piątek, 3 kwietnia 2020

Warhammer Fantasy - Skaveni cz7



https://www.youtube.com/watch?v=kSoxXiid2go


Wojna o Kaleki Szczyt (od -1300 do -1200 według imperialnego kalendarza)
W związku z tym, że skaveńskie wyprawy po skarby góry, choć miały możliwości wiele zyskać, to nie dysponowała żadnym ujednoliconym planem, czy choćby wspólną koordynacją ataków. Chyba, że mowa o wzajemne podkładanie sobie nóg lub skrytobójcze ataki na siebie nawzajem, wtedy jakiś ład można byłoby dostrzec. Każdy klan chciał przejąć złoża spacznia tylko dla siebie i nie dzielić się z nikim innym. Dlatego nowo utworzona Rada Trzynastu musiała wkroczyć na scenę i objąć dowodzenie w tym morzu anarchii. Twardą ręką Rada pokierowała lub zmanipulowała klany, przekuwając je w jedną, jednolitą armię i skoordynowała jej działania w masowe ataki, wykorzystując przy tym liczne sieci tuneli do infiltracji góry od dołu. Tak więc nie jeden klan, lecz wiele dotąd podzielonych wtargnęło do twierdzy Nagaszizzar, próbując przedostać się do niej od spodu, tak jak uczynili to już w wielu krasnoludzkich Karakach. Ale nieumarłe hordy były nieograniczone, tysiące wojowników powstawały przeciwko napastnikom, którzy odważyli się splugawić dom ich pana, a ci Skaveni, którzy zginęli w walce, powstawali z martwych, by jeszcze bardziej zwiększyć liczbę obrońców. Dzikie walki w tunelach pod górą trwały miesiącami. Nie mogąc zniszczyć tak potężnego wroga Skaveni zostali zmuszeni do wycofania się.
Starając się jakoś wzmocnić wysiłki wojenne, przełamać impas i przechylić szalę na ich stronę, Rada skorzystała z usług Klanu Skryre i jego Czarnoksiężników-Inżynierów oraz arsenału potężnych maszyn wojennych. Jednak Nagasz przewidział to i wykorzystał swoją zdumiewającą moc na piekielnych maszynach, by zakłócić ich działanie lub nawet zniszczyć. Zdesperowane, by osiągnąć zwycięstwo, hordy Skavenów uderzyły spod ziemi oblegając osady ludzkich zwolenników Nagasza. Całe miasta płonęły, a Skaveni czuli się, jakby byli w stanie zmiażdżyć swoich wrogów z powierzchni. Jednak ludzie obawiali się Nagasza znacznie bardziej niż szczuroludzi, a wraz z tym strachem rozpaczliwie walczyli przeciwko najeźdzcom. Wraz z ich atakiem, wojna ciągnęła się przez ponad wiek. W końcu Rada zdała sobie sprawę, że nie mogą wygrać tej wojny, a wyprawa kosztowała za dużo środków, by kontynuować ją dalej.
Jednak tak jak wszelka nadzieja na zwycięstwo wydawała się stracona, pojawił się na horyzoncie się dziwny zwrot wydarzeń. Rada Trzynastu przyjęła wysłannika przychodzącego w imieniu Nagasza, który zaproponował zakończenie działań wojennych i zawarcie paktu o współpracy. Warunki były takie, że w zamian za pomoc Skavenów, Nagash miał dostarczyć szczuroludziom ogromne ilości spacznia wydobytego z rdzenia Kalekiego Szczytu. Chociaż chciwość Skavenów szeptała im, by zdobyć całe złoża spacznia tylko dla siebie, armie Skavenów nie mogły walczyć dalej przez kolejne stulecie. Rada została zmuszona do zgody na warunki Nagasza. Po oznaczeniu paktu pazurami Rada Trzynastu nakazała wszystkim siłom Skavenów zachować „dyplomatyczny dystans” od Kalekiego Szczytu, podczas gdy oni próbowali bardziej subtelnych metod zdobycia pożądanych zasobów. Większość wysiłków zakończyła się niepowodzeniem, ale z innych szczytów zaczęły przychodzić doniesienia o nowych żyłach spaczenia. Kiedy więc Nagasz wysłał więcej emisariuszy, aby zaoferować Radzie więcej kamieni spaczenia w zamian za zwabienie plemion orków do Przeklętego Dołu, Rada podwoiła wysiłki, aby dowiedzieć się, co Nagasz dokładnie planuje. Dosłownie czuli na czubkach swych wąsów, że coś jest nie tak i niedługo mogą stać się światkami wydarzenia o wielkiej skali. A Skaveni, choć jak wspomniano częściej, historią niezbyt się interesowali, to instynktownie ich talenty do katastrof zaczęły ich świerzbić.
