Kampania Świato-Księcia (999.M30) – Była to jedna z
ostatnich kampanii toczonych przez Imperialne Pięści podczas zwalniającej już
Wielkiej Krucjaty na bezimiennym Świecie-kopcu niekompatybilnej cywilizacji
rządzonej przez Świato-Księcia. Początkowo władca ten odmówił poddania się
Imperium i uparcie opierał się wysiłkom Imperialnych Pięści dowodzonych
przez samego Rogala Dorna. Jego Legion systematycznie walczył z każdym kopcem,
co było jednak bardzo powolne i mało
efektywne. Do czasu, aż niespodziewanie nie pojawił się Legion Alpha. Po
poinformowaniu Legionu Dorna, iż są sprzymierzeńcami Legion Alpha natychmiast
rozpoczął własne operacje przeciw niepokornemu światu. Chociaż podczas walk na
powierzchni legioniści Imperialnych Pięści nie natknęli się na wojowników XX
Legionu, ślady ich obecności i działania były bardzo wyraźne, gdyż wkrótce
zaczęły wybuchać powstania i bunty w pozostałych kopcach, które to rzuciły cały świat na kolana poprzez
absolutną anarchię. Po śmierci ponad 400 członków szlachty z dworu
Świato-Księcia ten skapitulował przed Rogalem Dornem. Rozsierdzony prymarcha
stanął twarzą w twarz ze swym bratem i wzgardził nim za jego niegodziwy sposób
prowadzenia wojny. Następnie nakazał
Legionowi Alpha zakończyć wszelkie operacje i opuścić planetę. W jednym
ostatecznym akcie złośliwości Rogal Dorn przystąpił do rozpracowywania planu
Legionu Alpha i zaczął go sabotować nim odszedł z obrzydzeniem.
Przyłączenie 670-25 (Nurth) (Około 999.M30) – Pustynny świat
Nurth został odkryty podczas wielkiej krucjaty przez 670 Flotę Ekspedycyjną pod
dowództwem Lorda Komandora Tenga Namitjiry. Nurth był zaginionym światem
kolonii ludzi. Ludność jednak odmówiła przyjęcia światła Imperialnej Prawdy i
nie zdecydowała się na przyłączenie do Imperium człowieka, co doprowadziło do
długotrwałej, przedłużającej się kampanii przyłączania, która ostatecznie
doprowadziłaby do śmierci całego świata. Prymarcha Alpharius i jego XX Legion walczyli razem z 670
Ekspedycją podczas tragicznej kampanii, by doprowadzić do przyłączenia Nurth,
ale nigdy jednak nie stali się oficjalnie częścią 670 Ekspedycji. Lord Admirał
Namitjira pozostał dowódcą operacji, choć odroczył on rozkazy Prymarchy. Przed
pierwszym kontaktem z Imperium, Nurth był prymitywnym, przedindustrialnym
pustynnym światem z cechami geograficznymi typowymi dla jałowego środowiska. Wyjątkiem
był port Mon Lo w mieście o tej samej nazwie. Port, choć wyglądał zupełnie
naturalnie dla zwykłego obserwatora był w rzeczywistości całkowicie sztuczną
konstrukcją utworzoną przez organizację xenos znaną jako Cabal około
11 826 ziemskich lat przed przybyciem sił imperialnych na świat. Zanim
naturalne zmiany środowiska wypełniły port Mon Lo wodą, zatoka służyła jako
gigantyczne lądowisko lub „waystation”
dla masywnego statku kosmicznego Cabala. W związku z tym szczegółowy
skan orbitalny Mon Lo ujawnił cechy podobne do tych, które można znaleźć na
innych światach, w których zbudowano cabalistyczne stocznie. Inną lokacją, w
której występował niezwykły teren, było miasto Tel Khat, znane również jako
Visages. Równina otaczająca miasto była zaśmiecona starymi, zwietrzałymi
rzeźbami ludzkich głów wykonanych z diorytu, oraz o wielkościach od żwiru do
głazów. Z nieznanych przyczyn ziemia Nurth została ubarwiona uderzającym
połączeniem czerwieni i pomarańczy, a niebo było niezwykle żywym błękitem. To w
połączeniu z blaskiem pustynnego środowiska oznaczało, że ochrona przed
olśnieniem była niezbędnym wyposażeniem dla wszystkich sił wojskowych
działających na planecie, aby uniknąć dezorientacji i ewentualnych uszkodzeń
oczu. Nurth zostało ostatecznie zniszczone przez samych Nurtheńczyków, ponieważ
pod koniec wojny siłami Imperium Ehnehnurth, czyli skorumpowane przez chaos
siły planety aktywowały chaotyczną broń znaną jako Czarna Kość (Taka jak do
gry), starożytna broń stworzona przed eonami przez pierwsze inteligentne rasy
galaktyki. Ta broń dzięki nieznanym siłom zmieniała klimat planety zmieniając
powietrze w szkodliwe opary całkowicie nieprzyjazne dla jakiejkolwiek formy
życia i wytwarzając wiatry tak silne, że przeczesywały ziemię ze skały
macierzystej i podniosły temperaturę do punktu w którym ocean zaczął wrzeć. W
ciągu kilku dni proces się zakończył pozostawiając Nurth martwym światem.
Prześladowanie Kayvas (002.M31) Wiele plemion orków,
rozproszonych i pozbawionych przywódców po uderzeniu młota, którego doznali w
Ullanor podczas Krucjaty Ullanorskiej, uciekło do punktów eterycznego kompasu – a wielu
przybyło, aby odpocząć w Kajvach Pas, gdzie wyrzeźbili nowe placówki z
dryfujących, bogatych w minerały skał, leczyli swe rany i ponownie dozbrajali.
Zielonoskórzy Xenos wkrótce rozpoczęli atakować pobliskie imperialne układy
gwiezdne i nowo przyłączone kolonie. Zadaniem Legionów Kosmicznych Marines było
ponowne danie lekcji plugawym orkom. Legion Alpha wytropił ich, aż do legowiska
i zwrócił się do Mistrza Wojny o wsparcie potrzebne do przeprowadzenia planu
anihilacji. Lecz po wojnie zwanej Morderstwem i katastrofalnym zaangażowaniem
cywilizacji znanej jako Interex, Wilki Luny były niechętne by angażować swoje
okręty w nową kampanię Alphariusa. W końcu to Krwawe Anioły zgodziły się pomóc
XX Legionowi, a sam Sanguinius zorganizował wielką interwencję, by wesprzeć
wysiłki 88 Floty Ekspedycyjnej. Jak powiedział Alpharius misja miała potrwać
pięć standardowych lat. Anioły odrzuciły to założenie i obiecały, iż zakończą
ją w jednym roku. Zaangażowały siły z każdej aktywnej floty ekspedycyjnej swojego legionu. Okazało, się, że Sanguinius
miał mniej więcej rację. Nieco ponad
trzynaście miesięcy po rozpoczęciu ofensywy Kayvas Orkowie zostali prawie
całkowicie unicestwieni, ale jak zwierzęta wycofane w kąt walczyli jeszcze
zażarciej niż kiedykolwiek wcześniej. 88 Flota Ekspedycyjna zebrała okręty do
Pasa Kayvas i zniknęła z czujników floty IX Legionu, pozostawiając czekającą
flotę Krwawych Aniołów na skraju systemu. Wkrótce stało się jasne, że misja do
której Alpharius tak bardzo pragnął uzyskać wsparcie to niewiele więcej niż
pikieta. Najpierw pojedynczo, a potem w eskadrach, a wreszcie we flotach,
Orkowie zaczęli uciekać z Systemu Kayvas. Za każdym razem, gdy rzucali się w
stronę otwartej przestrzeni poza masywnym cieniem olbrzymiego słońca i jego pasa
asteroid, Krwawe Anioły już na nich czekały. Imperialne okręty i krążowniki
orków brały udział w morderczej grze w kotka i myszkę, która to trwała
tygodniami wzbijając gęste obłoki pyłu na obrzeżach układu gwiezdnego. Potężne
jednostki raz po raz ścierały się, lecz miesiące przedłużających się starć
między siłami sprawiły, iż Synowie Baala stali się niespokojni. Zostali
wychowani do bitwy, w której to mogli stawić czoła swoim wrogom twarzą w twarz,
a nie do prowadzenia konfliktów na ogromnych przestrzeniach kosmicznej pustki. Nadeszła
jednak szansa na doprowadzenie do bezpośredniego starcia. Wzorce zachowania
załóg orków zaczęły się zmieniać. Rozpoczęły one ucieczkę niczym zwierzęta, co
było ich błędem. Zamiast okazywać brutalną przebiegłość z której xenos byli
znani wykazali oni zachowanie bardziej przypominające całkowitą panikę.
Zaryzykowali oni uderzenie w blokadę Krwawych Aniołów mimo praktycznie żadnych
szans na powodzenie. Wyglądało to tak, jakby za ich plecami było coś bardziej
przerażającego niż lufy karabinów Legionu Sanguiniusa. Nikt z IX Legionu nie
wiedział, co zrobił Legion Alpha by sprowokować orków. Wszystko co było pewne,
to fakt zniknięcia Legionu Alpha i jego sporadyczne, acz regularne powroty w
celu wysyłania komunikatów do floty Krwawych Aniołów, które to zawsze
nakazywały utrzymać blokadę. Wreszcie Sanguinius zmęczył się czekaniem i posłał
fregatę do zewnętrznego znacznika, wbrew zasadom ustalonym przez oba Legiony.
Kiedy tygodnie później fregata wróciła zgłosiła, iż nie było żadnych śladów
sojuszników, tylko wraki okrętów orków wypełnione zwłokami martwych xenos. 88
Flota Ekspedycyjna Legionu Alpha składała się z setek okrętów, a jednak nie
napotkano żadnych śladów ich bytności. Tempo kampanii Kaybas w końcu osiągnęło
punkt kulminacyjny. Ostatnie niedobitki sił orków uciekły i zginęły po
przekroczeniu wartowniczej linii ustanowionej przez Legion Sanguiniusa. W końcu
statki XX Legionu pojawiły się na samym skraju zasięgu skanów, najwyraźniej
zaganiając wroga w kierunku skraju systemu. Legion Alpha oświadczył, że w pełni
zniszczył inwazję obcych w pasie Kayvas i był wdzięczny Krwawym Aniołom za
współpracę. Blokada skończyła się wraz ze śmiercią ostatniego monumentalnego
wraku orków z rąk Legionu Sanguiniusa. Kampania zakończyła się powodzeniem,
chociaż relacje między IX i XX Legionem stały się nieco napięte.
- Masakra strefy zrzutu na Istvaanie V (566.006.M31) – Uznana
za jedną z najbardziej druzgoczących porażek w historii adeptus astartes.
Masakra strefy zrzutu na Istvaanie V doprowadziła do bolesnego okaleczenia
Żelaznych dłoni, a Krucza Gwardia, oraz Salamandry zostały prawie całkowicie
unicestwione doprowadzając te Legiony prawie do zerowej wartości bojowej.
Jedynie szybkie działania Salamander pozwoliły kilku Kosmicznym Marines z
obydwu legionów uciec przed rzezią. W odpowiedzi na zdradę Mistrza Wojny i
innych prymarchów Rogal Dorn, który o
tym dowiedział się od ocalałych lojalistów z pokładu Eisensteina,
nakazał 7 Legionom wyruszyć w kierunku Istvaana V, by rzucić wyzwanie Horusowi.
Plan zakładał atak dwiema falami pod nadzorem Prymarchy żelaznych dłoni Ferrusa
Manusa. Pierwsza fala miała składać się
z Kruczej Gwardii, Salamander i Żelaznych Dłoni, zaś druga z Legionu
Alpha, Władców Nocy, Żelaznych Wojowników oraz dużego kontyngentu Niosących
słowo. Lojaliści do ostatniej chwili byli nieświadomi, iż na plecach mają
cztery zdradzieckie Legiony, którym Horus nakazał zachowywać pozory tak długo,
jak tylko mogą. Żelazne Dłonie, Salamandry i Krucza Gwardia w swojej pierwszej
fali ataku zabezpieczyli miejsce zrzutu, gdzie przybyć miały pozostałe Legiony.
Strefa ta zwana Depresją Urgalla zostało zdobyte dużym kosztem. Horus rozkazał swoim
wojskom wycofać się z linii frontu pozorując ucieczkę i prowokując Ferrusa, aby
ten kierowany chęcią poszerzenia zdobytych terenów rozciągnął swoje i tak już
słabe linie. Wbrew radom Coraxa i Vulkana Manus poprowadził swoich weteranów
bez żadnego wsparcia przeciw wycofującym się zdrajcom. W szturmie tym Ferrus
spotkał się ze swoim bratem Fulgrimem. Gdy obaj prymarchowie wyciągnęli broń
Krucza Gwardia i Salamandry wycofały się w celu przegrupowania i zmienienia się
z drugą falą. Jednak po powrocie zostali przygnieceni przez cztery legiony
zdrajców, które wylądowały, aby rzekomo ich wesprzeć. W ten sposób został
ujawniony ich nowy obiekt lojalności – Chaos. W tym samym czasie wycofujące się
siły Synów Horusa, Pożeraczy Światów, Gwardii Śmierci i Dzieci Imperatora
zatrzymały się i rozpoczęły kontratak. Gdy Horus naciskał udało mu się
doprowadzić do sytuacji, gdy wykrwawione siły trzech legionów znalazły się
otoczone przez osiem zdradzieckich legionów. Doprowadziło to do śmierci
większości lojalnych sił. Żelazne Dłonie zostały odcięte i całkowicie wybite,
Weterani Terminatorów Morlok zostali oddzieleni, a Ferrus został ścięty przez
Fulgrima. Salamandry i Krucza Gwardia nie mogły nic zrobić, by wesprzeć bratni
legion i zostały zmuszone do rozpaczliwego oporu na swoich pozycjach. Okręty
bojowe Thunderhawk i Stormibird, którym udało się uciec były nieliczne. Corax
został ciężko ranny, a los Vulkana przez pewien czas był nieznany. Pozostała
część Zelaznych Dłoni przybyła po swoich weteranów i prymarchę, by odnaleźć ich
martwych. W tym czasie Salamandry i Krucza Gwardia były tylko ułamkiem swej
dawnej siły i balansowały na granicy istnienia.
Bitwa o Ravendelve (006.M31) – Krótko po Masakrze Strefy
Zrzutu na Istvannie V na początku Herezji Horusa bez wiedzy lojalistów oraz
zdrajców Legion Alpha zdołał zinfiltrować pozostałości Kruczej Gwardii z
chirurgiczną dokładnością upodabniając agentów XX Legionu do poległych członków
Kruczej Gwardii, a następnie umieścił ich w pozostałościach XIX legionu.
Działając na podstawie informacji otrzymanych od Cabala, Alpharius Omegon
wierzył, że XIX legion otrzyma niezwykle cenny i ściśle tajny zasób od
Imperatora, który może mieć ogromną wartość dla zdrajców. W operacji osobiście
nadzorowanej przez Omegona Legion Alpha przywłaszczył sobie te zasoby, które
okazały się próbką czystego genoziarna Prymarchy, oraz danymi dotyczącymi
manipulacji genetycznych. Grając w swoją grę pełną intryg przeciwko wszystkim
stronom Alpharius wyprowadził Horusa w pole przekazując fałszywe informacje o
(w rzeczywistości skażonym) czystym zapasie genu Prymarchy naczelnemu
apotekariuszowi Dzieci Imperatora Fabiusowi Bile-owi. Jednak Horus świadom był
zdolności XX Legionu i nakazał nadzorowanie go przez inne siły zdrajców, by
zapobiec podwójnej zdradzie. Alpharius wprowadził w błąd również Cabal nie
niszcząc czystego genoziarna, mimo, iż wcześniej przyrzekli zniszczyć wszelkie
wysiłki wojenne lojalistów. Zachowali oni je dla własnych korzyści. Jednak
czysty zapas genoziarna został zainfekowany demoniczną siło, co oznaczało całkowitą jego bezwartościowość dla Kruczej
Gwardii. Legion Alpha został zapewniony przez Mroczne Mechanicus, iż ta
demoniczna skaza może zostać usunięta, gdy tylko zapasy tafią w ręce zdrajców.
Czy twierdzenie to okazało się być prawdziwe, nie jest wiadome. Drugim celem
infiltracji Kruczej Gwardii było zniszczenie pozostałych zapasów genoziarna
eliminując w ten sposób wszelkie szanse na odbudowanie XIX Legionu. Jednak to
się nie powiodło ze względu na bohaterstwo członków Kruczej Gwardii, a XIX
Legion dał radę się odbudować i odegrać kluczową rolę w przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz