„Na tej przerażającej pustyni, pod
bladym spojrzeniem księżyca, chodzą martwi ludzie. Nawiedzają ruchome wydmy pośród,
bezwietrznej nocy, wymachują broń z brązu w kpiącym wyzwaniu i gorzkiej
niechęci do życia, którego już nie posiadają. A czasami, w koszmarnie suchych
głosach, brzmiących jak szelest
wypalonych słońcem trzcin, szepczą jedno słowo, które pamiętają z życia.
Imię tego, który przeklął ich do istnienia, czegoś więcej niż śmierć, ale
mniej niż życie. Szepczą imię, Nagash ...
- Wyciąg z
Liber Necris, przetłumaczony przez Mannfreda von Carsteina.
Królowie
Grobowców, znani dawniej jako Królowie Kapłani, są nieśmiertelnymi władcami Nehekhary,
starożytnej ludzkiej cywilizacji, która
utworzyła wielkie i potężne imperium około dwa tysiące pięćset lat przed
narodzinami Sigmara Heldenhammera i założeniem Imperium. Spośród wszystkich nieożywionych
stworzeń, które domagałyby się władzy tylko Królowie Grobowców mogli naprawdę
domagać się tak mistrzowskiej i niekwestionowanej suwerenności. W czasach gdy
reszta ludzkości była niczym więcej jak bandą dzikich barbarzyńców, oni
rządzili potężnym imperium. Dawno temu, w starożytnym i zapomnianym wieku,
Nehekhara stała się lśniącym światłem cywilizacji i ludzkich osiągnięć; był to złoty wiek, kiedy miasta lśniły
majestatycznym blaskiem, budynki wykonywano ze wspaniałego marmuru i wapienia, a armie
zdolne były do podboju całych królestw. W tym dawno utraconych wiekach potężni
władcy Nehekhary rządzili wśród ludzi jako żywi bogowie. Ale to wielkie
królestwo zostało zniszczone całe tysiąclecia temu, przez akt wielkiej zdrady i
potężnej magii. Życie w Nehekharze zniknęło dawno temu, podczas jednej ponurej
nocy, a pod jego nieobecność umarli
wyszli z grobów i posiedli ziemię na nowo. Nawet gdy ich cywilizacja została
pogrzebana pod ziemią, niegdyś zielone równiny zmieniły się w pustynie, a
chwalebne i potężne imperium zostało zniszczone, Królowie Grobowców ponownie
przebudzili się z głębokiego snu. Wychodząc ze swoich zgniłych sarkofagów
zmumifikowani władcy Nehekhary budzą się z płonącymi oczyma, a ich pragnienie
władzy, podboju i zemsty jest równie silne po śmierci, jak było za życia.
Wrócili by odzyskać to, co należy do nich, niezliczone legiony powstają z
piasku pustyni wymachując bronią z polerowanego brązu i drogocennego złota.
Starożytni, pozbawieni emocji i zajadli wobec wszystkich tych którzy ośmielili
się ich zlekceważyć. Biada tym, którzy są na tyle głupi, by stanąć przed ich cichą
nawałnicą.
Historia
Starożytne królestwo Nehekhara było
potężne, gdy reszta ludzkości była jeszcze zbiorowiskiem dzikich i prymitywnych
plemion. Działo się to około dwa i pół tysiąca lat przed przybyciem
barbarzyńskiego bohatera, Sigmara Haldenhammera. Mity i legendy Nehekhary
mówią, że w dawnych czasach bogowie chodzili po ziemi obok śmiertelników.
Starożytni Nehekharanie
wierzyli, że kiedy Bogowie Pustynni po raz pierwszy przybyli do Wielkiej
Krainy, walczyli z armiami podłych Demonów i plugawych duchów, a bitwy między nimi trwały wiele stuleci.
W licznych inskrypcjach,
wyrzeźbionych na grobowcach i zabytkach starożytnych miast, napisane jest, że
Ptra, bóg słońca i król Nehekharańskich bóstw, poprowadził armię na ostateczną
walkę z mrocznymi mocami. Jadąc swoim olśniewającym, złotym rydwanem odpędzał
on ciemność, nawet najsilniejsze demony cofały się, przed dotykiem jego
boskiego światła. Ptra i inni pustynni bogowie odnieśli zwycięstwo, a zło
wycofało się na północ. Legendy mówią, że bogowie pustyni przekształcili
następnie ziemię w żyzną, zieloną krainę i rządzili nią przez tysiąclecia, aż
do narodzin rasy ludzkiej. Mówi się, że pierwsi ludzie byli tak
uprzywilejowani, że sam Ptra ofiarował im ziemię, którą nazwano później Nehekhara.
Bogowie zaoferowali ludziom układ, jeśli śmiertelni będą oddawać im cześć,
bogowie będą ich chronić. Po zawarciu paktu bogowie zaopiekowali się ludźmi i
nauczyli ich czytać, pisać i budować wspaniałe miasta. Tak narodziła się cywilizacja
Nehekharan.
Założenie: Nadejście
Settry (-2500 do -2460 Imperialnego Kalendarza)
Przez wieki pracy i rozwijania
kultury Nehekhara, zwany przez
zamieszkujący je lud Wspaniała Krainą,
stał się wspaniałą i potężną cywilizacją. Ludzie budowali wielkie miasta z
białego kamienia i rzeźbionego marmuru. Zbudowano wspaniałe drogi i ogromne
floty, aby połączyć miasta. Ludem rządzili potężni królowie, których kaprys był
prawem. W imię króla wyszkolono potężne armie, a ci którzy próbowali najeżdżać
miasta byli bezlitośnie niszczeni. Największym i najwspanialszym z tych miast
był Khemri, Miasto Królów. Zgodnie z
tradycją, ten kto rządził Miastem Królów, uważany był za władcę całego Nehekhary.
Każde z pozostałych miast miało swojego króla, jednak oczekiwano od nich
złożenia hołdu władcy Khemri. Razem królowie ci ujarzmili plemiona z
okolicznych krainach, odepchnęli hordy Zielonoskórych, które nękały granicę i
rządzili od zachodnich pustyń Arabii do Morza Strachu na wschodzie.
Czas Walki
W czasie swej największej potęgi Nehekhara
miała zajmowała olbrzymi teren. Jego
północna granica sięgała tak daleko, jak obecnie sięgają ziemie Imperium, na
południu Nehekhara dotarła do pierwotnych dżungli Południowych Krain. Na
wschodzie granice sięgały Mrocznych Krain. Królewskie armie przemierzały cały
świat, ujarzmiając wszystko, ku chwale swojego władcy, a ich ogromne floty
siały terror na Wielkim Oceanie. Nehekhara
powiększała się, jej miasta stawały się wielkie i bogate, jedna królowie
pragnęli coraz większej władzy. Aby ją zdobyć, zaczęli walczyć między sobą. W
ciągu następnych lat Korona Nehekhary, symbol władzy nad całą Wspaniałą Krainą,
przechodził z króla na króla, an drodze podboju. W tym czasie powstało i upadło
wielu władców, tak wielu, że ich imiona nie są nawet pamiętane. Żaden z nich
nie miał dość sił aby zwyciężyć i utrzymać swoją władzę. Pogrążona w wojnie
domowej Nehekhara stała się narażona na ataki z zewnątrz. Miasto Lybaras
zostało całkowicie zniszczone przez łuskowate stworzenia czające się w
południowej dżungli. Liczne
hordy Zielonoskórych i ludzkie barbarzyńskie plemiona zstąpiły z północnej
granicy, niszcząc i zabijając, gdy w Nehekharze panował wewnętrzny chaos. W tym czasie na Wspaniałą Krainę spadła susza
i zaraza. Żadna pojedyncza armia, wyczerpana wojną, głodem i chorobą nie mogła
powstrzymać fal najeźdźców, ale aroganccy i nieufni monarchowie nie chcieli
odłożyć na bok swych waśni i zawrzeć sojuszu, nie chcieli zgiąć kolan przed
innymi i zatrzymać swych dążeń ku dominacji. Nad pierwszą wielką cywilizacją
ludzkości zamajaczyło widmo całkowitego zniszczenia. Zmieniło się to wraz z
nadejściem Settry.
Settra Wspaniały
Żaden z królów Nehekhary nie mógł
równać się ze wspaniałością, okrucieństwem i arogancją Settry, nowo
koronowanego króla Khemri. Był on próżnym i egoistycznym człowiekiem, wymagał
on od swoich poddanych nie tylko posłuszeństwa, ale i absolutnej adoracji.
Settra nie był jednak głupcem, a kiedy wysłuchał swoich kapłanów, zdał sobie
sprawę, że tylko przywódca, który potrafi okazać szacunek bogom, zyska pełne
uwielbienie tłumów. Aby to zrobić Settra, jako jedyny spośród wszystkich
królów, złożył hołd starożytnym bogom; na początku swego panowania zarządził
restaurację świątyń i wniósł wspaniałe posągi ku czci bogów. W pierwszą
rocznice swojej koronacji Settra błagał bogow, aby ci przywrócili Khemri do
dawnej chwały oraz dali mu siłę na pokonanie swoich wrogów. Aby pokazać swoje
zaangażowanie i udowodnić wartość, poświęcił on w wielkim rytuale swe własne
dzieci. Następnego dnia Wielka Rzeka Vitea wylała, po raz pierwszy od kilku
dziesięcioleci. Po wylewie rzeki choroba zniknęła z Khemri, a zbiory były
obfite pierwszy raz od dawna. Zarówno kapłani, jak i zwykły lud odczytał to
jako znak, że Settra rzeczywiście został wybrany przez bogów. Tak więc Settra
został pierwszym Kapłanem Królem Khemri, władcą, który panował nie tylko nad
swoim ludem i armią, ale także władał mocą samych bogów. Zanim Settra wstąpił
na tron, przez wiele lat walczył u boku żołnierzy swego ojca. Był bezwzględnym
dowódcą, a jego taktycznemu i strategicznemu geniuszowi dorównywała wyłącznie
jego odwaga i umiejętności walki. Na czele swoich armii, gdzie mógł zaspokoić
swą żądzę walki, sprowadził inne miasta
inne wielkie miasta na kolana. Pierwsze upadło Numas, znane jako Miasto
Skarabeuszy. Następne poddało się portowe miasto Zandri, z każdym kolejny
zwycięstwem pod sztandarem Settra gromadziło się coraz więcej wojowników.
Wkrótce Settra dowodził największą i najbardziej oddaną armią, jaką Nehekhara
kiedykolwiek znała. Ogromne hufce zahartowanych w boju żołnierzy maszerowały
przez Nehekharę i nie okazywały litości tym, którzy ośmielali się sprzeciwić. Z
czasem wszyscy królowie zostali pobici, a kraina znów się zjednoczyła.
Złoty Wiek
Niewielu odważyło się rzucić wyzwanie
wielkiemu królowi, a ci nieliczni, którzy to zrobili zostali bezlitośnie
zmiażdżeni, albo bezpośrednio przez Settra, albo przez jego osobistego herolda
Nekepha. Agenci Settra wykrywali i tłumili wszelkie ślady sprzeciwu, w zarodku
tłumili najmniejsze nawet zalążki buntu, które mogły zagrażać stabilności
królestwa. Wkrótce nikt nie myślał nawet o walce z Królem Królów. Od tego czasu
Settra panował niepodzielnie, nie tylko w Khemrii, ale w całym kraju. A władza
jego trwała wiele dziesięcioleci. Chociaż Settra był bezwzględnym tyranem, to
właśnie pod jego żelazną pięścią kraj wszedł w swój złoty wiek. Zniszczone
wojną miasta zostały szybko odbudowane, wzniesiono również wiele wspaniałych
pomników, nie Tylku ku czci bóstw, ale również dla chwały samej Nehekhary. Odepchnięto zmutowane potwory i
dzikich barbarzyńców, którzy zaatakowali kraj podczas Czasu Walki. Jednakże
Settra nie zaprzestał na odbudowaniu królestwa swoich przodków. Armie Nehekhary
podbiły okoliczne ziemie i zniewoliły tamtejsze plemiona. Armia Króla Królów
siała terror w wielu krajach, a flota siała spustoszenie na morzach. Miasta
upadały, ziemie były podbijane, a ogromne bogactwa spływały do Wspaniałej
Krainy z krain tak dalekich, jak dżungle Lustrii. Nehekhara osiągnęła szczyt
swojej potęgi, a imię Settra budziło strach na całym świecie. Głód wojny Settry
był nienasycony, a wielkie armie Nehekhary rozlały się po całym świecie. Królestwo
Settry stało się ogromne, jednak mimo wszystkich zwycięstw i dokonań, Król
Kapłan wciąż nie był usatysfakcjonowany. Mówi się, że w czterdziestym roku
swego panowania, gdy ciało władcy zaczęło wykazywać pierwsze symptomy starości,
król stanął na szczycie Czarnych Gór, na skraju
swojego imperium i spojrzał na wszystkie ziemie, które podbił. Potem
odwrócił się, spojrzał na odległe ziemie leżące po drugiej stronie gór i ryknął
ze złości. Z gorzkim rozczarowanie Settra zdał sobie sprawę, że nawet gdyby
dane mu było żyć sto lat, nadal istniały by krainy poza jego zasięgiem. Settra
drżał z wściekłości, uświadomił sobie, że pewnego dnia zostanie pokonany nie
przez śmiertelnego wroga, czy potężna armię, ale przez okrutny upływ czasu i
własną śmiertelność. Król wiedział, że jego marzenia o zdobyciu świata są
niemożliwe do zrealizowania. Chociaż płomień ambicji płonął jasno w jego sercu,
jego ciało zaczęło usychać i zawodzić go. Co gorsza Settra wiedział, że śmierć
może odebrać mu wszystko co zdobył; ziemię, lud i potęgę. W swojej arogancji
przysiągł, że grób go nie pochłonie i zainicjował wydarzenia, które zmieniły
królestwo na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz