UWAGA! w tekście może być trochę sieczki... kolega coś nie ogarnął ;)
Abaddon a właściwie Ezekiel Abaddon,
znany również jako Abaddon Profanator, jest Mistrzem Wojny Chaosu, Lordem
Chaosu a także
Największym Czempionem Chaosu Niepodzielnego w galaktyce. Jest on przywódcą Czarnego Legionu i jak głoszą plotki klonem samego Mistrza Wojny Horusa, największego zdrajcy w historii całego Imperium, będąc jednocześnie ulubionym synem pośród wszystkich kosmicznych marines należących do legionu Synów Horusa. Abaddon jest znany z przewodzenia Czarnym Krucjatom, sztraszliwych kampanii militarnych podczas których zwykle podzielone Siły Chaosu jednoczą się w Oku Grozy pod jego przywództwem aby rozpocząć potężną ofensywę wymierzoną prosto w Imperium. Aktualnie ostatnią krucjatą była trzynasta Czarna Krucjata w 999-tym roku M41, która doprowadziła do upadku ważnego imperialnego Świata-Fortecy Kadii i stowrzenia Wielkiej Wyrwy która podzieliła galaktykę na pół i rozpoczęła Noctis Aeterna czyli Dni Ślepoty.
Największym Czempionem Chaosu Niepodzielnego w galaktyce. Jest on przywódcą Czarnego Legionu i jak głoszą plotki klonem samego Mistrza Wojny Horusa, największego zdrajcy w historii całego Imperium, będąc jednocześnie ulubionym synem pośród wszystkich kosmicznych marines należących do legionu Synów Horusa. Abaddon jest znany z przewodzenia Czarnym Krucjatom, sztraszliwych kampanii militarnych podczas których zwykle podzielone Siły Chaosu jednoczą się w Oku Grozy pod jego przywództwem aby rozpocząć potężną ofensywę wymierzoną prosto w Imperium. Aktualnie ostatnią krucjatą była trzynasta Czarna Krucjata w 999-tym roku M41, która doprowadziła do upadku ważnego imperialnego Świata-Fortecy Kadii i stowrzenia Wielkiej Wyrwy która podzieliła galaktykę na pół i rozpoczęła Noctis Aeterna czyli Dni Ślepoty.
Imię Abaddon stało się przykrym
przekleństwem na terenach Imperium. Podczas
Wielkiej Krucjaty Abaddon awansował na Kapitana Pierwszej Kopmani Legionu zwanego wtedy Wilkami Luny. Kiedy Herezja Horusa ujrzała światło dzienne, wiadome było że lojalność Abaddona zostanie po stronie jego Prymarchy. Poprowadził Terminatorów nowo-nazwanych Synów Horusa przez Istvaan, Jarant i Terrę. Cierpiene Abaddona po śmierci Horusa, zadanej ręką Imperatora, doprowadziło go do pogłebienia się jego szaleństwa i przebudziała w nim nienawiśći do jakiej żaden śmiertelnik nie byłby zdolny. Abaddon podniósł ciało Horusa i wyrżnął sobie ścieżkę przez pogarszającą się bitwę przed Imperialnym Pałacem. Ze swoją trupią nagrodą Synowie Horusa uciekli przed zwucięskimi wojskami Imperatora.
Wielkiej Krucjaty Abaddon awansował na Kapitana Pierwszej Kopmani Legionu zwanego wtedy Wilkami Luny. Kiedy Herezja Horusa ujrzała światło dzienne, wiadome było że lojalność Abaddona zostanie po stronie jego Prymarchy. Poprowadził Terminatorów nowo-nazwanych Synów Horusa przez Istvaan, Jarant i Terrę. Cierpiene Abaddona po śmierci Horusa, zadanej ręką Imperatora, doprowadziło go do pogłebienia się jego szaleństwa i przebudziała w nim nienawiśći do jakiej żaden śmiertelnik nie byłby zdolny. Abaddon podniósł ciało Horusa i wyrżnął sobie ścieżkę przez pogarszającą się bitwę przed Imperialnym Pałacem. Ze swoją trupią nagrodą Synowie Horusa uciekli przed zwucięskimi wojskami Imperatora.
Abaddon powrócił jako głowa
diabelskiej hordy pustoszącej systemy solarne wokół Oka Grozy. Jego Kosmiczni
Marines Chaosu, zwanych odtąd Czarnym Legionem, byli na czele natarcia
niszczącego wszystko co stanęło mu na dordze.Podczas swojej Pierwszej Czarnej
Krucjaty, Abaddon zawarł wiele krwawych paktów z Bogami Chaosu.
Pod Wieżą Milczenia, odnalazł demoniczny miecz niewyobrażalnej mocy, który uczynił go prawie niezwyciężonym. Od tego momentu abaddon marzy o Imperium Chaosu, które powstałoby na Zgliszczach Imperium Człowieka. Zastało zorganizowane dwanaście kolejnych Czarnych Krucjat, z htórych każda osiągnęła swój mroczny cel którego nie przewidzą nawet najwięksi mędrcy Imperium. Powiada się żę Abaddon ma siłę by połączyć wszystkie Zdradzieckie Legiony i zakończyć zdradę, zaczętą dziesię tysięcy standardowych lat temu, zrywając Imperatora z jego miejsca na Złotym Tronie i w końcu zdobyć galaktykę dla Niszczycielskich Mocy.
Pod Wieżą Milczenia, odnalazł demoniczny miecz niewyobrażalnej mocy, który uczynił go prawie niezwyciężonym. Od tego momentu abaddon marzy o Imperium Chaosu, które powstałoby na Zgliszczach Imperium Człowieka. Zastało zorganizowane dwanaście kolejnych Czarnych Krucjat, z htórych każda osiągnęła swój mroczny cel którego nie przewidzą nawet najwięksi mędrcy Imperium. Powiada się żę Abaddon ma siłę by połączyć wszystkie Zdradzieckie Legiony i zakończyć zdradę, zaczętą dziesię tysięcy standardowych lat temu, zrywając Imperatora z jego miejsca na Złotym Tronie i w końcu zdobyć galaktykę dla Niszczycielskich Mocy.
Historia
Mordercze Początki
W dniach pełnych nadziei, które
poprzedzały Herezję Horusa,Ezekiel Abaddon walczył u boku najszlachetniejszych
bractw, Legionów Astartes. Pierotnie pierworodny syn jednego z przywódców
najpotężniejszego pleminia na Katonie, Ezekiel zabił swojego ojca w fatalnym
Katońskim rytuale przejścia. Pomimo życia na wygnaniu od tego momentu jrgo
masywna budowa i wrodzona dzikość sprawiły że urósł do miana legendy pośród
jego ludu. Wkrótce okrutny młody wojownik zwrócił uwagę Legionu Kosmicznych
Marines Wilków Luny. W odstępie kilku lat wyróżnił sięna placach ćwiczebnych i
wywalczył sobie drogę przez zastępy Wilków Luny by zasłóżyć na nowo-powstałą rangę Pierwszego
Kapitana. Po wytworzeniu przez Mechanicum nowej i mocarnej technologii
wojennej, Abaddon otrzymał zrobiony na zamówienie Pancerz Terminatora wzór
Katafraktański by pomieścić jego potężną sylwetkę. Abaddon stał się tak
mocarnym wojownikiem, że używano go za przykład doskonałego żołnmierza wśród
całej elitarnej Pierwszej Kompanii Wilków Luny znanej jako Justaerin. Z długą
listą zwycięstw, Ezekiel nył szanowany zarówno jako przywódca i wojownik,
ponieważ prowadził wojnę na wzór starożytnych królów wojowników. Największym
zasczytem było zajęcie miejsca u boku Horusa Luperkala. Stał się panem nowej
nadludzkiej elity która miała zmienić tor biegu historii człowieka; na początku
walcząc ku chwale Imperium Człowieka, potem stając się jego tragicznego upadku.
Wielka Krucjata
W czasie Wielkiej Krucjaty, Ezekiel
był znany jako najwspanialszy wojownik osławionego XVI Legionu, zaraz po
Prymarsze. Był pobogosławiony pozycją prawej ręki Horusa, uświadczyć obecności
takiej istoty było dla śmiertelmika niczym obcowanie z półbogiem. Abaddon był
najbardziej szanowany przez cały legion i starał się czić swojego prymarchę ta
kbardzo jak prymarcha czcił swojego ojca imperatora. Horus Luperkal został
wychowany przez samego Imperatora jako najwybitniejszy z Prymarchów, tytuł ten
nie został przewyższoy aż do dnia dzisiejszego. Wsród wielu cnót Horusa jedną z
ważniejszych była pokora. Słuchał uważnie rad swoich wojowników, uczył się na
swoich błędach i rozpatrywał każde działanie przed wprowdzeniem go w życie.
Spośród wszystkich doradców w Wilkach Luny najbardziej ufał czterem z nim. Ta
rada znana była pod nazwą Zgromadzenie(z ang. Mournival). W czasie Herezji
Horusa skaładała się z Abaddona , Tarika Torgaddona, kapitana drugiej Kompanii,
Horusa "Małego Horusa" Aximanda, kapitana piątek Kompaniii Garviela
Lokena kapitana dziesiątej Kompanii. Było to po bitwie w Sektorze 63 19 w
której Gavriel Loken dosięgnał i zabił hochsztaplera Imperatora który rządził
światem, przed oczyma Abaddona, później Ezekiel zgłosił kandydaturę Gavriela na
doradcę w zastępstwie za jednego z faworytów Horusa i kapitana czwartej
kompanii Hastura Sejanusa który został zabity chwilę przed bitwą.
Gdy Wielka Krucjata wycinałą swoją
drogę przez galaktykę, zjednoczyła ona wiele światów straconych, porzuconych i
wyizolowanych przez chaotyczne nurty Osnowy. Zawsze na czele Horus Luperkal
walczył z Abaddonem u swego boku. Byli oni pierwsi w walce, pierwsi by
przewodzić swym bratnim legionom do czynów pełynch chwały i pierwsi którzy
napotkali dziwne i nowe zagrożenia które rosły w ciemnych zakamarkach
galaktyki. Jedno z tych zagrożeń było tak podstępne że powoli skaziło wiele
Ledionów Astartes, wliczają w to samego Horusa. Abaddon był także w Loży
Wojowników swojego Legionu
"cichego zakonu" wśród Wilków Luny,
który był zainspirowany przez podobne loże na Dzikim Świecie Davin, które
zaprowadziły Wilki Luny do Imperialnego Spełnienia wiele lat wcześniej. Erebus,
Ppierwszy wśród kapelanów Niosących Słowoi pierwszy wśród wyznawcó Chaosu,
rozprzestrzenił swoje sekretne loże wojowników do braci wśród Wilków luny jak i
innych Legionów Astartes. W świetle dzennym te Legiony któe sekretnie czciły
bogów chaosu używały swojeje pokrętnej logiki by przeciągnąć jak najwięcej na
swoją stornę.
Podczas jednej konkretnej akcji
Spełnienia Imperialnego, Abaddon spprzeciwił siępróbom Horusa by negocjować z
zabłakanym ludem znanym jako Interex, preferował on dotrzymywać wierności
polityce Imperatora czyli zażądać przyjęcia lub zmuszenia do wyznawania
Imperatora na nowo odkrytych cywilizacjach ludzi. Postawa ta została desperacko
odwołana po tym jak Horus został krytycznie raniony przez skażonego Chaosem
Gubernatora Imperium Eugena Temba podczas przybycia XVI Legionu na Davin. Horus
został śmiertelnie ugodzony zabijając wyznającego Nurgla Tembę na mostku
swojego okętu zestrzelonego na księżycu Davina,który był przemieniony przez
nurgla w cuchnące bagno zainfekowane niumarłą plagą zombie, byłym Imperialnym
Garnizoenem Temby. Temba dzierżył ostrze dedykowane Nurglowi zwane Anathame Kinebrachów,
które zainfekowało Prymarchę toksyną tyak jadowitą, że nawet nadludzki system
odpornościowy Horusa czy zaawansowana technologia Aptekartzy nie mogła jej
wyleczyć.
Prowadzony smutkeim Abaddon ze swymi
zaufanymi kapitanami wziął ciało Prymarchy i złożył je, za radą Kapelana
Niosących Słowo Erebusa, w ręce mistycznego uzdrowiciela nalżącego do
Chaotycznej Świątyni Domu Węża(Serpent Lodge)na Davinie i który był tak
naprawdę Czarnoksiężnikiem Chaosu. Był to akt zupełnie przeciwny z Prawdą
Imperialną i otworzył on umysł Horusa na wpływ Niszczycielskich Sił Chaosu.
Zamiast zbawienia kapłani z księżyca Davina sprowadzili wieczne potępienie. Gdy
Horus pojawił się zaszła w nim zmiana, a w za jego wzorkiem czychał cień który
nigdy nigdy nie go opuści. Ziarno goryczy zostało zasiane w sercu Horusa miało
się ono przerodzić w herezję która niemalże miała rozdarła na strzępy Imperium.
Herezja Horusa
Po zepsuciu Horusa przez Chaos i
jego zmartwychwstaniu poprzez jego bluźnierczą moc, Abaddon poparł swego Prymarchę
i zawiązał sojusz z Horusem przeciwko Imperatorowi, ostatecznie oddając swą
duszę całkowicie w służbę Chaosu
Niepodzielnemu.
Horus, pod
pozorem stłumienia religijnej
rebelii przeciwko Imperialnemu Spełnieniu na świecie Istvaan III, zgromadził swoje wojska w systemie
Istvaan. Spaczony Mistrz Wojny miał
plan, według którego zniszczyłby wszystkie pozostałe regimenty Lojalistów pod
jego dowództwem, plan, który ostatecznie przekształcił się w koszmar, który imperialni uczeni określą później jako Okrucieństwo Istvaana III. Podczas powstałej kampanii wyniszczenia,
Abaddon zranił i porzucił lojalistycznego kapitana Garviela Lokena w ruinach
istawskiej stolicy znanej jako Miasto Chóralne, chociaż Loken przeżył walkę i
był świadkiem początku orbitalnego bombardowania planety tak jak i pozostawieni
Lojalni Astartes przez flotę Zdradzieckich
Legionów na rozkazy Horusa.
Przez siedem brutalnych
standardowych lat straszliwej wojny domowej, jaką była Herezja Horusa, pierwszy
kapitan Abaddon przewodził elitarnemu oddziałowi przemianowanych Synów Horusa z 1. Kompanii znanej jako Justaerin, która
nosiła jednakowy, czarny wzór Katafraktańskiego Pancerza
Terminatora. Abaddon
poprowadził tę elitarną jednostkę podczas wielu najbardziej niesławnych działań
Sił Chaosu podczas Herazji Horusa,
w tym masakry na miejscu
zrzutu na Istvaanie V, bitwę przeciwko Lojalistom na Yarantu oraz w kulminacyjnej bitwie o Terrę. A jednak Mistrz Wojny padł nareszcie.
Gdy pojedynkował się z niegdyś ukochanym ojcem, Imperatorem, na moście Mściwego Ducha, statku flagowego Horusa, Horus został
pokonany przez wybuch psioniczny. Abaddon i jego najsilniej uzbrojeni wojownicy
przedarli się przez drużynę żółto opancerzonych Terminatorów Imperialnych
Pięści do centrum
dowodzenia statku kosmicznego, ale przybyli za późno. Biegnąc po żelaznych
pokładach, które były śliskie od krwi półbogów, Abaddon z wielką czułością
podniósł martwe ciało swego ojca. Opętany emocjami, Abaddon oderwał szpon,
którego Horus użył, by zabić Primarchę Sanguiniusa, ze zbroi swojego Primarchy i postanowił
wykorzystać go pewnego dnia, aby wypatroszyć samego Imperatora.
Po śmierci
geno-ojca, Abaddon porzucił podbój Terry i zamiast tego wycofał się z Legionem Synów Horusa i wszystkimi
pozostałymi własnościami, niewolnikami i statkami Legionu, zapuszczając
się przez gwiazdy do zakazanego
królestwa Oka Grozy. Zdradzieckie Legiony wycofały się za
nim, przeklinając godzinę, która skradła ich przeznaczenie.Dzięki temu aktowi
Abaddon przeszedł z roli śmiertelnika do żywej legendy.
Powstanie Czarnego Legionu
Po tragicznych wydarzeniach z
Herezji Horusa podczas ostatniej epickiej bitwy o Terrę i śmierci Horusa na pokładzie jego statku
flagowego,Mściwego Ducha, Pierwszy Kapitan Abaddon i żyjący Synowie Horusa
przełamali orbitę nad Terrą i pokonali drogę wolną od bitwy i uciekli w pustkę.
Nastąpił czas odwetu i zemsty znany jako "Wielkie
Oczyszczenie", a
niezliczone światy zostały pozbawione życia przez lojalistów, za opowiedzenie
się po stronie Horusa, a ich zwłoki stały się ostrzeżeniem dla innych.Te
Zdradzieckie Legiony, które
pozostały w Imperium, były bezlitośnie ścigane i nękane poprzez gwiazdy przez
bezwzględnych Lojalistów. Abaddon i pozostali Synowie Horusa schronili się w Oku Terroru, woląc zanurzyć się w ten wir szaleństwa,
niż zginąć z rąk mściwych wojowników Imperatora.
Synom Horusa udało się dotrzeć do
Oka Terroru wraz z ranymi, którzy przeżyli Oczyszczanie, ale niegdyś potężny
XVI Legion został zredukowany do ułamka jego poprzedniego rozmiaru. Dowodzony
przez niewielu pozostałych kapitanów, Legion popadł w zwątpienie swej
lojalności wobec upadłego Prymarchy i zimnej rzeczywistości ich porażki z rąk
Imperatora i Jego lokajów. Pozbawieny swego chwalebnego Prymarchy, Legion
pogrążył się w rozpaczy i w desperacji zwrócił się do każdego z Bogów Chaosu po kolei w poszukiwaniach odnowionej mocy,
zapraszając demoniczne opętanie
i coraz bardziej kosztowne błogosławieństwa Osnowy. Przez cały czas Legion
doznawał zazdrości ze strony swoich byłych sojuszników. Gdy Zdradzieckie
Legiony zwróciły się przeciwko sobie, Mroczni Bogowie obalili i zmanipulowali
swoje nowe zabawki, przekształcając Legiony na własne cele i niekończącą się
wojnę między bogami.
Ezechyle Abaddon
porzucił Legion; przełamany śmiercią Horusa i mając dość wojny, wędrował sam w
Oku Grozy.Biorąc ogromny okręt flagowy Legionu, Mściwego Ducha, Abaddon zostawił swoich braci i pogrążył
się w najdalsze zakątki Oka. Były Pierwszy Kapitan wiedział, że Wojny Legionów nigdy się nie skończą. To nie były jego
bitwy. Przelewanie krwi dla niewolników i terytorium - Abaddon nie był
barbarzyńcą, by walczyć o trywialną nicość. Był żołnierzem, wojownikiem. Gdyby
Dziewięć Legionów chciało napadać na pola łowieckie dla resztek ze stołu i
kraść sobie nawzajem zabawki, wtedy by im pozwolił. Nie czuł potrzeby ratowania
własnego Legionu przed ich małostkowym losem. Postanowili walczyć i zginąć w
bezwartościowej wojnie. Ciemna Pielgrzymka Abaddona zabrała go przez tysiące
światów Oka. Chodził po powierzchni każdego świata w ich czyśćcowym więzieniu.
Czuł, że musi - poznać granice królestwa, poznać jego sekrety. Abaddon nie
opłakuje legionu, który zostawił. Jego czas jako pielgrzyma przekładał na
gromadzenie mądrości.
Tymczasem Synowie Horusa przenosili
ciało swojego Prymarchy, zachowane w zastoju, dalej do Oka, ignorując toczące
się wokół nich wojny. W Demonicznym Świecie Maelum, cmentarnym świecie stali i rdzy, Synowie
Horusa założyli fortecę, budując potężną cytadelę z wraków gnijących statków
utraconych w Osnowie przy pomocy tysięcy niewolników, których zabrali ze
światów Imperium. Legion pogrzebał ciało Horusa w wielkim grobowcu, gdzie wielu
oddało się czczeniu poległego półboga. Lupercalios, Pomnik, był mauzoleum XVI
Legionu tak samo jak jego twierdzą. To właśnie tam pochowano ciało ich
Prymarchy po Terrańskim Rozłamie. Niewiele innych Legionów miało
przyzwolenieprzebywania w pobliżu ostatniego bastionu Synów. Służył również
jako forteca, z której mogli rozpocząć dalsze ataki na Imperium i Zdradzieckie
Legiony. Przez cały ten czas XVI Legion był dotknięty zazdrością ze strony swoich
byłych sojuszników w Siłach Chaosu, gdy krótka jedność między Mrocznymi Bogami
i ich sługami zawarta podczas Herezji powróciła do normalnego stanu wewnętrznej
rywalizacji, powodując Wojny Niewolników.
Wraz ze śmiercią
Prymarchy i Legionem stojącym na skraju wyginięcia Synowie Horusa popadli w
stagnację. Niektórzy kapitanowie podejrzewali, że to tylko kwestia czasu, zanim
oni i ich bracia bitewni zostaną wciągnięci w wojny między Zdradzieckimi
Astartes, i dlatego popchnęli Synów Horusa, by zastąpili straty, zwiększając
zapasy geno-ziarna Legionu. Ci
sami kapitanowie wiedzieli, że jakakolwiek twierdza, nieważne jak wielka, nie
mogłaby powstrzymać zdeterminowanego ataku Kosmicznych Marines i wezwali do znalezienia dalszych wojowników. Niestety
większość kapitanów, którzy przeżyli, byli przekonani, że Osnowa zapewni im
całą moc, jakiej potrzebują, jeśli tylko opanują metody łączenia demona i Kosmicznego Marine.
Wojny między innymi Legionami, które
stanęły po stronie Horusa podczas Herezji Horusa, szalały w Oku Terroru, nawet
gdy Synowie Horusa ignorowali wydarzenia, które się wokół nich działy, i nadal
wznosili fortecę coraz wyżej, oddając cześć trupowi ich Prymarchy. Synowie
Horusa pozostawali w dużej mierze poza tymi konfliktami; jednak zazdrosne oczy
zwróciły się teraz w ich stronę. Zdradzone siły zgromadziły się przeciwko nim i
spiskowali, aby okraść ich ze szczątków Horusa, by dalej podstępnie i
samolubnie dążyć. Ciało Primarchy Horusa, z jego silną informacją genetyczną i
tajemnicą biologiczną, było naprawdę wielkim skarbem. W nagłym ataku, szczątki
upodlonych Dzieci Imperatora, które znacznie się umocniły po zacementowaniu ich
strasznych paktów z Slaaneshem,
łatwo pokonały obronę Maeleum i dotarły do centralnych pomieszczeń twierdzy
Synów Horusa. Ukradli ciało zabitego Prymarchy z serca jego grobowca i zabrali
go z ducha, niektórzy mówili, aby przekazać go ciemnemu aptekarzowi Fabiuszowi
Bile
który zamierzał go sklonować
w celu stworzenia nowego i jeszcze większego Mistrza Wojny Chaosu, aby przywrócić
jedność i potęgę Zdradzieckich Legionów.
Poszukiwanie Abaddona
Przywoływanie sojuszników
Po rozbiciu XVI
legionu i zniszczeniu Lupercaliosa, Falkus Kibre, wódz bandy
Duraga kal Esmejhak, pan okrętu wojennego Złowrogie Oko i były dowódca Justaerin, wezwał swoich byłych sojuszników na tajne spotkanie. Wezwał byłego Czarnoksiężnika Chaosu Tysiąca Synów Iskandra Chajona, przywódcę bandy Kha'Sherhan, a także byłego wojownika Pożeraczy Światów Lheorvina Ukris , herszta bandy Piętnastki Kłów. Zostali oni wezwani, by spotkać się na pokładzie wielkiego wraku krążownika bojowego dawno zmarłych Synów Horusa, Jego Wybranego Syna. Falkus poinformował swoich sprzymierzeńców, że Lupercalios już nie istnieje. Pomnik zniknął - nie zostało już nic poza popielatą ruiną. Co do rozbitego Legionu, nie wiedział, ilu z nich przeżyło brutalny atak Dzieci Imperatora. Z tego, co wiedział, jego podwładni byli ostatnimi, którzy przeżyli. Straciwszy wszystko, Falkus zwrócił się do tych, którym mógł zaufać, do tych z którymi walczył ramię w ramię w przeszłości. Przekazał także straszliwą wiadomość, że skradziono ciało Mistrza Wojny Horusa. III Legion zabrał ciało, aby czerpać swoją genetyczną nagrodę. Chcieli sklonować ciało Prymarchy. Zgromadzeni Astartes nie chcieli kontemplować tragicznych konsekwencji takiego bluźnierstwa. Wskrzeszając Pierwszego Prymarchę III Legion miał nadzieję zakończyć Wojny Legionów.
Duraga kal Esmejhak, pan okrętu wojennego Złowrogie Oko i były dowódca Justaerin, wezwał swoich byłych sojuszników na tajne spotkanie. Wezwał byłego Czarnoksiężnika Chaosu Tysiąca Synów Iskandra Chajona, przywódcę bandy Kha'Sherhan, a także byłego wojownika Pożeraczy Światów Lheorvina Ukris , herszta bandy Piętnastki Kłów. Zostali oni wezwani, by spotkać się na pokładzie wielkiego wraku krążownika bojowego dawno zmarłych Synów Horusa, Jego Wybranego Syna. Falkus poinformował swoich sprzymierzeńców, że Lupercalios już nie istnieje. Pomnik zniknął - nie zostało już nic poza popielatą ruiną. Co do rozbitego Legionu, nie wiedział, ilu z nich przeżyło brutalny atak Dzieci Imperatora. Z tego, co wiedział, jego podwładni byli ostatnimi, którzy przeżyli. Straciwszy wszystko, Falkus zwrócił się do tych, którym mógł zaufać, do tych z którymi walczył ramię w ramię w przeszłości. Przekazał także straszliwą wiadomość, że skradziono ciało Mistrza Wojny Horusa. III Legion zabrał ciało, aby czerpać swoją genetyczną nagrodę. Chcieli sklonować ciało Prymarchy. Zgromadzeni Astartes nie chcieli kontemplować tragicznych konsekwencji takiego bluźnierstwa. Wskrzeszając Pierwszego Prymarchę III Legion miał nadzieję zakończyć Wojny Legionów.
Falkusowi pozostało niewiele zasobów
- jego Legion niemal wyginął, forteca Lupercaliosa zniknęła, a on nie miał
nadziei na odwet przeciwko stolicy Dzieci Imperatora, Harmonie, z jego
skromnymi siłami. Nie mógł zrobić nic więcej, ale sprytny wódz miał jeszcze
jedną desperacką kartę w rękawie-szukał Mściwego Ducha. W ten sposób zniszczyłby Miasto Pieśni i
Obrzydliwości, które Legion III próbował wskrzesić. Ci z Dziewięciu Legionów
dobrze znali statek - potężny pancernik, majestatyczny z jego rdzeniowymi
fortecami i zbrojonymi dziobami, wytyczającymi masywny morderczy wzór Scylla w
starożytnym kadłubie pancernika
wariantu Gloriana. Był to
jedyny statek Gloriana we wszystkich flotach Imperatora, który powstał w
oparciu o schemat budowy wzoru Scylla. Ale zadanie, które postawił im Falkus,
było prawie niemożliwe. Setki oddziałów wojennych przez stulecia poszukiwały
potężnego statku - nikt nie wrócił. Ale setki band nie miały pojęcia, gdzie
szukać. Falkus miał.
Aby udowodnić swoją rację, wydał
więźnia. Nazywał się Sargon, pochodził z XVII Legionu, Nosiących Słowo i z Zakonu Mosiężnych Głow(brazenhead).
Był byłym wojownikiem-kapłanem Niosących Słowo, ponieważ Sargon odrzucił nauki Lorgara. Twierdził, że przynosi oświecenie i
odrodzenie, ale to już nie było Słowo Lorgara. Sargon nie mógł przemówić do
zebranych hersztów własnym głosem, ponieważ doznał okrutnego oparzenia plazmą,
które zdezintegrowało mu krtań i struny głosowe podczas
bitwy o Terrę.Wykorzystując swoje wrodzone zdolności parapsychiczne przemawiał przez ożywione zwłoki, jednego z wielu upadłych Legionistów Synów Horusa leżących w stosach, rozrzuconych wokół niegdyś potężnego pancernika. Sargon twierdził, że nie tylko ujrzał Mściwego Ducha, ale także sam przemierzał pokłady potężnego statku flagowego. Znał swoje położenie - Świat Promieniowania - znajdujący się w Eleuzyjskim Welonie w odległym zakamarku Oka, w pobliżu przestrzeni Imperialnej, poza masywnymi zjawiskami zwanymi "Ognistymi Głębiami". Sargon podporządkował się Falkusowi po zniszczeniu Lupercaliosa. Uczynił to, twierdząc, że przeznaczenie tego wymagało. Wiedział, gdzie ukrył się Mściwy Duch i przekazał wiedzę tym, którzy jej najbardziej potrzebowali. Chociaż Czarnoksiężnik Chaosu Khayon wyczuł, że kapłan mówi prawdę, nie był w stanie sondować umysłu kapłana w poszukiwaniu odpowiedzi. Ten, kto go przysłał, umieścił potężne psychiczne osłony, które blokowały umysł Niosącego Słowa przed niechcianymi wtargnięciami. Po chwili namysłu zgodził się pomóc Falkusowi. Wódz Pożeraczy Światów nie miał sznasy zaprotestowania. Ich wrogowie na to nie pozwalali.
bitwy o Terrę.Wykorzystując swoje wrodzone zdolności parapsychiczne przemawiał przez ożywione zwłoki, jednego z wielu upadłych Legionistów Synów Horusa leżących w stosach, rozrzuconych wokół niegdyś potężnego pancernika. Sargon twierdził, że nie tylko ujrzał Mściwego Ducha, ale także sam przemierzał pokłady potężnego statku flagowego. Znał swoje położenie - Świat Promieniowania - znajdujący się w Eleuzyjskim Welonie w odległym zakamarku Oka, w pobliżu przestrzeni Imperialnej, poza masywnymi zjawiskami zwanymi "Ognistymi Głębiami". Sargon podporządkował się Falkusowi po zniszczeniu Lupercaliosa. Uczynił to, twierdząc, że przeznaczenie tego wymagało. Wiedział, gdzie ukrył się Mściwy Duch i przekazał wiedzę tym, którzy jej najbardziej potrzebowali. Chociaż Czarnoksiężnik Chaosu Khayon wyczuł, że kapłan mówi prawdę, nie był w stanie sondować umysłu kapłana w poszukiwaniu odpowiedzi. Ten, kto go przysłał, umieścił potężne psychiczne osłony, które blokowały umysł Niosącego Słowa przed niechcianymi wtargnięciami. Po chwili namysłu zgodził się pomóc Falkusowi. Wódz Pożeraczy Światów nie miał sznasy zaprotestowania. Ich wrogowie na to nie pozwalali.
Mała flota statków Dzieci Imperatora
pojawiła się z otaczającej Burzy Osnowy - siedem statków, które nosiły
imperialny purpurowy pancerz, wybielony w kolor upiornego bzu. Falkus i jego
sojusznicy mieli pięć statków przeciw siedmiu III Legionu. Nawet jeden na
jednego potężne statki Dzieci Imperatora zniszczyłyby pojazdy Falkusa.
Ktokolwiek chciał ich śmierci, zaplanował ich morderstwa do perfekcji. Głównym
okrętem, który płynął z przodu floty morderców, był Pancernik, tępy dziób w
kształcie złotego,awatara ukrzyżowanej imperialnej Aquili z wyrwanymi
skrzydłami. Ten statek był w
stanie rozerwać wszystkie pięć przeciwległych statków na kawałki. Dowódca
okrętu wazwał czarnoksiężnika Khayona. Przedstawił się jako Kadalus Orlantir,
urodzony na Chemos, Sardar z Kompanii Dzieci Imperatora
składającej się z byłych 16., 40. i 51. Kompanii i dowódca okrętu wojennego
Lamentu Doskonałości. Poinformował czarnoksiężnika, że nie będzi rozmawiał ani
z Khayonem, ani z Pożeraczem Śświatów, ale zażądał, aby przekazali mikrofon
Sargonowi. Obaj przywódcy zuchwale odmówili "hojnej" oferty Sardara.
Rozwścieczony dowódca III Legionu rozpoczął ataki na pokład zarówno statku
Khayona, Tlaloch, jak i na wark okrętu wojennego gdzie trzej przywódcy
podejmowali tajne spotkanie. W dalszej walce Falkus i Lheor usiłowali uciec na
osobne statki, ale statek Lheora został zniszczony. Wykorzystując swoje
zdolności parapsychiczne, Khayon był w stanie wyciąć dziurę w materii
rzeczywistości, która doprowadziła do mostku jego statku, pozwalając im uciec.
Ale nie wcześniej niż pozwalało na to zabranie ciężko rannego dowódcy Dzieci
Imperatora i siedmiu jego Legionistów jako więźniów.
Śwaty Promieniowania
Dotarcie do Eleuzyjskiego Welonu
oznaczało przejście przez
Światy Promieniowania. Tylko głupiec zabierze swój statek bezpośrednio w ich stronę i stanie twarzą w twarz z niszczycielskimi falami energii Osnowy znanej jako Ognista Głębina.Chociaż statek Khayona nie mógł przepłynąć przez obszar psychicznego płomienia, mogli go przeciąć, wykorzystując tajne ścieżki zarówno rzeczywistości, jak i immaterium -Pajęczego Traktu. Chociaż większość ścieżek Pajęczego Traktu w obrębie granicy Wielkiego Oka była bezwartościowa i roztrzaskana z wyniszczającego krzyku urodzenia Slaanesha, dla tych, którzy wiedzieli, gdzie szukać, było kilka rzadkich, które uznawano za realne drogi przez czystczą domenę Zdradzieckich Legionów. Khayon znał jedną z takich sekretnych ścieżek do Traktu - tak zwaną Wyrwę Avernus. Dowiedział się o tym przed wiekiem, a cena tej wiedzy wynosiła sześć standardowych lat służby dla wojowników Legionu Panów Nocy- sześć lat poskramiania demonów i niszczenia wrogich band. Po około miesiącu słonecznego czasu podróży przez stygijskie głębiny zerowego wymiaru Pajęczym Traktem, Tlaloc dotarł do celu – Światy Promienowania. Położone na skraju imperialnej przestrzeni, w której zderzyła się Czasoprzestrzeń Osnowy i przestrzeń realna, większość światów w tym regionie nie nadawała się do zamieszkania, zagubiona w śmiertelnym trzasku sprzecznych energii psionicznych. Światy Promieniowania były wiecznie kąpane w psionicznym świetle Astronomicanu, psionicznego światła, które prowadziło statki Imperium przez Immaterium, bez spalenia okrętu.
Światy Promieniowania. Tylko głupiec zabierze swój statek bezpośrednio w ich stronę i stanie twarzą w twarz z niszczycielskimi falami energii Osnowy znanej jako Ognista Głębina.Chociaż statek Khayona nie mógł przepłynąć przez obszar psychicznego płomienia, mogli go przeciąć, wykorzystując tajne ścieżki zarówno rzeczywistości, jak i immaterium -Pajęczego Traktu. Chociaż większość ścieżek Pajęczego Traktu w obrębie granicy Wielkiego Oka była bezwartościowa i roztrzaskana z wyniszczającego krzyku urodzenia Slaanesha, dla tych, którzy wiedzieli, gdzie szukać, było kilka rzadkich, które uznawano za realne drogi przez czystczą domenę Zdradzieckich Legionów. Khayon znał jedną z takich sekretnych ścieżek do Traktu - tak zwaną Wyrwę Avernus. Dowiedział się o tym przed wiekiem, a cena tej wiedzy wynosiła sześć standardowych lat służby dla wojowników Legionu Panów Nocy- sześć lat poskramiania demonów i niszczenia wrogich band. Po około miesiącu słonecznego czasu podróży przez stygijskie głębiny zerowego wymiaru Pajęczym Traktem, Tlaloc dotarł do celu – Światy Promienowania. Położone na skraju imperialnej przestrzeni, w której zderzyła się Czasoprzestrzeń Osnowy i przestrzeń realna, większość światów w tym regionie nie nadawała się do zamieszkania, zagubiona w śmiertelnym trzasku sprzecznych energii psionicznych. Światy Promieniowania były wiecznie kąpane w psionicznym świetle Astronomicanu, psionicznego światła, które prowadziło statki Imperium przez Immaterium, bez spalenia okrętu.
Wśród masywnego pola asteroid
położonego na skraju Eleuzyjskiego Welonu, Tlaloch przybył do byłego świata
Eldarów Aas'ciaral, co
oznaczało "Piosenkę Serca" w języku Eldarów. Jego najbardziej drastyczna rana była
źródłem pola asteroid, ponieważ cała połowa planety została zniszczona. Takie
horrendalne uszkodzenie ciała astralnego powinno całkowicie zniszczyć świat, a
jednak Aas'ciaral nadal żył, zdeformowany, gdy dryfował przez rozległą chmurę
pyłu. Powierzchnia planety została zaćmiona przez turgowe burze zakrywając cały
świat w mlecznych chmurach. W przypadkowych tańcach piorun uderzał w zatarte
niebo. Po kilku słonecznych dniach przeszukiwania powierzchni dla jakichkolwiek
oznak życia, załoga Tlalocha odkryła olbrzymią pustą otchłań, na wpół zakopaną
w śniegu na dnie głębokiego wąwozu. Khayon, związana z nim wilczyca demon Gyre,
Lheor i szermierz Kadalus zeszli na powierzchnię. Przeszukując wąwóz, natknęli
się na ogromny okręt wojenny. Abaddon zawiódł samego Mściwego Ducha, za Ognisą
Głębinę Światów Promieniowania, w niemożliwą do przeskanowania głębię
Eleuzyjskiego Welonu i zasilił statek pod powierzchnią tego zepsutego świata.
Zuchwałość planu była naprawdę przytłaczająca dla Zdradzieckich Marines, którzy
przybyli, szukając byłego Pierwszego Kapitana.
Legioniści w końcu
dotarli do ogromnego statku i rozpoczęli poszukiwania. Po wielu godzinach w
końcu dotarli do nich potężni Legionista, który nosił wyblakłą i zużytą zbroję,
zszabrowaną od wojowników ze wszystkich Dziewięciu Zdradzieckich Legionów, z długim
opadniętym warkoczem czarnych brudnych włosów splecionych na jego rysach, na
wpół chowającym twarz. Posiadał
nienaturalne, nieludzko złote oczy. Po krótkim przedstawieniu Legionista
przejechał palcami przez grzywę brudnych włosów, odsłaniając bladą twarz, która
przeciwstawiała się wszelkim próbom dostrzeżenia wieku. Wojna została zapisana
na jego rysach w siatce starych cięć i śladów po bliznach cieplnych. Bitwa
naznaczyła go, nawet jeśli nie był w stanie teog zrobić wiek. Chociaż nie nosił
już wielkiej czarnej tarczy wojennej Justaerinów, a także nie miał włosów
związanych w ceremonialny warkocz podziemnych gangów robotniczych Cthonian, nadal był łatwo rozpoznawalny.
Legionista Synów Horusa był teraz pustym cieniem niepokonanego wojownika, który
niegdyś ozdabiał zwycięskie hololity i imperialne przekazy propagandowe, ale
był łatwo rozpoznawalny przez pozostałych zgromadzonych Legionistów. Miał taki
sam wyraz twarzy na Terze, jak płonął Pałac Imperatora wokół nich. Znaleźli Ezekiela Abaddona.
Mroczna Wizja
Abaddon wyjaśnił swoim rodakom, że
to on ich tam wezwał. Wysłał Sargona do Falkusa, by zwabić ich do Mściwego
Ducha. Choć nie były to jedyne dusze, które do niego powołał, miały zaszczyt
być pierwszymi.Abaddon szukał wojowników, którzy chcieli być czymś więcej niż
spuścizną ich pomniejszonych Legionów.Wiedział, że ci wojownicy, którzy go
szukali, nie uważali się już za braci ze swoich legionów. Dawne imiona ich
Legionów nie wzbydzały już w nich dumy. Nie byli już synami swoich ojców,
szanując ich i ucieleśniając ich niepowodzenia. Prorok Abaddona, Sargon,
zaglądał do pasm losu i zobaczył, że dla nich wszystkich jest coś więcej niż
wezwanie bezwartościowych rodów. Ale to nie był jedyny powód, dla którego ich
wezwał. Abaddon wiedział, że odrodzonemu Horusowi nie wolno jeszcze chodzić.
Nie z powodu przeznaczenia, przeznaczenia czy kaprysów Panteonu Chaosu.
Pierwszy Prymarcha, kpiąco nazywany Królem Ofiarowanym przez Nienarodzonych (Demony),
umarł ze wstydem i porażką. Dawnym darem Pierwszego Kapitana dla jego Legionu,
kiedy ich porzucił, było pozwolić im umrzeć z godnością. Nad Dziećmi Imperatora
i ich sojusznikami wisiało zagrożenie końca. Abaddon skończył z zimnymi
przymierzami i tymczasowymi sojuszami. Jeśli miał wrócić do bitew toczących się
w Oku Terroru, szukał czegoś bardziej prawdziwego, czegoś czystego. Wojna,
która coś znaczy.
Dzieląc swoją wizję ze zgromadzonymi
Legionistami, Abaddon wiedział, że wszyscy mogą stać się o wiele ważniejsi niż
synowie ich ojców. Zarówno on, jak i ci Legioniści przed nim, pragnęli prawdziwego, uczciwego braterstwa.
Wszyscy to przegapili - jedność Legionu Kosmicznego Marines i jej więzy
lojalności. Jego wyraźny cel. Skupia się na zwycięstwie. Abaddon przegapił to,
co mógł zrobić Legion, i fakt, że był upoważniony do tego. Wszystkie Dziewięć
Zdradziekich Leginów były legionami z nazwy, koloru i skrawków kultury, ale
były hordą, połączoną ze słabnącą lojalnością i walką o przetrwanie.Kiedyś byli
związani braterstwem i walczyli tylko o zwycięstwo. Ich ludzie nie prowadzili
już wojny, najechali i splądrowali. Nie maszerowali już w pułkach i
batalionach, ale rozpierzchli się w paczkach i bandach. Abaddon nie miał ochoty
zmieniać tego, jak się rzeczy mają - chciał to przyjąć. Wiedział, że wielu
spośród Dziewięciu Zdradziekich Leginów wołało ponownie, by stać się częścią
prawdziwego Legionu. Pielgrzymka Abaddona z Sargonem była czymś więcej niż
uczeniem się, jak fale Oczu Terroru płyną i falują. Chodziło o poszukiwanie
tych, którzy by z do nicz przystali.
Były Wysoki Wódz
Justaerin widział prawdziwą siłę i czystość w tym, czym się stali. W
wojowniczych Dziewięidu Zdradziekich
Leginach była teraz dzika uczciwość. Podążali za wybranymi watażkami, a nie tymi
przydzielonymi im. Tworzyli tradycje zakorzenione w kulturach ich macierzystego
Legionu lub całkowicie przeciwstawiali się ich pochodzeniu według własnych
zachcianek. Abaddon podzielił się swoją wizją przyjęcia tego, co posiadał teraz
Dziewiąty Legion, i udoskonalenia go - idealizyjąc go. Miał stworzyć nowy
Legion. Nową wojnę. Prawdziwą wojnę, długą wojnę. Nie drobny bunt połknięty przez dumę
Horusa i jego głód Terrańskiego Tronu. Wojna o przyszłość ludzkości. Horus
sprzedałby Człowieczeństwo Panteonowi Chaosu, by móc usiąść na Złotym Tronie przez jedno uderzenie serca. Ale Dziewięć
Zdradziekich Leginów mogło teraz pozwolić sobie na użycie tak, jak Horus.
Bogowie Chaosu istnieli i nie
mogli udawać, że jest inaczej, ani nie mogli pozwolić, by święty obowiązek
przeszedł w taką słabość, jak to uczynił Horus.
Objawienie było długim
procesem. Abaddon był teraz mądrzejszy niż podczas buntu swego ojca. Widział
dużo więcej tego, co może zaoferować galaktyka, a także to, co kryje się za
zasłoną rzeczywistości. Ale nie był arogancki. Wiedział, że zostało jeszcze
wiele do zrobienia i wiele pozostało do nauczenia się. Jedyne, co wiedział na
pewno, to fakt, że skończył z latami chodzenia. Teraz sięgnął do tych, którzy
najbardziej go lubią - myślami, działaniami i ambicjami. Abaddon nie zaoferował
im żadnego miejsca w planie tyrana. To, co im zaoferował, było miejscem u jego
boku, gdy znaleźli ścieżkę razem – braterstwo. Braterstwo dla bezbożników.
Atak na Miasto Pieśni
Po ponownym połączeniu się z byłym
dowódcą Justaerin Falkusem Kibre na pokładzie Tlalocha, Legioniści powrócili do
uśpionego statku flagowego. Zebrali się na pokładzie dowodzenia Mściwego Ducha,
gdzie Horus i jego bracia Prymarchowie stali kiedyś z kapitanami kosmicznych
marines, najpierw
przewodzili losowi
Wielkiej Krucjaty, a potem decydowali o losie buntu. Teraz ci nieliczni Legioniści, z Abaddonem na czele, genezą Ezekarionu i przyszłego Czarnego Legionu, zebrali się wokół centralnego hololitycznego stołu, aby zaplanować atak na Miasto Pieśni Dzieci Imperatora. Falkus Kibre, "Wdowia mina", ostatni wódz złamanego Justaerin i władca
Duraga kal Esmejhak stanął z nimi. Z Kibre było prawie trzydziestu jego braci, ubranych w ciężki panczerz wojenny morderczego klanu. Telemachon Lyras, Kapitan-Miecza Dzieci Imperatora.Ashur-Kai, "Biały Widz", czarownik i mędrzec Tysiąca Synów. Stał z falangą Rubricae, liczącą stu czterech braci. Lheorvine Ukris, znany wszystkim jako Lheor, a dla większości jako "Ognista Pięść", kapitan Pożeraczy Światów i dowódca armii
Piętnastu Kłów. Stał z byłym sierżantem Ugrivianem i czterema pozostałymi braćmi, z których każdy trzymał potężny Ciężki Bolter. Sargon Eregesh, wyrocznia Abaddona, były kapłan Kapituły Mosiężnych Głów, Niosących Słowo. I wreszcie, Iskandar Khayon, czarownik i mędrzec Tysiąca Synów i przywódca bandy Kha'Sherhan. Nie było formalnego porządku pod zakurzonymi sztandarami z przeszłości, tylko wojownicy mówili o ich zamiarach. Każdy ze zgromadzonych Legionistów mówił o Legionach, w które już nie wierzą, o ojcach Prymarchach, których już nie uwielbiali, o demonicznych Legionowych światach rodzinnych, których odmówili jako rajów. Byli to żołnierze powołujący się na ich historię, wyjaśniający, jak ich nienawiść i talenty łączą ich razem w większą całość.
Wielkiej Krucjaty, a potem decydowali o losie buntu. Teraz ci nieliczni Legioniści, z Abaddonem na czele, genezą Ezekarionu i przyszłego Czarnego Legionu, zebrali się wokół centralnego hololitycznego stołu, aby zaplanować atak na Miasto Pieśni Dzieci Imperatora. Falkus Kibre, "Wdowia mina", ostatni wódz złamanego Justaerin i władca
Duraga kal Esmejhak stanął z nimi. Z Kibre było prawie trzydziestu jego braci, ubranych w ciężki panczerz wojenny morderczego klanu. Telemachon Lyras, Kapitan-Miecza Dzieci Imperatora.Ashur-Kai, "Biały Widz", czarownik i mędrzec Tysiąca Synów. Stał z falangą Rubricae, liczącą stu czterech braci. Lheorvine Ukris, znany wszystkim jako Lheor, a dla większości jako "Ognista Pięść", kapitan Pożeraczy Światów i dowódca armii
Piętnastu Kłów. Stał z byłym sierżantem Ugrivianem i czterema pozostałymi braćmi, z których każdy trzymał potężny Ciężki Bolter. Sargon Eregesh, wyrocznia Abaddona, były kapłan Kapituły Mosiężnych Głów, Niosących Słowo. I wreszcie, Iskandar Khayon, czarownik i mędrzec Tysiąca Synów i przywódca bandy Kha'Sherhan. Nie było formalnego porządku pod zakurzonymi sztandarami z przeszłości, tylko wojownicy mówili o ich zamiarach. Każdy ze zgromadzonych Legionistów mówił o Legionach, w które już nie wierzą, o ojcach Prymarchach, których już nie uwielbiali, o demonicznych Legionowych światach rodzinnych, których odmówili jako rajów. Byli to żołnierze powołujący się na ich historię, wyjaśniający, jak ich nienawiść i talenty łączą ich razem w większą całość.
Były to tylko
formalności, zanim Abaddon powiedział, dlaczego się zebrali. Ci wojownicy nie
zostali zebrani, aby mówić o przeszłości, ale po to by żyć przez bitwę w
teraźniejszości. Aby ambicje Abaddona nie miały znaczenia, musiałby dać im
zwycięstwo. Mówił o Mieście Pieśni i o tym, jak położyli ostrze włóczni przez
serce fortecy.Mówił o tym, jak Mściwy Duch będzie mógł płynąć z grupą
szkieletów potępionych, prowadzoną przez potężnego Ducha Maszyny statku Khayona, znanego jako Anamnesis . Abaddon mówił o zagrożeniu, jakie
stwarza Odrodzenie Horusa. Odległe, jak wydawało się to zagrożenie, z pewnością
bowiem Dzieci Imperatora miały dziesiątki lat nieudanych eksperymentów
alchemicznych przed sobą, Abaddon uderzyłyby zanim Horus stałby się zagrożeniem
pozwalającym dzieciom Impertora wygrać
Wojny Legionów. Abaddon nie dbał o to, by zgasić hańbę legionu XVI - dbał tylko
o odrzucenie ostatnich kajdan z przeszłości. Prymarchowie umarli lub wznieśli
się ponad śmiertelne troski w przypływie Wielkiej Gry Bogów. Gdy skończył
mówić, Abaddon obiecał im miejsce na pokładzie Mściwego Ducha, gdyby tego
chcieli - gdyby stali z nim przy tym brutalnym ataku. Stworzą nowy Legion -
ukuty jak chcą, nie jako niewolnicy imperatorskiej woli i rzucony na obraz
Swoich błędnych Prymarchów. Związani razem lojalnością i ambicją, a nie
nostalgią i desperacją. Niepoświęceni przeszłością, nie byliby już synami
nieudanych ojców.
Za pierwszym razem,
gdy któryś ze zgromadzonych wojowników widział Miasto Pieśni, przyciemniało
niebo Świata Harmonii
Demonów. Pomimo zerwania dzieci imperatora w Skalatraks, miasto pieśni służyło jako schronienie
wielu wodzom III
legionu i ich sojusznikom. Był to zaludniony świat z bogatymi w rudy
księżycami, które z kolei pozwoliły na założenie , miast-państw Dark Mechanicum. Jednak ze względu na rozmiar i siłę
Mściwego Ducha tylko garstka wojowników zamieszkiwała hale Pancernika. Nawet na
orbicie ich wrogowie przewyższali ich liczebnie dwadzieścia do jednego.
Czarnoksiężnik Khayon został obciążony ciężkim obowiązkiem na prośbę Abaddona.
Monumentalne zadanie, które nie pozwoliło Khayonowi poświęcić swojej uwagi na
nic innego. Gdy Mściwy Duch popłynął w kierunku Harmonii, czarodziej Tysiąca
Synów wykorzystał wszystkie swoje zdolności psioniczne, by przyciągnąć
monumentalną wagę.
Po kilkumiesięcznym przejściu,
Mściwy Duch dotarł do zamierzonego celu. Budząc Khayona ze stanu medytacyjnego,
Abaddon zapytał czarnoksiężnika, czy jest gotowy, by wykonać swój obowiązek.
Gdy Mściwy Duch zbliżył się do zamierzonego celu, zostali przytłoczeni przez
niestrudzony ostrzał z Floty Dzieci Imperatora, która otoczyła ogromny okręt
flagowy. Wystrzał baterii uderzył bez skytku w nietknięte tarcze Mściwego
Ducha. W końcu nadeszła chwila prawdy. Abaddon polecił Khayonowi wystrzelić
włócznię. Po raz ostatni pokonując swoją ogromną wagę w pustce, Khayon najpierw
odsunął ukryty całun Aetherii, ukrywając włócznię przed wzrokiem. Natychmiast
została ostrzelana przez flotę wroga. Abaddon krzyknął na Khayona, żeby rzucił
włócznią. Czarodziej podniósł się z ziemi, z rękoma zwiniętymi w szpony, gdy
krzycał na miasto, które miał zabić. Z każdą dozą koncentracji, którą posiadał,
Khayon rzucił włócznią w świat zwany Harmonią.
Miasto Pieśni było gotowe odpierać
ataki, a pancerne bastiony na linii horyzontu miały na celu obronne wieżyczki i
działka karabinowe skierowane ku niebu. Ale podczas walki z inwazją było jedno,
opór przed kataklizmem był czymś zupełnie innym.Czarny kształt połknął słońce,
płonąc, gdy opadał. Tlaloch miał prawie dwa kilometry i osiem megaton w
pradawnej, żelaznej złości. Kiedyś dryfował wśród gwiazd w imieniu XV legionu, obsadzony przez dwadzieścia pięć tysięcy
wiernych dusz. Khayon telekinetycznie ściągnął puste zwłoki przez Oko Grozy,
tak jak prosił go Abaddon. A potem rzucił go prosto w serce fortecy III
legionu. Minęła niespełna minuta słoneczna od chwili, gdy opuszczony statek
wkroczył w atmosferę Harmony do chwili, gdy uderzył w ziemię. Wystarczająco
długo, aby populacja zobaczyła, że śmierć zbliża się do nich. Nie na tyle, żeby
cokolwiek z tym zrobić. Czujniki Mściwego Ducha zarejestrowały tektoniczny
niepokój na tyle poważny, że odbierają drgania po drugiej stronie świata. Sama
Harmonia dźwigała się z udręki. W następstwie niszczycielskiego ataku, Miasto
Pieśni przestało istnieć. Wrzaskliwy wir płynnego ognia i przemocy wyrwał się
we wszystkich kierunkach z miejsca uderzenia Tlalocha. Wszędzie był kurz,
popiół i płomień.Zadowolony z faktu, że III legion został poddany słusznej
zemście, Abaddon nakazał, aby jego okręt flagowy został wzięty z powrotem na
wysoką orbitę.
Zabicie
Prymarchy
Kiedy Mściwy Duch wzniósł się wyżej
na orbitę, pierwsze statki uniosły się z poobijanej powierzchni Harmonii.
Przybyli bez formacji i porządku, uciekając przed swoją skazaną na zagładę
planetą. Potężny pancernik klasy Gloriana był bezlitosny, ponieważ jego broń
otworzyła ogień na wrogie statki uchodźców, wysyłając niektórych z powrotem na
ziemię w płomieniach, pozwalając innym przejść nietknięte. Kiedy Mściwy Duch
kontynuował swój brutalny atak, Sargon poinformował Abaddona, że ich główny cel
został zauważony -Poświata, krążownik klasy księżycowej, wariant Halcyona wzór III Legionu. Urodził się w dokach
nad świętym Marsem. Abaddon polecił załodze, aby przepuściły
inne statki. Chociaż mogli zdziesiątkować statek wroga potężnym działem Lancą,
Abaddon nakazał, by broń ustała. Wezmą statek wroga, wykonując abordaż. Wzięcie
Poświaty ukształtowałoby Zdrajców Abaddona, zanim formalnie nosiliby jego
nowonarodzoną czerń Legionu. Byłby to pierwszy przejaw preferowanego stylu wojennego rodzącego się Czarnego
Legionu - uderzając z
przytłaczającą siłą, by osiągnąć jeden cel. Pozwólcie Czterem Bogom dać siłę
komuś, kogo wybrali. Abaddon rzucił nieprzyjaciela w rozsypkę, a potem
rozszarpał tchawicę. Zwycięstwo ponad wszystko - mantra Czarnego Legionu.
Legioniści uderzyli w kadłub okrętu wroga. Wiertła i magna-wiertłą szybko
przeżuły drogę przez zagęszczony stop adamantium, ponieważ kierunek napadowy schodził w
dół do żelaznego ciała Poświaty. Gdy wojownicy Abaddona weszli do wrogiego
statku, wkrótce natknęli się na przerażający cielesny horror - częśćowio Demon,
częściowo wykute w laboratorium monstrum, które krążyło po pokładzie. Szybko
wysłali ohydne stworzenie z tam skąd przyszło. Khayon zapytał byłego szermierza
Dzieci imperatora, Telemachona, kto dowodził tym statkiem. Szermierz
poinformował go, że dowodził nim nie kto inny jak Primogenitor Fabius, zwany "Paenm Klonów".
Zaznaczył także, że nie nazywali już statku Poświata, teraz dzieci Imperatora
nazywały go Rynek Mięsny. Telemachon poinformował także swoich towarzyszy, że
powinni podziękować swoim mrocznym błogosławieństwom, że wsiedli na ten statek
podczas zamieszania i ewakuacji. Ten statek był fortecą okropności. Gdyby
Primogenitor przygotował się na nich,
byliby już martwi.
Mimo to legioniści
napierali dalej, nie napotykając oporu ze strony obrzydliwości, jakie
pozostawia się, by wędrowały i gniły w halach okrętowych. Stworzone z ludzkich
kości słudzy i potworne Demony, które cuchną alchemicznym wtrącaniem się. Grupa
uderzeniowa walczyła przez nieokreślony czas, zanim dotarła do komnaty
wystarczająco dużej na następny etap planu Abaddona. Khayon skontaktował się ze
swoim przyjacielem, czarodziejem Ashurem-Kaiiem, na pokładzie mostu Mściwego
Ducha. Obaj wykorzystali swoje potężne czary, aby jednocześnie rozerwać otwarte
portale w materii rzeczywistości, co umożliwiło opancerzonym Justaerinem
natychmiastowe przejście pomiędzy dwoma statkami. Pierwszym, który przeszedł
przez kanał, był zbrojny gigant w masywnej czarnej płycie wojennej Terminatora.
To był sam Abaddon. Jego żyły pulsowały pod jego ziemistą skórą. Jego
spojrzenie płonęło psychicznym złotem. W lewej ręce trzymał zmasakrowany Miecz Mocy,
pazury jego prawej ręki były ostrzami kosy wciąż rozbrzmiewającymi
rezonansem zabójstwa Imperatora. Po raz pierwszy nosił Szpon Horusa. Właśnie w tym pierwszym momencie Abaddon
stał się mistrzem wojennym i ich bratem broni. Za nim pojawiły się potężne
postacie Falkusa i Justaerinów, a cienie łączą się w rzeczywistość, gdy
przechodzą przez kanał. Abaddon postanowił nosić Szpon w poezji chwili. Z
własną bronią ojca zniszczyłby wszelką nadzieję na jego odrodzenie.
Bitwa była krótka, a
prowadzący Abaddon, a za nią trzydziestu Justaerinów, sześciu Światożerców i
sto Rubricae, Czarny Legion wymordował wszystko, co żywe, na statku między
miejscem, w którym przybyli na pokład i gdzie znaleźli
Primogenitora Fabiusa. Hala okrętu wojennego płynęła krwią i brudem, a jego strumienie napierały na niższe pokłady, gorejąc na słudze zbyt mądrym, by stanąć przeciwko intruzom. Drużyny Dzieci Imperatora zajęły pozycje w krytycznych miejscach, by bronić statku swojego pana, zalewając ogiem Bolterów korytarze. Ale pancerz Terminatora Justaerina był obroną przeciwko większości ataków. Niewykluczone, że Justaerin posunęli się naprzód, a ci, którzy stali przeciwko nim, zginęli pod pazurami i młotami, każdy zadany cios zakończył życie. Ci, którzy uciekli, kupili sobie życie kosztem dumy. Abaddon poprowadził ich, zabijając mieczem i podwójnym ogniem Bolterów, osadzonych na dłoni Szponu. Ale ostrza pazurów, wciąż poplamione życiem Sanguiniusa i Imperatora, pozostały nietknięte. Dopiero kiedy dotarli do Apothecarion, przerwali biegu. Wszyscy obecni Zdrajcy od dawna byli przygotowani na przerażenie, ponieważ to nie obfitość herezji ciała dokonana w komorach doprowadziła ich do zatrzymania. To fakt, że nadzorcy tego nieszczęsnego miejsca udało się w jego staraniach. To nie było laboratorium tych, którzy walczyli i nie potrafili manipulować jedną z najbardziej tajemniczych i wadliwych nauk. Było to sanktuarium szaleńców, którym już się udało.
Primogenitora Fabiusa. Hala okrętu wojennego płynęła krwią i brudem, a jego strumienie napierały na niższe pokłady, gorejąc na słudze zbyt mądrym, by stanąć przeciwko intruzom. Drużyny Dzieci Imperatora zajęły pozycje w krytycznych miejscach, by bronić statku swojego pana, zalewając ogiem Bolterów korytarze. Ale pancerz Terminatora Justaerina był obroną przeciwko większości ataków. Niewykluczone, że Justaerin posunęli się naprzód, a ci, którzy stali przeciwko nim, zginęli pod pazurami i młotami, każdy zadany cios zakończył życie. Ci, którzy uciekli, kupili sobie życie kosztem dumy. Abaddon poprowadził ich, zabijając mieczem i podwójnym ogniem Bolterów, osadzonych na dłoni Szponu. Ale ostrza pazurów, wciąż poplamione życiem Sanguiniusa i Imperatora, pozostały nietknięte. Dopiero kiedy dotarli do Apothecarion, przerwali biegu. Wszyscy obecni Zdrajcy od dawna byli przygotowani na przerażenie, ponieważ to nie obfitość herezji ciała dokonana w komorach doprowadziła ich do zatrzymania. To fakt, że nadzorcy tego nieszczęsnego miejsca udało się w jego staraniach. To nie było laboratorium tych, którzy walczyli i nie potrafili manipulować jedną z najbardziej tajemniczych i wadliwych nauk. Było to sanktuarium szaleńców, którym już się udało.
Przez cały ten czas
nie mieli racji. Dzieci Imperatora nie miały uczyć się latami klonowania. Oni
już opanowali tę najciemniejszą tradycję. Oto święty projekt genetyczny
Imperatora, przebudowany przez demona i geniusza rynsztokowego. Rząd po rządku strąków
życia zawierał zmutowane dzieci i zdeformowaną młodzież. To nie były żadne
dzieci, były to replikowane klony dwudziestu prymarchów! Komora miała miejsce
na setki czołgów.Wiele gniazd było pustych, ale w większości znajdowały się
dudniące kapsuły, z ledwie widocznymi kończynami poruszającymi się w wodzie. Ta
komnata sama reprezentowała herezję ponad miarę. Nie było wiadomo, czy są już
takie czołgi, czy też to wszystko Primogenitor może ewakuować z Harmony.
Naczelny Aptekarz III Legionu przyszedł z sąsiedniej izby i zbliżył się do
grupy intruzów. Miał odwagę, by prosić Abaddona i jego wojowników, by zebrali
się po jego stronie ze współczuciem, lamentując nad utratą stuleci studiów i
niezastąpionej pracy. Zdegustowany słowami aptekarza, Abaddon polecił Khayonowi
zniszczyć nikczemne kreatury z piekła rodem. Czarodziej wysłał mentalny rozkaz
do swoich wojowników Rubricae:"Nie zostawiaj niczego żywego",
a wraz z rykiem setek Bolterów, Rubricae wypuścili falę wybuchowego ognia w
laboratorium. Sekundę później dołączyli Justaerinowie i wszyscy obecni
wojownicy. Po czymś, co wydawało się wiecznością, broń ucichła. Fabius drażnił
Abaddona, że pewne rzeczy nigdy się nie zmieniły, a w szczególności to, że
nadal używa brutalnej przemocy, aby rozwiązać wszystkie swoje problemy. Abaddon
wyjaśnił Głównemu Aptekarzowi, że wszystko naprawdę się zmieniło. Nagle odgłos
większej ilości rozruchów można było usłyszeć z tej samej komory aneksu, z
której wyłonił się Fabius.Cięższy bieżnik. Pewne siebie oczy Aptekarza skupiły
się na Szponie, który Abaddon nosił na prawej dłoni, mówiąc, że "spodoba
mu się ironia". Abaddon zmrużył oczy i zapytał: "On?" I wtedy
przyszła śmierć dla nich.
Wielka masywna postać
wynurzyła się z komory aneksu, wymachując ogromnym Zgładzicielem Światów, darem
dla Horusa dokonanym przez samego Imperatora po wniebowstąpieniu pierwszego
prymarcha do rangi mistrza wojennego, w pierwszy stopień Rubricae, wysyłając
trzy z nich na ścianę. Postać następnie zwróciła się w stronę luźnych szeregów
Legionu i saszrżowała. To nie było dziecko sklonowane ze skrawków tkanki i
kropli krwi, ani obrzydliwość z dotykiem mutacji. Był to Horus Lupercal,
sklonowany z martwego ciała, zabranego bezpośrednio z jego zachowanych w stazie
zwłok, ubrany w zapierającą dech w piersi czarną zbroję wojenną pozbawioną
martwego ciała, przepełniony długim futrem białego wilka i bladym blaskiem
kinetycznego pola siłowego chroniącego go jak aureola. Horus odrodzony
zaatakował Legionistów i zaczął ich zabijać Zgładzicielem Światów. Lheor i
ostatni wojownicy Piętnastu Kłów zareagowali szybciej niż którykolwiek z ich
towarzyszy. Ich Ciężkie Boltery wystrzeliwały swoje wybuchowe pociski do byłego
Mistrza Wojny z Imperium. Ale ich strzały nie rozerwały zbroii lub ciała
Horusa, ich inicjatywa niewiele zrobiła, ale zgubiła ich przed pozostałymi
wojownikami. Zebrani wojownicy złamali się przed masowym atakiem Wojny Mistrza
i cofnęli się, rozbiegając się po skrajach pokoju, by uciec przed ogromnym
buzdyganem wojennym rozzłoszczonego wroga. Khayon przeturlał się po strzale mutagenicznego ogniska w Horus
odrodzonego. Pękało to, co pozostało z pola siłowego istoty, przy uderzeniu
ciśnienia powietrza, i wygładziło skórę i włosy z głowy. Przyszedł po
czarownika i bezlitośnie pobił go śmiertelnym buzdyganem, prawie go zabijając.
Inni próbowali zaprzestać szału, ale wszyscy padli przed sklonowaną mocą
Prymarchy.
Abaddon stał za
Horusem i jednym słowem zatrzymał szaleństwo prymarchy. "Dość." Ledwo
podniósł głos, jako że absolutna władza w jego tonie była wszystkim, czego
potrzeba. Horus zamrugał, wymachując potężnym byzdyganem wojennym w to
najnowsze zagrożene. Abaddon nie tylko sparował maczugę, ale też ją złapał.
Trzymał to. Złapał go w wielkim Szponie poplamionym krwią boga i Jego anioła.
Ojciec i syn stanęli naprzeciw siebie, oddychając i warcząc na siebie. Po raz
pierwszy Prymarcha przemówił: - To jest ... mój ... Szpon. Abaddon zacisnął
potężną pięść. Zgładzicielem Światów pekł, rozbijając o lepszą broń. Złom
metalowy spadł z pazura Abaddona. Pomimo legendy i opowieści opowiedzianych o
tej chwili, nie było żadnych błagań do jego zgromadzonych synów i bratanków;
żadna chwalebna mowa o możliwościach nowej ery ani o tym, jak błagał o litość w
obliczu ostrzy Justaerina. Abaddon nie wydawał pełnego namiętności wyroku,
ponieważ przeznaczenie zmieniło właściciela z jednego wodza na kolejnego. Był
tylko sklonowany ojciec i syn marnotrawny, otoczony przez zmarłych i rannych,
tak podobnych, że tylko dzięki ich broni i ranom można było ich odróżnić.
Rozpoznanie w końcu
rozbłysło w pozostałym oku rewanżu. "Ezekielu, mój synu, mój synu."
Wszystkie pięć pazurów Abaddona wepchnęło się tak głęboko w pierś Horusa, że
wyskoczyły mu z pleców. Ciemny szkarłat rozlał się po tym, co pozostało z
białego futrzanego płaszcza na ramionach Horusa. Krew genetycznego boga
spłynęła na brudną podłogę laboratorium. Storm Bolter na grzbiecie Szponu
wystrzelił trzy razy, grzebiąc sześć kul w odsłoniętej piersi i szyi Horusa.
Horus zgiął kolana, ale Abaddon nie pozwolił mu upaść. Usta Horusa działały,
ale nie pojawił się żaden dźwięk. Jeśli jego ostatnie słowa znalazły jakiś
głos, Abaddon był jedynym, który to usłyszał. Powolnym, łagodnym wycofaniem
Abaddon wyciągnął Szpon z ciała jego ojca i chwilę przed upadkiem Horusa -
chwilę przed tym, jak światło opuściło odrodzone oczy Prymarchy - Ezekiel
Abaddon wyszeptał pięć szorstkich słów. "Nie jestem twoim synem". Tak
oto zakończyło się Poszukiwanie Abbadona.
Wymazać
przeszłość
Ich twierdza
legła w gruzach i ich Legion został zdziesiątkowany, Synowie Horusa stali na
krawędzi zniknięcia na zawsze z galaktyki i zapadli w niepamięć. Legion XVI
pogrążył się w walce między sobą, poddając się mrocznej rozpaczy lub
niekontrolowanej wściekłości. Podziały między kapitanami Legionu przerodziły
się w gorzki rozlew krwi i morderstwa, gdy porządek całkowicie się zawalił.
Zbawienie Synów Horusa nastąpiło, gdy jeden z jego największych kapitanów,
Ezekiel Abaddon, powrócił z Mrocznej Pielgrzymki. W tym momencie zobaczył, z
zimną klarownością, że to była porażka Horusa, która poprowadziła Legion tutaj,
rozdzierając się wzajemnie w przesiąkniętych krwią ruinach Maeleum. Abaddon
przysiągł, że odniesie sukces tam, gdzie Horusowi nie udało się obalić
"Trupa-Imperatora" i ogłosił się nowym Wodzem Chaosu. W końcu, będąc
zdruzgotany tym, jak daleko spadł Legion, przemknął przez ruiny, polując na
swoich kolegów kapitanów, ochładzając swój gniew ostatnimi ich krzykami. W
końcu tylko Abaddon pozostał z przywódców Legionu XVI, domagając się
posłuszeństwa od swoich braci.
Niektórzy widzieli
Abaddona jako prawowitego następcę Horusa i chętnie padali u jego stóp, podczas
gdy inni rozpoznawali jego surową siłę i pochylali głowy do jego mocy. Kilku
odwróciło się plecami do Abadodna i albo zostali ścięci przez swoich braci,
albo udało im się uciec w Osnowę. Z Legionem u swego boku, Abaddon skierował
swoją uwagę na klony Horusa; nakazał swym wojownikom, aby zatarli wszelkie
ślady ich dawnego prymarchy i uwolnili się od jego cienia. Następnie osobiście
poprowadził atak na Dzieci Imperatora, które zniszczyły ciało prymarchy Horusa
i wszystkie jego klony, a czyniąc to, zapoczątkował nową erę legionu XVI. Kazał
Synom Horusa przemalować ich viridiańskie
Pancerze Wzmacniane na czarno kolor żałoby i zemsty, i odrzucić byłą
nazwę XVI Legionu Synowie Horusa. Od tego czasu stali się znani jako Czarny
Legion. Dzięki swoim działaniom Profanator odrodził Legion, przywracając dawne
przekonanie, że nikt nie może stanąć im na drodze i że stanęli po stronie
pierwszego spośród wszystkich Zdradzieckich Legionów, oddanego woli Mrocznych
Bogów, którzy pewnego dnia zdobędą z jhego pomocą całą Galaktykę. Kiedy bandy
Czarnego Legionu i innych Sił Chaosu zbierają się pod gniewnym sztandarem Abaddona Profanatora, by
wyruszyć na kolejną z ich Czarnych Krucjat, mającąna celu obalenie Fałszywego Imperatora, słowa Horusa
słychać było na ich ustach - niech galaktyka spłonie. Rozpoczęła się Długa
Wojna
o kontrolę nad galaktyką
zapoczątkowana przez Chaos i Czarny Legion.
Szaleństwo Drekarty
Kiedy Abaddon uczynił
się przywódcą Synów Horusa, nie każdy wojownik z XVI Legionu przysięgł mu
wierność. Wielu Zdrajców trzymało się kultu Horusa jako boga, wierząc, że
pewnego dnia powróci, by ich poprowadzić i ukarać tych, którzy porzucili swoje
przysięgi. Inni uważali, że Herezja Horusa jest końcem ich podporządkowania
bogom i panom; Imperator i ich Prymarcha byli ostatnimi władcami, którymi kiedykolwiek
się pokłonili i nie widzieli powodu, by robić wyjątek dla Abaddona. Większość z
tych Renegatów stopniowo przegrywała z Osnową, znikając w Oku Terroru i znikając z rekordu, choć
niektórzy rozwijali się i powrócą, by stać się cierniem w boku Abaddona.
Jednym z takich
odłamów byli Synowie Oka,
prowadzeni przez Drehartha Bezdusznego. Dreharth był dawnym bratem Abaddona,
był jednym z kapitanó Horusa,
uciekającym w Chaos po upadku Maeleum. Abaddon słyszał poltki o ucieczce
Drekartha i zdradzie ze strony jego kabału Czarnoksiężników Chaous, którzy twierdzili również, że pewnego
dnia stary sojusznik powróci bu obalić Czarny Legion. Pod pozorem rozejmu
Abaddon zawarł pakt z Synami Oka i sprzymierzył się z nimi podczas Vi Czarnej
Krucjaty w 901.M36.
Abaddon chciał zrobić przykład z Synów Oka, ostrzeżenie dla każdego, kto
rozważałby kwestionowanie jego mocy, ale musiał ustawić scenę dla swojej zemsty
tak, aby nikt nie wątpił w jego przywództwo.
Podczas szóstej
czarnej krucjaty Abaddon oblegał imperialny świat kuźnię Arkreach, oferując Drekarthowi i jego
Synom Oka równą część łupów. Przez wiele miesięcy dwie siły Chaos Space Marines
walczyły ramię w ramię z obroną Adeptus Mechanicus, bombardując ich wielkie kuźnie z
kosmosu. W końcu Zdrajcy stanęli triumfalnie w tlących się ruinach wielkich
manufaktur, zaśmiecających ziemię. Kiedy Drekarth wyciągnął rękę na powitanie,
Abaddon chwycił ją swoją własną, tylko po to, by wbić szpony Horusa w
jego wnętrzności. Drekarth żył wystarczająco długo, by ujrzeć hołd Synów Oka dla
Abaddona i ponowne wchłonięcie ich przez Czarny Legion, zanim Mistrz Wojny
Chaosu wyrwał mu czaszkę i kręgosłup. W ten sposób Abaddon ostrzegł każdego,
kto ośmielił się rzucić wyzwanie jego władzy.
Nowy mistrz
Będąc pewnym swojej władzy, Abaddon
zaczął rozszerzać szeregi Czarnego Legionu, pochłonięty chęcią rozpoczęcia
ataku na Imperium.W Oku Grozy rozniosły się wieści, że każdy kosmiczny marine,
który ukłoni się przed Profanatorem, dostałnie miejsce w Czarnym Legionie i
uczestniczyłby w wielkim planie zemsty przeciwko Fałszemu Imperatorowi. Wielu
innych Zdrajców szydziło i pogardzało Abaddonem za jego arogancję. Jednak
niekończące się wojny i zepsucie Osnowy zasiały rozczarowanie w sercach wielu,
a obietnica miejsca w Legionie dowodzonego przez herszta, który zdecydował się
kontynuować wojnę z Imperium, trafił do serc wielkiej liczbie zdradzieckich
Astartes. Obrażająca porażka z rąk Lojalistycznych Leginó Kosmicznych Marines
wciąż była świeża w umysłach wielu wyznawców Chaosu, łaknęli oni szansy na przelanie
krwi swoich byłych braci. Inni Zdradzieccy Legioniści nie dbali o to, czyją krew przelali, tylko o
to że Abaddon mógłby ich doprowadzić do światów, gdzie mogliby rozdzierać
umierających i miażdżyć zwłoki wrogów. Legenda o Abaddonie również się rozpowszechniała,
a ci zdrajcy Marines, którzy szanowali tylko siłę, okrucieństwo i mroczny
majestat, wyznaczyli go już jako przywódcę Chaosu, który mógłby rządzić
wszystkimi innymi.
Abaddon szybko zyskał
reputację wśród Zdraczeckich Legionów z powodu przerażającej zemsty, którą
poczęstował tych, którzy go zdradzili. Niektórzy marines Chaosu i demoniczni
watażkowie próbowali użyć Czarnego Legionu dla własnych celów, infiltrując jego
szeregi fałszywymi obietnicami lojalności. Inni próbowali szeptać obietnice w uszach
tych, którzy przysięgli wierność Czarnemu Legionowi i próbowali obrócić ich
przeciwko Profanatorowi. W końcu głowy wszystkich Czempionów i Lordów Chaosu zdobiły trofeum stworzone przez Abaddona,
zniszczono ich bandy, a ich fortece zburzono. W końcu tylko bardzo głupi albo
szaleni złamaliby przysięgę daną Abaddonowi Profanatorowi.
Nowy Mistrz Wojny był
mistrzem manipulacji i wiedział, jak połączenie lęku, chciwości i próżności
wpłynie na umysły zarówno ludzi, jak i demonów. Hersztowie stawili się przed Abaddonem na początku po to,
by zweryfikować pogłoski o Czempionie Chaosu i jego Czarnym Legionie, ale
najczęsciej kończyło się to przywdzianiem czarnych darw i przyłączeniem się do
jego sprawy. Gdy wielkość Czarnego Legionu wzrosła, Abaddon spustoszył światy
Oka Grozy swoją flotą, żądając więcej wojowników i niewolników dla swojej
sprawy. Tym razem Profanator był ostrożny, aby
nie stworzyć tak łatwego celu dla swoich wrogów, a Czarny Legion pozostał
formacją opartą na flocie , przesuwając się jak cień
przez Osnowę. Na pokładzie Mściwego Ducha Abaddon prowadził
swoją wojnę przeciwko innym Zdradzieckim Legionom, ich sojusznikom i wrogom,
tworząc armię, która mogła rywalizować z dowolną siłą w galaktyce.
Natura
Zdradzieckich Legionów utrudnia rządzienie nimi wszystkimi pod jednym
sztandarem, ale Abaddon miał nadzieję, że pewnego dnia zjednoczy ich jeden cel,
tak jak Horus zjednoczył ich przed nim. Czarny Legion miał tylko nadzieję
zniszczyć Imperatora i jego Imperium przy pomocy innych Zdradzieckich Legionów, łącząc się z odciętymi od nich armiami
i rozpoczynając jeden potężny atak na Terrę. To był mroczny sen Abaddona i
ścieżka, która ukształtuje jego przeznaczenie na następne stulecia.
Ciemne pakty
Podczas
gdy inni watażkowie Chaos Space Marines byli zadowoleni z zawarcia paktów z
poszczególnymi Bogami Chaosu i demonami, ochoczo rezygnując z
kontroli nad odłamkiem mocy, Abaddon był inny. W ciągu długich dziesięcioleci
Wielkiej Krucjaty i krwawych lat późniejszej Herezji Horusa studiował sposób, w
jaki Horus prowadził wojny i zdominował swoich sprzymierzeńców. To, co
zauważył Abaddon, to po pierwsze ręka Imperatora, a potem wpływ Mrocznych
Bogów, ograniczał wielkość jego prymarchy i ostatecznie doprowadził do jego
upadku. Abaddon nie popełniłby takiego błędu i choć uznałby bogów Chaosu
za sprzymierzeńców, zaprzysiągł, że nigdy nie da się im zniewolić.
Nadal
nie jest jasne, w jaki sposób Abaddon był w stanie wykorzystać wolę Mrocznych
Bogów dla swoich własnych celów, pozostając nietknięty ich mocą. Niektórzy
twierdzą, że to krew, którą dzielił z Horusem, podsyca to stare pogłoski, że
jest jedynym czystym klanem Mistrza Wojny. Inni mówią, że Abaddon został
złamany w jakiś fundamentalny sposób przez śmierć jego Prymarchy i klęskę na
Terzę przez to jego umysł został
pochłonięty przez nienawiść i wściekłość, wyniszczając resztki
człowieczeństwa. Inna opowieść utrzymuje, że Abaddon nigdy nie był
człowiekiem, a zamiast tego jest konstrukcją Mrocznych Bogów - wyrazem ich
nienawiści do Ludzkości. Bez względu na
przyczynę, Niszczycielskie Moce wybrały Abaddona na
swojego mistrza i obdarowały go wolną wolą pozbawioną tak wielu sług, być może
pod wrażeniem odwagi i wielkości zemsty.
Bez
względu na pochodzenie tej cechy, okres po zniszczeniu klonów Horusa
podczas Wojen Niewolników i przemianowaniu
Synów Horusa był czasem wojny i dominacji Abaddona i Czarnego Legionu. W
miarę jak rośli oni pod względem wielkości i siły, nakładali oni swoją władzę
nad innymi bandami Chaos Space Marines w Oku Terroru, miażdżąc i wchłaniając
niezliczone mniejsze bandy, przychylając je do woli Legionu i zwiększjąc siłę
wciąż rosnącym oddziałom. W międzyczasie Abaddon szukał innych sposobów
zarówno na zwiększenie swojej osobistej mocy, jak i na nauczenie się
wszystkiego, co tylko możliwe o nowej i niebezpiecznej sferze, w której
znaleźli się Zdradzieccy Legioniści. Profanator już wiele odkrył podczas
swojej Mrocznej Pielgrzymki, podróży, którą podjął w utraconych latach między
końcem Herezji Horusa a powrotem do ruin Maeleum . Podczas swoich podróży dowiedział
się, że moc, którą demony posiadają, może być wykorzystana i kontrolowana, tak
jak jeden człowiek może kontrolować drugiego. Uświadomił sobie również, że
Oko Grozy było miejscem zawierającym nienaruszone urządzenia tajemne,
zabronione bronie i zagubione światy, których nie znano w większości galaktyki
- i że wiele z nich można było podporządkować jego celom. Tak zosatała wymazana
chaniebna przeszłość Legionu i ukierunkowana jego przyszłość.
Czarne krucjaty
W
roku 781.M31, pięć wieków po wycofaniu się z Terry, Abaddon powrócił do
imperialnej przestrzeni na czele wielu Zdrajców i demonów. Było to pierwsze
spotkanie Imperium z nowo założonym Czarnym Legionem i powrót brutalnego i
zgorzkniałego wroga, którego wielu uważało za zagubionego na cmentarzu
historii. Od czasu Wielkiego
Oczyszczenia, Abaddon pozostał w Oku Terroru,
tworząc Czarny Legion jako mściwe odbicie jego dawnej świetności. W końcu
Czarny Legion i inni Zdrajcy powrócili do realnej przestrzeni, podczas
pierwszego rozdziału w swojej Długiej Wojnie przeciwko Imperatorowi, gotowi, by utopić we krwi
wiele imperialnych światów. Dzięki sojuszowi, groźbom i obietnicom Abaddon
był w stanie zgromadzić największą siłę Zdradzieckich Legionów widzianych od
czasu Herezji i zaskoczył tym Imperium. Światy zbliżone do Oka Grozy padły
w szpony Chaos, gdy Legiony zstąpiły z nieba, a demony ruszyły w
rzeczywistość. Tylko Kadia , z
jej potężną obroną, stała niewzruszona, a dzielne pułki walczyły z wyniosłych
bram i bastionów swoich miast.
Aby
przeciwdziałać inwazji Imperium było zmuszone wysłać wiele nowo utworzonych
zakonów Space Marine z Second Founding do Segmentum Obscurus. Zdradzieckie Legiony
powróciły z Oka Terroru, kąpiąc się w krwi niewinnych światów i wypełniając
ładownie ich pustych przestrzeni niewolnikami. Na tuzinie planet Czarny Legion
pokazał że jest godnym spadkobiercą ich upadłego Prymarcha i wojennej
sprawności starożytnych Wilków Luny. Abaddon dobrze wybrał swoich generałów, a
każdy walczył o chwałę, gdy Legion rozdzierał wszystko na krwawe strzępy
podróżując przez gwiazdy. Największym osiągnięciem Czarnego Legionu były nie
tylko brutalne zwycięstwa, ale także jedność, którą udało się wykuć wśród
Zdrajców i ich demonicznych sprzymierzeńców. Mimo że Marines, demony i heretycy
powracali do walki między sobą, gdy tylko imperialny opór został zmiażdżony, w
obecności Czarnego Legionu okazali niechętny szacunek. To był Legion strachu i
dominacji, którą wyrządził Abaddon,i miał to być złowrogi znak dla Imperium.
Zdradzieckie
Legiony, często dowodzone przez Czarny Legion, a nawet samego Abaddona,
wielokrotnie wylewały się z Oka Grozy, by spalić i złupić całe sektory. W
świetle ginących gwiazd i płonących miast Czarny Legion pozwoliłby sobie na
nienawiść do Imperium, bezkrytycznie zabijając sługi Fałszywego Imperatora i
niszcząc wszystko, co uważali za symbol Boga-Trupa. Podczas tych tak zwanych
" Czarnych Krucjat ", całe
systemy gwiezdne zostały zniszczone w konfliktach, które ciągnęłyby się przez
standardowe dziesięciolecia lub stulecia, dopóki, tak nagle jak się pojawili,
Czarny Legion nie wycofałby się do Oka Grozy, ich ładownie wypełniły się niewolnikami
i grabieżą. Segmentum Obscurus strasznie ucierpiało w tych niekończących się
wojnach przeciwko upadłym kosmicznym marines, ale w rzeczywistości nigdy nie
było bezpieczne od działań zdrajcó. To było coś, co Czarny Legion udowodniał
raz po raz, ponieważ umocnił swoją niesławną reputację wśród armii Imperium
jako bezlitosnego wroga.
Wieża milczenia
Jako
że rozlew krwi poodczas pierwszej Czarnej Krucjaty osiągnął szaleńcze
wyżyny, miasta spalone i światy pozbawione ludzi karmiło mroczne pragnienia Zdradzieckich
Legionów. Pozostawiając Czarny Legion, by kontynuować brutalne represje i
najazdy na imperialne światy, Abaddon realizował własne plany. Wykorzystując
wyjące dusze , które zostały uwolnione przez Osnowę przez
tyle śmierci i zniszczenia, dokonał tajnego demonicznego targu. Płacąc w
rozpaczy, bólu i udręce, które Abaddon dokonał podczas swojej Czarnej
Krucjaty, Mroczni Bogowie obdarzyli go wiedzą o
tajemnym miejscu Wieży Ciszy na świecie Uralana.
Ukryty
w cieniu Oku Terroru, Uralan był nazywany w demonicznej tradycji jako miejsce,
w którym bogowie sami ukrywali swoje sekrety. Idąc za tropem losu, który
rozwikłał jego kabal Czarnoksiężników Chaosu, Abaddon odkrył ukrytą ścieżkę przez
Osnowę i przez zmieniające się morze światów, by dotrzeć do Uralana bez
konieczności naruszania Bramy Cadiana . Z kadrą
elitarnych wojowników Czarnego Legionu, z których każdy był brutalnym weteranem
tysiąca bitew, Abaddon postawił stopę na Uralanie i wszedł do Wieży Ciszy.
Niemal od razu pojawili się strażnicy
wieży, starożytne konstrukcje ciemnej energii, które przesuwały się i migotały,
a ich pazury rwały się na nierówne krawędzie dusz wojowników.
Po zaciętej walce Abaddon zszedł do
lustrzanego serca Uralana. Tam Abaddon wędrował po ogromnym, nawiedzonym
labiryncie, walcząc z duchami zmarłych, które groziły mu dołączeniem do ich
szeregów. W końcu Abaddon skierował się w stronę centrum labiryntu, w którym
zawieszony był w powietrzu odłamek zmieniającej się ciemności. Sięgając w
pustkę, Abaddon poczuł, jak zimna rękojeść ostrza dotyka jego dłoni i wciągnął
ją w rzeczywistość; Demoniczny Miecz Drach'nyen przyjął straszliwy kształ przed jego oczyma. Po odzyskaniu miecza, moc Abaddona wzrosła do
nieludzkich możliwości i nowy Mistrz Wojny Chaosu stał się nie do
powstrzymania. Całe miasta zostały spalone w ofierze dla wszystkich
głodnych demonów Chaosu, a całe armie zostały rozerwane przez ryczące sługi
Osnowy. Moc Abaddona wzrosłą do nadludzkich rozmiarów, gdy bogowie Chaosu
nagrodzili go hojnie i podjął on akty odwagi, które przeraziły tych, którzy
stali przeciwko niemu.
Ascendent Czarnego Legionu
Przepełniony
mocą Chaosu, Czarny Legion wzrósł w mocy i chwale podczas Pierwszej Czarnej Krucjaty . Pod dowództwem
Abaddona odnieśli kolejne zwycięstwa i triumfy. To był wspaniały czas dla
XVI legionu, a rozlewu krwi i śmierci podczas Krucjaty przewyższał
niektóre wspomnienia Herezji Horusa i jej wielkiej porażki przed bramami pałacu
Impetatorskiego. Jednak pomimo rzezi i straszliwego zniszczenia, które
spowodowało, ostatecznie zakończyła się pierwsza Czarna Krucjata. Odpowiadając
na śmiertelne niebezpieczeństwo, Imperium zgromadziło nowo
utworzone Zakony kosmicznych marines i Legiony Titanów i wysłało ich
przeciwko Zdrajcom. Mimo to dziesiątki światów zostały zniszczone na zawsze, a
miliony niewolników zostały wciągnięte z powrotem do Oka Grozy. Abaddon
sprawdził obronę swoich wrogów i znacznie zwiększył swoją moc dzięki nowo
nabytemu Mieczowi. Zaczął także używać tytułu Mistrza wojny Chaosu,
zastrzegając sobie prawo do wszystkiego co Horus niegdyś posiadał. Żaden
wojownik z Czarnego Legionu nie zakwestionował prawa Abaddona do tytułu,
pierwszego dowodu Czarnej Krucjaty na jego do prowadzenia.
Dla
Czarnego Legionu pierwsza wyprawa z Oka Grozy dokonała wiele dobrego, by
przywrócić ich pozycję wśród Zdradzieckich Legionów, wzbudzając nowy niechętny
szacunek dla czarno zbrojnych wojowników i ich samozwańczego Mistrza Wojny.
Abaddon udowodnił, że Mroczni Bogowie faworyzowali go,
nawet Demoniczny Prymarchowie
nie mógli zignorować. Konflikt znowu
wybuchł i pomiędzy Zdradzieckimi Legionami, ale teraz mieli nowy cel, o którym
prawie zapomnieli od pół tysiąca lat po upadku Horusa. Po Pierwszej
Czarnej Krucjacie rozpoczął się czas ciągłego najazdu Imperialnej
Przestrzeni. Wspierał niezależność poszczególnych band swojego legionu pod
jednym warunkiem: okrucieństwa, które popełnili, muszą być dokonywane w imieniu
Czarnego Legionu i wystawiać Imperatora na straty.
Czarny Legion
Abaddon już dawno walczył o odbudowę dumy i reputacji wojowników, których nazwał Czarnym Legionem. Początkowo cel ten był realizowany z dużą dozą determinacji i talentem do uboju, który przewyższał umiejętności jakiegokolwiek Pana Chaosu poza bramami twierdzy Khorna. Powoli, ale pewnie, Abaddon otrzymywał niechętny szacunek innych Zdradzieckich Legionów, prowadząc swoją roztrzaskaną armie raz po raz przeciwko znienawidzonemu Imperium Człowieka. W miarę, jak jego czyny stawały się coraz potężniejsze, a podstawa jego władzy stała się solidniejsza, Abaddon także zyskał ich poparcie. Jego pełne pasji słowa roznieciły tonącą nienawiść do Imperatora przekonały Zdrajców na dziesiątkach, może setkach światów. W miarę upływu wieków wojownicy Zdradzieckich Legionów walczyli pod jego sztandarem. Ci, którzy mu się sprzeciwiali, zostali zmiażdżeni, a ci, którzy dołączyli do niego, dodali swoją siłę do największej armii zgromadzonej kiedykolwiek w Oku Terroru. Kiedy bandy Czarnego Legionu zebrały się ponownie pod gniewnym sztandarem Abaddona Profanatora, słowa Horusa znów usłyszano na ich ustach - "niech galaktyka płonie!"
Abaddon
wielokrotnie testował siłę Imperium podczas długiej wojny , a przy każdym
zwycięstwie jego moc rosnła. Przez tysiąclecia poprowadził nie mniej niż
trzynaście Czarnych Krucjat , z których każda
wyłoniła się z Osnowy i zakończyła się spektakularną
inwazją na realną przestrzeń . Pierwsza z nich
miała na celu odzyskanie Demoniczny Miecz
Drach'nyen , wijący się odłamek Osnowy, który może rozerwać
rzeczywistość, gdziekolwiek uderzy, i każda krucjata od tego czasu widziała,
jak niszczy potencjalnego wroga lub żąda innej wartościowej relikwii dla swojej
własnej potrzeby. Podczas 12. Czarnej Krucjaty na początku 41.
Tysiąclecia, konfliktu lepiej znanego w Imperialnych rejestrach jako Wojna Gotycka, Abaddon zaatakował
Imperium swoją najnowszą superbronią, Zabójcą Planet(Planet Killer). Był to ogromny statek
kosmiczny stworzony przez połączenie technologii imperialnej i czarów
chaotycznych, zdolny zniszczyć całe światy. Jednak nawet ta potężna broń była
jedynie oszustwem, ponieważ prawdziwym celem Abaddona podczas wojny gotyckiej
było nie zniszczenie planet, ale przejęcie sześciu fortec Blackstone, starożytnej broni
pierwotnie stworzonej do przeciwstawienia się Necronom , które Imperium odnalazło
opuszczone i używane jako zwykłe stacje kosmiczne, niezdolne do odgadnięcia ich
prawdziwego celu. Ostateczny sukces Abaddona został tylko udaremniony
przez Eldarów , którzy przewidzieli jego plan
poprzez wizje swoich Farseerówi weszli w desperacki
sojusz z Imperium, aby powstrzymać próbę Czarnego Legionu zdobycia wszystkich
Fortec Blackstone. Abaddon został zmuszony do wycofania się po zdobyciu tylko
dwóch z sześciu przyczółków. Chociaż okazały się dość niszczycielskie, kiedy
zostały spuszczone na Imperium prawie tysiąc standardowych lat później.
Chociaż
Najwyższi Władcy Terry wierzą, że te Czarne Krucjaty zostały odparte,
aczkolwiek po ogromnych kosztach, nie są oni świadomi, że każda z nich był
kluczem do określonego celu. Mimo, że są przeprowadzone na tak epicką skalę,
Czarne Krucjaty Abaddona są jedynie krokami, szczebelkami w drabinie
prowadzącej do ostatecznej zemsty Profanatora. Los, który wybrał Profanator,
nie jest związany z demonicznością - chociaż
zaoferowano mu najwyższą nagrodę nieśmiertelności przez każdego z Bogów Chaosu,
powstrzymał się od poddania swojej duszy ostatecznej kontroli. Nagroda, której
szuka, to nic innego, jak wyrwać Imperatora ze Złotego Tronu na Terze, a tym
samym pogrążyć Imperium w ciemności anarchii na zawsze. Bez astronomiki , psioniczny znak ostrzegawczy,
którym Imperator kieruje swą trzodę przez gwiazdy, Imperium szybko rozpadnie
się w rozproszone zimne i samotne światy, każde łatwe zdobycz dla koszmarnych
sprzymierzeńców Profanatora.
13. Czarna krucjata
Ostatnia
i największa z trzynastu Czarnych Krucjat Abaddona pogrążyła kluczowy System
Cadia w wojnie o niespotykanej intensywności. Dziewiąta planeta w systemie,
Nadzieji św. Josmane, została już całkowicie zniszczona, a wojna krąży po
każdeym skrawku powierzchni samej Cadi . Niewtajemniczeni pytali o motywy
Profanatora, gdyż rzucił włócznię o szerokich ostrzach swoich inwazyjnych sił w
samo serce twierdzy Cadia i jej wielowarstwowych linii obronnych. Ci, którzy
znają demoniczne pakty, które Abaddon zawiązał w Oku Terroru, zdają sobie
sprawę z prawdziwej skali jego ambicji. Na toksycznych bagnach Planety Plagi Abaddon wymienił
relikwię Chaosu, znaną jako Ręka Ciemności, z pomocą chuderlawego
potwora Mortariona, Demonicznego Prymarchy Straży
Śmierci, i zasłużył na błogosławieństwo Nurgle'a. W surrealistycznym, zaatakowanym przez
pomioty, które zostały wypaczone potęgą Tzeentcha , Abaddon zyskał
możliwość użycia Rubricae. W czerwonych trzewiach Goreswirl Profanator
pojedynkował się z najlepszymi z mistrzów Angrona , odcinając im
głowy Demonicznym Mieczem Drach'nyen,
po czym oddał Kamień Ognia Piekielnego Demonicznemy
Prymarsze Pożeraczy Świata, zdobywając jego szacunek w tym procesie.
W świecie olenderskich wężowatych demonów książę Fulgrim przysiągł mu pomoc w zamian za
Pythonie niewinnego psionika i obietnicę trzeciej części cywili, którzy
przeszli na ścieżkę Czarnej Krucjaty. Pozostało tylko utorować drogę
demonicznym Prymarchom i ich hordom, by naruszyły realną przestrzeń.
Abaddonowi
udało się zjednoczyć wszystkie Siły Chaosu, które istnieją
w Oku Terroru pod jego
kierownictwem jako Mistrza Chaosu w 999. M41, po wielu słonecznych dekadach
przygotowań do uwolnienia największego chaotycznego ataku na Imperium Człowieka od czasów Horus Herezji , ponad 10 000
standardowych lat temu. Ta wspaniała kampania, 13. krucjata Abaddona przeciwko
królestwom Imperatora Ludzkości , skupiła się na
atakach na Segmentum Obscurus otaczając Świat Twierdzę Cadii i Cadiańską Bramę którą
twierdza chroniła. Brama Cadiańska jest jedynym znanym wolnym przejściem przez
burzowe Oko Terroru do przestrzeni Imperialnej, a zdobycie Cadii
pozwoliłoby Siłom Chaosu na pierwszą nieprzerwaną szansę na zaatakowanie serca
imperialnej przestrzeni przez tysiąclecia. Ostatecznie, po słonecznych
miesiącach prawdziwie tytanicznej walki, która rozprzestrzeniła się na setki
światów i przetestowała zasoby imperialnego wojska jak nigdy przedtem, kampania
okazała się sukcesem dla sług Niszczycielskich Mocy pomimo bohaterskiego oporu
obrońców Cadian kierowanych przez
Pana Kasztalana Ursarkara E. Creeda. Cadia upadła, gdy Abaddon wysłał uszkodzony wrak Czarnej Twierdzy Wola Wieczności pędzący w stronę powierzchni planety niczym sztuczny meteor. Masywne uderzenie zgładziło większość obrońców i Zniszczyło Nekrontyrski Pylon który trzymał rozszerzenie Oka Terroru w ryzach od tysiącleci, nie pozwalając by wielka Wyrwa Osnowy wchłoniła świat.
Pana Kasztalana Ursarkara E. Creeda. Cadia upadła, gdy Abaddon wysłał uszkodzony wrak Czarnej Twierdzy Wola Wieczności pędzący w stronę powierzchni planety niczym sztuczny meteor. Masywne uderzenie zgładziło większość obrońców i Zniszczyło Nekrontyrski Pylon który trzymał rozszerzenie Oka Terroru w ryzach od tysiącleci, nie pozwalając by wielka Wyrwa Osnowy wchłoniła świat.
Chociaż
sama Cadia upadła, Brama Cadiańska - jedyna stabilna ścieżka z Oka
Grozy - wciąż jest w rękach imperium. Gdyby Abaddon zatriumfował, ciemna
fala Chaosu wyleje się z Oka Grozy wzdłuż całej Karmazynowej Ścieżki, by uderzyć w
najbardziej ceniony świat ze wszystkich - Świętą Terrę.
Z
kilkoma setkami tysięcy Kosmicznych Marines Chaosu napadających na
Cadię w jego imieniu Abaddon przelał dość krwi, by ściany rzeczywistości
pociemniały do tego stopnia, że zapadły się w gruzy, dając początek Wielkiej Szczelinie, która przecięła
Imperium na pół. Bramy piekielne otworzyły się szeroko. Abaddon zamierza
poprowadzić natarcie Zdradzieckich Legionów głębiej i głębiej
w Segmentum Solar i uwolnić niezliczone hordy demonów, które zostawiają po
sobie całkowite zniszczenie. Jego ostatecznym celem
jest przemienienie rzeczywistośći w niekończonece się pole bitwy, które pozwoli
pół-rzeczywistemu królestwu Oka Terroru pochłonąć wszystko aż do Terry. Gdy skończy swoją pielgrzymkę zła, Profanator wyrzuci "Trupa-Imperatora" z tronu kłamstwa i wykurzy imperium szaleństwa w imię Mrocznych Bogów. Takie zakończenie będą mieć Czarne Krucjaty.
pół-rzeczywistemu królestwu Oka Terroru pochłonąć wszystko aż do Terry. Gdy skończy swoją pielgrzymkę zła, Profanator wyrzuci "Trupa-Imperatora" z tronu kłamstwa i wykurzy imperium szaleństwa w imię Mrocznych Bogów. Takie zakończenie będą mieć Czarne Krucjaty.
Wybrańcy Abaddona
Wybrańcami Abaddona są czterej potężni Pani
Chaosu ,
którzy służą pod patronatem Abaddona Profanatora. Zamiast
pojedynczej siły z jednym przywódcą, Czarny Legion stał się po Horus Heresy potężnym zastępem
wielu wojowników i watażków. Wewnątrz tego Legionu wszyscy przysięgli
całkowitą wierność Abaddonowi, a wtajemniczonych do wewnętrznrgo kręgu rządzi
absolutnie. Ci uprzywilejowani porucznicy stali się znani jako Wybrańcy
Abaddona.
Wybrani
byli jego ulubionymi generałami, stojącymi ponad wszystkimi innymi i
wprowadzającymi jego mroczną wolę; spaczony cień Mournivalu Wlków Luny, w
którym kiedyś służył. Nigdzie w galaktyce nie można znaleźć bardziej
przerażającego i bezlitosnego zbiorowiska tyranów, zawsze chętnych, by w imię
Chaosu umieścić całe światy w swojej kolekcji. Ostatnie nagrane
rozmieszczenie pełnych sił Officio Assassinorum było przeciwko tak
zwanym Wybrańcom Abaddona. Te cztery osoby były tak znienawidzone
przez Imperium Człowieka, że cała ekipa
Asasynów przeniknęła do statku flagowego Abaddona. Było to niezwykłe
wydarzenie, ponieważ rzadko można wysłać nawet jednego Zabójcę, który
poradziłby sobie z zagrożeniem.Abaddon dowiedział się o zbliżającym się ataku i
zastawił pułapkę na Asasynów, zabijając wszystkich czterech i chroniąc swoich
Wybrńców.
Wybrani
otrzymują jeden z zestawu tytułów, odzwierciedlających ich rolę w
przeszłości Czarnej Krucjaty lub uhonorowania
poszczególnych aktów okrucieństwa, za które są niesławni. Ich liczba
ciągle się zmienia, ponieważ Abaddon ma niewielką tolerancję na niepowodzenie
wśród tych, którzy mu służą. Obecni posiadacze tych czterech tytułów są
opisani poniżej.
Pan Niszczyciel
Pan
Niszczyciel dowodzi flotą inwazji Czarnej Krucjaty. To on pierwszy ląduje
na powierzchni świata.
Devram
Korda, znany również jako "Tyrant z Sarory", jest sługą Bóstwa Chaosu, Slaanesha, Księcia
Przyjemności. Były sierżant Weteranów Legionuonu Synów Horusa , po wydarzeniach
z Horus Herezji , zyskał sławę i
stał się Lordem Chaosu . Stał się
niesławny za swoje bluźniercze działania w skazanym na zagładę świecie Sarory,
gdzie destylował istotę życia mieszkańców największego miasta planety na świecie dla pojedynczej
fiolki czarnokrwistego eliksiru, który uczynił go praktycznie
niepokonanym. Ostatecznie stał się obecnym Panem Niszczycielem, osobą,
która przewodzi flotom inwazyjnym Czarnej Krucjaty w imię Abaddona Profanatora . To Korda
pierwszy ląduje na powierzchni świata, który zostanie zaatakowany przez siły Chaosu. Korda dowodzi także
osobistym orszakiem Profanatora znanym jako Wybrańcy Abaddona. W ostatnich
dniach XIII Czarnej Krucjaty w 999.M41, Devram
Korda powrócił na stronę swojego mistrza, zabierając ze sobą dwie osoby
(później zidentyfikowane jako Skyrak Slaughterborn i Urkrathos ), które
podróżowały do centrum Oka Terroru . Wraz z Czarnoksiężnikiem Chaosu, Ygethmorem Zwodzicielem , pokazali Abaddonowi Serce Chaosu ,
potężny artefakt, o którym Zaraphiston, Czarnoksiężnik Chaosu rywalizujący z
Panem Chaosu Profanatorem, twierdził
żenie może istnieć.
Pan
Zwodziciel
Pan
Zwodziciel jest potężnym Czarnoksiężnikiem Chaosu, którego wizje Osnowy prowadzą Czarną Krucjatę z jednego
systemu gwiezdnego do drugiego systemu gwiezdnego.
Ygethmor
Zwodziciel, znany również jako "Dwukrotnie Przeklęty" i
"Oczyściciel z Corrialis", jest potężnym Panem Czarnoksiężnikó Czarnego Legionu. Obecnie służy jako jeden z poruczników Abaddona Profanatora oraz członek jego osobistego orszaku, Wybrańców Abaddona. Podczas X Czarnej Krucjaty w 999.M41, Officio Assassinorum zaplanowało rozmieszczenie zespołu zabójców, aby wyeliminować Ygethmora, jednego z wielu godnych uwagi celi. Chociaż kontrola ich zapisów w terenie jest niemożliwa, wiadomo, że co najmniej siedmiu agentów Assassinorum zawiodło w próbach odebrania życia Zwodziciela. Ygethmor poprowadził atak Sił Chaosu podczas kampanii znanej jako Upadek Meduzy V, próbując zostać Demonicznym Księciem. Wysiłek ten nie przyniósł korzyści, a Ygethmor został zabity przez ostrze Eldara Elarika Swiftblade z Alaitoc, a ci Czempioni Mrocznych Bogów, którzy poszli za Ygethmorem, zostali pozostawieni na umierającym świecie, gdy Medusa V została pochłonięta przez porywającą Burzę Osnowy. Jednak śmierć rzadko oznacza koniec służby Lordowi Chaosu, jeśli Czarni Bogowie nadal go używają. Galaktyka może jeszcze raz cierpieć przez Ygethmora Kłamcy.
"Oczyściciel z Corrialis", jest potężnym Panem Czarnoksiężnikó Czarnego Legionu. Obecnie służy jako jeden z poruczników Abaddona Profanatora oraz członek jego osobistego orszaku, Wybrańców Abaddona. Podczas X Czarnej Krucjaty w 999.M41, Officio Assassinorum zaplanowało rozmieszczenie zespołu zabójców, aby wyeliminować Ygethmora, jednego z wielu godnych uwagi celi. Chociaż kontrola ich zapisów w terenie jest niemożliwa, wiadomo, że co najmniej siedmiu agentów Assassinorum zawiodło w próbach odebrania życia Zwodziciela. Ygethmor poprowadził atak Sił Chaosu podczas kampanii znanej jako Upadek Meduzy V, próbując zostać Demonicznym Księciem. Wysiłek ten nie przyniósł korzyści, a Ygethmor został zabity przez ostrze Eldara Elarika Swiftblade z Alaitoc, a ci Czempioni Mrocznych Bogów, którzy poszli za Ygethmorem, zostali pozostawieni na umierającym świecie, gdy Medusa V została pochłonięta przez porywającą Burzę Osnowy. Jednak śmierć rzadko oznacza koniec służby Lordowi Chaosu, jeśli Czarni Bogowie nadal go używają. Galaktyka może jeszcze raz cierpieć przez Ygethmora Kłamcy.
Pan Skaziciel
Pan
Skaziciel ma za zadanie wzbudzić strach i nienawiść wśród Kosmicznych Marines Czarnego
Legionu Chaosu. Jego stojak na trofeum jest
ozdobiony czaszkami nieudanych służących.
Wybrany
przez Abaddona porucznik Skyrak Slaughterborn, obecny Pan Skaziciel, prowadzi
wojska Nurgle'a w Czarnym Legionie do bitwy. Zbiorowo znane
jako Dzierżyciele Zgnilizny, rozprzestrzeniają swoją chorobę i zepsucie w
Imperium Człowieka. Wiadomo, że Skyrak prowadził dużą drużynę Chaos Space Marines, znaną
jako Rzeźnicy w ataku na Cadię podczas 13. Czarnej Krucjaty.
Pan Oczyściciel
Do
Pana Oczyściciela należy dopilnowanie, aby każdy mężczyzna, kobieta i dziecko
pozostawione przy życiu na świecie podbitym przez Czarny Legion został
zaciągnięty do ładowni statków Legionu i że żaden gmach nie jest nigdy
dedykowany Czarnym Bogom.
Urkrathos - W szeregach
Czarnego Legionu są ci, którzy są krwawymi sługami Khorne'a. Choć nie jest to żadna zjednoczona
grupa w Czarnym Legionie, są one znane jako Ogary Abaddona. Urkrathos , zwany także Urkanthos , jest obecnym
Lordem Oczyścicielem Abaddona i dowódcą Czarnej Floty
Legionu, twierdzi, że wszyscy wyznawcy Khorne'a w Legionie są jego wyznawcami i
kieruje nimi zgodnie z wolą Abaddona. Jak na ironię, Urkrathos, który stał
się Demonicznym Księciem po tym , jak
zadowolił swojego patrona, został tymczasowo zabity podczas 13. Czarnej Krucjaty na samej Cadii . Upadł tuż przed zniszczeniem
Cadii podczas oblężenia Kasr Kraf, walcząc ze Świętą Celestyną.
Dzierżyciele Rozpaczy
Abaddon
utworzył z szeregów Czarnego Legionu osobistą straż przyboczną znaną jako
Dzierżyciele Rozpaczy, wśród innych mrocznych tytułów. Wybrani spośród
najsilniejszych i najbardziej okrutnych elit Terminatorów, ci wojownicy są
przerażającym widokiem, ich przybycie oznacza obecność samego Profanatora.
EKWIPUNEK
Drach'nyen - W lewej ręce
Abaddon dzierży Demoniczny Miecz Drach'nyen. Początki tego rozbitego
ostrza są tajemnicą. Demony mówią o ostrzu w strachu, nazywając je
"Cierniem w Rzeczywistości" lub "Odłamkiem Szaleństwa".
Współistniejący z mroczną inteligencją,
Drach'nyen ma moc, by rozerwać materialny wszechświat swoją krawędzią,
przecinając materię, niczym przyziemne ostrze przechodzi przez dym. W walce
Drach'nyen jest zdolny zniszczyć Raidera Kosmicznych Marines za pomocą jednego
uderzenia. Nawet stwardniała skóra demonów lub zbroja zapieczętowana mocą Osnowy
nie stanowiło ochrony przed ostrzem pochłaniało ono moc Immaterium jak woda, pochłaniająca
wszystko na swojej drodze. Mroczny duch, który zamieszkuje tę broń, może
zmienić wygląd ostrza, odsłaniając czaszki i twarze dusz, które pożarł. Dzieje
się tak dlatego, że Drach'nyen jest starożytnym demonicznym bytem o
nieskończonej złośliwości - tajemniczy widzący Oko Strachu utrzymują, że
istota zamieszkująca broń narodziła się z pierwszego aktu morderstwa, jaki
kiedykolwiek popełniono. Prawda ginie w mgłach prehistorii Imperium, ale sam
demon wciąż znajduje się na wolności. Tajemne ostrze noszone przez Abaddon
zawiera związaną esencję demona Drach'nyena- w rzeczy samej, niektórzy
twierdzą, że jest to wijąca się jednostka Osnowa w innej fizycznej postaci.
Niezależnie od prawdy, ostrze może rozerwać rzeczywistość gdziekolwiek
uderzy; Drach'nyen rozrywa stal, ciało i kość niczym głodny duch,
robiąc kpinę z fizycznej zbroi. To było ostrze Drach'nyena którym Abaddon
otworzył kiedyś bramę cytadeli Kromarchy, niszcząc nim pola zniszczenia, które
wzmacniały tkankę przestrzeni realnej. To było to samo ostrze, którego
Abaddon używał, by przebić Wielkiego Technomandrytę z Dantha. Legenda
głosi, że dusze ofiar tej klingi – Krzyki tysiąca ofiar wciąż mogą być słyszane
w ostrzu, nawet gdy atakuje ono kolejne ofiary.
Szpon Horusa - Na prawej ręce
Abaddon nosi Szpon Horusa , archaiczne Pazury z wbudowanym Podwójnym Bolterem,
które zabrał ze swojego upadłego prymarchy Horusa Lupercala po
oblężeniu Pałacu Imperatorskiego podczas bitwy o Terrę . Z tym
zbrojonym pazurem Horus walczył z Imperatorem Ludzkości i śmiertelnie go
ranił.To ten legendarny artefakt dusił prymasa Sanguiniusa, wbijając się w
alabastrowe ciało Anioła i rozlewając jego bogatą, czerwoną krew przez
pokład Mściwego Ducha. Po tym, jak mistrz wojenny Horus został
pokonany przez ostatnie tchnieie Imperatora, Szpon został oderwany od zbroi
Horusa przez Abaddona. Z biegiem czasu Szpon Horusa połączył się z
ciałem i duszą Abaddona; jest teraz zespolony ze swoją własną zbroją
dzięki wrodzonej psychicznej energii. A przecież implant
" Szponu Horusa " to znacznie więcej niż jakakolwiek zwykła
broń. Szpon jest ikoną zła wcielonego do Imperium, zwłaszcza dla
wojowników Krwawych Aniołów, którzy do dziś ponoszą
psychiczne przekleństwo spowodowane przez jego upadłe czyny. Ich nienawiść
szaleje nawet dziesięć tysięcy standardowych lat po upadku Prymarchy. W
ten sposób odbijają się echem tych, których gardzą, ponieważ nienawiść jest
emocją znaną Abaddonowi lepiej niż jakakolwiek inna.
Pancerz
Abaddona - Abaddon nosi wysoce spersonalizowaną archaiczną Zbroję Terminatora wzór Catapharactii.
Zbroja Abaddona pokryta jest wieloma archaicznymi urządzeniami, runami i
fetyszami, które zebrał przez tysiąclecia podczas długiej wojny .Starożytna Zbroja Synów Horusa Terminatora
Abaddona, nadal zawiera Demoniczną Runę, którą obdarowała go Demoniczna
Wyrocznia Asellusa Tertiusa, co znacznie zwiększa jego ochronę przed śmiertelną
bronią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz