wtorek, 14 kwietnia 2020

Marines Kakofonii cz1



https://youtu.be/9HTfy-5xRys



„Wzruszająca umysł, kakofonia pola bitwy! Nadaj jej kształt, rozkoszuj się nią, oddawaj się jej tak długo aż zmysły zadrżą, a umysły wypełni spazm ogłuszającej błogości!”

- Anonimowy Space Marine Kakofonii


         Marines Kakofonii to żołnierze piechoty Space Marines Chaosu głęboko oddani Bogu Chaosu Slaaneshowi. Najczęściej spotykać ich można w Zdradzieckim Legionie - Dzieci Imperatora, jednak zdarza się że na ich formacje natrafić można także w innych oddziałach Heretyckich Astartes z domeny Slannesha, są nimi Flawless Host (czyli Bezbłędni Gospodarze – ci Astartes oddani bóstwu rozkoszy wierzą, że są ucieleśnieniem sprawiedliwości i czystości – Papa Nurgle miałby chyba coś na ten temat do powiedzenia XD ).
Ich znakiem rozpoznawczym jest wykorzystywanie niszczycielskiej broni sonicznej, która dezorientuje i demoralizuje wrogie siły, podczas dzikiego show „ogłuszająco głośnych, psycho-sonicznych oraz(!) pirotechnicznych ataków”. (Brzmi jak udany koncert Rammstein-a)

         Powstanie Marines Kakofonii datuje się na chwilę przed wybuchem herezji Horusa, gdy Prymarcha Fulgrim wraz z Dziećmi Imperatora po raz pierwszy zetknęli się jedwabistymi podszeptami Slaanesh'a.
         Ci, pożądając jeszcze więcej boskiego natchnienia, nawiedzili mieszkańców skorumpowanego chaosem świata Davin, gdzie zostali zaproszeni prze Horusa na wspólną ucztę.
         Mistrz Wojny przedstawił Fulgrimowi oraz jego głównym porucznikom, praktykę wymyślnego ucztowania oraz figlarnych zabaw, okazując im przy tym pobłażliwość przy co bardziej wymyślnych wybrykach, dodając do wspólnej biesiady naukę stosowania egzotycznych narkotyków, celem – oczywiście - umilenia kolejnych rozrywek w bezecnym planie dnia.

         Zachwyceni swymi ekstatycznymi odkryciami oficerowie Dzieci Imperatora zanieśli te poniżające zwyczaje reszcie swoich braci. W ten sposób kult Slaanesh'a ostatecznie zapuścił swe korzenie w żyznej glebie deprawacji jaką stał się dla niej III Legion. Od tego czasu Dzieci Imperatora starają się oddawać wszelkim skrajnym dewiacjom jakie mogą tylko sobie wyobrazić, przesuwając granice swoich umysłów tak dalece jak to możliwe, odnajdując
błogości na skraju wytrzymałości swoich ciał.
         Marines Kakofonii są opisywani jako hedoniści doskonali, całkowicie oddani dążeniu swoich skorumpowanych umysłów i ciał do absolutnych granic poznawalnych doznań.
         Poświęcili całe stulecia przepełnione zachwytem w ferworze służby Slaanesh-owi, a ich niepowstrzymane oddanie zepsuło ich ciała do tego stopnia, iż tylko najbardziej ekstremalne odczucia mogą zaspokoić ich pożądające przyjemności: synapsy.
         Każda myśl Kakofonistów jest całkowicie poświęcona ich własnemu samozadowoleniu, a ich wyobraźnię nieustannie przepełniają szalone wizje lekkomyślnych i odrażających skłonności w odnajdywaniu nowych przyjemności.

         W parze z legendarną trans-ludzką fizjologią Astartes, Marines Kakofonii posiadają wyjątkowo czuły zmysł słuchu (Może nie tyle lepszym od Kosmicznych Wilków, bo zwyczajnie inny). Ta wrażliwość jest bluźnierczym prezentem mutacyjnym od samego Slaanesh'a, wykraczającym daleko poza możliwości poznawcze normalnego człowieka. Słuch tych Astartes jest wystarczająco czuły, aby odróżnić subtelne zmiany wysokości i tonu w nawet najbardziej kakofonicznych hałasach.

         To obrzydliwe błogosławieństwo wypacza sposób, w jaki ich mózgi interpretują bodźce słuchowe, powodując uczucie intensywnej euforii i silnych emocji, które zwiększają się proporcjonalnie do głośności i częstotliwości dźwięków, których doświadczają. Marines Kakofonii rozkoszują się tymi wrażeniami ponad wszystkimi innymi, posiadając całkowitą obsesję na punkcie oddawania się swoim wyjątkowym zdolnościom, często poddając się najbardziej przytłaczającym i chaotycznym hałasom, jakie można sobie wyobrazić przy nawet najmniejszej prowokacji. (Za szturchnięcie takiego, dostajesz w zamian koncert Szwedzkiego Speed Metalu na bułgarskich sterydach w tempie turbo)

        
Najczęstszą, a zarazem ulubioną metodą na to by Marines Kakofonii pofolgowali swemu pragnieniu ogłuszającego dźwięku, jest zanurzenie się w szalonym zgiełku bitewnym. Przenikliwy zamęt wojenny oraz przeszywające krzyki umierających są jak muzyka dla zrogowaciałych uszu Kakononistów. W takich chwilach ich umysły szybko wypełniają się dawką niedających się stłumić emocji o niezrównanej intensywności, które  przesłaniają im wszystkie inne doznania i obawy.



         Jednak ogłuszający ryk pola bitwy jest wciąż nie wystarczający, by zaspokoić żądze Kakofonistów. Aby wzmocnić swoje doznania, sami dodają do tego rozdzierającego uszu łomotu własne takty, siejąc spustoszenie arsenałem dźwiękowym plądrując pole bitwy całymi strumieniami fal sonicznych (nazwy broni mówią same za siebie: Miotacz soniczny, działo soniczne, Syrena zagłady). Takie bronie są zazwyczaj połączone z ich Pancerzami Bitewnymi, misternie skomponowane z innymi urządzeniami emitującymi dźwięk, w celu zwiększenia destrukcyjnych i audiofilskich skłonności tych Muzycznych Marines.

        
Marines Kakofonii są całkowicie oddani Księciu Przyjemności, a nieskrępowana deprawacja, z jaką czczą swojego plugawego patrona, jest wręcz niesławna wśród wielu jego zwolenników.
         Chociaż ich brutalne ataki rzadko pozostawiają ocalałych, Zdradzieccy Astartes są zobligowani do okresowego składania dziękczynnych ofiar w swoich niewypowiedzianych rytuałach, celem zaspokojenia pragnień wiecznie złaknionego przyjemności Slaanesh'a.
         Mówi się że takie ofiary są prawdziwie potępione, ponieważ są stopniowo poddawane pełnej grozy i okrutnej dekadencji - szaleńczo rozpustnej wyobraźni swoich oprawców.

         Strach jest zwyczajnie kolejnym doznaniem dla tych sług Slaanesh'a i cieszą się z zadawania bólu tak bardzo, jak lubią go sami doświadczać. Jednak pomimo nowych doświadczeń i przyjemności z zadawania śmierci, Marines Kakofonii nie śpieszno jest na Łono Imperatora (tudzież Osnowy), zamiast tego wolą próbować kolejnych niezliczonych rozkoszy, które można zaznać właśnie w służbie Chaosu.

         Sami chętnie przyjmują dobrodziejstwa Slaanesh'a, a przy tym nie stronią od zawierania paktów z demonami lub watażkami, którzy są w stanie zaoferować im nowe, rozkosznie bluźniercze wrażenia. Wielu patrzy na tych Marines z nieukrywaną zazdrością, podziwiając te pozornie nieśmiertelne demoniczne istoty, które tak chętnie służą Księciu Przyjemności ciesząc się przy tym nieograniczoną wolnością i właśnie dlatego cześć nowych wyznaców wkracza na tą potępioną ścieżkę. (Taki odział propagandowy Slaanesh'a.)







Historia


         Powstanie Marines Kakofonii sięga okresu bezpośrednio poprzedzającego herezję Horusa. Sama nazwa formacji pochodzi od ich preferencji dla broni, która wykorzystuje skoncentrowany dźwięk i fale dźwiękowe. A są nimi:

* Miotacz soniczny – broń pozornie przypominająca bolter – miotająca (a jakże) niegodne dźwięki.
* Blastmaster (Działo soniczne) - broń podobna do karabinu, wytwarzająca różne częstotliwości dźwiękowe, które przytłaczają zmysły, a w wyższej skali natężenia są w stanie także zniszczyć ciało przeciwnika.
* Syrena Zagłady - głośnik chirurgicznie wtopiony w ciało Kosmicznego Marines Chaosu, który przekształca jego krzyki w gwałtowne potoki czystej siły dźwiękowej, które mogą powalić nawet największych wrogów.

         Wyjątkowa specyfika broni dźwiękowej jaką posługują się Kakofoniści, pochodzi od instrumentów muzycznych wymyślonych przez słynną kompozytorkę Bequę Kynską z Terry, która towarzyszyła 28 flocie ekspedycyjnej Dzieci Imperatora, jako Upamiętniacz (ang. Remembrancer – cywile pod postacią artystów, historyków, dziennikarzy towarzyszący Flotom Ekspansyjnym) na pokładzie Barki Bitewnej: Duma Imperatora w trakcie Wielkiej Krucjaty.
         Kynska była nieustannie zawiedziona własnymi dziełami, efektem czego zawsze szukała kolejnych doznań, aby tworzyć bardziej ekscytującą i wszechogarniającą muzykę, co uczyniło ją łatwym łupem dla korupcji Slaanesha.

         W toku 28 Ekspedycji na Świecie Xenos – Laeran – Kynska natrafiła na świątynie poświęconą Slaanesh-owi, gdzie Chaos ostatecznie dosięgnął artystkę, inspirując ją do napisania: Orkiestrowego Dzieła Ostatecznego.

Uwierzyła że była w stanie odtworzyć cudowne dźwięki, które usłyszała w splugawionej świątyni na Laer (czyt. Lir).

         Swoje arcydzieło w postaci symfonii zatytułowanej Maravigilia (czyt. Mera-villia), wykonała na La Fenice (czyt. La Fenicze - autentyczny teatr operowy w Wenecji), czyli na Salonach Umapiętniaczy, dla Fulgrima oraz wszystkich zgromadzonych Astartes, a przy tym całego personelu pomocniczego okrętu Dumy Imperatora.

         Aby odtworzyć dźwięki, które usłyszała w świątyni, Kynska stworzyła nowe instrumenty muzyczne, których potęga dźwięku mogłyby być również wykorzystana jako narzędzie destrukcji, gdyby zostały wykorzystane przez osobę zepsutą już przez kogoś kto uległ podszeptom boga przyjemności.
         Gdy wybrzmiały pierwsze dźwięki Maraviglii (czyt. Mera-villia), kakofonia uwolniona przez instrumenty zadziałała jak magiczny rytuał, otwierając połączenie między przestrzenią rzeczywistą a Osnową, wydając tym samym publiczność na działanie rujnujących mocy Slaanesha.
         Właśnie podczas „występu” zarejestrowano, że instrumenty muzyczne były w stanie generować różne, nieoczekiwane efekty: dezorientujące, stymulujące, a wręcz mordercze.

         Słuchacze bluźnierczego koncertu zostali momentalnie splugawieni mutacjami chaosu. Astartes jak i ludzie, byli do tego stopnia przytłoczeni doznaniami i niekontrolowanymi emocjami, iż samoistnie wywołali orgię: zarówno zmysłowego hedonizmu, jak i najbardziej pierwotnego mordu.
         Obrazoburczy rytuał przywołał ostatecznie pięć mniejszych demonów Slaanesh-a, zwanych Demonetkami (to ze szczypcami), które posiadły ciało tak Kynskiej, jak i kilku akompaniujących jej śpiewaków, przyłączając się tym samym do dalszej rzezi.

         Podczas tej części spektaklu, kilkoro z Astartes Dzieci Imperatora opuściło swoje miejsca i chwyciło za instrumenty. Zamierzali utrzymać dalsze brzmienie bluźnierczej muzyki, jednak podczas gdy ich niewyuczone palce dotknęły narzędzi muzycznego terroru, odkryli że za ich pomocą mogą uwolnić fale niszczącej mocy dźwiękowej przepełnionej siłą Chaosu...

         Kiedy Dzieci Imperatora starły się z Oddziałem Imperialnych Lojalistów na Istvaan V, niektórzy kosmiczni marines Dzieci Imperatora wyruszyli uzbrojeni w zmodyfikowaną broń dźwiękową autorstwa Kynskiej, stając się w ten sposób pierwszymi Marines Kakofonii.

         Wkrótce po tym mariens III-ciego Legionu przekształcili swoją jednostkę w formację: Kakophoni oddając dowództwo w ręce trzeciego kapitana Legionu, Mariusza Vairosean-a.

         Po Herezji Horusa nowo powstali Marines Kakofonii przenieśli swoje zdeprawowane zwyczaje na zupełnie nowy poziom, oddając się swojemu nowemu patronowi. Przez solarne lata krwawych wojen z Imperium doprowadzili swoje ciała do tak ekstremalnej degeneracji zmysłowej, że już żadne inne doznanie niż zgiełk bitwy i krzyki umierających, nie mogły wzbudzić w nich jakichkolwiek emocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...