czwartek, 30 lipca 2020

Ollanius Pius




 

 

Ollanius Pius urodził się jako jeden z tajemniczych Wiecznych i przeżył już tak wiele żyć, nosząc tak wiele imion, że ostatecznie kompletnie stracił rachubę i sam zapomniał, ile tak faktycznie ma lat. Wszelkie szacunki na ten temat wskazują jednak, że do dnia wybuchu Herezji Horusa liczył już sobie około 45,000 lat, w związku z czym mógł przyjść na świat na około 15,000 lat p.n.e. w mieście Nineveh. Jeśli faktycznie jest to prawdą, należy również uznać, że Ollanius był starszy od samego Imperatora, który, zgodnie z dostępnymi źródłami, przyszedł na świat na około 8,000 lat p.n.e.. Żyjąc od początku istnienia ludzkiego słowa pisanego, Ollanius Pius był źródłem mitologicznej i historycznej wiedzy odnośnie wielu wydarzeń; brał udział w pradawnej wyprawie po złote runo jako jeden z pięćdziesięciu dwóch Argonautów, był jednym z pierwszych chrześcijan, walczył w Wojnach Napoleońskich w bitwie pod Austerlitz, w Oblężeniu Verdun w czasach I Wojny Światowej i w bitwie 73 Współrzędnych Y w czasie Wojny w Zatoce Perskiej. Brał także udział w Wojnach Unifikacyjnych, a konkretniej - walczył w Kampanii Panpacyficznej po stronie Imperatora Ludzkości. Czy tych dwoje kiedykolwiek się spotkało? Sam Ollanius prawdopodobnie widział Imperatora, ale to, czy Imperator kiedykolwiek spojrzał mu w oczy, pozostaje tajemnicą, nawet w obliczu jego przyszłych przygód.

Do M31, Ollanius Persson stał się znany jako “Pious” (pobożny z “Wysokiego Gotyku”) Oll Persson, z uwagi na swoje kateryjskie wyznanie (kateryzm był religią wywodzącą się ze starożytnego katolicyzmu, która przetrwała aż do M31 i wybuchu Herezji Horusa). Nim jednak się tam znalazł, brał udział w wielu bitwach Wielkiej Krucjaty, a w podzięce za zasługi dla Imperium Ludzkości, dowództwo pozwoliło mu odejść na emeryturę. Co więcej, oddano mu na własność kawałek ziemi, wyliczając oddawane Perssonowi tereny na podstawie zaokrąglenia ilości spędzonych w Armii lat (Imperialna Armia zawsze zaokrąglała w dół). Ollanius postanowił więc osiąść na Calth, odbierając od Imperium swoje dwadzieścia hektarów. Wybrał ową planetę z dwóch głównych powodów; po pierwsze, Calth było wówczas światem przeznaczonym pod kolonizację, a za przybywanie na takie planety Imperium płaciło, a po drugie, na dalekich krańcach Imperium, pod sztandarem “Nowego Imperium” wykuwanego przez Roboute’a Guillimana i jego Ultramarines, Persson czuł, że będzie mu łatwiej praktykować swoją wiarę bez przykrych konsekwencji; wiara i religia była bowiem wówczas postrzegana przez Imperium za pozbawiony logicznych podstaw nonsens. Persson osiadł więc na Calth, żyjąc w komforcie przez osiemnaście lat. Jedynymi dowodami na jego dawną służbę w Imperialnej Armii był tatuaż przedstawiający Karabin Laserowy i towarzystwo byłego Serwitora służącego w Armii o imieniu Graft, który do Perssona zwracał się per “Szeregowy Persson”. Dla innych, w szczególności jego sąsiadów i kilku służących, był znany tylko jako “Stary, Pobożny Oll”.

W czasie Herezji Horusa, Ollanius został uwiązany w walkę z siłami Mistrza Wojny w trakcie Bitwy o Calth. Zmuszony do opuszczenia własnej, zniszczonej przez wojnę ziemi, postanowił opuścić planetę, pomagając jej ocalałym mieszkańcom, o ile tylko było to możliwe. Wiadomo, że aby przedostać się na Terrę, współpracował z Johnem Grammaticusem, innym Wiecznym, z którym najwyraźniej znał się od dawna, a który próbował zrekrutować go do organizacji nazywanej Kabałą, stowarzyszającej różne osobistości całej galaktyki w próbie powstrzymania ambicji Imperatora dla dobra ludzkości.

Przed opuszczeniem Calth, Pius wszedł w posiadanie Anatamy, artefaktu odebranego jednemu z kultystów sił Chaosu, o której sam Pius myślał, że może być to obiekt, o którego dostarczenie prosił go John Grammaticus. Ollanius i jego kompani opuścili planetę dzięki czarnoksięskiej technologii zaklętej w samej Anatamie. Przy jej pomocy, udało się im otworzyć portal - bramę Osnowy. Przez sześć następnych lat, Ollanius Pius i jego towarzysze podróżowali przez czas i przestrzeń, posługując się Anatamą w charakterze wrażliwego na wiatry Osnowy kompasu. W trakcie podróży wielokrotnie stawali przed silniejszymi od siebie przeciwnikami - musieli walczyć m.in. z Marines z Legionu Niosących Słowo, Legionu Alpha, z Demonami Mrocznych Bogów, Zabójcami Kabały, pragnących nade wszystko ujrzeć zwycięstwo Horusa, by ostatecznie rozbić się na planecie, na której w odległej przeszłości zakończyła się rebelia Ludzi z Żelaza, gdzie spędzili następne dwa lata.

Gdy rozbitkowie zastanawiali się, co robić dalej, do Piusa przyszedł John Grammaticus, namawiając go do podjęcia dalszej podróży. Piusowi coś jednak nie pasowało w zachowaniu swojego starego znajomego i dość szybko przejrzał przez maskę oszusta. Osobą podającą się za Johna Grammaticusa był wysłannik Legionu Alpha. Po krótkiej konfrontacji, Pius stwierdził, że nie mogą spędzić na planecie ani chwili dłużej i wybrali się w dalszą podróż, zostawiając za sobą królestwo szaleństwa.

W czasie Oblężenia Terry, Pius został przypisany do 105. Regimentu Grenadierów Tercio Upland. To wtedy, w czasie bitwy o Kosmiczny Port Muru Wieczności, jego historią zainteresował się Imperialny historyk, Hari Harr. Pius opowiedział mu o bitwie o most Pons Solar, gdzie stanął oko w oko z Pożeraczem Światów, kiedy to Jenetia Krole przybyła mu na ratunek i pozbyła się Zdrajcy. Samemu uważając, że historia opowiedziana przez Ollaniusa nie miała wielkiego znaczenia, Harr zamienił postać Pożeraczy Światów na Mistrza Wojny Horusa. Później, gdy Mur Wieczności upadł, Pius miał utrzymać pozycję nawet w obliczu stawienia czoła samemu Angronowi, z którym, jak głosi opowieść historyka, poległ w walce.

Dla prostego ludu Imperium, Ollanius Pius jest postacią mityczną. Często mówi się o nim jako o człowieku, którego bezinteresowna interwencja na pokładzie Barki Bitewnej Mistrza Wojny doprowadziła do ostatecznej porażki Horusa. Nie ma na to jednak ostatecznych dowodów. Z jednej strony, mówi się, że to Terminator z jednego z Legionów Astartes pomógł Imperatorowi w jego pojedynku z Horusem, z drugiej, że to jeden z Custodes stanął między nim a Imperatorem. Każdy Imperialny Gwardzista wie jednak swoje; każdy żołnierz Astra Militarum wie, że to słynny Ollanius Pius był wówczas na pokładzie Mściwego Ducha, by po raz ostatni w swoim życiu dokonać heroicznego, bezinteresownego czynu. Wszystkie wersje tej historii są jednak zgodne co do jednej rzeczy: w każdym wypadku, bohater, niezależnie od tego, kim by on nie był, ginął w męczarniach od ciosu Mistrza Wojny, jednak to właśnie bohaterska śmierć herosa miała zmobilizować Imperatora do zadania Horusowi śmiertelnego ciosu i zakończenia całej Herezji.

Jeszcze inna wersja tej historii głosi, że Ollanius Pius dostał się na Mściwego Ducha pod przykrywką Upamiętniacza jednego z Astartes bądź Custodes, co samo w sobie ma więcej sensu - pamiętajmy, że na pokład okrętu flagowego Horusa teleportował się Imperator, jego Custodes i Astartes z Legionów Imperialnych Pięści i Krwawych Aniołów - nie było tam wówczas żołnierzy Imperialnej Armii.

Oryginalna wersja legendy o Piusie jest jednak bardziej pozbawiona sensu - według tej wersji legendy, Pius był Imperialnym Gwardzistą (Imperialna Gwardia powstała dopiero po Herezji Horusa, wcześniej istniała Imperialna Armia), a do jego bohaterskiego poświęcenia doszło na terenie Imperialnego Pałacu (Imperator walczył z Horusem tylko raz, na pokładzie Mściwego Ducha). Ktoś mógłby pomyśleć, że w związku z tym są to tylko bajania prostego ludu, ale mądry myśliciel od razu zda sobie sprawę, że legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie tracą na faktach historycznych, a pamięć pokoleń potrafi być zawodna, zwłaszcza co do takich niuansów jak nazwa największej militarnej siły Imperium, czy nawet co do tego, gdzie doszło do największego pyrrusowego zwycięstwa w historii Imperium.

Legenda o Ollaniusie stała się tak powszechna, że dziś najwybitniejszym z Gwardzistów przyznaje się Order Ollaniusa Piusa, będący najwyższym wojskowym odznaczeniem w Gwardii. Medal przedstawia złotą twarz anielskiego młodzieńca o laurowym wieńcu.

W legendzie o Ollaniusie z pewnością kryje się ziarno prawdy. Czy faktycznie przyczynił się on do zakończenia Herezji Horusa? Choć jak wiadomo, Wiecznych nie można pozbawić życia raz na zawsze, gdyż ich ciała zawsze się regenerują, historia milczy na temat jego dalszych losów. Jedna z teorii głosi, że potęga psionicznego ataku Horusa była tak wielka, iż dosłownie wypaliła w Piousie jego nieśmiertelną duszę, sprawiając, że jego ciało stało się pustą skorupą. W związku z tym, że po Ollaniusie Piusie zaginął wszelki ślad, na postawione wyżej pytanie odpowiedzieć dziś może ostatni świadek i uczestnik epickiego pojedynku kończącego największą wojnę domową w historii Imperium - Imperator Ludzkości.

 

Ciekawostka

 

Zgodnie z jedną teorii odnośnie tożsamości Nieumarłego Męczennika, człowieka, który odwiedził Zakon Olśniewających Aniołów i doprowadził do przeobrażenia go w Zakon Aniołów Pokuty, Nieumarły Męczennik mógł być jednym z Wiecznych. W jednym ze źródeł możemy przeczytać, że choć rany Nieumarłego Męczennika byłyby w stanie zabić zwykłego śmiertelnika, on nie tylko nie wykrwawił się na śmierć, ale był przesłuchiwany w takim stanie przez całe dziewiętnaście dni. Jak wiadomo, ciało torturowanego i nieustannie mordowanego Vulkana było w stanie zregenerować się w przeciągu kilku godzin (nie licząc jego troszkę “dłuższej” śmierci na Macragge), jednak “zwykłemu” Wiecznemu, czyli takiemu, który dodatkowo nie był Prymarchą, mogło zająć to trochę dłużej. Zgodnie z teorią, Nieumarły Męczennik nie mógł być żadnym ze znanych z loru Wiecznych, nie licząc tylko dwóch: Imperatora Ludzkości i… Ollaniusa Piusa.

Jeśli chodzi o Imperatora Ludzkości, to jego interwencja w Zakonie jest o wiele mniej prawdopodobna. Po pierwsze, Imperator jest przykuty do Złotego Tronu. Po drugie, nie ma żadnego sensownego powodu, dla którego Imperator, który propagował galaktyczny ateizm i który ukarał Legion Niosących Słowo za ich otwarte czczenie go jako boga, teraz miałby nawracać Zakon Kosmicznych Marines na wiarę, u której podstawy znajduje się on sam, jako istota boska. Po trzecie: choć może się to wydać trochę proste - Imperator zwyczajnie pewnie miał ważniejsze rzeczy na głowie. Jego interwencja jest nielogiczna.

Co zaś tyczy się Ollaniusa - z Nieumarłym Męczennikiem łączy go coś więcej niż tylko możliwość tego, że obaj byli Wiecznymi. Nieumarły Męczennik nosił na szyi krzyż, dawno zapomniany symbol starej wiary, której wszyscy wyznawcy zwyczajnie wymarli na przestrzeni tysięcy lat. Wszyscy, być może tylko poza jednym, niezwykle starym, praktycznie nieśmiertelnym wyznawcą...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...