piątek, 18 października 2019

Sanguinius i Krwawe Anioły cz9



https://youtu.be/tjO5pEESCXw


Kampania Gehenny (955 r. M41) - Komandor Dante i III Kompania Krwawych Aniołów stanęła przed legionami Nekronów Lorda Szarekha, znanego jako Cichy Król, na pyłowych pustkowiach Świata Grobowego Gehenna. Przez trzy pełne tygodnie żadna ze stron nie była w stanie zdobyć przewagi w walce, ale Krwawe Anioły nie były w stanie dłużej operować taktycznie w tak bardzo rozciągniętej formacji co dotychczas. Astartes walczyli z czasoprzestrzennymi manipulacjami Cichego Króla i zaawansowaną technologią Nekronów. Impas został jednak przerwany przez nagłe pojawienie się odprysku floty Tyranidów na niebie Gehenny, co zmusiło obie armie do złamania szyków i skierowania swoich sił do walki z nowym zagrożeniem. Ten niechciany sojusz okazał się być niszczący dla Wielkiego Pożeracza. Po ostatniej bitwie z Tyranidami pod Turnią Śmierci, Dante i Cichy Król opuścili pole bitwy bez kontynuowania walki między sobą, jako że siły jednego i drugiego były zbyt uszczuplone, by którykolwiek z nich mógł być przekonany o szansie na zwycięstwo. Na dodatek, pomysł, by skierować lufy Bolterów przeciwko tym, u których boku jeszcze nie tak dawno walczyli, był dla Krwawych Aniołów ekstremalnie odrażający.
Kuszenie Mephistona (965 r. M41) - Demoniczny Książe M’kar Odrodzony uwięził Dowódcę Bibliotekarzy Krwawych Aniołów, Mephistona w kryształowych jaskiniach na Solon V. Chciał on tam zmusić Mephistona do uznania Bogów Chaosu, przekonując go, że i tak już wstąpił na drogę prowadzącą do demoniczności. Mephiston odrzucił zwodzenie Demonicznego Księcia i zdławił w nim życie, przepędzając jego ducha do Osnowy, wpierw zawierając w jego sercu ziarno zwątpienia.
Krypty Pandraxu (990 r. M41) - W poszukiwaniu lekarstwa na genetyczną wadę Krwawych Aniołów, Brat Corbulo odkrywa repozytoria archeotechnologii z czasów Mrocznej Epoki Technologii na świecie Pandrax III. Repozytoria znajdowały się jednak w rękach Eldarów ze Światostatku Alaitoc. Trzy Kompanie Krwawych Aniołów, włączając w to Terminatorów z I Kompanii, zostały przypisane do odebrania krypt obcym intruzom. Wkrótce wokół repozytoriów wybuchła zawzięta bitwa. Krwawe Anioły wyszły z tego starcia zwycięsko, a Prorok, dowodzący Alaitockimi Eldarami poświęcił się, by zniszczyć same zapiski o zaawansowanej technice manipulacji genami, po które na planetę przybył Corbulo. Poszukiwania lekarstwa na wadę genetyczną Synów Sanguiniusa musiały być kontynuowane gdzie indziej.
Roje Hollonan (992 r. M41) - W odpowiedzi na wezwanie do asysty, Dowódca Bibliotekarzy Mephistos poprowadził Siłę Uderzeniową Sanguinatus na Świat Rój Hollonan, gdzie siły Imperium miały zbrojnie odpowiedzieć na rebelię. Rutynowa robota okazała się jednak wkrótce być o wiele bardziej skomplikowana - korzenie rebelii sięgały o wiele głębiej, niż donosił Imperialny wywiad, a co gorsza, na ich końcu stał Kult Tyranidzkich Genokradów. Mephiston i jego Astartes wyrwali te chwasty z ziemi Imperium, ale choć roje Hollonan zostały oczyszczone, to dla samej planety było już za późno. Gdy ostatnie Genokrady zostały zniszczone, Okręty Roju z odprysku Floty Roju Kraken czekały już na granicy Układu. Mephiston od razu zdał sobie sprawę, że jego kontyngent nie ma szans w starciu z tak liczną armią xenos i wysłał astropatyczną prośbę o pomoc na Baal i Coinal, pobliską planetę Zakonu Sukcesorskiego Krwawych Aniołów, Aniołów Vermillion. Bitwy, do których doszło w głębinach Hollonan były wyzwaniem nawet dla wiecznie obecnego głodu bitwy Krwawych Aniołów. Pierwsze uderzenie Tyranidów wyeliminowało baterie obrony planetarnej i zautomatyzowane Działa Wartownicze. Drugie uderzenie zniszczyło łańcuch starożytnych akumulatorów fuzyjnych, które spełniały zapotrzebowanie energetyczne większości rojów na planecie. W dolnych warstwach rojów na całej planecie wybuchła zawzięta walka o przetrwanie. W wyniku próby wspomożenia Jednostek Obrony Planetarnej Hollonan, Krwawe Anioły rozciągnęły swoje linie ponad wszelką miarę. Tylko tam, gdzie Mephistos osobiście dołączał do walki, ludzcy obrońcy faktycznie utrzymywali linie obrony. Przez ponad dwa okrutne tygodnie, Mephistos nieustannie dowodził swojej prawdziwej wartości, walcząc bez snu i nie odpoczywając po walce, ale jego Astartes byli coraz bardziej zmęczeni. Jego czyny przeszły do legendy Zakonu. U stóp Kaplicy Spoczynku Imperatora, Mephiston rozerwał Carnifexa na kawałki gołymi rękoma. Samodzielnie bronił wejścia do instalacji filtracyjnych jednego z rojów przez sześć godzin. W ostatnich godzinach niszczycielskiej inwazji przedarł się przez natarcie najsilniejszych Tyranidów i zabił Tyrana Roju i wszystkich jego strażników, nim on sam został w końcu zabity przez Trygona. Upadek Mephistona, który mógł doprowadzić do całkowitego załamania się morale obrońców, zamiast tego poprowadził ich do podwojenia swoich starań w pogoni za danym im przez Astartes przykładem. Determinacja, która w tamtym momencie narodziła się w sercach Krwawych Aniołów i żołnierzy z Hollonan była tak wielka, że samo to wystarczyło, by obrońcy wytrzymali do czasu pojawienia się posiłków. Świeże kompanie Krwawych Aniołów i Aniołów Vermillion już wkrótce przedzierały się przez niebo w kapsułach desantowych, a Stormraveny Zakonów pojawiły się dosłownie w ostatnim momencie, by uratować obrońców planety i dać im potrzebny czas na odpoczynek. Astartes nie byli jednak sami - dołączyli do nich Eldarzy ze Światostatku Ulthwe, prowadzeni przez starożytnego Proroka Eldrada Ulthrana, który zdecydował się walczyć u boku strażników ludzkości z powodów,  które zachował dla siebie. Tyranidzi zostali zniszczeni między trzema przybyłymi armiami, nim główne siły Floty Roju przybyły nad planetę. Eldrad Ulthran i jego siły pozostały na planecie dość długo, by ujrzeć wydobywanego z gruzu Mephistona, który, choć ledwo, to wciąż trzymał się życia. To cudowne ozdrowienie sprawiło, że jego legenda w Zakonie urosła jeszcze bardziej.
Krucjata Czarnego Kła (994 r. M41) - Po oficjalnym stwierdzeniu, że Orkowa twierdza, zlokalizowana w Układzie Czarnego Kła opierała się woli Imperatora przez zbyt długi czas, Lord Komandor Dante zmobilizował cały Zakon Krwawych Aniołów i wyruszył na trwającą rok Imperialną Krucjatę, która przepędziła Orków nie tylko z samego serca ich imperium i zdobyła 12 światów Czarnego Kła, ale także oczyściła dwa pobliskie układy gwiezdne z obecności zielonoskórych xenos.
Dekapitacja Węża (995 r. M41) - III Kompania Erasmusa Tycho jest jedną z wielu sił uderzeniowych Kosmicznych Marines, które odpowiedziały na zagrożenie ze strony Tyranidzkiej Floty Roju Jormungandr. Choć Tycho poprowadził swoich Astartes do licznych zwycięstw w walce z mackami Wielkiego Pożeracza, to same jego strategie były w tej kampanii tak brawurowe i lekkomyślne, że Sanguińscy Kapłani zaczęli poddawać jego zdrowy rozsądek pod wątpliwość.
Zemsta za Semmel (996 r. M41) - Komandor Dante poznał miejsce przebywania Eldarów, którzy całe lata wcześniej doprowadzili do rzezi jego Braci Bitewnych na Semmel i natychmiast nakazał on Sanguińskiej Gwardii dokonanie zemsty. Siła uderzeniowa dopadła swojego przeciwnika na wypalonych pustkowiach świata Zoros. W wynikłej powietrznej walce, Sanguińska Gwardia starła się w boju z machinami latającymi Eldarów i wyszła z tego starcia zwycięsko. Niestety, tożsamość tego, który zdradził Krwawe Anioły na Semmel nie została ustalona, a w związku z tym ostateczna zemsta pozostała poza zasięgiem Zakonu.
Trzecia Wojna o Armageddon (998 r. M41) - Herszt Ghazghkull Thraka powrócił na Świat-Rój Armageddon na czele kolejnego Wagh!, rozpoczynając Trzecią Wojnę o Armageddon. Ponad dwa tuziny Zakonów Kosmicznych Marines odpowiedziało na zagrożenie ze strony zielonoskórych. Główne siły Krwawych Aniołów były w tym czasie zaangażowane w walkę z zagrożeniem ze strony Floty Roju Leviathan, ale mimo to honor wymagał, by Zakon zapewnił przynajmniej minimalne wsparcie oblężonej planecie. Dante wysłał III Kompanię i szczodrą liczbę jednostek wsparcia. W czasie prowadzenia kampanii, Kapitan Erasmus Tycho ostatecznie uległ Czarnemu Szałowi i oddał życie w walce na zewnętrznych murach Roju Tempestora, zabierając ze sobą do grobu setki Orków. Od tamtej pory, nowym Kapitanem III Kompanii został Galan Machiavi.
Tarcza Baal (998 r. M41) - Na Baal dotarły wieści, że Tarcza Cryptan, na której potęga Floty Roju Leviathan miała się rozbić, ostatecznie upadła. Komandor Dante nakazał realizację planów obrony ojczystego świata Krwawych Aniołów, a siły uderzeniowe rozpoczęły wyczerpujące manewry wojny podjazdowej z mniejszymi odpryskami Floty na terenie całej Czerwonej Szramy. W tym samym czasie, linie obrony planety Baal i jego księżyców zostały wzmocnione i stały się silniejsze, niż kiedykolwiek wcześniej; niczym grzyby po deszczu, na spalonych słońcem piaskach pustyni wyrosły liczne, niemożliwe do przebycia fortece, a potęga Zakonów Sukcesorskich Krwawych Aniołów zaczęła gromadzić siły w pełnej chwale w całej galaktyce. Mimo to, wszystkie działania podjęte przez Marines wydawały się nie być wystarczające - Tyranidzi byli zwyczajnie zbyt liczni. Wiedząc, że pożarcie Układu Cryptus otworzyło drogę do inwazji Tyranidów na Baal, Komandor Dante zrobił co w jego mocy, by opóźnić działania wroga. Na czele potężnej siły uderzeniowej rozpoczął on Kampanię Cryptus. W skład jego sił wchodziła I i II Kompania Zakonu Krwawych Aniołów, Brat Corbulo, Kapitan Karlaen, Dowódca Bibliotekarzy Mephiston i rdzeń Rozrywaczy Ciał Gabriela Setha. Ich armia dotarła do Układu Cryptus wystarczająco szybko, by wspomóc ostatnich, Imperialnych obrońców, którzy chcieli przynajmniej umrzeć honorowo, z bronią w ręku. Walka, do której doszło w Układzie, była niezwykle dzika. Siły ludzi jak i xenos poniosły znaczne straty. Krwawe Anioły ostatecznie zostały zmuszone do posłużenia się starożytną bronią Nekrontyrów, Magnovitrium, dzięki której udało się im całkowicie zniszczyć cały świat Układu Cryptus i skierować skalny gruz z rozbitej planety wprost na Flotę Roju. W tej walce Dante dowiódł, że jest niezwykle mądrym przywódcą. Flota Tyranidów została spowolniona, ale nie ostatecznie powstrzymana. Komandor Krwawych Aniołów nakazał swoim siłom powrót na Baal, gdzie jego Zakon miał walczyć o przetrwanie na świecie pochodzenia Sanguiniusa.

Wojna Domowa Krwawych Aniołów (999 r. M41) - Na planecie Cybele doszło do najstraszniejszego wydarzenia w długiej historii Krwawych Aniołów. Brat Arkio, który trzymał w posiadaniu Włócznię Telesto, ogłosił się reinkarnacją samego Sanguiniusa. Wielu Marines VI Kompanii oddało pokłon temu samozwańczemu “Odrodzonemu Aniołowi.” Choć Krwawe Anioły o tym nie wiedziały, Inkwizytor Ordo Hereticus, Reimus Stele, ukryty sługa Rujnujących Mocy, wykorzystał całą sytuację by stworzyć podział w Zakonie. Gdy Gallio i Vode zostali zabici przez lojalistów Arkio, Mephiston zadecydował że to on, nie Dante, powinien dać kres temu szaleństwu. Jak sam twierdził, jako że był psionikiem, potrafił wyczuć skażenie Chaosem w duszy Arkio i jego wyznawców. Mephiston pojawił się na Świecie Świątynnym Sabien by poddać Arkio sądowi i skierował na jego ciało swoje niezwykłe zdolności. Ujrzał ostrożnie ukryte ziarno Chaosu, które Stele umieścił w sercu Astartes. Mephiston od razu odrzucił Odrodzonego Anioła i nazwał Stele’a Heretykiem, a samego Arkio wyzwał na pojedynek. Nim jednak do niego doszło, do zebranych dołączył biologiczny brat Arkio, Sierżant Rafen w Zakonie Krwawych Aniołów i zaoferował, że to on stoczy walkę z Arkio. Rafen był jednym z tych kilku Marines w VI Kompanii, którzy wątpili w wiarygodność zmartwychwstania Sanguiniusa i którzy zachowali wiarę w Imperatora i prawdziwego Prymarchę. Mephiston zajrzał do jego umysłu i poznał prawdę - w wizji objawił mu się sam Prymarcha, który powiedział mu, że jego przeznaczeniem jest stoczyć walkę z własnym bratem. Władca Śmierci pozwolił Rafenowi na zajęcie jego miejsca i tak doszło do pojedynku rodzonych braci. Gdy tylko Rafen zranił Arkio, ten uciekł, a zdradziecki Inkwizytor Stele nakazał Lojalistycznym Krwawym Aniołom Odrodzonego Anioła zaatakowanie Mephistona i jego przybocznego Marine. Rafen okazał się zwycięzcą i przebił serce Arkio jego własną Włócznią Telesto. Arkio zmarł błagając swojego brata o przebaczenie. Gdy tylko Odrodzony Anioł wyzionął ducha, prawdziwy mistrz kukiełek całego tego spektaklu ujawnił się - był nim Malfallax, Większy Demon Tzeentcha. Malfallax i Inkwizytor Stele zawarli pakt z Mistrzem Wojny Garandem ze Zdradzieckiego Legionu Niosących Słowo. Ich misją było sprowadzenie całego Zakonu Krwawych Aniołów na drogę potępienia poprzez skupienie jego sił na Arkio, który miał się stać fałszywym mesjaszem. Gdy Arkio poległ w walce z Raenem, Stele chciał wezwać Malfallaxa do rzeczywistości, opętując jego duchem własnego niewolnika, Ulana. Zamiast tego, Malfallax zdradził Inkwizytora i posiadł jego własne ciało, manifestując się w pełni jako Władca Zmian. Malfallax spróbował następnie zmusić Krwawe Anioły do poddania się Czarnemu Szałowi, ale nie zdążył - Rafen przegnał go z materium przy pomocy Włóczni Telesto. Do czasu, gdy Rafen pokonał Malfallaxa, żelazna wola Mephistona złamała się i raz jeszcze wpadł on w Czarny Szał. Nie widząc innego wyjścia, Rafen skierował moc Włóczni na samego Mepistona, łamiąc klątwę wielkiego Bibliotekarza po raz drugi. W wyniku tej wielkiej tragedii, szczątki Arkio zostały spalone na popiół z szacunku za fakt, iż był on ofiarą większej herezji, a nie przyczyną pojawienia się jej. Krwawe Anioły, które otwarcie podążyły za naukami Arkio, poznały prawdziwą twarz agenta sił Chaosu, Inkwizytora Stele’a i starały się wynagrodzić Zakonowi swoje błędy. Polegli Bracia Bitewni zostali sprowadzeni na pokład okrętu Mephistona, Europae, pozbawieni rynsztunku i zakuci w kajdany. Jeden z oddziałów, który pozostał lojalny Mephistonowi, pomógł mu w odnalezieniu skrytki z genoziarnem zdradzieckich Marines. Wielu kleryków na pokładzie okrętu wyraziło jednoznaczną opinię, że to genoziarno było już skażone i nadawało się wyłącznie do spalenia, ale Mephiston uznał inaczej. Ich materiał genetyczny został zabezpieczony na czas podróży jego statku na Baal; tylko Lord Komandor Dante mógł decydować o losie tego genoziarna. Ludzie z Baal otwarcie mówili, że Rafen również powinien zostać skazany na śmierć, na równi ze Zdrajcami z VI Kompanii. Bali się, że Rafen w przyszłości podąży tą samą drogą co Arkio, jako że łączyły ich więzy krwi. Świadomość tego, że mógł on dzierżyć świętą Włócznię Telesto zmieniła ich opinię. Poświęcenie Rafena dla Zakonu było nie do podważenia. Lord Komandor Dante zaprosił Rafena na prywatną audiencję, gdy tylko Europae dotarła na Baal. Choć Komandor oferował mu awans na Kapitana własnej Kompanii, Rafen zażądał od Władcy Śmierci tylko jednego - łaski i współczucia dla własnych Braci Bitewnych, którzy zeszli ze słusznej drogi i zwątpili. Ich wiara w Sanguiniusa została obrócona przeciwko nim i użyta w charakterze broni. Mephiston powiedział Rafenowi, że rytuały oczyszczania jego braci mogą być bardzo uciążliwe. Wielu z Braci Bitewnych Rafena mogło nie przetrwać procesu, jednak Rafen poinformował go, że każdy z nich przetrwa to, co nastąpi, a ich wiara odrodzi się dwa razy silniejsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...