Na początku szpiedzy niewiele się dowiedzieli, poza tym, że ciągle rosnące armie Nekromanty wypłynęły na Kwaśne Morze statkami z kości. Po powrocie obserwatorzy donieśli, że statki te nosiły tylko jednego więźnia - ludzkiego króla jakiegoś południowego królestwa. Wtedy zaczęło się coś, do Rada nie potrzebowała żadnych szpiegów - wielkie zgromadzenie straszliwej ciemnej energii odczuwalnego przez skórę wokół Kalekiego Szczytu. Zgromadzenie chmur burzowych, czarnych i pulsujących wyładowaniami mocy zwiastowały potężne zaklęcie, które miało przekształcić całe oblicze świata, a Skavenom nie trzeba było dwa razy mówić, co to może oznaczać. Koszmary prześladowały świat na powierzchni i obfitowały w znaki zagłady. Szarzy Prorocy zostali uderzeni przez wizje nadchodzącej przyszłości, a mroczne omeny spowiły ich słabe i kruche umysły. Obawiając się nadchodzącej katastrofy, Rada Trzynastu zebrała się w pośpiechu w salach Skavenblight. Wykorzystując każdy dostępny im atut, zjednoczona Rada szukała wskazówek co do intencji Nagasza. Ku ich przerażeniu, daleko na południe, znaleźli swoją odpowiedź płynącą jak zakurzona rzeka kości. Ogromna horda, prawdopodobnie największa armia w historii, z milionami niespokojnych dusz zamkniętych w nieumarłych wojownikach, idących z rykiem rogów wojennych, by tym samym odpowiedzieć na wezwanie z Nagashizzar.
Była to najpotężniejsza armia, jaką świat kiedykolwiek widział, a coraz więcej nieumarłych powstawało na całym świecie, by dołączyć do rosnących legionów. Przed taką armią żaden wróg w znanym świecie nie byłby w stanie stanąć, nawet liczne hordy szczuroludzi. Przerażenie ogarnęło Radę, gdyż władcy Skavenów wiedzieli, że Pod-Imperium jako pierwsze będzie oblegane przez tą ogromną siłę. Ich sieć szpiegów, obserwatorów i wartowników przekazywała informacje, że w Nagashizzarze wszyscy milczą, gdyż Wielki Nekromanta został wpędzony w trans po przeprowadzeniu wielkiego rytuału. Cała Rada zdała sobie sprawę, że Nagasz musi zostać zniszczony, w przeciwnym razie Nekromanta będzie królował na świecie na zawsze jako Władca Umarłych. Ale żaden z członków Rady nie wiedział, jak unicestwić tak potężną istotę jak Nagash, spierając się długo o to, jaki będzie ich następny krok w tej grze o przetrwanie. Żaden Skaven w całym Pod-Imperium nie miał odwagi ani umiejętności, by stawić czoła takiemu wrogowi, więc Rada musiała poszukać innego, bardziej chętnego kandydata do tego zadania.
Zbawienie Rady, a w rzeczywistości całego znanego świata, leżało głęboko w lochach samego Nagashizzar. Ludzki król, władca dawno utraconego królestwa, leżał złamany, ale jego wola wciąż była silna i płonęła ogniem zemsty. Rada działała szybko, wiedząc, że człowiek potrzebuje broni tak potężnej, że zapewniłaby ona śmierć nawet Władcy Umarłych. Nie miało znaczenia, czy król ma umrzeć po zakończeniu zadania, bo on sam wiedział, że jego własne życie zanika, i że tylko on jest w stanie zapewnić, że świat nie doświadczy takiego samego losu jak jego lud. Wszyscy członkowie Rady zgodzili się co do szczegółów planu. I tak rozpoczęli tworzenie przerażającej broni. Z wielką pilnością Rada wykuła ostrze z najczystszych kamieni spaczenia, jakie kiedykolwiek znaleziono w Kalekim Szczycie. Szarzy Prorocy wpletli potężne zaklęcia i klątwy zagłady w stopiony metal, Czarnoksiężnicy-Inżynierowie z Klanu Skyre wygrawerowali runy o tak śmiertelnej mocy, że przeczytanie ich oznaczałoby śmierć. Ostatecznym zwieńczeniem tej potężnej broni było urządzenie wbudowane w rękojeść, które pozwoliło Radzie obserwować i przekazywać swoją moc do ludzkiego króla.
Jeszcze zanim ostrze ostrza ostygło, zostało zamknięte w dużej, ołowianej trumnie i najszybciej jak się to dało wysłane w kierunku Kalekiego Szczytu, aby zatrzymać Nagasza, zanim będzie za późno. Używając tajnych tuneli aby uzyskać dostęp do Nagashizzar, samotnie zakapturzony Skaven wkradł się do lochu. Po cichu uwolnił króla i otworzył ołowianą trumnę, zanim uciekł w ciemność. Król chwycił miecz i prowadzony nieświętą mocą udał się do sali tronowej. Gdy tylko wszedł do sali ujrzał Nagasza siedzącego samotnie na swoim tronie, w najdogodniejszym momencie do uderzenia. Gdy tylko godziny mijały do przybycia nieumarłych legionów, a kurz spod ich stóp był już widoczny na horyzoncie, ludzki król wiedział, że musi to wszystko zakończyć już teraz. Zbliżył się do nekromanty, a jego plecy przeszył dreszcz, gdy spoglądał na wzniosłą postacią Nagasha. Wspomagany przez umysłowe przynaglenie Rady w końcu uderzył. W ostatniej chwili Nekromanta podniósł swą pazurzastą dłoń, by odeprzeć cios. Jednak przeklęte ostrze było zbyt potężne, by mógł je odpędzić. Król przebił się mieczem przez zaklęcie Nagasza, przecinając nadgarstek nekromanty. W odwecie, Wielki Nekromanta wyrwał się ze swojego transu, by wyprowadzić śmiertelny cios w króla.
Rada zwijała się z bólu, ponieważ coraz więcej energii przeznaczała na ochronę swojego pionka przed krzywdą. Dwójka z nich dosłownie wybuchło, gdy poświęcili swą moc odbijając jeden z tytanicznych ciosów Wielkiego Nekromanty. To był epicki pojedynek między Królem Żywych i Panem Umarłych walczących o dominację nad śmiertelnym światem, a za tym wszystkim grupa szczuroludzi, maczających swoje łapy, byle tylko uratować swoje ogony. Ze swoją ostatnią uncją siły, król po raz kolejny zrobił krok do przodu, byle uderzyć w rozkładające się ciało Nekromanty. Oszalały z zemsty, zaszarżował na Nagasza z całą mocą, jaką jeszcze w nim pozostała, aż w końcu mordercze czary zaklęte w jego mieczu przechyliło szalę. Przeklęte ostrze przebiło się przez twarde, magicznie wzmocnione kości Nekromanty, rozbijając go na tysiąc kawałków. Wraz z jego śmiercią świat został ocalony od ponurego i cichego końca.
Rada widziała, jak ich czempion zatacza się. Król spoglądał na swoją niegdyś piękną krainę. Jego ziemia oraz ludzie nie byli już więcej istotami żywymi. Człowiek płakał na ten widok, rozpaczając i przygaszając łzami ogień zemsty w sercu. Król powrócił bez celu do królestwa, którym kiedyś rządził, a Przeklęte Ostrze zabierało mu coraz więcej życia oraz duszy, aż w końcu wpadł w rzekę Mortis. Tam zmarł, a ciała legendarnego bohatera już nigdy nie widziano.
Po klęsce Nagasza Skaveni szybko opanowali twierdzę, gdzie ocalali członkowie Rady osobiście nadzorowali całkowite zniszczenie jego szczątków. Szczuroludzie rzucali kości Nekromanty do tlącej się od spacznia kuźni, niszcząc go całkowicie. Nieznane reszcie świata, zagrożenie dla całego życia zostało zażegnane, a najpotężniejszy nekromanta, jakiego kiedykolwiek widział świat, został zabity przez zdradę Skavenów.
Rada Trzynastu nakazała Klanowi Rikek kontynuowanie prac górniczych w Kulawym Szczycie, podczas gdy Rada miała nadzorować ich pracę. Przywódca klanu, Watażka Graskk, został aspirującym członkiem Rady Trzynastu i szybko ustanowił sobie stałe miejsce w Izbie Rady. Klan zmiażdżył to, co pozostało z imperium Nagasza, w tym zniewolonych ludzi pod jego dawnym panowaniem. Wykorzystując zarówno Skavenów, jak i ludzkich niewolników wydobyto z Kulawego Szczytu nigdy wcześniej nie widziane ilości spacznia, który przetransportowano z powrotem do Skavenblight. Dzięki temu bogactwu Klan Rikek w naturalny sposób powiększył swoją władzę i natychmiast zmienił nazwę góry na "Forteca Rikek".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...