie kilka innych organizacji - od Kultu Zwiędłego Ostrza, które kontroluje Doły Katorgi na Nexusie Cieni, przez Zszytą Spiralę - sabat Homunkulusów, który również działa na Nexusie Cieni - do kilku mniejszych frakcji, które najeżdżają i rabują resztki pozostawione przez potężniejszych od nich.
            Mroczni Eldarzy działający niedaleko Nexusa Cieni są w stałym ruchu, przewożeni przez flotę okrętów kosmicznych lub podróżujący w mniejszych grupach na lekkich ścigaczach przez ciągnące się, zawiłe labirynty Pajęczego Traktu, powracając do Nexusa Cieni tylko co jakiś czas, żeby wymienić swój ładunek umęczonych dusz na zapasy, oraz by zmienić swoich niewolniczych wojowników na „świeżych”. Ci wędrowni łupieżcy często napotykają na swoich wyprawach piratów i korsarzy innych gatunków, szczególnie powiązane z siłami Chaosu flotylle, które wylatują co jakiś czas z Wyjącego Wiru i z odizolowanych baz jak Port Iniquity. Wybrana garstka obcych Mrocznym Eldarom łupieżców zna położenie Nexusa Cieni, dzięki czemu mogą z nimi handlować niewolnikami, mroczną wiedzą i obcymi technologiami, ale ma to miejsce niezwykle rzadko.
            Mroczni Eldarzy są plagą nawiedzającą Przestrzeń Koronus. Łupieżcy, handlarze niewolników, piraci, a nawet Wolni Handlarze regularnie padają ofiarą ich kolczystych biczy i ostrzy. Każdy kto przekroczy Maw i poleci dalej, w stronę Przestrzeni Koronus, ma wątpliwą przyjemność przekonania się na własnej skórze czym jest prawdziwy strach przed tymi zwyrodniałymi istotami latającymi na ich zwinnych, okropnych okrętach, miłujących ponad wszystko zadawanie cierpienia, nawet sobie samym. Jedynie wielkie męstwo w walce i przytłaczająca siła ognia trzyma tych łupieżców od dokonywania bardziej zuchwałych ataków na siły Imperium, chociaż wśród żołnierzy Imperium od melin na Footfall do handlowych sal Portu Wander nieustannie krążą opowieści o niezliczonych załogach i statkach, które zaginęły w ich nagłych atakach. W Sektorze Calixis, Imperialna Marynarka trzyma straż na trasach przelotowych oraz nad światami sektora, broniąc ich przed większymi atakami najgorszych z band Mrocznych Eldarów. Chociaż część z okrętów w tym sektorze wciąż ginie bez wieści w wyniku działań Xenos, to większość obywateli Imperium śpi tam spokojnie, często nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że tak okrutne, zdeprawowane istoty nawiedzają przestrzeń gwiezdną nad ich głowami.
            Natomiast w Przestrzeni Koronus sprawy mają się nieco inaczej. To bezprawne miejsce nie ma ani floty utrzymującej porządek na tych niezbadanych rubieżach, ani ściśle kontrolowanej sieci informacyjnej między światami, dzięki której tereny atakowane mogłyby wzywać w razie potrzeby na pomoc swoich sąsiadów. Przestrzeń ta jest placem zabaw dla Mrocznych Eldarów, gdzie razem z wieloma grupami innych niebezpiecznych xenos najeżdżają światy i uprowadzają statki w zasadzie bez reperkusji, uciekając z powrotem w mrok tak szybko jak nadeszli. Potęga Mrocznych Eldarów zawiera się w tym, że nikt nie wie tak naprawdę gdzie uderzą następnym razem, skąd przychodzą ani dokąd uciekają. Nikt nie może również powiedzieć dokąd odlatują ich transportowce pełne niewolników, ani co się dzieje z uprowadzonymi przez nich ludźmi. Niektórzy Wolni Handlarze twierdzą, że gdzieś w Przestrzeni Koronus istnieje ukryty świat Mrocznych Eldarów, skąd wyprowadzają swoje ataki, chociaż gdzie dokładnie i w jakiej formie miałby istnieć by wciąż unikać wykrycia, pozostaje zagadką. 
            Salaine Morn – Archontka Kabały Cienistych Cierni
            „Nie ma dobrej opowieści bez złoczyńcy. Dostarczę wam antagonisty przerastającego wasze najśmielsze wyobrażenia lub nawet wasze pojmowanie, którego imię będziecie mogli przeklinać wydając z siebie ostatnie tchnienia”.
                                                                                               -Drecarus, Mistrz Zszytej Spirali
            Sfera Gaelańska, na której powstał Nexus Cieni jest starożytnym reliktem dawno zapomnianej ery technologii. Ma rozmiar małego księżyca pokrytego wieżami i antenami i została utworzona wokół stałego skalnego jądra - pozostałości jakiejś bogatej w kruszce asteroidy, w której zautomatyzowane systemy górnicze wytwarzały coraz to nowe poziomy tuneli. Ani istoty ją zamieszkujące, ani odkrywcy Imperium, którzy mieli szansę zbadać Sferę Gaelańską nie znają powodu jej stworzenia, ani celu jakiemu miała służyć. Również to w jaki sposób Sfera pojawiła się w Pajęczym Trakcie pozostaje tajemnicą. Opuszczona przez niezliczone wieki Sfera mogła dryfować przez Pajęczy Trakt od portalu do portalu lub nawet być wciągnięta z Wymiaru Rzeczywistego przez jeden z nich w wyniku działania jakiegoś rodzaju starożytnego protokołu Kogitatorów planujących zbadać wyłom w Pajęczym Trakcie używając do wytworzenia go owej ogromnej konstrukcji. Alternatywnie, możliwym jest, że nieznana cywilizacja przemieściła Sferę do Pajęczego Traktu z tylko sobie znanego powodu. Kiedy Sfera pojawiła się w Pajęczym Trakcie spędziła tam całe eony, dryfując z jednego regionu do drugiego zanim została uwieziona w pętli starożytnych odnóg Traktu oraz porzuconych pól siłowych. Obecnie Sfer dryfuje na relatywnie stabilnej pozycji, stanowiąc pamiątkę po dawno zapomnianej erze oświecenia.
            Pierwszymi istotami, które ponownie odkryły Sferę Gaelańską i dostosowały ją do swoich potrzeb, była Salaine Mor i jej Kabała Cienistych Cierni. Po tym jak jej Kabalici zostali wygnani z Commorragh, Archontka spędziła wiele Terrańskich lat podróżując przez Pajęczy Trakt, razem ze swoją flotą, szukając dla siebie miejsca. Świetnie ukryta Sfera, pełna obcej, starożytnej technologii, wydała się zbłąkanym Mrocznym Eldarom świetnym miejscem na nowy dom. Nieszczęśliwie dla Salaine, systemy obronne Sfery jak i zastępy stróżujących serwitorów były zbyt liczne i zbyt potężne, by jej Kabała pokonała je w pojedynkę. Dlatego też, Salaine doprowadziła do zawiązania sojuszu z Zaergarnem Kulem i jego Kabałą Strzaskanego Szponu. Razem oczyścili miasto z ich starożytnych obrońców, niszcząc wszystko, czego nie mogli przejać i zamykając miejsca, których nie mogli zasiedlić.
            Chociaż Mroczni Eldarzy zabezpieczyli strefę lądowania i dezaktywowali stare systemy obrony orbitalnej Sfery, zajęło im kilka kolejnych solarnych lat nim wyrwali obrońcom tereny, na których mogli zbudować swoje siedliszcze. W miarę jak coraz więcej Drukhari napływało do Nexusa Cieni, nowe sekcje Sfery były konsekwentnie oczyszczane z ich starożytnych automatycznych systemów obronnych. Mroczni Eldarzy często rzucali tysiące niewolników w nowe tereny, by Ci odkryli czyhające tam pułapki i niebezpieczeństwa lub by po prostu wyczerpać zapasy amunicji w zamontowanych tam wieżyczkach obronnych. Inne rasy Xenos również mogły osiedlać się na Sferze wznosząc tam misje handlowe na obrzeżach miasta, chociaż najpierw musieli samodzielnie oczyścić dla siebie fragment ruin. Rezultatem tych przeciągających się cykli zdobywania nowych terenów i budowania kolejnych segmentów miasta jest to, że wiele dzielnic Nexusa Cieni wciąż nosi ślady bitwy, a powyginane fragmenty starożytnej maszynerii leżące na ulicach miasta nie są rzadkim widokiem. Od czasu do czasu, starożytni obrońcy Sfery kierują się w stronę odebranych im terenów, ale Mroczni Eldarzy zazwyczaj sprawnie sobie z nimi radzą.
            Niemal od razu po pojawieniu się na Sferze Mrocznych Eldarów i zbudowaniu przez nich portu, Nexus Cieni zaczął pełnić rolę bazy wypadowej oraz punktu przeładunkowego dla wielu grup pirackich. Położony blisko Przestrzeni Koronus i Sektora Calixis stwarzał nowe możliwości dla łowców niewolników by sięgnąć po zasoby na światach do tej pory nieosiągalnych, położonych zbyt głęboko na terenach Imperium, odseparowanych od strzaskanego Pajęczego Traktu lub otoczonych przez Burze Osnowy. Nexus Cieni szybko rozrastał i bogacił się na handlu oraz na katorżniczej pracy niewolników, pomimo tego, że większość Mrocznych Eldarów z Commorragh unikała nowego portu lub wręcz otwarcie rzucała klątwy w stronę Nexusa Cieni i zamieszkujących go wyrzutków. Xenos Przestrzeni Koronusa i Renegaci z Wyjącego Wiru nie mieli jednak takich uprzedzeń i uznali nowy port za wygodne miejsce handlu i wymiany informacji, miejsce daleko poza jurysdykcją Imperium i całkowicie niechętne jego wysłannikom. Salaine pozwalała różnym frakcjom osiedlać się na Sferze na podstawie ich bogactwa i wpływów jakie jej oferowali oraz ze względu na potencjał obronny jaki mogli zaproponować Archontce w razie, gdyby ktoś próbował odsunąć ją od władzy lub zbrojnie przejąć kontrolę nad Nexusem. Niefortunnie dla Salaine, to nie zewnętrzna siła, Imperium czy obca rasa odsunęła ją od stanowiska. Koniec końców to jeden z jej sprzymierzeńców, Zaergarn Kul uzurpował jej pozycję i wypędził ją oraz jej Kabałę, po raz kolejny skazując ich na tułaczkę po Pajęczym Trakcie, wyprzedzając tym samym działania Archontki, która zmierzała uczynić mu to samo. Dla wielu mieszkańców Nexusa, owa zmiana znaczyła niewiele, zwłaszcza dla niewolników, dla których każdy Archont Mrocznych Eldarów był przecież takim samym przerażającym sadystą.
            Lady Salaine Morn nieświadomie emanuje aurą, która jest jednocześnie nieuchwytna i nie do pomylenia. Jej przerażające dostojeństwo jest niemal niemożliwe do określenia słowami, tak samo jak niemożliwe jest jego zignorowanie. Jednocześnie złowieszcza i zalotna, Archontka atakuje większość swoich wrogów z zaskoczenia, niepewnych natury istoty, która czycha na na ich życie. Wiek Salaine Morn szacuje się na kila tysięcy Terrańskich lat, chociaż jedynie garstka Mrocznych Eldarów wie na pewno jak długo Archontka żyje, a w czasie swojego długiego życia widziała oraz czyniła rzeczy, których mała część doprowadziłaby pomniejsze inteligentne istoty do szaleństwa. Podobnie jak wszyscy Archontowie Mrocznych Eldarów, Salaine Morn jest niezwykle utalentowaną wojowniczką, lecz jej prawdziwą bronią jest jej umysł, który dał życie najbardziej złożonym intrygom wśród arystokracji Commorragh. Morn uważa za absolutne poniżenie to, że wraz ze swoimi podwładnymi została wygnana nie tylko z Mrocznego Miasta ale również z Nexusa Cieni. Pod jej rozkazami wojownicy Kabały zaczęli parać się najemnictwem, sprzedając swoje umiejętności pomniejszym istotom w planie odzyskania władzy, którą niegdyś miała. Niezwykle rzadkim jest by Salaine we własnej osobie kontaktowała się z pomniejszymi istotami, których przeznaczeniem jest przecież bycie pożywką dla jej rasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...