piątek, 4 października 2019

Konrad Curze i Wladcy Nocy cz5


Krucjata Thramaska
“Ci ludzie... ich imaginacje są silne. Zabijcie tysiąc z nich, a was znienawidzą. Zabijcie milion z nich, a będą ustawiać się w kolejkę do zabicia was. Zabijcie jednak tylko jednego człowieka, a będą widzieć potwory i diabły w każdym cieniu wokół nich. Zabijcie tuzin, a będą krzyczeć i wyć co noc, nie czując nienawiści, jeno strach. W taki właśnie sposób, moi synowie, działa posłuszeństwo. Ludzie to panikujące, plotkarskie bestie i to właśnie ich natura najlepiej nam służy.”
~ Słowa przypisywane Konradowi Curze

            Po zwycięstwie na Istvaanie V, Horus wezwał Prymarchów ośmiu Zdradzieckich Legionów na spotkanie na pokładzie jego okrętu, Mściwym Duchu. Pięciu z Prymarchów pojawiło się tam osobiście - Horus, Fulgrim, Angron, Mortarion i Lorgar. Trzech pojawiło się tylko dzięki hololitycznym emiterom, które transmitowały sygnał przez Osnowę. Byli to Perturabo, Nocny Łowca i Magnus Czerwony, który dołączył do Zdrajców nieco później. Legion Tysiąca Synów, żądny zemsty za to, co stało się na Prospero po tym, co sami nazwali zdradą zadaną im z rąk Imperatora, teraz chętnie stanęli po stronie Mistrza Wojny. Rada Zdradzieckich Prymarchów planowała swój następny krok w wojnie przeciwko Imperatorowi. Flota Nocnego Łowcy zdążyła już wyruszyć ku przypisanemu jej celowi - planecie Tsagualsa, zlokalizowanej w przestrzeni Wschodniego Krańca. Oddziały terroru Władców Nocy miały tam rozpocząć kampanię totalnego genocydu przeciwko obywatelom i obrońcom Imperialnych twierdz w Układach Heroldor i Thramas, które samym swoim istnieniem groziły wzięciu sił Mistrza Wojny w okrążenie. Kampania ta miała również opóźnić Legion Mrocznych Aniołów przed wzmocnieniem samej Terry. Układ Thramas był szczególnie istotnym punktem planu Mistrza Wojny, jako że w samym Układzie jak i wokół niego znajdowały się liczne, Lojalistyczne Światy Kuźnie Mechanicum.
            Ta bardzo rozbudowana kampania trwała przez prawie trzy standardowe lata. W próbie przeciągnięcia swojego brata, Liona El’Jonsona na stronę Horusa, Nocny Łowca pozostawił po sobie w próżni kosmicznej przekaźnik, stawiając go dokładnie na trasie patrolowej okrętów I Legionu. Przekaźnik miał transmitować obecne miejsce przebywania floty Władców Nocy. Konrad Curze chciał odbyć rozmowę z Lionem El’Jonsonem na powierzchni świata Tsagualsa. Był gotów uczynić wszystko co w jego mocy, by złamać swojego brata. Prymarchom towarzyszyło po dwóch wojowników z ich osobistej Gwardii Honorowej. Ich spotkanie rozpoczęło się w dość pozytywnej atmosferze. Trwało to jednak tylko do momentu, w którym Władca Nocy zaczął oczerniać swojego brata, a w odpowiedzi Lion go uderzył. Wymiana nieprzyjemności zakończyła się karczemną awanturą - gdy Nocny Łowca wyduszał życie z El’Jonsona, jeden z członków Gwardii Honorowej Legionu Mrocznych Aniołów zadał cios Curzemu prosto w plecy, ratując życie swojego Prymarchy. Oba Legiony wezwały posiłki. Choć Prymarchowie oddalili się z miejsca spotkania bez większego uszczerbku na zdrowiu, walka o kontrolę nad Podsektorem Aegis trwała nadal.
            Następne spotkanie obu Legionów zakończyło się dla Władców Nocy katastrofą - ich flota wpadła w zasadzkę Mrocznych Aniołów w trakcie tranzytu swoich sił przez Podsektor. VIII Legion został całkowicie złamany i rozproszony, a ich Prymarcha śmiertelnie ranny po starciu z Lionem El’Jonsonem. W jednym, niszczącym natarciu, potęga Władców Nocy przestała istnieć - ¼ całej floty Legionu, a w tym tuziny jego okrętów flagowych spłonęły w maelstromie wielkiej furii I Legionu. Pozostała część sił Władców Nocy umknęła wściekłej pogoni. W ostatniej, rozpaczliwej próbie zaszkodzenia swoim wrogom, Pierwszy Kapitan Sevatar i jego elitarni Atramentarscy Terminatorzy teleportowali się na pokład Nieprzeniknionej Woli, okrętu flagowego Liona El’Jonsona. Mroczne Anioły były jednak skupione i opanowane. Abordaż Władców Nocy zakończył się jeszcze jedną katastrofą - Sevatar i zaledwie tuzin jego ocalałych Terminatorów zostali pochwyceni i sprowadzeni do roli jeńców Mrocznych Aniołów. Konrad Curze uciekł przed gniewem El’Jonsona i unikał Mrocznych Aniołów przez całe miesiące, kryjąc się w cieniach dolnych pokładów okrętu flagowego Mrocznych Aniołów. W jakiś niewytłumaczalny sposób, Władca Nocy zdołał uwolnić swoich ludzi i wypuścić ich z okrętu.

Śmierć Nocnego Łowcy

            VIII Legion nie sprzymierzył się z żadnym z Bogów Chaosu, a zamiast tego wykorzystywał przychylność Mocy Chaosu w charakterze narzędzi, pozwalających mu na prowadzenie ich wojen terroru. Powoli lecz pewnie, Władcy Nocy, których szeregi składały się teraz niemal wyłącznie z morderców i kryminalistów, rozpoczęli swoją krwawą drogę w kierunku Terry, stawiając sobie za cel dołączenie do reszty Zdradzieckich Legionów. Po inwazji na Terrę i śmierci Horusa, Władcy Nocy nie rozbili swoich sił i nie uciekli do Oka Terroru, jak reszta Zdradzieckich Legionów. Zamiast tego, zamierzali oni kontynuować swoją pracę na Wschodnim Krańcu Galaktyki. Taktyka i strategia Legionu zaczęły się jednak zmieniać - celem Władców Nocy stało się totalne zniszczenie, nawet za cenę życia własnych Astartes. Sam Imperator, pragnąc pozbyć się zagrożenia ze strony VIII Legionu raz na zawsze, nakazał zabicie niedoścignionego Prymarchy Legionu aż połowie Zabójców dostępnych w Świątyni Callidus. Legenda mówi, że samotny agent, M’Shen, zinfiltrował główną kwaterę Legionu na świecie Tsagualsa za cichym przyzwoleniem ze strony samych Władców Nocy i skonfrontował się z upadłym Prymarchą, który teraz był jedynie nagim, przygarbionym i szalonym potworem. Nim M’Shen był w stanie przejść do czynów, Nocny Łowca zatrzymał go swoimi enigmatycznymi, ostatnimi słowami:

“Twoja obecność nie dziwi mnie, Zabójco. Wiedziałem o tobie od momentu przybycia twojego okrętu na Wschodni Kraniec. Dlaczego do tej pory nie zadałem ci śmierci? Otóż, twoja misja i czyn, którego zamierzasz się dopuścić dowodzi prawdy, którą czynem i słowem głosiłem od bardzo dawna. Przez całe swoje życie jedynie karałem tych, którzy zbłądzili, podobnie jak teraz twój fałszywy Imperator pragnie ukarać mnie. Śmierć jest niczym wobec obrony własnego imienia.”

            Ostatni obraz żywego Konrada Curze przedstawiał szaleńca o czarnych oczach i okrutnym, bezustnym uśmiechu. W swoich ostatnich chwilach Prymarcha z pewnością zdawał sobie sprawę, że wszystkie jego przerażające wizje ziściły się co do joty. Dziennik wideo z wydarzeń, do których doszło w jego komnacie, ukazuje M’Shena ruszającego w kierunku Prymarchy. Zabójstwa nie udało się jednak potwierdzić, jako że wideo ucina się tuż przed zadaniem ciosu przez Zabójcę. Powszechnie uważa się, że Nocny Łowca pozwolił mu się zabić - koniec końców, samego siebie postrzegał jako zepsutego złoczyńcę, czyli jedną z istot, które poprzysiągł niszczyć za wszelką cenę. Jego ostatnie słowa po dziś dzień uważane są za jedną z największych tajemnic w historii Imperium.

Osobowość
“Taktycy i stratedzy w całej historii ludzkości powszechnie uważali, że żaden plan nie jest w stanie przetrwać kontaktu z wrogiem. Ja nie marnuję mojego czasu na niszczenie planów moich wrogów, bracie. Ja nigdy nie dbam o intencje moich wrogów, jako że nigdy nie będzie im dane wypełnić swojego planu. Zrusz ich serca darem prawdziwego terroru, a wszystkie ich plany same rozpadną się niczym domek z kart w ich rozpaczliwej walce o przetrwanie.”
~ Konrad Curze w rozmowie z Sanguiniusem

            Wielu obserwatorów VIII Legionu głosi, że Konrad Curze miał dwie różne osobowości: jedna przedstawiała wielkiego stratega militarnego, bezlitosnego i efektywnego sługę woli Imperatora. Druga z nich należała wyłącznie do Nocnego Łowcy, krwaworękiego, morderczego złoczyńcy, który karmił się strachem i śmiercią i który delektował się żerowaniem na słabościach innych. Wizje przyszłości Curzego nadały mu przerażającą moc do przewidywania najgorszych możliwych wyjść z każdej serii powiązanych ze sobą wydarzeń. Mentalne piętno takiej wiedzy było dla niego ciężarem, który w pewnym momencie zaczął oddziaływać na psychikę Nocnego Łowcy, powodując powolny upadek w objęcia szaleństwa.
            Być może najważniejszym aspektem, prowadzącym do zrozumienia psychiki Nocnego Łowcy było jego wychowanie w porównaniu z jego braćmi. Gdy synowie Imperatora zostali wrzuceni w Osnowę i spadli na odległe od Terry globy, praktycznie od dnia ich odnalezienia była im pisana wielkość. Choć wszyscy Prymarchowie zawdzięczali życie temu samemu ojcu, to każdy z nich był inny pod względem intelektu, zrozumienia strategii, wierzeń i osobowości. Najlepszym przykładem może być porównanie wiecznie wesołego i bardzo energicznego Fulgrima do milczącego i stoickiego Vulkana.
            Jeśli jakikolwiek czynnik łączył ze sobą niemal wszystkich Prymarchów, to było to ich wychowanie. Niemal każdy niemowlęcy Prymarcha został przygarnięty przez lokalną populację, która chciała wychować nowego członka swojej społeczności na jednego z nich. Nawet agresywny Angron znalazł sobie jakieś oparcie wśród surowych mistrzów niewolników na Nucerii. Wszyscy Prymarchowie znaleźli sobie jakiegoś mentora na dzikich, odległych od Terry światach - wszyscy, poza Konradem Curze.
            Od momentu swojego pojawienia się na Nostramo, Curze był zmuszony do polegania wyłącznie na sobie. Chcąc przetrwać, musiał być bezwzględny. Prymarcha nie miał się od kogo uczyć, co doprowadziło go do wykształcenia sobie swojego własnego, odmiennego od reszty populacji planety poczucia sprawiedliwości, co z kolei przerodziło się u niego w usprawiedliwianie swojej żądzy mordu potrzebą zaprowadzenia porządku na planecie. Konrad Curze był najbardziej samotnym z Prymarchów nawet po odnalezieniu go przez Imperatora. Jego bracia traktowali go z podejrzliwością i mieli go za wyrzutka. Nawet jego właśni, genetyczni synowie nie widzieli w nim żadnego pokrewieństwa.
            Jego nieustanna samotność mogła być przyczyną pogłębienia się jego mentalnej niestabilności, depresji i ostatecznie - śmierci. Co więcej, jego brak empatii sprawił, iż Nocny Łowca był łatwym celem do zrekrutowania przez Horusa. Jego próby wyrażenia swojego bólu i podzielenia się z kimś jego wewnętrznymi demonami doprowadziły go do na granicę własnej wytrzymałości. Do czasu, gdy zdał sobie sprawę, jakim potworem się staje, było już dla niego za późno.

Ciekawostki

W noweli “Blood Reaver” autor zasugerował, że DNA Imperatora w genomie Curzego było niestabilne, co miało wyjaśnić, dlaczego Prymarcha był niestabilny emocjonalnie tuż przed swoją śmiercią i dlaczego z dumnego Prymarchy stoczył się do istoty przypominającej chodzące, garbate zwłoki.
            W antologii “Shadows of Treachery,” w krótkiej historii pt. “Prince of Crows,” zostało potwierdzone, że Konrad Curze nienawidził swoich własnych Astartes. Wspomniał o tym Pierwszemu Kapitanowi Sevatarowi, mówiąc mu o jego rozmowie z Angronem i Lorgarem po bitwie na Istvaanie III, gdzie ich Legiony zostały oczyszczone z niepożądanego elementu.
            W książce, Konrad Curze nie miał pojęcia, w którym miejscu zapoczątkować podobny proces w swoim Legionie. Jego synowie przestali przypominać jego samego. W niemal słoneczną dekadę po jego wylocie z Nostramo, planeta przysyłała mu już tylko najgorszych kryminalistów w charakterze Neofitów, co ostatecznie zmieniło los całego Legionu po zaimplantowaniu im materiału genetycznego Konrada Curze.
            VIII Legion był zatruty ich obecnością. Władcy Nocy składali się więc z wojowników, którzy według ich własnego Prymarchy byli zwykłymi mordercami. Legion stał się siedliskiem przestępców, zdolnych do wykrwawienia słabszych od siebie wyłącznie dla własnej uciechy. Strach stał się jedyną pożywką Legionistów Władców Nocy i jedyną rzeczą, której pragnęli.
Nazwisko “Curze” jest inspirowane nowelą Jądro Ciemności Josepha Conrada, gdzie były handlarz kością słoniową w Belgijskim Kongo, Kurtz, zaczął rządzić natywną, czarną populacją jako jej charyzmatyczny przywódca. W opowieści Kurtz cieszył się niemal boską czcią i to pomimo faktu, iż swoich poddanych traktował jak na barbarzyńskiego, nieludzkiego tyrana przystało. Książka doczekała się filmowej adaptacji. W 1979 r. do amerykańskich kin wszedł film Czas Apokalipsy, gdzie postać Kurtza została przedstawiona jako Pułkownik Oddziałów Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...