poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Sanguinius i Krwawe Anioły cz3

https://youtu.be/YFGwKkiPJ9k


Niewiele światów w całym Imperium mogło mieć tak niszczący wpływ na ludzką
duszę jak Baal i jego dwa księżyce: Baal Prime i Baal Secundus. W czasach starożytnych
Baal i jego księżyce miały atmosferę podobną do Terrańśkiej. Sam Baal od zawsze był
jednak światem o czerwonych pustyniach, podobnych do tych z Marsa, ale jego księżyce
stanowiły raj dla śmiertelników, gdzie zwykli ludzie żyli w harmonii z naturą.
Lud Baal stał się znany ze swoich wyjątkowych rzemieślników, którzy spędzali swój
czas na tworzeniu potężnych monumentów i rzeźbieniu w samych górach, które zmieniali na
pomniki swoich władców i bogów. W swym dążeniu do tworzenia sztuki weszli oni nawet
pod ziemię, po swoim przejściu pozostawiając tętniące życiem kolonie i zapierające dech w
piersiach potężne gmachy.
Nikt dokładnie nie wie, co musiało się stać, by styl życia mieszkańców tych dwóch
ciał niebieskich musiał ulec zmianie. Jedynym, co dziś można na ten temat stwierdzić jest to,
że w czasie strasznych wydarzeń, do których doszło w czasie upadku pierwszej, ludzkiej
międzygwiezdnej społeczności, pod koniec Epoki Technologii, księżyce Baala zostały
związane w okrutnej wojnie domowej. Starożytna broń o przerażającym potencjale raz
jeszcze przeszyła niebo. Miasta stały się równinami zbutwiałego szkła. Bujne stepy stały się
zanieczyszczonymi pustyniami. Morza stały się trującymi jeziorami toksycznego śluzu. Lud
Baal ginął milionami i przez pewien moment mogło wydawać się, że ludzkość z całego
Układu Baal wyginie.
Populacja Układu znalazła jednak sposób na przetrwanie. Ocalali mieszkańcy Baal
utrzymali się przy życiu, podróżując po cienkich granicach radioaktywnych pustkowi. Stali
się przemierzającymi kości ich dawnej cywilizacji szabrownikami. W mrocznych czasach,
które nastąpiły po upadku całego porządku, część ocalonych ludzi nie mogła jednak
ograniczyć się jedynie do szabrowania ruin; by zapewnić byt swojej rodzinie posunęli się oni
o krok dalej - do kanibalizmu.
Na przestrzeni mijających stuleci, zakumulowane radioaktywne i chemiczne toksyny,
które zaczęły budować ciała ocalałych ludzi, zmieniła ich w obrzydliwe mutanty, powłóczące
nogami parodie szlachetnych ludzi, którymi niegdyś byli ich ojcowie. Wśród podłych istot
zamieszkujących Baal była jednak część ludzi, która zachowała swoje człowieczeństwo i
pozory zdroworozsądkowego myślenia, była to jednak garstka pośród nowej i dzikiej kultury,
która zaczęła ewoluować pośród starożytnych ruin. Jedyną jednostką społeczną, która
zaistniała na wszystkich trzech światach niebieskich Układu było plemię.
GeografiaPierwsza ludzka kolonia w Układzie powstała na mniejszym księżycu Baala i
nazwano ją Baal Prime, choć niekiedy nazywa się ją też Baal Primus. Po Herezji Horusa i aż
po dziś dzień, księżyc ten zamieszkuje kilka plemion dzikich ludzi o genetycznie dość czystej
krwi, by stanowili oni dobrych kandydatów na Kosmicznych Marines.

Baal Secundus, świat znany także jako “Baalfora” w lokalnym dialekcie, był niegdyś
rajem - powierzchnię planety wciąż usiane są ruinami dawno zniszczonej cywilizacji.
Ekosystem planety jest bardzo zanieczyszczony. Cała jej powierzchnia została podzielona na
strefy szczególnego niebezpieczeństwa związanego z radioaktywnością i nuklearnym
osadem. Podróż w te rejony księżyca bez odpowiedniej ochrony grozi śmiercią w okrutnych
męczarniach.
Niektóre formy życia zaadaptowały się do surowych, radioaktywnych pustyni tego
ciała niebieskiego i przez długi czas stanowiły one źródło nieustannego zagrożenia dla
dzikich, ludzkich plemion. Jeszcze gorsze były jednak kanibalistyczne plemiona mutantów,
których przedstawiciele niegdyś byli ludźmi, ale których kod genetyczny został spaczony
poprzez wystawienie na radiację i szczątki broni biologicznej. Tych mutantów niemal od
samego początku było o wiele więcej niż ludzi o czystej krwi, ale wszystko zmieniło się wraz
z nadejściem Sanguiniusa. Do najważniejszych punktów orientacyjnych na Baal Secundus
należą:
Upadek Anioła - Jest to lokacja blisko klifu, na którym odnaleziono kapsułę z małym
Prymarchą. Dziś stoi tam wielki pomnik upamiętniający Prymarchę.
Góra Seraph - Naturalny amfiteatr wykuty w górze. Mieszkańcom planety służył jako
miejsce spotkań plemion.
Necklase - Ogromny kanion, rozciągający się po całej powierzchni księżyca, stanowiący
pamiątkę o upadku ogromnej stacji orbitalnej w czasie wojny domowej na księżycach Baal.
Fellhome - Miejsce wykute z ruin Necklase. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie można
jeszcze znaleźć pozostałości po historycznym, starożytnym konflikcie między Baal Prime a
Baal Secundus.
Miasto Sprzedaży - Lokalne centrum wymiany handlowej, w którym wielu Baalitczyków
wymienia zdobyte w ruinach artefakty.
Wielki Słony Marnotrawca - Najbardziej surowa z pustyni Baal Secundus. W przeszłości
najprawdopodobniej był tam ocean.
Flora i FaunaBaal Secundus jest naznaczony obecnością wielkiej liczby śmiercionośnych zwierząt i
roślin, które zaadaptowały się do życia w surowym klimacie księżyca i w unikalnych dla tego
ciała niebieskiego zagrożeniach środowiskowych. Do najbardziej niebezpiecznych z nich
należą Baalickie Ogniste Skorpiony, potwory dwa razy większe od normalnego człowieka,
kryjące w sobie złośliwe, kwaśne toksyny, które potrafią przeżreć ciało w solarną sekundę.
Do innych przedstawicieli niebezpiecznej fauny księżyca należą krwawe orły, stawiające
pułapki na ludzi ogromne małże i chwytające swoje ofiary z zaskoczenia pająki. Mięsożerny
organizm roślinny, przez lud Krwi nazywany “Pragnieniem,” przystosował się do
zatrzaskiwania się wokół swojej ofiary i osuszania jego komórek z każdej kropli wody,
wysuszając nieszczęsne istoty na śmierć.

Zarówno ludzie jak i zmutowani kanibale doskonale wiedzieli, że mogą polegać tylko
na swoich pobratymcach. Lud Układu Baal stał się nomadyczny i bardzo często zmieniał
miejsce swojego przebywania, oczyszczając ruiny swoich przodków ze wszystkich,
potrzebnych do przetrwania rzeczy i walcząc o zabezpieczenie zgromadzonych łupów.
Plemiona nieustannie ze sobą walczyły, a sieci sojuszy na planecie sporadycznie i
gwałtownie zmieniały się, jako że każde z plemion walczyło o własną supremację i
przetrwanie. Wymarcie czekało jedynie zbyt wolnych i zbyt słabych. Niegdyś księżyce Baala
były rajem dla rasy ludzkiej, ale teraz przypominały żywe piekło.
Dla tych kilku ocalałych ludzi, samo życie było nieustanną walką. Przemierzali oni
powierzchnię swojego świata w zrujnowanych pojazdach w próżnej nadziei, że ich kiepsko
poskładane kombinezony ocalą ich przed promieniowaniem i modlili się, by nigdy nie
usłyszeli przerażającego klikania na ich miernikach radioaktywności, jako że dźwięk ten
oznaczał pewną śmierć. Przez pewien czas wydawało się, że ludzkość w Układzie Baal jest
stracona, a całą, usianą ruinami pustynią księżyców Baala po wszystkie czasy rządzić będą
mutanty, ale wtedy, prosto z ciemnych niebios, na powierzchnię świata spadł symbol nadziei.
Historia Sanguiniusa“Sanguinius. To powinien był być on. To on miał wizję i siłę, by ponieść nas do
zwycięstwa, oraz mądrość, by rządzić już po zwycięstwie. Mimo całego jego
wewnętrznego chłodu, tylko on miał we krwi ducha samego Imperatora. Każdy z nas
nosi w sobie fragment naszego ojca; głód bitwy, psioniczne talenty czy jego
determinację w pogoni za sukcesem, ale tylko Sanguinius ma je wszystkie. To
powinien był być on…
~ Mistrz Wojny Horus Lupercal
Wkrótce po stworzeniu Prymarchów przez Imperatora, Rujnujące Moce porwały
niewinne noworodki i wrzuciły je do Empireum. Demoniczne potęgi, niezdolne do
zniszczenia Prymarchów z powodu potężnej, tajemnej osłony, którą Imperator obdarzył ich
malutkie ciała, postanowiły zrobić co w ich mocy, by jak najbardziej pokrzyżować
Imperatorowi jego plany. Stało się więc tak, że nawet najważniejsze z cudów Imperatora
ucierpiały od zepsucia już na samym początku swojego istnienia.
Malutka kapsuła, w której przebywał mały Prymarcha Sanguinius, spadła na Baal
Secundus, w miejsce znane jako Upadek Anioła. Niemowlęcy Prymarcha został odnaleziony
przez jedno z lokalnych, nomadycznych plemion, nazywane Ludem Czystej Krwi, lub
prościej: “Krwią.” Życie młodego Sanguiniusa niemal zakończyło się katastrofą przynajmniej
kilka razy, jako że dotyk sił Chaosu zmienił go. Niewielkie, podobne do anielskich skrzydła
wyrastały mu z pleców. Wielu chciało zabić dziecko jako podłego mutanta, ale pod każdym
innym względem był dzieckiem idealnym, jakiego próżno było szukać gdziekolwiek indziej.
Ostatecznie, wewnętrzne współczucie jego współplemieńców przeważyło i dziecko zostało
oszczędzone. Sanguinius w istocie był anielski, nie tylko fizyczne, ale także w swojej
nieskazitelnej duszy. Wiele z przypowieści i psalmów w przeszłości recytowanych przez
Krew, zostało przetłumaczonych przez Bibliotekarzy Krwawych Aniołów na przestrzeni

mijających lat i po dziś dzień są one przetrzymywane w najświętszych archiwach
świątynnych Krwawych Aniołów.
Choć szczegóły odnośnie wczesnych lat życia Sanguiniusa zostały raz na zawsze
utracone, to słynne wydarzenia jego dzieciństwa były przekazywane wśród Baalitańskich
plemion przez całe pokolenia i przeszły do legendy, stając się elementarnym fragmentem
kultury ludu Baal. podobnie jak inni Prymarchowie, Sanguinius osiągnął pełną dojrzałość
niezwykle wcześnie, a wraz z nim - jego skrzydła. Ich pióra były niezwykle białe i czyste i
przypominały łabędzie, były jednak silne niczym sama Imperialna Aquila. Jego skrzydła
ostatecznie stały się armatami, po których wystrzale młody Prymarcha mógł wznieść się
ponad pustynne pyły swojej planety, inspirując podziw i budząc prawdziwe oddanie wobec
swojej osoby.
Sanguinius uczył się wszystkiego, co przekazać mu mogli jego przybrani rodzice. W
jedynie trzy solarne tygodnie osiągnął rozmiary typowe dla terrańskich trzylatków i nauczył
się chodzić. Mówi się, że właśnie w tym okresie swojego życia był on w stanie zabić
gigantycznego skorpiona ognia gołymi rękami, oraz że stając przed bestią w ogóle nie okazał
strachu. Do czasu, gdy osiągnął wiek jednego standardowego roku, Sanguinius wyglądał i
zachowywał się jak młody mężczyzna. Po radioaktywnych, zatrutych pustkowiach
przechadzał się bez żadnej ochrony, a w posługiwaniu się wszelkimi rodzajami broni
prześcigał już swoich nauczycieli. Był w stanie wyrąbać sobie drogę przez lawinę głazów
gołymi rękami, dzikie bestie zstępowały mu z drogi, a dzięki swoim anielskim skrzydłom,
Sanguinius był w stanie obserwować powierzchnię księżyca z perspektywy boga. Sanguinius
osiągnął pełną dojrzałość, a jego plemię prosperowało i wzmacniało się pod jego mądrym
przywództwem.
Gdy nomadyczne plemię dzikich, Baalickich mutantów zaskoczyło jego plemię,
Sanguinius poradził sobie z nimi kompletnie sam, pomimo iż otoczyła go cała setka
barbarzyńców. To był pierwszy raz, gdy członkowie Krwi ujrzeli Anioła prawdziwie
wściekłym. Gdy krwawy szał ogarnął jego umysł, ciężko było nad nim w ogóle zapanować.
Pełna moc Prymarchy, dziecka Imperatora, spadła na niego w jednej krótkiej chwili. Przez
kolejne lata swojego życia, Sanguinius wykazywał się przed swoim plemieniem i dumnie
prowadził je naprzód. Wkrótce stanął na samym szczycie hierarchii prymitywnego
społeczeństwa Baal Secundus. Pod jego dumnym dowództwem, Baalickie plemiona o
czystej, ludzkiej krwi zjednoczyły się przeciwko infekcji mutantów, którzy stali się plagą
pustyni Baal.
Pod sztandarem Sanguiniusa, Baalickie plemiona odparły falę mutantów, która
zagrażała całej, ludzkiej populacji ich zatrutego świata. Ludzka populacja w Układzie Baal
dostała nową szansę na zbudowanie cywilizacji. Z czasem, gdy jego cudowny plan
uzdrowienia planety ziszczał się coraz bardziej, Sanguiniusa zaczęto czcić niczym boga.
Mieszkańcy księżyca byli przekonani, że podążając za karmazynowymi krokami Anioła,
dotrą do raju. Anielski Sanguinius nie mógł mieć pojęcia, że wkrótce cały jego świat zostanie
wywrócony do góry nogami.

Powrót ImperatoraChoć strata Prymarchów była bolesnym ciosem, Imperatora nie zatrzymało to na
długo. Mistrz Ludzkości nie mógł stworzyć sobie nowych Prymarchów, ale ich genetyczne
próbki i zapiski na ich temat zostały oszczędzone, dzięki czemu możliwe było stworzenie
potężnych Legionów Kosmicznych Marines - armii, którymi mieli przewodzić jego synowie.
To właśnie na czele wielkich Legionów, Imperator rozpoczął swoją Wielką Krucjatę.
Opuszczając Terrę w 798 r. M30, Imperator poprowadził swoje wojska w chwalebnej
kampanii, która miała przywrócić ludzkości wielkość.
Żaden przeciwnik nie był w stanie oprzeć się sile Wielkiej Krucjaty. Despoci, obcy i
demony - wszyscy oni polegli w starciu z niepowstrzymanym postępem Legionów
Kosmicznych Marines. Niegdyś zniewolone i sterroryzowane światy dobrowolnie oddawały
się pod opiekę Imperium Ludzkości. To właśnie dzięki staraniom Wielkiej Krucjaty zaginieni
Prymarchowie zostali ostatecznie zjednoczeni z ich ojcem i zajęli prawowite miejsca na czele
swoich Legionów.
Imperator przez cały ten czas aktywnie poszukiwał swoich synów po całej galaktyce.
Jego psioniczne moce sprowadziły go do Układu Baal. Jego okręt wylądował na Baal
Secundus w czasie odbywania się spotkania w Konklawe Krwi. Imperator wstąpił do
masywnego, naturalnego amfiteatru, wykutego w skale Góry Seraph przez Baalickie
plemiona. Ludzie o “czystej krwi” przybyli na spotkanie z Sanguiniusem całymi tysiącami, a
Imperator zasiadł między nimi. Choć mienił się niczym złota figura wśród zniszczonych
wojennymi zmaganiami wojowników, Mistrz Ludzkości wiedział, czym jest pokora i oddanie
i słuchał swojego syna tak uważnie, jak wszyscy zgromadzeni. Swoją przemową, Sanguinius
poruszył dusze zgromadzonego ludu, dając im coś więcej niż nadzieję na lepsze jutro.
W tym momencie Imperator był już w pełni przekonany, że Anioł w rzeczy samej był
jednym z jego zaginionych synów. Wiadomym było, że gdy Imperator odnajdywał swoich
synów w wielkiej galaktyce, niejednokrotnie ścierał się z nimi w serii wyczerpujących
pojedynków, ale z Sanguiniusem było inaczej. Gdy Mistrz Ludzkości do niego podszedł,
Sanguinius rozpoznał go natychmiast. Wielu ludzi wierzy, że Sanguinius posiadał dar
jasnowidzenia i przewidział swoje spotkanie z Imperatorem, co mogłoby wyjaśnić jego
reakcję. Prymarcha upadł przed nim na kolana, a kryształowe łzy spłynęły mu po policzkach i
wsiąkły w suchy, czerwony piasek pustyni pod nim. W tym miejscu, na pustej, toksycznej
ziemi Baal Secundus, wyrosły alabastrowe kwiaty. Imperator nakazał mu jednak wstać i sam
rozejrzał się po ludziach wokół nich. W tym momencie dostrzegł, że ludzie Krwi byli
sprawiedliwi i mądrzy i posiadali małą część szlachetności oraz siły swojego przywódcy.
Najlepsi z żołnierzy Sanguiniusa zostali wybrani do transformacji w Astartes i
zaimplantowano im sam rdzeń fizycznej formy Sanguiniusa; czyste i cenne genoziarno, które
Imperator stworzył z genomu samych Prymarchów. Ci wojownicy zasilili szeregi IX Legionu
Kosmicznych Marines, przez swojego Prymarchę nazwanego Krwawymi Aniołami.
Ci, którzy zostali na Baal Secundus, otrzymali zadanie obrony prawa do życia rasy
ludzkiej na swoim globie i zadanie zabezpieczenia tego świata dla przyszłych, wyznających
Imperialną Prawdę pokoleń wojowników. Mieli oni przekazywać dobrą nowinę o Prymarsze,

który niegdyś przechadzał się między nimi i przywrócił im nadzieję. Od pierwszego
spotkania Sanguiniusa z Imperatorem i aż po dziś dzień, Krwawe Anioły czerpią wszystkich
swoich Aspirantów prosto z księżyców Baal.
Olśniewający, odziany w lśniącą zbroję i otoczony białymi skrzydłami Sanguinius był
najbardziej szlachetnym z Prymarchów pod względem fizycznym. Dumny i zdecydowany
Anioł promieniował pewnością siebie tak bardzo, że jakikolwiek cień wątpliwości znikał pod
jego światłem. Szczegóły jego misternie wykutego Pancerza Rzemieślniczego były idealne:
rzeźbione krawędzie złotej płyty bitewnej i jej idealne połączenie z naramiennikami oraz
płytą napierśnika przyciągały oko nawet prostych ludzi.
Na klatce piersiowej Prymarchy wisiał ciężki, ornamentowy naszyjnik, wykuty z
wielkich, Megladarijskich rubinów. Centralnie umieszczony klejnot został wycięty na kształt
złotych płomieni okalających rubinowe serce. Symbol ten miał się odwoływać do płonącego
ducha Krwawych Aniołów. Na samym szczycie centralnego kamienia umieszczono
dodatkowe cztery rubinowe dyski, z których każdy miał symbolizować cztery światy
“pochodzenia” Legionu - Terrę, Baal i dwa jego księżyce. Na ramionach, Sanguinius nosił
ceremonialny płaszcz wojenny - czarne, pstrokate futro z Carnodon, podobne do skóry
starożytnych lampartów ze Starej Ziemi, ale o wiele, wiele większe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...