Nowa Era Mroku
„Królestwo Imperatora stało się ropiejącą ruiną
przeludnionych światów tonących we własnej ignorancji i strachu. To upadłe
getto, które płonie od jednego krańca do drugiego niekończącymi się płomieniami
wojny. Oni nie zasługują na Imperatora. Nie zasługują na nas. Nie zmienia to
jednak faktu, że nasz obowiązek musi zostać spełniony…”
— Telchor,
Adeptus Custodes
Najlepszą
formą obrony jest atak – to maksyma, która nie bez powodu przetrwała
tysiąclecia. W ostatnich latach stała się również mantrą wszystkich dowódców
Adeptus Custodes. W połączeniu z astropatami i psionikami poziomu alfa, którzy
przebywają w Pałacu Imperialnym, oficerowie dokonują straszliwych i skutecznych
uderzeń w tych, których uważają za zagrożenie dla Imperium i samego Imperatora.
Więcej niż jeden planujący krucjatę heretyk przekonał się, że wojownicy
Imperatora powstrzymają go, zanim ten w ogóle zdąży zebrać swoje statki.
Tylko
Strażnicy wiedzą co dzieje się za kolosalnymi drzwiami Sanctum Imperialis i tylko oni znają długie korytarze, które
przebyli niezliczoną ilość razy podczas swego czuwania. Jednakże ich Święty Cel
w żaden sposób nie sprawił, iż stali się bezczynni. W ciągu eonów setki wojen
zostało stoczonych przez Adeptus Custodes – niektóre w obronie Terry, niektóre
w całkowitej tajemnicy, a jeszcze inne na standardowych polach bitew. Jednak
nawet kiedy szum wojny się wycisza, Custodes doskonalą swoje umiejętności oraz
rozsyłają swoich agentów po całym Systemie Sol w celu infiltracji i odkrycia
różnej masy zabójców, aby w odpowiednim czasie móc wyprzedzić nawet najbardziej
pomysłowych wrogów Imperatora. Adeptus Custodes znani są ze stosowania
długofalowych strategii i taktyk oraz działania na odległość. Jednakże
nareszcie po wielu tysiącach lat nadszedł dzień przebaczenia. Przebudzony
Guilliman, przywrócony do swej pradawnej roli Lorda Dowódcy Imperium spotkał
się sam na sam ze swoim ojcem, Imperatorem, a ze Złotej sali wyłonił się z
jasną wizją zjednoczenia ludzkości w nadchodzącej wojnie.
Custodes, zwani jako
Towarzysze – czyli trzystu wojowników, którym powierzono bezpośrednią ochronę
Imperatora – pozostało przy jego boku, a reszta Strażników wyruszyła w gwiazdy.
Przebudzenie
Prymarchy
W
ostatnich dniach przed wybuchem burzy i rozwarciem się Wielkiej Rozpadliny,
która podzieliła kosmiczną pustkę na dwie części, w galaktycznym Imperium
Ultramar rozpaliło się jasne światło nadziei. Dzięki wielkiemu poświęceniu i
podstępowi, Roboute Guilliman, Prymarcha Ultramarines został przywrócony z
krawędzi życia i śmierci. Jego powrót zwiastował ogromne zmiany w Imperium.
Kiedy Legiony Zdrajców najechały Pałac Imperialny w kulminacyjnej części
Herezji Horusa, Roboute Guilliman i jego Ultramarines byli zbyt daleko, by móc
walczyć w obronie ojca. Być może, gdyby było inaczej, losy galaktyki
potoczyłyby się w zupełnie innym kierunku…
W
każdym razie po przebudzeniu Guilliman był zdecydowany, że nie popełni tego
samego błędu drugi raz. Widząc wznoszący się nad Imperium mrok, rozpoczął
desperacją krucjatę międzygwiezdną, która przywiodła go dziwnymi,
zdeformowanymi i krwawymi drogami przed sam Złoty Tron. Guilliman na Terze
został przywitany z ogromnym szacunkiem, a podczas zgromadzenia Wielkich Lordów
Terry, przywrócono do na stanowisko Lorda Dowódcy Imperium. Prymarcha na
zewnątrz pozostał niewzruszony i chłodny, jednak wewnątrz był do głębi
wstrząśnięty tym, co stało się z ukochanym Imperium jego ojca. Z tego też powodu
szybko zaczął wprowadzać zmiany, które pozwoliły Imperium na walkę z
atakującymi hordami Chaosu oraz podjął się prób zniszczenia biurokratycznego
uporu i pedanterii Adeptus Terra.
Bitwa pod Lwią Bramą
Pomimo
że Terra nie została bezpośrednio uderzona przez Burzę Osnowy, to cierpienie
spłynęło na nią poprzez fale uderzeniowe, które tymczasowo zgasiły światło
Astronomicanu i spowodowały spustoszenie od najwyższych iglic planety, po jej
najgłębsze krypty. Podczas tego okresu Adeptus Custodes stłumili zamieszki,
nowopowstałe kulty i kanibalistycznych szaleńców.
W
poszukiwaniu odpowiedniego miejsca do uderzenia, które doprowadziłoby Imperium
do ruiny, ogromna horda demonów Khorne’a przedarła się przez powłokę Materium i
zaatakowała Lwią Bramę inicjując starcie, które nieformalnie zostało nazwane
„Drugą Bitwą o Terrę”. Legiony wyjących demonów ruszyły ku pałacowi Imperatora.
Rozmieszczone stanowiska strzelnicze otaczające Lwią Bramę utworzyły głębokie
kratery w diabelskiej hordzie, ale wyglądało na to, że demony nawet nie poczuły
tej straty. Dopiero pod dowództwem Roboute Guillimana i kapitana Valorisa połączony
oddział Custodes, Ultramarines i Sióstr Ciszy wyszedł na spotkanie demonom
przed murami Imperialnego Pałacu.
W
scenach, które odzwierciedlały grozę Oblężenia Terry sprzed tysięcy lat, Złoci
Wojownicy Adeptus Custodes stawili czoło dzikiemu rzeźnikowi Boga Krwi. Tym
razem, prowadzeni przez największych imperialnych mistrzów oraz wściekłą
determinację, by już nigdy nie zawieść, zwyciężyli. Jeden po drugim, ośmiu
prowadzących atak Krwiopijców zostało zgładzonych. Imperialny koszt był wielki,
a wielu szlachetnych obrońców, którzy strzegli przez tysiące lat Imperatora,
poległo podczas tej bitwy. Jednak nawet wtedy, kiedy niebo gotowało się w
krwistoczerwonych barwach, a karminowe deszcze spadały na ziemię, legiony
Khorna znikały z rzeczywistości w okrzykach furii i frustracji.
Rozporządzenia
wojenne
Bitwa o
Lwią Bramę pokazała przerażającą prawdę. Podczas gdy ogromna ilość świadków
była tępiona przez Inkwizycję i z całych sił próbowano zniszczyć wszystkie
dowody konfliktu, Adeptus Custodes zrozumieli, że obrona Terry ma liczne wady.
Słudzy Mrocznych Bogów byli w stanie bowiem dotrzeć pod samą Bramę. W tym
czasie za zamkniętymi drzwiami chronionymi licznymi obwodami i warstwami
psionicznymi, Trajann Valoris i Guilliman ratyfikowali formalną poprawkę w
kwestii obowiązków Adeptus Custodes. Pałac oczywiście wciąż musiał być
strzeżony, a straż Towarzyszy nadal musi znajdować się wewnątrz Sali Tronowej
Imperatora, jednakże reszta Custodes została zobowiązana do znacznego
rozszerzenia swojej międzygwiezdnej aktywności.
Wspomagani
przez psioników na poziomie alfa i częściowo kierowani przez Oko Imperatora,
Custodes wyruszyli pomiędzy gwiazdy. Celem tego było wytropienie i wytępienie
największych zagrożeń. Ta misja mogła zabrać ich nawet w cienie Imperium
Nihilus poza rozległą Wielką Rozpadlinę, jednakże jak daleko by się nie
znaleźli, ich zadaniem nadal było całkowite skupienie się na obronie Terry i
Imperatora. W tym charakterze wiele kompanii Custodes przyłączyło się do
Krucjaty Guillimana.
Inne
kompanie obsadziły zewnętrzną obronę Systemu Sol lub podróżowały jeszcze dalej,
aby czuwać nad głównymi trasami Osnowy, które pozostawały wciąż stabilnymi
ścieżkami do Świata Tronowego. Jeszcze inni przyjmowali ezoteryczne płaszcze,
stając się łowcami polującymi na arcyheretyków lub poszukiwaczami zaginionych
artefaktów niezbędnych do przetrwania Imperium.
Opowieść o
Dziesięciu Tysiącach
„Mówią, że im cieplejsza kuźnia, tym ostrzejsze ostrze.
Kuźnia wojenna, w której teraz się znajdujemy jest gorętsza od wszystkiego, co
dotychczas Imperium widziało w ciągu ostatnich dziesięciu tysiącleci. To
właśnie nas, Adeptus Custodes, stworzono do przetrwania tej pożogi. Nie będzie
ona jednak naszym końcem – my zaś będziemy zmorą nawet najgorszych heretyków”.
— Generał Trajan
Valoris
Adeptus
Custodes kroczą w mgłach czasu. Ich długa droga prowadzi z ciemności Starej
Nocy, poprzez ogniska Herezji Horusa i cienie tysięcy lat zimnego światła
teraźniejszości. Pomimo upływającego czasu, Custodes nigdy nie zachwiali się w
swoich postanowieniach i desperacji.
Era Chwały i Wstydu,
M30-M32
·
Wielka Krucjata (około 798.M30-005.M31) – Imperator jednoczy całą Terrę pod swoimi rządami i
wyrusza na czele wojsk unifikacyjnych. Wielka Krucjata przetacza się przez
pustkę niczym fala, scalając rozproszone światy Ludzkości i spychając przeróżne
rasy xenos w cień. Imperator osobiście dowodzi w największych bitwach tej
epoki, a u jego boku zawsze stoją niepokonani wojownicy Legio Custodes. Odziani
w lśniący auremit, dzierżący trzeszczące od energii ostrza ścinają wszystko, co
stanie przed nimi, pieczętując tym samym rosnący autorytet Ludzkości pośród
gwiazd.
o Bitwa o
Gyros-Thravian (około 900.M30) – bitwa ta
była kampanią Wielkiej Krucjaty i została stoczona przeciwko niezwykle
potężnemu Orkowemu Władcy Gharkulowi Czarnemu Kłowi – jednemu z najpotężniejszych
Orków, jakiego kiedykolwiek spotkano. Prymarchowie Horus, Rogal Dorn i
Mortarion wraz ze swymi Legionami byli bliscy poniesienia porażki, do czasu,
gdy Imperator osobiście nie poprowadził ataku ze swojego Złotego Okrętu. Na
czele tysiąca Custodes Imperator uderzył w samo serce orczej hordy, osobiście
konfrontując się z Gharkulem. Mówi się, że w ciągu kilku chwil zginęło ponad
sto tysięcy Zielonoskórych, a WAAAGH! zostało zatrzymane. Legenda głosi
również, że jedynie trzech z tysiąca Custodes zginęło, a ich imiona zostały na
zawsze zapisane na złotym pancerzu Imperatora.
