https://youtu.be/bwEWQfeKl7s
Epoka
Czerwonego Gniewu, M41
Oczyszczenie
Grzechu Potępienia (589 r. M41) - Kosmiczny Wrak, Grzech Potępienia, wyszedł z Osnowy niebezpiecznie blisko rodzimego
świata Krwawych Aniołów, Baala. Siła Uderzeniowa Raphael zorganizowała atak na
wielki okręt - Terminatorzy tej formacji uderzyli w Grzech przy pomocy torped desantowych. Na pokładach i kilometrach
ciągnących się korytarzy okrętu wybuchła wielka bitwa - okazało się, że w
najmroczniejszych komnatach statku krył się kult Genokradów. Siła
osiemdziesięciu Terminatorów zdołała rozgromić około czterdzieści tysięcy tych
abominacji, oczyszczając cały Grzech
Potępienia i odkrywając sekrety, które skrywał jego kadłub.
Czystka
Ultramaru
(746 r. M41) - Lord Komandor Dante trafnie przewiduje, że inwazja Tyranidów z
Floty Roju Behemot na Królestwo Ultramaru była jedynie początkiem wielkiej
zarazy, na którą wkrótce skazana będzie cała galaktyka. Dante wysyła trzy pełne
kompanie Krwawych Aniołów do asystowania Ultramarines w oczyszczeniu
Wschodniego Krańca Galaktyki. Trzy terrańskie lata później, na Baal powróciły
trzy bardzo uszczuplone w składzie osobowym formacje, jednak doświadczenie,
które zdobyli Marines w czasie swojej ostatniej wojny było bezcenne. To za ich
sprawą cały Zakon i wiele z jego Zakonów Sukcesorskich miało poznać tajniki
skutecznej walki z Tyranidami.
Wagh!
Wielkiego Skorchy i Szturm na Baal (798 r. M41) - Trzy wielkie Kosmiczne Wraki wyszły z
immaterium na granicy Układu Baal, niosąc na swoich pokładach Wagh! Wielkiego
Skorchy. Lord Komandor Dante przypisał po dwie Kompanie Krwawych Aniołów do
obrony dwóch zamieszkałych księżyców Układu. Pozostałe Kompanie Zakonu zostały
przypisane do siły uderzeniowej, której zadaniem było zniszczenie Kosmicznych
Wraków od środka. Krwawe Anioły zdołały zniszczyć dwa Kosmiczne Wraki i bardzo
osłabić rozszalałe Wagh!, ale trzeci okręt, z Wielkim Skorchą na pokładzie,
zdołał wylądować na powierzchni Baala. Zdając sobie sprawę, że rdzeń sił
Krwawych Aniołów wciąż jest w próżni, a reszta przypisana jest do księżyców
planety, Herszt rozpoczął oblężenie Fortecy Klasztornej Zakonu. Mimo to, Krwawe
Anioły nie miały zamiaru dać się tak łatwo wymanewrować. Dreadnoughty Zakonu
byłyby bezużyteczne w walce w ciasnych korytarzach Kosmicznych Wraków, w
związku z czym otrzymały zadanie obrony Fortecy Klasztornej. Czcigodny Furioso
Dreadnought Astramael i jego 41 Dreadnoughtów stanęli na murach twierdzy, by
stawić czoła osłabionemu Wagh! w bitwie nazwanej później Bitwą Żelaza. Choć
Astramael i jego Dreadnoughty musieli tylko obronić swoje pozycje do czasu
przybycia posiłków ich Braci Bitewnych z orbity, to zamiast tego wytoczyły one
kontratak, łamiąc kręgosłup Wagh! do tego stopnia, że gdy posiłki Astartes w
końcu przybyły, na całej powierzchni Baala została już tylko garstka
uciekających w popłochu Orków.
Atak na
Kammelstadt
(801 r. M41) - Kapitan Zorael z IV Kompanii poprowadził siłę Krwawych Aniołów Krwawy Jastrząb przeciwko rebeliantom,
którzy powstali przeciwko Imperium na świecie Golgotha. Przy pomocy swoich Land
Raiderów, opancerzona kolumna Krwawych Aniołów przebiła się przez mury fortecy
rebeliantów i uwięziła jej obrońców za własnymi umocnieniami. Renegaci zostali
całkowicie wybici przez działka Stormravenów.
Triumf
Wzywającego Krew
(820 r. M41) - Barka Bitewna Zakonu Wzywający Krew została uszkodzona w
zasadzce Orkowych Korsarzy w czasie patrolowania Układu Tresinka. Dni Wzywającego wydawały się być policzone,
jako że jego główne silniki umilkły, a przybijające do jego burty Orkowe
Kroozery zaczęły wylewać z siebie kolejne oddziały zielonoskórych. Nie mniej,
zręczne manewrowanie okrętem przez Kapitana Bellerophona ustawiło statek w taki
sposób, że jego główne baterie dział znalazły się w najlepszej linii do oddania
idealnego strzału. Jedna salwa z dział wystarczyła do zniszczenia flagowca i
tuzina innych okrętów Orków. W tym samym momencie, na pokładach statku, pełen
furii kontratak załogi okrętu i Astartes przeniósł walkę na pokłady pozostałych
Kroozerów. Choć uszkodzonemu statkowi zajęło niemal rok, by dostać się do
najbliższej stacji Imperialnej Marynarki nad Haringvleet w prędkości podświetlnej,
jego załoga była dumna, mogąc prowadzić Barkę naznaczoną bliznami, które były
wyznacznikiem niesamowitości ich opowieści o wielkim zwycięstwie, odniesionym
pomimo bardzo niesprzyjających okoliczności.
Incydent
Khartaski
(823 r. M41) - Kapitan Zorael poprowadził fragmenty IV. Kompanii Krwawych
Aniołów na świat Khartas, gdzie miał on położyć kres lokalnym aktom piractwa ze
strony Renegatów. Choć piracka flota została szybko rozbita, to ich flagowiec
wybuchł już w atmosferze Khartan, niszcząc spore połacie planety. Ich rdzeń
Osnowy został bardzo uszkodzony i zaczął otwierać dziury w rzeczywistości,
przez które na powierzchnie świata zaczęły przedzierać się demony Khorna.
Krwawe Anioły - które dokonały desantu, by odszukać ewentualnych ocalałych po
katastrofie - rozbiły się Khartas i zostały otoczone przez rosnące fale
Demonów. Choć walczyli z honorem i determinacją, Synowie Sanguiniusa wkrótce
stanęli przed ryzykiem całkowitego przybicia ich sił. Ich podejrzenia okazały
się być bardziej pozytywne od rzeczywistości, gdy potężny Krwiopijca,
Ka’Bandha, zabił Kapitana Zoraela w jednym pojedynku. W momencie, w którym
wszystko wydawało się stracone, pojawił się Sanguinor, wbijając się niczym bolt
złotego pioruna w szeregi rozwścieczonych wrogów. Anioł starł się z Większym
Demonem, ostatecznie przygniatając bestię do ziemi i wypędzając jego duszę z
powrotem do Osnowy. Ostatni ludzie siły zadaniowej Zoraela zebrali się wokół
Sanguinora, który poprowadził ich prosto do rdzenia Osnowy. Astartes
deaktywowali maszynę i zakończyli koszmar na Khartas. W obliczu całego
zamieszania, Sanguinor zniknął bez śladu. Nowym Kapitanem IV Kompanii został
Francesi Castigon.
Axonarska
Wojna Iglic (830
r. M41) - Lord Komandor Dante wysłał III i IV Kompanię do zdławienia rebelii na
Świecie Roju Axonar. Szacując, że umocnienia rebeliantów na środkowych
warstwach Rojów są zbyt silne na wytoczenie bezpośredniego szturmu, Kapitan
Metraen, dowódca siły uderzeniowej, nakazał desant na wyższe spirale Roju przy
pomocy plecaków rakietowych. Gdy tylko rebelianci zostali zamknięci za własnymi
umocnieniami, stali się łatwą ofiarą i zostali zmiażdżeni przez dziki szturm
Synów Sanguiniusa.
Krew na
Lodzie
(841 r. M41) - Na zamarzniętym świecie, znanym jako Oko Omnizjasza, Stacja
Eksploratorska Lambda-Binaris została zaatakowana przez nieznanych napastników.
Siła Uderzeniowa Krwawych Aniołów Castigon odpowiedziała na sygnał alarmowy
stacji, docierając do planety w tym samym momencie, co masywny transporter,
wysłany z Domu Rycerskiego Krast. Kapitan Castigon i Baron Bartolf z Domu Krast
przybyli na planetę w tym samym celu i szybko poczuli wobec siebie wzajemny
szacunek. Łącząc swoje siły, Castigon i Bartolf wytoczyli ciężki desant na
północnych i południowych krańcach wielkiej stacji. Kontyngenty Domu Krast dokonały
desantu wśród wirujących Kapsuł Desantowych i zniżających pułap Stormravenów.
Siły Imperium zaczęły przemierzać kompleks z dwóch osobnych krańców placówki,
mijając pokryte śniegiem ulice i przeszukując na wpół zrujnowane budynki w
poszukiwaniu jakichkolwiek śladów życia. W zaledwie kilka minut od wylądowania
sił Imperium w granicach placówki, obie formacje znalazły się pod ciężkim
ostrzałem sił Legionu Władców Nocy. W zamarzniętym kompleksie doszło zażartej
walki. Rycerze brodzili pośród Zdrajców i nie oszczędzali amunicji i swoich
mechanicznych ramion, a Krwawe Anioły zalewały wrogów Imperatora, biegnąc
między stopami Rycerzy. Klatka Władców Nocy zaczęła się rozpadać, gdy Zdrajcy
zdali sobie sprawę, że złapali w nią o wiele silniejszą ofiarę, niż na początku
sądzili. Władcy Nocy próbowali uciec, w biegu uruchamiając zapalniki broni
wybuchowej, umieszczonej w całym kompleksie. Kapitan Castigon poprowadził swoje
Oddziały Szturmowe i Kompanię Śmierci w szaleńczym ataku na uciekające siły
Chaosu. Ich szalony wyczyn zdołał przybić wroga Krwawych Aniołów w miejscu na
dość długo, by posiłki zajęły odpowiednią pozycję. Złapani w kleszcze między
Krwawymi Aniołami a ich górującymi sojusznikami, siły Władców Nocy zostały
tamtego dnia całkowicie anihilowane.
Kampanie
Dalarica
(843 r. M41) - Trzy Kompanie Krwawych Aniołów zostały wysłane na świat Dalaric,
gdzie miały powstrzymać siły unikających ich xenos, jednak Eldarowie zdołali
zastawić pułapkę na siły Zakonu, w wyniku której życie straciło stu Braci
Bitewnych, zamieniając oczywiste zwycięstwo w katastrofę. Na szczęście, nawet w
najmroczniejszym momencie, gdy wydawało się, że każdy Krwawy Anioł dostąpił już
spokoju Imperatora, Sanguinor raz jeszcze pojawił się, by wspomóc Synów
Sanguiniusa, zabijając obcy Awatar Khaine’a i zmuszając pozostałych przy życiu
Eldarów do ucieczki.
Szturm na
Zoran (859
r. M41) - Siły Legionu Alpha organizują powstanie przeciwko Imperium na
Zamarzniętym Świecie Zoran. Kapitan Metraen poprowadził swoje Krwawe Anioły z
III i VIII Kompanii do zdławienia rebelii i przepędzenia Zdradzieckiego Legionu
z planety. Odważny dobór odpowiedniej strategii przez Kapitana wydawał się
działać - rebelia słabła, ale tylko do momentu, gdy baza operacyjna Legionu
Alpha na powierzchni świata nie okazała się być Tytanem klasy Imperator, który
ugrzązł na powierzchni planety jeszcze w czasach Herezji Horusa. Choć Tytan
wciąż był do połowy zakopany, to Tarcze Próżniowe tej potwornej machiny oraz
jej baterie dział okazały się sprawne, co miało niszczące konsekwencje dla sług
Imperatora. Wielu Astartes Zakonu poległo w walce z Tytanem. Metraen obawiał
się, że jedynym wyjściem z tej sytuacji i jedyną możliwością zniszczenia tego
zagrożenia będzie przeprowadzenie rozkazu Exterminatus, niszcząc całą planetę i
zamieszkującą ją populację. Na szczęście dla niewinnych istnień tego świata,
pomoc przybyła ze strony Kor’sarro Khana i jego III Kompanii Zakonu Białych
Szram. Wysłany do zdobycia głowy Demonicznego Księcia Voldoriusa, który
przewodził siłom Legionu Alpha, Khan dołączył do sił Krwawych Aniołów
walczących na planecie. Gdy Białe Szramy wytoczyły własny atak na bastion sił
Legionu Alpha od strony powierzchni ziemi, Krwawe Anioły uderzyły w serii
szybkich desantów ze swoich Stormravenów, niszcząc reaktory plazmy, które napędzały
broń Tytana. Astartes Metraena zneutralizowali obronę Tytana, a Białe Szramy
wjechały prosto na dolne poziomy maszyny. Choć Voldorius raz jeszcze uciekł
przed gniewem Kor’Sarro, jego sługi zostały wybite co do jednego Kultysty i
Legionisty. Sam Kor’Sarro Khan był jednak zobligowany do kontynuowania swoich
łowów na Demonicznego Księcia, ale samemu Zoran przywrócono Imperialny blask.
Co więcej, przywrócenie do służby w pełni możliwego do naprawy Tytana również
jest nie lada osiągnięciem. Kapitan Metraen przetransportował machinę na Baal,
z którego została ona przeniesiona na Marsa. Lord Komandor Dante miał nadzieję,
że tak bezcenny dar mógł ostatecznie zatrzeć dawny konflikt między Adeptus
Mechanicus a Krwawymi Aniołami.
Opancerzona
Potęga (872
r. M41) - Kilka pancernych regimentów Astra Militarum poddało się kuszeniu
Chaosu w czasie Kampanii Kasablańskiej. Zwracając swe działa w kierunku dawnych
sojuszników, renegaccy czołgiści zdobyli miasto stołeczne planety w imieniu
Rujnujących Mocy, nim rozpoczęli eksterminację równin Kasablan. Odwet jest
jednak prędki, jako że grot czołgów Krwawych Aniołów niemal natychmiast uderzył
na zdrajców. Predatory Baal i Razorbacki Krwawych Aniołów nieustannie
wymanewrowywały cięższe pojazdy wroga. Renegaci ginęli w ogniu krzyżowym, po
którym ostały się jedynie dymiące wraki po środku lazurowych równin. W innym
miejscu siły Astra Militarum dokonały odważnego szturmu na port kosmiczny na
szczycie góry, ale ich postęp został brutalnie powstrzymany przez desant z
Thunderhawków i Land Raiderów. Siły zdrajców, złapane między wściekłe brygady
czołgistów Krwawych Aniołów, stawiły co prawda zacięty opór, ale ich pozycja
była stracona. Pomimo znacznych strat, Krwawe Anioły zgniotły przeciwnika pod
budzącymi wstrząsy powierzchni planety gąsienicami swoich czołgów bitewnych.
Krew na
Piasku
(Nieznana data, M41) - Rebelia i herezja dotarły na piekielny Świat Śmierci
D’akhar, ale Krwawe Anioły odpowiedziały siłą. Do szczególnie zażartej walki
doszło w podziemnych habitatach i manufaktoriach planety. W tym samym czasie,
pojazdy pancerne Zakonu spotkały się z czołgami Zdrajców na radioaktywnych
pustyniach planety, wykorzystując teren podobny do pustyni znanej im z ich
rodzimego świata do odcięcia sił swoich wrogów i zniszczenia ich w serii pomniejszych
starć.
Mel’yannecka
Wojna Powietrzna (877 r. M41) - Kapitan Metraen dostał zadanie zniszczenia
Aeldarskich Najeźdźców, którzy atakowali Imperialne linie handlowe wokół
gazowego giganta, Mel’yanneth. Przy pomocy wszystkich Stormravenów i
Thunderhawków, Metraen wytoczył powietrzny atak, dla którego w całej, długiej
historii Zakonu nie ma porównania. Stormraveny przebiły się przez ogień
przeciwlotniczy, wypuszczając z siebie swój cenny ładunek: Oddziały Szturmowe i
Terminatorów, którzy wpadli bezpośrednio do zawieszonych w próżni platform
dokujących wielkiej, gwiezdnej fortecy. Astartes zabezpieczyli lądowiska dla
ciężej opancerzonych pojazdów, jak Land Raidery i Predatory, które zostały
dostarczone przez szwadrony Thunderhowków. Gdy tylko Marines wyruszyli ze
swoich bezpiecznych przyczółków na spotkanie z xenos w głębi ich umocnień,
przytłaczająca siła ognia Krwawych Aniołów rozbiła w pył wszystkie tajemne
pułapki i niehonorowe układy obronne wzniesione przez Eldarskich Korsarzy. Gdy
tylko Eldarzy zdali sobie sprawę, że nie mają szans w starciu z Marines,
opuścili swoją fortecę, a sama placówka została wessana przez silną grawitację
gazowego giganta. Tylko niezwykłe umiejętności pilotów działek pokładowych
Krwawych Aniołów, którzy nurkowali niebezpiecznie głęboko w studni
grawitacyjnej Mel’yanneth, ocaliły Braci Bitewnych Zakonu i zabezpieczyły to
jedno z najsłynniejszych zwycięstw Krwawych Aniołów dla Imperium.
Bitwa o
Kamień Niebios
(901 r. M41) - Komandor Dante osobiście poprowadził desant Stormravenów na siły
Orków na zewnątrz miasta-roju Kamień Niebios, które ostatecznie rozbiło Wagh!
Krfafego Krumpy, kończąc długie na dekadę oblężenie Świata-Kuźni Żelaznego
Steru.
Zemsta
Krwawych Aniołów (911 r. M41) - Justicar Parsival z Szarych Rycerzy przekazał
na świat Baal wieści o pojawieniu się w rzeczywistości Krwiopijcy Ka’Bandhy,
starożytnego wroga Sanguiniusa. Sepharan, przywódca Gwardii Sanguiniarskiej,
otrzymał pozwolenie od Komandora Dante na oddelegowanie do siły zadaniowej
mającej zgładzić Większego Demona. Siły Szarych Rycerzy i Gwardii Sanguińskiej,
zjednoczone w determinacji do wygnania demonicznej istoty z królestwa
śmiertelników, dokonały szturmu na fortecę Ka’Bandhy i pokonały zarówno
Krwiopijcę, jak i jego armię Chaosu w czasie zaledwie jednej nocy.
Zdrada na
Semmel
(918 r. M41) - Siła Uderzeniowa Krwawych Aniołów, “Oddech Hermesa” została
zaatakowana przez duży kontyngent Eldarów na świecie duchów Semmel.
Fragmentaryczne komunikacje dowodzą, że przez krótki czas Krwawe Anioły
przeważały w tej walce, do czasu, gdy do walki dołączył nowy, nieznany
przeciwnik. Siła uderzeniowa Zakonu została całkowicie wybita.
Nekroński
Świat-Machina
(926 r. M41) - II i IV Kompania Krwawych Aniołów zostały wysłane do Sektora
Vidar, gdzie ich zadaniem było asystowanie swoim Braciom, Kosmicznym Marines, w
walce z zagrożeniem w postaci konstruktu Nekronów, znanym jako Świat-Machina.
Po poświęceniu, jakim wykazał się Zakon Astralnych Rycerzy, który poprowadził
szturm do ostatecznego zniszczenia Świata-Machiny, Kapitan Donatos Aphael z II
Kompanii zaproponował, by na pobliskim świecie Bezpiecznej Twierdzy wznieść
Imperialną świątynie ku czci Astralnych Rycerzy. Od tamtego dnia, dwaj Astartes
z II Kompanii Krwawych Aniołów są wiecznie obecni przy piastowaniu warty nad
memoriałem.
Bitwa o
Antax (927
r. M41) - Kapitan Donatos Aphael z II Kompanii stoczył walkę z Wagh! Gutstompy
na Świecie Kuźni Antax. Choć z początku bitwa wydawała się być przegrana, to po
dołączeniu Kompanii Śmierci na plac boju, wszystko się zmieniło. Prowadzona do
boju przez starożytnego Dreadnoughta Moriara Kompania Śmierci i ocalali
Astartes Kapitana Aphaela zniszczyli Wagh! Gutstompy i dali kres zagrożeniu na
Antax pośród ognia i krwi.
Druga Wojna
o Armageddon (941
r. M41) - Wielkie Orkowe Wagh! Ghazghkulla spadło na Świat-Rój Armageddon.
Krwawe Anioły były jednym z trzech Zakonów Kosmicznych Marines, które
odpowiedziały na zagrożenie dla strategicznie zlokalizowanego świata. Reputacja
Lorda Komandora Dantego pośród Astartes była już wówczas tak wielka, że Mistrz
Tu’Shan z Zakonu Salamander i Mistrz Marneus Calgar z Zakonu Ultramarines
ogłosili go przywódcą generalnym Kosmicznych Marines na czas trwania Kampanii.
Walka okazała się być niezwykle zacięta w samych rojach i poza nimi. Krwawe
Anioły niosły na swoich barkach główny ciężar prowadzonych walk w zwarciu z
uwagi na swoje zmotoryzowane oddziały Rhino wzoru Lucifer, które jako jedyne
mogły przeciwstawić się Orkowym atakom na konwoje. Taktyczne zdolności
manewrowe Krwawych Aniołów były kluczowym czynnikiem w późniejszych etapach
całej wojny. III Kompania, pod dowództwem nowo mianowanego Kapitana, Erasmusa
Tycho, uformowała serce grotu włóczni z opancerzonych pojazdów, które poważnie
uszkodziły główne siły zaopatrzenia zielonoskórych, przez co Mekowie Wagh!
pozostali bez potrzebnych im do budowy machin wojennych materiałów. Bez swoich
najcięższych jednostek, Wagh! Ghazghkulla zostało złamane pod murami roju
Tartarus, gdzie Dante i Tu’Shan stoczyli zwycięską walkę z osobistą gwardią
Burszujów Ghazghkulla,
Cena Jednego
Zwycięstwa (Nieznana
data, M41) - Kapitan Castigon poprowadził Siłę Uderzeniową Nobilitus do walki
przeciwko Drukharim na Tolos. Pośród ruin kompleksów agralnych planety, Krwawe
Anioły doświadczyły prawdziwego okrucieństwa horrorów zadanych populacji
planety przez okrutnych xenos. Rzeź dokonana na planecie była tak odrażająca,
że Castigon i jego ludzie stracili wszelkie przejawy dyscypliny i popadli w
furię. Czerwone tornado zniszczenia nawiedziło Drukharih i nie oszczędziło
żadnej z tych okrutnych bestii, a mimo to, jest to zwycięstwo, o którym Krwawe
Anioły prawie w ogóle nie wspominają - jest to bowiem zwycięstwo osiągnięte pod
wpływem jednej z ich genetycznych wad, a takie triumfy nie są uznawane za
osiągnięte w sposób godny prawdziwego wojownika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz