niedziela, 5 kwietnia 2020

Warhammer Fantasy - Skaveni cz8



https://www.youtube.com/watch?v=Z_tGLC8fFPc



Wojna o Osiem Szczytów (od -701 do -300 roku według imperialnego kalendarza)
Ze wszystkich ras, które stanęły w obliczu gniewu rasy Skavenów, żadna nie odczuła takiej porażki i nieszczęścia z rąk tych szkodników jak Krasnoludy z Karaz Ankor. Na długo przed upadkiem Nagasza w czasie wojny o Kaleki Szczyt, Skaveni dokonali już wielu udanych inwazji przeciwko Krasnoludom i ich królestwu. Te sukcesy wynikały z odkopania przez nich dawno zapomnianych podziemi - ogromnej sieci tuneli, które do tej pory łączyły wszystkie krasnoludy. Dzięki tej sieci Skaveni byli w stanie zdobyć element zaskoczenia i zaatakować Krasnoludy z najmniej spodziewanej strony.
Z czasem Krasnoludy zaczęły tracić grunt pod nogami, gdy zostały złapane między armiami zielonoskórych na powierzchni, a armiami Skavenów z głębokich tuneli. Twierdze zdobyte przez Skavenów szybko przekształciła się w osady rozrodcze lub w warownie. Po wkopaniu się szczuroludzi do podziemnych siedzib Krasnoludów, trudno było już ich stamtąd usunąć. W rezultacie Krasnoludy stały się bezradne, ponieważ prawie każda główna twierdza miała pod swoimi fundamentami jedną lub więcej osad Skavenów z różnymi klanami walczącymi o władzę. Dzięki temu kopalnie nigdy nie będą bezpieczne przed jakąkolwiek formą ataku, ponieważ te dobrze wykonane tunele okazały się cenne dla każdej armii Skavenów, która chciałaby dokonać frontalnego ataku na górne poziomy. Po trzęsieniach ziemi i erupcjach wulkanu w Czasie Nieszczęść Skaveni rozpoczęli nowy szturm na osłabione teraz dominium Krasnoludów.
Choć zmuszeni do rezygnacji z wielu osad i mniejszych twierdz, żaden krasnolud przy zdrowych zmysłach nie wyobrażał sobie utraty wspaniałej twierdzy Karak Osiem Szczytów, drugiej najpotężniejszej twierdzy w całym Karaz Ankor. Zanim klany Skavenów wysłały ekspedycję w celu przygotowania gruntu pod inwazję oraz określenia dogodnych punktów dostępu do twierdzy zwiadowcy i łupieżcy napotkali ostry opór, gdy Krasnoludy zaczęły mobilizować całe swoje wojsko, mające przygotować się do nadchodzącego szturmu szczuroludzi. Wkrótce skaveńskie najazdy natrafiły na tunele pełne śmiertelnych pułapek i silnie obwarowanych punktów obsadzonych przez opancerzone oddziały. Z typową dla siebie precyzją Krasnoludy wykorzystywały Żelazołamaczy do pilnowania i patrolowania wąskich punktów dostępu, aby żaden ze szczuroludzi nie mógł się przekraść.
Ci z sił inwazyjnych, którym udało się przebić przez Żelazołamaczy, gdy tylko wkroczyli do silnie ufortyfikowanych wyższych poziomów, stanęli przed obliczem zwartej linii ognia strzelców oraz baterii artyleryjskich. Za każdy centymetr ziemi, który wyrwali Krasnoludom i za każdy poziom, nad którym przejęli kontrolę, została oddana w ogromnych ilościach danina z krwi. Jednak i tak nic to nie dało, bowiem za każdym kolejnym zakrętem można było znaleźć kolejny dobrze ufortyfikowany punkt obronny lub nawet całą krasnoludzką warownię.
Nie mogąc pokonać tak potężnej obrony, klany Skavenów zwróciły się do Rady Trzynastu o pomoc. Planowanie zajęło prawie dziesięć pokoleń, ale zagwarantowało sukces i pełną kontrolę nad królestwem Krasnoludów. Pierwszym krokiem było przekonanie miejscowych plemion orków do zaprzestania walk między sobą na tyle długo, by mogły one atakować Krasnoludy na powierzchni. Drugi krok polegał na powolnym zatruwaniu kanałów oraz studni olbrzymimi fragmentami nierafinowanego spacznia. Mimo, że toksyny potrzebowały czasu, w ciągu następnych miesięcy, to co pozostało z populacji Krasnoludków, osłabło i zachorowało. Ich ciała walczyły ze skutkami skażonej wody, którą wypili, ale nie wszyscy mieli na tyle silne organizmy, by przeciwstawić się zatruciu. W tym czasie słabości, następną częścią planu było uwolnienie hordy olbrzymich szczurów z klatek Klanu Moulder, aby przeprowadzić nagłe ataki z zaskoczenia na ważne pozycje Krasnoludów, które znacznie zakłóciłyby ich wysiłki wojenne. Jednak to właśnie broń Klanu Skryre stanowiła najbardziej decydujący atut w tej wojnie.
Potężny przenośny miotacz spaczenia był w stanie stopić i przebić się przez wzmocnione gromrilem bramy twierdz, w wyniku czego nie miał problemów z wysadzeniem w powietrze stawianych przez krasnoludzkich obrońców murów tarcz. Krasnoludy zaczęły przegrywać, ale mimo to były zdeterminowane, by wytrzymać i zabić jak najwięcej szkodników. To właśnie podczas tej nowej fali walk Czarnoksiężnicy-Inżynierowie z Klanu Skryre zaczęli rozmieszczać swoje najnowsze i najbardziej śmiercionośne wynalazki. Nazywali je Zatrutymi Wiatrowymi Kulami. Owe kule wykonane ze szkła posiadały w swoich wnętrzach śmiercionośny ładunek gazu bojowego, zabójczy dla wszystkich żywych istot, które miały nieszczęście oddychać nim, nawet przez kilka sekund. Ani zbroja, ani wytrwała determinacja nie były w stanie zwalczyć oparów, a wkrótce wielu Krasnoludów, zarówno potężnych wojowników, jak i niezrównanych rzemieślników, zginęło w męczarniach. Po trwających ponad półtora wieku nieustannych walkach, ostatni z kilkuset ocalałych Krasnoludów zostało zmuszonych do ucieczki ze świętego miasta. Wraz z ich exodusem, chwalebne królestwo Karak Osiem Szczytów zostało ostatecznie zajęte przez hordy szkodników.
Upadek jednego z największych i najbardziej cenionych królestw sprawił, że Skaveni zaczęli być uważani, za niepodobne do żadnego innego zagrożenie, z jakim kiedykolwiek musiały się zmierzyć Krasnoludy, a ci zazwyczaj dobrze znali swojego wroga. Podczas gdy inwazja Waaagh zielonoskórych lub Chaosu miała katastrofalne skutki, były to tylko pojedyncze zdarzenia, a ci, którzy przeżyli wynikającą z niego rzeź zawsze odbudowywali się i żyli, by walczyć innego dnia. Jednak Krasnoludy wiedziały, że Skaveni nie przypominali innych wrogów Davi, ponieważ byli niezliczeni, nieustępliwi i zupełnie bez litości. Od czasu utraty Karak Osiem Szczytów pod każdym większym Krasnoludzkim osiedlem dochodziło do ataków. Niegdyś uważany za niemożliwy do zdobcia Karaz-a-Karak, wieczna twierdza Krasnoludów, została od tamtego czasu spenetrowana. Jej najniższe poziomy są teraz zapieczętowane potężnymi runami i pod stałą strażą, gdyż Krasnoludy wiedzą, co czeka w głębinach poniżej.
Z każdą nową inwazją lub kontratakiem konspiracyjne działania wojenne zmieniały się i ewoluowały. Krasnoludy, stopniowo wypierane ze swoich korytarzy, zaczęły bronić wielkich hal i jaskiń. Utworzono tam ogromne armie, które odważyły się zebrać nowe siły i zaatakować szkodniki na własną rękę. Tarcze Krasnoludów rozciągały się nieprzerwanie przez wiele mil. Skaveni wzięli przynętę i dopiero po wielokrotnych masakrach przyjęto nowszą taktykę. Na wzór tunelów wokół Karak Osiem Szczytów, Skaveni zaczęli gromadzić duże ilości machin oblężniczych, które miały być używane w większych halach oraz jaskiniach twierdz Krasnoludów. Doprowadziło to również do rozwoju maszyn służących do kopania przez grube ściany oraz masywy skalne i przeprowadzania ataków z zaskoczenia na górne poziomy. Z czasem coraz powszechniejsze stało się zatrudnianie oddziałów Klanu Skryre, ponieważ ich uzbrojenie okazało się bardzo skuteczne w przełamywaniu potężnych pozycji Krasnoludów. Tak jak woda ryczy przedzierając się przez kamienie, tak i Królestwo Krasnoludów zaczęło stopniowo podupadać i ulegać erozji przez nieustanne wojny i inwazje zbierające żniwo w ludności Davi. Karak Izil został ograbiony, a jego zrujnowane hale pozostawiono hordom Zielonoskórych. Kopalnie Grim-Duraz w Szarych Górach zostały zabrane przez Klan Morbidus, podczas gdy Góra Gunbad i Góra Srebrnego Szczytu padły w ręce zarówno armii Zielonoskórych, jak i Skavenów. Najechane zarówno z góry, jak i z dołu, niegdyś wielkie Wieczne Królestwo Krasnoludów zaczęło się zapadać pod bezlitosnym szturmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...