·
Spopielenie Prospero
– po Zwycięstwie na Ullanorze Imperator wraca na Terrę zająć się swoim tajnym
projektem. Wielka Krucjata trwa jednak nadal, tym razem pod wodzą Mistrza Wojny
Horusa, ale Mroczne Potęgi wciąż knują, aby zdeprawować Prymarchę i zasiać
niezgodę w powstającym Imperium. Pierwszym znakiem nadchodzącej katastrofy jest
Spalenie Prospero. Magnus Czerwony, Prymarcha Tysiąca Synów, w geście
rozpaczliwej próby ostrzeżenia Imperatora o upadku Horusa, uwalniana zakazane
czary, które sieją zamęt na Terze. Dochodzi do nieporozumienia, a Imperator
wysyła siły pod wodzą Constatnina Valdora i Prymarchy Lemana Russa, którzy mają
przyprowadzić Magnusa na Terrę, aby odpowiedział za swe czyny. Sprawy gwałtownie
eskalują i misja schwytania staje się całkowitą anihilacją. Valdor i jego
Custodes walczą razem z Kosmicznymi Wilkami, by pokonać czarnoksięstwo synów
Magnusa.
·
Herezja Horusa (005-014.M31) – Mistrz Wojny Horus
otwarcie deklaruje swoje przymierze z Bogami Chaosu, prowadząc połowę swych
braci i ich Legiony Kosmicznych Marines w rebelii przeciwko Złotemu Tronowi.
Wojna pożera Imperium, a szybko rosnąca Herezja grozi obróceniem w popiół
wszystkiego, co zbudował Imperator. Jednak gdy jego synowie i ich Legiony
walczą pośród gwiazd, Mistrz Ludzkości jest nieobecny. Prawda jest taka, że on
i jego Legio Custodes są zaangażowani w swój własny desperacki konflikt walcząc
na miedzy-wymiarowym polu bitwy, które Imperator chciał ujarzmić dla dobra
Ludzkości. Ta wojna powstrzymuję Custodes przed wymierzeniem pomsty Imperatora
jego zdradzieckim synom.
·
Oblężenie Terry: Niewyobrażająca cena (014.M31) – w szczytowym punkcie Oblężenia Terry Imperator
prowadzi abordaż Okrętu Flagowego Horusa Mściwego Ducha. Ściera się ze
swoim zdradzieckim synem w pojedynku i w końcu go pokonuje, jednak cena jest
wysoka. Pomimo zabicia niezliczonej ilości zdrajców i Demonów, Legio Custodes
nie dali rady zapobiec okaleczeniu Imperatora przez Horusa. Trawieni
niewyobrażalną rozpaczą, Custodes zabierają ciało swojego mistrza na Terrę,
gdzie na zawsze będzie połączony ze Złotym Tronem. Przywdziewają żałobną czerń
i składają pokutną przysięgę, że będą czuwać nad swym mistrzem po wsze czasy.
·
Koniec Legend (około 014-021.M31) – wierni Synowie Imperatora, którzy przeżyli, prowadzą
wściekłą krucjatę zemsty, tropiąc Zdradzieckie Legiony po całej galaktyce. Ten
okres przejdzie do historii jako Oczyszczenie i jest to czas brutalnego
katharsis. Jednak nowo zreorganizowani Adeptus Custodes nie biorą w tym udziału,
stojąc ponuro na swej straży i rozmyślając o swej ostatecznej porażce. To
właśnie w tym czasie Kapitan-Generał Constantin Valdor znika z imperialnej
historii, razem ze swym uzbrojeniem i pancerzem, które nigdy nie trafiają do
Hali Uzbrojenia. Custodes wybierają jego następcę spośród swoich szeregów i
mimo niedogodności kontynuują swoją służbę.
·
Wojna Bestii (544-546.M32) – wciąż odbudowujące się po Herezji Imperium znowu zostaje
oblężone. Tym razem Orkowie prawie zalali Ludzkość, sprowadzając wojnę aż pod
bramy samej Terry. Związani przysięgą i służbą Custodes biorą niewielki udział
w tym ogromnym konflikcie i eliminują grupę uderzeniową Eldarów, którzy
korzystając z chaosu i zamieszania, chcieli wyciąć sobie drogę do Sali Tronowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz