wtorek, 21 maja 2019

Adeptus Ministorum cz 1,2,3 (kolejne w nagraniu)












Adeptus Ministorum“Wierzę w jednego Imperatora, jedynego Boga, jedynego zbawcę, jedynego
dostarczyciela. Bez niego miliardy miliardów dusz stanowią jeno paszę dla wiecznie
głodnego zła z Osnowy.”
~ Eklezjarcha Theodacus V, wstęp do Wersów Zmierzchu

Siedziba główna: Pałac Eklezjarchów na Terrze
Przynależność: Imperium Ludzkości
Przywódca: Eklezjarcha Adeptus Ministorum
Siły militarne: Zakony Adepta Sororitas, Frateris Militia, Templariusze Frateris (rozwiązany)
Powstanie: M32
Adeptus Ministorum, bardziej znane jako Eklezjarchia, jest oficjalnym kościołem
państwowym Imperium Ludzkości, który promuje oddawanie czci Imperatorowi Ludzkości
jako jedynemu, prawdziwemu Bogu Ludzkości. Jest to wielka organizacja, która jednoczy
miliardy dusz na niezliczonych światach pomimo wielkich odległości, różnic kulturowych i
językowych. Duchowym i czasowym rdzeniem mocy Eklezjarchii jest Kult Imperialis, znany
także jako Imperialne Kredo lub Kult Imperialny. Fundamentalną zasadą wiary Kultu jest
uznanie Imperatora za istotę boską, uznanie jego boskiego interwencjonizmu w sprawach
duchowych i doczesnych, uznanie faktu, iż moc modlitwy jest w stanie zdziałać cuda oraz
tego, iż świętym prawem ludzkości jest władanie gwiazdami. Adeptus Ministorum
administruje i szerzy Imperialny Kult na całym terytorium Imperium.
Choć każdy Imperialny religijny kult i sekta muszą być spowinowacone z rdzeniem
teologii Imperialnego Kreda, możliwość sprzecznej interpretacji oznacza, że w praktyce Kult
Imperialis jest aglomeracją wielu różnych szkół filozoficznych. Choć wszystkie wyznania
wiary w Imperium zgadzają się co do samej swojej esencji, kulty i sekty w całej galaktyce
często różnią się pewnymi szczególnymi dogmatami wiary lub sposobem oddawania czci.
Dla wielu Imperator jest Bogiem Wojny, dla innych zbawcą i źródłem światłości, a dla
jeszcze innych surowym sędzią samej śmierci.
Co nieuniknione, proste różnice nacisku na wiarę mogą stać się zarzewiem wrogości,
a nawet położyć fundamenty pod rozlew krwi. Z powodu tak dobrych i niezwykle ważnych
punktów doktryny teologicznej toczono już w Imperium wiele bezlitosnych i dzikich wojen.
Choć interpretacja pewnych dogmatów Imperialnego Kreda różni się na wielu światach
Imperium, to ekstremalna dewiacja od jego ograniczeń i teologii uznawana jest za herezję i
karana z najwyższą surowością przez samą Eklezjarchię, lub, w pewnych ekstremalnych
przypadkach, przez samo Ordo Hereticus Imperialnej Inkwizycji.
Kult Mechanicus, który bardzo różni się od Imperialnego Kultu, jest tolerowany przez
Eklezjarchię pod warunkami starożytnego Traktatu Marsjańskiego, który pozwolił
Tech-kapłanom z Czerwonej Planety na zachowanie swojej wiary w obliczu ateistycznej
Imperialnej Prawdy. Kiedy Imperium zostało zreformowane i zamienione w teokrację we
wczesnym 32. tysiącleciu, Adeptus Mechanicus, które postrzegało Imperatora jako
Omnizjasza lub fizyczne ucieleśnienie ich Boga Maszyny, zgodziło się na teologiczny
kompromis z Eklezjarchią. Choć oficjalnie osiągnięto jakieś porozumienie, brak zaufania
między zwolennikami obu Imperialnych wyznań wiary zwiększa się na drugim, ukrytym
planie obu tych organizacji, a ich członkowie nieustannie postrzegają siebie nawzajem jako
politycznych rywali. Adeptus Ministorum zlokalizowane jest na Terrze, a jego urbanistyczny
Pałac Eklezjarchatu pokrywa niemal cały, wysunięty na południe kontynent Antarktydy.
HistoriaW czasie Wielkiej Krucjaty istniało wiele różniących się kultów uznających
Imperatora za istotę boską, ale najważniejszym i największym z nich był kult
zapoczątkowany przez Prymarchę Lorgara, który był autorem księgi Lectitio Divinitatus. Te
formy oddawania czci wpierw pojawiały się jedynie na prymitywnych planetach Imperium,
na których w wyniku długiej, pełnej terroru Epoki Walki dokonał się regres technologiczny.
Po ostatniej ofierze Imperatora, który ocalił ludzkość przed władzą Mistrza Wojny
Horusa i Mrocznymi Bogami w finałowej bitwie Herezji Horusa, część z tych kultów zaczęła
rozwijać się w tempie wykładniczym. Przez wiernych kultów to wydarzenie zostało uznane
za “wstąpienie” Imperatora w boskość wewnątrz Immaterium. Jednak ostatecznie większość
z kultów zaczęła zanikać na rzecz innych, które absorbowały i wchłaniały te słabsze. W
tamtym okrese silniejsze kulty zaczęły krzewić swoją wiarę na innych światach.
Najsilniejsze ze wczesnych Imperialnych kultów Lectitio Divinitatus znane było jako
Świątynia Zbawcy Imperatora. Ta organizacja miała przewagę nad innymi kultami z tego
względu, że jego główna siedziba i “rynek zbytu” znajdowały się na Terrze, a jego lider
odnosił liczne sukcesy i był szanowanym oficerem Imperialnej Armii, który brał udział w
oblężeniu Imperialnego Pałacu i bronił serca Imperium w jego najczarniejszej godzinie. Ten
święty człek nadał sobie nowe imię - Fatidicus - i zaczął przekazywać swoje nauki o boskości
Imperatora każdemu, kto gotowy był słuchać. Jego wiara rozprzestrzeniła się po członkach
zreformowanej Gwardii Imperialnej i Imperialnej Marynarki, którzy byli świadkami
okropieństwa Chaosu z pierwszej ręki, ale także po skrybach i mniejszych rangą Adeptach
Adeptus Terra. Kiedy wiara na Terrze dojrzała, jej krzewiciele zaczęli zwracać się w
kierunku innych planet. Kiedy Fatidicus zmarł w wieku 120 standardowych Terrańskich lat,
Świątynia zdążyła zgromadzić już miliard wiernych na samej Terrze i niemożliwe do
zliczenia masy ludzkości w całym Segmentum Solar.
W obliczu chaosu i anarchii Herezji Horusa, Świątynia Zbawcy Imperatora niosła ze
sobą nadzieję i reunifikację poprzez wspólną wiarę. Kulty, które odmawiały wchłonięcia ich
struktur przez Świątynie, albo te, których nie dało się anektować, postrzegały działania
Świątyni jako prześladowanie i posługiwanie się w tym celu rzeszą fanatyków, którzy
wybrali dla siebie rosnąco “ortodoksyjną” teologię Świątyni. Oficjalnie Świątynia potępiała
akty przemocy dokonywane w jej imieniu. Do 32 tysiąclecia niemal dwie trzecie populacji
Imperium podążało za naukami Świątyni Zbawcy Imperatora, nie licząc Kosmicznych

Marines, którzy formalnie nigdy nie uznali boskości Imperatora, stojąc na straży życzenia
Mistrza Ludzkości w kwestii Imperialnej Prawdy, oraz nie licząc Adeptus Mechanicus,
którzy wyznawali swoją własną formę wiary - Kult Mechanicus. Wpływy, władza i potęga
Świątyni przerosły każdy inny kult oparty o Lectitio Divinitatus.
We wczesnym 32 milenium, w uznaniu niekwestionowanej politycznej władzy nad
umysłami ludzi, Świątynia Zbawcy Imperatora została oficjalnie uznana za państwową religię
Imperium Ludzkości przez Wysokich Lordów Terry. Co więcej, Świątynia stała się
oficjalnym Adeptem rządu Imperium pod nazwą Adeptus Ministorum. Kilka stuleci później
Eklezjarcha Veneris II otrzymał miejsce w Senatorum Imperialis i został jednym z Wysokich
Lordów Terry, zaś po kolejnych trzystu latach miejsce Eklezjarchy na tym stanowisku
zostało usankcjonowane prawnie. Władza Eklezjarchii rosła dalej, umacniając swoje wpływy
w umysłach i wierzeniach obywateli Imperium. Ci, którzy nie mieli zamiaru podążyć za
naukami oficjalnego kościoła Imperium byli uznawani za niewiernych, ostracyzowano ich, a
okazjonalnie dochodziło nawet do egzekucji.
Wielka przestrzeń Imperium została zorganizowana w różne diecezje prowadzone
przez Kardynałów Eklezjarchii. Te potężne religijne i polityczne postaci był odpowiedzialne
za rzesze Imperialnych Misjonarzy i Kaznodziejów, których zadaniem było spełnianie
duchowych potrzeb wiernych na setkach światów. Rozrzutnie stawiane kaplice, imponujące
świątynie i majestatyczne katedry poświęcone Bogu-Imperatorowi Ludzkości budowano już
w całym Imperium. Miliony religijnych pielgrzymów wkrótce zaczęło przebywać całą
galaktykę, by odwiedzić ważne miejsca kultu, takie, w których przykładowo szczególnie
ważny Imperialny święty dokonał swego najsłynniejszego cudu.
Z czasem samą liczbę pielgrzymów przybywających na pewne światy zaczęto
zaliczać w poczet aktywności ekonomicznej - Eklezjarchia zaczęła dedykować całe światy
oddawaniu czci, a Imperium zaczęło te planety oddawać pod pełnię władzy Adeptus
Ministorum jako Światy Świątynne. Szczególnie ważne Światy Świątynne mogły stać się
stolicą całej diecezji, rozciągającej się na pod-sektor lub nawet i cały sektor, dzięki czemu na
takim świecie mógł rządzić Kardynał. Planety, na których siedzibę miał Kardynał, zaczęto
nawet nazywać Światami Kardynalnymi.
Konfederacja ŚwiatłaJedynym zagrożeniem dla duchowej i politycznej dominacji Eklezjarchii w Imperium
była Konfederacja Światła. Zlokalizowany na planecie Dimmamar Kult opierał swoje
dogmaty na pokucie, ascezie i żalu za grzechy, co stało w oczywistej sprzeczności z naukami
Eklezjarchii, która uważała, że ofiary, podatki, dziesięciny i inne podarki były niezbędnym
elementem drogi do zbawienia Imperialnych obywateli i tylko dzięki temu światło
Imperatora opromieniało całą galaktykę.
Konfederacja okazałą się zbyt silna, by agenci Ministorum mogli ją zinfiltrować, w
związku z czym Eklezjarchia zwróciła się w stronę przemocy, co zostało jednomyślnie
poparte przez Wysokich Lordów Terry, którzy ogłosili początek pierwszej Wojny o Wiarę.
Celem wojny miało być zapewnienie politycznej stabilności w Imperium, która nie mogła

zostać naruszona przez różnice na tle religijnym. Cała Konfederacja i wszyscy jej wierni
zostali ogłoszeni Heretykami. Siły Gwardii Imperialnej, Marynarki i tysiące fanatycznych
członków Frateris Militia otrzymało zadanie spacyfikowania wiernych Konfederacji i
zniszczenia samej organizacji. Jedynie kilka komórek ukrytych miejsc kultu Konfederacji
zdołało przetrwać, a władza Eklezjarchii nad umysłami ludzi stała się niekwestionowana.
Do końca 33 milenium każdy cywilizowany Imperialny świat miał swoją własną
katedrę, a kufry Eklezjarchii były zawsze pełne podarków i dziesięcin od wielu miliardów
wiernych Boga Imperatora. Całe to bogactwo było następnie trwonione na budowę coraz
większej liczby coraz większych katedr, oraz na finansowanie kolejnych Wojen o Wiarę.
Epoka ApostazjiEpoka Apostazji w 36 tysiącleciu była jednym z najbardziej destabilizujących
okresów w Imperialnej historii po Herezji Horusa. To wtedy rozpoczęła się długa walka o
ostateczną władzę polityczną nad Imperium między Eklezjarchią a Administratum. Wysoki
Lord Goge Vandire, 361. Mistrz Administratum był żądnym władzy tyranem, który
ostatecznie zyskał bezpośrednią kontrolę zarówno nad Eklezjarchią, jak i nad Administratum
poprzez uzurpowanie pozycji Eklezjarchy.
Sprawiło to, że stał się najbardziej wpływową postacią w całym Imperium od czasów
Wielkiej Krucjaty i pozwoliło mu to na wzniesienie swojej władzy nad samego Imperatora.
Czasy jego panowania przeszły do historii jako Rządzy Krwi, które opływały w wielkie
czystki szeregów Eklezjarchii i zabójstwa niezliczonych domniemanych Zdrajców,
Heretyków i konspiratorów. Ten smutny okres w historii Imperium zakończyła odrodzona z
ramienia Eklezjarchy Sebastiana Thora Konfederacja Światła, sekta Imperialnego Kultu,
której założenia opierały się na dogmatach oryginalnej, zniszczonej Konfederacji.
Koniec Rządów Krwi wiązał się z wielką reformacją Eklezjarchii, założeniem Ordo
Hereticus jako części Imperialnej Inkwizycji, która miała polować na wrogów Imperium w
jego własnych strukturach, oraz powołaniem do życia Adepta Sororitas, które miało służyć
jako nowe ramię militarne Eklezjarchii i Ordo Hereticus.
Plaga NiewiaryPrzez Imperialnych historyków Plaga Niewiary uznawana jest za część Epoki
Apostazji, choć faktycznie miała miejsce kilka dekad po wstąpieniu Sebastiana Thora na
stanowisko Eklezjarchy. Osobą odpowiedzialną za wybuch Plagi Niewiary był zdradziecki
Apostata-Kardynał Bucharis, który przez pewien czas kontrolował wielkie terytorium
Imperium pod swoją heretycką władzą, do czasu, gdy Kosmiczne Wilki nie sprowadziły na
niego sprawiedliwości Imperatora i nie został zdradzony przez swój własny, nienawidzący go
lud.
Konflikty Wiary
Imperium Ludzkości jest przeniknięte i zdominowane przez religię. Nie jest
niespodzianką, że Eklezjarchia jeży się na myśl o innych Imperialnych organizacjach,
poważnie odnosząc się do sytuacji, w której jest im odbierana choć odrobina ich władzy i
wielkiej dumy. Wielu członków Adeptus Ministorum postrzega się jako strażników wiary,
która jednoczy ludzkość, ale wielu z nich prędzej czy później zaczyna argumentować swoje
święte prawo autorytetu, który powinien sięgać ponad wszelkie inne Imperialne Adepta.
Głównymi wrogami Eklezjarchii na tym polu są fanatyczni przedstawiciele Kultu
Mechanicus - Tech-kapłani z Marsa, a niekiedy nawet i Adeptus Astartes, z których znaczna
większość odrzuca boskość Imperatora, będąc przywiązanymi do oryginalnej, bardziej
sekularnej tradycji Imperium.
Otwarcie dewiacyjna wiara obu tych organizacji podjudzała podejrzenia pobożnych
ludzi z Ministorum od tysięcy lat. Niektórzy z nich w swej dumie i fanatyzmie uznają, że ich
świętym obowiązkiem jest sprowadzenie tych Adeptów pod władzę i autorytet Ministorum.
Często wyniki podejmowania takich prób są katastrofalne, jako że zarówno Astartes jak i
Mechanicus są bardzo niezależne i posiadają własną, wielką moc. O wiele częściej
Ministorum podchodzi do sprawy bardziej subtelnie, nieustannie manipulując swoim
sekularnym wpływem nad poszczególnymi działami Adeptus Terra na wielu stopniach.
Z pewnością w przeszłości pewni Kardynałowie i Prałaci postępowali o krok za
daleko i posługiwali się szantażami, zabójstwami, a nawet stali za wybuchem wojen
domowych na pełną skalę tylko po to, by sprostać temu, co sami nazywali “świętym
projektem” Imperatora. Jednak każdy, kto zdąża na szczyty Imperialnej dominacji po władzę
absolutną musi strzec się reakcji Ordo Hereticus, które stoi na straży tak bluźnierczych i
przepełnionych pychą żądz.
Herezja nie jest bowiem jedynie kwestią mutacji, czarnoksięstwa i kupczenia z
mocami Osnowy - może to być przecież kwestia szczegółów dotyczących wiary i sposobu
oddawania czci. W ujęciu różnych odcieni wiary Kult Imperialis jest zaprawdę wielki. Na ich
krańcu znajdują się jednak liczne sekty i grupy flirtujące z herezją i dewiacją Imperialnego
Kreda do tego stopnia, że ich wiara nie jest już nawet uważana za uświęconą. Najgorsze
przypadki są uznawane za abominację przez autorytety Ministorum. Granica między
uświęconą wiarą a herezją jest cienka i wiele sekt przekracza ją tylko dlatego, że centrum
zarządzające Eklezjarchią zmienia się i przestaje przekazywać im tę samą doktrynę religijną
Imperialnego Kultu co jeszcze jakiś czas wcześniej. Niezliczoną ilość razy zdarzało się, że
Ministorum toczyło wojnę z samym sobą z powodu jednego czy dwóch dogmatów.
Imperialne KredoImperialne Kredo jest ciałem doktryn i artykułów wiary nauczanych w Imperium.
Kredo jest słowem samego Imperatora, jak głosili Święci i formuje rdzeń wspólnych wierzeń
w całym Imperium, niezależnie od formy oddawania czci praktykowanej na danym świecie.
W praktyce Imperialne Kredo operuje na kilku poziomach. W rozrzedzonej atmosferze
Świętego Synodu i
Synod Ministra trwa niekończąca się debata Kardynałów,
rozprawiających nad błahostkami związanymi ze słowami Świętych. Argumenty odnośnie
dokładnego znaczenia poszczególnych fraz niekiedy wprowadzają ich w furię na całe dekady
a nawet stulecia, co jest powodem powstawania schizm pośród różnych frakcji, których
członkowie ni z tego ni z owego zaczynają przeklinać swoich dawnych przyjaciół, nazywając
ich zaściankowymi głupcami, niebezpiecznymi reformatorami, a nawet Heretykami.
Między poszczególnymi frakcjami Eklezjarchii niejednokrotnie dochodziło już do
jawnych pokazów przemocy, a w najbardziej ekstremalnych przypadkach Kardynałowie
sąsiadujących ze sobą diecezji gromadzili pod sobą całe armie złożone ze swoich parafian i
szli na wojnę ze swoimi dawnymi braćmi w wierze. Każdego dnia Synody rozpowszechniają
całe katalogi wyjaśnień, klaryfikacji, przestudiowanych tekstów i adnotacji do tekstów już
istniejących. Od Kardynałów oczekuje się głoszenia tylko tych traktatów ludziom pod nimi,
które propagują prawdziwe słowo. W praktyce, żaden człowiek nigdy nie jest w stanie
rozeznać się w całej doktrynie Eklezjarchii. Adeptus Ministorum zatrudnia całe armie
uczonych i skrybów, którzy zajmują się wyłącznie archiwizowaniem istotnych przypomnień i
dokumentów dla swojego mistrza w archiwach świątynnych Ministorum.
Drugi poziom działalności Imperialnego Kreda leży po przeciwnej stronie skali - w
duszy każdego żywego człowieka. Znaczna większość wiernych znosi wielkie trudy w
trakcie swojego życia i są ofiarami opresji. Jedną alternatywą dla tak nędznego, służalczego
życia jest wstąpienie do Gwardii Imperialnej i udanie się na odległą wojnę, w której
prawdopodobnie na żołnierza czeka tylko śmierć z rąk krwawego, obcego potwora. Dla wielu
ludzi, aktywny udział w obrzędach religijnych stanowi krótki odpoczynek od brutalnej
rzeczywistości codziennego życia; jest to okazja do ucieczki od okrucieństwa ich władców,
nim raz jeszcze będą zmuszeni do powrotu do swojej męczącej ciało i duszę, ciężkiej pracy.
Oczywiście ci, którzy spędzają zbyt wiele czasu przed ołtarzami są surowo karani -
wiele z takich osób zostało skazanych na służbę w legionach karnych za choćby minutę
opóźnienia poza wyznaczonym im czasie na modły. Niemniej, postać Imperatora jako
zbawcy rasy ludzkiej jest jedyną wspólną dla wszystkich mieszkańców Imperium rzeczą.
Jedynie ludzie dręczeni przez Mrocznych Bogów lub zniewoleni przez dominację obcych
odrzucają Imperatora. Człowiek może być najgorszym przykładem szumowiny, rebeliantem,
piratem lub łowcą niewolników, a mimo to można być pewnym, iż wierzy on w
niekwestionowaną boskość Imperatora.
Dogmaty WiaryKredo Imperialne jest konglomeracją natywnych praktyk religijnych, modyfikacji
owych praktyk, nauczanych przez Misjonarzy i miriadą kazań, głoszonych z wysokich spirali
Ministorum. Praktyki przestrzegane na jednym świecie mogą być uznawane za odrażające na
innych światach, w zależności od kombinacji natywnych, zmodyfikowanych i
importowanych wierzeń jego mieszkańców. Ministorum toleruje szeroki zakres
różnorodności praktykowania wierzeń, ale istnieją takie dogmaty wiary, które pozostają
niezmienne w całym Imperium i na każdym z jego miliarda światów. Rdzeniem Imperialnego

Kreda są fakty historyczne: otóż faktycznie Imperator chodził kiedyś między zwykłymi
ludźmi oraz definitywnie jest on bogiem. Co więcej, niezależnie od potęg, które czczone były
przed nadejściem Imperatora, jest on jedynym prawdziwym bogiem i żaden inny nie może
być z nim współ-czczony.
Tak długo, jak te esencjalne dogmaty są przestrzegane, rozprzestrzeniana wiara na
dowolnym świecie może wykazywać oszałamiające poziomy różnorodności. Niemal każda
planeta ma swoje własne legendy odnośnie narodzin Imperatora i jego wczesnego życia.
Spośród najstarszych źródeł, jednym z bardziej popularnych jest to, które głosi, że Imperator
był niegdyś swego rodzaju szamanem, urodzonym na starożytnej Terrze na długo przed
powstaniem cywilizacji, który obserwował i prowadził rozwój ludzkości przez niezliczone
eony do czasu objęcia bezpośredniej władzy u świtu Epoki Imperium.
Według innych mitów, Imperator był wieloma z tysięcy legendarnych postaci w
historii ludzkości lub nawet każdą z nich, poruszając się wśród ludzi w przebraniu i
przygotowując się na czas swojej bezpośredniej interwencji. Nawet oficjalnie
usankcjonowane teksty rozpowszechniane przez Ministorum bardzo różnią się w tych
kwestiach, choć każdy z nich opisuje słowa jednego ze świętych, przez co teksty te stanowią
wielki zbiór trudnych alegorii. W większości podobnych kwestii nie istnieje jedna,
obiektywna i objawiona prawda, a raczej cały księgozbiór przypowieści, z których ci, którzy
nauczają Kreda, mogą czerpać, by przekazać wiernym niemal każdą wiadomość.
Jedynym stałym elementem kazań jest informacja, że dla każdej istoty ludzkiej
istnieje odpowiednie miejsce w świętym porządku Imperatora, co wyraża sama hierarchia
Ministorum. Dla znacznej większości pracowników Ministorum miejscem tym jest samo dno
hierarchii, na którym sługi wykonują wszelkie polecenia wyżej postawionych hierarchów bez
zająknięcia. Jednak nawet ci, którzy piastują wyższe urzędy i stanowiska, muszą godzić się z
tym, że moc i bogactwo to w Ministorum balast, nie zaś przywilej. Żadnych odgórnych
rozkazów nie można kwestionować, jako że równa się to z ogłoszeniem własnej osoby
Heretykiem, co z kolei w oczach wysoko postawionych ludzi z Ministorum jest niemalże
równe z przywołaniem demona w samym środku kazania Kardynała.
Oprócz centralnych doktryn religijnych istnieje jeszcze całe ciało Imperialnych
dogmatów, tak sankcjonowanych jak i niesankcjonowanych. Spora część z nich jest
przedmiotem debat na samym szczycie hierarchii Eklezjarchii, podczas gdy inne mogą być
rozpowszechniane przez całkiem długi czas, nim oficjalnie zostaną uznane za
bezwartościowe, czy też mogą być żarliwie głoszone w jednym Sektorze Imperium, podczas
gdy w innym nikt nigdy o nich nie słyszał. Powracającym tematem wszystkich doktryn
religijnych Ministorum są Czasy Końca. Większość zapisków na ten temat przybiera formę
proroctwa, jednak rzadko kiedy mają one ze sobą cokolwiek wspólnego, nie licząc
przepowiedni o wojnie, która rozedrze galaktykę i pożre ludzkość.
W przeciągu dziesięciu tysięcy lat trwania Epoki Imperium podobne proroctwa
zyskiwały tym większy rozgłos, im większymi krokami nadchodziło nowe tysiąclecie, często
stając się samo-wypełniającymi się przepowiedniami, kiedy rzesze ludzi wpadały w
niekontrolowane, przed-apokaliptyczne szaleństwo. Często mówi się, że Czasy Końca będą
ograniczone do jednej bitwy, w której ludzkość albo zostanie zniszczona, albo ostatecznie

zasłuży na wstąpienie w nową epokę, w której przyszłym pokoleniom uda się opanować całą
galaktykę i wydalić z niej wszelkie inne formy inteligentnego życia. Nie trzeba zatem
naukowca aby stwierdzić, iż im bliżej końca 41 tysiąclecia znajduje się ludzkość, tym więcej
słychać o Czasach Końca i o odwołaniach do kultów apokaliptycznych. Jednak z uwagi na
fakt, iż Imperium jest bliskie osiągnięcia wieku dziesięciu tysięcy lat, bardzo możliwym jest,
że turbulencje wśród ludności będą o wiele bardziej niszczące, niż kiedykolwiek wcześniej.
Częstym elementem proroctw na temat Czasów Końca jest wzmianka o powstaniu
Imperatora z jego Złotego Tronu, by mógł on dokończyć dzieło, które zaczął dziesięć tysięcy
lat wcześniej, chroniąc swoich wiernych przed okrucieństwami galaktyki. Podczas gdy w
wielu wersjach tej doktryny wydarzenie zstąpienia Imperatora z Tronu traktowane jest na
równi ze zbawieniem ludzkości, to większość z nich ostrzega także przed sądem Imperatora
nad wszystkimi duszami. Sąd miałby oddzielić ubogich w wierze i skazać ich na piekielny
ogień, w przeciwieństwie do tych, którzy okazaliby się godnymi sługami Mistrza Ludzkości -
ci ludzie zostaliby wprowadzeni w chwalebną erę, zapoczątkowaną zwycięstwem Imperatora
nad złem. Kulty poświęcone biczowaniu i pokutowaniu pragną przygotować ludzkość na
ponowne nadejście Imperatora, przekraczając kolejne granice swojej cielesności i nieustannie
walcząc z piętnem ludzkich grzechów.
Wiele nauk Eklezjarchii wspomina o pewnej formie życia w zaświatach, w której to
wierni zasiadają po prawicy Imperatora na całą wieczność. Podobnie jak w przypadku wielu
fragmentów Imperialnego Kreda, Synody debatowały nad szczegółami tego “życia po
śmierci” przez całe tysiąclecia, podczas gdy zwykli ludzie słuchali kazań Kardynałów,
opartych w tej materii bardziej o szczegóły ich własnej kultury, nie zaś o oficjalne
oświadczenia Ministorum. Dla mieszkańców najbardziej odległych planet Imperium,
odciętych od centrów władzy przez wielkie odległości lub Burze Osnowy, sama Terra
wydawać się może tym magicznym, niezgłębionym miejscem, Dworem Boga-Imperatora, do
którego jego wierni wzywani są po śmierci.
Inni wyobrażają sobie swoje życie po śmierci w bardziej abstrakcyjny sposób, ucząc
się, że po śmierci dusza zostanie zabrana do złotego królestwa, gdzie zjednoczy się w świetle
Imperatora z tymi, którzy odeszli w przeszłości. Z uwagi na to, że wiele światów Imperium
doświadczyło długiego okresu odizolowania od reszty galaktyki, w czasie którego rozwijały
się wszelkie dogmaty religii godnych barbarzyńców, wersji o życiu po śmierci jest
prawdopodobnie tyle, ile samych planet w Imperium.
Oczywiście ci, którzy wierzą w nagrodę, wierzą także i w karę. Jeśli jedynie ci, którzy
zasłużą sobie na nagrodę będą pławić się w chwale Imperatora, to ci, którzy zostali uznani za
niegodnych nagrody, będą potępieni. Kapłani Eklezjarchii spędzają o wiele więcej czasu na
ostrzeganiu swoich parafian przed tym, co może spotkać ich nieśmiertelną duszę jeśli zbłądzą
z drogi Imperatora, niż na opisywaniu im wspaniałej nagrody, która może na nich czekać.
Takie ostrzeżenia zawierają mnóstwo porównań do życia w wiecznym potępieniu
pośród bełkotliwych diabłów, które będą dręczyć duszę grzesznika w piekielnych
płomieniach. Jedynie świadoma prawdy o Osnowie garstka obywateli Imperium podchodzi
do tych słów kapłanów z rozsądkiem, jako iż zdają sobie oni sprawę, że w Empireum ludzkie

dusze są jedynie kroplą w wielkim oceanie, skazaną na łaskę niewyobrażalnych, nieznanych
rzeczy, które kryją się w głębinach i karmią zbłądzonymi duszami.
ŚwięciImperialni Święci to śmiertelnicy, którzy, poprzez oficjalne oświadczenie
Eklezjarchii, zostali wywyższeni przez łaskę Imperatora ponad całą ludzkość. Są oni
wyjątkowo świętymi postaciami, a ich słowa i czyny uznawane są za bezpośrednie dzieło
samego Imperatora. Przez dziesięć tysięcy Terrańskich lat, w czasie Epoki Imperium, miliony
kobiet i mężczyzn było uznawanych za osoby święte - w wielu wypadkach miało to miejsce
na długo po ich śmierci i tylko po wielu solarnych dekadach, które hierarchowie Ministorum
spędzili nad rozmyślaniem na ten temat.
Większość z nich jest znana i otoczona czcią jedynie w danym regionie, ale niektórzy,
jak Sebastian Thor, znani są w całym Imperium. Mężczyźni i kobiety mogą zostać uznani za
świętych za całą gamę różnych dokonań, ale w większości wypadków musieli oni dokonać
czegoś wielkiego w imieniu Imperium i zgodnie z Imperialnym Kredem. W galaktyce
ogarniętej wojną nie jest wielką niespodzianką, że wielu z nich było wielkimi wojownikami,
przywódcami wielkich krucjat, które podbiły wielkie terytoria galaktyki lub wyzwoliły
ludzkie światy, zniewolone przez obcych lub recydywistów. Wielu z nich było generałami
lub admirałami, podczas gdy inni byli prostymi żołnierzami, którzy poprzez wykonywanie
swoich obowiązków odmienili losy bitwy i zmienili bieg historii.
Inni Święci byli wielkimi nauczycielami lub oratorami, ludźmi, którzy jednym
słowem lub wygłoszonym orędziem mogli osiągnąć to, czego nie mógł dokonać milion
Gwardzistów. Pisarze większości najbardziej popularnych traktów religijnych często stawali
się Świętymi, czego skutkiem była wciąż rosnąca popularność ich prac. Co więcej, popularną
praktyką w Ministorum jest ogłaszanie Świętym zmarłego Eklezjarchy, choć “beatyfikacja”
mniej szanowanej lub kochanej postaci może trwać dekady, a niekiedy nawet całe stulecia.
Wielu Świętych uważa się za orędowników modlitw - zdaniem wiernych, modły i
podarki skierowane w ich stronę mogą im w jakiś sposób pomóc. Mówi się, że Święci, będąc
ludźmi znajdującymi się blisko Boga-Imperatora, mogą w swej mądrości wstawić się u
Imperatora i przynieść danemu wiernemu namacalne i materialne efekty jego modlitwy.
Wielu Świętych uważanych jest za zdolnych do interwencji w sprawach szczególnych, takich
jak inwazja xenos, ochrona w czasie podróży przez Osnowę, udane zbiory, lub zwycięstwo w
bitwie. Z uwagi na tak wielki panteon Świętych, według Eklezjarchii mogą oni
interweniować wyłącznie w wąskim, przypisanym ich osobie zakresie. Niektóre regimenty
Gwardii Imperialnej utrzymują, że dla każdego oznaczenia każdego Karabinu Laserowego
został przypisany jeden, szczególny Święty.
Grzech Psioniki
Powszechnym i często problematycznym problemem Imperialnego Kreda jest kwestia
psioników. W sercu Imperialnej doktryny istnieje sprzeczność w odniesieniu do ludzi
pobłogosławionych darem psioniki lub przeklętych jej dotknięciem - w zależności od punktu
widzenia. Każdego roku rodzi się coraz więcej psioników, a zagrożenie z nimi związane nie
może być ignorowane. Psionicy przyciągają do siebie istoty z Osnowy dokładnie tak samo,
jak rozlana w oceanie krew przyciąga rekiny. Ci, którzy są słabi i niechronieni rytuałami
Powiązania Duszy z Imperatorem mogą być przyczyną przerażających zniszczeń,
dokonanych na ich społecznościach.
Niektórzy z nich mogą zostać pochłonięci przez złe impulsy i jednocześnie posiadać
moc dość wielką, by zabić zwykłym spojrzeniem. Inni mogą zwrócić swoje umysły w
kierunku bram piekielnych regionów Empireum, przez które mogą przechodzić całe legiony
demonów. Psionicy mogą zatem stanowić największe zagrożenie dla rasy ludzkiej.
Mimo to, obecne Imperium nie mogłoby bez psioników istnieć. Bez ciągłej służby
Astropatów, rozrzucone planety wielkiego, rozciągającego się na całą galaktykę Imperium
nie mogłyby komunikować się z prędkością większą niż światło, zaś bez Nawigatorów nie
byłaby możliwa podróż nadświetlna, a bez poświęcenia ze strony milionów psioników,
błogosławione światło Astronomicanu nie mogłoby ich prowadzić przez mroczne głębiny
Osnowy.
Na dodatek wiele armii Imperium posługuje się mocami psioników niczym potężną
bronią w czasie wojny. Mowa tu o Bibliotekarzach Adeptus Astartes i Psionikach Primaris
Astra Militarum. Co więcej, choć większość ludzi się nad tym nie zastanawia, sam Imperator
był najpotężniejszym z psioników w całej historii wszechświata. Wiele z nauk Imperialnego
Kreda przestrzega przed psionikami, nazywając ich m.in. “wiedźmami.”
Po prawdzie, choć większość pośród wiernych czuje się nieswojo w obecności
Astropatów i innych sankcjonowanych psioników, to rzeczywistość dyktuje im, iż psionicy
są częścią wielkiego planu Imperatora dla ludzkości. To psionicy niesankcjonowani, którzy
kryją się pośród wiernych i posługują się swoją mocą na zgubę innych są prawdziwym celem
gniewu Ministorum. Niewiele kazań kapłanów Eklezjarchii nie zawiera w sobie ostrzeżenia
przed zagrożeniem płynącym z ich strony.
Ortodoksja i HerezjaZ uwagi na różnicę opinii w Imperialnym Kredzie, linia między ortodoksją a herezją
często jest ruchoma. Oczywiście czczenie jakiegokolwiek innego boga poza
Bogiem-Imperatorem jest zakazane, a ci którzy odwracają się od Imperialnego Kreda karani
są śmiercią, podobnie z resztą jak ci, którzy odrzucają autorytet Adeptus Ministorum. Choć
ci, którzy zwracają się w kierunku zakazanych bożków, takich jak ci związani z Rujnującymi
Mocami lub z obcymi są najczystszymi Heretykami, to na przestrzeni mijających lat wiele
innych wierzeń także zostało uznanych za heretyckie.
To co liczy się za herezję i to, co oficjalnie nią nie jest, jest determinowane przez
wysokich oficerów Eklezjarchii. Całe dywizje Adeptus Ministorum istnieją tylko w celu

monitorowania i uczenia się tajemnic istniejących w Imperium. Wysoko postawieni
oficerowie o statusie równym Kardynałom przeszukują galaktykę w poszukiwaniu skazy
herezji. Ci Łowcy Czarownic często stają się plagą całych sektorów. Oczywiście wiele ze
światów Imperium jest odizolowanych od centralnej władzy, tak więc rodzące się na nich
sekty mogą rozkwitać przez całe lata, nim Kardynał lub Łowca Czarownic przybędą na taki
świat i ogłoszą, iż wierzenia żyjących nań ludzi są heretyckie. To, do czego dojdzie później,
zależy wyłącznie od widzimisię oficera.
Niektórzy z nich sądzą się z heretykami przed innymi oficjelami Ministorum. Inni są
bardziej skłonni do wydania rozkazu egzekucji na przywódcach sekty i zainstalowania
programu religijnej reedukacji mas, by raz na zawsze wymazać skazę wrogiej Eklezjarchii
doktryny. Najbardziej ekstremalnym sposobem radzenia sobie z herezją jest palenie całych
światów nawet z najbardziej błahych powodów, podobnie, jak czyni to słynny Łowca
Czarownic Tannenburg.
Oskarżenie o praktykowanie herezji często stanowi narzędzie polityczne tych, którzy
pragną zdobywać władzę nad innymi, co można zauważyć na przynajmniej kilku
płaszczyznach. Debata między bratnimi Kardynałami może zostać sprowadzona do rychłego
końca, jeśli jeden z nich oskarży drugiego o herezję. Diecezja, w której zbieranie dziesięciny
nie idzie zbyt pomyślnie, może zostać przywrócona do porządku jednym, wypowiedzianym
zdaniem. Oskarżenie o herezję jest tępym narzędziem, które może zwrócić się przeciwko
osobie je dzierżącej, jako że ci, których oskarżono, mogą mieć nieznanych sojuszników lub
patronów, co może doprowadzić do wybuchu konfliktu zbrojnego. W Imperium istnieje
zatem przynajmniej kilka wariantów wiary, które Eklezjarchia jest zmuszona tolerować, choć
godzi to w ich fundamentalne dogmaty. Najlepszym przykładem są tu kulty Adeptus
Astartes.
Każdy Zakon Kosmicznych Marines jest wierny Imperatorowi i swojemu Prymarsze,
ale z reguły nie uznają oni Imperatora za boga. Dla nich jest on raczej człowiekiem - jest
największym z kiedykolwiek żyjących ludzi. Stoi to w sprzeczności z najważniejszym
dogmatem Imperialnego Kreda i niejednokrotnie było to przyczyną powstawania napięć, a
nawet otwartej wrogości między tymi dwiema organizacjami. Ogólnie Adeptus Ministorum i
Adeptus Astartes starają się utrzymywać serdeczne stosunki, jako że Kosmiczni Marines są
dosłownymi spadkobiercami Imperatora poprzez krew ich Prymarchów, która płynie także i
w ich żyłach od pierwszych dni istnienia Imperium.
Kult Mechanicus także jest wyznaniem, które niesamowicie drażni Eklezjarchię.
Tech-kapłani Adeptus Mechanicus czczą swoje własne bóstwo, które nazywają
Bogiem-Maszyną. Podobnie jak w przypadku Imperialnego Kreda, w Kulcie Mechanicus
istnieje wiele sekt. Co więcej, Tech-kapłani utrzymują, że Imperator jest w istocie
manifestacją Boga-Maszyny jako Omnizjasz, ale wielu przedstawicieli Adeptus Ministorum
nie potrafi tego zaakceptować.
Inne sekty Marsa w oczach postronnych obserwatorów zdają się być nasycone
bałwochwalstwem - ich wierni oddają cześć samym maszynom, które przysięgali
konserwować, przy okazji popełniając tysiące wykroczeń, za które pod władzą Adeptus
Ministorum czekałaby ich śmierć. Pomimo tak wielkich różnic, Eklezjarchia nie ma wyboru i

musi tolerować Kult Mechanicus, jako że bez Tech-kapłanów, Imperium dosłownie stanęłoby
w miejscu. Żadna z instytucji Imperium nie może funkcjonować bez Adeptus Mechanicus,
dokładnie tak, jak żadna z nich nie może zrzec się usług Adeptus Astra Telepathica ani
Domów Nawigatorów, niezależnie od tego, jak bardzo obmierźli Ministorum wydają się ci
ludzie.
Mutanci i PodludzieWiele z nauk Imperialnego Kreda ostrzega przed niebezpieczeństwami związanymi z
mutacją. Często mówi się, że Imperator stworzył ludzkość na wzór własnej doskonałości, a
każda dewiacja od fizycznej normy ludzkiego ciała jest indykacją wewnętrznej nieczystości.
Niektórzy twierdzą, że ta doktryna jest całkiem słuszna, jako iż od dawna wiadomo, że wśród
populacji o wzrastającej liczbie mutacji, w krótkim czasie wzrasta także i liczba narodzin
psioników.
Niektórzy wiążą mutacje z zepsuciem duchowym, interwencją xenos lub
zanieczyszczeniem chemicznym. Zazwyczaj przybierają one dwie formy. Pierwsza to
mutacje spontaniczne, które wystąpić mogą wszędzie, przy narodzinach lub w późniejszym
życiu. W tym wypadku często nie istnieje widoczna przyczyna pojawienia się mutacji, a
dotknięci nią ludzie mogą być w stanie ukryć swoją przypadłość przed światem. Jeśli mutację
da się ukryć, to taka osoba może prowadzić relatywnie normalne życie, ale jeśli mutacja jest
tak oczywista, że nie da się jej ukryć, mutant może być zmuszony do opuszczenia swojego
społeczeństwa i odnalezienia podobnych mu istot, z którymi mógłby zacząć nowe życie.
Wiele światów podlega surowym prawom odnośnie mutacji, a co więcej, mogą ich strzec
tzw. “patrole czystości,” które dokonują samowolnych najazdów na miejsca pracy, domy
zwykłych mieszkańców i ulice wielkich miast w poszukiwaniu mutantów. Jedynie ci, którzy
posiadają władzę lub bogactwo, są w stanie uniknąć linczu ze strony społeczeństwa. Wiele z
najbardziej wpływowych domów szlacheckich Imperium jest jednak obiektem okrutnych
plotek na temat genetycznych horrorów ich rodzin.
Drugą formą mutacji jest ta, która na przestrzeni mijających wieków została
ustabilizowana i dziś jest do pewnego stopnia tolerowana. Tacy mutanci są powszechnie
znani jako Podludzie. Niektóre ich populacje są wysokie i muskularne, inne niskie i grube.
Nierzadko zdarza się, że podróżnicy po najdalszych krańcach Imperium odnajdują ludzkie
populacje, które trwały odizolowane na swoich światach od niepamiętnych czasów, a którzy
rozwinęli w sobie niezwykłe cechy fizyczne.
Poprzez celową selekcję nałożoną na część społeczeństwa, można w nim wykształcić
pewne cechy fizyczne lub pozbyć się pewnych genów z ogółu populacji. Może to dotyczyć
jaskrawego koloru skóry, powiększonych kończyn, ich zupełnego braku lub zwiększonej
liczby, umiejętności widzenia w ciemności, oddychania pod wodą, lub jednej z wielu tysięcy
innych, niezwykłych cech, które mogą zostać uznane za mutację. Przeznaczeniem wielu
takich “dodatkowych cech” jest bycie zniszczonym z rąk nienawistnych czyścicieli. Mimo to,
niewielka liczba ocalałych po masakrze zazwyczaj znika. Ocalali mutanci są porywani przez

ciekawych Inkwizytorów, Tech-kapłanów i innych naukowców o mniej lub bardziej znanych
motywach działania.
Stosunek do mutacji różni się na całej szerokości Imperium. Na niektórych światach
nie toleruje się żadnej odmienności - nawet w stosunku do cywilizowanych Ogrynów
Gwardii Imperialnej. Mieszkańcy innych planet utrzymują wielkie pod-klasy społeczne
mutantów, których członkowie są często skazani na życie w służalczym znoju, podejmując
się prac i zajęć, których nikt inny by nie podjął. Nie należy z góry zakładać, że “cywilizacja”
sama w sobie oznacza poszanowanie dla odmienności, a ignoranccy mieszkańcy Dzikich
Światów są bardziej skłonni do akceptowania mutantów, aniżeli wyedukowanej szlachty.
Przesądy rządzą każdą warstwą Imperium, od Wysokich Lordów Terry po
najniższego, służalczego pachołka. Stosunek mutantów do Imperialnego Kreda jest zaś
bardzo różny, w zależności od stopnia, w którym wolno im się o nim uczyć. Z reguły
nauczyciele Imperialnego Kreda przybywają na światy o sporych populacjach tolerowanych
mutantów by odbyć karę, nałożoną na nich przez ich przełożonego, zdarza się jednak, iż
nauczyciele Eklezjarchii naprawdę chcą polepszyć jakość życia Podludzi.
Kazania skierowane do Podludzi często przybierają formę ataków słownych, w
których mówiący przekazuje mutantom, że są oni nikczemnymi bluźniercami, którzy mogą
cieszyć się, że pozwala im się w ogóle istnieć, oraz że ich dalsza egzystencja może być
usprawiedliwiona jedynie ciężką pracą. W przypadku Podluczkich populacji, które są
Imperium użyteczne, takich jak Ogryni czy Ratlingowie, którzy służą w Astra Militarum,
można stosować nieco uproszczoną wersję Imperialnego Kreda, przedstawiając im wartość
ich służby i czekającą ich nagrodę, jednocześnie pomijając bardziej złożone lub bardziej
problematyczne doktryny. W zasadzie zaobserwowano, że dziecinny umysł Ogryna łatwo
zainspirować do wielkich aktów odwagi przez odpowiednio dobrane słowa zdolnego kapłana.
Komisarze Gwardii Imperialnej również są na tym polu szczególnie użyteczni.
ObcyJeśli Imperialne Kredo naucza, że to mutanci są bluźnierczymi nikczemnikami, to
obcy w ich mniemaniu muszą znajdować się całkowicie poza skalą totalnej herezji w ludzkim
umyśle. Znaczna większość rasy ludzkiej utrzymywana jest w celowej ignorancji co do
dosłownego istnienia obcych, choć często terminu “xenos” używa się jako alegorii
boogeymana i straszydła, z którymi nie wolno mieć absolutnie żadnego kontaktu. Na bardziej
odizolowanych światach na granicach Imperium, rzeczywistość tamtejszego życia sprawia, że
kontakt z rasami xeno jest nieunikniony, na przykład wtedy, kiedy to obcy są jedynym
źródłem pewnych niezbędnych do przetrwania ludzkiej kolonii zasobów. Niektóre z
najdalszych ludzkich kolonii dzielą się nawet własną przestrzenią życiową z natywnymi
obcymi. Przedstawiciele niektórych ras, jak choćby Krootowie, okazjonalnie służą nawet
jako najemnicy tamtejszych regimentów Gwardii Imperialnej. Jednak patrząc na to wszystko
z dalszej perspektywy, wszelkie kontakty z obcymi są źle widziane i otwarcie potępiane
przez grzmiących z ambon Spowiedników i Kaznodziejów. Istnieją pewne rasy xenos, z

którymi wszelkie formy kontaktu są surowo zabronione, chyba, że jest to kontakt, którego
spoiwem jest lufa pistoletu. Podczas gdy większość z tych gatunków pożarłaby lub
zniewoliła rasę ludzką przy pierwszej okazji, część z nich przejawia skłonność do
manipulowania i wykorzystywania słabych na umyśle głupców, którzy szukają przewagi nad
swoimi wrogami w kontakcie z tymi istotami. Mowa tu między innymi o podłych
stworzeniach z rasy Slaught, Krave czy Fetor, z którymi kontakt zaowocował zagładą dla
wielu błędnych kupców i podróżników.
IkonoklazmKiedy wrogowie Imperium zstępują na jego światy, symbole wiary ludzkości często
stają się pierwszym celem furii najeźdźców. Jeszcze nim dany świat upadnie, majestatyczne
katedry stają się świadkami aktów największego bluźnierstwa, a oficerowie Imperialnej wiary
często padają ofiarami przerażających tortur, które mają być ostrzeżeniem przed dalszym
oporem. Kiedy świat upada w ręce sług Mrocznych Bogów, jego bastiony wiary zostają
przyozdobione splugawionymi ciałami ich kapłanów, ich niegdyś chwalebne fasady wieńczy
zaś niemożliwe do opisania bluźnierstwo, a statuy świętych Imperium są obalane co do
jednej. Pomijając tak jawne niszczenie symboli wiary, nawet delikatne zmiany w strukturze
samej katedry lub świątyni często bywały wskaźnikiem wywrotowej doktryny ukrytego
wroga. Imperialni Łowcy Czarownic są adeptami wnikliwych, subtelnych zmian w
ikonografii, które mogą wskazać, czy lokalna sekta Imperialnego Kreda nie została
zinfiltrowana przez zewnętrznych agentów. Niekiedy są to symbole przed-Imperialnej religii,
umieszczane nad symbolami Imperialnego Kreda, lub pewne cechy pomników, zmienione
tak, by odzwierciedlać nie Świętych Imperium, a mrocznych proroków z zapomnianych
czasów. Na świecie Sabulorb, statua Imperatora została wzbogacona o dodatkowe kończyny
przez zdominowane przez obcych kapłaństwo, natomiast szlachta z Domu Vaakhon ze
Świata Fenka musi być wiecznie wyczulona na punkcie pierwszych znaków kolejnego kultu
apostatów, które namnażają się w ich ponurych rojach.
OrganizacjaEklezjarchia nie jest oficjalną częścią Adeptus Terra i stanowi całkowicie
odseparowane Adepta. Na jego szczycie stoi lider Imperialnego Kultu, Eklezjarcha, który, za
sprawą tradycji powstałej w 32 tysiącleciu, jest jednym z Wysokich Lordów Terry. Ma on
pod sobą przynajmniej kilka tysięcy Kardynałów, którzy nadzorują operacjami i
nieruchomościami Eklezjarchii w obrębie wyznaczonej im diecezji, których obszar
wyznaczają zazwyczaj granice sektora, podsektora, lub nawet pojedynczego świata w
Imperialnej przestrzeni kosmicznej.
Bezpośrednio pod Kardynałami znajdują się Pontyfikaci, Spowiednicy, Misjonarze i
Kaznodzieje - właśnie w takiej kolejności. Zakony kleryków Eklezjarchii są otwarte dla
mężczyzn i kobiet, choć mężczyźni mają widoczną przewagę przy zdobywaniu kolejnych

stanowisk z uwagi na to, iż w Eklezjarchii panuje przekonanie, że mężczyźni znajdują się
bliżej ideału jakim jest Bóg-Imperator, a którego idealnie ucieleśniona forma była właśnie
płci męskiej.
Ciałem przewodniczącym wszystkim działaniom Adeptus Ministorum jest Święty
Synod, konklawe złożone z najpotężniejszych Arcykardynałów i Kardynałów. Ministorum
dzieli terytorium Imperium w całej galaktyce na tysiące diecezji, z których większość
obejmuje jeden Imperialny świat. Wyjątkiem jest Święta Terra, serce Imperium, na której
znajduje się kilka diecezji z uwagi na wielką populację planety i jej znaczenie polityczne.
Niektóre diecezje obejmują kilka światów, a nawet całe sektory, ale przewodniczą
nimi jedynie ekstremalnie potężni Kardynałowie Astra. Diecezja jest dzielona na parafie,
których centra są zlokalizowane wokół świątyni lub kościoła. Każdej z diecezji przewodniczy
Kardynał, podczas gdy każdej parafii przewodniczy Imperialny kapłan o tytule Kaznodziei.
Między tymi dwoma stanowiskami są jeszcze kapłani o tytule Pontyfikatów, których
autorytet rozciąga się na kilka parafii i którzy służą jako administratorzy w dużych
diecezjach, stanowiąc łącznik między Kaznodziejami a Kardynałami. Dla odmiany, kapłani
znani jako Misjonarze nie posiadają obowiązków administratywnych. Ich głównym zadaniem
jest szerzenie wiary Imperialnego Kultu na zdobytych przez Imperium światach
zamieszkanych przez ludzi. Stanowią oni część skrzydła misjonarskiego Eklezjarchii,
znanego jako Missionaria Galaxia.
Spowiednicy to grupa ewangelizujących zelotów, którzy w hierarchii Eklezjarchii
plasują się gdzieś między Kaznodziejami a Kardynałami. Ich umiejętności oratorskie mogą
poruszyć emocjonalnie populacje całych planet, zachęcić do wyznania osobistych,
heretyckich występków i wyznania prawdy o ukrytych mutacjach, a nawet do zdrady
własnych sąsiadów-psioników, Heretyków, mutantów lub innych dewiantów.
Mają przywilej podróżowania po całej diecezji i przemawiania do zgromadzonego
ludu. Często pracują w koloniach Imperium i są szczególnie użyteczni na światach, gdzie
wiara jest wciąż słaba, a ludzie wciąż buntują się przeciwko Imperium. Dzięki specjalnej
dyspensie od Eklezjarchii, mogą oni nawet gromadzić armie Frateris Militia lub dowodzić
Siostrami Bitwy i prowadzić własne Wojny Wiary przeciwko wrogom Imperium.
Spowiednicy często mają przy sobie Rosarius, który jest zarówno pożyteczny w obronie, jak i
stanowi symbol ich urzędu.
Adeptus Ministorum posiada także własną biurokrację, którą dowodzą kapłani znani
jako Arcydiakoni, którzy kontrolują wszystkie sekularne kontakty Eklezjarchii ze światem
zewnętrznym. Arcydiakoni są administratywnym odpowiednikiem Kardynałów i są
odpowiedzialni za doczesne sprawy całej diecezji. Podwładni Arcydiakonów - Diakoni -
zajmują się pieniędzmi wchodzącymi lub wychodzącymi z danej diecezji lub parafii,
regulowaniem wszystkich spraw związanych z budową nowych świątyń i kapliczek i innymi
sekularnymi potrzebami obejmującej całą galaktykę religii.
Hierarchia
Kapłani Adeptus Ministorum są członkami sztywnej hierarchii, która od samej góry
do samego dołu obejmuje:
I. Eklezjarchę,

II.
III.
IV.
Arcykardynała,
Kardynała,
Arcydiakona
V.
VI.
VII.
VIII.
IX.
Diakona
Podżegacza
Opata,
Spowiednika,
Kaznodzieję.
I. EklezjarchaEklezjarcha jest nominalnym Wysokim Kapłanem Imperialnego Kultu i szefem
administracji Adeptus Ministorum. Święty Synod wybiera go dożywotnio spośród najbardziej
wybitnych Kardynałów Imperium Ludzkości. Do jego najważniejszych obowiązków należy
reprezentowanie Eklezjarchii w radzie Wysokich Lordów Terry w Senatorum Imperialis,
prowadzenie Wojen Wiary i monitorowanie oraz utrzymywanie religijnego oddania
przeciętnego Imperialnego obywatela na odpowiednim poziomie.
Od momentu ustanowienia Imperialnego Kultu religią państwową w 32 tysiącleciu,
Eklezjarcha utrzymywał pozycję Wysokiego Lorda Terry i zajmował bardzo wpływowe
miejsce w Senatorum Imperialis, niekiedy będąc nawet najsilniejszym politycznie Wysokim
Lordem. Eklezjarcha przewodzi ogarniającej całą galaktykę hierarchii kapłańskiej
Imperialnego Kultu z rozległego na cały kontynent Pałacu Eklezjarchy na Terrze, który jest
jednym z najbardziej popularnych celów pielgrzymkowych w całym Imperium. Warto
wspomnieć, że w wielu dialektach Niskiego Gotyku termin “Eklezjarcha” używany jest
honorowo i w stosunku do najstarszego stopniem kapłana danej parafii, jako że on albo ona
jest lokalnym autorytetem w sprawach duchowych.
Słynni EklezjarchowieW całej historii istnienia Adeptus Ministorum tytuł Eklezjarchy nosiło już niemal
sześciuset ludzi. Poniższa lista ogranicza się jednak do najbardziej znanych rezydentów
Tronu Eklezjarchy na Terrze:
Veneris II - Eklezjarcha od 200 r. M31 - Veneris II jest pierwszym w historii Eklezjarchą
Imperialnego Kultu, który otrzymał miejsce w Senatorum Imperialis. Umarł ze starości.
Erekart Veneris Sanguinan Mersing - członek potężnej i bogatej rodziny kupieckiej z
Domu Mersing, który rozpoczął swoją karierę w Eklezjarchii od stanowiska Kaznodziei. Po
zdobyciu najwyższego stanowiska w Adeptus Ministorum w połowie 32 tysiąclecia, Mersing
niejednokrotnie używał swojej władzy do wspomożenia komercyjnych interesów swojej
rodziny w Senatorum Imperialis. Doszło nawet do tego, że głosował przeciwko rozbudowie
doków orbitalnych na Uranie w Układzie Sol, pomimo nałożenia nacisku na bezpieczeństwo
tychże doków tylko po to, by bronić doków w Sektorze Tang, znajdujących się w rękach
Domu Mersing. Był bliskim sojusznikiem Wysokiego Lorda Admirała Lansunga, który
przewodził Wysokim Lordom Terry u świtu Wojny Bestii u boku Mistrza Administratum,
Tobrisa Ekhartha. Ta trójka najbardziej wpływowych w Imperium postaci szukała sposobu na
utrzymanie swojej władzy nad Imperium, jednocześnie ignorując rosnące zagrożenie ze
strony zielonoskórych. Mersing był elitarnym gogusiem wśród szlachty Imperium, znany z
policzkowania podwładnych swoją pulchną dłonią. Nie ocaliło to go jednak przed Wysokim
Mistrzem Zabójców, Drakanem Vangorichem, który zinfiltrował Pałac Eklezjarchy i otruł go.
Po fakcie Vangorich powiedział mu, że zostały mu trzy solarne dni życia, a jeśl chciał
znaleźć antidotum, musiał ogłosić początek nowej Wojny Wiary przeciwko Bestii,
gromadząc własną flotę na czele nowej krucjaty. Kiedy Mersing wykonał polecenia
Vangoricha co do joty, ten nie przekazał mu żadnego antidotum ani żadnej informacji, a
mimo to Mersing przeżył. Po zniknięciu Orkowego Księżyca Szturmowego znad Terry i
abdykacji Lansunga, Mersing zawiązał sojusz z nowo mianowaną Mówczynią Kapitanów
Czartystów, Juskiną Tull. Eklezjarcha poparł jej katastrofalny w skutkach plan Krucjaty
Proletariatu, błogosławiąc całej kampanii i popierając jej pomysł swoim głosem w
Senatorum. Po porażce Krucjaty, Mersing, pośród wielu hierarchów Imperium, popadł w
depresję. Ujawnił, że swoje antidotum otrzymał z rąk Reprezentantki Inkwizycji Wienand,
ale miało ono powstrzymać rozwój trucizny jedynie na 25 solarnych dni. Wizja okrucieństwa
własnej śmierci zniszczyła w Mersingu wiarę w Boga-Imperatora i w sekrecie zaczął on
modlić się o zbawienie do Bestii. Słaby na duchu i ciele Eklezjarcha opuścił Lorda
Komandora Imperium, Udina Macht Udo, kiedy ten został strącony ze swojego stanowiska
przez Mistrza Zakonu Imperialnych Pięści Koorlanda i Inkwizycję. Mersing znalazł się na
krawędzi załamania psychicznego i wyglądał niezdrowo. W późniejszym czasie stał w
opozycji do Koorlanda, kiedy ten przedstawił Wysokim Lordom swój pomysł stworzenia
Szwadronów Śmierci, które miały być odpowiedzią na zagrożenie ze strony Bestii. Mersing
uważał jego pomysł za herezję. Kiedy Tobris Ekharth i reszta Wysokich Lordów zgodziła się
na pomysł Koorlanda, by zaatakować Księżyc Szturmowy, który powrócił nad orbitę Terry,
Mersing wciąż głosował przeciw, a kiedy Księżyc został zniszczony, a jego szczątki spadły
na Terrę w postaci meteorytów, jego Pałac został całkowicie zniszczony. Mersing został
odnaleziony żywy pośród gruzowiska kilka dni później tylko dlatego, że nie przestawał
krzyczeć. Im dłużej trucizna Vangoricha go zabijała, tym bardziej pogłębiało się jego
szaleństwo. Nawet Łzy Imperatora nie były w stanie go uleczyć. Tracąc ostatnie ślady
zdrowego rozsądku na dzień, nim trucizna miała go zabić, Mersing stanął przed Wysokimi
Lordami i ogłosił, iż uznaje on Koorlanda i Vangoricha za Heretyków. W swoim
przemówieniu ogłosił również, że jedyną nadzieją na zbawienie jest przywitanie Bestii i
ogłoszenie go nowym bogiem rasy ludzkiej, po czym rozpoczął modlić się z imieniem
Orkowego Herszta na ustach przed całą, zgromadzoną Radą. Koorland zlitował się nad

oszalałym starcem i strzelił Eklezjarsze w głowę. Ministorum i Senatorum Imperialis nie
wyraziły głosu sprzeciwu ani ubolewania z powodu śmierci Eklezjarchy z uwagi na jego
herezję - nawet Kardynałowie jego Świętego Synodu uznawali go za heretyka. W czasie
“bezkrólewia,” które zapanowało w Eklezjarchii, Koorland odebrał Ministorum miejsce w
Senatorum Imperialis oraz inne przywileje państwowe tej organizacji w Imperium, jednak w
wyniku wydarzenia, które do historii przeszło jako Ścięcie, Eklezjarchia powróciła do
Wysokiej Rady - Drakan Vangorich nadał godność Wysokiego Lorda Terry Ostulusowi,
nowemu Eklezjarsze. Od tamtej pory Adeptus Ministorum nigdy nie straciło swojego miejsca
w Senatorum.
Otulus - zastępca Erekarta Mersinga, objął urząd w 546 r. M32. Swój urząd pełnił w czasie
rządów Drakana Vangoricha, który de facto stał się dyktatorem Imperium po Ścięciu. Otulus
był pierwszym Eklezjarchą, którego miejsce w Wysokiej Radzie było prawnie
sankcjonowane i przekazane jego następcy. Okoliczności jego śmierci nie są znane.
Benedin IV - Eklezjarcha w czasach M34. W 200 r. M34 ogłosił on, że centralne miejsce
władzy Eklezjarchii zostanie przeniesione na Ophelię VII, co zdystansowało go od
Senatorum Imperialis.
Greigor XI - Eklezjarcha w czasach M34. W 300 r. M34 ogłosił, że centralne miejsce
władzy Eklezjarchii powróci na Terrę, co wzmocniło pozycję Eklezjarchii w Senatorum
Imperialis. Wielu jego podkomendnych nie było zadowolonych z jego decyzji, ale nawet po
jego otruciu jego rozkaz został wykonany.
Alexis XXI - Eklezjarcha w czasach M35. Alexis XXI stał się znany przez korumpowanie
członków Officio Assassinorum i zatrudnianie Zabójców, którzy eliminowali dla niego
krnąbrnych gubernatorów, co koniec końców ucementowało władzę Eklezjarchii nad resztą
Imperium. Przyczyny jego śmierci nie są znane.
Paulis III - Eklezjarcha z początków M36. Był całkowicie niekompetentny i kontrolowany
przez innych, wpływowych ludzi. Ostatecznie został obalony w bezkrwawym puczu przez
Mistrza Administratum, Goge Vandire’a i stracony za herezję przez swojego następcę.
Goge Vandire - Eklezjarcha i Mistrz Administratum z czasów M36. Po obaleniu Eklezjarchy
Paulisa III rozpoczęły się jego Rządy Krwi. W Czystce Lastrati z ramienia jego Boskiej
Armii zginęło 14 miliardów ludzi. Córki Imperatora z San Leor zostały mianowane osobistą
gwardią Vandire’a, po czym nazwę ich formacji przemianowano na Oblubienice Imperatora.
Punktem kulminacyjnym Rządów Krwi było oblężenie Pałacu Eklezjarchy, w trakcie którego
Lord Vandire został stracony przez Alicię Dominica, przywódczynię Oblubienic Imperatora
za herezję.
Sebastian Thor - Eklezjarcha z czasów M36. Prowadził rewolucję przeciwko Gorge
Vandire’owi i został jego następcą. Przeprowadził liczne reformy w Adeptus Ministorum i
był autorem Dekretu Pasywności oraz założył Adepta Sororitas. W przyszłości został uznany
za Świętego i najlepszego Eklezjarchę w historii. W 350 r. M36, Thor odwiedził Terrę po raz
ostatni i zmarł zaledwie sześć miesięcy później, w wieku 112 lat. Jego odejście opłakiwało
całe Imperium.
Equitus XI - Sukcesor Sebastiana Thora, który sprawował władzę w połowie 36 tysiąclecia.
Przywrócił on tradycję, według której Eklezjarcha wstępujący na tron porzucał swoje dawne

imię i przybierał nowe. W poczet jego dokonań należy zaliczyć dokończenie planu reform
Sebastiana Thora i zaplanowanie organizacji Adepta Sororitas - stworzył on ich liczne
konwenty i sformalizował pozycję Matek Przełożonych, które od tej pory mogły przewodzić
Zakonom Adepta Sororitas. Siostra Palmiro z Zakonu Świętego Słowa stała się pierwszą
Matką Przełożoną Sanctorum i głową całego Siostrzeństwa. W późniejszej historii Matka
Przełożona Sanctorum niejednokrotnie pełniła również urząd Wysokiego Lorda Terry.
Equitus XI umarł ze starości.
Alexis XXII - Eklezjarcha z końcówki M36. Był odpowiedzialny za podzielenie istniejącego
Konwentu Sanctorum i Konwentu Prioris Sióstr Bitwy na dwoje. Przyczyna jego śmierci nie
jest znana.
Deacis VI - Eklezjarcha z czasów połowy 38 tysiąclecia. Deacis VI podzielił istniejące
Konwenty Adepta Sororitas, rozszerzając wpływy Siostrzeństwa na najdalsze krańce
Imperium. W czasach jego panowania Konwent Sanctorum powołał do życia Zakon Krwawej
Róży ku upamiętnieniu Świętej Miny, a Konwent Prioris założył Zakon Świętej Róży, której
patronką stała się Święta Arabella, ostatnia z sześciu Sióstr, która wkroczyła do Sali
Tronowej Goge’a Vandire’a w czasie jego Rządów Krwi. Przyczyna śmierci Deacisa VI jest
nieznana.
Inovian III - Eklezjarcha z czasów M39. Kanonizował Bohaterów Krucjaty Odkupienia,
ustanawiając ich jako żywe inkarnacje woli Imperatora. Przyczyna jego śmierci nie jest
znana.
Umberto II - Eklezjarcha z czasów M39. Do historii przeszedł jako pierwszy Eklezjarcha od
czasów Goge’a Vandire’a, który przywrócił autorytet i władzę Adeptus Ministorum nad
Imperium. W czasie swoich rządów nieustępliwie pracował nad krzewieniem Imperialnego
Kreda w całej galaktyce. Po swojej śmierci został ogłoszony Świętym i pochowany na
Świecie Cmentarnym Certus Minor.
Decius XXIII - Eklezjarcha z czasów późnych lat 41 tysiąclecia. Został zapamiętany za
swoje nieustanne konflikty z Inkwizycją.
Baldo Slyst - rządził Eklezjarchą w czasie trwania XIII Czarnej Krucjaty i był jednym z tych
Wysokich Lordów Terry, którzy stanęli przeciwko Kanclerzowi Rady Imperialnej Lev
Tieronowi w jego próbie przepchnięcia Aktu o Dysolucji, który zdjąłby święte ślubowania z
Adeptus Custodes co do ich wieczystej służby w Pałacu Imperatora.
II. ArcykardynałArcykardynał to oficjalne stanowisko na szczycie hierarchii Ministorum.
Przedstawiciele tego urzędu prowadzą Synod Sektora, który istnieje raczej w imię idei i nie
stanowi sztywnego i stałego elementu struktury łańcucha dowodzenia. Choć Arcykardynał
stoi na czele Synodu Sektora i dowodzi (lub przynajmniej ma dość wpływu, by wydawać
rozkazy) każdą z diecezji w danym sektorze, to prawdziwa władza Ministorum spoczywa w
rękach indywidualnych Synodów Diecezjalnych, których władza często skupia się w miejscu
rezydowania Kardynałów - na jednej, wybranej planecie, lub na jej części.

III. Kardynał“Niech słowo Imperatora raz jeszcze zabrzmi wszędzie tam, gdzie ludzie gromadzą się
i spoglądają w niebo. Niechaj wiedzą, że Imperator spogląda na nich ze Złotego
Tronu, gdziekolwiek w mrocznej galaktyce by nie byli.”
~ Kardynał Bloo
Kardynał to jedno z najwyższych stanowisk kapłańskich w Adeptus Ministorum.
Bezpośrednim przełożonym każdego Kardynała jest sam Eklezjarcha. Kardynałowie, których
liczba idzie w tysiące, są członkami kleru Frateris i to oni tworzą Święty Synod
odpowiedzialny za wybór nowego Eklezjarchy. Większość Kardynałów jest
odpowiedzialnych za duchowe przewodnictwo w swojej diecezji - różnicę stanowią
Arcykardynałowie, których diecezje są strategicznie ważniejsze lub zwyczajnie większe niż
standardowe diecezje.
Rozbieżność w sile danego Kardynała jest odzwierciedlona w przynależności
poszczególnych Kardynałów do jednego z trzech Zakonów. Niektórzy z ważniejszych
Kardynałów mogą także zasiąść na jednym z trzech rotujących miejsc w Senatorum
Imperialis.
Kardynałowie Palatyn - Pięciu Kardynałów Palatyn to najwyżsi rangą Kardynałowie w
Adeptus Ministorum. Nie przewodzą oni diecezjom, a zamiast tego służą jako asystenci
Eklezjarchy w Pałacu Eklezjarchy na Terrze. Niekiedy bywa, że Eklezjarcha namaszcza
jednego z Kardynałów Palatyn na swojego następcę.
Kardynałowie Terra - Są to Kardynałowie, których diecezje znajdują się na Terrze. Jako iż
Terra jest najbardziej świętą i politycznie najważniejszą planetą w Imperium, samo
przewodzenie diecezji na Terrze jest równoznaczne z faktem, że ich Kardynałowie są
najważniejszymi politycznie postaciami w Adeptus Ministorum. Wielu Eklezjarchów pełniło
w przeszłości funkcję właśnie Kardynała Terra.
Kardynałowie Astral - jest to określenie Kardynała, którego diecezja znajduje się poza
Terrą. Kardynałowie, którzy przewodzą diecezjom z Ophelii VII znani są zaś jako “Astral
Ministra” lub “Synod Ministra.”
IV. ArcydiakonArcydiakon to starszy kapłan w hierarchii Ministorum, bezpośrednio podległy
Kardynałowi. Jego zadaniem jest nadzorowanie codziennego doczesnego funkcjonowania
struktur diecezji. Ta odnoga Eklezjarchii nadzoruje astronomiczne bogactwo wpływające do
skarbca Ministorum dzięki rzeszom wiernych, ufającym w zbawienie ich dusz. Do
obowiązków Arcydiakona należy więc administrowanie logistyką diecezji, koordynowanie
powstawania jej nowych konstrukcji i utrzymywanie jej katedr, oraz niezliczonych innych
instytucji, takich jak Światy Świątynne, miejsca docelowe pielgrzymek, relikwiarze i

rekolekcje. Muszą oni zarządzać ilością bogactwa, które niekiedy przewyższa majątki
Gubernatorów całych Sektorów lub patriarchów bogatych, międzygwiezdnych koncernów
kupieckich, w związku z czym często padają ofiarą zajadłej zazdrości ze strony sekularnych
lordów Imperium.
V. DiakonPod Arcydiakonami znajdują się Diakoni, inaczej nazywani Dziekanami, którzy są
odpowiedzialni za dystrybucję zasobów i przekazywanie ich z Synodu Sektora oraz fizyczne
zbieranie składek od wiernych.
VI. PodżegaczeGrupa fanatyków i bojowo nastawionych kaznodziejów, która często służy
Ministorum poprzez wykorzenianie herezji. Komórki tych rozochoconych indywidualistów
modlą się i recytują litanie wspólnie, często w czasie walki. Z Podżegaczami należy
postępować ostrożnie, jako że ich oddziały zabierają się tak samo chętnie do poszukiwań
enklaw heretyków, co do własnoręcznego spalenia całej dzielnicy mieszkalnej, gdzie ową
enklawę odnaleźli.
VII. OpatOpat to członek Ministorum i honorowy weteran Imperialnych wojen, który
nieustanne pracuje nad konwersją sierot Imperialnych męczenników w szalonych fanatyków,
gotowych na próby życia w Imperium. Opaci prowadzą ośrodki Schola Progenium, brutalnie
efektywnej instytucji, która każdego roku oddaje do użytku niezliczonych Gubernatorów
Planetarnych, Komisarzy Gwardii Imperialnej, Arbitrów Adeptus Arbites, oficerów
Imperialnej Marynarki, Oddziały Szturmowe i Inkwizytorów. 

VIII SpowiednikWielu jest takich, którzy mają na sumieniu przewinienia przeciwko
Bogu-Imperatorowi, które muszą wyznać. Ten prosty akt przyznania się do osobistej
herezji jest pierwszym krokiem na drodze odkupienia. To obowiązkiem Spowiedników
jest wysłuchanie największych grzechów wiernych, nawet wtedy, kiedy ci nie chcą ich
wyznać.
~ Arcykardynał Ignato
Spowiednik to błędny, fanatyczny kapłan Adeptus Ministorum, który używa swoich
umiejętności do agitowania tłumów obywateli Imperium. Oczarowany jego słowami tłum
odkrywa przed nim swoje mutacje i zdradza znanych mu psioników i innych niegodnych

zaufania dewiantów, niezależnie od tego, czy ofiarą jego oskarżenia padnie sąsiad, czy
własna rodzina. Na Spowiednika może zostać nałożona odpowiedzialność za cały rój, lub,
jeśli jest słabo zaludniony, na cały świat, układ gwiezdny, a nawet podsektor. Podobnie jak w
przypadku Kardynałów, z których nie wszyscy prowadzą własną diecezję, wielu
Spowiedników nie jest przywiązanych do żadnego szczególnego terytorium. Wielu
podejmuje swoją służbę w pełni autonomicznie, a ich obowiązki prowadzą ich na wskroś
przez całą galaktykę. Niektórzy są przypisywani do innych Imperialnych instytucji lub
Adeptów. Często najbardziej zaufanym powiernikiem generała Gwardii Imperialnej lub
Admirała Marynarki Imperialnej jest starszy Spowiednik, który doradza mu w kwestiach
duchowych i wzmacnia jego siłę podczas wykonywania woli Boga-Imperatora.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...