środa, 23 października 2019

Corvus Corax i Krucza Gwardia cz11



https://www.youtube.com/watch?v=TD5SvnpHC0o


Dzień Zemsty (ok. 008.31M)
         Operacja na kontrolowanym przez Zdrajców świecie więziennym Carandiru, znana pod kryptonimem „Dzień Zemsty”, miała być swego rodzaju inauguracją nowej metody Kruczej Gwardii na prowadzenie wojny w obrzarach mocno zaludnionych światów dominium Horusa. Plany Coraxa miały niestety ulec zmianie, a sama bitwa o Carandiru została zapamiętana jako jedna z najgorszych porażek Prymarchy. Samotny Legionista XIX Legionu, znany jako Komandor Shoukonou, zinfiltrował społeczeństwo Carandiru i rozpoczął formowanie, powiększanie i umacnianie komórek ruchu oporu żeby zasiać ziarno rebelii przeciwko Zdrajcom Imperium. Shoukonou dostał dwa miesiące na przygotowanie rezurekcji w Imię Imperatora, zanim dołączą do niej siły Kruczej Gwardii. W wyznaczonym do tego dniu, nazywanym „Dniem Zemsty” lub „Godziną Z” wybuchło cywilne powstanie, mobilizujące siły przeciwnika i odciągające je od najważniejszych struktur planety, które były obrane za cel przez Astartes XIX Legionu. Elitarne oddziały Mor Deythan, niezauważone wylądowały w stolicy planetarnej, przejmując generatory plazmowe i przeciążając sieć energetyczną miasta, dzięki czemu dezaktywowali systemy obrony przeciwlotniczej, i pogrążyli całe miasto w ciemności. W czasie gdy główne siły natarcia koncentrowały się na Fortecy Carandiru, która została wzniesiona przez wprawne ręce Imperialnych Pięści w czasie Wielkiej Krucjaty, inne, wrażliwe cele były niszczone przez Kompanię Raptorów pod dowództwem Komandora Brann’a. To oni mieli jako pierwsi dowiedzieć się, że Carandiru nie było tylko więzieniem, ale że na jego powierzchni znajdowały się również diaboliczne laboratoria, w których przeprowadzano makabryczne eksperymenty na schwytanych Lojalistycznych Astartes. Pod nadzorem Najwyższego Konsyliarza Dzieci Imperatora, Fabiusa Bile’a, owe eksperymenty doprowadziły do stworzenia nowego, potężniejszego typu Astartes, których nazywał „Nowymi Ludźmi” lub „Nad-Legionem”, ale zostali też nazwani „Terata”. Byli to wzmocnieni wojownicy, którzy z własnej lub przymuszonej woli zostali poddani rozległym manipulacjom genetycznym. Fabius rozpoczął prace nad tym projektem będąc Najwyższym Konsyliarzem Dzieci Imperatora jeszcze w czasie początkowych miesięcy Herezji Horusa, kiedy to Mistrz Wojny wręczył mu Prymarsze geno-ziarno wykradzione Kruczej Gwardii przez Legion Alpha. Fabius Bile wypaczył otrzymany kod genetyczny i stworzył z jego pomocą owe abominacje, chociaż jego początkowe eksperymenty zakończyły się niepowodzeniem. Pierwsi z wzmocnionych wojowników byli powykręcanymi przez mutacje, krótko żyjącymi monstrami. Bile tworzył ich z pochwyconych Astartes Żelaznych Dłoni, Salamander i Imperialnych Pięści, ale wiele z nich było też ochotnikami ze wszystkich spośród Zdradzieckich Legionów. Zwyrodniali na ciele i umyśle, wzmocnieni wojownicy przejawiali siłę i czas reakcji o wiele lepsze od zwykłych ludzi, a nawet Kosmicznych Marines. Sam Fabius Bile uważa swoich „Nowych Ludzi” za swoje największe naukowe i artystyczne osiągnięcie. Mimo nazwania projektu sukcesem, część z ulepszonych wojowników zmieniało się w szalejące bestie, ponieważ nawet ci, którzy pomyślnie przeszli przemianę byli niestabilni i często popadali w ataki szału. Wyposażeni w eksperymentalne technologie nieznanego, ezoterycznego pochodzenia, owi „Nowi Ludzie” zdołali pokonać w walce samego Lorda Coraxa i uwięzić go, dopóki oddział Legionistów Kruczej Gwardii pod dowództwem Komandora Gherith’a Arendiego nie zlekceważył rozkazów swojego Prymarchy i nie odbił go z rąk przeciwnika, tym samym ratując mu życie.

         Szczęście Kruczej Gwardii (ok. 008.31M)
         Podczas rutynowego patrolu, Nieulękły, Lekki Krążownik Kruczej Gwardii napotkał opuszczony okręt w niezamieszkałym systemie gwiezdnym, który okazał się być okrętem szybkiego transportu należącym do Legionu Kosmicznych Wilków. Okręt dryfował martwo przez pustkę, pozbawiony energii, bez śladów bitwy lub uszkodzeń, które mogłyby odpowiadać za jego obecny stan. Porucznik Navar Hef, dowódca Nieulękłego i obecnego na nim oddziału Raptorów, wydał rozkaz wejścia na pokład napotkanego wraku i przeszuknia go, co jak się okazało, miało przysporzyć więcej pytań niż odpowiedzi. Raptorzy odnaleźli jedynie trzy zdewastowane zwłoki o ogólnym wyglądzie Kosmycznych Marines. Po zdobyciu dostępu do dziennika pokładowego, Kruczym Gwardzistom udało się namierzyć punkt początkowy ostatniego lotu odnalezionego okrętu, którym okazał się być niezamieszkały księżyc orbitujący wokół gazowego giganta w sąsiednim systemie planetarnym. Nieulękły skierował się tam, by zbadać tę tajemniczą sprawę. Na miejscu Astartes Kruczej Gwardii odnaleźli pokaźne siły Zdrajców, składające się z wojowników Legionu Synów Horusa. Po ostrożnym wejściu do systemu, z pokładu Nieulękłego została wystrzelona w kapsule drużyna infiltracyjna, na czele której stanął sam Porucznik Hef. Ich zadaniem było zdobycie informacji i wyjaśnienie obecności sił zdrajców w tym opustoszałym fragmencie galaktyki. Odział desantowy szybko odkrył, że Synowie Horusa prowadzili oblężenie placówki Lojalistów, której obrońcami okazali się Astartes z Legionu Kosmicznych Wilków, z którymi udało się wkrótce nawiązać kontakt. Krótko po tym, połączone siły Kruczej Gwardii i wojowników Leman’a Russ’a wyprowadziły kontratak. Nieulękły przeprowadził atak z zaskoczenia na okręt Synów Horusa doprowadzając do jego zniszczenia, po czym rozpoczął orbitalny ostrzał pozycji Zdrajców na księżycu. Pozbawieni innych możliwości, Synowie Horusa zaszarżowali, mając nadzieję na przejęcie kontroli nad bateriami laserowych dział obrony orbitalnej, które wcześniej poważnie uszkodziły ich własny statek. Wpadli jednak w pułapkę Kosmicznych Wilków, którzy w tym samym momencie przesterowali generator plazmowy w placówce. Nieszczęśliwie, żaden z Astartes VI Legionu nie zdążył uciec poza zasięg wybuchu, a Navar Hef, który był autorem tego planu, już zawsze miał być dręczony wyrzutami sumienia. Jednak, jak głoszą pogłoski, całe zajście miało przebieg nieco odmienny do tego co opisał w swoim raporcie Porucznik Hef, a przez to dokładny los Arvana Tkacza Szram i jego wilczej watahy pozostaje nieznany.        

Los Sabalis Liberatus (010-014.31M)
         Sabalis Liberatus, krążownik liniowy Kruczej Gwardii zaginiony w Osnowie od ucieczki po bitwie na Istvaanie V, w końcu wydostał się z Immaterium niedaleko Galasparu na południowej krawędzi galaktyki. Ocaleli na pokładzie, którzy byli mieszaniną z różnych Lojalistycznych Legionów, spędzili ten czas w narzuconym sobie stanie ograniczonej świadomości podobnym do śpiączki. W końcu obudzili się i odkryli, że są odcięci od wsparcia czy jakichkolwiek informacji. Wkrótce po ich przebudzeniu, ogień do Sabalisa Liberatusa otworzył okręt patrolowy, którego kapitan był po stronie zdrajców i tak „Zdruzgotany Legion” został zmuszony do walki ze statkami patrolowymi, z którymi zwyciężył. Wykorzystując elementy z pokonanych statków patrolowych, załoga Sabalisa Liberatusa przeprowadziła niezbędne naprawy i rozpoczęła swoją dwuletnią odyseję do Segmentum Solar by dolecieć do Terry, gdzie mieli wziąć udział w bitwach przeciwko flotom Zdrajców w końcowych dniach wojny domowej.
Konflikt Magalandzki (11-14.31M)
         Po unieszkodliwieniu okolicznych enklaw Lojalistów, oddziały Gwardii Śmierci przydzielone do Garnizonu na Barbarusie wyprowadziły atak w stronę południowych systemów Imperium. Ponurzy wojownicy Barbarusa obrali sobie za główny cel produkcyjne roje Magalantu, świata istotnego strategicznie ze względu na jego manufaktoria. Jego zniszczenie pozwoliłoby Zdrajcom zmiażdżyć opór sąsiednich sektorów, spośród których wiele spoglądało na zdeterminowanych Lojalistycznych generałów z Magalantu jak na swoich nieformalnych przywódców. Jednak tam, gdzie Gwardia Śmierci spodziewała się szybkiego rozgromienia słabych bojówek milicji, jej oddziały padały ofiarami krwawych zasadzek i niespodziewanych kontruderzeń wyprowadzanych przez Astartes Kruczej Gwardii. Nie będąc wystarczająco liczną siłą, by zaatakować Zdrajców w otwartym polu, synowie Coraxa wykorzystywali nauki swojego Prymarchy by szarpać i wykrwawiać swoich upadłych braci. Uwięzili ich na świecie, którego zdobycia nie mogli odpuścić i zmuszali do walki z przeciwnikiem, którego nie mogli chwycić czy zmiażdżyć. Przez trzy lata, oddział niewiele większy niż kompania Kruczej Gwardii nękał wzmocniony zakon złożony z najlepszych wojowników Barbarusa, aż ci wycofali się z Magalantu w 014.31M w obliczu Lojalistycznych posiłków nadciągających z Inwit.
         Atak na najeźdźców (508.M40)
         Po niemal stuleciu tropienia i polowania na bazę wypadową Eldarskiej bandy piratów, Krucza Gwardia zlokalizowała ich centralę głęboko w zamarzniętych odmętach Ryftu Subarońskiego. Wiedząc, że nawet najmniejsze przeczucie nadchodzącego ataku sprawi, że korsarze znikną w pustce po raz kolejny, Odział Uderzeniowy Ultra został wysłany by unieszkodliwić Eldarów w błyskawicznym i przytłaczającym ataku, zanim ci uciekną. Kapitan Oradias zdołał zaskoczyć Xenos swoim podstępnym atakiem. Udało mu się to dzięki wykorzystaniu dryfującej w okolicy asteroidy, w której cieniu siły Kruczej Gwardii, niezauważone przez obrońców, zbliżyły się do celu. Kiedy grupa Terminatorów uderzyła na bazę przeciwników, Eldarzy byli kompletnie nieprzygotowani by odeprzeć ich atak, i wkrótce lodowe tunele ryftu spłynęły krwią obcych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...