poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Warhammer Fantasy - Kislev cz2


https://youtu.be/_60GnG36NFs



Wielka Wojna z Chaosem (2301 r. IK)

            Przez pokolenia synowie Kislevu walczyli i umierali na jałowych równinach dalekiej północy. Najazdy Chaosu na ziemie położone tak blisko Pustkowi Chaosu są powszechne, jednak to dzięki temu lud Kislevu stał się twardszy niż mieszkańcy południa. Po latach nieustannego konfliktu z północnymi maruderami, Car i Caryca nakazali budowę kilku fortów na południowym krańcu Wysokiej Przełęczy i Przełęczy Czarnej Krwi. zazwyczaj są one obsadzone przez kilkuset ludzi pod dowództwem Bojarów. Ich zadaniem jest wypatrywanie pierwszych oznak nadchodzących inwazji.
            Na przestrzeni lat, najazdy z północy stały się groźniejsze i bardziej liczne. Plemiona Ungolów stały się niespokojne po proroctwach przepowiedzianych im przez ich Hagi i Szamanów. Przepowiedziano im przebudzenie się wielkiej mocy na Dalekiej Północy. Na przestrzeni tysiąca lat na Pustkowiach Chaosu moc Mrocznych Bogów znacząco wzrosła. Wiatr z północy niósł ze sobą ponoć odgłosy walenia w wojenne bębny - był to jasny sygnał formowania się armii na północy i zwiastun nadciągającej rzezi. Zimne wiatry z Pustkowi stały się wyjątkowo silne, a ludzie posiadający dar magii niemal czuli wielką burzę, która nadciągała, by pożreć wszystko na swojej drodze. Zimą 2301 r. IK, potężny kurgański Herszt, Asavar Kul, poprowadził wielką hordę Wojowników Chaosu w samo serce Kislevu, odpowiadając na wezwanie Mrocznych Bogów i przyjmując od nich nowy tytuł - Wszechwybraniec. Gdy plemiona dotarły na południe, ich marsz zaczęto nazywać Wielką Rzezią, Wezwaniem Bogów i Przybyciem Burzy, a ludzie ze słabszych, południowych królestw nazwali to wydarzenie Wielką Wojną z Chaosem.
            W odpowiedzi, kontyngent Kislevczyków i żołnierzy z Imperium został zmobilizowany i obarczony rozkazem powstrzymania nadciągającej hordy. Obie armie spotkały się na północ od miasta Praag, między osadami Murmagrad i Chazask. Siły konfederacji zostały niestety otoczone i zmasakrowane - ich dowódcy nie docenili rozmiarów i siły armii Kula. Horda Chaosu, postępując wzdłuż zachodniego podnóża Gór Krańca Świata, zdołała także zniszczyć kontyngent Kislevczyków broniący ostatniego operacyjnego mostu na Rzece Lysnk, po czym siły Kula przekroczyły ostatnią barierę oddzielającą je od miasta Praag.
            Przez większą część wiosny i lata 2301 r. IK, armia Chaosu oblegała Praag, tzw. Bastion Północy. Przez miesiące armia Kula wielokrotnie szturmowała mury miasta, jednak sama odwaga obrońców okazała się tak silną bronią jak sami Norsowie. Miejskie mury były wysokie i dumne, a obrońcy miasta raz po raz odpierali ich ataki rozpaczliwymi, heroicznymi czynami. Jednak to nie miecze i topory okazały się być zgubą tego wielkiego miasta, a to, o czym Kislevczycy myśleli że jest ich największą bronią. Zimą 2301 r. IK, miasto dotknął głód - lokalne farmy zostały zniszczone. Choć chłód zimy zabił o wielu więcej wojowników Chaosu niż obrońcy miasta, wkrótce okazało się, że liczba obrońców zdolnych do utrzymania pozycji na murach jest zbyt mała. Do końca zimy Praag upadło, a hordy Chaosu splądrowały całe miasto.
            Wraz z upadkiem miasta, moc Chaosu wsiąkła w same jego fundamenty, wydając się niekończącą się falą mutacji, która wypaczała wszystko na swojej drodze. Bastion Północy zmienił się raz na zawsze. Ocalali z masakry zostali zespoleni w diaboliczne, nieludzkie kształty. Żywi ludzie zostali połączeni ze strukturą miejskich murów, tak, iż nie sposób było odróżnić kamienia od ciała. W wielu miejscach muru można było dostrzec ludzkie twarze i powykręcane kończyny. Praag stało się żywym koszmarem i ponurym ostrzeżeniem o cierpieniu, które spotka cały świat, jeśli Mroczni Bogowie odniosą ostateczne zwycięstwo.

Bitwa o Kislev (Wiosna 2302 r. IK)

            Przed upadkiem miasta, ówczesny Car, Alexis Romanoff wysłał błaganie o pomoc w walce z Hordą Chaosu do wielu królestw Starego Świata. Pierwszym oficjelem, który otrzymał rzeczone wezwanie do broni był Elektor i Hrabia Ostlandu, którego armia została niedługo później zniszczona na północ od Praag. Jednak niepodobnie do Elektora Ostlandu, inni Hrabiowie-Elektorowie Imperium nie byli tak ochoczo nastawieni do poprowadzenia własnych ludzi na rzeź - byli przerażeni i wierzyli, że cała nadzieja na zwycięstwo przepadła, oraz że nadeszły przepowiadane od początku świata Czasy Końca. Imperium, osłabione w czasie Epoki Trzech Imperatorów, przez niekończące się, tajemnicze klęski głodu, gwałtowne wybuchy zarazy i zwiększające się przypadki mutacji we wszystkich prowincjach dodatkowo stanęło teraz przed zagrożeniem ze strony ukrytych kultów Chaosu, które zainicjowały powstanie militarne, tak, by jeszcze bardziej opóźnić i zakłócić przebieg mobilizacji Imperialnej armii. Jeden ze szczególnie silnych kultów, nazywany Magi, poprowadził największe z powstań dzięki wsparciu Czarnoksiężników Tzeentcha, którzy wezwali demony i inne koszmary do miasta Nuln. Ci, którzy pozostali lojalni Sigmarowi modlili się o zbawienie, otrzymując odpowiedź w postaci komety z dwoma ogonami na nocnym niebie. Magnus Pobożny także dostrzegł kometę. Jako pomniejszy szlachcic nie mógł uczynić zbyt wiele, by przegonić sługi Mrocznych Bogów z miasta, ale zamiast tego wykorzystał symbol komety o dwóch ogonach do zmobilizowania pod sobą ludu Imperium.
            Pod dowództwem Magnusa, Nuln zostało wyzwolone od wpływów Chaosu. Tak zaczęła się krucjata Magnusa po Imperium. Od chwili wyruszenia szlachcica z Nuln, do jego oddziałów niemal codziennie dołączały nowe siły, przybywające od Hrabiów-Elektorów i innych znaczących postaci. Wszyscy możni, którzy opowiedzieli się po jego stronie byli albo odpowiednio przekonywani przez samego Magnusa, lub zwyczajnie bali się odmówić żądaniom stale rosnącej armii. Nie minęło wiele czasu, a krucjata Magnusa stała się największą militarną siłą zgromadzoną w Imperium w całej jego historii. Ostatecznie, Magnus dotarł do Middenheimu, gdzie zażądał audiencji u Ar-Ulryka Kriestova, mając nadzieję na dołączenie jego sił do wojny. Kriestov wpierw odmówił i nazwał Magnusa szarlatanem, ale gdy Magnus, chcąc dowieść czystości swoich intencji przeszedł przez Święty Płomień Ulryka, mający odseparować ludzi dobrych i cnotliwych od złych i niegodziwych, pojawił się po jego drugiej stronie kompletnie czysty i bez śladów oparzeń. Kriestov nie miał już dłużej powodów by nie wierzyć Magnusowi i mu nie ufać, w związku z czym przyłączył się do jego sprawy, a krucjata zyskała potężnego sojusznika. Magnus, myśląc taktycznie, ustanowił Kriestova dowódcą swojej kawalerii. Dzięki pomocy Pietera Lazlo, osobistego ambasadora Magnusa, do krucjaty dołączył także Teclis, Mistrz Wiedzy z Wieży Hoeth oraz dwóch innych potężnych magów. Po przygotowaniu całej swojej wielkiej armii, Magnus nakazał jej marsz na północ.
            Wiedząc, że jego armia jest zbyt wielka, by dotrzeć do Praag w sensownym czasie, Magnus nakazał siłom jeźdźców Krestova, składających się z żądnych zemsty Kislevskich Husarzy i głodnych chwały rycerzy, udanie się pod oblężone Praag przed resztą armii. Imperialni i Kislevscy jeźdźcy jechali dniami i nocami, chcąc uratować swoich braci z północy, wyobrażając sobie wszystkie wielkie zbrodnie i koszmary, które spotkają mieszkańców Praag, jeśli się spóźnią. Niestety, wszystkie ich najgorsze wizje ziściły się w dniu, gdy jeźdźcy Kriestova dotarły na przedmieścia Praag. Bastion Północy upadł zaledwie kilka godzin po ich przybyciu. Żołnierze słyszeli krzyki umierających mężczyzn, rozrywanych na strzępy kobiet i płacz torturowanych na stosach dzieci. Imperialna armia przyglądała się temu w milczeniu i ponurej akceptacji, ocierając łzy na widok rozjuszonej armii Chaosu i okrucieństwa, jakie ze sobą sprowadziła.
            W chwili upadku miasta, do stolicy królestwa maszerowało kilkuset Krasnoludzkich Wojowników z Karaz-a-Karak, mając nadzieję na wsparcie obrońców w najtrudniejszych chwilach. Gdy armia Chaosu opuściła ruiny Praag, konni Kriestova zaczęli nękać jej straż tylną, bezlitośnie polując na bestie z hordy Asavara Kula, niszcząc całe jego pułki co do jednego wojownika, dzięki czemu sam Asavar nawet się o tym nie dowiedział. Magnus także skierował swoje siły do miasta Kislev, mając nadzieję na uzupełnienie zapasów przed udaniem się pod samo Praag, nie będąc świadomym faktu, iż miasto upadło.
            Po przybyciu na obrzeża miasta, Magnus zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo był spóźniony - stolica Kislevu była oblężona przez całą hordę z północy. Na murach dało się dostrzec zaledwie kilka oddziałów Kislevczyków i kontyngent Krasnoludów. Obrońcy rozpaczliwie walczyli o utrzymanie swojego przeciwnika na dystans. Widząc, że sytuacja jest niemal beznadziejna, Magnus natychmiast nakazał szarżę na tyły armii Kula. Linie sił Chaosu, których żołnierze byli zaskoczeni obecnością armii z Imperium i niepowstrzymaną mocą magii Teclisa, zaczęły się załamywać w chwili, gdy ponurzy wojownicy Imperium wdarli się klinem głęboko w ich szeregi. Dopiero gdy hordy Chaosu otoczyły klin z dwóch stron, Asavar zmobilizował swoich największych wojowników i wykorzystał swoje większe liczby by otoczyć armię Magnusa całkowicie. Siły Imperium zostały unieruchomione, a Magnus został zmuszony do obrony. Wtem, gdy wszystko mogło wydawać się już stracone, bramy miasta otworzyły się, a z wewnątrz wybiegło trzystu Krasnoludów. Ich cel był jasny - dotrzeć do otoczonych sił Imperium. Oddziały z Karaz-a-Karak nie były jednak w stanie przedrzeć się przez zwarte szyki oddziałów Chaosu i zostały zmuszone do odwrotu. Ten niebezpieczny manewr kosztował Krasnoludy połowę swoich sił.
            Gdy wydawało się, że wszystko jest już przesądzone, a Chaos odniesie kolejne zwycięstwo, na horyzoncie dostrzeżono Imperialne sztandary, a walczących dobiegł dźwięk Imperialnego rogu. Imperialna kawaleria Kriestova pędziła ku reszcie armii Magnusa prosto z tzw. Wzgórza Bohaterów. Niszcząca szarża jeźdźców uderzyła na hordę Chaosu z całą nienawiścią kryjącą się w ich sercach. Widząc, jak ich wróg nagle załamuje się i ucieka, Magnus krótką przemową nakłonił swoich wojowników do jeszcze jednego, ostatniego wysiłku - do wyrwania ostatnich chwastów z ziemi Kislevu. Widząc, że Siły Porządku odzyskały wolę walki, obrońcy murów zebrali się i otworzyli bramy miasta, atakując wrogie siły z jeszcze jednej strony. Siły Kula, złapane między trzy wrogie armie załamały się kompletnie - Horda Chaosu zaczęła uciekać w wielkiej panice. Równina przed miejskimi murami była grubo pokryta zwłokami wojowników Chaosu. Kislevczycy wyzwolili z siebie pokłady wszelkiej nienawiści, którą byli zmuszeni tłumić w sercach przez wiele miesięcy. Resztki hordy uciekły na północ, gdzie koniec końców spotkała ich kara za porażkę i śmierć zadana im z rąk ich własnych bogów. Ciała Asavara Kula nigdy nie odnaleziono.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...