czwartek, 23 kwietnia 2020

Warhammer Fantasy - Bretonnia cz3



https://youtu.be/-25e4RpivIk



Zjednoczenie Bretonnii (977 - 978 r. IK)

            Następnego ranka po pierwszym spotkaniu z Panią z Jeziora i pierwszym wielkim zwycięstwie Bretończyków nad zielonoskórymi, Książę Gilles z Bastonne poprowadził swoją armię przeciwko Orkom oblegającym Księstwo Bordeleaux. Trzech Kompanów Graala dokonało rzezi porównywalnej do masakry, jakiej dokonała cała reszta Bretońskiej armii, a zielonoskóre hordy zostały zepchnięte na zachodnie wybrzeże. Dostrzegając sposób na uratowanie rodzimej ziemi, Lord Marcus d’Bordeleaux i Lord Fredemund d’Aquitaine ochoczo dołączyli do Gillesa i jego wiecznie rosnącej armii rycerzy. Po zwycięskiej uczcie, Pani z Jeziora pojawiła się w prywatnej komnacie pełnej Bretońskich Lordów. Pani ukazała Marcusowi i Fredemundowi Świętego Graala i tak stali się oni odpowiednio czwartym i piątym Kompanem Graala. Po tym spotkaniu, Marcus zamienił tę komnatę na pierwszą Kaplicę Graala, najświętsze miejsce w całej Bretonnii po dziś dzień.
            Mimo wielkiego triumfu, pełne zwycięstwo w tej wojnie wciąż było daleko. W czasie podróży Kompanów na południe od Księstwa Brionne, drogę zablokowała im armia przerośniętych Orków z hordy Herszta Brogtara. Lord Fredemund wezwał pod sobą wielki szwadron sokołów, który od razu uderzył na latające bestie Orkowej armii. Gdy uskrzydlone potwory były już martwe, Kompani Graala zagrali w róg na szarżę i wywalczyli sobie drogę prosto w serce wrogiej armii, gdzie Lord Landuin zasiekł wrogiego herszta jednym uderzeniem miecza. Gdy zwycięstwo było już zapewnione, Kompani zgromadzili swoje armie i poprowadzili je w stronę oblężonej stolicy Księstwa Brionne.
            Kiedy tylko dotarli do celu, odkryli, że zamek oblega armia Orków. Rycerze uderzyli na ich wojska od tyłu, rozbijając ich zwarte szeregi i przełamując oblężenie. Lord Balduin d’Brionne także zaatakował, otwierając bramy swojej twierdzy i spotykając się z Gillesem w środku Orkowej armii. Kiedy tylko Lordowie podali sobie ręce, znikąd pojawiła się Pani Jeziora i podała Księciu Balduinowi Graala. Tak do Kompanii dołączył szósty Kompan Graala. Choć rycerze byli przytłoczeni rozmiarami armii wroga 300:1, Kompani Graala byli w stanie przepędzić Orków z pola bitwy.
            Przepełnieni wizją zesłaną im przez Panią, Bretończycy przekroczyli rzekę Brienne i pojechali na wschód, przez spalone księstwo Carcassonne, w stronę oblężonego księstwa Quenelles. W trakcie podróży, Lord Lambard d’Carcassonne dołączył do armii Gillesa z zamiarem przebicia się do własnych włości. Po ich przybyciu na miejsce spostrzegli, że Lasy Loren zostały podpalone przez kolejną armię Orków. Niektórzy rycerze bali się szarżować przez las trawiony przez płomienie ze strachu przed Czarodziejką Fey, która uczyniła las swoim domem. Bojąc się o swoich żołnierzy, Gilles przestrzegł ich, ale przy wejściu do lasu Rycerze zostali zaatakowani przez Orków. W ogniu bitwy, Czarodziejka wyszła z cienia i wspomogła Rycerzy - nakazała drzewom wokół niej zaatakowanie najeźdźców. Jeszcze w czasie bitwy, Rycerze spotkali się z Rademundem Czystym, Lordem Quenelles, a wraz z zabiciem ostatniego Orka, Pani pobłogosławiła Rademunda i Lambarda za ich odwagę i przekazała im Graala. Tak Kompania zyskała siódmego i ósmego Kompana.
            Maszerując w stronę księstwa Parravon, Kompani Graala odnaleźli piękną stolicę tych ziem obróconą w ruinę. Potworne giganty burzyły miejskie mury, rzucając weń ogromne głazy z pobliskich wzniesień, podczas gdy horda Goblinów z Plemienia Ściętych Głów grabiła ulice miasta. Lord Agilgar d’Parravon, siedząc na grzbiecie Glorfiniala, swojego wiernego pegaza, poszybował w niebo i wspomógł Gillesa w odbiciu miasta.
            Następnie, kierując się na północny-zachód, Kompani, u boku Lorda Agilgara, wspomogli księstwo Montfort. Stolica tego księstwa, otoczona i oblężona, nie mogła utrzymać się już zbyt długo. Widząc przed sobą zielonoskórą, oblegającą miasto armię, Gilles nakazał szarżę wszystkich swoich sił, jednak w trakcie brawurowej jazdy został zmieciony z konia przez jedną z machin wojennych Orków. Jego Kompani zebrali się wokół niego, jednak nie zatrzymali się i dalej poruszali się w stronę miasta, gdzie spotkali Lorda Martruda d’Montforta. Gdy Lord Agilgar i Martrud czuwali nad ciałem Gillesa, Pani z Jeziora pojawiła się przed nimi i uleczyła Gillesa. Za swoje poświęcenie, Pani pobłogosławiła Agilgara i Martruda - tak do Kompani dołączył dziewiąty i dziesiąty członek. Wstając z kolan, Gilles poprowadził szarżę, która złamała zielonoskórą hordę.
            Gdy zielonoskórzy uciekali, Gilles nakazał kontratak, przez co jego armia zaszła głęboko na terytorium wroga, wdzierając się nawet do pieczar i jaskiń Goblinich Władców. Lordowie Bretonnii, iluminowani przez święte światło Kompanii Graala, wybili wszystkie Gobliny wraz z ich władcami, łamiąc przy tym delikatną unię łączącą ich plemiona pod sztandarem zniszczenia. Kiedy tylko podziemne jaskinie zostały oczyszczone, Rycerze wywalczyli sobie drogę na zewnątrz, będąc od stóp do głów pokrytymi gęstą, ciemnoczerwoną krwią swoich wrogów.
            Teraz, gdy dziesięciu Bretońskich Lordów dołączyło już do Gillesa, postanowił on zwrócić swoją armię na zachód, w stronę Księstwa Gisoreux. Łącząc swoje siły z Księciem Berenem d’Gisoreux, Gilles stanął przed hordą, w której skład wchodzili najbardziej śmiercionośni szamani Orków. Mimo podłej magii wroga, Rycerzy Kompani Graala chroniło błogosławieństwo Pani Jeziora. Rycerze bez problemu przedarli się przez magiczny maelstrom i uderzyli na wrogą hordę z wielką siłą, łamiąc opór przeciwnika.
            Armia Bretończyków kontynuowała swój marsz w kierunku zachodnim, kierując się do księstwa Mousillon, niegdyś pięknej, zamieszkiwanej przez Bretonów ziemi. Teraz księstwo stało w ruinie. Rycerze po wielu godzinach błądzenia po spalonej ziemi odnaleźli Księcia Folgara d’Artois, który oczekiwał na coś na rogatkach miasta Mousillon. Książę powiedział rycerzom, że armie zwierzoludzi i nieumarłych kierowały się na miasto, a ich atak to kwestia kilku godzin. Rycerze ochoczo wzmocnili siły obrońców miasta, obsadzając jego najbardziej strategiczne miejsca. Każdy z Kompanów Graala zabił przynajmniej jednego Mrocznego Czempiona, a sama bitwa zakończyła się zabiciem przez Księcia Landuina czarnoksiężnika kontrolującego nieumarłych, czym zniszczył jedną z atakujących armii. Na ten widok, armia Zwierzoludzi zwyczajnie zaczęła uciekać. Kompani Graala nie zamierzali im jednak odpuścić i zorganizowali pościg. Gdy Książęta Beren i Folgar powrócili, bił od nich blask Pani - tak do Kompani dołączył jedenasty i dwunasty członek.
            Zwycięzcy Lordowie zwrócili się na północ, jadąc przez Lasy Arden do czasu, gdy nie dotarli na oblężone miasto portowe L’Anguille. Armia Norsów i sług Chaosu atakowała nie tylko od strony lądu, ale i morza. Książę Corduin z L’Anguille wyciął sobie drogę w siłach oblegających i dołączył do Księcia Gillesa. Książę Marcus z Bordeleaux, kierując się czystą odwagą postanowił wyzwać dowódcę Norsów, Svengara ze Skaelingów, na pojedynek. Siły przegranego miały opuścić pozycję i wycofać się. Będąc zbyt dumnym, by nie przyjąć wyzwania, wielki wojownik spotkał się z Marcusem na szczycie latarnii morskiej, gdzie walczyli przez cały dzień i noc. O brzasku, drugiego dnia ich walki, Lord Marcus odnalazł w sobie ostatnie pokłady siły i zrzucił Norsa z wieży. Jako dzika ale honorowa rasa wojowników, Norsowie dotrzymali słowa swojego herszta i wycofali się na swoje okręty, po czym odpłynęli do domu.
            Po nocy odpoczynku, Kompania Graala wyruszyła na wschód, gdzie rycerze spotkali się z Księciem Carleondem d’Couronne. Książę dołączył do armii Gillesa i stoczył walkę z armią Orków nad rzeką Sannez. Dzięki połączeniu się Bretońskich armii, rycerze przepędzili zielonoskórych i pokonali ich. Po bitwie, rzeka zabarwiła się na czerwono od gęstej, Orkowej krwi. Następnym miejscem postoju dla Bretończyków miało być miasto Couronne.
            Znajdując się już za murami Couronne, do rycerzy dotarły wieści o gromadzącej się niedaleko od miasta armii Zwierzoludzi, Trolli i bestii służących Chaosowi, wychodzących z Lasu Arden. Podczas przygotowań do ostatecznej bitwy, do obozu rycerzy przybył posłaniec z wieściami o zielonoskórych wojownikach, największych jakich widziano w Bretonnii, wychodzących na otwarte równiny z górzystego regionu Bladych Sióstr. Co jeszcze gorsze, gdy rycerze zebrali się za murami miasta, armia Skavenów zaatakowała miasto od strony kanałów i rozpoczęła jego plądrowanie. Gdy lordowie zgromadzili się na naradę przed walką, Pani Jeziora dołączyła do spotkania. Na spotkaniu podała Graala Lordowi Corduinowi i Lordowi Carleondowi, czyniąc ich trzynastym i czternastym członkiem Kompanii Graala. Następnie pobłogosławiła całą armię i nakazała wojownikom walczyć w jej imieniu.
            Z dziką furią, nie widzianą przez lud Bretonnii od stuleci, rycerze całego narodu stanęli do walki z trzema, nacierającymi na ich pozycję armiami. Bitwa trwała całe tygodnie, jako że podłe stworzenia ciągle wychodziły ze swych nor, niczym burzliwy przypływ, po czym łamał się na Bretońskich tarczach niczym fala o klify. Gdy ostatnie odgłosy walki ucichły, równiny Couronne były całkowicie pokryte krwią. Było to największe zwycięstwo kiedykolwiek odniesione przez Bretończyków, a kiedy bitwa wreszcie się zakończyła, dla wszystkich zwycięzców jasnym stało się, że w ogniu walki powstało nowe królestwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...