sobota, 3 sierpnia 2019

Corvus Corax i Krucza Gwardia cz3

https://youtu.be/CK1HmXbJ4d8


Kiedy Kruczy Lord objął dowództwo nad swoim Legionem Wielka Krucjata trwała już ponad sto standardowych lat. Corax szybko nałożył swój styl prowadzenia wojny, który doprowadził do perfekcji na Lycaeusie, na dotychczasowe tradycje XIX Legionu, łącząc skrytość, podstępność i czujność z szybkością, i siłą w czasie ataku. Stali się oni niedoścignionymi mistrzami sabotażu i tajnych operacji. To w czasie tych wczesnych lat po zjednoczeniu z Prymarchą wiele musiało się zmienić w postępowaniu i zwyczajach XIX Legionu. Zmiany te dotyczyły zwłaszcza starych, zimnokrwistych zwyczajów wojennych zaciągniętych z tradycji plemion Xeryckich. Do tej pory Legion tak często służył Imperium jako narzędzie opresji czy ucisku okupowanych terenów, że Corax dostrzegał w niektórych Astartes jego Legionu, którzy podchodzili z Terry, podobieństwo do tyranów niewolących Lyaceusa. Kilku z najwyższych rangą oficerów XIX Legionu zostało zdymisjonowanych lub zastąpionych na swoim stanowisku. Wśród nich był nawet Lord Arkhas Fal, który dotychczas dowodził XIX Legionem przez trzydzieści lat przed przybyciem ich Prymarchy.
         Pod uważnym okiem Coraxa XIX Legion rozwinął swoje umiejętności bojowe do, nawet jak na Astartes, niezwykłego poziomu. Bracia bitewni Kruczej Gwardii powtarzali najważniejsze wskazówki i złote myśi swojego Prymarchy niczym mantry-bitewne tak długo, aż osiągnęli mistrzostwo w swoim rzemiośle. Sława Coraxa, jako wyśmienitego taktyka, została wzmocniona i rozniosła się w kręgach dowódców Imperium po serii starć Kruczego Lorda w  strategicznym symulatorze bitewnym, na jakie wyzywał swoich braci Roboute Guilliman. Zmysł taktyczny Prymarchy Kruczej Gwardii prześcignął umiejętności Mistrza Ultramaru. W owym starciu Corax zastosował kilka wybiegów taktycznych i rodzajów jednostek, z którymi jego brat nie miał dotychczas do czynienia, między innymi oddziałów prekursorów Moritat i mistrzowsko prowadzonej wojny szarpanej. Corax zwyciężył w ten sposób trzy razy, jednak kiedy Guilliman nauczył się odczytywać ruchy swojego brata, Kruczy Lord już nigdy nie zdołał go pokonać.
         W czasie przebudowy swoich struktur, XIX Legion, otrzymał wiele innowacyjnych nowinek technicznych z kuźni Marsa. Wszystkie te usprawnienia były faosnowane tak, by Krucza Gwardia mogła wznosić się na jeszcze wyższe poziomy mistrzostwa w sztuce skrytości i szybkości. Kiedy pojazdy powietrzne typu Thunderhawk wchodziły na wyposażenie Legionów, Krucza Gwardia zapewniła sobie zmodernizowany wariant tego transportera, Shadowhawk, którego ulepszenia czyniły go praktycznie niewidzialnym dla niemal wszystkich standardowych sensorów. Dodatkowo na wyposażenie Kruczej Gwardii zostały oddane antygrawitacyjne promy transportowe klasy Whispercutter, których konstrukcja pozwalała na przerzut dziesięciu Legionistów w strefę działań w całkowitej ciszy i przy niemal zerowym prawdopodobieństwie wykrycia. Owe cuda techniki nie były jednak produkowane na Marsie, czy innym Świecie-Kuźni Mechanicum, ale przez mistrzów, którzy jeszcze do niedawna służyli gildiom Kyavaru. Wykorzystując standardy produkcyjne nieznane wcześniej Mechanicum, manufaktoria Kyvahru tworzyły szeroką gamę systemów na zamówienie Kruczej Gwardii, a Techmarines Legionu byli przeszkalani w obsłudze i konserwacji tych nowych, i tajemniczych dla nich elementów uzbrojenia. Podejrzewano, że zazdrośni Lordowie Marsa mogli ogosić Kyavarskich mistrzów wyrzutkami, gdyby nie wstawiennictwo całego Legionu Astartes z ich pół-boskim Prymarchą na czele.
         W miarę jak granice Imperium przesuwały się coraz dalej w czasie Wielkiej Krucjaty, Kiavahr zajął swoją stabilną pozycję jako jeden ze światów Imerium. Chociaż jego manufaktoria nie dorównywały tym z potężnych Świato-Kuźni Mechanicum, to z pomocą Tech-Kapłanów z Marsa, kuźnie i fabryki Kyavahru produkowały duże ilości materiałów, jak również bardziej wyrafinowanych maszynerii i broni na zamówienie Legionu Kruczej Gwardii. Nie dzieląc się chętnie swoimi sekretami z Mechanicum, gildie Kyavahru próbowały wydrzeć część sekretów od Tech-Kapłanów z Marsa, z niewielkimi sukcesami. Będąc samowystarczalnym światem przez czas izolacji Mrocznych Wieków, ludność Kyavahru była nieufna w stosunku do nowych sojuszników i wolała pozostać częściowo autonomiczna, a jedynym autorytetem, przed jakim była gotowa iść na ustępstwa, był Legion Krucze Gwardii. Spośród wszystkich podwładnych Mechanicum światów, Kiavahr utrzymywał relacje z tylko jednym – Gryfonem IV. Natura ich relacji i ich warunki pozostają niejasne, jednak ze względu na to, że Legio Gryphonicus walczyło ramię w ramię z Kruczą Gwardią przez wiele z ich największych kampanii, uznano, że jakaś forma współpracy między tymi światami istniała, i być może, wciąż istnieje.
Przyłączenie Systemu Istvaan do Imperium
Jedną z bardziej godnych uwagi kampanii przeprowadzonych przez Coraxa i jego Kruczą Gwardię w czasie Wielkiej Krucjaty było przyłączenie systemu Istvaan do Imperialnej Jedności. Owy system planetarny był zlokalizowany w północnej części Segmentum Ultima, daleko poza ówczesnymi granicami Imperium. Awangarda zwiadowcza 27 Floty Ekspedycyjnej wykryła dowody przemawiające za tym, że odłam ludzkości zdołał przetrwać w tym odosobnionym zakątku galaktyki, i rozwinął wielce spoistą strukturę przemysłowego społeczeństwa na planecie Istvaan III. Po wstępnych analizach, system Istvaan uznano za bardzo wartościowy i nadano wysoki priorytet dla nawiązania kontaktu i zjednoczenia go z Imperium.
Na Istvaanie III w czasach izolacji rozwinęła się autochtoniczna kultura, na którą składały się lokalne wierzenia, praktyki religijne i związany z nimi mistycyzm. W połączeniu z tysiącleciami niepodległości sprawiło, że niemal od razu po nawiązaniu kontaktu Istvaańczycy wzdrygnęli się i odmówili przyłączenia ich systemu planetarnego do Imperium i przyjęcia Imperialnej Prawdy. Wziąwszy pod uwagę wartość strategiczną jaką dla Imperium stanowiło przejęcie tego podtrzymującego życie i uprzemysłowionego systemu gwiezdnego, wraz z jego dużą populacją, operacja wcielenia Systemu Istvaan do Imperium otrzymała wysoki priorytet. Rada Wojenna wydając rozkaz do przejęcia Systemu Istvaan siłą, miała tylko jedno zastrzeżenie. Orzekli, że użycie broni masowego rażenia i taktyki spalonej ziemi nie wchodzi w grę, a sami atakujący mają powstrzymać się od niepotrzebnych zniszczeń gdyż przejmowany świat był zbyt cenny by sobie na nie pozwolić.
Zadanie zbrojnego włączenia Systemu Istvaan do macierzy Imperium,  przypadło Coraxowi i jego Kruczej Gwardii, ponieważ mieli oni reputację, która tworzyła z nich oczywisty wybór do przeprowadzenia kampanii złożonej z chirurgicznie precyzyjnych uderzeń z minimalizacją strat. Czarno połyskujące Barki Bitewne i Krążowniki Kruczej Gwardii zaatakowały bez ostrzeżenia, systematycznie niszcząc infrastrukturę obronną i punkty dowodzenia na Istvaanie III. Armie rodzimych Istvaańczyków były złożone z profesjonalnych żołnierzy, którzy nie łamali się łatwo pod naporem ataków Kosmicznych Marines. Nie stanowiło to jednak przeszkody dla Astartes Kruczej Gwardii na dłuższą metę. Wkrótce ostatnie elementy wrogiej frakcji zostały zniszczone w czasie bitwy w Dolinie Redarth. Po tych wydarzeniach Isvaańczycy wysłali delegację, która złożyła akt kapitulacji na ręce Corvusa Coraxa i 800 kompanii, z których składał się XIX Legion Space Marines.
Istvaańczycy zgięli kolano przed odzianymi w czerń zdobywcami, lecz zostali ciepło przyjęci do macierzy jako ludność Imperium. Chociaż wywołało to wiele mniejszych konfliktów zbrojnych, Istvaańczycy w końcu odrzucili zabobony ich religii i przyjęli oświecenie Imperialnej Prawdy, czym udowodnili, że są zaprawdę mądrym i cywilizowanym ludem gotowym stanąć ramię w ramię z resztą światów Imperium. Chociaż w tamtych czasach obecność Upamiętniaczy nie była wymuszana na Legionach Astartes przez Radę Terry, to dość pokaźny kontyngent cywilnych działaczy został wyznaczony do pozostania na Istvaanie III i nawracania jego ludności na drogę Imperialnej Prawdy. Wśród tych, którzy zostali, był również Vardus Praal, który miał pełnić obowiązki planetarnego gubernatora, by zapewnić sprawne wcielenie planety do Imperium, przeprowadzenie niezbędnych reform i rozbicie pozostających religijnych sekt, które wciąż istniały wśród autochtonów Istvaana III.
Jako centrum Imperialnej władzy na planecie wyznaczono prężnie rozwijające się miasto proto-rój, Khry Vanak (w tłumaczeniu „Chóralne miasto”) – polityczną i kulturalną stolicę Istvaana III. Chociaż wówczas Corvus Corax nie zdawał sobie z tego sprawy, w 15 standardowych lat później miał powrócić do systemu Istvaan, na planetę Istvaan V, by zmierzyć się z siłami Rebelii Horusa.
Bitwa o Wrota Czterdzieści-Dwa
Niedługo po tym jak Horus został ogłoszony Imperialnym Mistrzem Wojny, Krucza Gwardia została odwołana z misji, które prowadziła przy rdzeniu systemów Upiornych Gwiazd, położonych daleko na północ od Segmentum Ultima, by stanąć do walki u boku kilku innych Legionów na rozkaz Mistrza Wojny. Systemy Gromady Aukum-Sothos zostały włączone do Imperium przez Legion Wilków Luny na początku Wielkiej Krucjaty, jednak jego mieszkańcy popadli w jakiś rodzaj masowej psychozy i gwałtownie odrzucili zwierzchnictwo Terry. Odkryto później, że ta niczym się nie zapowiadająca secesja była spowodowana przez nieznany rodzaj pasożytów xenos, które dojrzewały w oczodołach ich żywicieli, w tym przypadku nieszczęsnych mieszkańców Gromady Aukum-Sothos. W miarę jak osiągały dojrzałość, pasożyty przejmowały kontrolę nad swoimi żywicielami i tworzyły twór społeczny, który przypominał obcą, uformowaną świadomość koncentrującą się wokół oryginalnych żywicieli nazwanych „Niewidzącymi Królami” Nowo wyniesiony do swojej godności Mistrz Wojny Horus odrzucił możliwość stracenia gromady planet, którą sam włączył do macierzy Imperium i złożył Śluby Bitewne, że odzyska te światy niezależnie od tego jakich będzie to wymagało poświęceń.
Horus stworzył plan obalenia Niewidzących Królów w błyskawicznej kampanii, która miała oczyścić dotknięte pasożytniczym skażeniem populacje, zachowując jednocześnie wysoce rozbudowaną infrastrukturę dla przyszłych pokoleń. Co więcej, szybkie zwycięstwo miało zademonstrować innym Prymarchom, że Imperator dokonał właściwego wyboru wynosząc Horusa ponad resztę jego braci. Plan Mistrza Wojny wymagał użycia potężnych sił czterech działających razem Legionów Astartes – Wilków Luny, Kosmicznych Wilków, Żelaznych Wojowników i Kruczej Gwardii. Tak wielka siła była konieczna by skupić natarcie na wielu ciężko ufortyfikowanych bastionach Niewidzących Królów na raz, zanim zostanie wyprowadzone ostatecznie uderzenie na ich centrum dowodzenia. Po sprowadzeniu większości zbuntowanych światów gromady na kolana w ciągu solarnych tygodni, Mistrz Wojny zwołał naradę wojenną złożoną z wszystkich Barci-Prymarchów biorących udział w kampanii. W czasie spotkania przedstawił on plan, według którego, to Krucza Gwardia miała poprowadzić bezpośrednie natarcie bezpośrednio na najciężej ufortyfikowane pozycje obrońców Wrót Czterdzieści-Dwa. Corax nie zgodził się z planem  Mistrza Wojny, potępiając go za marnowanie zasobów i bezsensowne trwonienie żyć jego Astartes, po czym przedstawił własną propozycję przeprowadzenia tego natarcia. Kruczy Lord zaproponował by jego Legion odciągnął większość sił przeciwnika w serii pozorowanych ataków, co pozwoliłoby pozostałym trzem Legionom z łatwością przytłoczyć pozostających na murach obrońców. W odpowiedzi na jego plan, Perturabo oskarżył Coraxa o tchórzostwo i uchylanie się od walki, co było uznawane za występek graniczący ze zbrodnią dla Prymarchy Legionu Astartes. Obaj tytaniczni wojownicy z pewnością wymieniliby ciosy w ferworze kłótni, jaka nastąpiła po słowach Perturabo, jednak nim do tego doszło, wkroczył między nich Leman Russ, który zachował spokój w tej napiętej sytuacji. Wilczy Król doradził Coraxowi, by ten powstrzymał swój płomienny gniew i wykorzystał go do poprowadzenia tego wymagającego starcia z prawdziwym przeciwnikiem. Zaznaczył też, że Kruczy Lord powinien uszanować żądanie Mistrza Wojny, którego na to stanowisko wywyższył sam Imperator. Ta potrzeba prowadzenia wojny w nielogiczny dla Corvusa Coraxa sposób, na życzenie Mistrza Wojny, doprowadziła do największego niepowodzenia w historii XIX Legionu, które miało zostać przyćmione dopiero przez tragiczne wydarzenia na Istvaanie V w kilka standardowych lat później.
Po opuszczeniu narady Corax skrzyknął swoich Astartes i poprowadził ich w stronę Wrót Czterdzieści-Dwa. Wiedząc, że nastawienie części kompanii XIX Legionu, których wojownicy pochodzili z Terry, popchnęłoby je na czoło natarcia, Corax ustawił wiele tych zdominowanych przez terrańskich Astartes formacji na czele natarcia. Było to również spowodowane faktem, że kapitanowie tych kompanii wyrażali chęć odegrania swoich ról w planie Mistrza Wojny, tak jak czynili to przed zjednoczeniem z ich Prymarchą. Natarcie, które nastąpiło było opiewane jako najmroczniejsza godzina w historii Legionu, która, miała być przyćmiona jedynie tragicznymi wydarzeniami z Istvaana V kilka lat później. U szczytu bitwy kompanie szturmowe zostały zdziesiątkowanie i linia natarcia niemal załamywała się pod przytłaczającym ogniem obrońców. To wtedy Corax własnoręcznie ruszył do bitwy, przynosząc swoim Astartes nową nadzieję. Jego okrzyk wojenny popchnął siły XIX Legionu do nadludzkiego wysiłku i pod jego bezpośrednim przywództwem wkrótce stworzyli wyłom w murach Wrót Czterdzieści-Dwa. Honor ścięcia Niewidzących Królów przypadł Horusowi jako Mistrzowi Wojny i z chwilą ich egzekucji zakończył się wpływ pasożytniczych xenos na populację obywateli Imperium. Gromada Aukum-Sothos została wyzwolona, a cel Mistrza Wojny osiągnięty. Jednak cena za to zwycięstwo byłą straszliwa. Nie tylko miliony żywicieli zostały okaleczone na umyśle, ale również tysiące Astartes Kruczej Gwardii, oddało swe życia przed strzaskaniem murów fortecy, wśród nich przede wszystkim tych jeszcze pochodzących z Terry.
Chociaż Bitwa o Wrota Czterdzieści-Dwa została uznana za zwycięstwo osiągnięte przez (i w istocie, dla) Horusa, te wydarzenia miały mieć o wiele bardziej dalekosiężne efekty. W jej wyniku szeregi XIX Legionu zostały dotkliwie uszczuplone, pozostawiając jedynie 80 000 Legionistów pod dowództwem Prymarchy, czyniąc Kruczą Gwardię najmniejszym spośród Legionów Astartes. Corax odszedł spod dowództwa Mistrza Wojny wraz ze swoim Legionem, i poprzysiągł sobie już nigdy nie wykonywać jego rozkazów. Wciąż pozostaje jeszcze ostatnia ważna konsekwencja Bitwy o Wrota Czterdzieści-Dwa. W jej wyniku życie straciła większość oficerów liniowych, którzy służyli jeszcze pod rozkazami Horusa na długo przed połączeniem XIX Legionu z Coraxem i dzięki temu Mistrz Wojny utracił możliwość wpływania na Astartes Kruczej Gwardii, ponieważ wielu ze zmarłych Kosmicznych Marines Legionu Kruczego Lorda było zrzeszonych w tajnych Lożach Wojowników. Wraz ze śmiercią niemal wszystkich terrańskich wojowników ta niejawna struktura zniknęła niemal całkowicie z szeregów XIX Legionu. Wielu krytykantów Prymarchy Kruczej Gwardii twierdziło, że poprzez przydzielenie większości Astartes pochodzących z Terry do czoła natarcia, które poniosło największe straty, Corax wyświadczył sobie przysługę, umacniając swoją władze nad Legionem i popychając go w stronę przyszłości bardziej odpowiadającej jego wizji. W rezultacie tych wydarzeń XIX Legion uniknął fali insurekcji jakie podniosły się w szeregach wielu innych Legionów pod auspicją Loży Wojowników we wczesnych dniach Herezji Horusa.
Oczyszczenie Sektora Scalland
Dwuletnia wojna w części galaktyki zajętej przez resztki strzaskanej rasy Eldarów znana jako Kampania Skallandzka służyła jako swego rodzaju poligon testowy dla tysięcy zestawów nowego wzorca Pancerza Wspomaganego, który miał zostać później nazywany Pancerzem Wspomaganym Wzór VI (Pancerze „Corvus”), chociaż w chwili wprowadzenia pierwszych egzemplarzy nosił on numer „V”. Mała ilość tych pancerzy trafiła wcześniej na wyposażenie Salamander i Żelaznych Wojowników, a wojownicy tych Legionów wypowiadali się o nowych pancerzach wspomaganych dość chłodno. Narzekali na brak grubych i wytrzymałych elementów płytowych obecnych we wcześniejszych wzorach, co sprawiało, że użyteczność pancerzy wzoru „V” musiała zostać sprawdzona zanim zastosują je w akcji. Zadecydowano, że nowy projekt musi zostać przetestowany na szeroką skalę w warunkach bojowych zanim prace nad nim zostaną zarzucone, a sam pancerz uznany za bezużyteczny. W wyniku wewnętrznej polityki dowództwa różnych legionów, zadecydowano, że honor pierwszeństwa użycia nowych pancerzy wspomaganych przypadnie Kruczej Gwardii, która poniosła dotkliwe straty w czasie kampanii w Gromadzie Aukum-Sothos. Spekulowano wówczas, że to pod wpływem manipulacji frakcji złożonej z kilku Prymarchów i dowódców Legionów, którym przewodził Perturabo, zdecydowano, by przydzielić owe pancerze najmniej licznemu Legionowi, jakim w owym czasie była Krucza Gwardia. Rzeczone stronnictwo chciało tym samym zepchnąć prace nad nowymi pancerzami na boczny tor i sprowokować podjęcie prac nad stworzeniem silniejszego typu pancerza wspomaganego.
Jeżeli faktycznie taka konspiracja miała miejsce, to ukryty plan sceptyków spektakularnie obrócił się przeciwko nim, ponieważ Krucza Gwardia wyposażona w tysiące tych pancerzy dokonywała z ich użyciem niewiarygodnych czynów. Astartes Corvusa Coraxa świetnie zaadaptowali wbudowane zaawansowane systemy automatyczne i lżejszą, bardziej zwinną konstrukcję do swojego stylu walki. Astartes XIX Legionu nękali xenos seriami błyskawicznych ataków ze wszystkich stron, dosłownie rozszarpując kawałek po kawałku i tak już wątłe siły Eldarów. Krucza Gwardia odniosła w Sektorze Skallandzkim niezwykle imponujące zwycięstwo, nie tylko pozbywając się całkowicie zagrożenia ze strony Xenos, ale również włączając jego bogate i żyzne światy do macierzy Imperium, że nowe, eksperymentalne pancerze wspomagane zostały uznane za bardzo wartościowe i niemal wszystkie usprawnienia zaproponowane przez Astartes Kruczej Gwardii zostały w nim zastosowane. Owy rodzaj pancerza wspomaganego, nazywany później Pancerzem Wspomaganym Typu „Corvus”, na cześć Kruczej Gwardii, został włączony do stałej produkcji na pełną skalę zaledwie kilka solarnych miesięcy przed wybuchem Herezji Horus. Wówczas ten typ pancerza został przemianowany na wzór VI przez Mechanicum ze względu na wielka ilość pancerzy naprawianych i modyfikowanych w warunkach polowych w czasie starć Herezji Horusa. Owe naprędce składane pancerze postanowiono wspólnie nazwać „pancerzem wspomaganym wzór V”, któremu nadano późnej pseudonim „Heresy”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...