piątek, 17 maja 2019

Szary Rycerz Kaldor Draigo





Kaldor DraigoHistoria Kaldora Draigo rozpoczęła się w czasie demonicznej inwazji na Imperialny
świat Acralem w 799 r. M41. Demoniczny Książe M’kar Odrodzony i jego demoniczna
armia z Osnowy dokonała inwazji na planetę, mając w zamiarze spaczyć nie tylko Acralem,
ale i cały Sektor Vidar. Przeciwko tak wielkiej armii demonów, Szarzy Rycerze byli jedyną
siłą w galaktyce zdolną efektywnie obronić Imperium. III Bractwo Szarych Rycerzy, u
których boku stanęło dziewięć regimentów Gwardii Imperialnej, kompanie Zakonu
Astralnych Rycerzy i Rozrywaczy Ciała, przybyło na ratunek Acralem.
Jeśli Szarzy Rycerze nie byliby tamtego dnia obecni na Acralem, świat
prawdopodobnie pozostałby w rękach demonów z Osnowy. Szala zwycięstwa odwróciła się,
kiedy Szarzy Rycerze wyprowadzili niespodziewany atak na fortecę Demonicznego Księcia.
Była to okrutna bitwa, w której Draigo po raz pierwszy zapisał się w historii swojego
Zakonu, jako że to z jego ręki padł śmiertelny dla M’kara cios. Bez swojego przywódcy,
demony, które nawiedził Acralem, zostały strącone z powrotem do Osnowy. Mimo to,
Demoniczny Książe wytrzymał w świecie rzeczywistym na tyle długo, by móc rzucić
ostatnią, bluźnierczą klątwę w kierunku Draigo:
“Zwycięstwo jest dziś twoje, śmiertelniku,
lecz wiedz, że jeśli kiedykolwiek postawię jeszcze stopę na tym świecie, ty i wszyscy, którzy za
tobą pójdą, będą przeklęci przez dziesięć tysiącleci.”
Za swój udział w odniesieniu zwycięstwa na Acralem, Draigo został awansowany do
rangi Justicara. Przez następne 200 lat służył on Zakonowi i Imperatorowi Ludzkości
niestrudzenie i nienagannie. W tym czasie zdobył tytuły i godności nieporównywalne z tymi,
które zdobywali najwięksi Szarzy Rycerze w historii Zakonu, być może oprócz samego
Janusa. Ostatecznie został on Najwyższym Wielkim Mistrzem Szarych Rycerzy w 901 r.
M41, po śmierci ostatniego władcy Zakonu z rąk Demonicznego Prymarchy Mortariona.
Pierwszym czynem, dokonanym przez Draigo po swoim awansie, było wyrycie imienia
swojego poprzednika na zgniłym sercu Mortariona - była to obraza, którą Prymarcha Gwardii
Śmierci poprzysiągł pomścić.
Dwieście terrańskich lat od dnia pokonania przez Draigo M’kara, na Tytana dotarła
astropatyczna prośba o pomoc - Acralem raz jeszcze zostało zaatakowane przez demony.
Draigo bez cienia wątpliwości wiedział, że to M’kar odrodził się i że była to próba ziszczenia
klątwy, którą Demoniczny Książę na niego nałożył. Najwyższy Wielki Mistrz zabronił
swoim Szarym Rycerzom przybycia na Acralem, chcąc uratować swoich umiłowanych braci
przed demoniczną groźbą.
Jego Bracia Bitewni byli bardzo niezadowoleni z rozkazu swojego Mistrza, ale
wszyscy go usłuchali. Draigo wybrał się na spotkanie swojego przeznaczenia na Acralem.
Niewiele rozmawiał z Imperialnymi obrońcami, znajdującymi się na planecie, ale jego cel
stał się jasny, kiedy raz jeszcze wkroczył na pole bitwy, które w jego wspomnieniach, jak i
obecnie, skąpane było we krwi. W czasie oblężenia Zamku Gorseth, Draigo uwolnił z siebie
silny, psioniczny płomień, który wypalił demony i gnijące Zombie Plagi, oraz zniszczył
rozkładającą się abominację stworzoną przez Nurgla, która prowadziła natarcie. W dolinie
Trebarin, Draigo stanowił jednoosobową straż tylną sił Imperium i trzymał demoniczną hordę

w szachu, w czasie gdy 912 Cadiański Regiment Szybkiego Reagowania dokonywał
odwrotu. Ocalonym z bitwy zapadło w pamięć, że to Kaldor Draigo utrzymywał wąskie
przejście w dolinie przez całe dwa dni.
Druga konfrontacja między Draigo i M’karem miała miejsce na Cienistym Szczycie,
tuż przy ryfcie Osnowy, z którego Demoniczny Książe czerpał swoją przeklętą moc. Kiedy
Gwardia Imperialna walczyła z koszmarnymi, demonicznymi hordami, Draigo stanął do
walki ze swoim starym przeciwnikiem, wiedząc, że śmierć M’kara mogła pogrzebać
demoniczne plany podboju jego mrocznych władców, dokładnie tak, jak miało to miejsce
dwieście terrańskich lat wcześniej.
Swój pojedynek stoczyli oni na samym skraju ryftu, a Demoniczny Książe
nieustannie rzucał klątwami i obelgami w Najwyższego Wielkiego Mistrza, ale jego słowa i
mroczne czary nie mogły zaszkodzić czystej duszy Szarego Rycerza. Draigo cały czas
wzywał do pomocy święty płomień Imperatora, ale M’kar tylko śmiał się na widok swojego
palonego ciała. Draigo nie był w stanie nadążyć za nie ludzkimi ruchami Demonicznego
Księcia. Ostrze M’kara rozświetliło się ogniem Osnowy i w tym momencie zadał on Draigo
potężny cios, który przełamał ostrze Najwyższego Wielkiego Mistrza w pół i rzucił go na
kolana. M’kar wydał z siebie okrzyk zwycięstwa i przygotował swoje zepsute Chaosem
ostrze na zadanie swojemu wrogu zabójczego uderzenia.
Jednak Draigo wcale nie był pokonany. Wykonując swój własny okrzyk bitewny,
powstał z kolan i trzymając resztki swego miecza oburęcznie, wykonał zamach i rzucił bronią
w stronę swojego demonicznego adwersarza. Miecz wbił się w serce M’kara. Tym jednym
uderzeniem, Draigo ocalił Acralem od zniszczenia po raz drugi. Kiedy śmierć walczyła w
ciele M’kara z jego silną wolą, materium stoczyło bój z immaterium, a portal Osnowy zaczął
się zamykać. Energia ryftu zaczęła drastycznie słabnąć, a demony z armii M’kara, niezdolne
do utrzymania się w rzeczywistości bez zbawiennego wpływu energii Mrocznych Bogów,
obróciły się w nicość.
Jednak nim portal zamknął się całkowicie, swoimi ostatnimi siłami M’kar przedarł
gardło Draigo swoimi szponami i wrzucił Szarego Rycerza w zamykającą się wyrwę w
rzeczywistości. Mimo wszystko, życie Kaldora Draigo nie zakończyło się tamtego dnia, jako
że przeżył on podróż w głąb Osnowy i Królestwa Chaosu. Słabi ludzie prawdopodobnie
postradaliby zmysły tuż po swoim przybyciu do domeny Bogów Chaosu, gdzie sama
rzeczywistość jest wypaczona przez instrumenty wiecznego potępienia, ale umysł Draigo był
zahartowany i odporny na kuszenia Chaosu. Przeżył on w świecie, w którym nie był w stanie
przeżyć żaden inny śmiertelnik.
Nie wiadomo, jak długo Draigo błądził po przerażającym krajobrazie Królestwa
Chaosu. Drogę zastępowały mu demony o różnych kształtach i rozmiarach - każdy z nich
chciał go zniszczyć lub sprowadzić na drogę Mrocznych Bogów, ale Draigo zwyciężył je
wszystkie. Na szczycie Krwawych Wodospadów, gdzie potok tworzyła życiodajna esencja
poległych czempionów Khorna, Draigo zabił wielkiego Krwiopijcę Kar’votha. Srebrnym
ogniem Imperatora ściągnął on demoniczną skazę z ogromnego topora bitewnego Większego
Demona, po czym użył jego stopionych resztek do naprawy swojego własnego Miecza Mocy
Nemezis. W gnijących dżunglach ogrodu Nurgla uwolnił swoją psioniczną moc. Przez długi

czas po tym wydarzeniu powietrze w całym Królestwie Chaosu niosło ze sobą smród palonej,
demonicznej roślinności. W czasie swojej podróży przez Szepczące Łąki, sześć
demonicznych sióstr, Demonetek i oblubienic Slaanesha, podjęły próbę zwiedzenia Draigo
słodkimi obietnicami o chwale, mocy i wszystkich bogactwach ze snów śmiertelników o
wyjątkowej ambicji. Ich kuszenie nie mogło zakorzenić się w nigdy nietkniętej i absolutnie
czystej duszy, tak więc resztki ciał Demonetek pokryły alabastrową trawę na łące w domenie
Księcia Przyjemności. U bram Nieuniknionego Miasta, Władca Zmian M’Kachen,
zaoferował Draigo wskazanie mu drogi do domu, ale Najwyższy Wielki Mistrz nie mógł
zaakceptować daru oferowanego przez demonicznego agenta Mistrza Czarnoksięstwa. W
odpowiedzi, Szary Rycerz zburzył miejskie mury i zostawił pokonanego Większego Demona
Tzeentcha pośród ich ruin.
Wkrótce wszelkie demony nauczyły się schodzić mu z drogi. Szary Rycerz dowiódł
swojej odporności na zepsucie Chaosu i zostawił na swojej drodze tak wiele tysięcy zabitych
demonów, że tylko najbardziej opętani szaleństwem słudzy Khorna dalej szukali z nim
zwady. Fakt tego, że jakakolwiek istota była w stanie przetrwać w Królestwie Chaosu i
pozostać nieskażoną przez wolę Bogów Chaosu było kolejną z niemożliwości w tym świecie
zdefiniowanym przez nieskończoną ilość absurdu.
Choć Mroczni Bogowie nie byli w stanie zniszczyć ani zatruć umysłu Draigo, to on
sam nie mógł osiągnąć żadnego, znaczącego zwycięstwa przeciwko woli Chaosu w domenie
jego anarchicznej energii. Wszystkie demony, które zabił Draigo, odrodziły się w nowych
ciałach, demoniczna dżungla Nurgla odrodziła się z prochów na zwykłe skinienie Władcy
Plag, a nawet zrujnowane mury Nieuniknionego Miasta odbudowały się same, cegła po
cegle.
Mimo wszystko, Draigo otrzymał szansę na powrót do rzeczywistości. Kiedy
Heretyk, znany jako Prorok z Jostero, zawarł sojusz z demonem N’kari, udało się mu również
przenieść część energii Królestwa Chaosu do świata śmiertelników, na Jostero. Osnowa, a
wraz z nią sam Draigo, została wessana do materium. Najwyższy Wielki Mistrz został
zjednoczony z jednym z Bractw swojego Zakonu i raz jeszcze miał okazję walczyć u boku
swoich braci, jednak jego radość była krótkotrwała: Draigo nie był już dłużej podległy
podstawowym prawom świata fizycznego, jak czas i przestrzeń - nie rozpoznawał on twarzy
żadnego z wojowników Szarych Rycerzy, a jednak wszyscy oni widzieli w nim swojego
Brata Bitewnego i pragnęli walczyć u jego boku, dopóki szalony Prorok z Jostero nie został
pokonany, a jego demoniczni sojusznicy wygnani z królestwa śmiertelników. Niestety,
zwycięstwo Szarych Rycerzy okazało się być tak wspaniałe, jak przykre, jako że kiedy brama
do Osnowy zamknęła się, Najwyższy Wielki Mistrz stracił swoją postać w świecie
rzeczywistym i raz jeszcze znalazł się w Osnowie, tak jak głosiła klątwa M’kara. Pomógł on
uratować Jostero, ale jego własne zbawienie wciąż znajdowało się poza jego zasięgiem.
Od tamtej pory miało to miejsce nieustannie: Draigo maszeruje przez niemożliwy do
oszacowania czas przez Królestwo Osnowy, czasami wracając do rzeczywistości, ale tuż po
odniesieniu zwycięstwa dla ludzkości jest zmuszony do powrotu do Osnowy. Ciężko jest
wyobrazić sobie, jak silny umysł, ciało i duszę musi mieć Kaldor Draigo, by przetrwać te
niekończące się tortury z wiecznie odradzającej się nadziei i rozpaczy. Mimo to, nigdy nie

słyszano, by Najwyższy Wielki Mistrz kiedykolwiek narzekał na swój los, a jego duch nigdy
się nie złamał. Maszeruje on przez Królestwo Chaosu do dnia dzisiejszego i nie zakończy
swojej wiecznej wojny przeciwko Rujnującym Mocom, dopóki wystarczy mu sił na wzięcie
oddechu.
Od czasu narodzin Wielkiego Ryftu, Kaldor Draigo przebywa w rzeczywistości o
wiele częściej niż wcześniej. Niektórzy z Wielkich Mistrzów wierzą, że dokładnie tak, jak
Cicatrix Maledictum rozdziera barierę między rzeczywistością a Osnową, tak samo więzi
Draigo z Królestwem Chaosu słabną. Inni wierzą, że Siły Chaosu, które uwięziły i
nadzorowały drogę Najwyższego Wielkiego Mistrza przez Królestwo Chaosu są zwyczajnie
rozproszone między wymiarami i z tego powodu Draigo może wyczuć chwilę, w której jego
Bracia najbardziej go potrzebują i świadomie lub nieświadomie pojawić się w materium.
Niezależnie od wszystkiego, jedna rzecz jest pewna: od czasu otwarcia się Wielkiego
Ryftu, Draigo walczył u boku swoich Braci przy wielu okazjach. Jednego razu został nawet
zauważony w trakcie walki w dwóch różnych strefach wojny, na dwóch różnych krańcach
galaktyki. Być może otworzenie się ryftu stało się zwiastunem jego powrotu - lub być może
przypieczętuje on jego los na zawsze. Prognostycy są w tej sprawie podzieleni. Sam Draigo
nie rozmyśla nad tego typu kwestiami. Używa on czasu, który mu dano, na tropienie,
zwalczanie i mordowanie bluźnierczych istot wychodzących z ryftu. Jednym z jego głównych
celów stał się jego dawny wróg - Demoniczny Prymarcha Mortarion, morderca jego
poprzednika. Szarzy Rycerze wiedzą zaś jedno: pewnego dnia, kiedy jego Zakon i obrońcy
Imperium będą potrzebowali go najbardziej, Kaldor Draigo powróci do królestwa ludzi.
EkwipunekLord Kaldor Draigo posiada Pancerz Terminatora Szarych Rycerzy, Bolter
Szturmowy, Tarczę Burzy, granaty odłamkowe, psioniczne i granaty krak. Jego podstawową
bronią jest zaś przekuty Miecz Mocy Nemezis, nazywany Mieczem Tytana, który jest
mistrzowsko wykutym ostrzem i stanowi ekstremalnie silną broń na demony, zdolną
śmiertelnie zranić nawet najsilniejszego Większego Demona i Demonicznego Księcia
Mrocznych Bogów.

1 komentarz:

  1. "Królestwie Chaosu niosło ze sobą smród palonej,
    demonicznej roślinności. W czasie swojej podróży przez Szepczące Łąki" śmiechłem, materiał niegłupi

    OdpowiedzUsuń

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...