niedziela, 26 kwietnia 2020

Warhammer Fantasy - Kislev cz5

https://www.youtube.com/watch?v=_vlOiTEUxtk


Stepy

“To nienormalne tak tu żyć, bez dobrego, kamiennego dachu nad głową. Chowam się w wozie i noszę wielką czapkę, żeby kompletnie nie oszaleć, jak oni. W zasięgu wzroku powinna znajdować się choć jedna góra, a tu nic, tylko otwarte niebo i pusta ziemia wokół ciebie. Mówię wam, to nie jest nienormalne…”
~ Demzad Urgrimson, Krasnoludzki kupiec z Karaz-a-Karak.

Niepodobnie do ziemi innych królestw, unikalne cechy Kislevskiej geografii to szerokie, rozciągające się na wiele kilometrów równiny pokryte trawą. Istotom podróżującym przez otwarte stepy Kislevu nigdy nie jest ciepło, a powietrze jest tu piekące i suche z uwagi na brak wilgoci. Na stepach pada niezwykle rzadko, co oznacza, że tylko najmniej wymagająca i najtwardsza trawa i rośliny mogą przetrwać w tak surowym klimacie. Mimo to, gdy zaczyna tu padać, zwykłym podróżującym może zdać się, iż nadszedł koniec świata, a cały kontynent zostanie wkrótce pochłonięty przez ekstremalną powódź. Przez deszcz mogą tu wylać pobliskie rzeki, czego efektem może być z kolei zatrzymanie wszystkich podróżujących przez stepy, nie licząc tych najbardziej doświadczonych. Oprócz powszechnie występujących tu małych Stanic, jedyne ludzkie ślady na stepach należą do plemion nomadów, nieustannie poszukujących nowych pastwisk dla ich stad.
Ziemia północnego Kislevu jest szczególnie biedna. Uprawa jest tu możliwa wyłącznie w południowej części regionu - na północy niezwykle ciężko o jakiekolwiek plony. Przez to, plemiona Ungolów zazwyczaj polegają na bydle, owcach i trzodzie. Maruderzy z północy, znani także jako Kyazakowie, także mieszkają na stepach od wielu pokoleń, jednak ten dziki, plemienny lud nie pała się rolą, ani nawet hodowlą zwierząt; zamiast tego, gromadzą to, czego potrzebują siłą, grabiąc lokalne wioski i dokonując zasadzek na podróżników, kradnąc złoto i żywność. Stepy Kislevu są tak wielkie, że niemal niemożliwym jest tu przeprowadzenie udanej kampanii - nie można im bowiem zabrać ziemi, na której w praktyce nigdy nie osiedli.

Klimat

“Taa, cały ten kwas zamienia ich w szaleńców! Pomyśl tylko, kto chciałby tu w ogóle żyć? Lato jest zimne, zima jest lodowata, a jeśli to nie nomadowie cię dopadną, zrobią to maruderzy! Mówię ci, ta ziemia odpowiada tylko im!”
~ Sebastian Wurtz, Kupiec z Nuln

Klimat Kislevu niezwykle różni się w zależności od regionu i pory roku. Można tu przeżyć długie, mroczne zimy, oraz ciepłe, kojące lata, gdy długim trawom wystarczy iskra by zapłonąć. W czasie szczególnie gorącego lata, które w Kislevie jest rzadkością, to zagrożenie jest szczególnie niebezpieczne, jako że pożar na stepie może wówczas pochłonąć ogromne obszary z niezwykłą prędkością. W ten sposób na Kislevskim stepie przepadło wielu nieostrożnych podróżników. Takie pożary są jednak rzadkością, a w większej części Kislev jest zimną, posępną ziemią o niewielkiej ilości światła słonecznego docierającego do jej powierzchni.
Śmiercionośny mróz w czasie Kislevskich zim jest słynny w całym Starym Świecie, a gdy na dodatek spadnie śnieg, ziemia ściskana jest w żelaznym uścisku śmierci. Temperatura spada tu o wiele niżej niż wynosi granica zamarzania wody. Każda istota, która rano obudziła się na Kislevskim stepie i z przerażeniem stwierdziła, że zastał ją mróz, może zacząć przyzwyczajać się do faktu, że wydano na nią wyrok śmierci. Śnieg pokrywa powierzchnię ziemi na biało - krajobraz, który aż po horyzont pokrywa wyłącznie biały puch i jest on jedyną widoczną na około rzeczą ma nawet w Kislevie swój własny termin: Raspotiza, co można przetłumaczyć jako “Bezdroża”. Nikt, kto ceni sobie życie nie śmie podróżować w tak trudnym okresie. Nawet poza zimą północne granice stepu często pokryte są śniegiem, który utrzymuje się cały rok, a temperatura nigdy nie wznosi się tam powyżej zera.
Gdy do Kislevu w końcu zawita wiosna, można to poznać po opadach śniegu i deszczu, a wraz z załamaniem się zimowych wiatrów, na stepie robi się gęsto od nomadów, szukających zwierzyny łownej i kupców, wyruszających na dalekie rynki z pełnymi karawanami. Podróże wiosną są niebezpieczne, jako że lodowy krajobraz zmienia się w krajobraz pełen błota, w którym często grzęzną karawany. Dla takich karawan nie ma już ratunku i często są one porzucane - kupcy wolą ratować własne skóry przed Kyazakami niż zakupione wcześniej dobra.
Jesień to okres, w którym lud Kislevu przygotowuje się na surową zimę. Starcy z potakiwaniem kiwają głowami i potwierdzają, że nadchodząca zima w istocie będzie trudna; w Kislevie niemal tradycją stało się narzekanie na zimę przez starszych ludzi i ich liczne stwierdzenia, że zima, która jest przed nimi, będzie najgorszą w historii, oraz że od czasów ich młodości zimy stały się o wiele bardziej surowe. Jesienią lud Kislevu gromadzi drewno opałowe, zapasy mięsa i przeprowadza żniwa, chcąc przetrwać na tym wszystkim aż do wiosny.

Religia

            “Bogowie są wielcy, ale tylko głupiec zawierzyłby im życie.”
            ~ Borya Tropiciel Niedźwiedzi, Kapłan Ursuna

            Kislev to ziemia wielu religii oraz lokalnych przesądów. Religia Kislevczyków, mogących prześledzić swoje drzewo genealogiczne aż do czasów plemion z północy, takich jak Dolganowie i Khazagowie, obraca się wokół oddawania czci obcym bogom, którzy przybyli do Kislevu wraz z przybyciem innych ludzkich plemion. Kislevski panteon jest pełny obcych i lokalnych bogów, ale najbardziej znanymi z nich wszystkich są Ursun, Dazh i Tor.
            Ursun jest najbardziej czczonym Bogiem Kislevu - jest uważany za głównego Boga Wojny i króla Bogów Gospodarów z czasów, gdy ci przybyli do Kislevu ze Wschodnich Stepów. Dazh jest prawdopodobnie najbardziej cywilizowanym z panteonu i zazwyczaj reprezentuje komfort domowego ogniska i domowe paleniska. Tor jest najmniej znanym z nich z uwagi na fakt, iż często jest on kojarzony z naturą - szczególnie z błyskawicami i gromem.
            Choć większość teologii Kislevu skupia się wokół tej trójcy Bogów, Bogowie Imperium mogą liczyć na ciepłe traktowanie w licznych społecznościach tej zamarzniętej ziemi w kwestiach handlu i kontaktu religijnego; przykładami potwierdzającymi taki stan rzeczy może być kislevski kult Taala i Ulrika. Granica między Imperium i Kislevem nie należy do ściśle przestrzeganych - podobnie jest z granicą rozdzielającą kultury obu ludów. Choć kult Ulrika i Taala ograniczał się niegdyś tylko do plemion południowych, w mijających wiekach dołączyli do nich nowi wyznawcy na północy, z tą różnicą, że ich symbolika, postawa, przypisywana im aparycja a nawet osobowość zostały lekko przekształcone, tak, by lepiej przypasować nowych Bogów do kultury i polityki Kislevu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...