wtorek, 21 kwietnia 2020

Warhammer Fantasy - Kislev cz4



https://youtu.be/Gp9L8xGPAoA



Lodowy Dwór

“Serce Kislevu jest tutaj. Serce z lodu, trzymające nas w zwarciu w obliczu wielkich zagrożeń.”
~ Boroda Natalyasyn, Mieszczanin z Kislevu.

Serce Kislevskiego rządu leży w wielkim lodowym pałacu Carycy, zlokalizowanym w samym centrum miasta Kislevu. Jego mury, sufity i podłogi są zrobione z magicznie wystylizowanych i ociosanych bloków lodu - obecny kształt nadała im sama Katarzyna. To stąd Królowa Lodu zarządza swoim królestwem poprzez agentów i generałów, korzystając z ich usług o wiele chętniej niż jej poprzednicy i poprzedniczki. Nie oznacza to jednak, że nie dba ona o własne królestwo. W rzeczy samej można by rzec, iż takie postępowanie jest odzwierciedleniem osobowości samej Królowej Lodu, jako że Katarzyna jest surową, ale opiekuńczą władczynią, chcącą jedynie polepszenia się sytuacji w jej państwie w obliczu tych, którzy chcą siać w jego granicach zamęt i zniszczenie.
Jednym z popędów, którym się kieruje, jest jej chęć do ucementowania pozycji władzy scentralizowanej. Caryca zadeklarowała, że w Kislevie to ona jest źródłem prawa i sprawiedliwości. Sprawia to, że ktokolwiek inny, kto choćby spróbuje zaprowadzić nowe prawo z miejsca staje się banitą, o ile taka osoba nie została do tego uprawniona przez samą Carycę lub jej reprezentanta. By wprowadzić nowe prawo, Katarzyna wykorzystuje bezlitosną skuteczność Czekistów, tajemnej policji Kislevu. Czekiści są oczami, uszami i mieczem Carycy. Gdy któryś z jej wasali złamie lub pogwałci wydany przez nią dekret, często zdarza się, iż taka osoba jest brana w niewolę przez jednego z Czekistów. Lojalność i skuteczność są wyznacznikami tajnej policji i choć od czasu do czasu zdarza się, że złapali oni nie tę osobę co trzeba i aresztowali oraz torturowali niewinnego obywatela, to nigdy nie zdarzyło się, by osądzono i stracono niewinnego człowieka.
            Pod władzą Carycy znalazło się wielu możnych o wielu różnych tytułach, ale szlachetnie urodzonych o prawdziwym wpływie na sprawy wewnętrzne Kislevu zazwyczaj dzieli się na dwie grupy: pierwszą z nich są Drużyny, a drugą Bojarowie. Członkowie Drużyn należą do najniższych rangą szlachciców, a tytuł Drużynnika jest zazwyczaj nadawany Wodzom Wiosek z Kislevskich miasteczek. Według tradycji, tytuł Drużynnika jest dziedziczny, ale Królowa Lodu jest znana z nagradzania tym tytułem tych, którzy publicznie deklarują jej swoją lojalność, oddanie i wsparcie. Bojarowie to zazwyczaj szlachcice ze średniej półki hierarchii. W większej części Kislevu to właśnie oni są najbardziej wpływowymi ludźmi, z jakimi można mieć jakikolwiek kontakt, jako że to oni są suzerenami dla większości osad i Drużyn w Kislevie. Z uwagi na brak ściśle scentralizowanego rządu, lokalna władza, którą dzierżą Bojarowie sprawiła, iż są oni o wiele bardziej istotni w kwestiach politycznych niż mógłby na to wskazywać ich tytuł.
            W państwie następców Gospodarów istnieją pewne zasady, do których trzeba się stosować w obecności Carycy. O odpowiedniej etykiecie dworzan i gości upewniają się strażnicy pałacowi, niebezpieczni ludzie o wielkich umiejętnościach walki i o prężności mogącej rywalizować nawet z odważnymi Krasnoludami z Gór Krańca Świata. Choć zasady panujące na dworze Carycy są ściśle przestrzegane, sama Katarzyna sprawiła, że są one bardzo proste. Jej życzeniem jest, by jej poddani je przestrzegali - nie szuka przecież wymówki do karania tych, którzy je łamią. Efektem tych prostych zasad ma być uwrażliwienie każdego w otoczeniu Katarzyny na to, gdzie w danym momencie znajduje się Caryca i w którą stronę patrzy. Ponieważ zawsze ubiera się ona tak, by łatwiej było zwrócić na nią uwagę, ustanowione przez nią zasady sprawiają, że zwyczajne ciężko jest spędzić czas w Lodowym Pałacu bez podświadomego zdania sobie sprawy z tego, że to Caryca znajduje się w centrum całego świata.

Zasady na Dworze

  1. Nikomu nie wolno odwrócić się do Carycy plecami, co oznacza odchodzenie od niej idąc tyłem. Niemal zawsze opuszcza ona komnatę po zakończeniu spotkania, tak, by ludzie byli w stanie wyjść bez problemów.
  2. W obecności Carycy nie wolno siedzieć. Tylko Katarzyna może nakazać, by jej poddany usiadł w jej obecności i zazwyczaj nadaje ten przywilej tylko garstce cenionych i wpływowych ludzi, którzy mają problem z ustaniem na nogach z uwagi na ich wiek lub ułomność. Mimo to, nawet oni starają się wstać, gdy do pomieszczenia wchodzi Caryca.
  3. Nikomu nie wolno stać za Carycą. Ta zasada oznacza, że każdy w pomieszczeniu, w którym znajduje się Caryca musi być w jej polu widzenia. Zasady tej przestrzega się ściśle zwłaszcza wówczas, gdy Caryca siedzi. Zazwyczaj po wejściu do pomieszczenia przez kilka chwil staje ona przy swoim tronie, dając poddanym czas na przemieszczenie się.
  4. Głowa żadnego z zebranych nie może być wysunięta wyżej niż głowa samej Carycy. Na szczęście jest ona wysoką kobietą, a jej tron zawsze jest ustawiony na wysokiej platformie. Mimo to, ludzie, chcąc być posłusznymi ten regule, muszą skłaniać karki gdy Caryca wchodzi do pomieszczenia oraz gdy je opuszcza.
  5. Nikomu, kto nie jest przynajmniej Bojarem nie wolno mówić bezpośrednio do Królowej Lodu. Sami Bojarzy mogą się do niej odezwać jedynie, gdy to Caryca zainicjowała rozmowę. Choć generalnie zasada ta jest przestrzegana tak samo jak wszystkie inne, Caryca jest znana z czynienia wyjątków od tej reguły zgodnie z jej kaprysem, lub przy nadzwyczajnych okolicznościach.
  6. Osobiści gwardziści Carycy są zwolnieni ze wszystkich powyższych zasad, tak, by mogli swobodnie wykonywać swoją pracę - zawsze wchodzą do pomieszczenia przed nią, zarówno po to, by wypatrzeć pierwsze przejawy niebezpieczeństwa, oraz po to, by ostrzec dworzan przed obecnością Katarzyny.

Władze Lokalne

            W większości Kislevu, osady (nazywane Stanicami) są zarządzane przez Atamanów - jest to tytuł nadawany wodzom małych i średnich osad. Ataman pełni niemal wszystkie funkcje typowego rządu - egzekwuje prawo, rozsądza waśnie i ustanawia priorytety, do których dążą Stanice. We własnej osadzie Ataman cieszy się niemal bezgranicznym autorytetem.
            Niewielu ludzi w całym Kislevie ma dość władzy, by stanąć na drodze Atamana, a większość tych, którzy jednak mają, zazwyczaj żyją zbyt daleko, by mieć jakikolwiek wpływ na jego poczynania. W związku z tym, znanych jest przynajmniej kilka przypadków, w których Atamanowie zachowują się jak prawdziwi tyrani, jednak na większości takich ziem, przeciwwagą dla arbitralnych czynów Atamanów są Mądre Kobiety i kapłani Bogów. Dodatkowo, w miejscach, gdzie Ataman nie pełni jednocześnie roli dowódcy miejscowej Roty, Mistrz Roty także ma wpływ na decyzje Atamana, pod którego podlega. W praktyce, Atamanowie otrzymują swoje stanowiska na wiele tradycyjnych sposobów, oprócz tego, że często to sama Caryca wskazuje odpowiedniego kandydata na to stanowisko. W większości Gospodarskich Stanic, tytuł Atamana jest dziedziczny, choć sposób dziedziczenia tego urzędu różni się w zależności od Stanicy.
            Między innymi, w Kislevie powszechne jest dziedziczenie po kądzieli, choć Atamanki są raczej rzadkim widokiem; szacuje się, że na tym stanowisku tylko około ¼ wszystkich Atamanów to kobiety. Ungolowie we własnych osadach nie mogą poszczycić się zbyt wieloma przedstawicielami własnej elity, jako że klasa rządząca Ungolami została niemal całkowicie wybita w czasach wielkiego podboju Gospodarów. W innych miastach to elekcja decyduje o tym, kto zostanie nowym Atamanem. Tacy Atamanowie niemal zawsze w przeszłości służyli jako Mistrzowie Roty, jednak całkowicie normalnym jest porzucanie przez nich poprzedniego stanowiska i koncentrowanie się na bardziej strategicznej roli. Kilka osad, zasiedlonych głównie przez Gospodarów, utrzymuje starą tradycję doboru nowych Atamanów poprzez pojedynki; większość z nich toczy się tylko do pierwszej krwi, jednak plotki głoszą o odizolowanych, leśnych osadach w Kislevie, w których wciąż faworyzuje się pojedynki na śmierć i życie.
            Podróżując przez Kislev można się jednak natknąć i na inne sposoby dobierania nowych przywódców; jedna mało znana Stanica na wschodzie wymaga od kandydatów na stanowisko Atamana walki z niedźwiedziem, co ma być hołdem wobec Ursuna, podczas gdy w innej, na południowym-zachodzie kraju, organizuje się w tym celu turniej śpiewu. Nawet najstarsi wieśniacy z tamtych stron dziwią się tej tradycji i nie znają jej początków, jednak ostatnie ekstremalne szczęście, które dotknęło ich ziemie sprawia, że nikt nie śmie mówić o ewentualnych zmianach, mogących obrazić lokalne duchy. Katarzyna wie, że jej proklamacje to zwykłe formalności, ale jak na razie, dochowywanie formalności wystarczy. Gdy nadejdzie czas, w którym jej lud zaakceptuje tę formalność jako wymaganie do zostania Atamanem, delikatnie i po pewnym czasie, Caryca będzie miała władzę także i nad doborem konkretnych osób na to stanowisko.

Geografia

“We krwi płynie moc ziemi… Koncentracja…pozwala poczuć Starożytną Wdowę w każdym uderzeniu serca, w każdym oddechu. Kislev jest Ziemią, Ziemia jest Kislevem!... My jesteśmy Kislevem!...”
~ Bara Doya, Wiedźma Hag.

Podziwianie pięknego, śnieżnego krajobrazu państwa Królowej Lodu jest jednocześnie podziwianiem śnieżnych równin i pełnej niebezpieczeństw tundry, która rozciąga się tak daleko, jak daleko sięga ludzki wzrok. Ta niegościnna ziemia to Kislev, Królestwo, które stało się pierwszą barierą między ziemiami Dalekiej Północy a Żyznego Południa. Życie na tej ziemi wiąże się z nieustannym przelewaniem krwi i cierpieniem. Jest to ziemia, która rodzi wyłącznie twardych wojowników, zdolnych do walki z najgorszym zagrożeniem całego Świata.
Kislevczycy w istocie są rasą agresywnych niczym wilki i samowystarczalnych wojowników, często postrzeganych przez ludzi żyjących w krajach na południe za bardziej barbarzyńskich od własnych sąsiadów. Dla samych Kislevczyków traktowanie ich jak barbarzyńców jest jednak krzywdzące; przez wiele lat, żyjąc na granicy szaleństwa i zepsucia lud Kislevu nauczył się bowiem cenić przede wszystkim odwagę, honor i determinację. Żyjąc na granicy Świata Śmiertelników i Królestwa Chaosu, Kislevczycy każdego dnia muszą dawać z siebie wszystko, lub prędzej czy później polec pod naporem Mrocznych Bogów.
Na południu i południowym-zachodzie, Królestwo Kislevu graniczy z wielkim i potężnym Imperium Ludzkości, państwem, z którym Kislev od wieków jest związany Braterstwem Broni, a bardziej szczegółowo mówiąc, od czasów wojny toczonej przez Kislev u boku Magnusa Pobożnego, Zbawcy z czasów Wielkiej Wojny z Chaosem. Przez wiele stuleci Wojownicy Kislevu i Żołnierze Imperium walczyli u swego boku z siłami Mrocznych Bogów, które nieustannie starały się zniszczyć bramy Kislevu. Choć relacje między tymi dwoma narodami nie zawsze były stricte przyjacielskie, to obie strony zawsze odpowiadały na Wezwanie do Walki, niezależnie od okoliczności.
Wielkie, otwarte przestrzenie nad Morzem Szponów to ziemie graniczne na zachodzie Kislevu i miejsce życia tych społeczności, które przetrwały dzięki rybołówstwu i wielorybnictwu i to pomimo wiecznego zagrożenia ze strony najeźdźców z Norski, którzy płynąc przez Morze Szponów liczą na okazję do wzbogacenia się poprzez rabunek i plądrowanie. Królestwo Kislevu nie ma oficjalnej floty ani armady, a jedyne floty okrętów zlokalizowane w pobliżu linii brzegowych Kislevu są własnością niezależnych Książąt Kupieckich, zazwyczaj przebywających w mieście handlowym Erengrad. Przez to niemal zawsze społeczeństwa żyjące na wybrzeżach muszą polegać wyłącznie na sobie w razie najazdów Norsów.
Na północnym-zachodzie, wzdłuż północnej linii brzegowej Morza Szponów leży opuszczona i zimna ziemia zagarnięta przez tundrę - Kraj Trolli. Ta ziemia zasłużyła sobie na swoją nazwę dzięki wielkiej liczbie różnorodnych Trolli, które się na niej osiedliły. Wielu ludzi podnosi hipotezę, według której to mutatywne wiatry z północy sprawiły, że Trolle ciągną do tego regionu. Sama ziemia jest bardzo jałowa, co ma rezultat w braku lokalnej agrokultury oraz braku rozwiniętych osad. W historii Kislevu podjęto kilka prób zasiedlenia tej części kraju ludźmi z wielu różnych grup kulturowych - najbardziej znaną z nich jest próba podjęta przez plemiona Ropsmennów, należących do dziś niemal już wymarłego ludu. Jednak od czasów prawie całkowitej anihilacji Ropsmennów przez Ungolów, a później przez Gospodarów, żaden naród nie zdołał osiąść w surowym klimacie Kraju Trolli, a dziś nawet konni lordowie samych Kislevczyków nie mają ochoty do zagarnięcia tak przeklętej i niewybaczalnej ziemi.
Na wschodzie ziemia ustępuje gęstym lasom, rozciągającym się aż do podnóży Gór Krańca Świata. W tym regionie istnieje wiele osad plemion Orków i Goblinów, które zdołały przekroczyć górskie przejścia, nękając ze swojej nowej ojczyzny zarówno Krasnoludy jak i Kislevczyków. To także tu dochodzi do regularnego handlu między Krasnoludami a Kislevczykami, co przynosi wiele korzyści obu tym dumnym narodom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...