Chaos
Chaos
jest terminem używanym do opisania uniwersalnej i zazwyczaj “złej” duchowej
siły, ucieleśnionej przez wrogie, inteligentne istoty złożone z magicznej
energii, które żyją w Królestwie Chaosu. Chaos to siła o wielkim potencjale,
która jest w stanie doprowadzić organiczną tkankę do mutacji, a inteligentne
istoty do duchowego zepsucia.
Chaos
jest nadnaturalną siłą nieporządku i antytezą naturalnego świata, który pada
jego ofiarą. Z pewnej perspektywy, przypomina ocean wypełniony nieustannie
kotłującymi się emocjami, który nieustannie podmywa i zalewa fizyczny
wszechświat, który - w przeciwieństwie do Chaosu - jest stały i stabilny, a
jego istnienie definiują prawa fizyki i naturalny porządek rzeczy. Podobnie
zresztą jak w przypadku oceanicznych pływów i fal - potęga Chaosu wzmaga się i
słabnie.
Świat,
z którego emanuje energia Chaosu, jest lustrzanym odbiciem świata naturalnego,
kształtowanym przez psioniczne emanacje podświadomych potrzeb śmiertelników.
Istoty
zrodzone w Królestwie Chaosu są wrogo nastawione o istot śmiertelnych. Bawi je
siła zniszczenia, z jaką śmiertelne istoty odbierają sobie życie. Chaos ma
potencjał do istnienia we wszystkich rzeczywistościach z uwagi na mroczne
pragnienia, ukryte w sercach śmiertelników.
W
całym Imperium ukryte są mroczne, tajne Kulty Chaosu. Plotki głoszą nawet, że
czciciele tych mrocznych sił kryją się wśród Mrocznych Elfów. Mimo to,
prawdziwe “Królestwo Chaosu” istnieje daleko na północ od Pustkowi Chaosu,
martwego regionu lodowych pustyni, gór i tundry. Na Pustkowiach Chaosu
zbudowano cytadele i monumenty dla dumnych Czempionów Chaosu, tych, którzy
okazali się być godnymi sługami Mrocznych Bogów i zasłużyli sobie na ich błogosławieństwo.
Na
całych Pustkowiach można usłyszeć echo odległych odgłosów bitew, w których
bracia zabijali się tak łatwo, jak gdyby walczyli z wrogiem, w nadziei, że
któraś z wybranych mocy Chaosu dostrzeże ich poświęcenie i wybierze ich na
swoich faworytów, nagradzając ich nadnaturalnymi darami.
Nikt
tak naprawdę nie wie, jak Chaos pojawił się na świecie. Nawet najstarsi uczeni
Wysokich Elfów mogą jedynie spekulować, gdzie po raz pierwszy Chaos dotknął
świat. Wojna, głód, katastrofy naturalne i największy z niszczycieli, znany
jako czas, zdążyły wymazać z historii wszelkie ślady po korzeniach Chaosu.
To
co wiadomo na pewno, to to, że w odległej przeszłości świat odwiedziła
prastara, podróżująca między gwiazdami rasa istot nigdy nie spotkanych przez
ludzkość. Te istoty, tak zwani “Pradawni”, przybyli na planetę i szybko
wznieśli na niej dwie, międzywymiarowe bramy, szybujące nad północnym i
południowym biegunem. Te bramy były podłączone do większej sieci takich samych
bram, co pozwalało Pradawnym na natychmiastowe przenoszenie się pomiędzy
wieloma, zasiedlonymi przez nich światami.
Czas
mijał, ale w związku z wypadkiem o nieznanych okolicznościach, obie polarne
bramy ostatecznie się załamały. Przed zniszczeniem wyzwoliły z siebie jednak
surową energię Chaosu i chmurę Kamienia Osnowy (lotnej substancji
przypominającej zielony kryształ, stworzonej ze skondensowanej Mrocznej Magii,
która jest silnym mutagenem). Chmura Kamienia Osnowy i energia Chaosu wzbiły
się razem w wyższe partie atmosfery, skąd opadły na całą planetę. Kamień Osnowy
był źródłem mutacji i ostatecznie dał początek wielu potwornym gatunkom,
których przedstawiciele zasiedlają świat po dziś dzień.
Gdy
bramy polarne zostały zniszczone, przy swoim upadku rozdarły samą
czasoprzestrzeń, pozwalając Eterowi Chaosu, przestrzeni, w której żyją Bogowie
Chaosu, na swobodne wlewanie się do fizycznego świata. Demoniczni słudzy tych
boskich istot zalały napotkany świat - bramy polarne Pradawnych nie mogły ich
już powstrzymać - i rozpoczęły krucjatę, celem której było zdobycie całej
planety.
Po
stuleciach demonicznych inwazji, siły Chaosu wycofały się na Pustkowia Chaosu,
dzięki czemu na świecie rozkwitły nowe rasy. Później, Wysokie Elfy w czasie
Wielkiej Katastrofy wzniosły całą sieć Kamieni Ścieżki wokół swojej wyspy,
Ulthuanu, które wysysały energię Chaosu wylewającą się z domeny Mrocznych
Bogów, ograniczając jej wpływ na terytoria położone w pobliżu Pustkowi.
Choć
dzięki temu możliwość pojawiania się Demonów na świecie została bardzo
ograniczona, magiczna energia Chaosu wciąż przesiąka do fizycznego świata, a
demoniczne istoty wciąż mogą zostać wezwane na zaproszenie istoty śmiertelnej
bądź Czempiona Chaosu. Należy również pamiętać, że pomimo całego zła, jakie ta
energia może spowodować, to również ta sama moc, Wiatry Magii, umożliwiają
posługiwanie się magią przez Elfy, Krasnoludy i ludzi.
Historia
To,
jak się to wszystko zaczęło, jakie są początki tysięcy lat Ludzkiej i Elfiej
niedoli, co otworzyło oko na północy - tego nikt nie wie na pewno. Opowieści o
Pradawnych i ich srebrnych okrętach, płynących po morzach gwiazd mają w sobie
tyle prawdopodobieństwa, co mity Norskich Szamanów, którzy głoszą, że taki a
taki bóg zabił takiego a takiego Demona.
Oczywiście
ci, którzy znają prawdę - Elfy - mówią niewiele. To, co zwykły śmiertelnik
postrzega jako prawdę, jest połączeniem wielu opowieści istot z całego Starego
Świata i innych kontynentów.
Mity i Legendy
Jedna
rzecz jest jednak wspólna dla wszystkich opowieści wczesnych dni świata: wielki
kataklizm, obejmujący całą planetę, w którym coś chwalebnego, cudownego i
potężnego umiera, a kiedy się to dokonuje, rzeczywistość rozdziera się,
wpuszczając przez powstałą wyrwę Chaos.
Najstarsze
legendy mówią o rasie zaawansowanych istot - Pradawnych. Mówi się, że przybyli
do znanego świata na około 15,000 lat przed koronacją Sigmara, sprowadzając ze
sobą rasę gadzich sług, nazywanych Slannami. Powszechnie wierzy się, że rasa
tych sług przetrwała w gęstych dżunglach Lustrii, w Nowym Świecie.
Pradawni
byli potężnymi istotami, zdolnymi do kształtowania otaczającego ich świata,
wpływania na ruch całej planety, tworzenia oceanów, a nawet zmiany składu
wnętrza planety. W chwili ich przybycia, świat był uwięziony pod lodowym
płaszczem obejmującym swym ogromem wszystkie kontynenty, nawet wielkie,
rozległe pustynie osławionych Królów Grobowców, gdzie dziś piach jest w stanie
zerwać ciało z kości. Pradawni byli niczym bogowie; kultywowali Starsze Rasy i
znaleźli dla nich miejsce na powierzchni świata. Elfy zostały umieszczone na Ulthuanie,
a Krasnoludy w górach. Któż wie, jakie inne rasy mogli stworzyć?
Jednak
mimo wszystkich ich starań i celu, dla którego poświęcili zasoby na
ukształtowanie świata, historia pokazuje, że stworzony przez nich ład nie
przetrwał. Te istoty czerpały swoją moc i magię z wielkich łuków wzniesionych
na północy i południu, z ogromnych bram, które prowadziły do nieba. To z nich
czerpali potęgę do zmieniania świata. Bramy jednak upadły, rozrywając świat.
Ich dawne źródło dobra i życzliwości przepadło; w jego miejscu pozostała tylko
przerażająca i wściekle krwawiąca rana.
W
powstałej w ten sposób wyrwie, kotłujące się Demony i ich Mroczna Magia
dostrzegły szansę. Efektem zniszczenia bramy na północy było stworzenie
wszelkiego rodzaju abominacji, co doprowadziło do Pierwszego Najazdu Chaosu.
Pozostali przy życiu Slannowie niestrudzenie pracowali nad naprawieniem
zniszczeń powstałych po upadku bram polarnych, ale było ich zbyt niewielu, by
zapobiec katastrofie; im mniej ich było, tym silniejszy stawał się Chaos. Świat
wydawał się być stracony.
Świat
w istocie był już w tym momencie stracony, ale wciąż żył. W próbie
powstrzymania Demonów to Elfy zastąpiły Slannów. Długouche istoty obłaskawione
błogosławieństwem Pradawnych i poświęcone misji ratowania swojego świata
ośmieliły się wystąpić przeciw Demonom, zwalczając je przez całe stulecia i
czyniąc wszystko, co w ich mocy, by powstrzymać rozszerzanie się postępującej
ciemności.
Mimo
wielkiej odwagi i silnych postanowień, każdy krok Elfów naprzód kosztował je
dwa kroki w tył - dzieci Pradawnych były odpychane coraz dalej i dalej na
południe, do czasu, gdy były zmuszone do obrony samych południowych wybrzeży
swojej wyspy. Wtedy, wielki elfi bohater, Aenarion, przeszedł przez święty
płomień boskiej energii i wyłonił się po jego drugiej stronie jako Król-Feniks
Ulthuanu. Przepełniony potężną energią Pradawnych, on i jego kadra Elfich
czarnoksiężników opracowali zaklęcie o niezwykłej mocy, tworząc Worteks który
zaczął zasysać całą magiczną energię świata i gromadzić ją na Ulthuanie.
Dzięki
temu, Demony zostały pozbawione swojej mocy i zdolności do manifestowania się w
fizycznym świecie - zło z Królestwa Chaosu wycofało się. Aenarion spłodził syna
- Malekitha. Malekith był potężnym wojownikiem i czarnoksiężnikiem, przez co
był również oczywistym następcą Króla-Feniksa.
Niestety
dla Elfów, skusiła go Mroczna Magia i ostatecznie - całkowicie pochłonęła jego
umysł. Mroczne ambicje zakorzeniły się w jego sercu, co koniec końców
doprowadziło do nadania mu tytułu Wiedźmiego Króla. Ulthuan nie zaznał zbyt
wiele pokoju w tamtych latach, jako że Wiedźmi Król toczył niekończące się
wojny przeciwko własnym rodakom.
Chaos,
choć został na krótko powstrzymany, raz jeszcze przedarł się do rzeczywistości
w czasie Rozdarcia, mrocznych czasów, które rozpoczęły się, gdy Wiedźmi Król
naruszył strukturę Worteksu. Choć Elfy udaremniły próbę całkowitego zniszczenia
dziedzictwa Aenariona, szaleństwo Malekitha pożywiło Mrocznych Bogów i raz
jeszcze dało im siłę i wpływy na świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz