https://youtu.be/gJdnL8PDNKg
Mroczni Eldarzy w Sektorze Calixis i
Przestrzeni Koronus
„Oni
są łupieżcami naszej galaktyki, najbardziej zepsutymi i sadystycznymi ze
wszystkich xenos. Są zagrożeniem dla każdego kto wyrusza w przestrzeń kosmiczną
w poszukiwaniu zarobku lub zysku. Cokolwiek się zdarzy, jeżeli cień ich statków
przetnie Twoją drogę, módl się, żebyś zmarł w walce na pokładzie swojego
statku, niech szczęście będzie po waszej stronie i niech nie pozwoli im wziąć
was żywcem..”
-
Magos Domos Agnelain, Eksplorator
Sektor
Calixis i Przestrzeń Koronus są regionami, które mają pewne znaczenie dla
Eldarów i chociaż było to wiele tysiącleci temu, to mieli tam swoje duże
przyczółki. Światy tej wielkiej rubieży są pokryte tysiącami przejść Pajęczego
Traktu i tunelami łączącymi ze sobą okoliczne planety oraz systemy gwiezdne.
Dziś te tunele są pokręcone, rozciągnięte i nadszarpnięte przez psioniczne
ciśnienie Burzy Osnowy dzielące Sektor Calixis i Przestrzeń Koronus. Podczas
gdy tajemnicze rytuały Harlequinów dawno temu zamknęły większość przejsć, inne
pozostają otwarte dla pływów Spaczni, pozwalając lęgnąć się w nich obrzydliwym
istotom z Empyreum.
Ten region uszkodzonych tuneli jest
skoncentrowany na terenie ogarniętym Burzą Osnowy znaną jako Wyjący Wir. Wir
jest miejscem, w którym bytują hordy wielbiących demony heretyków oraz
mutantów, żyjących i umierających z łaski watażków i czarnoksiężników
lubujących się w zadawaniu bólu tak samo jak ich mroczni bogowie. Chociaż jest
to w zasadzie gotowe źródło niewolników i ofiar dla rajdów Kabał, jest to
również teren całkowicie nieprzyjazny dla Mrocznych Eldarów z powodu niesamowicie
silnej obecności Slaanesha. Jednak między Wyjącym Wirem, Przestrzenią Koronus i
Pajęczym Traktem w pewien sposób jest zawieszona wyspa relatywnej stabilności,
gdzie liczne grupy Mrocznych Eldarów stworzyły dla siebie zwyrodniały raj. To
tutaj dryfuje Nexus Cieni, Przyczółek Mrocznych Eldarów zbudowany na
starożytnym, ogromnym technologicznym relikcie.
Trzy znaczące Kabały bytują w
tunelach i przejściach, które przechodzą przez Sektor Calixis, Przestrzeń
Koronusa i Wyjący Wir. Najbardziej wysuniętą z nich, położona w sercu Nexusa
Cieni, jest Kabała Strzaskanego Szponu. Pozostałe: Kabała Cienistych Cierni i
Kabała Karmazynowej Rozpaczy, ze względu na swoje mniejsze rozmiary i status są
bardziej grupami najemników. Często sprzedają swoje ostrza i umiejętności w
zamian za żywe zasoby lub możliwość zdobycia nowych terenów łowieckich. Kabała
Karmazynowej Rozpaczy działa na terenie Sektora Calixis w większym stopniu niż
w Przestrzeni Koronus, częściowo dlatego, żeby uniknąć konfrontacji z Kabałą
Cienistych Cierni i tym samym ściągnięcia na siebie ich gniewu. Poza nimi
funkcjonuje tam przy sobie kilka innych organizacji - od Kultu Zwiędłego
Ostrza, które kontroluje Doły Katorgi na Nexusie Cieni, przez Zszytą Spiralę -
sabat Homunkulusów, który również działa na Nexusie Cieni - do kilku mniejszych
frakcji, które najeżdżają i rabują resztki pozostawione przez potężniejszych od
nich.
Mroczni Eldarzy działający niedaleko
Nexusa Cieni są w stałym ruchu, przewożeni przez flotę okrętów kosmicznych lub
podróżujący w mniejszych grupach na lekkich ścigaczach przez ciągnące się,
zawiłe labirynty Pajęczego Traktu, powracając do Nexusa Cieni tylko co jakiś
czas, żeby wymienić swój ładunek umęczonych dusz na zapasy, oraz by zmienić
swoich niewolniczych wojowników na „świeżych”. Ci wędrowni łupieżcy często
napotykają na swoich wyprawach piratów i korsarzy innych gatunków, szczególnie
powiązane z siłami Chaosu flotylle, które wylatują co jakiś czas z Wyjącego
Wiru i z odizolowanych baz jak Port Iniquity. Wybrana garstka obcych Mrocznym
Eldarom łupieżców zna położenie Nexusa Cieni, dzięki czemu mogą z nimi
handlować niewolnikami, mroczną wiedzą i obcymi technologiami, ale ma to
miejsce niezwykle rzadko.
Mroczni Eldarzy są plagą
nawiedzającą Przestrzeń Koronus. Łupieżcy, handlarze niewolników, piraci, a
nawet Wolni Handlarze regularnie padają ofiarą ich kolczystych biczy i ostrzy.
Każdy kto przekroczy Maw i poleci dalej, w stronę Przestrzeni Koronus, ma
wątpliwą przyjemność przekonania się na własnej skórze czym jest prawdziwy
strach przed tymi zwyrodniałymi istotami latającymi na ich zwinnych, okropnych
okrętach, miłujących ponad wszystko zadawanie cierpienia, nawet sobie samym.
Jedynie wielkie męstwo w walce i przytłaczająca siła ognia trzyma tych
łupieżców od dokonywania bardziej zuchwałych ataków na siły Imperium, chociaż wśród
żołnierzy Imperium od melin na Footfall do handlowych sal Portu Wander
nieustannie krążą opowieści o niezliczonych załogach i statkach, które zaginęły
w ich nagłych atakach. W Sektorze Calixis, Imperialna Marynarka trzyma straż na
trasach przelotowych oraz nad światami sektora, broniąc ich przed większymi
atakami najgorszych z band Mrocznych Eldarów. Chociaż część z okrętów w tym
sektorze wciąż ginie bez wieści w wyniku działań Xenos, to większość obywateli
Imperium śpi tam spokojnie, często nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że tak
okrutne, zdeprawowane istoty nawiedzają przestrzeń gwiezdną nad ich głowami.
Natomiast w Przestrzeni Koronus
sprawy mają się nieco inaczej. To bezprawne miejsce nie ma ani floty
utrzymującej porządek na tych niezbadanych rubieżach, ani ściśle kontrolowanej
sieci informacyjnej między światami, dzięki której tereny atakowane mogłyby
wzywać w razie potrzeby na pomoc swoich sąsiadów. Przestrzeń ta jest placem
zabaw dla Mrocznych Eldarów, gdzie razem z wieloma grupami innych
niebezpiecznych xenos najeżdżają światy i uprowadzają statki w zasadzie bez
reperkusji, uciekając z powrotem w mrok tak szybko jak nadeszli. Potęga
Mrocznych Eldarów zawiera się w tym, że nikt nie wie tak naprawdę gdzie uderzą
następnym razem, skąd przychodzą ani dokąd uciekają. Nikt nie może również
powiedzieć dokąd odlatują ich transportowce pełne niewolników, ani co się dzieje
z uprowadzonymi przez nich ludźmi. Niektórzy Wolni Handlarze twierdzą, że gdzieś
w Przestrzeni Koronus istnieje ukryty świat Mrocznych Eldarów, skąd
wyprowadzają swoje ataki, chociaż gdzie dokładnie i w jakiej formie miałby
istnieć by wciąż unikać wykrycia, pozostaje zagadką.
Salaine
Morn – Archontka Kabały Cienistych Cierni
„Nie ma dobrej opowieści bez
złoczyńcy. Dostarczę wam antagonisty przerastającego wasze najśmielsze
wyobrażenia lub nawet wasze pojmowanie, którego imię będziecie mogli przeklinać
wydając z siebie ostatnie tchnienia”.
-Drecarus,
Mistrz Zszytej Spirali
Sfera Gaelańska, na której powstał Nexus
Cieni jest starożytnym reliktem dawno zapomnianej ery technologii. Ma rozmiar
małego księżyca pokrytego wieżami i antenami i została utworzona wokół stałego
skalnego jądra - pozostałości jakiejś bogatej w kruszce asteroidy, w której
zautomatyzowane systemy górnicze wytwarzały coraz to nowe poziomy tuneli. Ani
istoty ją zamieszkujące, ani odkrywcy Imperium, którzy mieli szansę zbadać
Sferę Gaelańską nie znają powodu jej stworzenia, ani celu jakiemu miała służyć.
Również to w jaki sposób Sfera pojawiła się w Pajęczym Trakcie pozostaje
tajemnicą. Opuszczona przez niezliczone wieki Sfera mogła dryfować przez
Pajęczy Trakt od portalu do portalu lub nawet być wciągnięta z Wymiaru
Rzeczywistego przez jeden z nich w wyniku działania jakiegoś rodzaju starożytnego
protokołu Kogitatorów planujących zbadać wyłom w Pajęczym Trakcie używając do wytworzenia
go owej ogromnej konstrukcji. Alternatywnie, możliwym jest, że nieznana
cywilizacja przemieściła Sferę do Pajęczego Traktu z tylko sobie znanego
powodu. Kiedy Sfera pojawiła się w Pajęczym Trakcie spędziła tam całe eony,
dryfując z jednego regionu do drugiego zanim została uwieziona w pętli
starożytnych odnóg Traktu oraz porzuconych pól siłowych. Obecnie Sfer dryfuje
na relatywnie stabilnej pozycji, stanowiąc pamiątkę po dawno zapomnianej erze
oświecenia.
Pierwszymi istotami, które ponownie
odkryły Sferę Gaelańską i dostosowały ją do swoich potrzeb, była Salaine Mor i
jej Kabała Cienistych Cierni. Po tym jak jej Kabalici zostali wygnani z
Commorragh, Archontka spędziła wiele Terrańskich lat podróżując przez Pajęczy
Trakt, razem ze swoją flotą, szukając dla siebie miejsca. Świetnie ukryta Sfera,
pełna obcej, starożytnej technologii, wydała się zbłąkanym Mrocznym Eldarom
świetnym miejscem na nowy dom. Nieszczęśliwie dla Salaine, systemy obronne Sfery
jak i zastępy stróżujących serwitorów były zbyt liczne i zbyt potężne, by jej
Kabała pokonała je w pojedynkę. Dlatego też, Salaine doprowadziła do zawiązania
sojuszu z Zaergarnem Kulem i jego Kabałą Strzaskanego Szponu. Razem oczyścili
miasto z ich starożytnych obrońców, niszcząc wszystko, czego nie mogli przejać
i zamykając miejsca, których nie mogli zasiedlić.
Chociaż Mroczni Eldarzy zabezpieczyli
strefę lądowania i dezaktywowali stare systemy obrony orbitalnej Sfery, zajęło
im kilka kolejnych solarnych lat nim wyrwali obrońcom tereny, na których mogli
zbudować swoje siedliszcze. W miarę jak coraz więcej Drukhari napływało do Nexusa
Cieni, nowe sekcje Sfery były konsekwentnie oczyszczane z ich starożytnych
automatycznych systemów obronnych. Mroczni Eldarzy często rzucali tysiące
niewolników w nowe tereny, by Ci odkryli czyhające tam pułapki i niebezpieczeństwa
lub by po prostu wyczerpać zapasy amunicji w zamontowanych tam wieżyczkach
obronnych. Inne rasy Xenos również mogły osiedlać się na Sferze wznosząc tam misje
handlowe na obrzeżach miasta, chociaż najpierw musieli samodzielnie oczyścić
dla siebie fragment ruin. Rezultatem tych przeciągających się cykli zdobywania
nowych terenów i budowania kolejnych segmentów miasta jest to, że wiele
dzielnic Nexusa Cieni wciąż nosi ślady bitwy, a powyginane fragmenty
starożytnej maszynerii leżące na ulicach miasta nie są rzadkim widokiem. Od czasu
do czasu, starożytni obrońcy Sfery kierują się w stronę odebranych im terenów,
ale Mroczni Eldarzy zazwyczaj sprawnie sobie z nimi radzą.
Niemal od razu po pojawieniu się na
Sferze Mrocznych Eldarów i zbudowaniu przez nich portu, Nexus Cieni zaczął pełnić
rolę bazy wypadowej oraz punktu przeładunkowego dla wielu grup pirackich.
Położony blisko Przestrzeni Koronus i Sektora Calixis stwarzał nowe możliwości
dla łowców niewolników by sięgnąć po zasoby na światach do tej pory
nieosiągalnych, położonych zbyt głęboko na terenach Imperium, odseparowanych od
strzaskanego Pajęczego Traktu lub otoczonych przez Burze Osnowy. Nexus Cieni
szybko rozrastał i bogacił się na handlu oraz na katorżniczej pracy niewolników,
pomimo tego, że większość Mrocznych Eldarów z Commorragh unikała nowego portu
lub wręcz otwarcie rzucała klątwy w stronę Nexusa Cieni i zamieszkujących go
wyrzutków. Xenos Przestrzeni Koronusa i Renegaci z Wyjącego Wiru nie mieli
jednak takich uprzedzeń i uznali nowy port za wygodne miejsce handlu i wymiany
informacji, miejsce daleko poza jurysdykcją Imperium i całkowicie niechętne
jego wysłannikom. Salaine pozwalała różnym frakcjom osiedlać się na Sferze na
podstawie ich bogactwa i wpływów jakie jej oferowali oraz ze względu na
potencjał obronny jaki mogli zaproponować Archontce w razie, gdyby ktoś próbował
odsunąć ją od władzy lub zbrojnie przejąć kontrolę nad Nexusem. Niefortunnie
dla Salaine, to nie zewnętrzna siła, Imperium czy obca rasa odsunęła ją od
stanowiska. Koniec końców to jeden z jej sprzymierzeńców, Zaergarn Kul uzurpował
jej pozycję i wypędził ją oraz jej Kabałę, po raz kolejny skazując ich na
tułaczkę po Pajęczym Trakcie, wyprzedzając tym samym działania Archontki, która
zmierzała uczynić mu to samo. Dla wielu mieszkańców Nexusa, owa zmiana znaczyła
niewiele, zwłaszcza dla niewolników, dla których każdy Archont Mrocznych Eldarów
był przecież takim samym przerażającym sadystą.
Lady Salaine Morn nieświadomie
emanuje aurą, która jest jednocześnie nieuchwytna i nie do pomylenia. Jej
przerażające dostojeństwo jest niemal niemożliwe do określenia słowami, tak
samo jak niemożliwe jest jego zignorowanie. Jednocześnie złowieszcza i zalotna,
Archontka atakuje większość swoich wrogów z zaskoczenia, niepewnych natury
istoty, która czycha na na ich życie. Wiek Salaine Morn szacuje się na kila
tysięcy Terrańskich lat, chociaż jedynie garstka Mrocznych Eldarów wie na pewno
jak długo Archontka żyje, a w czasie swojego długiego życia widziała oraz
czyniła rzeczy, których mała część doprowadziłaby pomniejsze inteligentne
istoty do szaleństwa. Podobnie jak wszyscy Archontowie Mrocznych Eldarów,
Salaine Morn jest niezwykle utalentowaną wojowniczką, lecz jej prawdziwą bronią
jest jej umysł, który dał życie najbardziej złożonym intrygom wśród
arystokracji Commorragh. Morn uważa za absolutne poniżenie to, że wraz ze
swoimi podwładnymi została wygnana nie tylko z Mrocznego Miasta ale również z
Nexusa Cieni. Pod jej rozkazami wojownicy Kabały zaczęli parać się najemnictwem,
sprzedając swoje umiejętności pomniejszym istotom w planie odzyskania władzy,
którą niegdyś miała. Niezwykle rzadkim jest by Salaine we własnej osobie
kontaktowała się z pomniejszymi istotami, których przeznaczeniem jest przecież bycie
pożywką dla jej rasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz