wtorek, 13 sierpnia 2019

Horus Lupercal i Wilki Luny cz1


Horus cz1 - https://www.youtube.com/watch?v=lljzu8X7Tjs
Horus cz1 uzupełnienie - https://www.youtube.com/watch?v=uoLVM_kcTC4


,,Lupercal! Za Horusa, za Imperatora!'' - okrzyk bojowy Wilków Luny

Horus, zwany również Horus Lupercal lub w skrócie po prostu Lupercal, jak był nazywany przez swoich legionistów z legionu Wilków Luny, był jednym z 20 genetycznie zmodyfikowanych Prymarchów stworzonych przez Imperatora Ludzkości na początku Wielkiej Krucjaty by przewodzili armiami nowopowstałego Imperium Ludzkości.

Horus był Prymarchą XVI legionu - Wilków Luny, później przemianowanego na Synów Horusa, pierwszym Mistrzem Wojny Imperium, umiłowanym synem Imperatora i największym zdrajcą w historii Ludzkości.

Ojczystą planetą Horusa był świat-rój Cthonia (czyt. Ktonia), leżący tylko kilka lat świetlnych od Terry. Dlatego Horus był pierwszym z Prymarchów odnalezionych przez Imperatora Ludzkości na początku 31 milenium. Był odpowiedzialny za wybuch trwającej 9 standardowych lat wojny domowej, zwanej później Herezją Horusa, która pochłonęła biliony istnień, gdy Horus zmanipulowany przez Bogów Chaosu, realizował swoje chore ambicje próbując obalić Imperatora i zająć jego miejsce jako władca ludzkości.

Podczas ostatecznej bitwy o Terrę, Horus tuż przed śmiercią z rąk Imperatora porzucił swój głód władzy i zaczął żałować swoich czynów, które straszliwe okaleczyły Imperium wprowadzając je w obecną erę, gdy jest nękane przez wszelakie niebezpieczeństwa, samo zatrzymało się w rozwoju, stając się dodatkowo represyjne i nieludzkie w swoich działaniach.

Wczesne życie

Stworzony genetycznie przez Imperatora w jego laboratoriach pod Himalajami w późnym 30 milenium Horus został razem ze swoimi prymarszymi braćmi rozproszony po galaktyce drogi mlecznej za sprawą rujnujących mocy chaosu. Uważa się, że to właśnie wtedy mroczni bogowie zasiali pierwsze ziarno herezji w niemowlęcym prymarsze, kusząc go swoimi podszeptami. Kapsuła przenosząca Horusa wylądowała na górniczym świecie Cthonia, głównej planecie systemu oddalonego w niedalekiej, podświetlnej odległości od Terry. Gdy zwykle wczesna historia życia prymarchów jest skrzętnie udokumentowana, nie można powiedzieć tego samego o Horusie. W szczątkowych informacjach o jego dzieciństwie na Cthonii jest pełno sprzeczności i  pominięć. Pewne jest, że Imperator odnalazł swojego syna i oddał mu dowództwo nad XVI legionem we wczesnym etapie Wielkiej Krucjaty. Oprócz tego brak jakichkolwiek zgodności w imperialnych zapiskach z różnych źródeł co do tego okresu życia przyszłego Mistrza Wojny.  

Horus dorastał  ucząc się sztuki wojennej i zabijania od Cthońskich gangów techno-barbarzyńców. Ludzkie kolonie na Cthonii zostały założone we wczesnym okresie eksploracji kosmosu przez ludzkość. Bogate niegdyś zasoby naturalne planety były chciwie eksploatowane aż do całkowitego ich wyczerpania. Zatem Horus dorastał wśród anarchistycznych gangów w post-industrialnym koszmarze świata-ula z dawno już wyeksploatowanymi kopalniami i rozpadającymi się miastami-rojami. Pomimo że Horus, w przeciwieństwie do swoich braci, nie zdążył w pełni dorosnąć na przyszłym świecie rekrutacyjnym swojego legionu, posługiwał się płynnie w szorstkim, cthońskim językiem. Mówił z twardym akcentem gangsterów z zachodniej hemisfery (z ang. Western Hemispheric) planety, najpospolitszej i najbrutalniejszej z gangsterskich kast. W późniejszym okresie ten sposób wysławiania się dostarczał rozrywki niektórym braciom bitewnym z XVI legionu. Uważali, że Mistrz Wojny nauczył się mówić w ten sposób od samego słuchania, lecz później zwątpiono w tą teorię. Horus nigdy nie robił niczego przez przypadek, a niektórzy sądzili, że specjalnie naśladował Cthoński akcent, by jego legioniści uważali, że jest tak samo nisko urodzony jak oni.

To właśnie z Cthońskich gangów była pochodziła część rekrutów do legionów astartes  i tam Imperator odnalazł pierwszego z swoich synów.  Inne źródła traktują natomiast, że Horus dał radę samemu powrócić na Terrę. Pewnym jest jedynie, że później Horus  dorastał u boku Imperatora, cały czas ucząc się od niego. Wcielili oni cały system Sol do Imperium oraz zawarli sojusz z techno-barbarzyńcami z Terry oraz Marsjańskim Mechanikum, tworząc tym samym Imperium Ludzkości. Niektóre źródła twierdzą również, że owszem to Imperator odnalazł Horusa, ale nie podają dokładnej lokalizacji. Być może Imperium nigdy nie pozna prawdziwego pochodzenia Horusa i jego przeszłości.

Horus przez wiele standardowych lat był jedynym synem Imperatora przez co narodziła się miedzy nimi silna, emocjonalna więź. Imperator spędzał dużo czasu ze swoim protegowanym ucząc go wszystkiego co może mu się później przydać. Wkrótce Horus objął dowodzenie nad XVI legionem - Wilkami Luny, 10 000 astartes stworzonych z jego kodu genetycznego. Wraz z nimi Horus towarzyszył Imperatorowi przez pierwsze 30 standardowych lat Wielkiej Krucjaty, rozpoczętej  800.M30 (800 rok 30 milenium), kładąc podwaliny pod rozszerzanie się wpływów młodego jeszcze Imperium Ludzkości.




Wielka Krucjata

Cthonia, leżąca stosunkowo blisko Terry, z którą utrzymywano chociażby szczątkowy kontakt nawet podczas Ery Walk (z ang. Age of Strife), została odnaleziono przez jedną z pierwszych flot ekspedycyjnych, które opuściły Terrę. Mieszkańcy ogołoconej ze swoich zasobów i mającej małe znaczenie strategiczne planety, zostali uznani za mało wartych uwagi, ale raczkujące dopiero Imperium potrzebowało zarówno światłych umysłów jak i ostrych kłów, których miała dostarczyć mu ta planeta. Młodzież była rekrutowana tysiącami do nowopowstających armii Wielkiej Krucjaty, a najlepsi z nich trafiali do legionów astartes. Na Lunie synowie Cthoni odradzali się jako marines XVI Legionu, zbierając później coraz to nowe pochwały. Imperator w uznaniu miejsca rozpoczęcia ich nowego życia, bezwzględnych skłonności Cthonian oraz ich zwycięstw, dał  XVI legionowi imię, które budziło grozę w sercach wrogów. Przelewając ich krew byli znani jako Wilki Luny. 

Przez 30 standardowych lat Horus walczył u boku swojego ojca w kampaniach Wielkiej Krucjaty. Gdy Imperator odnajdywał kolejnych ze swoich synów i wyruszał, by się z nimi spotkać powierzał Horusowi tymczasowe dowództwo nad armiami krucjaty. Był on dobrze przygotowany do tego zadania dzięki naukom Imperatora. Kiedy jeden po drugim Prymarchowie jednoczyli się ze swoim genetycznym ojcem i braćmi, Horus zaczął być uważany za największego z nich wszystkich, pierwszego pomiędzy równymi. Szczęśliwy z możliwości rychłego poznania swoich braci poprzysiągł sobie, że wciąż pozostanie umiłowanym synem Imperatora. Wilki Luny przez 200 lat toczyły wojnę, zwalczając wrogów Imperium ogniem i krwią. Ich zwycięstwa się mnożyły, a sposób dowodzenia Horusa przeszedł do legendy, tak że pozostałe legiony zaczęły darzyć Wilki Luny coraz większym szacunkiem.

Podczas gdy większość prymarchów i legionów stworzonych na ich podobieństwo specjalizowało się w konkretnych strategiach, Horus był urodzonym dowódcą, a jego największą umiejętnością było łączenie pozornie różniących się sojuszników w skuteczną, uzupełniającą się całość. Ta umiejętność nie była przydatna tylko i wyłącznie na polu bitwy, lecz przydawała się również w kontaktach z ludźmi napotkanymi podczas Krucjaty. Charakterystyczne dla Horusa było kontaktowanie i pertraktowanie ze spotkanymi populacjami, odnosząc się kultury i tradycji każdej z nich. Ta wysoce skuteczna doktryna została później zaadaptowana przez pozostałe floty ekspedycyjne. Prymarcha wierzył, że takie działanie zmniejszy wrogość podczas negocjacji. Niestety te działania były w późniejszym czasie jednym z powodów przez które cześć legionów wypowiedziała posłuszeństwo Imperatorowi. 

Wraz z postępem Wielkiej Krucjaty Imperator odnajdywał kolejnych Prymarchów, przez co musiał swoją uwagę skupiać na wielu kierunkach jednocześnie. Horus raz za razem zajmował się wtedy dowodzeniem siłami militarnymi krucjaty. Szybko zaskarbił sobie uznanie pozostałych legionów astartes i ich dowódców. Jedną z przydatnych umiejętności posiadanych przez Horusa była dogłębna znajomość ludzkiej psychologii - potrafił bez problemu poznać czyjeś słabe lub mocne strony i wykorzystać je do własnych celów, co w połączeniu z jego charyzmą, zdolnościami negocjacyjnymi oraz niepowstrzymaną siłą legionów astartes pozwalało mu na pokojowe rozwiązywanie niektórych konfliktów bez niepotrzebnego rozlewu krwi.

Jego pojmowanie działania ludzkiego umysłu, pozwalało na wykorzystanie tego co najlepsze w jego braciach dla wspólnego celu. Używał konkretnych legionów astartes do konkretnych zadań, w których te nie miały sobie równych. Szybko nauczył się, że na przykład zdolności Białych Szram i Władców Nocy nadają się idealnie do nagłych uderzeń na przeciwnika, podczas gdy Imperialne Pięści i Żelaźni Wojownicy lepiej sprawowali się podczas oblężeń.

Horusowi powierzano dowodzenie nad całymi legionami astartes oraz oddziałami Armii Imperialnej przygotowując je do przeprowadzania konkretnych działań na polu bitwy. Mistrz Wojny był również odpowiedzialny za podsycanie rywalizacji pomiędzy poszczególnymi legionami i ich Prymarchami, co miało pomóc im stawać się coraz lepszymi. Rywalizacja ta podłożyła jednak pierwsze podwaliny pod wzajemną nienawiść niektórych legionów względem siebie.

Krucjata Ullanorska

Z wielu zwycięstw odniesionych przez Wilki Luny w latach niekończących się walk, jedno przyćmiewa wszystkie inne - rozgromienie przez rodzące się dopiero Imperium najpotężniejszego orkowego imperium, kiedykolwiek przez nie spotkanego. Krucjala Ullanorska była olbrzymią imperialną ofensywą na orkowe imperium herszta Urrlaka Urruka. Stolica orkowego imperium, leżąca w sektorze i systemie Ullanor, była celem ostatecznego ataku sił imperialnych. W krucjatę było zaangażowane około 100 000 kosmicznych marines, 8 mln żołnierzy Amii Imperialnej oraz tysiące statków z ich personelem pomocniczym. Krucjata Ullanorska była zwieńczeniem Wielkiej Krucjaty dążącej do zunifikowania rozrzuconych po galaktyce ludzkich światów pod sztandarem Imperium.

Horus, przejawiający niezwykły geniusz taktyczny nawet jak na Prymarchę, zdecydował się na użycie sztandarowej taktyki swojego legionu zwanej ,,grotem włóczni''. Polegała ona na zmasowanym ataku związującym siły nieprzyjaciela walką, podczas gdy elitarna pierwsza kompania Wilków Luny składająca się z terminatorów Justaerin (czyt. justeri) oraz Reaverów (riwerów) eliminowała dowódców i strategiczne cele, po których zniszczeniu w szeregach przeciwnika miał zapanować chaos. Mistrz Wojny uważał, że jeżeli uda się zabić orkowego herszta jego wojska rozpierzchną się, a pojedyncze grupy ocalałych zaczną walczyć ze sobą o przywództwo i będą łatwiejsze do unicestwienia.

Białe Szramy oraz Ultramarines wspierani przez Armię Imperialną i Legiony Tytanów rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę ofensywę w systemie Ullanor, by skupić na sobie uwagę większości sił zielonoskórych, trzymając ich jak najdalej od orkowej stolicy - Ullanor Prime. Orkowie połknęli przynętę, zostawiając Ullanor odsłonięty na atak legionu Wilków Luny, który przeprowadził zmasowany desant na powierzchnię planety, przebijając się do pałacu herszta. Horus rzucił do boju cały swój legion, około 2 milionów żołnierzy Armii Imperialnej, oraz tytany z Legion Mortis. Podczas walk dołączali do nich niewolnicy, wyzwalani z obozów pracy zielonoskórych. Również i sam Imperator przybył na Ullanor w końcowym etapie walk, ale imperialne archiwa nie opisują roli jaką odegrał. Orkowie jednak i tak przewyższali liczebnie armie Imperium w stosunku 5:1 

Gdy Wilki Luny związały walką siły zielonoskórych broniące stolicy, Horus osobiście poprowadził wszystkich Justaerin pierwszej kompanii w ostatecznym ataku na siedzibę orkowego herszta. Teleportował się do Wieży Ullanorskiej gdzie Justaerin, dowodzeni przez pierwszego kapitana Ezkyle Abaddona,  mieli powstrzymywać Orków do czasu aż  Mistrz Wojny nie pokona Urrlaka. Horus zabrał ze sobą tylko 10 najlepszych ludzi Abaddona, po czym skonfrontował się z orkowym hersztem i jego 40 burszujami. Justaerin niestety ulegli zielonoskórym i na placu boju zostali tylko Horus i monstrualny Urrlak. Zmęczony już Mistrz Wojny zdołał okaleczyć go w długim pojedynku, po czym zrzucił go jeszcze żywego z Wieży Ullanorskiej. Horus wracając do swoich ludzi zobaczył morze ciał zielonoskórych z którego gdzieniegdzie wystawały części czarnych pancerzy Justaerin. Jedyną żywą istotą, którą ujrzał Mistrz Wojny, był ranny kapitan Ezekyle Abaddon otoczony kordonem zmasakrowanych, orkowych zwłok.

Gdy tylko Orkowie zobaczyli, że ich przywódca z krzykiem spadł z Wieży Ullanorskiem, po czym rozpadł  się na krwawą papkę uderzając w ziemię, wszyscy rzucili się do ucieczki. Wilki Luny bez litości masakrowały Orków uwięzionych miedzy dwoma zgrupowaniami sił Astartes, wybijając ich co do jednego. Zgodnie z planem Horusa pomniejsi orkowi watażkowie od razu zadeklarowali, że to im przypada teraz władza nad orkowym imperium i zaczęli się wzajemnie mordować, co jeszcze bardziej ułatwiło siłom Imperium ostateczne rozprawienie się z zielonoskórymi.

Wtrącenie tłumacza: Według niektórych xenologów to właśnie po upadku Ullanoru Orkowie zaczęli używać biało-czarnej szachownicy jako motywu zdobniczego. Był to wyraz uznania ze strony Orków za zawziętość w walce i umiejętności bojowe Wilków Luny. Biel pochodziła od koloru pancerzy zwykłych marines XVI legionu, natomiast czerń od odzianych w czarne pancerze terminatorów Justaerin oraz Reaverów z pierwszej kompanii Wilków Luny. Obecnie żyjący zielonoskórzy nie mają pojęcia dlaczego ich przodkowie zaadaptowali ten wzór ale wciąż jest on przez nich powszechnie używany. Inni naukowcy zaprzeczają tej teorii datując zaadaptowanie tego motywu przez Orków na okres wcześniejszy lub późniejszy.


Triumph na Ullanorze
,,Jesteś moim synem i razem podbijemy galaktykę. Nadszedł jednak czas bym powrócił na Terrę. Moja rola jako żołnierza się zakończyła i teraz przekazuję ją tobie, gdyż mam ważne zadanie do wypełnienia w moim ziemskim sanktuarium. Nadaję Ci tytuł Mistrza Wojny i od tego dnia wszystkie moje armie i dowódcę będą słuchać twoich rozkazów, jakby pochodziły z moich ust. Lecz mam dla Ciebie słowa przestrogi. Twoi bracia są uparci, nie próbuj ich zmieniać, lecz użyj mądrze ich siły. Dużo pracy przed tobą, gdyż wciąż jest wiele światów do wyzwolenia i wiele żyć do ocalenia. Ufam Ci. Chwała Horusowi! Chwała Mistrzowi Wojny!''
- Imperator Ludzkości podczas tryumfu na Ullanorze.

Orkowie z Ullanoru byli największym skupiskiem zielonoskórych kiedykolwiek pokonanym przez Imperium Ludzkości przed trzecią wojną o Armageddon w późnym 41 milenium. Po pokonaniu Orków Imperator powrócił na Terrę, by rozpocząć prace nad zaadaptowaniem pajęczego traktu do użycia przez ludzkość. Z tego powodu powierzył on dowództwo nas siłami krucjaty swojemu umiłowanemu synowi - Horusowi, tytułując go Mistrzem Wojny. Przed powrotem na Terrę Imperator zasugerował jeszcze Horusowi, by ten przemianował swój legion na ,,synów Horusa'' w uznaniu ich zasług w walce z zielonoskórymi, wywyższając go tym samym ponad inne legiony. Horus odmówił tego zaszczytu, nie chcąc wywyższać się ponad swoich braci. Jednak część Prymarchów nie pogodziła się z odejściem Imperatora, poczuli się zranieni przez swojego ojca, który ich zdaniem porzucił Wielką Krucjatę na rzecz projektu, którego celu nie chciał im nawet wyjawić.

Po mianowaniu na Mistrza Wojny, Horus zwrócił się po radę do wszystkich swych braci, ze względu na wielki zaszczyt jakim został obdarzony. Przyjmując tytuł Mistrza Wojny został wywyższony ponad swych braci, co spowodowało niezadowolenie części z nich, szczególnie tych, którzy uważali się bardziej godni tego tytułu. Część Prymarchów od zawsze rywalizowała między sobą niczym najzwyczajniejsze rodzeństwo. Idąc za radą swojego sprytnego adiutanta Maloghursta, zwanego ,,Skrzywionym'' Horus tak zmanipulował swoich braci, by zabezpieczyć współpracę między nimi pod nieobecność Imperatora. Nie chciał by ktokolwiek z nich czuł się pomijany lub spychany na boczny tor w porównaniu z innymi.


Część Prymarchów takich jak Sanguinius, Lorgar i Fulgrim zgodnie poparli decyzję Imperatora o mianowaniu Horusa Mistrzem Wojny. Angron oraz  Perturabo byli wściekli, że to właśnie Horus został wywyższony i Prymarcha Wilków Luny musiał użyć swojego kunsztu dyplomatycznego by wyzbyli się swojej zazdrości. Kilku Prycharchów jak Leman Russ i Lion El'Jonson spodziewało się takiego rozwoju wypadków i nie było zaskoczonymi decyzją ich ojca. Natomiast inni Prymarchowie jak Roboute Guilliman, Jaghatai Khan i Rogal Dorn zaakceptowali decyzję Imperatora uważając ją za jedyną słuszną. Wiedzieli, że Horus zawsze był umiłowanym synem Imperatora i nie mieli wątpliwości, że najlepiej pasuje do tej roli i nie dorównałby mu żaden z jego braci. To właśnie do nich Horus zwrócił się po szczegółową radę. Dorn i Guilliman reprezentowali sztandarowe imperialne wartości, dowodząc flotami ekspedycyjnymi swoich legionów z bezgranicznym oddaniem i militarnym geniuszem. Horus pożądał ich uznania, jak młody człowiek szuka uznania u swych starszych, bardziej doświadczonych braci.


UZUPEŁNIENIE:
Orkowe Imperium z Gorro, dorównywało swą potęgą dominium zielonoskórych z Ullanoru. Znajdujące się w układzie zwanym Granią Telon mocarstwo zostało zaatakowane i spacyfikowane przez siły ekspedycyjne Imperium we wczesnych latach Wielkiej Krucjaty. W uderzeniu na planetarną stolicę orkoidów, Złomowy-Świat Gorro wzięła udział flotylla złożona z ponad tysiąca okrętów wojennych imperium. Na początku uderzenia, impet natarcia okrętów Wilków Luny został wyhamowany przez posiadających miażdżącą przewagę liczebną flotę orkoidów, składającą się co prawda z jednostek które ledwo nadawały się do podróży czy walk w próżni kosmosu. Lecz ich liczebność oraz siła ognia przytłaczała nawet jednostki Lupercala. Doszło do impasu a otoczone ze wszech stron zgrupowanie okrętów XVI Legionu i Armii Imeprialnej przeszły do defensywy. Pierwszy Kapitan Wilków, Ezekyle Abbadon nie krył swej furii z zaistniałej sytuacji, uważał, iż bitwa o Gorro zaczęła zamieniać się w katastrofę, podczas spotkania Mournival’u, skonfrontował się z Hasturem Sejanusem Kapitanem Czwartej Kompanii Legionu, Abaddon zapytał Sejanusa jaki jest jego plan wyjścia z impasu. Hastur odparł, iż „To proste. Ufajmy Lupercalowi”
Horus spotkał się z Mournivalem na mostku Mściwego Ducha, spytał sięswych „Synów” co sądzą o zaistniałej sytuacji, każdy z wojowników „Kwadry”, wypowiedział swe zdanie. Horus nakazał Sejanusowi opisanie taktycznej sytuacji nad Gorro. 4 Kapitan w detalach przedstawił przebieg bitwy, rozmieszczenie jednostek, taktykę jaką przyjęli zielonoskórzy(która była wedle jego zdania standardowym Modus operandi orokidów) Linie imperialne zostały ścieśnione, gdzieniegdzie szwadrony broniące sfer obronnych musiały ustąpić Xenos tak samo jak nie były wstanie ugryźć wszechobecnych fortów kosmicznych i bojowych asteroid wszechobecnych w systemie Gorro. Centrum oraz prawa flanka sił Lupercala i Armii Imperialnej były zmuszone do powolnego odwrotu, jedynie zgrupowania walczące na lewej flance zdołały zatrzymać napór wroga. Sytuacja nie wyglądała zbyt optymistycznie, Mściwy Duch był pod ciągłym ciężkim ostrzałem. Podązające za nim orkowe złomowe jednostki ruszyły za nim w pościg, rzuciły się na największa jednostkę floty w pogoni za najbardziej spektakularnym celem/zdobyczą. Sejanus spostrzegł, iż w wyniku zmasowanego szturmu na Ducha orkowie zaczęli niebezpiecznie rozciągać swe szyki, można było by to wykorzystać, zamknąć ich odseparowane okręty w kleszczach a następnie rozbić pomiędzy młotem a kowadłem, gdyby tylko Lupercal dysponował drugą flotą.     
Horus nakazał swym Astarets aby wykazali się cierpliwością, po czym poprosił Mistrzynię Astopaticus Ing Mae Sing, aby ta poinformowała go o nadchodzących zmianach w Eterze, Lady Sing odparła, iż perturbacja Immaterium jest nieuchronna. Czego faktu Horus miał być całkowicie świadom(Jako Primarcha potrafił je wyczuć) Lupercal nakazał swym dowódcom, aby przygotowali się do zmiany formacji w układzie zgrupowania. A swych Kapitanów poinformował, iż skoro chcieli drugiej floty, to on im ją da.
Całun rzeczywistości rozdał się w apokaliptycznym rozbłysku flary Immaterium zwiastującej translację okrętów przeprowadzających skok przez Osnowę. Druga flota imperium której przewodził Imperator Somnium(Sen Imperatora) gargantuiczny okręt wojenny, będący flagowcem Władcy Ludzkości. Uderzyła na rozciągnięte linie jednostek orkoidów, zgodnie z założeniami Lupercala. Tymczasem szwadrony XVI Legionu które znalazły się na granicy unicestwienia, przegrupowały się i dokonały kontrofensywy. Orkwoe jednostki zaczęły eksplodować jedna po drugiej, atak Xenos załamał się, zamieniając się w jednostronną rzeź. Największe asteroidy obronne oraz Złomo-Księżyce zostały ostrzelane i zbombardowane z intensywnością przypominającą wyegzekwowanie Exterminatusa. Po godzinie od przybycia floty Imperatora z floty i bastionów kosmicznych orków, nie było co zbierać, Xenos oraz ich jednostki zamienili się w kosmiczny pył, lub dogorywające szczątki złomu otoczone dogorywającymi obłokami zjonizowanej plazmy. Radiacja i jonizacja przestrzeni w której odbyła się batalia stały się tak intensywne, iż komunikacja radiowa została utrudniona lub wręcz niemożliwa. Jendakże Mściwy Duch odebrał jedną transmisję, która zdawała się być w żaden sposób nie zakłócona przez panujące na polu walki warunki. Zdawało się jakby głos przemawiający z głośników został wypowiedziany na samym mostku Ducha: „Pozwolenie na wejście na pokład Mój Synu” rzekł Imperator Ludzkości.
Wilki Luny uderzyły na Gorro z całą zaciętością oraz kunsztem wojennym na jaki stać było Legiones Astartes. Anioły Śmierci Imperatora, ruszyły do boju u boku nieprzeliczonych zastępów z szeregów Armii Imperialnej. Horus i jego Justerini kolejny raz dostąpili zaszczytu walki ramię w ramię z Imperatorem oraz jego Custodianami. Władca Ludzkości i Lupercal teleportowali się do wnętrza Gorro jako „Szpic Grotu Włóczni” który miał rozszczepić serce i skrócić o głowę dowództwo dominium Xenos. Walka w leżu Mech-Herszta Gorro byłą jedną z naj-krwaw-szych w dotychczasowych starciach Wielkiej Krucjaty, zginęło wielu Custodian oraz Justaerinów, za gwardią Lupercala i Władcy Ludzkości, podążała Drużyna „Chwała” oddział dowodzenia Hastura Sejanusa, w pewnym momencie walk, Sejanus był zmuszony walczyć gołymi rękoma, gdy stracił swój oręż, zginęło również kilku przybocznych Sejanusa. Natomiast życie Pierwszego Kapitana Abaddona ocalił sam Imperator blokując swym gorejącym mieczem, cios maczugi energetycznej, dzierżonej przez gigantycznego orka który w innym Waaagh mógł, by być samym Hersztem, lecz na Gorro był zaledwie jednym z ochroniarzy Tech-Herszta. Na wpół cybernetyczny Xenos górował swą posturą oraz masą zarówno nad Lupercalem jak i nad Imperatorem, Xeno kreatura zdołała wciągnąć Imperatora do tech kazamatów w którym znajdowało się Jądro Plazmowe Gorro. W pewnym momencie starcia Tech-Herszt zdołał pochwycić Władcę Ludzkości w uścisku swych dodatkowych cybernetycznych ramion zakończonych szponami energetycznymi, po czym próbował dosłownie wydusić życie z Imperatora. Wówczas Lupercal spadł na orkoida i jednym cięciem amputował część ramion i szponów orka. Uwalniając w ten sposób swego ojca, a przy okazji spłacając dług życia jaki był winien Imperatorowi(podczas wcześniejszej kampanii Wielkiej Krucjaty, Imperator ocalił Lupercala, w trakcie tzw. Oblężenia Reillis, wówczas to przeciwstawiający się Imperium ludzcy separatyści przeprowadzili skryty taka na obóz sił imperialnych. Imperator i Horus walczyli ramię w ramię, nie byli jednak opancerzeni. Horus otrzymał postrzał z broni plazmowej który był na tyle poważny[pewnie oberwał co najmniej z działa plazmowego] iż Lupercal padł be ducha u stóp Imperatora, Władca Ludzkości bronił swego nieprzytomnego syna do czasu przybycia odsieczy) Imperator uwolniwszy się z uścisku Xenos, wykorzystał ów chwilę aby zadać Tech-Herssztowi swoisty „Coup de grace”, Władca przebił orkoida na wylot swym rozżarzonym psionicznym płomieniem ostrzem, po czym oznajmił, iż: „Teraz umrzesz” Wyrywając psioncizną klingę, pojedynczym ruchem Imperator wypatroszył orka, jednak to nie był koniec, nawet Horus odczuł impuls psionicznej energii jaki Imperator uwolnił w istotę Xenos. Tech-Herszt zgorzał do cna, zamienił się w popiół który następnie rozpadł się na molekularnym oraz psionicznym planie. Zarówno ciało jaki i dusza, byt Xenos zostały spopielone, całkowicie anihilowane z egzystencji na wszelkich płaszczyznach istnienia. Jednakże na długo przed swym upadkiem Tech-Herszt zaplanował i wprowadził w życie swój ostateczny gambit. Orkoid był na tyle inteligentny, iż zdawał sobie sprawę z nieuchronnego upadku swego dominium pod ostrzami imperium. Pułapka Xenos zatrzasnęła się nad Lupercalem, Imperatorem, oraz ich wojownikami z chwilą gdy postawili swe stopy na mechanicznej powierzchni Gorro. Tech-Herszt przeładował bowiem, i ustawił na implozję, Rdzeń Plazmowy zasilający Gorro. Horus przyznał, iż nawet jego umysł nie jest wstanie rozgryźć pokracznego tworu technologii orków, aby był wstanie zatrzymać implozję rdzenia. Imperator ponownie skupił swój potencjał psioniczny i w błysku flary Immaterium teleportował Rdzeń gdzieś w odmęty Warpu. Władca ludzkości nakazał również wycofanie się wszelkich sił imperialnych z Gorro, Tech-Herszt zdołał bowiem w jakiś sposób zdestabilizować całe Gorro, Złomo-Świat chwiał się w posadach i groził unicestwieniem. Już z pokładu mostka „Mściwego Ducha” Imeprator oraz Lupercal podziwiali apokaliptyczną zagładę Gorro. Władca Ludzkości oznajmił swemu synowi, iż wprawdzie zadali poważny cios orkoidom, lecz zagrożenie ze strony zielonoskórej rasy wciąż jest olbrzymie. A Ludzkość oraz Imperium wciąż walczą o przetrwanie. Grań Tellon, w którym znajdowało się Gorro było zaledwie satrapią większego mocarstwa Xenos. Imperator bez przesady stwierdził, iż wojna z Xenos która ma nastąpić, przyćmi swym rozmachem wszystkie poprzednie kampanie Horusa oraz okryje go nieśmiertelną chwałą. Za pośrednictwem holograficznej mapy Imperator ukazał Lupercalowi położenie oraz ogrom orkowego imperium. Horus spytał tylko swego rodziciela jak zwie się to mocarstwo Xenos. „Ullanor” odparł Władca Ludzkości. "Ullanor"  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...