sobota, 18 maja 2019

Nekroni cz1







Nekroni

„Na galaktykę zstępuje przeraźliwa ciemność, a my nawet nie zdążymy zobaczyć, jak zakończy ona nasze żywota”
Bronisław Czewak na konklawe Har.  

            Nekroni to pradawna i nieorganiczna rasa wojowników, którzy spoczęli uśpieni w stazo-grobowcach przez ponad 60 milionów terrańskich lat. Nekroni są pozbawionymi duszy tworami i dawnymi sługami pradawnych C’tan, znanych z przerażających eldarskich legend o Gwiezdnych Bogach.

            Pochodzą od Pradawnej rasy Nekrontyrów i są starsi nawet od długowiecznych Eldarów. Wiele milionów lat temu zapadli w sen na swoich Światach Grobowcach, jednak w ostatnich latach poczęli się wybudzać, gotowi do podboju i przywrócenia Nekrońskiego Imperium, które rozpadło się w momencie odejścia Przedwiecznych ponad 60 milionów lat temu.

            Nekroni są całkowicie zrobotyzowanym, humanoidalnym gatunkiem, którego sprawność technologiczna prawdopodobnie nie jest porównywalna z żadnym innym inteligentnym galaktycznym gatunkiem. Poprzez pragnienie zemsty na długowiecznych, Pradawnych Przedwiecznych oraz oszustwa boskich stworzeń, zwanych C’tan, Nekroni całkowicie porzucili swoją organiczność oraz wszelkie formy współczucia i empatii, stając się bezwzględnymi, nieśmiertelnymi maszynami do zabijania,  które są zdeterminowane chęcią opanowania galaktyki.

            W całej galaktyce ożywa pradawna i straszna rasa. Pochowani w kryptach stazyjnych, spali przez miliony terrańskich lat, oczekiwali przez eony, aż galaktyka wyleczy się z ran długiej i krwawej wojny. A teraz, po sześćdziesięciu milionach lat spoczynku, ich wielki cel w końcu nabrał kierunku. Na opuszczonych światach, które przez długi czas były pozbawione życia, pradawne machiny budzą się, rozpoczynając powolny proces ożywiania. Niepowstrzymane, nieśmiertelne legiony Nekronów powstają, a galaktyka powinna wystrzegać się ich gniewu i rozżarzonych ambicji.

            Wszyscy Nekroni, od najniższych ranga wojowników, po monarszych władców, kierują się jednym, ostatecznym celem przywrócenia pradawnych Dynastii Rządzących do pełni chwały oraz zjednoczenia galaktyki pod ich panowaniem, tak jak miało to miejsce w zamierzchłych czasach. Cel ten jest dekretem, zakodowanym w umysłach Nekronów tak dawno temu, że nie potrafią się mu sprzeciwić. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, ponieważ Nekroni budzą się, aby odnaleźć galaktykę pod koniec M41, prawie całkowicie zdominowaną przez Imperium Człowieka.

            Jednak wiele znanych im Światów Grobowców już nie istnieje, zostały bowiem zniszczone przez kosmiczne katastrofy naturalne, bądź obce inwazje. Inne zaś są uszkodzone, a pochowane w nich legiony są dotknięte powoli trawiącym je szaleństwem. Mimo to, jeśli miliardy Nekronów zostały zniszczone przez upływ czasu, to niezliczone miliardy więcej powstaną, aby zobaczyć, jak ich królestwo odradza się. Nie są to stworzenia z krwi i kości, ale zrobotyzowani wojownicy, których nieśmiertelne formy wykute są z Żywego Metalu. Dzięki czemu podczas walki są prawie całkowicie odporni na zniszczenie, a ich mechanicznie ciała szybko leczą nawet najcięższe rany. Jedynym sposobem na zniszczenie Nekrona jest zmiażdżenie jego zdolności do samo-naprawy bądź wyrządzenie mu tak ogromnych szkód, że jego pradawne systemy regeneracyjne nie nadążą z naprawą. Nawet wtedy, gdy dojdzie do nieodwracalnych szkód, Nekron często po prostu „wycofuje się” poprzez automatyczną wiązkę teleportacyjną, która przenosi go do bezpiecznej krypty stazyjnej, gdzie pozostaje do czasu dokonania wszystkich napraw.

            Nauka, dzięki której Nekroni są zdolni do takich rzeczy, pozostaje sekretem dla innych obcych ras, ponieważ Nekroni nie dzielą się swoimi tajemnicami z mniejszymi gatunkami oraz używają wyższych systemów, dzięki którym zapobiegają wpadnięciu ich technologii w niepowołane ręce. Jeżeli Nekron polegnie podczas bitwy, następuje oślepiający blask szmaragdowego światła i jego samozniszczenie. Dla widza jednak to zjawisko wydaje się identyczne z tym, które następuje podczas teleportacji do krypty stazyjnej, przez co wróg ostatecznie nie wie, czy Nekron został zniszczony, czy jedynie wycofał się do swojego grobowca. Dla Nekronów porażki są drobnymi niedogodnościami – preludium do przyszłych triumfów, niczym więcej. Nieśmiertelność, której są w posiadaniu, przyniosła im cierpliwość; zagrożenia, które przeżywali w pradawnych czasach, przyniosły im lekcje, a jeżeli można by wskazać tylko jedną cechę w Nekronach, byłaby to ich nieugięta wola, twarda jak adamantium.

            Tylko jedna nadzieja może teraz ochronić inne inteligentne rasy galaktyki przed zagładą. Jeśli Nekronom nie uda się zbudzić do pełnej chwały, jeżeli rozproszone Światy Grobowce nie będą mogły się zjednoczyć, istnieje szansa na przetrwanie. Jeśli nie, to wszystkie obecne galaktyczne potęgi upadną, a Nekroni będą rządzić przez całą wieczność – nieśmiertelni, okrutni i całkowicie nieprzejednani.
Historia

Przedwieczni

Tak jak gwiazdy zrodziły swe dzieci, tak planety nowo narodzonej galaktyki w końcu dały początek złożonym z materii formom życia, które rozpoczęły długą, ewolucyjną wspinaczkę do samoświadomości. Pierwszymi istotami z Galaktyki Drogi Mlecznej, o których przynajmniej wiadomo, że rozwinęły cywilizację wystarczająco zaawansowaną technologicznie, by przekroczyć gwiazdy, była gadzia rasa „Przedwiecznych”, których nazwa znana jest dzięki Eldarom, którzy poznali ich najlepiej. Przedwieczni posiadali zimnokrwistą i stonowaną mądrość; od dawna badali gwiazdy, podnosząc astronomię i fizykę do takiego poziomu, że ich nauka i technologia już na zawsze będą dla ludzi niczym tajemne arkana sztuki.

Ich zrozumienie wszechświata było tak wielkie, że mogli manipulować alternatywnymi wymiarami i podejmować się wielkich dzieł inżynierii psychicznej. Ich nauka pozwoliła im przekraczać rozległe kosmiczne zakątki tylko za pomocą jednego kroku, a to wszystko dzięki niezliczonej liczbie Bram Osnowiańskich, które zbudowali, aby połączyć galaktyczne światy w rozległą sieć, podobnie jak dzisiejsze drogi Eldarskiego Pajęczego Traktu; choć znacznie na większą skalę.

Przedwieczni rozpierzchli się po całej galaktyce, ale wiedzieli również, że każde życie jest cenne. Tam, gdzie nie założyli swych posterunków, zasiali nowe inteligentne gatunki i przekształcili tysiące światów, aby uczynić je własnymi według wcześniej ustalonych kryteriów środowiskowych i geograficznych. Niektórzy z Adeptus Mechanicus uważają, że nawet Terra poczuła dotyk Przedwiecznych na długo przed dojściem ludzkości do samoświadomości, aczkolwiek Eklezjarchat uważa, że w najlepszym wypadku jest to pojęcie heretyckie i według Imperialnego Credo naucza, że ludzkość została stworzona na obraz Boga Imperatora, zanim jego duch wcielił się w fizyczne ciało wiele tysiącleci temu.         

Cywilizacja Przedwiecznych miała swój kres około 60 milionów lat temu. Przedwieczni byli odpowiedzialni za stworzenie lub genetyczny awans większości obecnie aktywnych inteligentnych gatunków galaktyki, w tym Eldarów, Krorków (prekursorów Orków), Slannów i Jokaero, choć nie wiadomo czy grali jakąkolwiek rolę w ewolucji człowieka. Przedwieczni byli potężnymi psionikami, którzy rutynowo wykorzystywali energię Osnowy do wielu różnych technologii oraz skonstruowali system natychmiastowych – szybszych niż światło – Bram Osnowiańskich, które ostatecznie zostały przystosowane do stworzenia Eldarskiego Pajęczego Traktu. Portale te łączyły wszystkie skolonizowane przez Przedwiecznych światy na ogromnych obszarach przestrzeni międzygwiezdnej. 
           
Narodziny Gwiezdnych Bogów

            Narodziny istot, znanych jako Gwiezdni Bogowie wydarzyły się w tym samym czasie, co sam moment Stworzenia, który uformował ich z ogromnych, nieczułych energii, które zostały uwolnione przez burzliwą masę kataklizmu. W tym anarchicznym splocie materii i energii morze gwiazd zaczęło wirować i egzystowało tak przez eony, a wszechświat był niczym więcej, jak gorącym, wodorowym gazem i lekkim pyłem żywiołu rządzonego przez siłę grawitacyjną miliardów nowonarodzonych słońc.

Na długo przedtem, zanim pierwsze planety uformowały się i ostygły, pojawiły się pierwsze samoświadome istoty. W późniejszych czasach byty te stały się znane jako C’tan, ale na samym początku ich istnienia nie były nawet podobne do wrogich stworzeń, którymi się w końcu stały. Byli monstrualnymi pasożytami ssącymi energię słoneczną gwiazd, które je stworzyły. Ich apetyt był tak wielki, że skracał życie ciał niebieskich o miliony standardowych lat. Z biegiem czasu te gwiezdne wampiry nauczyły się poruszać na skrzydłach strumienia elektromagnetycznego i pozostawiły miejsce swych narodzin, by dryfować przez kosmiczny eter do nowych żerowisk i ponownie rozpocząć cykl gwiezdnej destrukcji. Będąc stworzeniami czystej energii, nie zwracali uwagi na bryły stałej materii, którą mijali w próżni kosmosu czy na pożary geotermalne, bądź słabe pola geomagnetyczne rodzących się planet.

Nekrontyrzy i Rozłam

            Ten humanoidalny gatunek rozpoczął swoją egzystencję w odległych zakątkach galaktyki, w regionie znanym jako „Gwiazdy Halo”, miliardy standardowych ziemskich lat, zanim ludzkość wyewoluowała na Terze. „Atakowani” przez jonizujące słoneczne podmuchy oraz intensywne radiacyjne burze, Nekrontyrzy stali się chorowitym ludem, których życie było krótkie i niepewne. Ich ciała były niszczone przez nowotwory i toczone przez spowodowane wysokim promieniowaniem choroby. Miasta Nekrontyrów były budowane ze świadomością rychłej śmierci mieszkańców, którzy żyli w cieniu niezliczonych grobowców swoich przodków. Rządzące dynastie powstawały w oczekiwaniu na upadek, a żywych uważano za nie więcej, niż tymczasowych mieszkańców, którzy w niedługim czasie spoczną na ciągle rozbudowujących się cmentarzach. Na ojczystym świecie Nekrontyrów największe pomniki budowano zawsze dla umarłych, nigdy dla żywych. Napędzani chęcią przetrwania, Nekrontyrzy uciekli ze swojej planety z nadzieją stworzenia własnego Imperium, w którym mogli uwolnić swój potencjał i ambicje, z dala od zabójczej energii ich macierzystego świata.

            Nie mogąc znaleźć spokoju na swoim własnych świecie, Nekrontyrzy po omacku zwiedzali i badali wszechświat. Wykorzystując Krypty Stazowe i wolno poruszające się statki zasilane antymaterią, Nekrontyrzy zaczęli kolonizować odległe światy, stopniowo rozprzestrzeniając swoje dynastie po całej galaktyce. Od najdawniejszych czasów władcy poszczególnych dynastii Nekrontyrów byli rządzeni przez „Triarchę”, czyli radę złożoną z trzech „Faeronów”. Głową Triarchy był Cichy Król, który zwracał się do swoich poddanych tylko poprzez pozostałych dwóch Faeronów. Formalnie stanowisko to było dziedziczne, jednak z powodu niepewnej długości życia rasy Nekrontyrów, tytuł Cichego Króla wielokrotnie przechodził z jednej królewskiej dynastii na drugą. Ostatnie dni Imperium Nekrontyrów miały miejsce za panowania Szarekha, czyli ostatniego z Cichych Królów.

            W czasie trwania ich powolnej ekspansji, Nekrontyrzy natknęli się na starożytny gatunek, o wiele starszy od innych, które dotychczas napotkali w galaktyce. Istoty te, znane jako Przedwieczni, poznały sekret nieśmiertelności, a jednak odmówili oni podzielenia się darem życia wiecznego z Nekrontyrami, nad którymi ciążyło przekleństwo gwiazdy, która ich zrodziła. Kolonizacja galaktyki przez Reptiliańskich Mistyków była nieporównywalnie szybsza od tej, którą prowadzili Nekrontyrzy. Przedwieczni posiadali Bramy Osnowy oraz umiejętność panowania nad Immaterium, co wraz z długowiecznością rozpalało w Nekrontyrach zazdrość i wściekłość. Nie potrafili zrozumieć dlaczego inny inteligentny gatunek cieszy się tak długim żywotem, podczas gdy ich własny był brutalnie skrócony. 

            Z upływem czasu między Nekrontyrami wybuchła wojna domowa. Każda rządząca dynastia starała się wybić ponad hierarchię i wkrótce większość z nich zaangażowało się w konflikty zwane Wojnami Rozłamu bądź Wojnami Secesyjnymi. Trwały one tak długo, że istniały obawy, że wkrótce Nekrontyrzy wybiją siebie nawzajem w taki sam sposób, jak czyniły inne, mniejsze rasy. W miarę upływu czasu, gdy ich terytoria stawały się co raz szersze i bardziej zróżnicowane, jedność która uczyniła ich silnymi, uległa rozpadowi. Ostatecznie Triarcha – rada rządząca Imperium Nekrontyrów – zdali sobie sprawę, że jedyna nadzieja ponownego scalenia ich rasy leży w uwikłaniu się w konflikt z wrogiem zewnętrznym, jednak było niewielu przeciwników, którzy mogliby stworzyć realne zagrożenie dla Nekrontyrów. Jedynie Przedwieczni, pierwsi ze wszystkich znanych gatunków galaktyki, byli potencjalnym zagrożeniem, wystarczająco potężnym, by ponownie złączyć zwaśnione Dynastie Nekronów. Usprawiedliwienie rozpoczęcia konfliktu było bardzo proste, bowiem Nekrontyrzy dalej mieli Przedwiecznym za złe niepodzielenie się tajemnicą życia wiecznego. Takim oto sposobem Triarchowie wypowiedzieli Przedwiecznym wojnę, jednocześnie oferując amnestię każdej Dynastii, która zgodziła się do niej dołączyć. Zwabieni łupem zwycięstwa i obietnicą nieśmiertelności, wszystkie Królestwa Nekrontyrów porzuciły wojnę domową rozpoczynając Wojnę w Niebiosach.

            Szarekh, ostatni z Cichych Królów, który stał na czele Triarchy Imperium Nekrontyrów, sformułował plan, który zmienił na zawsze wszystko, a jego konsekwencje odbijały się echem w historii galaktyki przez miliardy lat. W typowym akcie zazdrości i urazy dla całej jego rasy, to właśnie Cichy Król użył odmowy Przedwiecznych jako pretekstu do wszczęcia konfliktu. Wojna wybuchła pośród gwiazd, jednak była to wojna, której Nekrontyrzy nie mogli wygrać. Nie na własną rękę.

Wojna w Niebiosach 
           
            Straszliwe wojny pomiędzy Przedwiecznymi, a Nekrontyrami, które zostały później opisane w eldarskich mitach jako „Wojna w Niebiosach”, mogłyby wypełnić większość Czarnej Biblioteki, jednak Nekrontyrzy nigdy nie wygraliby jej samotnie. Ich zaawansowana technologia była konsekwentnie deprecjonowana poprzez możliwości Przedwiecznych, którzy podróżowali zarówno przez Osnowę, jak i Pajęczy Trakt. Nekrontyrzy zostali odparci przez Przedwiecznych i odrzuceni w głąb Gwiazd Halo, aż do swojego świata macierzystego. Potraktowani jako zaledwie drobna irytacja, groźna ale niewiele znacząca rasa uwięziona na wygnaniu na swojej napromieniowanej planecie - Nekrontyrzy mieli długie milenia by ich furia przygasła i wyewoluowała w gorzką i długo pielęgnowaną nienawiść do wszystkich form inteligentnego życia, zaś ich nadrzędnym celem i marzeniem stała się zemsta na wydawałoby się niezwyciężonych przeciwnikach.

            W obliczu klęski, osłabiona jedność Nekrontyrów zaczęła ponownie pękać. Perspektywa wspólnego wroga już nie scalała Dynastii. Wiele pokoleń żyło i umierało w służbie wojny niemożliwej do wygrania, a wielu Nekrontyrów z chęcią zawarłoby pokój z Przedwiecznymi, gdyby tylko Triarcha na to zezwolił.

            Tak właśnie rozpoczęła się ponowna Wojna Domowa, która tym razem rozrosła się na większą, bardziej rujnującą skalę. Nekrontyrzy byli tak osłabieni walką pomiędzy sobą, że Przedwieczni, gdyby tylko chcieli, mogliby zetrzeć ich w proch. W obliczu całkowitego upadku, Triarcha desperacko poszukiwał możliwości przywrócenia prawowitego porządku. Po wielu latach jego modlitwy zostały wysłuchane, zaś cena, jaką przyszło im zapłacić, była wysoka.  

            Nie wiadomo, w jaki sposób Nekrontyrzy po raz pierwszy nawiązali kontakt z C’tan, ponieważ istnieje wiele mylących i sprzecznych relacji z tego zdarzenia. Według danych z archiwum Solemance, spotkanie obu ras było przypadkiem spowodowanym sondowaniem umierającej gwiazdy. Zaś Księga Żałobnej Nocy, trzymana pod ścisłą strażą w najgłębszym sanktuarium Czarnej Biblioteki, mówi że ogromna nienawiść, jaką Nekrontyrzy żywili do Przedwiecznych była niczym śpiew w przestrzeni kosmicznej, która podziałała jak latarnia, której C’tan nie potrafili zignorować.

            Inna teoria twierdzi, że od kilkuset lat Nekrontyrscy naukowcy byli głęboko zaangażowani w badanie i studiowanie gwiazd. Robili wszystko, aby zrozumieć ich strukturę w celu wynalezienia technologii pozwalającej im chronić się przez złowrogą energią słoneczną. Po długich i zaciekłych wiekach poszukiwań siły umożliwiającej im pokonanie Przedwiecznych, naukowcy odkryli w najstarszych, umierających już gwiazdach, niezwykłe anomalie elektrodynamiczne. Nekrontyrzy zrozumieli, że odkryli starożytne istoty, starsze nawet od samych Przedwiecznych. Były to liczące miliardy lat byty stworzone z czystej energii narodzin pierwszych gwiazd – wymodlona broń, którą Nekrontyrzy od dawna pożądali. Niezależnie jak dokładnie wyglądał ich pierwszy kontakt, cień C’tan okrył nawet najstarsze Nekrontyńskie dynastie.

            Nekrontyrzy nazywali ich „C’tan” lub „Gwiezdnymi Bogami”, ponieważ potrafili rozproszyć się na obszarach większych niż planety, a ich świadomość była zbyt rozległa, by rasy humanoidalne mogły to pojąć. To, w jaki sposób Nekrontyrzy zdołali się z nimi skomunikować, nie jest znane Adeptus Mechanicus. Rozumiejąc, że takie rozproszone umysły nigdy nie mogły postrzegać materialnego wszechświata bez manifestowania się w formie materialnej, to jakiś Nekrontyr próbował wzbudzić przychylność C’tan i nadzorował wykuwanie fizycznych skorup z żywego metalu zwanego Nekrodermis, którego używali kiedyś do budowy swoich kolonialnych statków. Fragmentaryczne legendy Eldarów mówią o półprzezroczystych, elektromagnetycznych serpentynach przesuwających się w przestrzeni kosmicznej, gdy gwiezdne wampiry przyjęły swoje nowe ciała i zstąpiły do sfery fizycznej przybierając kształty na wpół zapomnianych Bogów Nekrontyrów.
             
            Kiedy C’tan skupili swoją świadomość i stali się bardziej pewni nowego sposobu istnienia, zaczęli doceniać przyjemności dostępne dla istot fizycznych. Rozkosznie skoncentrowane strugi energii elektromagnetycznej, wyzwolone przez fizyczne ciała Nekrontyrów, wzbudziły nowy głód w C’tan – bardziej odmienny od tego, który niegdyś zaspokajali wykorzystując pozbawione smaku energie gwiazd.
           
            Tak więc jeden z C’tan przybył przed Cichego Króla Szarekha, działając jako zapowiedź nadejścia jego braci. Wśród swej rasy ten C’tan znany był jako „Zwodziciel”, ponieważ był on z natury zdradziecki. Jednak Cichy Król nie znał prawdziwej natury C’tan, więc udzielił mu audiencji. Zwodziciel mówił o wojnie toczonej na długo przed narodzinami Nekrontyrów. Wojnie pomiędzy C’tan, a Przedwiecznymi. Była to wojna, którą C’tan przegrali. W następstwie, obawiając się zemsty ze strony Przedwiecznych, on i jego bracia ukryli się, mając nadzieję, że któregoś dnia znajdą sprzymierzeńców, z którymi mogliby ostatecznie pokonać Przedwiecznych. W zamian za tę pomoc, Zwodziciel zapewnił, że on i jego bracia dostarczą wszystko, czego pragną Nekrontyrzy. Jedność znów mogłaby być ich mocną stroną, a nieśmiertelność, której tak długo poszukiwali, w końcu byłaby w ich zasięgu.
           
            W ten sposób Zwodziciel przemówił, a nikt ostatecznie nie może powiedzieć, ile z jego opowieści było prawdą. Wątpliwe jest, czy Zwodziciel w ogóle wiedział, że oszustwo stało się tak zespoloną częścią jego egzystencji, że nawet on nie mógł już odgadnąć jego rdzenia. Jednak te słowa zawładnęły Szarekhiem, który podobnie jak jego przodkowie, rozpaczał nad podziałami, które rozdzieliły jego lud. Przez długie miesiące omawiał tą sprawę ze szlachcicami i Triarchą. Ponad nich wszystkich tylko jedna osoba miała odmienne zdanie: był to Orikan, dworski astrolog, który przepowiedział, że sojusz pomiędzy Necrontyrem, a C’tan nie tylko doprowadzi do renesansu chwały, ale zniszczy również raz na zawszę duszę ich ludu. Jednak pragnienie i ambicja szybko przekroczyły ostrożność, a proroctwo Orikana zostało zbagatelizowane. Rok po tym, jak Zwodziciel przedstawił swoją propozycję, Triarcha zgodził się na sojusz, który skazał ich rasę na zagładę.
           
            Nekrontyrzy wkrótce wpadli w zachwyt nad swoimi odkryciami, a C’tan ruszyli, by przejąć kontrolę nad dobrodziejstwami materialnego świata. Potęga C’tan, objawiająca się w świecie fizycznym, rzeczywiście była niemal boska i niedługo potem C’tan byli czczeni jako „Gwiezdni Bogowie”. Być może zostali skażeni przez materialny wszechświat, którego częścią się stali, a może od zawsze była to ich uśpiona natura. C’tan okazali się okrutni i kapryśni jak gwiazdy, z których się zrodzili. Wkrótce zaczęli rozkoszować się kultem Nekrontyrów i ucztowali na energiach życiowych niezliczonych śmiertelnych niewolników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...