wtorek, 14 maja 2019

Czarnoksiężnik Chaosu Ahriman







Ahriman“I jakież są osiągnięcia twego kruchego Imperium? Toż to zwłoki, powoli gnijące od
wewnątrz z robakami, gnieżdżącymi się w jego brzuchu. Imperium zostało zbudowane trudem
bohaterów i gigantów, lecz teraz jest ono zamieszkałe przez przerażonych słabeuszy, dla
których chwała tamtych dni to w połowie zapomniane legendy. Ja nie zapomniałem niczego,
a moja mądrość znacznie przewyższyła zwykłe, śmiertelne słabostki.”
~ Ahriman z Tysiąca Synów


HistoriaPoczątkiAhzek Ahriman urodził się na Terrze w 30 tysiącleciu, w bogatym,
techno-barbarzyńskim plemieniu z Imperium Achaemenidów, których królowie zjednoczyli
się z Imperatorem Ludzkości w czasie Wojen Unifikacyjnych. Z uwagi na ten sojusz,
plemionom narodu, z którego wywodził się Ahriman, oszczędzono koszmarów związanych z
wojną atomową i inwazjami proto-Astartes z okresu Wojen. Po zwycięstwie Imperatora i
zawarciu przez Terrę sojuszu z Marsjańskim Mechanicum, Ahriman i jego brat-bliźniak,
Ohrmuzd, zostali wybrani jako aspiranci do Legionów Astartes. Ahriman walczył u boku
Imperatora i innych Kosmicznych Marines u świtu Wielkiej Krucjaty, ale w piątym roku
trwania jego pierwszej ekspedycji, Astartes z Legionu Tysiąca Synów zaczęli manifestować
psioniczne zdolności, a wraz z nimi rozpoczęły się ich pierwsze przemiany fizyczne.
Przerażające mutacje dotknęły cały Legion. Niezliczeni wojownicy zaczęli przechodzić
metamorfozę - wielu z nich stało się obrzydliwymi mutantami, na których ich właśni bracia
musieli dokonać eutanazji. Z czasem, problem z mutacjami w Legionie urósł do tak
niebotycznych rozmiarów, że w Imperium coraz głośniej zaczęły rozbrzmiewać sugestie, że
Legion Tysiąca Synów należy rozwiązać, jako że jego Marines zostali skażeni genetycznie.
W wyniku mutacji zginął brat Ahrimana - Ohrmuzd panicznie bał się wpływu, jaki na innych
Braci Bitewnych będzie miała jego przypadłość. W hołdzie swojemu ukochanemu bratu,
Ahriman kazał sobie wtopić wisiorek Ohrmuzda w jeden z naramienników. Wisiorek był
pamiątką po ich matce - właścicielem drugiej, bliźniaczej pamiątki był sam Ahriman.
Wielka KrucjataOstatecznie Wielka Krucjata dotarła do świata Prospero, na którym odnaleziono
samego Magnusa Czerwonego, genetycznego protoplastę Tysiąca Synów. Odnalezienie ich
Prymarchy było punktem zwrotnym w historii Legionu, jako że Magnus był w stanie uleczyć
mutacje powstałe w swoim materiale genetycznym i zakończyć zniszczenie, które rozkładało
Legion od środka. Jednakże, Magnus poświęcił bardzo wiele na drodze swojego sukcesu,
włączając w to utratę jednego oka, które wymienił na wiedzę odnośnie uleczenia mutacji z
samymi Rujnującymi Mocami.

Niewiele wiadomo odnośnie przygód Ahrimana w czasach Wielkiej Krucjaty. Co
więcej, Marine został oddelegowany na 5 Terrańskich lat do Legionu Niosących Słowo,
gdzie z powodu usilnych nalegań tamtejszych Astartes na oddawanie Imperatorowi boskiej
czci, Ahriman czuł się nieswojo - stało to bowiem w sprzeczności z Imperialną Prawdą.
Mimo to, młody Marine nawiązał przyjaźń z Kapelanem Niosących Słowo, Erebusem.
Ahriman jest także jednym z niewielu Astartes tego okresu, który publicznie popierał
inicjatywę Imperatora w kwestii powołania do życia ciała Upamiętniaczy, mających
udokumentowywać wielkie czyny, dokonane przez Legiony Astartes i inne Imperialne siły w
czasie Wielkiej Krucjaty. Miał on nadzieję, że dzięki temu mieszkańcy Imperium przestaną
żywić uprzedzenia względem psioników.
Najwcześniejsze przetrwałe zapiski o Ahzeku Ahrimanie w Imperialnych zapiskach
historycznych dotyczą Kampanii Aghrou, która miała miejsce w ostatnich latach drugiego
stulecia Wielkiej Krucjaty; była to standardowa kampania integracyjna ludzkiej,
preindustrialnej planety, prowadzona przez siły 28 Floty Ekspedycyjnej z pomocą
kontyngentu z Legionu Kosmicznych Wilków. Ahriman zaryzykował wzbudzeniem gniewu
swojego Prymarchy, kiedy poprowadził drużynę poszukiwawczą w pogoni za Magnusem, po
tym, kiedy ten opuścił swój Legion i pomimo tego, że zakazał on komukolwiek mu
przeszkadzać. Ten incydent był pierwszym, znanym wydarzeniem, w którym Ahriman nie
zaufał osądowi własnego Prymarchy i działał sprzecznie z jego rozkazami. Do końca
Kampanii Aghrou, kiedy to kontyngent Kosmicznych Wilków przybył, by przekazać
Magnusowi wiadomość od samego Lemana Russa, Ahriman nawiązał przyjaźń z Kapłanem
Run Kosmicznych Wilków, Othere Wyrdmake’iem. W czasie ich spotkania, Ahriman
podzielił się z nim wiedzą na temat psionicznych specjalizacji Tysiąca Synów, mając
nadzieję na zwykłe zaspokojenie ciekawości swojego brata i wymianę informacji odnośnie
bratnich Legionów. Jednak na Nikaei, w czasie zawarcia edyktu zabraniającego Legionom
Kosmicznych Marines używanie psioniki, rozmowy tej użyto w akcie zdrady - Kosmiczne
Wilki posłużyły się nią jako argumentem w debacie. Relacja Ahrimana z Kapłanem Run
opłaciła się jednak zarówno Kosmicznym Wilkom, jak i jego własnym Braciom, kiedy to pod
koniec Kampanii Aghoru doszło do walki z istotami podobnymi Imperialnym Tytanom i
demonom z Osnowy. Był to pierwszy raz w historii obu Legionów, kiedy ich siły spotkały się
z energią Chaosu.
Co więcej, to właśnie w tym czasie Ahriman został wybrany przez swojego
Prymarchę do wprowadzenia Upamiętniacza Lemuela Gaumona między swych Braci.
Zakładano, że i sam Gaumon rozwinie w sobie psioniczne umiejętności i w ten sposób będzie
on w stanie rozpowszechniać pro-psioniczną propagandę w Imperium. Ahriman ogłosił
Gaumona swoim praktykantem i przeznaczał sporą część czasu wolnego na jego szkolenie i
nauczanie go czarnoksięskiej wiedzy, znanej wyłącznie członkom Legionu. Trening miał
pozwolić Gaumonowi na towarzyszenie Tysiącowi Synów w ich operacjach pacyfikacyjnych
świata Heliosa, gdzie Ahriman był obecny z uwagi na odrodzenie się problemów mutacji w
Legionie i potrzebę zaniesienia Pokoju Imperatora wszystkim skażonym Astartes. Powrót
zabójczych mutacji, po wcześniejszej obietnicy Magnusa, że podobne zagrożenie już nigdy

nie spotka jego Marines, zranił Ahrimana dogłębnie - jego ból i poczucie zdrady był w stanie
wyczuć nawet zwykły śmiertelnik, taki jak Gaumon.
Ahzek Ahriman był obecny w czasie wielkiej parady wojskowej Imperium na
Ullanorze, w dniu zakończenia się Krucjaty Ullanorskiej, kiedy to Imperator namaścił Horusa
na Mistrza Wojny Wielkiej Krucjaty. Co jeszcze ważniejsze, Ahriman był członkiem
wielkiego, Imperialnego konklawe - Rady Nikaejskiej, w czasie której Imperator zakazał
posługiwania się psioniką przez Astartes. Całe to wydarzenie budziło w Ahrimanie poczucie,
jakoby właśnie rozgrywał się sąd nad przyszłością Tysiąca Synów. Raz jeszcze poczuł się on
zdradzony - tym razem przez samego Imperatora. Jeszcze gorszy był fakt tego, że pierwszą
osobą, która oskarżyła jego Legion o związek z niebezpiecznymi, czarnoksięskim
praktykami, był jego, jak myślał do tej pory, przyjaciel z Legionu Kosmicznych Wilków.
Zdrada ciążyła Ahrimanowi z każdej strony. Co więcej, w tym samym okresie swojego życia,
Ahriman pojął, że Magnus nie tylko był świadomy istnienia Rujnujących Mocy w
Immaterium, ale także z nimi paktował i konszachtował. Przerażony nagłym objawieniem,
które rzuciło nieco światła na zarzuty Kosmicznych Wilków i strach Imperatora o
praktykowanie czarnoksięstwa w Imperium, Ahriman niemal całkowicie stracił zaufanie do
własnego Prymarchy. Ostatecznie Magnus posłużył się własnymi zdolnościami
psionicznymi, by pozbawić Ahrimana wiedzy odnośnie Mrocznych Bogów, nim ten byłby w
stanie w pełni zrozumieć istotę ich umowy.
Herezja Horusa
Bitwa o Prospero
Nim rozpoczęła się Herezja Horusa, Ahriman urósł do rangi Przywódcy Bibliotekarzy
swojego Legionu, Kapitana I. Wspólnoty i przywódcy tajemnego Skarabeusza, która to
organizacja służyła jako elitarna jednostka weteranów Legionu w Pancerzach
Terminatorskich. Ahriman był także przywódcą najpotężniejszego kultu czarnoksięskiego
Tysiąca Synów, Corvidae. Członkowie kultu posiadali umiejętności z zakresu psionicznej
dyscypliny prekognicji, dzięki której byli w stanie przewidzieć prawdopodobną przyszłość.
Swojemu Legionowi służyli jako prorocy, ostrzegający swoich Braci Bitewnych o przyszłych
niebezpieczeństwach. Kult Corvidae pomógł w prowadzeniu Legionu Tysiąca Synów wzdłuż
linii Losu w czasach konfliktu i w pogoni za ich ogólnym wzrostem psionicznym i
militarnym jako Legion. Oprócz tego, członkowie Corvidae byli podstawowymi strategami w
szeregach Tysiąca Synów. Z czasem Ahriman zaczął podzielać obsesję swojego Prymarchy
względem pogoni i ochrony wiedzy tajemnej, oraz odkrywania kolejnych sekretów Osnowy.
Choć Imperator nakazał Tysiącowi Synów wstrzymanie wszystkich psionicznych
aktywności i pałania się okultyzmem, Amon, Kapitan IX. Wspólnoty, dobrowolnie poparł
decyzję Prymarchy, by kontynuować ich badania nad energią Osnowy. Magnus utrzymywał
przed swoimi Kapitanami potworny sekret, w czasie kiedy z dzikim ferworem pracował w
swojej prywatnej bibliotece i kryptach pod Tizca. Amon i Ankhu Anen, Strażnik Wielkiej
Biblioteki na Prospero oraz członek Kultu Corvidae, podobnie jak Ahriman przeczuwali
ogromne zagrożenie, jednak nawet ich połączona moc nie była w stanie przebić się przez

zasłonę przyszłości, by zobaczyć, co trapi ich Prymarchę. Magnus przewidział przerażającą
przyszłość, jaką Mistrz Wojny zgotuje całemu Imperium swoim własnym upadkiem w
otchłań Chaosu, wciągając całą rasę ludzką w wojnę bardziej przerażającą, niż ktokolwiek
byłby w stanie sobie wyobrazić - miała nadejść Epoka Ciemności, która była zapowiadana
dziesiątki tysięcy standardowych wcześniej przez cywilizację starożytnego Aegiptu ze Starej
Terry. Choć nie poznał on szczegółów upadku Horusa, to wiedział, że coś szczególnie
paskudnego zagnieździło się w jego duszy. Magnus przewidział, że Wilki Luny wkrótce
dotrą na Księżyc Davina, a wici przeznaczenia konspirowały nad posłużeniem się bronią o
okropnej mocy. W czasie jego oślepienia i osłabienia, wrogowie wszelkiego życia mieli
dokonać ruchu, który miał skazić jego serce wojownika. Bez interwencji Tysiąca Synów,
mroczne moce były w stanie podzielić galaktykę na pół. Badania Magnusa i Amona od czasu
Rady z Nikaei zaowocowały powstaniem klucza do zbawienia Horusa Lupercala. Wraz z
pomocą swoich Kapitanów, Magnus miał przesłać swoją projekcję przez Osnowę i
spróbować ochronić swojego brata przed zakusami jego wrogów.
Kiedy jednak Horus padł, śmiertelnie ranny od uderzenia zatrutym ostrzem xeno,
Pierwszy Kapelan Erebus z Legionu Niosących Słowo ujrzał swoją szansę na posunięcie
machinacji Mrocznych Bogów o krok naprzód. Wizja zesłana na Horusa w czasie jego snu w
Świątyni Kultu Węża, w której zobaczył fałszywą przyszłość, w której to Imperator czczony
był jako bóg, była oszałamiająca i bardzo ironiczna, zważywszy na fakt, że to przyszłe
wydarzenia, do których doszło za sprawą samego Horusa, znacznie przyczyniły się do jej
urzeczywistnienia. Magnus, chcąc bronić duszy swojego brata, wyjaśnił mu, że to jedynie
jedna z wielu dostępnych możliwości i że to właśnie jego czyny ukształtują przyszłe
tysiąclecia. Horus, który już wtedy czuł zazdrość i żal względem swojego ojca, okazał się być
zbyt podatny na podszepty Rujnujących Mocy. W trakcie swojej podróży przez Osnowę,
Magnus zdał sobie sprawę, że korzenie zdrady sięgały głębiej, niż myślał na początku.
Wydawało się, że moce, które pragnęły sprowadzić Horusa na drogę mroku, wpierw zdołały
omotać innych - Lorgara i jego Niosących Słowo. Teraz, kiedy przyszłe wydarzenia miały
być napędzane tym jednym aktem zdrady, Magnus rozkazał Amonowi, Ahrimanowi i
reszczie Kultu Corvidae odsłonięcie przyszłości. Legion musiał wiedzieć więcej na temat
tego, co miało nadejść. Rozkazał im zrobić wszystko, co w ich mocy - niezależnie od ceny,
jaką przyjdzie im za to zapłacić.
Upadek Prospero“Jesteśmy Czerwonymi Czarnoksiężnikami z Prospero, przeklętymi w oczach
własnych braci. Tak ma się zakończyć nasza historia, w zdradzie i przelanej krwi.
Nie… możesz uznać za bardziej szlachetne zdanie się na swój los, ale ja zamierzam
się mu przeciwstawić.”
~ Przywódca Bibliotekarzy Ahzek Ahriman w rozmowie z Magnusem Czerwonym
Następnym krokiem Magnusa było ostrzeżenie Imperatora przed zdradą swojego
ukochanego syna. Wiedząc, że czas grał tu kluczową rolę, Magnus posłużył się
czarnoksięstwem, by przesłać astropatyczną wiadomość samemu Imperatorowi. Wiadomość

spenetrowała potężne psioniczne tarcze Imperialnego Pałacu na Terrze, niszcząc psioniczne
kanały w podziemiach Pałacu, w tym te związane z Imperialnym projektem stworzenia
Ludzkiego Pajęczego Traktu. Nie będąc w stanie uwierzyć, że Horus mógł go zdradzić,
Imperator mylnie uznał, że zdrajcą jest sam Magnus i jego Legion Tysiąca Synów. Imperator
rozkazał zatem Prymarsze Lemanowi Russowi, największemu rywalowi Magnusa,
zmobilizowanie swoich Kosmicznych Wilków i połączenie sił z łowcami psioników,
Siostrami Ciszy. Ich zadaniem miało być sprowadzenie spętanego Magnusa na Terrę, gdzie
miał oczekiwać go proces za naruszenie ustaleń Rady z Nikaei. Jednak w drodze sił
Kosmicznych Wilków na Prospero, Horus zdołał przekonać Russa, że prawdziwą wolą ich
ojca była totalna anihilacja Tysiąca Synów i całego Prospero, nie zaś sprowadzenie Magnusa
przed Imperialny sąd.
Nim Magnus stanął przed pełnym gniewem swojego brata, przekazał Amonowi cenny
dar - Księgę Magnusa. Ten opasły tom zawierał wszelką wiedzę Prymarchy o
czarnoksięstwie. Mówi się, że jego praca była jednym z najbardziej kompletnych traktatów
na temat psioników, magii i czarnoksięstwa w galaktyce; była prawdziwą kompilacją wiedzy
i eksperymentów, zgromadzonych przez Magnusa w czasie podbojów dokonywanych przez
Tysiąc Synów w trakcie Wielkiej Krucjaty. Amon stał się powiernikiem księgi - miał
upewnić się, że zostanie ona przekazana Przywódcy Bibliotekarzy, Ahrimanowi. Ostatecznie,
Magnus wytoczył bitwę siłom Lojalistów, kiedy Leman Russ i jego Wilki zaatakowały
ostatnią Piramidę w Tizca. W punkcie kulminacyjnym bitwy, Magnus i Leman stanęli do
walki w niszczącym pojedynku, z którego Russ wyszedł jako niekwestionowany zwycięzca.
Śmiertelnie ranny Magnus wezwał na pomoc starożytne moce, dzięki którym uciekł z
Prospero przez portal do Królestwa Chaosu, gdzie na niego oraz na resztki jego Legionu
czekał Demoniczny Świat - Planeta Czarnoksiężników, dar od Tzeentcha. Co więcej, Magnus
został “nagrodzony” za swoje dokonania i odrodzony pod postacią Demonicznego Księcia.
Pieczęć AhrimanaPo swoim wygnaniu do Oka Terroru, miłość i admiracja Ahrimana do jego
genetycznego ojca zamieniła się w chłodną nienawiść i pogardę. Kiedy mutacje raz jeszcze
stały się normą wśród ocalonych z masakry Legionistów, a Magnus zdawał się je
akceptować, Ahriman postanowił poszukać leku na własną rękę. W swej nienawiści i pysze,
kompletnie nieświadomy, jak żałośnie śmiesznym była próba wykorzystania energii
przemian przeciwko zachodzącym przemianom, Ahriman zagłębił się w lekturę Księgi
Magnusa. Wykorzystując długie kolekcje skomplikowanych formuł, inkantacji i rytuałów,
każdy ruch wykonując z poczuciem czystej nienawiści względem Magnusa i ze strachem o
los własnych Braci Bitewnych, Ahriman opracował potężne zaklęcie, które miało ostatecznie
odczynić zło, które spadło na jego Legion i chronić jego Braci przed kolejnymi mutacjami na
całą wieczność. Wstępne testy zaklęcia, które nazwał Pieczęcią, były bardzo obiecujące, ale
szybko odkrył on, że brakowało mu czystej mocy, potrzebnej, by zaklęcie pozostało stabilne.
Zebrał więc tych spośród ocalałych oficerów Tysiąca Synów, którzy podobnie jak on nie
mogli pogodzić się z losem, który spotkał ich Legion. Zebrawszy wszystkich swoich

popleczników w kręgu wokół siebie, Ahriman skorzystał z całej ich mocy i roztoczył swoje
zbawienne zaklęcie nad wszystkimi swoimi Braćmi.
Amon był jednym spośród braci, którzy dołączyli do kabały Ahrimana, którą
generalnie tworzyli najsilniejsi psionicy XV Legionu. Ci, którzy pozostali lojalni Prymarsze,
byli dla Ahrimana celem drugorzędnym. Tak czy inaczej, zaklęcie objęło wszystkich Marines
XV Legionu - oszczędzając mniej niż setkę z czarnoksiężników Legionu i skazując resztę na
śmierć, zamieniając ich w proch. Większość Braci Bitewnych Legionu, którym brakowało
psionicznego daru, nie mogli poradzić sobie z kataklizmicznym rozmiarem magicznej
energii, która na nich spadła. Ich ciało spaliło się w jednej chwili, a ich ciała zostały
zredukowane do poziomu prochu wewnątrz ich Pancerzy Wspomaganych. Jednak kiedy ich
dusze chciały opuścić ich zrujnowane ciała, okazało się, że są uwięzione wewnątrz pancerzy;
byli martwi, a mimo to wciąż żyli - pozbawieni ciała na całą wieczność.
W wyniku kataklizmu, jasnym stało się, że Pieczęć była sukcesem ponad oczekiwane
skutki, lub całkowitą porażką - w zależności od punktu widzenia. Sam Ahriman, wraz z
większością swojej kabały, był przerażony rezultatem zaklęcia. Ich bracia byli teraz, jak
chcieli od początku, chronieni przed groźnymi mutacjami, ale zapłacili za to zniszczeniem
ich własnych, fizycznych ciał. W przyszłości Ahriman ujrzał okropną prawdę na temat tego,
co tamtego pamiętnego dnia udało mu się osiągnąć. Zamiast zniszczyć okropne mutacje,
pożerające ciało jego braci za życia, każdy z Tysiąca Synów został zamieniony w ożywioną
maszynę. Magnus, rozzłoszczony ponad ludzkie pojmowanie, oblężył wieżę, w której
Ahriman zebrał swój sobór. Inni Czarnoksiężnicy Chaosu uklękli i poniżyli się przed furią
Magnusa, ale Ahriman nie zgiął kolan - czuł się usprawiedliwiony swoimi wierzeniami i
pozbawiony skruchy. Nim Demoniczny Prymarcha mógł zabić swojego byłego Przywódcę
Bibliotekarzy, Architekt Losu, sam Tzeentch, dokonał interwencji, powstrzymując rękę
Magnusa. Zamiast tego, Ahriman i reszta jego kabały zostali wygnani z Planety
Czarnoksiężników.
Banicja“To dzięki Zmieniającemu Ścieżki otrzymałem tą wielką moc, a dzięki Magnusowi
Czerwonemu mam życie!”
~ Ahriman z Tysiąca Synów
Ahriman i jego kabała zostali wygnani, ale Amon był zdeterminowany do odkrycia
sekretów Pieczęci i przywrócenia przynajmniej niektórych ze swoich bezrozumnych braci z
powrotem do życia. Przez ponad kolejne tysiąclecie, kiedy to kontynuował gromadzenie
mocy, założył swoje własne, potężne bractwo, znane jako Bractwo Prochu, w którego skład
wchodziło wielu wygnanych Legionistów Tysiąca Synów. Udało mu się także zebrać okręty,
innych Kosmicznych Marines Chaosu, setki Astartes Pieczęci, oraz pokaźną liczbę uczniów,
którzy sami zeszli na drogę czarnoksięstwa Chaosu. Marzeniem Amona było ujrzenie kresu
dni cierpienia swojego Legionu - zamierzał on odczynić magię stojącą za Pieczęcią
Ahrimana, która skazała jego byłych Braci Bitewnych, tak, by przynajmniej ich dusze
zaznały spokoju. A jednak, pomimo jego wielkich intryg i nietuzinkowej wynalazczości,

wciąż potrzebował Ahrimana, jako że tylko on posiadał istotną wiedzę odnośnie istoty samej
Pieczęci.
Amon rozesłał emisariuszy po całej galaktyce, by śledzili nawet najmniejsze plotki na
temat miejsca pobytu byłego Dowódcy Bibliotekarzy Tysiąca Synów. W czasie swojej misji,
Amon spotkał byłych członków swojego Legionu. Miał on nadzieję na włączenie ich do
swojego nowego Bractwa Prochu - odmowa wiązała się bowiem z koniecznością zniszczenia
ich i wszystkich ich najbliższych kompanów. W międzyczasie, Ahriman ukrywał się pośród
renegatów poświęconych Khornowi, znanych jako Włóczędzy. Bractwo Prochu znalazło
sposób na wyśledzenie Ahrimana na podstawie używanej przez niego energii mocy Chaosu.
Tropem czarnoksiężnika ruszył Tolbek, emisariusz Amona i były członek kabały Ahrimana.
Był on adeptem Kultu Pyrae i dawno zatraconych tradycji Prospero, oraz odegrał ważną rolę
w przeprowadzeniu rytuału Pieczęci Ahrimana. Tolbek, eskortowany przez dwóch Marines
Pieczęci, dotarł do okrętu Bractwa Ahrimana,
Krwawego Księżyca, gdzie stanął przed
przywódcą grupy sług Khorna, Gzrelem. W czasie późniejszej audiencji na pokładzie
Włóczęgów, Tolbek odnalazł długo poszukiwanego Ahrimana, który przybrał postać
niskiego rangą adepta magii, imieniem Horkos. Poznając Tolbeka i zdając sobie sprawę, że
jego prawdziwa tożsamość wyszła na jaw, Ahriman uwolnił swoje potężne moce i
zaatakował własnych sojuszników i Brata Bitewnego z Legionu. Czarnoksiężnik
telepatycznie spenetrował umysł Tolbeka w próbie dowiedzenia się, co tak właściwie
sprowadziło go na
Krwawy Księżyc. Marine wolał jednak spalić swój własny rozum, starając
się przy tym pociągnąć psioniczne złączonego z jego umysłem Ahrimana. Można
powiedzieć, że Ahriman miał tamtego dnia wiele szczęścia, zdołał bowiem uciec przed
psionicznym płomieniem, zdolnym spalić duszę. Tolbek zginął, a jego ciało zajęło się
ogniem i zostało spalone na popiół.
Nim Kosmiczni Marines Chaosu, stanowiący eskortę Tolbeka, zdali sobie sprawę, że
ich mistrz nie żyje, Ahriman był w stanie przejąć władzę nad
Krwawym Księżycem i umknąć
w Osnowę. W czasie jego śledztwa, mającego wykazać, kto tak właściwie próbował go
znaleźć, Amon wysłał za Ahrimanem liczne sługi, stworzenia zrodzone w Osnowie, a nawet
Pół-demonicznego Księcia - ale wszyscy oni polegli. Pomimo najlepszych starań Amona,
Ahriman zdołał odkryć miejsce przebywania swojego byłego brata i zinfiltrować jego flotę.
Niestety, nim Ahriman był w stanie wytoczyć niespodziewany atak na Amona, został
zdradzony przez jednego ze zwerbowanych przez siebie ludzi, a jego osoba na pokładzie
została zdekonspirowana. Czarnoksiężnik zdołał jednak wygrać walkę przeciwko trzem
Czarnoksiężnikom Chaosu Amona, ale został dotkliwie zraniony. Ostatecznie, Amon stanął
przed nim osobiście i zranił go potężnym zaklęciem, a następnie zaprowadził na pokład
swojego okrętu flagowego,
Sycorax. Podczas swojej niewoli, Ahriman był niejednokrotnie
przekonywany przez Amona do wspomożenia jego działań w zakresie odwrócenia działania
Pieczęci. Osamotniony i porzucony, po długich mękach, Ahriman uległ jego prośbie.
Nim jednak Amon w ogóle zaczął przygotowywać się do rytuału, przybyła odsiecz.
Ahriman został uwolniony przez swoich sojuszników i zdołał uciec, nie uciekł jednak daleko.
Wściekły Amon stanął z nim twarzą w twarz, rozpoczynając pojedynek na śmierć i życie.
Ahriman zdecydował się odkryć przed nim ostatnią tajemnicę, stojącą za Pieczęcią - Pieczęć

stała się częścią wszystkich Astartes Tysiąca Synów, łącząc ich i związując samą ich
duchową esencję. Cała ta wielka, skondensowana moc, znajdowała się teraz w rękach
Ahrimana. Niezdolny zablokować swojego umysłu przed taką potęgą, Amon eksplodował od
napływu w jego fizyczną formę ogromnej masy psionicznej energii. Jego pancerz został
rozerwany, a całe jego ciało zamieniło się w szary, suchy pył, który zniknął z pierwszym
podmuchem wiatru.
Ahrimana ogarnął wir mocy - czarnoksiężnik uniósł się w powietrze, a oddzielone
fragmenty pancerza Amona połączyły się na jego ciele. Kiedy pancerz był już niemal
poskładany na ciele swojego nowego właściciela, na głowę Ahrimana opuścił się rogaty hełm
jego byłego Brata Bitewnego. Umysły żywych czarnoksiężników Bractwa Prochu
balansowały na krawędzi wątpliwości. Martwi Astartes Pieczęci zwyczajnie oczekiwali.
Wznosząc ręce, Ahriman wezwał magiczne płomienie, trawiące podłoże i pochłaniające
czerwony lakier z pancerzy Astartes Pieczęci. Następnie, płomienie zmieniły barwę na
niebieską, a jego srebrny pancerz stał się szafirowy. Kiedy Ahriman podniósł wzrok na swoją
nową armię, wszystkie pancerze jego wojowników były już niebieskie. Następnie powoli
zgiął kolano i pochylił głowę. Przybrał płaszcz dowódcy Bractwa Prochu, zmieniając jego
nazwę i biorąc w posiadanie wielką flotę i rzeszę oddanych mu sług. Obecnie, organizacja, na
której czele stoi, znana jest pod mianem Synów Marnotrawnych.
Żniwa na CalliopePośród niezliczonych okrucieństw Ahrimana, miejsce w historii galaktyki miały te,
które są prawdziwym testamentem jego subtelności, potęgi i okrucieństwa. Jeden z takich
incydentów znany jest po dziś dzień pod mianem Żniw Calliope. Calliope był światem
zaginionej wiedzy; cała planeta skupiona była wokół archiwizacji zapisków z
najwcześniejszych dni Imperium. Wielkie regały gnijących pergaminów wypełniały jaskinie,
położone głęboko pod skorupą planety, stacje gromadzenia danych otaczały orbitę świata od
bieguna do bieguna, a miasta zbudowane były wokół Krypt Katalogowych. Każda dusza na
Calliope żyła i służyła procesowi archiwizowania, od prostego łowcy, który tropił szkodniki
w głębokich stosach pergaminów, po skrybów, którzy walczyli o kontrolę nad setkami
sprzecznych indeksów; wszyscy oni byli związani z ekologią archiwów. Tak było od czasów,
których nikt z ówczesnych mieszkańców planety już nie pamiętał i zdawało się, że tak będzie
już zawsze. Do czasu, gdy coś się zmieniło.
W kaście Indeksatorów doszło do powstania nowej frakcji. Organizacja wzywała do
zjednoczenia wszystkich indeksów w nieskończenie wielką, stale rozwijającą się formułę.
Nazwali się Podsumowaniem. Skąd po raz pierwszy wziął się taki pomysł - nikt nie był
pewny, ale kiedy już znalazł podatny grunt, rozkwitł niczym kwiat w świetle słońca. Siła
Podsumowania rosła z każdym kolejnym pokoleniem, aż w końcu jego władza na Calliope
stała się niekwestionowana. Minęły setki lat, w czasie których miliardy ludzi pracowało nad
osiągnięciem celu organizacji i ostatecznie, udało się. W dniu Wstąpienia Imperatora, w
Wielkiej Sali Indeksów, skryba napisał ostatnią linię symboli, które ukończyły formułę i w
tej jednej, doniosłej chwili, całe Calliope zamarło w ciszy.

Kiedy Imperialny statek pojawił się and Calliope standardową dekadę później, jego
załoga odnalazła jedynie kilku wygłodniałych ludzi, żyjących pośród wysuszonych zwłok.
Nikt z ocalałych nie pamiętał niczego, oprócz kilku pierwszych sekund kataklizmu. Co
jeszcze dziwniejsze, wielkie archiwa zostały kompletnie wyczyszczone, każdy magazyn
danych był pusty, a każda ze stron pergaminu na całej planecie kompletnie czysta. Jedynym
znakiem, potwierdzającym obecność algorytmicznego ziarna samego Ahrimana, dobrze
osadzonego i rozkwitłego, które zebrano całe tysiąclecia później, był jeden obraz, kryjący się
we wspomnieniach ocalałych mieszkańców planety: był to obraz postaci w rogatym hełmie,
obleczonej w płomienie, zstępującej z otwartej szczeliny w samym nieboskłonie.
Śmierć DianixisAhriman od dawna szukał sposobu na zdobycie czaszki Lepidusa, zmarłego bohatera
II Czarnej Krucjaty, z powodów, o których nie chwalił się nikomu. Czaszka, zanurzona w
srebrze i z wyrytymi nań dziesięcioma tysiącami słów zniszczenia, znajdowała się w
polarnym mieście świątynnym na planecie Dianaxis. Konspiracja, mająca na celu zdobycie
czaszki podstępem zawiodła, więc Ahriman zwrócił się w kierunku bardziej bezpośrednich
metod. Od końca Wielkiego Oczyszczenia, niezliczone miliardy walczyły i umierały w
cieniu Oka Grozy. Przez niemal osiem Terrańskich tysiącleci, pozostałości wielu z tych
wojowników przeleżały na Dianaxis. Sterty zwęglonych kości, ciała Imperialnych
męczenników i wypolerowane czaszki Kosmicznych Marines - wszystkie te relikwie stawały
się częścią świata-mauzoleum. Na powierzchni Dianaxis, całe równiny kości rozciągały się
od jednego miasta świątynnego do drugiego - równiny rozciągały się wraz z każdym,
mijającym rokiem. Same miasta zbudowane były z czaszek i kości najbardziej heroicznych
zmarłych. Dianaxis było tak święte, że tuzin Zakonów Kosmicznych Marines pełniło tu straż
honorową i posiadało czynne bastiony na powierzchni świata. Orbity świata broniły liczne
Gwiezdne Fortece, a miliony oddziałów pełniło wartę nad czaszkami tych, którzy umarli, by
utrzymać mroczne siły na dystans.
Gdyby połączyć zniszczone przez Ahrimana światy w tym samym okresie czasu
jedną linią, utworzyłyby one wzór, w środku którego leżało same Dianaxis. Pewnego dnia, na
tle słońca planety, otworzyła się wielka wyrwa w rzeczywistości, przez którą wylały się krew
i ogień, przysłaniając niebo karmazynem. Kości zmarłych zaczęły wyjękiwać ostatnie myśli
swoich żyć, a tęcza ognia pełzała po wieżach licznych kostnic. Demony wynurzały się z tego,
czym niegdyś było słońce tej planety, spadając na świat-mauzoleum niczym gwiazdy z nieba.
Imperialni obrońcy krzyczeli, kiedy dzieci Chaosu pożerały ich dusze.
Pośród tej wielkiej rzezi, Ahriman pojawił się w wielkim błysku, otoczony przez
Czarnoksiężników i Astartes Pieczęci. Raz po raz, Czarnoksiężnicy używali swojej mocy, by
bezpiecznie przejść przez pole bitwy, zabijając Imperialnych obrońców i paląc demony w
psionicznym ogniu. Gwardia Honorowa Kosmicznych Marines stanęła przeciwko nim, ale
szybko wszyscy z Astartes zostali obróceni w popiół.
Zguba w Ogniu, ostatni Tytan klasy
Warlord z Legio Officium, wstał ze swojego ołtarza wojny. Okrzyki jego rogów wojennych
tworzyły echo na przestrzeni całego, przeklętego świata, a jego broń wypalała drogę w stronę

kręgu Ahrimana. Gromadząc moc swoich sług, Ahriman zmusił machinę zniszczenia do
uklęknięcia, a następnie siłą woli wypchnął jej reaktor plazmy przez grube płyty pancerza.
Teraz już nic nie stało na jego drodze. Trzymając czaszkę na wysokości oczu, wzrokiem
odnalazł jedno słowo, którego tak długo poszukiwał. Wypuściwszy czaszkę z ręki, on i jego
sługi zniknęły, pozostawiając świat kości, rozbrzmiewający okrzykami umierających na
pastwę demonów.
LabiryntPo latach okrutnych krucjat wewnątrz Pajęczego Traktu, Ahriman raz jeszcze
odnalazł drogę do Czarnej Biblioteki. Tym razem, Arcy-czarnoksiężnik obszedł stanowiska
Harlekinów i spektralnych strażników poprzez zaprojektowanie własnego odbicia wewnątrz
samej Biblioteki, pozwalając swojemu fizycznemu ciału transkrybować do hermetycznego
odbicia samego siebie. Robiąc to, był w stanie stworzyć kopię osławionego
Tomu
Labyrinthus
, mapy do ukrytego przejścia w Pajęczym Trakcie.Oblężenie Układu FenrisJakiś czas przed rozpoczęciem się 13 Czarnej Krucjaty, Ahriman został wezwany na
Planetę Czarnoksiężników przez samego Magnusa Czerwonego pierwszy raz od jego
wygnania i rzucenia zaklęcia Pieczęci. Magnus zgodził się współpracować z Ahrimanem. W
czasie Oblężenia Układu Fenris, Ahriman i Magnus razem stanęli do walki w akcie zemsty
przeciwko znienawidzonym Kosmicznym Wilkom.
Na krótko po zjednoczeniu z ich dawno-zaginionymi, Wilczymi braćmi, Kosmiczne
Wilki odkryły, że cały ich Układ rodzimy został utopiony w szalejących Burzach Osnowy i
dotknięty wielką, demoniczną inwazją. Szarzy Rycerze i Mroczne Anioły były tam już
obecne, zwalczając zagrożenie, ale siły Imperium były trzymane w szachu przez jednego z
najbardziej przebiegłych sług Tzeentcha - Changelinga. To Szarzy Rycerze jako pierwsi
zauważyli, że Burze Osnowy tworzą razem pewien wzór, który opisano w najstarszych
tomach, a który nie był widziany w galaktyce od dziesięciu tysięcy lat. Był to symbol zemsty,
który ostatni raz widziano na Prospero, stworzony rękami czarnoksiężników z Legionu
Tysiąca Synów.
Na niebie oblężonego Fenrisa pojawiło się dziewięć Srebrnych Wież. Z ich
wypaczonych korytarzy zaczęły wychodzić szeregi Tysiąca Synów, gotowych do zemsty na
Zakonie, który niegdyś zniszczył ich dom. Roje ryczących Tzaangorów i zmutowanych
Kultystów Chaosu szarżowały na wskroś przez zamarznięte równiny, a Astartes Pieczęci i
Terminatorzy Kultu Skarabeusza maszerowali tuż za nimi. Z ukrytych na planecie portali na
stepy planety wyszły kolejne szeregi sił Legionu - byli to wygnańcy, sprowadzeni na Fenrisa
przez samego Ahrimana. Podążywszy za Ahrimanem drogą przez Pajęczy Trakt, byli oni w
stanie wziąć Kosmiczne Wilki z zaskoczenia, paląc Adeptus Astartes trzaskającą, psioniczną
energią, wybiegając z Wymiaru Labiryntu.

Choć Imperialne linie obrony były w stanie utrzymać się przed nadchodzącą armią, to
Srebrne Wieże ustawiły się w miejscach geomantycznej mocy i rozpoczęły czerpanie energii
z samego Fenrisa. W wyniku ich bluźnierczej magii, trzeciego dnia oblężenia, Fenrisjańskie
niebo zapłonęło. Czarnoksiężnicy, stacjonujący na planecie, przelewali swoją psioniczną moc
wprost do płonącego nieba. W każdej ze Srebrnych Wież przetrzymywany był jeden,
gotowany w wielkim kotle z krwią Kosmiczny Wilk. Jak Ahriman doskonale wiedział,
skolidowanie ze sobą różnych źródeł mrocznej magii tworzy słaby punkt w samej strukturze
rzeczywistości - tak powstały drzwi, przez które przeszedł Demoniczny Prymarcha Magnus.
Karmazynowy Król również dołączył do Ahrimana u boku swoich najpotężniejszych
akolitów - wspólnymi siłami rozpoczęli oni rytuał wewnątrz magicznego kręgu, tworzonego
przez pozycję Wież. Rezultatem rytuału było powstanie mutagennej fali energetycznej, która
przemierzyła całą planetę, powodując, że stopiona magma, z której Kieł brał energię
potrzebną do podtrzymywania wszystkich systemów, zapełniła się demonami.
Dopiero kiedy sąsiadujący z Fenrisem świat, Midgaria, został zniszczony, Srebrne
Wieże znikają z całego Układu, ale na wszelkie Imperialne celebracje było jeszcze za
wcześnie - bez wiedzy Kosmicznych Wilków, psioniczne zbiory, zgromadzone przez Wieże
na Midgarii, dały Magnusowi moc, której potrzebował, by rozpocząć realizację planu na
niewyobrażalną skalę - zamierzał on przenieść Planetę Czarnoksiężników do rzeczywistości,
na orbitę zniszczonego i zapomnianego Prospero.
XIII Czarna Krucjata“Wiedza to potęga, ale potęga jest niczym bez słusznego celu. W dłoniach możesz dzierżyć
moc, by zmienić cały wszechświat, ale jeśli nie wiesz, co tak właściwie chciałbyś zmienić,
Twoje dłonie pozostaną puste.”
~ Ahriman z Tysiąca Synów
W swojej pogoni za zakazaną wiedzą Eldarskiej Czarnej Biblioteki, Ahriman włamał
się do Pajęczego Traktu już dwa razy. W obu przypadkach dokonał tego w czasie XIII
Czarnej Krucjaty w 999 r. M41. Za pierwszym razem, Ahriman był w stanie dostać się do
Pajęczego Traktu dzięki wiedzy zdobytej od pojmanego Inkwizytora Bronislawa Czevaka.
Czevak był jedynym człowiekiem, który kiedykolwiek w historii był zapraszany przez
Eldarów do tego ukrytego Światostatku w charakterze “gościa,” choć sam Ahriman
podejrzewał, że Czevak był jedynie Eldarską przynętą, mającą go wywabić i narazić na
zdemaskowanie. Ahriman wszedł do Pajęczego Traktu przez dawno zapomniany portal, który
został odkryty przez jego sługi ze świata Etiamnum III, planety, którą obecnie włada
Imperium, a która przed tysiącami lat zamieszkiwana była przez Eldarów, którzy stworzyli
Światostatkek Altansar, nim ten zaginął w Oku Grozy. Eldarscy Prorocy, którzy nie byli w
stanie tego przewidzieć, uznali wtargnięcie intruza do Pajęczego Traktu za ogromną porażkę.
Sam Ulthran Ulthwe, największy spośród nich, został wezwany ze swojego Światostatku do
poprowadzenia Eldarskiej obrony. Ostatecznie, Ahriman został odparty, a Brama Pajęczego
Traktu, przez którą doszło do wtargnięcia, zapieczętowana na wieczność. Tajemne Ordo
Psykana, które składa się wyłącznie z Bibliotekarzy Krwawych Kruków, zostało wezwane na

pomoc w pokonaniu Zdrajców, jednak ich siły przybyły za późno - siły Ahrimana zajęły
Imperialne Rekluzjum, wewnątrz którego znajdował się zrujnowany portal.
Niedługo później, cudowna energia psioniczna i wiedza okultystyczna Ahrimana
pozwoliły mu przewidzieć powstanie zaburzenia w strukturze Pajęczego Traktu, które miało
powstać zupełnym przypadkiem z ręki Bibliotekarza Krwawych Kruków, Rhamaha, w
pobliżu planety Lorn V, w czasie operacji jego Zakonu na tym Lodowym Świecie.
Czarnoksiężnik i poddani mu Synowie Marnotrawni udali się na planetę i przyczaili bez
wiedzy obecnych na jej powierzchni istot żywych, gdzie dzięki czarnoksięstwu, pomocy
demonów i międzywymiarowej wyrwie, Ahrimanowi udało się użyć portalu do przejścia na
Eldarską Planetę Prawa. Świat był wyłączną domeną Harlekinów i znajdowała się na niej
mistrzowsko ukryta Eldarska osada o rozległym Librarium. Było to repozytorium Eldarskiej
historii i technologii. Ahriman posłużył się księgą powszechnie uznawaną za mit, Tomem
Karebenańczyków, który zabrał Eldarskiej Solitierce o tym samym imieniu, by spróbować
znaleźć Arcadyjską Bramę Pajęczego Traktu, prowadzącą do Czarnej Biblioteki. Dodatkowo,
pragnął on posiąść artefakt znany jako Miecz Lanthrilaq, potężną broń używaną przez
Eldarów całe eony temu w ich wojnie z C’tan w czasie Wojny w Niebiosach, która obecnie
znajdowała się w rękach Wielkiego Harlekina Arcadii. Ahriman i jego Synowie Marnotrawni
zdołali nawet porwać byłą Siostrę Bitwy, Ephrael Stern, którą Ahriman chciał użyć
przeciwko swoim rywalom po jego podboju Czarnej Biblioteki. Pomimo wezwania
Lewiatana, gigantycznego, lewitującego potwora z Osnowy, kształtem przypominającego
mantę, oraz pomimo wielkich strat w walce obu stron konfliktu, Ahriman został wyrzucony z
Pajęczego Traktu, a jego cel pozostał w jego strefie marzeń.
Po zakończeniu się XIII Czarnej Krucjaty, gwiazda Ahrimana raz jeszcze poczęła
wznosić się u boku Demonicznego Prymarchy, Magnusa Czerwonego, w dużej mierze dzięki
wielkiemu zamętowi, spowodowanemu przez bitwę Ahrimana z Eldarami wewnątrz
Pajęczego Traktu, brawurze, którą okazał przy porwaniu Inkwizytora Czevaka oraz wielkiej
wiedzy i wielkich umiejętnościach, potrzebnych do choćby podejścia do bram Czarnej
Biblioteki. Mówi się, że gdyby Ahriman kiedykolwiek faktycznie dostał się do środka,
mógłby on użyć informacji, które w niej ukryto, do stania się nowym i potężnym Bogiem
Chaosu w Osnowie.
Druga Wojna w Pajęczym TrakcieUkryci demoniczni szpiedzy, rozsiani po Pajęczym Trakcie, przyciągnęli oko
Ahrimana do Odrodzonego z Ynnari, jako że w zmartwychwstaniu widział on nadzieję dla
swojego upadłego Legionu. W obliczu upadku Cadii z ręki Abaddona Profanatora w czasie
XIII Czarnej Krucjaty, Arcy-czarnoksiężnik poprowadził kontyngent Tysiąca Synów do
Pajęczego Traktu, gdzie zastawili oni pułapkę na niczego niespodziewających się Eldarów
spieszących na Klaisusa, lodowy księżyc i wielki świat Układu Cadiańskiego, gdzie ich
zamiarem było zawarcie sojuszu z ocalonymi z Upadku Cadii ludźmi. Kiedy Ynnarijczycy
weszli do Psychadelty, Ahriman poświęcił 999 jeńców swojemu boskiemu patronowi,
Tzeentchowi, co pozwoliło mu ukończyć rytuał translokacji, teleportując samego Ahrimana i

jego siły w pobliże ówczesnej lokacji Ynnarich. Ogień Osnowy, wybuchowe bolty i
migotanie ostrzy wypełniło fraktalne tunele w chwili starcia się dwóch wrogich armii. Pośród
zgiełku rzezi, Ahriman stworzył pułapkę w wymiarze rzeczywistym, po czym teleportował
tam czempionów swojego wroga - Triumwirat z Ynnead.
Kiedy Ahriman przygotowywał się wydobycia ze swoich umierających jeńców
wiedzy, której szukał, Yvraine - emisariuszka Ynnari, poświęcona niedawno przebudzonemu
Eldarskiemu bogu Śmierci - zademonstrowała moc, którą mogła mu zaoferować,
przywracając do życia tuzin Astartes Pieczęci. Zmartwychwstali Marines byli oszołomieni
nagłym przebudzeniem, nie wiedząc, gdzie byli, ani z kim walczyli, a mimo to rozpoznali w
Czarnoksiężniku swojego Brata-Bitewnego, Ahzeka Ahrimana, którego nie widzieli od
dziesięciu tysięcy lat. W przypływie radości zmieszanej z żalem na widok swoich Braci,
Ahriman pchnął luminarzy z Ynnead z powrotem do Pajęczego Traktu. Kiedy tylko
Triumwirat był bezpieczny po stronie swoich sojuszników, Upiorny Rycerz Eldarów przeciął
super-strukturę tunelu, tworząc ziejącą przepaść między Eldarami a Tysiącem Synów.
Yncarne, awatar boga śmierci, oddychał ciężko, kiedy siły Aeldari wycofywały się, strącając
zmartwychwstałych Astartes Tysiąca Synów w przepaść. Ahriman krzyczał w rozpaczy na
widok śmierci swoich prawdziwych Braci z krwi i kości. Stracił ich raz jeszcze, ale
dowiedział się, że odwrócenie Zaklęcia Pieczęci jest możliwe. Wiedział też, kto miał dość
mocy, by urzeczywistnić jego wolę.
Droga do ZmartwychwstaniaPo doświadczeniu mocy Yvraine, Ahriman rozpoczął gromadzenie swoich sił tuż po
narodzinach Wielkiego Ryftu. Po dziesięciu tysiącach standardowych lat w końcu dowiedział
się, gdzie znaleźć poszukiwanej przez niego wiedzy. Jego następnym celem miało stać się
Commorragh.
Koniec przeznaczeniaAhriman poszukiwał kluczy do uratowania tego, co w przeszłości zniszczył - Legionu
Tysiąca Synów - na tysiącu światów. Blizny jego obsesji zamieniły jego imię w klątwę w
ustach ludzi i xeno. Skrawki wiedzy i artefaktów, równie odrażających co bluźnierczych oraz
niektóre dusze, sprowadzają go niczym zwłoki sprowadzają wygłodniałego kruka. Dla
Eldarów jest on padlinożernym skrybą, pożerającym dusze ich umierającej rasy w
poszukiwaniu tajemnic; dla Inkwizytorów Ordo Malleus jest piorunochronem, zbierającym
owoce demonicznych burzy; pośród sług Chaosu jest płomieniem mocy i zdradliwości, na
równi zdolnym do spalenia tych, których przyciągnie jego światło jak i do oświecenia ich.
Jako mistrz subtelnej manipulacji, Ahriman dał początek kultom na setkach światów i
spełnił pragnienia wielu potężnych istot, by osiągnąć swoje cele. Jest mistrzem marionetek,
pociągającym za sznurki konspiracji i intryg w całej galaktyce. Kiedy jego subtelne metody
zawodzą, zawsze jest on gotowy do rozpoczęcia wojny czarnoksiężników, zmuszając całe
armie do zgięcia przed nim kolan samą wizją wielkiej grozy, niszcząc machiny wojenne

niewidoczną mocą i rozrywając dusze wielkich bohaterów. Zna on prawdziwe imiona 999
demonów i zawarł z nimi liczne pakty, które pozwalają mu sprowadzać demoniczne armie do
świata materialnego. Światy płonęły z jego rozkazu, a całe miliardy zginęły przez głód
Osnowy. Sama rzeczywistość krwawiła w obliczu furii jego potęgi.
Dziesięć Terrańskich tysiącleci minęło w królestwach za granicą Oka Grozy, a
Ahriman nadal maszeruje drogą wygnania w stronę obiecanego, odległego zbawienia. Być
może i Ahriman próbował już odwrócić szkody wyrządzone jego rękami w przeszłości i nie
powiodło mu się, ale im słabsze jest światło Imperium, tym bliżej swojego celu się znajduje.
Cień tajemnic, zaginionych, nim ludzie w ogóle wyruszyli w gwiazdy po raz pierwszy, mieni
się nad horyzontem w nieuchwytnej Czarnej Bibliotece, wiecznie wzywającej do siebie
Ahrimana na jego drodze do przyszłości. Płomienie oświetlają jego drogę, a kości zmarłych i
prochy zniszczonych światów wytaczają kurs. Nikt, być może poza samym Tzeentchem,
który obserwuje wszystko i śmieje się pieśnią losu, nie wie, co czeka Ahrimana na końcu tej
drogi, ale jeśli kiedykolwiek dojdzie on do jej kresu, cały wszechświat zadrży w posagach.
Ekwipunek i umiejętności“Głupiec, tchórz i ignorant głoszą, że Osnowa jest królestwem nieznanego zniszczenia i
niewyobrażalnej grozy, że jest to piekło, stworzone z niezliczonych, starożytnych mitów i
legend. Jest to jednak kłamstwem, opowiadanym przez tych, których autorytet zbudowany jest
na kłamstwach, by utrzymać masy w strachu przed nieznanym. Osnowa jest niezmierzona w
swej potędze, a jej tajemnice są nieskończone; to wiedza i siła, życie i śmierć i
niewykorzystany potencjał są tym, co jest potrzebne do tworzenia i niszczenia światów.
Wystarczy tylko dyscyplina i silna wola, by ją ukształtować; ci, którym brakuje czystości celu,
kłamią, twierdząc, że są przez nią ukształtowani.”
~ Ahriman z Tysiąca Synów
Ahriman jest prawdziwym mistrzem czarnoksięstwa i jednym z najpotężniejszych
psioników w galaktyce. Jego wiedza o mrocznych sztukach może rywalizować jedynie z
Większymi Demonami jego boskiego patrona, przerażającego Władcy Zmian. Na dodatek do
licznych psionicznych mocy Chaosu, które może wezwać, Ahriman uzbrojony jest w Czarne
Berło - ozdobną Broń Mocy, która dodatkowo skupia jego psioniczną moc. Jest to broń
zdolna do rozdarcia rzeczywistości. Berło, stworzone rękami samego Arcy-czarnoksiężnika,
składa się z kilku komponentów, z których każdy jest reliktem o potężnej mocy, zdobytym w
przerażających wojnach. Jego zaostrzony koniec jest pozostałością zbeszczeszczonej Włóczni
Cieni, wyrwanej z rąk umierającego Proroka Kalrimona. Rękojeść została zrobiona ze
zwęglonego Kostura Ahrimana, zniszczonego w trakcie rzezi na Prospero w czasie inwazji
Kosmicznych Wilków. Te i inne relikty zostały związane w bluźnierczym rytuale, który
powołał do życia Czarne Berło, wysyłając okrzyki pełne bólu do Immaterium, gdzie po dziś
dzień odbijają się echem. Choć broń jest niewidoczna dla oczu śmiertelników, to w oczach
istot obdarzonych wiedźmim wzrokiem, Berło jawi się jako świecące blizny ciemności w
Osnowie, czarna obecność, w stronę której przyciągana jest psioniczna energia, nim wystrzeli

w obliczu destruktywnej woli samego Ahrimana. Nosi on także zmodyfikowany Pistolet
Boltowy z amunicją Inferno, podobną do tej, której używają Kosmiczni Marines Chaosu.
CiekawostkiAhriman, znany także jako Angra Mainyu lub Aŋra Mainiiu, to imię, które oznacza
“niszczącego ducha” i należy do szatańskiej postaci z dualistycznej, Zoroastrianistycznej
wiary starożytnych Persów. W jeszcze starszej proto-indyjsko-irańskiej religii, znanej jako
Mazdaizm, Ahriman jest często przedstawiany jako wódz wszystkich demonów i
ucieleśnienie zła w Manichejskim koncepcie świata. Jego wrogiem - według przynajmniej
kilku źródeł - jest jego brat, Ahura Mazda, znany także pod imieniem Ormuzdh, Ohrmazd,
Ahuramazda, Hourmazd, Hormazd i Hurmuz. Ormuzdh jest także Awestańskim imieniem dla
najważniejszej boskiej istoty ze Starej Irańskiej religii, proklamowanej jako niestworzona
przez Boga według Zoroastera, proroka i założyciela starożytnego Zoroastrianizmu.
Zoroastrianizm był najważniejszą religią Imperium Perskiego aż do muzułmańskiego
podboju tego państwa w VII w. n.e.. Ahura Mazda jest opisywany jako najwyższe oraz
najczęściej przywoływane bóstwo Zoroastrianizmu, podczas gdy Ahriman miał być mu
równy i całkowicie przeciwny. Wielu uczonych twierdzi, że historię Judeo-Chrześcijańskiego
konceptu Szatana lub Diabła można prześledzić aż do Zoroastriańskiego Ahrimana, który
miał przeniknąć do światopoglądu Hebrajczyków po ich doświadczeniach zdobytych w
trakcie Niewoli Babilońskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...