piątek, 4 października 2019

Super ciężki czołg Stormsword




https://www.youtube.com/watch?v=ZStFoLrAoI8


Wóz superciężki powstały w wyniku polowej naprawy zniszczonego Shadowsworda. Strzaskane działo Wulkan oraz jego podzespoły pomocnicze zamienione zostały na działo oblężnicze Hellhammer oraz magazyn amunicji. W wyniku konwersji powstał czołg przystosowany typowo do walk w mieście. W czasie przeciągających się walk o miasto-ul Coldarkh na jakimś zapomnianym, wysoko zurbanizowanym świecie, towarzyszący oddziałom imperialnym Techkapłani ewakuowali uszkodzonego Shadowsworda i zdemontowali z niego rozbite działo Wulkan,a w jego miejscu ad hoc zainstalowane zostało działo oblężnicze Hellhammer. Załoga przezwała swój nowy stary wóz mianem “Stormsword” i nazwa ta została powszechnie przyjęta wraz z samym pojazdem kiedy Imperium zdało sobie sprawę jak skuteczną broń zdołali niemal na poczekaniu wyklepać Techkapłani. Co prawda bardziej dogmatyczni wyznawcy Omizjasza krzywo spoglądali na polową konwersję i uznawali ją za obrazę zamieszkującego czołg Ducha Maszyny. Pojawiały się również głosy że kohorty Solar Auxilia konwertowały do wariantu Stormsword całkowicie sprawne Shadowswordy. Pogłoski te były o tyle niebezpieczne że ich potwierdzenie oznaczałoby znaczące odstępstwa od wielu sztywnych reguł Mechanicum i mogło stanowić podstawę do doktrynalnej schizmy. Szczęśliwie nie doszło do żadnych śledztw w tym zakresie i sprawa po cichu umarła. Z czasem wóz coraz bardziej zyskiwał na popularności, kolejne Shadowswordy poddawano mniej lub bardziej polowym przeróbkom i by ostatecznie trafić nawet do zbrojowni Legiones Astartes, głównie Żelaznych Wojowników. W M41 Stormsword nadal istnieje pod nazwą nadaną mu przez starożytnych poprzedników Gwardii Imperialnej. Wciąż jednak nie funkcjonuje on jako oficjalny Standardowy Wzorzec Konstrukcyjny przez co wielu Techkapłanów o bardziej fundamentalnych poglądach krzywo patrzy na regimenty korzystające z tych wozów. Szczęśliwie w Mechanicum znaleźli się też bardziej trzeźwo myślący trybogłowi i część światów - kuźni zaczęła przebudowywać uszkodzone Shadowswordy. Dowódcy Astra Militarum zaś mają o wiele bardziej pragmatyczne podejście do rzeczywistości i nie przejmują się fochami ludków w czerwonych szlafrokach wykorzystując te wozy na tych odcinkach frontu gdzie walka toczy się niemal przy zerowej widoczności i na najkrótszych dystansach - głównie w czasie walk w dżungli lub mieście. Sama masa Stormsworda (bagatela 302 tony) pozwala mu bez ceregieli rozjeżdżać większość przeszkód, gruby pancerz zapewnia odporność na niemal dowolne środki ogniowe nieprzyjaciela zaś samo działo Hellhammer stanowi wyjątkowo skuteczny argument w zwalczaniu wrogich umocnień. Ten chory pomysł jakiegoś szaleńca strzela wspomaganymi rakietowo, ważącymi 180kg pociskami burzącymi. W odróżnieniu od swojego mniej napakowanego sterydami krewniaka - stanowiącego uzbrojenie czołgu Leman Russ Eradicator działa Nova - Hellhammer ma zdecydowanie krótszą lufę wyposażoną w potężne oporopowrotniki i kompensatory zdolne poradzić sobie z wystrzałem naboju artyleryjskiego o tak wielkim kalibrze. Po trafieniu w cel, sub-atomowy ładunek pocisku wybucha tworząc potężną falę uderzeniową zdolną zamieniać cele miękkie w obłoki niezidentyfikowanych strzępów i rozpylonej krwi i kruszyć niemal dowolne mury przez co ci, którzy przetrwają eksplozję giną pod gruzami swojej osłony. Na wypadek gdyby wzięty na cel schron jakimś cudem okazał się nieco bardziej oporny, czołg dysponuje również podwójnie sprzężonymi ciężkimi bolterami i/lub ciężkimi miotaczami płomieni. Z tym że te drugie są nieskończenie bardziej skuteczne w przekonywaniu wrogów do opuszczenia zajmowanych pozycji poprzez wypłukiwanie ich stamtąd rzekami płonącego prometium.
            Stormsword jest szczególnie skuteczny w czasie walk w terenie zurbanizowanym gdzie relatywnie niewielki zasięg jego uzbrojenia i niewielka prędkość mają niemal zerowe znaczenie. Idący zazwyczaj na czele natarcia czołg bezlitośnie rozbija umocnione punkty oporu nieprzyjaciela w dymiące zgliszcza oraz zapewnia osłonę ogniową atakującej piechocie oczyszczającej zajęty teren i wykurzającej z ukrycia wszystkich tych którzy chcieliby wyciąć pancerniakom głupi numer w stylu ładunku melta przyczepionego do pokrywy jakiegoś wrażliwego podzespołu albo wiązki granatów wrzuconej do nieopatrznie otwartego włazu.
            Pomimo wielu zalet wóz posiada też spore wady. Szczególnie w walkach miejskich czołg może okazać się po prostu zbyt duży by się gdzieś wcisnąć a jednocześnie zbyt lekki by przeorać stojące mu na drodze przeszkody. Tak samo jak w przypadku bazowego Shadowsworda uzbrojenie zamontowane jest na stałe w kadłubie przez co celowanie musi odbywać się za pomocą całego wozu, co w terenie zurbanizowanym stanowi dość poważną komplikację. Dodatkowo załoga wymaga dokładnego przeszkolenia by potrafiła dostrzegać rowy i inne przeszkody mogące uwięzić czołg lub zerwać jego gąsienicę. Stormsword gnębiony jest również przez problemy związane bezpośrednio z samym uzbrojeniem czy raczej amunicją do niego. Ze względu na ogromny rozmiar naboju wóz boryka się z niską szybkostrzelnością. Co więcej, z tego samego powodu, zapas amunicji Stormsworda to żałosne 20 nabojów, mogące wzrosnąć do 21 jeżeli załoga zaryzykuje wejście do walki z nabojem w komorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...