https://youtu.be/Q55TvAU1xE4
Druga
Wojna Domowa Skavenów (od 1850 do 2302 roku według imperialnego kalendarza)
Poirytowani kolejną porażką członkowie Rady znowu
obwinili Klan Pestilens za katastrofalne straty. Zarówno majątku jak i prestiżu.
Domagali się wyrzucenia panów zarazy z Rady Trzynastu za ich niekompetencję. Po
miesiącach napiętych politycznych roszad, szantażu, gróźb, przekupstw i
zamachów część członków Rady zarządziło głosowanie w sprawie kryzysu
politycznego. Zamiast zostać wykluczonymi, panowie zarazy woleli walczyć o
utrzymanie swojej pozycji i spiskowali, by wywołać bunt przeciwko całej Radzie.
W dniu głosowania przedstawiciele Pestilens wstali z miejsc i oskarżyli
pozostałych członków Rady o herezję niewiary, mówiąc, że nie są w stanie
dostrzec prawdziwych intencji Rogatego Szczura. Wraz z tym jednym przerażającym
wybuchem nienawiści Klan Pestilens rozpalił ponownie ogień konfliktu z Radą
Trzynastu, doprowadzając do Drugiej Wojny Domowej Skavenów. Kilku watażków
podniosło się z miejsc wraz z Pestilens i doszło do walk między albinosami
Szturmoszczurów, czyli strażnikami Świątyni Rogatego Szczura, a mnichami zarazy.
Anarchia zapanowała na ulicach Skavenblight, gdy różne frakcje rozpoczęły walkę
o kontrolę nad miastem.
Klan Skryre, od dawna przewidywał możliwość buntu ze
strony heretyckich mnichów zarazy, dlatego rozpoczął własną ofensywę przeciwko
Klanowi Pestilens. Używając swoich potężnych machin wojennych i zaawansowanego
uzbrojenia Czarnoksiężnicy-Inżynierowie zaczęli wznosić fortyfikacje wokół
wielkiej świątyni. Ikit Klaw, jeden z najbardziej obiecujących czarnoksiężników
Pod-Imperium przejął dowództwo nad siłami stacjonującymi w ruinach Skavenblight
i został awansowany przez swoich przełożonych do stopnia naczelnego
czarnoksiężnika, rzekomo w celu przywrócenia porządku w mieście. W ciągu kilku
tygodni Klan Skryre podjął środki, aby powstrzymać jakiekolwiek natarcia
oddziałów Klanu Pestilens i ich przedostaniem się ich do świątyni. Strzelcy
Skryre stacjonowali na Świętej Dzwonnicy, aby zapewnić ogień osłaniający,
podczas gdy Czarnoksiężnicy-Inżynierowie obsadzili swe siły przy każdym wejściu
prowadzącym do świątyni, rozstawiając wszelkiego rodzaju diabelskie maszyny
wojenne. Nie mogąc pokonać takiej obrony, armie klanu Pestilens zostały odparte
z każdej strony, powodując tym samym wzrost statusu i prestiżu Wielkiego
Czarnoksiężnika Morskittara ze Skyre, który potrzebował tego, aby oficjalnie
ogłosić się władcą wszystkich mieszkańców Skavenblight. Ze swoją nową, choć
wciąż tymczasową władzą lord Morskittar planował przywrócić Radę, ale tym razem
będącą całkowicie pod jego kontrolą. Jednak nawet jego genialny umysł nie był w
stanie powstrzymać rozprzestrzeniającego się ognia konfliktu po całym Pod-Imperium.
Dziesiątki większych i mniejszych frakcji zaczęły zyskiwać na znaczeniu, by
wykorzystać panującą anarchię.
I tak po raz kolejny na czterysta lat powrócił
konflikt. Frakcje powstawały i upadały w ciągu tego okresu, a wojna naznaczona
była ciągła zmianą lojalności. Wojna, która tylko bawiła ich samolubnego i
nikczemnego boga. Najpotężniejszymi frakcjami w czasie wojny secesyjnej stały
się trzy wielkie klany Skavenów, wraz z kilkoma sprzymierzonymi klanami, które
wspierały ich sprawę. Klan Moulder, Klan Skryre i Klan Pestilens kierowały
swoimi własnymi wielkimi frakcjami w obrębie Pod-Imperium, podczas gdy Klan
Eshin pozostawał neutralny w czasie tego konfliktu, aby móc czerpać korzyści z
ciągłych walk, wynajmując swe usługi temu, kto da więcej.
To właśnie w czasie wojny Klan Skryre odbudował swoją
główną twierdzę w granicach Skavenblight. Z czasem zebrali potężną siłę piekielnych
urządzeń i machin zniszczenia na niespotykaną dotąd skalę. To właśnie dzięki
temu zgromadzeniu nowopowstałych urządzeń i wynajdowaniu kolejnych, Ikit Claw
wykrył dziwny wzrost mrocznych, magicznych energii emanujących z dalekiej
północy. Ciemne omeny obfitowały na całym świecie, gdy Morrslieb - Księżyc
Chaosu - wisiał nisko w kierunku ziemi, a z nieba padały deszcze meteorytów spacznia.
Ciemne energie ponownie przemieściły się z północy, gdy największa armia Chaosu
jaka kiedykolwiek zebrała się w tym wieku i w tym czasie, ruszyła na wielką
rzeź, która pochłonęła ziemie Imperium. Tylko Lord Morskittar był dobrze
przygotowany do wielkiego rytuału, który Szarzy Prorocy zamierzali odprawić.
Szarzy Prorocy odwiedzali każdą twierdzę Skavenów w
górze oraz w dole Pod-Imperium i stawiali jedno ultimatum - być na tegorocznym
święcie Vermintide lub ucierpieć z powodu gniewu Rogatego Szczura. Wiedzieli
oni, że ta żałosna wojna musi się skończyć, w przeciwnym razie marzenia o
światowej dominacji, które Rogaty Szczur obdarzył swoje dziećmi nigdy nie
zostaną spełnione. I tak, Szarzy Prorocy mieli powołać się na zaklęcie, które
rzuci Pod-Imperium na kolana, w niewolę jedynego prawdziwego władcy wszystkich
Skavenów. Wkrótce całe klany ruszyły w kierunku wielkiej ceremonii, podczas gdy
inni, obawiając się pułapki, wysłali na zgromadzenie przedstawicieli swojego
klanu, ale żaden nie odważył się całkowicie zignorować wezwanie z obawy przed
bezlitosnym gniewem swojego boga. Po raz drugi w całej ich historii przynajmniej
po jednym z członków każdego z klanów zebrało się u stóp Świątyni Wielkiego
Rogatego Szczura, aby dać świadectwo Wielkiego Rytuału, który miał zostać
przeprowadzony. Atmosferę nerwowego oczekiwania można było wyczytać z
czerwonych ślepi oraz wibrujących wąsów zgromadzonych mas szczuroludzi. Gdy
drzwi świątyni się otworzyły, a pełny orszak stu sześćdziesięciu dziewięciu niewolników
oraz kilku Szarych Proroków wyszedł, Kristislik – Wielki Prorok, był ostatnim
zamykającym orszak, a wraz ze sobą niósł oprawioną w skórę księgę, którą
umieścił na żelaznym ołtarzu.
Gdy mówił, prowadząc zaklęcie, samo powietrze zdawało
się wirować i słychać było dalekie złowieszcze trzaski, gdy wielki rytuał
zaczynał nabierać kształtu. Szarzy Prorocy podnieśli śpiew i wzmocnili głos
swego przywódcy. Intensywność wzrosła, gdy zaczęły się poświęcenia. Jeden po drugim,
sto sześćdziesiąt dziewięć niewolników umierało w agonii, . Ich pisk strachu i
bólu sięgał do samych wnętrzności stworzenia, gdzie Rogaty Szczur sycił się ich
emocjami, krwią i ciałami. Wielki Dzwon zabrzmiał, gdy czerwone niebo zaczęło
ciemnieć, a linie światła przebijające się przez chmury układały się, by oświetlić
tę straszną scenę. Dzwon wielokrotnie zabił tak głośno, że zagłuszał odgłosy
śpiewów i grzmotów. Przy trzynastym biciu zatrzymał się, a całe miasto
wypełniła upiorna cisza.
W tej nagłej ciszy Wielki Prorok otworzył pysk i
krzyknął, gdy potężna chmura oparów podniosła się ku niebu, kompletnie
zasłaniając światło. Wyciągnął przed siebie swą dłoń i wykonał gest, jakby
chciał drapać powietrze. Pazury proroka zalśniły, a za jego plecami ukazała się
tytaniczna ręka i rozerwała na strzępy zasłony rzeczywistości. Wielki Prorok
Rogatego Szczura usiadł po wszystkim, odmieniony, ze skórą czarniejszą niż węgiel
i dwojgiem krwistoczerwonych oczu tak szerokich jak bramy zamkowe, Wielki Rogaty
Szczur wpatrywał się w tętniące życiem masy własnych dzieci. Wszyscy w mieście
wiedzieli, na kogo patrzą, i wszyscy wiedzieli, że są tylko sługami swego
jedynego i prawdziwego boga.
Zgromadzona przed świątynią horda Skavenów padła na
kolana, jakby chcieli wręcz wbić się w chłodny kamień. Część z nich z miejsca
padło martwych, nie mogąc wytrzymać spojrzenia i majestatu swego pana. W powietrzu
ponownie ukazała się tytaniczna ręka, która po raz kolejny przedzierała się
przez rzeczywistość. Raptem chwyciła piszczącego ze strachu Skavena i zaczęła
się cofać. W mroku błysnął rząd masywnych żółtych zębów, gdy Wielki Rogaty
Szczur pochłonął w całości swą ofiarę. Po uczcie bóg spoglądał na swoje dzieci
i wyciągał do nich rękę. Objawił dar. Pojawiając się w samym środku hordy,
stanął żarzący się filar najczystszego spacznia o trzynastu bokach, z których
każdy oznaczony był trzynastoma blokami żarzących się run. Runy te zawierały
nieświęte przykazania zniszczenia i zagłady oraz instrukcje postępowania dla watażków,
i również przepowiednię o Wielkim Wniebowstąpieniu.
Wtedy ich pan i bóg szepnął do zgromadzonej hordy
głosem miliona drapiących i gryzących szczurów. Jego przerażający głos
powiedział, że ich żałosne wojny bardzo go bawiły, ale ta kłótnia musi się
skończyć. Żądał, aby Skaveni szerzyli jego zepsucie, aby rasa Skavenów
odziedziczyła świat i zapewniła mu pełny powrót. Żądał zreformowania Rady
Trzynastu i przysiągł, że wszyscy muszą przestrzegać ich rozkazów lub odczują
jego gniew. Tylko jego wybrańcy mogli dotknąć świętego filaru i w ten sposób
tylko wybrani mogli przyłączyć się do Rady. Z jego ostatecznymi przykazaniami Rogaty
Szczur wycofał się z powrotem do swojego plany egzystencji, a pęknięcie w
tkaninie rzeczywistości zawęziło się i zapieczętowało za nim. Ich bóg odszedł,
a horda stała w bezruchu w milczeniu.
Piżmo strachu zawisło nad ocalałymi, gdy spojrzeli na
czarny filarze i dotarło do nich, że Wielki Rogaty Szczyr naprawdę tam był i
naprawdę odszedł. Do każdego z Władców Skavenblight, również dotarło, że muszą
dotknąć filaru, aby ich awans do Rady był zapewniony. Lord Rakin był pierwszym,
który dotknął Filaru Przykazań. Zapalił się czarnym ogniem od razu, trwało to
do czasu aż jego zwęglone zwłoki nie padły na bruk, pozostawiając po niegdyś
dumnym watażce popiół. W ciągu długiej nocy, każdy ze skaveńskich przywódców
udał się do filaru, by dotknąć łapą kamienia. Wielu z nich nie przeżyło, pochłonięci
przez nieświęty ogień, gdyż Rogaty zaprzeczył, że są jego wybrańcami. Mogło ich
być tylko dwunastu, a każdy z Władców Zepsucia był przesiąknięty aurą mrocznej,
magicznej energii, prawdziwego błogosławieństwa, którym obdarzył ich sam Rogaty
Szczur. Od tego dnia Rafa nie zmieniła się. Wielu Skavenów dotknęło filaru i
umarło. Niektórzy przeżyli, ale żaden z nich nie miał umiejętności i odwagi, by
pokonać pierwszego Wybrańca Rogatego Szczura. I tak Skaveni po raz kolejny
zjednoczyli się pod panowaniem Trzynastki.
Zjednoczenie
Pod-Imperium (2320 rok według Imperialnego Kalendarza)
Po wielkim wezwaniu Vermintide rasa Skavenów ponownie
zjednoczyła się pod panowaniem Rady Trzynastu, a klany stały się bardziej
posłuszne i skłonne do współpracy ze swoimi panami. Obawiając się, że Rogaty
Szczur może jeszcze raz powrócić, by zesłać karę za grzechy, otwarta walka
między klanami zniknęła prawie całkowicie, a coraz więcej z nich zaczęło
kłaniać się Radzie aż po pas, pragnąc zyskać ich względy, a nawet względy
samego Rogatego Szczura.
Do czasu zakończenia się wojny domowej, ludność
Skavenów była trzymana w ryzach, ponieważ ciągłe działania wojenne, plagi i
pchnięcia nożem w plecy znacznie ograniczała jej liczebność. W związku z tym,
że po zawarciu pokoju ich populacja po raz kolejny wzrosła, i chcąc powstrzymać
klany przed niekończącym się rzucaniem sobie do gardeł, Rada skierowała ich energię
na dalsze wspieranie ich sprawy. Koordynowane przez Szarych Proroków - głównych
posłańców i przedstawicieli Rady - klany Skavenów zaczęły atakować i zniewalać miasta
i wioski na obrzeżach Wysuszonego Bagna. Całe społeczności zostały wzięte do
niewoli, zabrane z ich domów, pozostawiając całe osiedla puste, podczas gdy zapadły
się w masywnych dziurach. Szarzy Prorocy pędzili poza Skavenblight, spiesząc we
wszystkich kierunkach, wydając rozkazy i edykty innym klanom w obrębie Pod-Imperium.
Te rogate szczury osobiście przekazywały swoje edykty watażkom klanów, a
czasami ci Szarzy Prorocy sami przejmowali dowodzenie nad operacjami.
Dzięki tej ścisłej linii komunikacji i rozkazom Rady,
wiele klanów zaczęło koordynować walkę z innymi rasami Starego Świata.
Wojownicze klany z Podłego Szczytu i Kolca Fester przestały waśnić się o
terytoria, aby połączyć swoje siły w celu obezwładnienia wielu plemion nocnych
goblinów, które schroniły się w jaskiniach i grotach. Klan Pestilens, wspierany
przez klan Septik, wyprowadził ataki ze Zgniłych Bagien i najechał południową
krainę Wissenland, rabując surowce i łapiąc niewolników. Ich najazdy oraz
operacje zakończyły się sukcesem (czyżby wreszcie zwycięstwo?), aż nadszedł
czas, gdy armie odwetowe z miasta Nuln wyruszyły przeciwko Skavenom, jako
odpowiedź na agresję ze strony szczuroludzi. Pestilens zostali zepchnięci i
ostatecznie zmuszeni do ucieczki pod ziemię, nie mogąc walczyć z ogromną armią
(czyli skończyło się jak zwykle).
To, co Rada nakazała ich podwładnym było proste – siać
spustoszenie na granicach Starego Świata, to wszystko. Rada wiedziała, że nie
mogą wygrać otwartej wojny z ludzkimi narodami i trzeba czekać na bardziej
stosowny moment. Z Czarnej Przepaści i innych mniejszych twierdz, przeprowadzono
wiele ataków, które zrównały z ziemią całe przygraniczne miasteczka po stronie
Imperium oraz Bretoni. Skaveni tym samym szukali każdej z oznak słabości i
wywoływały niezgodę pomiędzy tymi dawniej sprzymierzonymi narodami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz