piątek, 23 sierpnia 2019

Horus Lupercal i Wilki Luny cz2

https://www.youtube.com/watch?v=G1A458kpMO4


Planeta 6-3-19

Podczas dowodzenia oddaną mu pod komendę 63 Flotą Ekspedycyjną, Horus dotarł na planetę nazwaną później 6-3-19. Ludzka cywilizacja zasiedlająca ten świat twierdziła, że to ich planeta jest jedyną prawdziwą Terrą, a ich przywódca Imperatorem, podczas gdy Imperator ludzkości to zwykły uzurpator. Mimo prób pokojowego rozwiązania spory Mistrz Wojny był zmuszony najechać planetę, gdyż jej mieszkańcy zestrzeliwali statki z pokojowymi poselstwami, a Fałszywy Imperator zażądał od Floty Ekspedycyjnej poddania się jego woli. Sam Maloghurst został ranny po zestrzeleniu jego statku, doznając ciężkiego urazu kręgosłupa, przez co jego przezwisko ,,Skrzywiony'' stało się jeszcze bardziej ironiczne.

Horus ponownie zastosował strategię ,,grotu włóczni'' wysyłając Reaverów, by zabili Fałszywego Imperatora. Jednak jako pierwszy dotarł do niego kapitan 10 kompanii Wilków Luny - Garviel Loken. Odnalazł on jednak tylko jego sobowtóra, podczas gdy prawdziwy uzurpator był ukryty w pobliżu. Fałszywy Imperator powalił Lokena i przybyłych później reaverów na kolana czymś w rodzaju fali sonicznej. Uratowało ich przybycie Horusa, który zaraz po teleportacji do sali tronowej uzurpatora zabił go jednym, celnym strzałem z boltera szturmowego.

Podczas walk siły Fałszywego Imperatora nie stawiały zbytniego oporu doskonale wyposażonym i uzbrojonym astartes, których ceramitowe pancerze ledwo odczuwały trafienia z broni przeciwników. Jedynym zagrożeniem dla astartes była straż przyboczna Fałszywego Imperatora, używająca technologii maskującej.  Po zdławieniu wszelkiego oporu w stolicy Horus nakazał pochowanie fałszywego Imperatora z wszelkimi honorami.

Jakiś czas później 10 kompania Lokena została wysłana by zniszczyć jedną z ostatnich fortec nieprzyjaciela znajdującej się głęboko w górach. Armia Imperialna nie była w stanie przebić się przez most do niej prowadzący, raz za razem masakrowana gradem pocisków. Garviel  Loken wysłał przodem swoich terminatorów, którzy nie ponosząc żadnych strat przebili się do twierdzy, otwierając drogę reszcie sił. Podczas ataku wydawałoby się, że w voxie cały czas dało się słyszeć nawoływania czegoś, co określało siebie demonem Samusem i miało przynieść zgubę Wilkom Luny. Zostało to uznane za formę wojny psychologicznej, mającą złamać morale legionistów i zignorowano. Jednak głos ten słyszeli również i ci, którzy voxu nie posiadali ...

Jak się okazało demon był prawdziwy, opętał on jednego z legionistów - sierżanta Jubala przez co Garviel Loken był zmuszony go zabić. Nigdy wcześniej kapitan nie miał styczności z czymś podobnym, przecież jawnie przeczyło to Imperialnej Prawdzie, która negowała istnienie bytów paranormalnych.  Po bitwie Loken odbył rozmowę z samym Mistrzem Wojny, który wytłumaczył mu, że nie był to demon, ale zwykłe stworzenie z krwi i kości, zamieszkujące Osnowę. Na jakiś czas rozwiał tym samym wątpliwości Lokena.

Interexovie

Po wydarzeniach na planecie 6-3-19 Wilki Luny wsparły Dzieci Imperatora w walce na świecie nazwanym później Rzeźnią. III legion przybył tam by wspomóc kontyngent Krwawych Aniołów, jednak po przybyciu na planetę okazało się, że wszyscy astartes Sanguiniusa są już martwi. Zostali zabici przez insektoidalnych Megarachnidów, będących prawdopodobnie podgatunkiem Tyranidów. Dzieci Imperatora wpadły w tą samą pułapkę co Krawawe Anioły i gdyby nie wsparcie nowoprzybyłych Wilków Luny, zostaliby wybici co do jednego. Przez następne kilka miesięcy legiony oczyszczały planetę z xenos aż do przybycia rasy Interexów. Okazało się, że Rzeźnia była założonym przez nich rezerwatem, który miał chronić przybyszów przed tymi instektoidami i odwrotnie.

Jako że Interexovie byli ludzką cywilizacją, Horus chciał pokojowo wcielić ich do Imperium. W tym celu przybył na ich planetę w celu odbycia rozmów z ich przywódcą. Jednak przez spisek pierwszego kapelana Niosących Słowo - Erebusa, Interexovie oskarżyli Horusa i Wilki Luny o służbę Chaosowi i próbowali ich zabić. Rannemu Horusowi i części legionistów z misji dyplomatycznej udało się uciec z planety, która została później zniszczona przez siły Wielkiej Krucjaty, wymazując tym samym Interexów z historii galaktyki. 


Zepsucie Chaosu

Krótko po zwyciężeniu na Ullanorze najpotężniejszych orkowych sił aż do czasu 41 milenium, Imperator zaproponował Horusowi przemianowanie swojego legionu na Synów Horusa ze względu na ich osiągnięcia i wyjątkową pozycję Prymarchy wśród swoich braci. Horus odmówił tego zaszczytu, gdyż jak zawsze nie chciał się wywyższać ponad swoich braci, lecz został również obdarzony nowym tytułem - Mistrza Wojny Imperium, stając się tym samym zwierzchnikiem milionowych armii Imperium Ludzkości. Imperator opuścił wtedy siły Wielkiej Krucjaty, by zająć się swoim tajnym projektem - dostosowaniem Pajęczego Traktu do użycia go przez ludzi, co miało pomóc w spojeniu nowonarodzonego Imperium.

Pomimo znaczenia swojego nowego tytułu i spoczywającym na nim zaszczytom Horus nie był do końca usatysfakcjonowany. To że cała chwała za jego zwycięstwo spadła na Imperatora, pozostawiło pewien niesmak. Wprawdzie była to klasyczna retoryka komunikatów Imperium, lecz Horus zrozumiał, że gdy Imperator będzie teraz przebywał zamknięty w swoim pałacu, pracując nad projektem, którego celu nie może zdradzić nawet swoim synom, Horus będzie toczył wojny za niego, rozszerzając Imperium. To wtedy głęboko zakorzenione rozgoryczenie i zazdrość zaczęły kiełkować w umyśle Mistrza Wojny.

Jako Mistrz Wojny, Horus przejął dowodzenie na armiami Wielkiej Krucjaty i zaczął skrupulatnie wypełniać obowiązek jaki z tym zaszczytem się wiązał. Jednakże wśród niektórych Prymarchów jak i imperialnych dowódców zaczęła się szerzyć niezgoda co do słuszności decyzji Imperatora o jego wycofaniu się z Wielkiej Krucjaty oraz powrocie na Terrę jak i powierzenia Radzie Terry, na czele z Malcadorem Sigilitą administracyjnej władzy nad Imperium 

Tylko garstka Prymarchów, z przewrotnym Lorgarem wśród nich, pozostawała u boku Mistrza Wojny na tym etapie Krucjaty. Horus nie zgadzał się z wieloma dekretami Rady Terry, organu rządzącego obecnie Imperium, składającego się z biurokratów i możnych, zmieniających prawo oraz opodatkowanie na nowowcielonych do Imperium planetach.

Co gorsza, Horus zaczął sądzić, że zawiódł swego ojca i poczuł się zraniony, że Imperator nie przekazał żadnemu ze swoich synów, a w szczególności jemu, dlaczego udał się w odosobnienie, by pracować nad swoim tajnym projektem. To ziarno goryczy, niezadowolenia i frustracji cały czas kiełkowało, aż wydało owoc, za który całe Imperium miało srogo zapłacić.

Miało to miejsce w czasie gdy Horus, za radą swojego umiłowanego brata Sanguiniusa z legionu Krwawych Aniołów, zdecydował się jednak przechrzcić swój legion na Synów Horusa. Sanguinius wykłócał się z nim, że to niezwykły zaszczyt i oznaka nadziei pokładanych w Horusie przez Imperatora. Znaczenie tego zaszczytu miało pokazać innym Prymarchom, że Horus zasłużył na dowodzenie nimi, gdyż zaskarbił sobie zaufanie Imperatora.

Pierwszy Kapelan Erebus z XVII legionu Niosących Słowo, będącego już wtedy pod kontrolą Mrocznych Potęg, od czasu ich upokorzenia przez Imperatora za naruszenie przez nich zasad Imperialnej Prawdy na świecie Khur na 40 terrańskich lat przed wybucham Herezji Horusa, został jednym z najbliższych doradców Mistrza Wojny.

Lorgar, Prymarcha Niosących Słowo, spisał Lectitio Divinitatus, zanim odwrócił się od swojego ojca po wydarzeniach na placecie Khur, gdzie jego legion został brutalnie ukarany za czczenie Imperatora, stawianie świątyń ku jego czci i nawracanie na swoje poglądy nowopodbitych światów, co według Imperatora stało w zupełnej sprzeczności z Imperialną Prawdą.

Świadomy swojego upokorzenia i reprymendy jaka spadła na jego legion, Lorgar zdecydował się odszukać prawdziwe bóstwa warte oddawania im czci, o ile takie w ogóle istniały. Wydarzenie to zostało nazwane Pielgrzymką Lorgara, podczas której Prymarcha udał się do Oka Grozy i skonfrontował z mocą Chaosu, siłą którą uznał za wartą czczenia i posłuszeństwa przez cały rodzaj ludzki.

Przyniósł swą nową wiarę Niosącym Słowo , a jego astartes szybko uwierzyli, że to właśnie Bogowie Chaosu  bardziej zasługują na ich lojalność niż Imperator, który okazał się fałszywym bogiem. Z pomocą Niszczycielskich Potęg Lorgar i Niosący Słowo snuli swoje sekretne plany przez następne cztery solarne dekady, by nawrócić ludzkość na służbę Mrocznym Bogom, zaczynając od samego Mistrza Wojny.

Po tym jak Lorgar umieścił swojego agenta wśród doradców Horusa, Erebus powoli zmieniał nastawienie Mistrza Wojny względem Imperatora, obrócił przeciw władcy ludzkości połowę Kwadry - grupy najbardziej zaufanych doradców prymarchy w XVI legionie, kierując ich na ścieżkę do zniszczenia, przez podbudowywanie ich poczucia lojalności względem Horusa ponad lojalnością do Imperatora.

Plan ten wszedł w swój punkt kulminacyjny, gdy Horus skonfrontował się z byłym gubernatorem planety Davin. Świat ten został włączony do Imperium przez Horusa i jego Flotę Ekspedycyjną, po czym zostawiono na nim Eugena Temba wraz z  niewielkim garnizonem. Jakiś czas później do Mistrz Wojny otrzymał wieści, że planeta zbuntowała się przeciwko władzy Imperium.

Horus wraz ze swoim XVI legionem udał się na jeden z księżyców Davina, gdzie miał ukrywać się Gubernator wraz ze swoim wojskiem. Legoniści znaleźli jednak tylko zamglony świat pełen śmierci i rozkładających się ciał imperialnych żołnierzy, a przynajmniej tak na początku im się wydawało. Wkrótce okazało się, że księżyc został poddany władzy Nurgla, a żołnierze gubernatora powstali z martwych i wspierani przez nosicieli zarazy wybijali błądzących w gęstej, śmierdzącej mgle astartes. 400 kosmicznych marines, wspieranych przez 3 tytany z Legio Mortis oraz 4000 żołnierzy Imperialnej Armii musiało stoczyć desperacki bój z tymi okropieństwami. Większość legionistów nie miała wcześniej styczności z czymś takim, przeczyło to zupełnie Imperialnej Prawdzie, negującej jakiekolwiek byty paranormalne. Nawet nieustraszeni atartes zaczęli odczuwać strach przed tym, z czym walczyli. Gnijące ciała trafiane z bolterów przystawały tylko na ułamek sekundy, by po chwili znów niewzruszenie kroczyć w stronę astertes do czasu aż nie zmieniły się w oślizgłą papkę, chociaż i to nie zawsze pomagało.

W trakcie walk Horus przeczesując wrak statku gubernatora - ,,Chwały Imperatora'', oddzielił się od swoich sił po zawaleniu się okrętu i samotnie skonfrontował z wypaczonym przez boga rozkładu Eugenem. Gubernator dzierżył Kinebrach Anathame, jak się okazało miecz spaczony przez Nurgla, który został skradziony Interexom przez Erebusa. Mistrz Wojny nie chciał zabijać Eugenema Tomby, próbował przemówić mu do rozsądku, ale ten był już całkowicie oddany Mrocznym Bogom i nie było dla niego ratunku poza śmiercią i powrotem na łono kochającego swe spaczone dzieci Nurgla. Horus pomimo zranienia skażonym ostrzem, zdołał pokonać spaczonego gubernatora i połączyć się z siłami XVI legionu.

Jednak nawet cała wiedza i najlepsze wyposażenie konsyliarzy XVI legionu nie było w stanie wyleczyć śmiertelnie rannego Mistrza Wojny, którego stan pogarszał się z godziny na godzinę. Członkowie loży wojowników, pozornie tajnej organizacji działającej wewnątrz legionu, zebrali się, by zastanowić się nad rozwiązaniem tego problemu. Nie wszyscy astartes pochwalali istnienie tych zgromadzeń, widząc w nich pogwałcenie zasad jakimi powinien kierować się kosmiczny marines. Loże mogły też być podwaliną wewnętrznych rozłamów w legionie, a ich działania nawet prowadzić do zdrady, co jak się później okazało było jednym z głównych powodów ich założenia, począwszy od legionu Niosących Słowo.

Erebus przekonał większość z członków loży, że jedyną nadzieją dla ich Prymarchy jest zabranie go do Świątyni Loży Węża na Davinie i oddanie w ręce kultystów, by ci spróbowali go uleczyć. Legioniści, wliczając w to Kwadrę, byli podzieleni co do tej decyzji. Podczas gdy kapitanowie Ezkyle Abaddon oraz Horus Aximand wraz ze swoimi stronnikami poparli pomysł kapelana, kapitan Garviel Loken, nie będący już członkiem loży i Tarik Torgaddon nawet nie brali tej możliwości pod uwagę, nie chcąc oddawać swojego Prymarchy w ręce ludzi wyznających jakieś nieznane im bóstwo, sprzeczne z ideałami Imperium. Opuścili oni zgromadzenie, które później zgodnie zdecydowało, że jest to jedyna możliwość, by Horus wrócił do zdrowia.

Świątynia Węża na Davinie była w rzeczywistości miejscem kultu Chaosu i uprawiania czarnoksięstwa, gdzie kultyści według planu Erebusa mieli zwrócić Horusa przeciwko Imperatorowi, siejąc w nim zazdrość oraz poczucie misji niesienia ratunku dla Imperium przed samym Imperatorem. Półżywy Horus zamknięty w świątyni, poddawany był mrocznym rytuałom, a jego duch opuszczając ciało przedostał się do Osnowy.

Prowadzony przez zakamuflowanego Erebusa był tam świadkiem wizji zarówno przeszłości jak i przyszłości. Według tego co zobaczył samo stworzenie Prymarchów odbyło się z pomocą Bogów Chaosu, z którymi Imperator zawarł pakt. Nie wywiązał się jednak z niego, co spowodowało porwanie i rozproszenie Prymarchów po całej galaktyce. Wizja przyszłości pokazywała, że Imperator będzie rządził Imperium jako tyran, zmuszając obywateli do oddawania mu czci, za co wcześniej tak surowo ukarał legion Niosących Słowo. Horus miał zostać również poniżony i zapomniany przez Imperium, gdyż pośród posągów Prymarchów czczonych prawie na równi z Imperatorem brakowało podobizny Mistrza Wojny. Inne wizje ukazywały Mrocznych Bogów i ich działanie nie jako żądne zniszczenia kreatury, ale ofiary oszukane przez Imperatora, które tak naprawdę nie interesujące się losem śmiertelników w realnym świecie.

Do Osnowy, za pomocą czarnoksięstwa, przybył również Magnus, chcący uchronić Horusa przez zgubnym wpływem słów szeptanych mu do ucha przez jego wizje. Tłumaczył mu, że to co widzi, nie jest jedyną drogą do przyszłości, a jedynie wizją tego co może się wydarzyć, w zależności od tego jaką decyzję podejmie Mistrz Wojny. Horus jednak już zdecydował i nie zważając na ostrzeżenia swojego brata zawarł pakt z Mrocznymi Bogami.

Zaoferowali mu całą galaktykę pod jego stopami w zamian za pokonanie Imperatora. Wyleczyli jego śmiertelną ranę i napełnili go mocą osnowy, przez co stał się najpotężniejszym z Prymarchów. Dla Horusa minęło zaledwie kilka godzin, podczas gdy oczekujący na zewnątrz astartes czekali już całe dni na poznanie ostatecznego losu swojego Prymarchy. Wrota świątyni otwarły się i Horus wkroczył pośród swoich synów witany owacjami. Tak rozpoczęła się droga, która doprowadziła galaktykę na skraj zagłady.

Horus stopniowo oddawał swój legion pod wpływy Mrocznych Bogów. Zwrócił się też do niektórych ze swoich braci, znajdując sojuszników w Angromie z Pożeraczy Światów, Fulgrimie z Dzieci Imperatora oraz Mortarionie z Gwardii Śmierci, którzy jako pierwsi zagwarantowali swoją lojalność Horusowi ponad lojalnością wobec ich ojca. Horus zebrał też pod swoją komendą wiele regimentów Amii Imperialnej, legionów tytanów oraz część Marsjańskiego Mechanikum.

Magnus Czerwony, przewidział taki obrót spraw, dzięki użyciu czarnoksięstwa, które zostało zakazane w Edyktach z Nikaei. Próbował on ostrzec Imperatora o zbliżającej się Herezji i zdradzie jego umiłowanego syna. By zrobić to jak najszybciej to tylko możliwe, Magnus przyjął formę astralną, przesyłając wiadomość przez Osnowę, prosto na Terrę. Zniszczyło to jednak zabezpieczenia przeciwko mocy Osnowy, jakie Imperator stworzył w Imperialnym Pałacu, przez co ten wpadł we wściekłość. Nie chciał też uwierzyć w zdradę Horusa, ogłosił zdrajcą właśnie Magnusa wraz z jego legionem Tysiąca Synów i rozkazał Lemanowi Russowi przy asyście Sióstr Ciszy i Adeptus Custodes pochwycenie Czerwonego Króla i sprowadzenie go na Terrę. Horus przekonał jednak Russa, który nigdy nie pałał do Magnusa zbytnią sympatią, że ten jest zbyt niebezpieczny i zamiast sprowadzenia go przed oblicze Imperatora bezpieczniej dla Imperium będzie unicestwić zarówno Magnusa jak i jego legion. Russ bardzo łatwo dał się przekonać, czego efektem było później spalenie Propero, ojczystej planety Prymarchy Tysiąca Synów.

Mistrz Wojny rozpoczął skryte oczyszczanie swoich sił z ludzi, którzy mogliby zostać lojalni wobec Imperatora w przypadku wybuchu wojny domowej. Potajemnie zlecał eliminowanie dowódców wojskowych oraz całych oddziałów na przykład poprzez wyznaczając im niebezpiecznych zadań na pierwszej linii frontu. Zaczął też otwarcie zwalczać wyznawców Imperatora w swoim legionie, którzy pomimo woli samego Imperatora już czcili go jako bóstwo. Jednak prawdziwe oczyszczenie miało dopiero nastąpić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...