Kampania
w podsystemie Zephyr (204.M41)
W 914.M40 Orkowy Herszt Arbuttz Niesamowity stanął na czele
wielkiego Orkowego WAAAAGH!, które przetoczyło się przez kilkanaście systemów
planetarnych na południowo-zachodnim brzegu galaktyki. Tamtejsze światy były zamieszkane przez Eldarskich Uchodźców, przez
których przetoczyła się zielona fala Orkowego WAAAGH! i ruszyła dalej, w końcu
docierając do znajdującego się na granicy Imperium podsektora Zypher.
Dziesiątki Imperialnych światów upadło pod naporem wielkiego WAAAGH! zanim wytraciło
ono impet natarcia na Imperialnym Świecie Śmierci Gorang i rozproszyło się.
Kiedy wielkie WAAAGH! dobiegło końca, orkowie władali niemal całym podsektorem
Zypher i w konsekwencji tego osiedlili się na jego planetach, przekształcając
go w nowe Orkowe Imperium. Przez ok. 300 Terrańskich lat Orkowe Dominium pozostawało niepokonane w tej
części Drogi Mlecznej, aż w 204.41M Ludzkie Imperium postanowiło
zainterweniować. Rozpoczęła się Krucjata sił Imperium złożona z Zakonów
Kosmicznych Marines takich jak Maruderzy, Orli Wojownicy, Pomstnicy i Krucza
Gwardia, a ich siły wspierały dwa tuziny pełnych Regimentów Imperialnej
Gwardii. Potężna Flota Krucjaty wkroczyła do podsektora Zypher i rozpoczęła
długą, i wyczerpującą wojnę przeciwko zamieszkałym tam Orkom. Kampania trwała
dwadzieścia lat i zakończyła się w 224.41M ogłoszeniem systemu Zypher wolnym od
zanieczyszczenia Xenos. Dowódców Imperialnej Krucjaty nie zadowoliło zwyczajne
odbicie planet należących niegdyś do Imperium i postanowili ruszyć w stronę
nieodkrytych odmętów galaktyki na podobieństwo Flot Eksploracyjnych z czasów
Wielkiej Krucjaty. W czasie swojego marszu ku rubieżom galaktyki, Imperialna
machina wojenna natknęła się na systemy podbite trzy standardowe stulecia temu
przez WAAAGH! Herszta Arbuttza, podbijając planety niewidzące wcześniej
ludzkich osadników. Po podbiciu tych
nowych regionów galaktyki, każdy zdobyty świat był przypisywany do jednego
Regimentu Imperialnej Gwardii by ten oczyścił go z pozostałości Xenos i się na
nim osiedlił. 127 Regiment Kriegańskiego Korpusu Śmierci pod wodzą Generała
Himmela von Paulusa został przypisany do oczyszczenia położonego na uboczu
świata Baran. Owy świat był dzikim zakątkiem galaktyki pełnym nietkniętych
cywilizacją puszczy, wielkich stepowych pustkowi i strzelistych górskich
łańcuchów pełnych rozproszonych sił Orków. Przepędzenie Orków ze stepów Barana
było łatwym zadaniem da Kriegańskiego Korpusu Śmierci i asystujących im sił
Kruczej Gwardii, natomiast wybicie ich w gęstych dżunglach tego świata okazało
się niemal niewykonalne. Nie mając sił wystarczających do pozbycia się Orków w
gęstych lasach, Generał Paulus postanowił uwięzić ich tam, gdzie znaleźli
schronienie. Dowodzony przez niego Regiment rozpoczął budowę sieci połączonych
ze sobą przyczółków i fortec dookoła puszczy, w której schronili się Xenos. Z
czasem, owe fortece rozwinęły się na tyle, że stały się pierwszymi miastami na
Baranie, których mury wciąż rozrastały się wraz z zabudową miejską by chronić
ich mieszkańców przed ciągłymi atakami orkowych band łupieżców. Przez całe pokolenia
kolonie na Baranie rozrastały się i chociaż nigdy nie osiągnęły rozmiarów
odpowiadających standardom Imperium, to dały początek nowym Regimentom
Imperialnej Gwardii, które zastąpiły dawno zmarłych żołnierzy Kriegańskich
Korpusów Śmierci. Te nowo powstałe Regimenty znane były jako Mistrzowie Oblężeń
z Barana, ponieważ tworzący je gwardziści znali od podszewki sztukę oblężeń. Wynikało
to z tego, że wszyscy Ci żołnierze wychowali się w miastach-fortecach będących
pod stałym zagrożeniem ataków ze strony orkowych band. Siły Kruczej Gwardii
przydzielone do działań na planecie z Kriegańskim Korpusem Śmierci postanowiły
tam pozostać i założyły Fortecę Zakonną na jednym z księżyców Barana, który był
małą czarną skałą orbitującą wokół owego świata. Ze swojej przystani, niewiele
ponad stu Braci Bitewnych Kruczej Gwardii trzymało straż nad Baranem i
okolicznymi wartościowymi światami, ponieważ wierzyli, że trudne warunki życia
na tym świecie mogą dostarczyć im kiedyś świetnych Nowicjuszy. Przez dekady
Kruczy Gwardziści utrzymywali bardzo umiarkowany kontakt z Regimentami
Barańskich Mistrzów Oblężeń zadowalając się polowaniem i zabijaniem każdego
Orkowego Herszta, jaki tylko mógł potencjalnie ukraść część Imperialnej
technologii w WAAAGH!, które doprowadziło do upadku Podsektora Zypher stulecia
wcześniej. Wraz z włączeniem nowopowstałych kolonii do macierzy Imperium i
zażegnaniem ryzyka wznowy orkowych najazdów Imperialna Krucjata w podsystemie
Zypher dobiegła końca.
Kampaia Barańska
(224.41M)
Dekady po kolonizacji
planety Baran, Eldarzy ze światostaku Biel-Tan pojawili się w systemie by
odkryć, że pierwotnie zasiedlony przez Eldarskich Uchodźców świat został
przejęty przez Orkowe WAAAGH!, a teraz jest zasiedlony przez Zielonoskórych
oraz Ludzi. Przepełniony gorejącym pragnieniem zemsty Egzarcha Ognistych Smoków
Mauryon poprowadził kampanię przeciwko Dzikim Orkom z Barana, wypędzając ich ze
starożytnych Eldarskich miast głęboko w gęstych dżunglach na planecie. Nie
mogąc stawić czoła Eldarom, Orkowie masowo uciekali z lasów, co doprowadziło do
wściekłego konfliktu z ludzkimi Regimentami Barańskich Mistrzów Oblężeń i ich
Miastami-Fortecami. W miarę jak zielonoskórzy coraz zacieklej atakowali ludzkie
osiedla, obrońcy zdali sobie sprawę, że jeżeli nie otrzymają wsparcia, to z
pewnością padną pod naporem zielonej fali. Gubernator Asaberra wysłał do
obleganych twierdz wszystkie rezerwy jakie tylko były dostępne w stołecznym
mieście Enderra, ale zdawał sobie sprawę, że było to jedynie odłożenie w czasie
ich zagłady, a i to w najlepszym wypadku. Asaberra wezwał na pomoc Kruczą
Gwardię stacjonującą na księżycu Coron. Kapitan Cienia Moradius zdecydował się
nie wysyłać swoich sił bezpośrednio do oblężonych miast, ponieważ jego oddziały
były zbyt nieliczne by skonfrontować się z atakującymi Orkami w wielu
odizolowanych oblężonych miastach. Kapitana Moradiusa bardziej od Dzikich Orków
martwiło to, co wypędziło ich z lasów na Baranie. Zdeterminowany by poznać
przyczynę ataków Zielonoskórych, wysłał oddziały Kruczej Gwardii na planetę
gdzie krótko rozmówili się z Gubernatorem Asberrą i ruszyli w stronę
najdzikszych i najgłębszych części lasów Barana. W miarę jak przeczesywali
dżunglę w poszukiwaniu śladów Orków, Kruczy Gwardziści odkryli, że każda osada
Zielonoskórych została zniszczona, każde leże wypalone i niemal każdy pozostały
tam Ork został zabity. Coś czaiło się w dżungli i było na tyle potężne, że bez
większych problemów przegnało Orków z ich siedliszcza. Kapitan Moradius
wiedział, że tak sprawnie przeprowadzona ofensywa nie mogła być wynikiem wewnętrznych
wojen pomiędzy Orkami. Nic więcej nie pozostawało tam do odkrycia, więc Kapitan
Moradius wycofał oddziały zwiadowcze z lasów i zabrał swoich wojowników na
Równinę Voltus, na której nawet Orkowie nie zakładali swoich osad, wybierając
zamiast tego przemierzanie jej na grzbietach potężnych odyńców Squiddothów i
innych bestii jako nomadzkie plemiona. Po tygodniu forsownego marszu przez
równinę, Krucza Gwardia w końcu napotkała Orków, lecz Kapitan Moradius nie
chciał posłać większej ilości Zielonoskórych w stronę oblężonych miast, więc
szybko rozkazał zerwanie kontaktu bojowego po nawiązaniu potyczki. Po wycofaniu
się z walki z nomadzkimi Orkami, Moradius rozkazał by część z jego zwiadowców
podążała tropem Zielonoskórej watahy, żeby wypatrywali znaków tego, co wywiodło
ich z leśnych siedzib. Kilka dni później wysłani zwiadowcy donieśli o tym, że
Orkowie zostali zaatakowani. Bez zwłoki Krucza Gwardia ruszyła do wskazanej
lokalizacji na pokładzie sześciu transporterów szturmowych Thunderhawk. Pomimo
pośpiechu, kiedy zjawili się na miejscu Orkowie byli już wycięci w pień, ale za
to zjawili się w samą porę by stawić czoła Eldarom z Biel-Tan. Świetnie znający
obślizgłą naturę Eldarów, Moradius rozkazał natychmiastowy atak. Niczym grom z
jasnego nieba Krucza Gwardia dopadła się do niczego nie spodziewających się
Xenos zbierając ciężkie żniwo ich istnień. Eldarzy najwyraźniej nie planowali
mierzyć się z lokalnymi siłami Imperiam tak wcześnie, a z pewnością nie
spodziewali się obecności Kosmicznych Marines. Przez długie godziny po
pierwszym ataku Eldarzy walczyli w odwodzie, a Astartes Kruczej Gwardii miarowo
uszczuplali ich siły atakując z każdej strony. W końcu, Xenos wycofali się do
miejsca, które wyglądało jak wielki krąg ułożony z monumentalnych głazów,
starożytnej pozostałości niegdysiejszego Imperium Eldarów na Baranie. Chcąc
ostatecznie wybić swoich przeciwników, Krucza Gwardia rozpoczęła decyzyjny atak
na ich pozycje, ale okazało się to dokładnie tym, czego oczekiwali przebiegli Xenos.
W miarę jak Astartes zbliżali się do pozostających przy życiu Eldarów, nagle,
dookoła stojących w okręgu kamieni, otworzył się portal do Pajęczego Traktu.
Astartes Kruczej Gwardii znaleźli się w otoczeniu wszystkich sił Xenos
przydzielonych do ataku na Barana. Chociaż walczyli dzielnie, Kosmiczni Marines
wytrzymali jedynie kilka godzin nim zostali całkowicie wybici. Eldarzy zdołali
otworzyć starożytne Wrota Pajęczego Traktu, przez które potężnie Eldarskie
Tytany przedostały się na planetę by dołączyć do walki. Obrońcy Barana zostali
zniszczeni, a ludzkie osiedla zburzone planeta została odbita przez Eldarów, a
Imperium i Krucza Gwardia poprzysięgły zemstę oraz ponowne podbicie tego
świata.
Upadek Megarchii (748.41M)
W 748.41M Swiato-Rój
Thruskus odrzucił zwierzchnictwo Imperium, dokonując secesji. Zdradziecka rada
starszych, znana jako Megarchia, zdołała z pomocą swoich charyzmatycznych i
przekonujących przywódców przekonać do swoich racji zarządców na Thruskusie i w
końcu przejąć władze nad całą planetą. Ich rządy były jednak dość krótkie,
ponieważ Krucza Gwardia, uderzając niczym błyskawica wycięła Megarchię w pień,
a jej przywódcy zostali powieszeni na najwyższych Iglicach Roju. W ciągu
jednego dnia rządy Megarchii upadły, a świat Thruskus został włączony do
Imperium raz jeszcze.
Krucjata Światów
Sabbatu – Wyzwolenie Caliguli (750-760.41M)
Podczas Krucjaty na
Światach Sabbatu, mała grupa uderzeniowa Kosmicznych Marines Kruczej Gwardii
brała udział w ataku na kontrolowaną przez siły Chaosu stolicę planetarną Nero.
Przeprowadzając atak razem z Regimentami Psów Wojny z Latarii przebili się
przez obronę heretyków i zniszczyli wieżę Administratum stanowiącą główną
siedzibę sił Chaosu.
Łowy na Voldoriusa (ok. 855-865.M41)
Wielebny Kyublai, Wielki
Khan zakonu Białych Szram, ogłosił w czasie uczty celebracyjnej wyprawionej na
cześć objęcia przez niego stanowiska Wielkiego Khana, że zamierza wymierzyć
sprawiedliwość jednemu z największych przeciwników Zakonu, ohydnemu
Demonicznemu Księciu Voldoriusowi, przywódcy bojowego oddziału Legionu Alpha.
By tego dokonać, 51 Mistrz Łowczy, Kor’sarro Khan i jego Trzecie Bractwo
zostało wysłane by przynieść z powrotem głowę demona, lub nie wracać w ogóle.
Przez ponad dekadę Kor’sarro i jego wojownicy tropili Voldoriusa w miarę jak
wojownicy Białych Szram walczyli z jego siłami na Zoranie, Kavell i Modannie,
jednak Demoniczny Książe zawsze znajdował sposób by im uciec. W końcu Kor’sarro
i jego kompania znaleźli się na Quintusie, odosobnionym skalnym świecie na
południe od Chogoris. Przed nadejściem Voldoriusa, Quintus był bastionem
broniącym położonych dalej systemów przed Orkami z Gwiazd Jabal. Wojownicy
Demonicznego Księcia zinfiltrowali bazę wojskową na Quintusie i kiedy Białe
Szramy pojawiły się na planecie, czekała na nich nie tylko grupa wojowników
Legionu Alpha, ale cała planeta żołnierzy-heretyków. Kor’sarro Khan nie zląkł
się i nie zrejterował. Pozostawiając swój Krążownik Uderzeniowy w zewnętrznej
części systemu przedostał się niepostrzeżenie na planetę wraz ze swoimi
wojownikami na pokładzie szturmowców Thunderhawk, które wylądowały w kanionie
na południowy wschód od planetarnej stolicy. Pomimo ich biegłości w skrytych
operacjach, Białe Szramy spotkały na planecie Astartes o wiele lepszych w
sztuce skrytości. Nikt inny jak sam Kapitan Cienia Kayvaan Shrike i jego 3
Kompania czekały na nich w Kanionie. Przez milenia relacje między Białymi
Szramami i Kruczą Gwardią były napięte, ale siły przeciwko którym mieli stanąć były
zbyt wielkie by pozwolić sobie na działanie na własną rękę. Sytuacja wymusiła
na obu Kapitanach i ich podkomendnych dojście do porozumienia i wspólne
działanie. Następnego ranka Kapitan Shrike i jego kompania szturmowych Marines
przeprowadzili atak na baterie orbitalnych systemów obronnych na zachód od
Mankarry – stolicy Quintusa. Jeszcze zanim całkowicie zajęli kompleks, Kruczy
Gwardziści szykowali się do jego obrony, ponieważ połowa ze znajdujących się na
planecie sił Legionu Alpha i znaczna część garnizonu Mankarry ruszyła z
odsieczą atakowanej placówce. Wielokrotnie przewyższone liczebnie i mocno
rozciągnięte oddziały Kruczej Gwardii bronił się ze stoicką determinacją, ale
były zmuszone powoli ustępować pola. Pomimo kontrataków wyprowadzanych przez Kapitana-Cienia
Kayvaana Shrike’a, Zdrajcy kontynuowali napór na pozycje Kruczej Gwardii.
Jednak wszystko co działo się na terenie tamtej placówki było zaplanowane i
przebiegało zgodnie z planem, ponieważ Białe Szramy, ukryte w jaskiniach na
południe od stanowisk obrony orbitalnej, czekały na moment, w którym zdrajcy
będą zbyt zaaferowani by zauważyć ich atak. Błyskawicznie wdzierając się w
szeregi zdrajców na swoich szturmowych motocyklach, Wojownicy z Chogoris
zmiażdżyli wszelki opór. W ciągu kilku chwil, czołg Baneblade Ironsoul w rękach
zdrajców został unieruchomiony, jego gąsienice zerwane, a załoga wybita. Wraz
ze stratą największej machiny wojennej, kręgosłup zdradzieckiej armii został
przetrącony, a oni sami zostali wyrżnięci do ostatniego heretyka przez wściekle
szarżujących Astartes Białych Szram i kontratakującej Kruczej Gwardii. Pomimo
pokaźnych struktur obronnych Mankarry, Voldorius nie zakrzątał sobie głowy
przygotowaniem obrony miasta czy naprawą jego murów. Szturmowce Thunderhawk
Kruczej Gwardii i czołg klasy Windykator Białych Szram znany jako Thunderheart,
były w stanie bez większych problemów utworzyć wyrwę w murach fortecy i zanim
obrońcy zdołali zareagować, wojownicy stepów szaleli już na ulicach miasta. Nie
zatrzymując się nawet na chwilę, synowie Jaghataia Khana przeczesywali
wszystkie uliczki, niszcząc wszelkie grupy stawiające opór i wyrzynali bez
litości każdego heretyka jakiego mogli znaleźć. W tym samym czasie Astartes
Kruczej Gwardii zostali przerzuceni powietrznym desantem na dachy miasta i
stamtąd przynosili śmierć zdrajcom. Złapani między młotem i kowadłem obrońcy
nie byli w stanie zareagować. Wkrótce, jedynymi stronnikami Chaosu
pozostającymi w Mankarrze pozostali Voldorius oraz jego ochroniarze, którzy
zostali złapani w pułapkę i przyszpileni w cieniu Katedry Mądrości Imperatora.
Chociaż wielu Astartes straciło życie z ręki Demonicznego Księca, wynik tej
walki był przewidywalny. Koniec końców, Voldorius poległ, a jego złamane ciało
zostało przybite do przewróconego posągu Imperatora przez Szpony Energetyczne
Kapitana Shrike’a. Wprawne cięcie Kor’sarro Khana pozbawiło demona głowy, i tak
łowy dobiegły końca. Miesiąc później, wraz z nadejściem Regimentu Gwardii
Imperialnej z Tallarn, Kosmiczni Marines opuścili Quintusa. Kapitan Shrike
powrócił do strefy wojennej Targus, a Kor’sarro Khan poleciał na Chogoris z
głową Voldoriusa. Kapitanowie Shrike i Kor’sarro nabrali do siebie wzajemnego
szacunku, a stosunki między dwoma zakonami, które przez bardzo długi czas
pozostawały napięte, powoli obierały kierunek ku poprawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz