wtorek, 14 maja 2019

Mroczne Mechanicus

część pierwsza tu:


reszta na playliście:

https://www.youtube.com/playlist?list=PL-UNOZ6rXiOuv33YuPhG_sepoQJknQRkL


a ci co wolą czytać, to tu:


"Ścieżka Omnisjasza pozostawiła ludzkość w rozterce i w ciemności, niezdolną do podążania ścieżkami prawdziwej wiedzy. Przyjęcie Osnowy zaś otwiera drogę do technologii, o władaniu jaką prymitywy z Marsa nie mogą nawet marzyć" — Magos Caine z Pięcio-Złożonej-Ścieżki


            Mroczne Mechanicus, znane także pod archaiczną nazwą Mroczne Mechanicum, jest sektą zdradzieckich Tech-kapłanów i członków Collegia Titanica z Adeptus Mechanicus, którzy dobrowolnie przyrzekli wierność Mistrzowi Wojny Horusowi i Bogom Chaosu, kiedy Wielka Krucjata gwałtownie przerodziła się w wojnę domową zwaną Herezją Horusa we wczesnym 31 milenium. Po tym jak Herezja zakończyła się pyrrusowym zwycięstwem Imperium, zdrajcy i siły Chaosu służący Mistrzowi Wojny, zostali wyparci do Oka Grozy w wyniku brutalnej kampanii znanej jako Wielkie Oczyszczenie. Tech-kapłani renegaci z Mrocznego Mechanicus także zostali wyparci z Marsa przez siły lojalistów z Adeptus Mechanicus. Ci renegaci opuścili granice Imperium udając się do najdalszych zakątków galaktyki, a część z nich znalazła schronienie w Oku Grozy. Przez stulecia ich szeregi były zasilane przez Hereteków z Mechanicus, którzy zdecydowali się podążać  ich plugawą ścieżką prowadzącą do zakazanej tech-herezji. Na wygnaniu, Mroczne Mechanicum jeszcze bardziej związało się z mocą Osnowy i heretyckimi technologiami.


Historia
Bóg Wcielony
            Kiedy Epoka Konfliktu dobiegła końca w 30. Tysiącleciu, Imperator Ludzkości był zdeterminowany by doprowadzić do skutku swoją wizję zjednoczonej ludzkości stojącej naprzeciw wrogiej jej galaktyce. Wiedział On, że po tym jak niszczycielski akt narodzin Slaanesha znów umożliwił podróże przez Osnowę, nadszedł czas na zgromadzenie rozproszonej po galaktyce ludzkości pod jednym sztandarem. Z pomocą genetycznie zmodyfikowanych wojowników, którzy stanowili pierwowzór późniejszych Kosmicznych Marines, szybko doszedł do władzy na Starej Ziemi, jednocząc wszystkie podzielone ludy. Następnie Jego wzrok skierował się na całą galaktykę i z nowo stworzonymi Kosmicznymi Marines na czele flot ekspedycyjnych, Imperator rozpoczął swoją Wielką Krucjatę.
            Gdy Imperator pierwszy raz przybył na Marsa by zawrzeć przymierze pomiędzy jego rodzącym się Imperium, a potężnym Kultem Mechanicus, Tech-kapłani ujrzeli w nim bratnią duszę, człowieka nauki ceniącego wartość maszyn i rozwoju technologicznego. W miarę jak opowieści o "technologicznej boskości" tego obcego, okutego w złoto wojownika szerzyły się wśród mieszkańców Marsa, po przybyciu Imperatora na szczyt Olympus Mons, niektórzy Tech-kapłani zaczęli nawet porównywać Imperatora z fizycznym ucieleśnieniem Boga Maszyny – Omnisjaszem. Imperator w końcu dopiął swego, a przymierze zostało zawarte w formie Traktatu Marsjańskiego, sojuszu dwóch potęg tworzących od tamtego momentu jedno mocarstwo – Imperium Człowieka. W zamian za uzbrojenie Jego armii i budowę potężnej floty w orbitalnych stoczniach Marsjańskiego Żelaznego Pierścienia, Imperator przyrzekł chronić Tech-kapłanów i uszanować autonomię ich Światów Kuźni oraz wolność do praktykowania ich wiary. Ochrona ta została nadana Mechanicus pomimo oficjalnego, ateistycznego manifestu Imperatora – Imperialnej Prawdy, którą ten chciał rozpropagować wśród wszystkich innych światów nowonarodzonego Imperium.
Rozłam w szeregach
            Dla większości populacji Marsa, Omnisjasz był teraz namacalną istotą – złotą postacią, która przemierzała czerwoną powierzchnię ich planety. Jednakże mała grupa wierzyła, że Imperator był niczym innym, jak fałszywym bożkiem, który zniewolił Kapłanów swymi kłamstwami. To gorzkie rozgoryczenie, skrywane przez następne dwa stulecia, było tajone aż do czasu, gdy nienawiść rozgorzała w otwartą rebelię przeciwko władztwu tego fałszywego boga. Ta mała grupa odszczepieńców była przekonana, że Imperator celowo przybył na Marsa w przebraniu Omnisjasza, podczas gdy tak naprawdę był fałszywym bożkiem stojącym na czele armii najeźdźców. Według nich pokój, który Imperator zaproponował Mechanicum był iluzorycznym, wygodnym kłamstwem mającym zamaskować mroczną prawdę – wierzyli oni, iż Imperator jedną ręką oferował przymierze, w drugiej chowając za plecami sztylet. W ich pojmowaniu rzeczywistości oferta Imperatora była ultimatum: "Dołączcie do mnie, albo wezmę to czego potrzebuję od was siłą". Postawieni w obliczu takiego wyboru Tech-kapłani zostali zmuszeni znieść autonomię Marsa i oglądać, jak ich święta Czerwona Planeta staje się zaledwie światem wasalnym dla Terry, rywalizującej z Marsem o przywództwo wśród ludzkości jeszcze w czasach Wieku Technologii.
Nadchodząca wojna
            Po upływie dwóch standardowych stuleci od podpisania Traktatu Marsjańskiego, osobnik znany jako Kelbor-Hal osiągnął znaczącą pozycję w szeregach Adeptus Mechanicus. Został on Fabrykatorem Generalnym Marsa, zarządcą największego miasta-kuźni na planecie  Olympus Mons. To, że tak ambitny i dwulicowy człowiek doszedł do władzy nad całym Adeptus Mechanicus doprowadziło do jednej z największych tragedii w historii Imperium. Imperialni badacze nawet dziś dziwią się, że ktoś tak nadzwyczaj utalentowany jak Kelbor-Hal, mógł zbłądzić tak bardzo by pchnąć potężną i majestatyczną organizację jak Mechanicus w odmęty herezji i buntu.
            Fabrykator Generalny wiedział, że powinien być dumny ze swoich osiągnięć, gdyż nikt inny nie odkrył tylu sekretów technologicznych co on i nikt inny nie nadzorował okresu największych norm produkcyjnych w historii Marsa. Ale duma, tak jak inne emocje, zostały wyrugowane z jego umysłu, w miarę jak organiczny Kogitator (mózg) mieszczący się w jego czaszce zastępowano coraz to nowymi syntetycznymi synapsami i sprawnymi obwodami logicznymi. Atmosfera Marsa była przepełniona niepewnością i niezadowoleniem w tym burzliwym okresie, tuż przed tym jak Horus wypowiedział posłuszeństwo Imperatorowi. Relacje pomiędzy różnymi Magosami Mechanicum, zarządzającymi Czerwoną Planetą były napięte do tego stopnia, że dochodziło do szpiegostwa i aktów przemocy pomiędzy różnymi kuźniami, głównymi ośrodkami socjalno-politycznymi Marsa. Pojawiały się nawet niepotwierdzone podejrzenia, że niektóre Legiony Tytanów z Collegia Titanica, najpotężniejsze zbrojne oddziały Mechanicus, w sekrecie wybrały już stronę po której staną w razie ewentualnego konfliktu.
Powstanie Mrocznego Mechanicum
            Tuż przed wybuchem Herezji Horusa, Mistrz Wojny Horus wysłał Regulusa, członka Adeptus Mechanicus, który już zaprzysiągł mu lojalność, aby ten zdobył wstępną przychylność Fabrykatora Generalnego dla sprawy Horusa. Kelbor-Hal początkowo był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, gdyż dwieście lat temu Imperator przybył do jego kuźni, a on został zmuszony do ukorzenia się przed Nim. Przywódca jeszcze do niedawna prymitywnych plemion techno-barbarzyńców z Terry złożył wiele pustych obietnic dotyczących równego podziału władzy w jego krucjacie, lecz według Hala ta gwarantowana równość nigdy nie miała miejsca. Bractwo Mechanicus cały czas dwoiło się i troiło, aby zapewnić Imperatorowi broń i okręty, ale nie otrzymywało w zamian nic nadzwyczajnego. Kelbor-Hal wiedział, że Horus Lupercal jest w takim samym stopniu wojownikiem co wizjonerem, ale Fabrykator Generalny chciał dowiedzieć się czy Mistrz Wojny ma do zaoferowania coś więcej niż otrzymywali od Imperium.  
            Regulus wyjaśnił Halowi, że dużo się zmieniło odkąd Imperator powierzył stanowisko Mistrza Wojny i dowodzenie nad całą Wielką Krucjatą swojemu synowi po sukcesie Krucjaty Ullanorskiej. Zapewnił on Fabrykatora Generalnego, że nowe potęgi wyszły z cienia, proponując swoją pomoc tym, którzy mieli na tyle silną wiarę i wizję by ich posłuchać. Lupercal był taką osobą, a teraz wyciągał przyjazna dłoń w stronę Mechanicus.
            Gdy miał nadejść czas uderzenia na Imperatora i Imperium, Horus przyrzekł dochować przyjaźni z Marsem tak długo, jak długo Fabrykator Generalny gwarantował swoją lojalność i swoje możliwości produkcyjne na rzecz Mistrza Wojny. Horus wymagał także, aby Hal pozbył się wszelkich dysydentów z szeregów swojej organizacji, tak by nie musiał się obawiać ewentualnego kontrataku, gdy uderzy na kolebkę Imperium – Układ Słoneczny. Każda frakcja Kultu Mechanicus lojalna wobec Terry i Imperatora miała zostać zniszczona zanim floty Mistrza Wojny dotrą do Układu Słonecznego. Fabrykator Generalny stwierdził, że Mechanicus już dużo zrobiło dla Horusa, dostarczając zasobów i broni priorytetowo do wskazanych przez niego flot, za to opóźniając uzupełnienia dla tych, którzy mogli mu się sprzeciwić. Regulus usłyszał, że Mechanicus nie miało zamiaru po prostu zamieniać jednego autokraty na innego.
W odpowiedzi na to, wysłannik Horusa zapewnił Hala, że Mistrz Wojny przyrzekł przywrócić Marsa i jego imperium do dawnej chwały, ponadto zadeklarował wycofanie wszystkich nienależących do Mechanicum sił ze wszystkich Światów-Kuźni, po tym jak obali Imperatora. Aby ugłaskać wzburzonego Fabrykatora Generalnego, Regulus dodał też, że Horus obiecał zapewnić Mechanicus nieograniczony dostęp do sekretów technologii STC zdobytych na światach podbitej niedawno przez Synów Horusa Technokracji Auretiańskiej. Mimo, że Fabrykator Generalny był pod wrażeniem i otwarcie przyznał, iż jest to bardzo cenny dar, wciąż chciał on więcej za ewentualną pomoc Horusowi w podboju Układu Słonecznego. W odpowiedzi na to Regulus, przewidując takie zachowanie Hala, przekazał że Mistrz Wojny obiecał znieść wszystkie restrykcje i ograniczenia nałożone przez Imperatora na badania takich technologii, jak na przykład sztuczna inteligencja. Aby umocnić nowo zawarte przymierze i upewnić Mechanicum o swojej dobrej woli, Horus zapewnił Regulusowi kody dostępu umożliwiające otworzenie niesławnych Skarbców Moravec.
            Skarbce Moravec stanowiły repozytorium zakazanej wiedzy, którego zapieczętowanie nakazał Imperator dwa stulecia wcześniej po podpisaniu Traktatu Marsjańskiego. Skarbce zawierały bowiem liczne artefakty, których technologia została wypaczona przez siły Chaosu, a w poszczególnych przypadkach nawet one same stworzyły projekt niektórych z tych urządzeń. Inne zaś przedmioty zamknięte w Skarbcach były same w sobie niezwykle groźne, jak broń wykorzystująca moce Osnowy oraz starożytne sztuczne inteligencje. W obliczu dostępu do takiej skarbnicy zakazanej wiedzy, Fabrykator Generalny zawarł mroczny pakt i dobrowolnie połączył siły z Mistrzem Wojny, wspomagając siły zdrajców całym swoim zasobem technologicznym.
Schizma Marsa
            Kiedy repozytorium zostało ponownie otwarte, znaleziono w nim wszelkiego rodzaju zakazane technologie i wiedzę, które zostały w oczywisty sposób skażone przez Chaos. Wkrótce skaza rozprzestrzeniła się pośród kuźni i świątyń Boga Maszyny w postaci „ kodu śmieciowego” – cyfrowego kodu źródłowego zainfekowanego wirusem i skażonego Chaosem. Kod zainfekował kogitatory i zbiory danych w archiwach Adeptus Mechanicus, powodując chaos, dosłownie, w każdym kogitatorze połączonym z zainfekowanymi jednostkami.
            Pierwszy akt zdrady już się dokonał, jednak Fabrykator Generalny nie mógł rozpocząć otwartej wojny przeciwko Imperatorowi bez właściwego casus belli, potrzebował czegoś co dałoby mu wymówkę do uciszenia dysydentów i wyeliminowania rywali. Kelbor-Hal i jego poplecznicy spośród tego, co później nazwano Mrocznym Mechanicum, wykorzystali chaos, który zapanował na Marsie po wypuszczeniu kodu śmieciowego by zebrać siły i zyskać na czasie, przy okazji dokonując aktów sabotażu i morderstw na przeciwnikach Fabrykatora Generalnego i tych, którzy mogli sprzeciwić się ich zamiarom. Okazja do wypowiedzenia wojny nadarzyła się kiedy Pani „Magma City” czyli Techno-Magi Koriel Zeth, zadeklarowała iż nie wierzy w to, ze Omnisjasz istnieje. Ten akt apostazji dał zdrajcom to, czego potrzebowali by rozpocząć pełnowymiarową wojnę przeciwko swoim przeciwnikom, ogłaszając ich heretykami i odstępcami od wiary praktykowanej na Marsie od mileniów. Samo Magma City wkrótce stało się głównym bastionem tych, spośród Mechanicus, którzy pozostali lojalni wobec Imperium. W tym czasie na całej powierzchni Czerwonej Planety wybuchła wojna totalna, gdy mieszkańcy Marsa, rzucili się sobie do gardeł w wojnie, której niszczycielski potencjał stanowił odbicie konfliktu, pomiędzy zdrajcami i lojalistami, obejmującego całą galaktykę.
Akty zdrady
            By pomóc Mistrzowi Wojny osiągnąć jego cele, Kelbor-Hal nadzorował konstrukcję potężnego pancernika, Wściekłej Otchłani, budowanego w orbitalnych stoczniach na Thule – asteroidzie przeniesionej przez Mechanicus na orbitę Jowisza w Układzie Słonecznym, z dala od ciekawskich oczu i zbędnych pytań. Ten okręt nie miał sobie równych w swojej klasie, opancerzony tak mocno, że mógłby przetrwać skoncentrowany ostrzał baterii laserów obrony planetarnej. Otchłań była największym i najwspanialszym statkiem zbudowanym przez ludzkość, unikatowym i niesamowicie potężnym.
            Hal usankcjonował budowę tego okrętu, ponieważ miało to posłużyć jego ostatecznemu celowi, gorącemu pragnieniu, a raczej wewnętrznemu oprogramowaniu, popularnemu wśród sług Mechanicus, by stopniowo stać się jednością z ich uśpionym bóstwem. Imperator nałożył ograniczenia na możliwość zgłębiania każdej ścieżki wiedzy, mogącej doprowadzić do głębszego zjednoczenia się z Bogiem Maszyny. Horus obiecał znieść te ograniczenia a nawet zapewnić nowe perspektywy zdobywania wiedzy dla Mechanicus dzięki swoim konszachtom z bytami z Osnowy. Postawionemu przed takim wyborem Fabrykatorowi Generalnemu określenie po której stronie konfliktu  stanie, zajęło zaledwie kilka nanosekund.
            Wściekła Otchłań miała zostać nowym okrętem flagowym zdradzieckiego Legionu Niosących Słowo. Nikt nie mógł wiedzieć o istnieniu okrętu nim nadejdzie właściwy czas, wobec czego podjęto stosowne kroki w celu zabezpieczenia sekretu. Potężny pancernik został stworzony w jednym konkretnym celu – unicestwieniu całego Legionu Kosmicznych Marines. Zadaniem przydzielonym Niosącym Słowo przez Horusa było zinfiltrowanie Królestwa Ultramaru i zniszczenie Legionu Ultramarines oraz ich macierzystego świata Macragge.
            Po ukończeniu budowy Wściekłej Otchłani, w kolejnym akcie zdrady Kelbor-Hal nakazał zniszczenie stoczni na orbicie Jowisza. Pracownicy instalacji nie mieli żadnych szans na ucieczkę i nikt nie ocalał, każdy Tech-kapłan, Serwitor i sługa obecny w stoczniach został spopielony wraz z nimi. Nikt nie mógł odkryć ogromnego statku skonstruowanego na powierzchni asteroidy, nim nie było o wiele za późno na jakąkolwiek reakcje. W efekcie rozkazu Hala, oprócz samych stoczni utracono duże ilości cennej wiedzy i technologii, jednak była to cena, którą zdrajcy z szeregów Mechanicus zapłacili za utrzymanie w tajemnicy planu Mistrza Wojny zakładającego zniszczenie Ultramarines. Ostatecznie wola Fabrykatora Generalnego została wypełniona, a Mroczne Mechanicus odegrało swoją rolę w tragedii, która miała miejsce na planecie zwanej Calth.
Herezja Horusa
            Oprócz zwykłej siły ludzkiej w szeregach zdrajców, potęga Mechanicus była znaczącym zasobem w wojnie. W szeregach rozrastającego "Mrocznego Mechanicum", jak zaczynało być zwane, znaleźć można było elementy wywodzące się z Marsjańskiego Kapłaństwa (Kleru), Ordo Reductor czy Legio Cybernetica, wraz z wieloma przerażającymi Kultami „Myrmidona Niszczyciela” i innymi sektami, których działania przez wiele lat balansowały na skraju tech-herezji. Wszyscy oni zostali zgromadzeni przez Kelbor'a-Hal'a, a razem z nimi ponad połowa legionów z Legio Titanicus i tuziny sprzymierzonych Rodów Rycerskich. W obliczu tak znacznych sił zdrajców, Mars przez większość Herezji był stracony dla lojalistów, podczas gdy światy-kuźnie takie jak Sarum, Voss, Cyclotrathe czy Stygies VIII oddały swoje możliwości produkcyjne i dostępne siły na rzecz zdrajców, a inne światy-kuźnie, jak Anvilus, Incaladion i Ryza sparaliżowały wojny domowe.
            Tak samo jak w przypadku Sarum i Cyclothrathe, Horus zaproponował przymierze innym renegackim światom-kuźniom, nieufnym wobec Marsa, a jego wysłannicy przedstawiali warunki nowych umów Synodom Mechanicus władającym poszczególnymi światami-kuźniami. Część przystała na propozycje Mistrza Wojny. Zgodnie z warunkami traktatów, te światy miały służyć "nowemu Imperium" Horusa tak samo jak służyły dotychczas, lecz zamiast zostawać zużytymi i wyssanymi do cna, miały zostać wynagrodzone i rozkwitać za panowania Horusa. Miały zniknąć ograniczenia nałożone przez edykty Imperatora – blokady ustanowione by uniknąć powrotu grozy czasów Starej Nocy – a także zniknąć miała martwa ręka dogmatu Kultu Maszyny, jeśli dane światy by sobie tego życzyły. Czyli tak długo, jak dostarczałyby zdrajcom maszyny wojenne i broń. Szczegóły umów miały okazać się nieco rozbudowane i trudniejsze do przełknięcia, niemniej przymierza zawarto, nawet mimo że lordowie tych samych światów zawierających układy z Horusem, wciąż prowadzili w sekrecie interesy z wysłannikami Malcadora Pieczętnika. Wielu Arcymagosów aż do samego końca starało się manipulować obiema stronami do własnych celów.
            Mroczne Mechanicum całym sercem wsparło Horusa podczas Herezji i uczestniczyło w atakach przeciwko lojalnym Legionom Kosmicznych Marines na Istvaanie V, gdzie używali mrocznej i zakazanej wiedzy by pomóc zniszczyć lojalnych Astartes. Następnie, Mroczne Mechanicum, pod wodzą Kelbora-Hala, rozpoczęło gwałtowną i  niszczycielską wojnę przeciwko siłom Mechanicus lojalnym wobec Imperatora. Konflikt ten przeszedł do historii jako Schizma Marsjańska, celem którego było przywrócenie Mechanicus autonomii i wyrwania się spod władzy Imperium. Ich wysiłki jednakże zdały się na nic – Horus został zgładzony podczas Bitwy o Terrę, a lojaliści Mechanicum wyparli skażonych chaosem zdrajców z Marsa. Wielu z tych, tak zwanych Hereteków, z Mrocznego Mechanicum uciekło do Oka Grozy razem z innymi zdrajcami, kiedy rozpoczęło się Wielkie Oczyszczenie, a Imperium odbiło większość terytorium, którym władały zdradzieckie siły Horusa.
Po Herezji
            Obecnie Tech-kapłani i Mroczni Magosi z Mrocznego Mechanicum, uznawani za Hereteków przez lojalistów z Kultu Mechanicum, zaprzysięgli swe dusze oddając cześć Mrocznym Bogom. W Oku Grozy kontynuują utrzymywanie sprawności bojowej maszyn i broni należącej do Zdradzieckich Legionów (Astartes), Zdradzieckich Legionów Tytanów i innych sił Chaosu. Wciąż stawiając sobie za cel poznanie wszystkich sekretów technologii w galaktyce, podobnie do swojego lojalistycznego odpowiednika, Mroczne Mechanicum wierzy, że ich nieskażeni przez Chaos bracia i siostry z Adeptus Mechanicus są głupcami i że nigdy nie będą oni w stanie zrozumieć i pojąć boskości prawdziwej wiedzy, ponieważ odcinają się od sekretów oferowanych przez Mrocznych Bogów. Tech-adepci z Mrocznego Mechanicum wierzą, że Omnisjasz jest ucieleśnieniem sił Chaosu Niepodzielnego, a nie Imperatorem Ludzkości. Z tego powodu zaprzysięgli oni zniszczyć Imperatora, którego uznają za fałszywego proroka wiodącego resztę ich braci na manowce. Członkowie Adeptus Mechanicus zaś są przerażeni tym co klasyfikują jako tech-herezję popełnianą przez ich przeciwieństwa z Mrocznego Mechanicum i uważają wiedzę zebraną przez nich za bluźnierstwo przeciw Bogu Maszyny i Omnisjaszowi, jednakże zawsze są ciekawi co robią ich mroczni pobratymcy.





Poza Imperium

            Adeptus Mechanicus darzą siły renegatów, niegdyś swoich własnych braci, którzy zwrócili się przeciwko nim podczas Herezji Horusa, Zdrajców, którzy żyją do dziś, jako Mroczne Mechanicum, nieprzejednaną nienawiścią. Zakazane historie tych strasznych dni pokazują, że zniszczenia dokonane przez Zdrajców na Marsie i w kilku innych sferach wojny były niezrównane i pozostawiły ślad na duszy Kleru Omnissjasza. Skazę, która nigdy nie została oczyszczona. Po upadku Horusa wielu ocalałych z Mrocznego Mechanicum znalazło azyl wśród różnych Legionów Zdrajców i w ciemnych zakątkach Imperium, gdzie rozwijali swą przerażającą sztukę, a ich wieczna nienawiść do Imperium nieustannie wzrastała przez tysiąclecia. Zakazana broń psycho-soniczna Dzieci Imperatora, genetyczne okrucieństwa popełniane przez znienawidzonego Fabiusa Zgorzkniałego, mroczna perwersja technologii techno-wirusowej wykorzystywanej do tworzenia przerażających Obliteratorów nic z tego nie powstałoby bez udziału Mrocznego Mechanicum. Piekielne światy-kuźnie, władane przez cyfrowo-demonicznych nadzorców w głębi Oka Terroru, bezustannie produkują broń i amunicję, które wzmacniają Siły Chaosu i napędzają przerażające Czarne Krucjaty.
            Renegaci Mrocznego Mechanicum należeli do pierwszej grupy tych, których Imperium nazwało "Heretekami" i chętnie uciekli do Oka Grozy, gdzie mogli żyć poza kontrolą Imperium. Jednakże Oko Grozy nie było jedynym obszarem, w którym ci Heretycy ukryli się, by uciec przed gniewem Imperium. Chociaż Imperium jest rozległe, a jego strefa wpływu rozciąga się od krawędzi do krawędzi galaktyki, w rzeczywistości istnieją ogromne obszary przestrzeni, które pozostają ukryte przed światłem Tronu i Imperatora. Regiony te mają wiele nazw, w tym "dzika przestrzeń" i "Gwiazdy Halo". W ich obrębie całe cywilizacje mogą się rozwijać, prosperować i upadać, nie znając jednocześnie szerszego Imperium, które je otacza.
Sektor Calixis jest jednym z takich regionów przestrzeni kosmicznej, leżącym w pobliżu krańca galaktyki, bastion Imperialnego władztwa nad zmiennymi i niewyraźnymi granicami. Jednakże jest on otoczony przez regiony nieobjęte kontrolą Imperium – największym z nich jest Ekspansja Koronus wśród "Gwiazd Halo", połączona z sektorem Calixis, wiecznie zmieniającym się szlakiem w Osnowie. Po drugiej stronie tego przejścia władza Imperium się kończy i można znaleźć tam niezliczoną liczbę nieznanych i nieodkrytych cywilizacji tak Xeno, jak i ludzkich. Oprócz tego są jednak też inne, nieznane regiony kosmosu wokół Calixis, takie jak Otchłań Hazeroth, pogranicza „Marszów Drususa” i przestrzeń pomiędzy Sektorami Calixis i Ixaniad, a w nich wszystkich mogą czaić się renegaci z Mrocznego Mechanicus, tak samo zróżnicowani jak miejsca, które zamieszkują.
            Często Heretecy przyjmują formę klanów, które dzielą się swoją wiedzą tylko między swoimi krewnymi, utrzymując poziom zrozumienia starożytnych technologii lub lokalnych zawirowań Osnowy, który zadziwia osoby postronne. Adeptus Mechanicus są szczególnie wyczuleni na istnienie takich Hereteków (których ci w klanach Meratech są szczególnie okrutnym przykładem) i wywierają naciski na inne władze Imperium, aby w pierwszej kolejności mobilizowały się przeciwko tym klanom i chwytały lub zabijały ich członków. Indywidualni Renegaci czasami zakradają się do Imperialnej przestrzeni, aby handlować swoimi plugawymi dziełami, ale jest to dla niech wielkie ryzyko. Jeśli zostaną złapani i zidentyfikowani, są torturowani i eliminowani przez Inkwizycję, bez żadnej nadziei na miłosierdzie.

Znani Heretecy
  • Kelbor-Hal – Kelbor-Hal był niegdyś Fabrykatorem Generalnym Marsa, politycznym przywódcą Adeptus Mechanicus i Magosem Mechanicus z Kultu Mechanicus podczas końcowych lat Wielkiej Krucjaty oraz podczas Herezji Horusa. Kiedy Horus zdradził Imperatora i zwrócił się przeciw Imperium, Hal dobrowolnie sprzymierzył się z Mistrzem Wojny, stając się pierwszym przywódcą Mrocznego Mechanicus. W imieniu swojego nowego pana rozpętał on straszliwą wojnę domową w szeregach Mechanicus, znaną jako Schizma Marsjańska, która ogarnęła świętą planetę kultu Boga Maszyny. Ostateczny los zdradzieckiego Fabrykatora Generalnego pozostaje nieznany.
  • Lukas Chrom Adept Lukas Chrom był mistrzem Kuźni, najpotężniejszej świątyni Mondus Gamma na Marsie, podczas Wielkiej Krucjaty i Herezji Horusa. Przyrzekł wsparcie Mistrza Wojny Horusa razem ze swoim mistrzem, Fabrykatorem Generalnym Kelbor-Hal'em. Chrom był masywnej postury, jego szerokie ramiona były owinięte w głęboką szkarłatną szatę, która jednak nie mogła ukryć licznych zmechanizowanych ulepszeń, którymi został pobłogosławiony. Ożebrowane rury oraz kable owinięte wokół jego kończyn, połączone w syczącą konstrukcję, która wznosiła się na jego plechach niczym zestaw skrzydeł. Jego ludzka twarz została zastąpiona żelazną maską w kształcie uśmiechniętej czaszki z przewodami ciągnącymi się z metalicznej szczęki i pulsującymi, czerwonymi diodami, wypełniającymi oba oczodoły. Poza Urtzi Malevolus'em, Adept Chrom był uważany za jednego z najbardziej zaufanych doradców Kelbor-Hal'a, Tech-adept wiernie służył Fabrykantowi Generalnemu. Będąc nieznośną i arogancką osobą, Chrom cieszył się jednak przychylnością Fabrykatora Generalnego. Chrom potajemnie skonstruował wojennego robota, znanego jako „Kaban Machine”, który posiadał zakazaną technologię znaną jako „AI” (zwana w imperium Podłą Inteligencją). Mimo najlepszych starań, by ukryć projekt przed postronnymi, krążyły plotki o pracy, którą wykonywał w swojej kuźni eksperymentach na pradawnych maszynach wojennych zaprojektowanych ze sztuczną inteligencją. Za każdym razem, gdy pojawiała się plotka o tej maszynie, kanały danych szeptały nazwę "Kaban", była to gra na starożytnym Gyptyjskim słowie określającym ich "boga" Horusa (tego z Egiptu, nie Lupercala). Oznaczało to, że Maszyna Kaban została zbudowana dla Horusa Lupercala. W końcu Adept Chrom poszczuł swoje dzieło na reaktory plazmowe kontrolowane przez lojalnego wobec Imperium Adepta Maximal w Gigas Fossae, w tajnym ataku, którego celem było sprawdzenie zdolności bojowych Kaban Machine. Znaczna część oporu, którą napotkała maszyna, została zniszczona, dopóki robot nie został zauważony przez jednego z Rycerzy Taranis, lojalistycznego Rodu Rycerskiego stacjonującego na Marsie. Maszyna Kaban została zaatakowana przez jednego z Rycerzy, który niestety nie wiedział, że walczy z potężną i świadomą maszyną. Gdy wybuchły reaktory Gigas Fossae, Maszyna Kaban nagle zniknęła bez śladu. Jednakże, została później odkryta w nienaruszonym stanie przez niewinnego przewoźnika towarowego o imieniu Quixus, który z kolei został złapany przez Mistrza Kuźni Chroma i jego siły Skitarii. Chrom rozkazał swojemu plugawemu stworzeniu unicestwić nieszczęsnego robotnika. Następnie Mistrz Kuźni, po pomyślnym przetestowaniu Maszyny Kaban, nakazał jej odszukanie i zgładzenie osoby znanej jako Dalia Cythera młodej ziemskiej dziewczyny obdarzonej wyjątkową psychiczną zdolnością podświadomie sięgającą do całkowitej sumy wiedzy zawartej w Immaterium. Cythera uratowała się przed egzekucją dzięki zmienieniu fragmentu technologii Mechanicum, naruszając tym samym święte zakazy Bractwa dotyczące innowacjom i zmienianiu już istniejących projektów. Kobieta następnie została sprowadzona na Marsa przez Wysoką Adeptkę Koriel Zeth, Mistrzynię Magma City, która starała się wykorzystać jej umiejętności w konstruowaniu urządzenia,  mogącego odszyfrować całą wiedzę zawartą w Osnowie Czytnika Akashy. Cythera stworzyła urządzenie, ale do jego funkcjonowania potrzebna była ogromna ilość energii psionicznej. Taka ilość mogła zostać pobrana tylko z Astronomicanu, podczas wzajemnego wyrównania orbit Marsa i Terry. Zupełnie przypadkowo to zrównanie nastąpiło w tym samym czasie, w którym Fabrykator Generalny Kelbor-Hal i Adept Regulus otworzyli Skarbce Moraveca starożytne repozytorium zabronionej technologii, uwalniając przy tym wirus „kodu śmieciowego” na Czerwonej Planecie. Niestety Czytnik Akashy okazał się niezdolny do okiełznania takich ilości energii psychicznej z powodu błędu w obliczeniach, jednakże energia psioniczna pochodząca od samego Imperatora zalała Magma City, chroniąc je przed wszystkimi atakami wywołanymi przez „kod śmieciowy” Chaosu. Mroczne Mechanicum na Marsie zostało zaskoczone i przeraziło się tym rozwojem wypadków, a kiedy dowiedzieli się, że to Cythera jest odpowiedzialna za ochronę Magma City, zdecydowali, że musi ona zostać zgładzona. Maszyna Kaban, po nieudanym zamachu na jej życie, w końcu wyśledziła dziewczynę przy wejściu do Noctis Labirynthus. W tym momencie Cythera i jej towarzysze z pewnością umarliby, gdyby nie dwaj Rycerze z Domu Taranis, którzy tropili świadomą maszynę od czasu zniszczenia reaktora plazmowego Maximal. Rycerze zdołali pokonać robota Zdrajcy, przechytrzając jego AI, ale obie z ich machin wojennych zostały uszkodzone w walce.
  • Yelav Draykavac Niesławny Arcymagos Mrocznego Mechanicum, Yelav Draykavac z Cyclothrathe po raz pierwszy zyskał na znaczeniu w trakcie Herezji Horusa, podczas wojen w Coronid Deeps i stał się jednym z najbardziej przeklętych i znienawidzonych członków Mrocznego Mechanicum. Zdeklarowany jako Heretek Ultima przez Wielki Synod Zjednoczenia Marsjańskiego, był odpowiedzialny za, oprócz innych okrucieństw, Ludobójstwo Gotów, Parodię Lucine i śmierć siedemnastu światów Ligi Donia. Jego długa wojna trwała jeszcze podczas Wielkiego Oczyszczenia i później. Ostateczny los arcymagosa jeszcze nie został ustalony, mimo  odnalezienia jego okrętu wojennego opuszczony kadłub Sacra Astra został odkryty w Maelstrom. W jego zaszyfrowanym archiwum danych znajdowała się duża porcja wiedzy o Mrocznym Mechanicum, którą teraz posiadają Adeptus Terra. To mroczne archiwum zawierało wiele raportów strategicznych, osobistych analiz i danych z wielu bitew Draykavaca, w tym szczegółową relację z inwazji na Agro-świat Numinal.

  • Urtzi Malevolus Adept Urtzi Malevolus był Mistrzem Kuźni podczas Wielkiej Krucjaty i Herezji Horusa, lojalnym wobec zdradzieckiego Fabrykatora Generalnego Kelbor-Hala i jego Mrocznego Mechanicus. Obok Lukasa Chrom, Urtzi Malevolus był uważany za jednego z najbardziej zaufanych popleczników Kelbor-Hala. Tech-adept wiernie służył Fabrykantowi Generalnemu i zaprzysiągł siły swojej kuźni sprawie Kelbor-Hala. Mistrz Adept Malevolus preferował ciemny brąz na swojej masce skrywającej jego twarz, a trójka zielonych, augmetycznych oczu osadzonych w metalu jarzyła się spod czerwonego kaptura. Jego czerwone szaty były wykonane z wulkanizowanej gumy, grubej i wytrzymałej, a do jego pleców przytwierdzono monstrualnie duże źródło zasilania, zaś jego masa utrzymywana była przez małe, antygrawitacyjne pola suspensoriów. Małe, zdalnie sterowane roboty biegały tam i z powrotem po jego ciele, trzymane w ryzach przez zwinięte kable, które łączyły je ze starszym Adeptem. Malevolus otwarcie poparł siły Mrocznego Mechanicus podczas Schizmy Marsjańskiej. Po zakończeniu Herezji jego ostateczny los jest nieznany.

·         Regulus – Regulus był wysoko postawionym tech-adeptem w czasach Wielkiej Krucjaty i Herezji Horusa. Oddał swoją kuźnię i wszystkie posiadane zasoby Fabrykatorowi Generalnemu Kelbor-Halowi, gdy wyruszył by towarzyszyć Horusowi i jego 63. Flocie Ekspedycyjnej w najdalszych zakątkach galaktyki podczas Wielkiej Krucjaty. Był kiedyś emisariuszem Adeptus Mechanicus, przydzielonym do wysłanników nowego rządu Imperialnego ustanowionego na Terrze. Jakiś czas później Horus wysłał Regulusa, który już przeszedł na stronę Zdrajców, na Marsa, aby zapewnić wstępne poparcie Fabrykatora Generalnego dla sprawy Mistrza Wojny. Regulus przekonał Fabrykatora Generalnego o zamiarach Horusa mających na celu ustanowienie autonomii Mechanicus przeciwko autokratycznym rządom Imperatora. W dowód uznania za wsparcie Fabrykatora Generalnego, Horus przekazał Kelbor-Halowi za pośrednictwem Regulusa informacje, które pozwoliły kapłanowi otworzyć repozytorium zakazanej wiedzy zwanej Skarbcami Moraveca, które Imperator nakazał zapieczętować dwa stulecia wcześniej – ponieważ zawierały niezliczone artefakty technologii, które zostały ukształtowane lub skażone złośliwą mocą Chaosu. Niemniej mroczny pakt zawarto, a Fabrykator Generalny zaakceptował propozycję Horusa i połączył siły z Mistrzem Wojny, wspomagając Zdrajców potęgą całej technologii ludzkości. Ostateczny los Regulusa po Herezji Horusa jest nieznany.

  • Ślepy Król w 550.M37, podczas mrocznego okresu historii Imperium, znanego jako Wojna Occlusiad, północno-zachodnia część galaktyki została spustoszona przez kult Hereteków, znany jako Apostołowie Niewidomego Króla. Kult Ślepego Króla postrzegał samą egzystencję ludzkości jako obrazę wobec Boga-Maszyny. Apostołowie odkryli cudowne artefakty utracone w Mrocznym Wieku Technologii, które umożliwiły stworzenie supernowych z serc żywych gwiazd. Konstelacje zostały na zawsze zmienione, kiedy Apostołowie oczyścili zewnętrzny Segmentum Obscurus. Wojna szalała przez dekadę, dopóki Nawigator Joyre Macran nie odkrył pałacu-okrętu Niewidomego Króla, ukrytego w przestrzeni Osnowy. Uciekając swoją wiedzą, Macran poprowadził pancernik klasy Imperator Dominus Astra do pałacu. Ślepy Król zginął, gdy baterie lanc Dominus Astra przebiły kadłub jego  okrętu, a bez dostępu do wiedzy ich przywódcy, Apostołowie szybko zostali pokonani i wytępieni.

  • Decius Abraxas Kiedy jeszcze był uczniem Paracelcusa Thule'a, Abraxas nabrał przekonania, że największe prawdy Omnissiasza zostały ukryte poza Ekspansją Calyx, twierdząc, że te tajemnice były widoczne w psycho-technologii niektórych ras Xenos, w szczególności budzącej lęk Yu'vath. Ignorując zasady Mechanicus, Abraxas starał się odkryć ostateczne sekrety wszechświata, budząc psioniczny potencjał uśpiony w reliktach martwych Imperiów. Przez ponad sto lat Abraxas eksplorował Ekspansję, od Pogańskich Gwiazd po Przeklęte Włości i dalej, zagłębiając się w najciemniejsze zakątki kosmosu, w poszukiwaniu artefaktów rezonujących z mocą psioniczną. Zgromadziwszy sporo technologii Xeno, Abraxas i jego uczniowie podjęli jedne z najbardziej ohydnych eksperymentów, jakie można sobie wyobrazić (przynajmniej w oczach Mechanicus). Zintegrowali zakazane artefakty xeno z ich własnymi ciałami i połączyli Duchy Maszyny ich świętych wszczepów z nieczystymi urządzeniami obcych. Choć niepotwierdzone przez żadnych weryfikowalnych naocznych świadków, plotki głoszą, że Abraxas i jego akolici byli w stanie skierować psioniczną energie tych artefaktów przez nieaktywne obszary ich umysłów i wykształcić zdolności podobne do tych, którymi władają najsilniejsi psionicy w Imperium. Podczas gdy Abraxas sam zniknął w Szczelinach Hecaton (Rifts of Hecaton) prawie siedem lat temu, kilku jego uczniów wciąż wędruje po Ekspansji, podążając śladami swego mistrza.

  • Etolph Cycerin Tech-adept Etolph Cycerin był kiedyś lojalnym sługą Adeptus Mechanicus. Stacjonował na Świecie kuźni Hydra Cordatus, w jedynym imperialnym bastionie planety cytadeli i kompleksie „manufaktorium” znanym jako Tor Christo, gdzie w tajemnicy przechowywano dziesięciny gen-ziarna Imperialnych Pięści. W czasie 13. Czarnej Krucjaty w 999.M41, nieznany watażka ze zdradzieckiego legionu Żelaznych Wojowników, zgodnie z rozkazami Abaddona Profanatora, zaatakował Hydra Cordatus, aby ukraść ukryte zapasy gen-ziarna Imperialnych Pięści tam przechowywanych. To Adept Cycerin dowodził zewnętrzną obroną Imperialnej cytadeli. Kiedy Drednot Chaosu przebił się do jego zbombardowanego bunkra, Cycerin przygotował się na śmierć w walce, ale został oszczędzony z powodu nieoczekiwanej interwencji wrogiego dowódcy. Żelaźni Wojownicy następnie zarazili swojego niewolnika techno-wirusem, który zmienił organiczne i mechaniczne komponenty Cycerina, pozostawiając Tech-adepta spragnionego jeszcze większych zmian. Z tego też powodu niedługo później chętnie zwrócił się ku Chaosowi, aby zaspokoić te pragnienia, służąc Żelaznym Wojownikom i następcy wodza, który zaatakował  Hydrę Cordatus, Honsou. W miarę dalszych zmian Cycerin zrezygnował z całej reszty człowieczeństwa, stając się połączeniem maszyn Mrocznego Mechanicus i zmutowanego ciała zawieszonego wewnątrz skażonego przez Chaos żelu. Podczas drugiego ataku na Calth przeciwko Ultramarines, prowadzonego przez Honsou i jego duży oddział, znany jako „Zrodzeni we Krwi”, Cycerin był w stanie połączyć się i uruchomić ataki wirusa z pojazdu dowodzenia Honsou, znanego jako Czarna Bazylika, który przytłoczył i wyłączył obronę Ultramarines. Cycerin był bliski przełamania obrony lojalnego Magosa Vianco Locarda i przejęcia kontroli nad Serwitorami Bojowymi Pretorian rozmieszczonymi po stronie Ultramarines. Został jednak powstrzymany przez Kapitana Kruczej Gwardii Aethona Shaana, który potajemnie przedostał się do pojazdu dowodzenia, zabijając Cycerina jeszcze przed wysadzeniem Czarnej Bazyliki ładunkami wybuchowymi.

  • Exospectre (Ektowidmo) Exospectre jest niekwestionowanym mistrzem kuźni Castir, samozwańczym spadkobiercą „Piekielnego Szeptu” oraz obecnie największym Arcyheretekiem z „The Hollows”. Exospectre to nazwa, która w równym stopniu rozbrzmiewa lękiem, jak i chwałą w wielu Światach Gloaming. Exospectre nie ma żadnej innej nazwy, która jest znana we „Wrzeszczącym Wirze”, ale pogłoski i przypuszczenia o jego pochodzeniu są niemal wszechobecne w Światach Zmierzchu. On sam jest wysoką personą mającą ponad dwa metry wzrostu, a jego wielkogabarytowa postać kryje się za warstwą pleśniejących, poszarpanych szat, które okrywają go od stóp do głów. Szereg mechadendrytów to wszystkie kończyny, których potrzebuje, a szmer naoliwionej metalicznej łuski towarzyszy każdemu jego ruchowi. Ekscentryczny, nawet według standardów Hereteków, Exospectre zwykle nie mówi, preferując zamiast tego podłączenie jednego z jego Mechadendrytów do szeregu Serwitorów specjalnie zmodyfikowanych w celu wydawania poleceń. Niektórzy agenci Inkwizycji twierdzili, że Exospectre posiada wiele ciał, z których każde jest przechowywane we własnej komorze stazy, połączonej z ołtarzem transmatowym. Pomimo swojej budzącej grozę reputacji, wielu Heretków przeszukuje Hollows, aby przyłączyć się do Exospectre i poznać jak najwięcej jego tajemnic. Styl technologii w kuźni Castir jest produktem genialnego intelektu Exospectre i pragnienia precyzyjnej, indywidualnej pracy: prawie cała technologia, którą osobiście nadzoruje, wymaga ogromnych zasobów i czasu dzięki poszukiwaniu doskonałości w każdym nicie, zębniku i węźle. Wśród najlepszych dzieł Exospectre są: Aposticators, Tech-Assasyni i ich zestawy myśliwskie Velocireaper, Prophitects i Excrucimancers.

·         Lord Pieca – W Mrocznym świecie kuźni Samech znajdującym się w Jericho Reach, Magosi tworzą bluźniercze kombinacje autoryzowanych imperialnych technologii, niesankcjonowanej archeo-technologi, plugawych kreacji Chaosu, a nawet nieludzkich dzieł Xenos. Te obrzydliwości przedstawiają prawdziwą naturę Samechu –świata, w którym nic nie jest zabronione, gdy zdobywa się wpływy i pozycję. Świata pełnego brokerów technologii i wiedzy gotowych handlować z kimkolwiek lub czymkolwiek, dopóki uiszczona jest zapłata oraz agentów, którzy zawsze szukają nieodkrytych technologii by móc je wykorzystać. Samech to coś więcej niż zwykły upadły świat kuźnia, to planeta pogrążona w ciągłym napięciu między dziesiątkami rywalizujących ze sobą miast, knujących i walczących o dominację. Jedynie kuźnia, która potrafi zastraszyć, przekupić i bezbłędnie udowodnić, że opanowała dogłębnie sekrety technologii, jest w stanie rządzić Samechem, a jej Magos może ogłosić się Władcą Pieca. Ten stan trwa dopóki inna kuźnia nie obali dotychczasowego władcy dzięki mocniejszej broni, sojuszami z Xenos i bandami Chaosu lub dostępowi do zaginionej archeo-technologii. Obecny Władca Pieca utrzymuje swoją silnie zmodyfikowaną wszczepami głowę wysoko w górze, upewniając się, że jego osobiści agenci pierwsi odkryją nowe technologie dla swojej kuźni. Ci agenci przeszukują Reach w ich osławionych statkach-pająkach, badając nawet Czarną Rafę lub pochłonięte światy z dala od Drift, w poszukiwaniu technologicznych skarbów, które mogą wykorzystać.


  • Illucis Grizvaldi Osławiony Heretek, Illucis Grizvaldi i jego zwolennicy kultu Hereteków, żerują na Imperialnym lęku w odniesieniu do nieśmiertelnej duszy i jej możliwego zniszczenia. Robią to z użyciem Oblivion Volitors. Te urządzenia są skażonym i prymitywnym rodzajem neuro-instrumentów: po chirurgicznym wszczepieniu w mózg Oblivion Volitor zmienia człowieka w bezdusznego "Obliviate". Obliviate są pustymi skorupami żyjącymi po tym, jak dusza zostanie skazana na nicość. Heretecy dodatkowo ulepszają Obliviate za pomocą wszczepionych ostrzy i metalowych kłów, tak aby używać ich jak zwierząt bojowych. Obalają boską formę ludzkości, batożąc hordy Obliviate by napuścić je na wrogów. Ale ich prawdziwą bronią jest terror przerażenie, że ochrona Boga-Imperatora została złamana. Dla  zmysłów psionika widoczne jest, jak niewielka różnica istnieje między Obliviate a agresywnym Servitorem Bojowym. Illucis Grizvaldi wypuścił swoje hereteckie robactwo na świecie Scintilla na początku 8. wieku M.41. Nowo stworzeni Obliviate byli spętanymi, nagimi i krwawymi, śliniącymi się marionetkami z pustymi oczami. Myśl, że te rozdarte dusze nigdy nie poczułyby uścisku Boga-Imperatora, wywołała grozę w imperialnych sercach. To dzięki takim narzędziom strachu i śmierci Illucis Grizvaldi utrzymywał władzę nad swą domeną na Scintilli, zanim Inkwizycja zmusiła go do ucieczki. Grizvaldi do dziś pozostaje na wolności, a jego obecne miejsce pobytu jest nieznane.

  • Umbra Malygris Osławiony Magos renegat Umbra Malygris, znany Inkwizycji jako „Malygris Przeklęty”, przewodził rozpowszechnionemu i podstępnemu kultowi Hereteków, który rozkwitł w podsektorze Malfian w sektorze Calixis w 6. wieku M41. Zarzuca się mu wiele zbrodni dokonanych przeciwko zarówno imperialnemu prawu, jak i doktrynie Kultu Mechanicus, w tym eksperymenty z zakazaną silica animus, żywej trupy i uwolnienia eksperymentalnych szczepów wirusów na niczego niepodejrzewające populacje w celu przetestowania ich skutków. Ostatecznie Renegat został wytropiony, a on i jego zwolennicy unicestwieni w krwawej konfrontacji dzięki wysiłkom połączonych sił Inkwizycji i Mechanicus. Wtedy jego prace i badania zostały brutalnie, ale nie całkowicie, stłumione.

  • Phayzarus Magos Phayzarus Krzywoprzysięzca jest jednym z najbardziej znanych z heretyckich Magosów z Mrocznego Świata Kuźni Samech w Jericho Reach, którego bluźnierstwo obejmuje nie tylko zbezczeszczenie maszyny, ale także świętego Poszukiwania Wiedzy. Niegdyś szanowany potomek kuźni Dimeris, Phayzarus specjalizował się w zgłębianiu danych zapisanych w ludzkiej pamięci. Z biegiem czasu opracował rozległą sieć kogitatorów, która mogła wydobyć surowe myśli z neuro-elektrycznych odczytów mózgu badanego. Podczas gdy pozostali Magosi z Dimeris byli zadowoleni z możliwości poznania odkrytych tajemnic, nie wystarczyło to dla uzależnionego od zdobywania wiedzy Phayzarusa. W siódmym wieku M41 pozyskał zwłoki poległego Kosmicznego Marines i wydobył z nich narząd Omophagea. Po latach analiz i badań, Phayzarus zdołał powielić zdolności absorbujące pamięć wykazywane przez Omophagea poprzez przeszczepienie próbki narządu do własnego kręgosłupa. Nie cieszył się sukcesem długo, gdyż nowa tkanka szybko zaczęła zawodzić. Bez boskiej interakcji ze źródłem błogosławieństw Kosmicznych Marines, Progenoidów, jego dar zaczął zanikać. Aby utrzymać swą zdobycz, Phayzarus zaprzysiągł się jednemu, niewyobrażalnym celowi: polowaniu na Kosmicznych Marines. Wykorzystał całą zakazaną wiedzę Samecha dla swojej sprawy, ponownie przekształcając własne ciało w samonaprawiający się amalgamat metalu i sztucznego organizmu, by móc rywalizować z członkami Adeptus Astartes. Korzystając ze zdobytej podświadomej wiedzy, pozyskał potężny artefakt archeo-technologii i bezlitośnie udokumentował każdy skrawek mądrości i każdy werset doktryny wojennej, który mógł pochłonąć i który odnosił się do Aniołów Śmierci

  • Nomen Ryne Arcy-Heretek Nomen Ryne stał się zmorą tech-kapłanów podsektorów Malfian i Golgenna w sektorze Calixis, odkąd w czwartym wieku M41 wydał swoje Precepts Mechanicus. Pierwotnie Levelista, uczył skoncentrowanej na technice formy tego stłumionego credo równości: że Bóg-Imperator dostarczył ludzkości technologię, jako broń i tarczę przeciwko ciemności i że było to Jego najgorętszym pragnieniem, aby wszyscy ludzie byli uzbrojeni i złączeni w braterstwie. Ryne oświadczył, że Mechanicus niewoli ludzkość i zaczął dążyć do upowszechnienia wiedzy technologicznej dla wszystkich. Nomen Ryne zniknął w ukryciu na kilka lat po wydaniu swojego dzieła, uznany za Hereteka przez Mechanicus i heretyka przez Adeptus Ministorum. Kult Sollex ścigał najbardziej gorliwych zwolenników Ryne'a, ponieważ ich szeregi zawierały wielu, znanych ze swojej umiejętności konstruowania niesankcjonowanych kogitatorów, hereteków. Nienawiść Mechanicus do Ryne'a nie zmniejszyła się, ponieważ jego imię i wpływy wzrastały przez kolejne wieki.

  • Cyyrik Scayl Cyyrik Scayl jest Tech-kapłanem i Magosem ze Światów Lathe, światów kuźni z Sektora Calixis. Cyrrik Scayl opuścił swoją rodzinną planetę Hadd, by służyć w Kapitule Ordo Hereticus w 7. wieku M41. Podczas swojej służby w Inkwizycji, Scayl wpadł w obsesję na punkcie herezji technologicznej, uważając ją za endemiczną dla Sektora Calixis. Zasłynął z wierzeń, że Inkwizycja powinna zwrócić baczniejszą uwagę na bluźnierstwa przeciwko Omnisjaszowi, które mają miejsce pod jej nosem. Kiedy jego nieudolne próby krasomówstwa zawiodły, Scayl wycofał się z Ordo, by osobiście ścigać Hereteków. Kiedy jednak znalazł się w polu, Scayl zmienił swoją perspektywę. Spotkanie z Arcy-Heretekem Nomenem Ryne doprowadziło do zmiany nastawienia Scayla i zamiast polować na Hereteków, dołączył do nich jako gorliwy neofita.

  • Votheer Tark Votheer Tark był starszym Tech-adeptem Mrocznego Mechanicum, który dołączył do krwawej bandy Żelaznych Wojowników dowodzonych przez Honsou i Demonicznego Księcia M'kara przed inwazją na Ultramar w 999.M41. Oddział Tark'a brał udział w krwawych zawodach, znanych jako Żniwa Czaszek, które zorganizował renegat, Lord Chaosu Huron „Czarne Serce” na świecie Nowy Badab, znajdującym się w Maelstromie. Kiedy Honsou wygrał Żniwa Czaszek, Tark przysięgał mu wierność po jego zwycięstwie. Do czasu inwazji na Ultramar, Votheer Tark prawie zrezygnował z organicznego ciała i był niewiele więcej niż resztkami tkanek oraz materii mózgu, zachowanymi w kadzi owodniowej, zawieszonej w pajęczej maszynie, która wydawała się zwodniczo delikatna. Kiedy Honsou rozproszył siły „Zrodzonych we Krwi” na kilka planet w Królestwie Ultramar, siły Tarka rozmieściły się na świecie Quintarn. Tam szybko założył serię kuźni Mrocznego Mechanicus na całej planecie. Dzięki tym Kuźniom Tark był w stanie zamienić pozyskane maszyny rolnicze i wraki zniszczonych maszyn wojennych w odnowione narzędzia wojny. Dzięki tej zdolności do zastępowania strat, siły Tarka wkrótce opanowały wiele miast i szybko zaczęły przewyższać liczbę oddziałów Ultramarines wysłanych przeciwko nim. Choć Tark'owi brakowało strategicznej przenikliwości i nie potrafił pojąć podstawowych taktyk wojskowych, przytłaczająca liczba jego sił i zdolność do zastąpienia jego strat wkrótce zepchnęły Ultramarines do defensywy. Dostrzegając zagrożenie, jakie przedstawiają kuźnie Tarka, Sierżant Zwiadowców Ultramarines, Torias Telion, dzielnie poprowadził grupę zwiadowców za liniami sił Chaosu. Ultramarines byli w stanie przeniknąć do Mrocznych Kuźni i zniszczyć je od wewnątrz. Tracąc przewagę, siły Tarka zostały wkrótce pokonane przez oddziały Astartes. Nie wiadomo, czy Votheer Tark przeżył klęskę Zrodzonych we Krwi. Jego obecne miejsce pobytu jest nieznane.

  • Ammicus Tole Arcy-Heretek Ammicus Tole kontroluje gnijący świat Sinophii i jej skażony Sinophijski Kult Maszyny. Uciekł na Sinophię, by ukryć się przed Inkwizycją. Zwolennicy Tole'a obejmują Techno-wiedźmy, Hereteków i pomniejszych Czarowników Chaosu, którzy trzymają się słów napisanych przez swojego mistrza. Ich wiedza technologiczna jest mieszanką wiedzy praktycznej i mistycyzmu, uzyskiwaną albo z torturowanych Adeptów Mechanicus, albo z pism Tole'a. Księga Ammicusa Tole'a, w dużej mierze składająca się wyłącznie z heretyckiego bełkotu, skrywa prawdziwe rytuały Osnowy i działające wzory urządzeń. Większość Techno-wiedźm posiada tylko kilka stron lub fragmentów tej księgi, często w błędnym zestawie danych. Dla wszystkich, z wyjątkiem jego wewnętrznego kręgu, Ammicus Tole jest mitem odległy i ukryty władca tech-herezji.

  • Vathek Niewiele wiadomo o przebiegu kariery Magosa Vatheka, zanim został wyrzucony z Adeptus Mechanicus i stał się ściganym renegatem. Uważa się, że był uczniem Archmagosa Thule'a, zanim jakiś incydent lub inne wydarzenie doprowadziły go do szaleństwa, zmieniając w renegata ściganego w równym stopniu przez Inkwizycję i siły Kultu Maszyny. Vathek ma obsesję na punkcie zdobywania i doskonalenia mrocznej wiedzy technologicznej. W szczególności pragnie opanować technologię przywracania pełnego życia martwej tkance, chociaż jest on również znany z tworzenia zakazanej broni i stworzenia ciał Gholam'ów oraz eksperymentów z różnymi niedozwolonymi systemami alchemicznymi i energetycznymi. Uważa się, że jego zakazane eksperymenty kosztowały życie ponad 3000 ofiar. Poza dążeniem do mrocznej wiedzy, Vathek wydaje się nie mieć żadnych znanych celów ani planów. Nie współpracuje też z nikim innym, poza własnoręcznie stworzonymi serwitorami. Niektóre teorie głoszą, że prawdziwą obsesją Vathaka jest odkrycie jakiegoś sposóbu na przywrócenia życia własnemu rozkładającemu się ciału. Obecne miejsce pobytu i działalność Vatheka pozostają nieznane.


Znane kulty hereteków

  • Apostołowie Niewidomego Króla W 550.M37, w czasie mrocznego okresu dla Imperium znanego jako Wojna Occlusiad, północno-zachodni kraniec galaktyki został spustoszony przez kult Hereteków, znanych jako Apostołowie Niewidomego Króla. Ślepy Król i jego zwolennicy postrzegali samo istnienie słabej, organicznej ludzkości, jako obrazę wobec Boga-Maszyny. Apostołowie odkryli cudowne artefakty utracone po Mrocznym Wieku Technologii, które umożliwiły stworzenie supernowych z serc żywych słońc. Konstelacje zostały na zawsze zmienione, kiedy Apostołowie spustoszyli zewnętrzne regiony Segmentum Obscurus. Wojna szalała przez dekadę, dopóki Nawigator Joyre Macran nie odkrył ukrytego w Osnowie, pałacu-okrętu Niewidomego Króla. Uciekając ze swoją wiedzą, nawigator Macran poprowadził później pancernik klasy Imperator Dominus Astra do pałacu. Niewidomy król został zgładzony, gdy baterie lanc Dominus Astra przebiły kadłub jego okrętu wojennego, a bez jego wiedzy i przywództwa Apostołowie zostali szybko pokonani i wytępieni.

  • Dzieci Ryne'a Dzieci Ryne'a to kult Hereteków, który powstał wraz z rozprzestrzenianiem się herezji Levelisty, znanego jako Arcy-Heretek Nomen Ryne. Jego członkowie czczą go niczym prawdziwego świętego. Dzięki stworzeniu przez Ryne'a  konstruktów zwanych Fałszywymi Ludźmi (były to maszyny zbudowane tak, aby wyglądały na mocno zmodyfikowane wszczepami Tech-kapłanów), Dzieci Ryne'a wierzą, że Fałszywi Ludzie przynoszą wiadomości i nowe wzorce technologiczne od samego Nomena Ryne'a.

  • Empiryczni Inżynierowie Heretycki odłam Mechanicus, znany jako Empiryczni Inżynierowie, działa w sektorze Calixis w Segmentum Obscurus. Znani są oni z tego, że stosują liczne urządzenia, aby zwrócić Osnowę przeciwko samej sobie i unicestwić demony, które pogwałcą ich pracę. Olbrzymie maszyny stoją w ukrytych fortecach Inżynierów, używane do wyciągnięcia esencji z Empyreum i uwięzienia jej w obrębie pól zerowych do badań. Inżynierowie, którzy używają Osnowy do produkcji i ulepszania swoich maszyn, rzadko są szaleni przynajmniej na początku swojej pracy. Ta frakcja Hereteków znana jest również z tworzenia bluźnierczego urządzenia zwanego Osłoną Immaterium formy projektora pola zerowego i rdzenia kognitywnego Ducha Maszyny przeznaczonego do montowania na zbroi, przenośnych ścianach osłonowych i innych podobnych urządzeń. Rozumieją oni potrzebę ochrony przed żrącymi energiami Osnowy, a więc korzystają z heretyckiego, archeo-technologicznego urządzenia, które zajmuje się tworzeniem Duchów Maszyn, mogących kierować Osnową. Inżynierowie od dawna przyznawali Osłonę Immaterium swoim sojusznikom, jako formę przymierza w zamian za lojalność wobec Hereteków, ich sprzymierzeńcy mają przyjąć Mroczną Technologię. Tak więc pieczęć przedstawiająca Osłonę stała się zniesławionym symbolem Inżynierów, wyrzutków w oczach lojalistów z Mechanicus. Takich jak wojownicy Kultu Sollex, których Magosi kierują łowieckie kohorty Auxilia Myrmidon na polowanie w całym sektorze Calixis, by wytropić i zabić tych, którzy noszą znak Hereteków, Empirycznych Inżynierów. Zwykłe skojarzenie z właścicielem Osłony wiąże się z ryzykiem śmierci z rąk sługi Kultu Maszyny lub, co gorsza, krótkiego życia będąc podłączonym do maszyny przesłuchań Magosów.

  • Logicyści Logicyści są sojuszem frakcji heretyków, którzy od dawna byli cierniem w boku sektorów Calixis i pobliskiego Ixaniad. Ci heretecy znajdują  inspirację w zakazanym heretyckim tekście zatytułowanym "W Obronie Przyszłości: Dyskurs Logiczny". Zakazany już od kilku tysiącleci, kult Logicystów jest tak zwanym "progresywnym" kultem, sprzyjającym rozwojowi Ludzkości poprzez postęp i zdobywanie technologii, wierzącym, że powinni odrzucić ucisk Adeptus Ministorum, obalić Wysokich Lordów Terry i położyć kres dławiącym ograniczeniom Adeptus Mechanicus. Ostatecznie Logicyści dążą do powrotu do mitycznego Mrocznego Wieku Technologii. Znajdując zwolenników poprzez tajną sieć interesów kupieckich i żądnych władzy szlachciców, są schronieniem dla Hereteków i tech-kapłanów renegatów. Są dobrze zorganizowani i wyposażeni. Chociaż żadna demoniczna siła czy apokaliptyczny program nie leży w ich sercu, Logicyści wciąż są fenomenalnie niebezpieczną grupą, całkowicie bezduszną w dążeniu do władzy oraz nieustannym poszukiwaniu coraz lepszej broni i narzędzi do osiągnięcia swoich celów.

  • Heretecy Malygrisiańscy kult Hereteków składa się ze spaczonych zwolenników niesławnego Magosa Umbra Malygris, który prowadził ten rozpowszechniony i podstępny kult, niegdyś rozkwitający w podsektorze Malfian, w sektorze Calixis 6. wieku M41. Ostatecznie Renegat został wytropiony, a on i jego zwolennicy zostali zniszczeni w krwawej konfrontacji z połączonymi siłami Inkwizycji i Mechanicus. Wtedy prace i badania Magosa zostały brutalnie, ale nie całkowicie, stłumione. Pomimo sankcji przeciwko jej stosowaniu, wiedza Malygrisa nie zginęła, utrzymywana przy życiu przez tych tech-kapłanów, których zadaniem jest poszukiwanie zbuntowanych członków samego Mechanicus, podobnie jak bardziej radykalne frakcje Inkwizycji, starają się zwrócić narzędzia Arcywroga przeciwko niemu, ryzykując zniszczenie z rąk pobratymców. Niektórzy z Hereteków Malygrisiańskich, wyrugowani później z warsztatów Portu Gniewu, praktykowali formę mutacyjnego bioformowania swoich robotników, aby zarówno poprawić wydajność, jak i kontrolować ich ciało i duszę. Mimo wszystkich straszliwych konsekwencji ewentualnej porażki bioformowania, bogaci i potężni od tego czasu są kuszeni przez możliwości przeróbki ciała, dla ich "wybranych sług", a nawet dla siebie, a sekrety tej bluźnierczej technologii rozprzestrzeniły się na kilka światów w całym sektorze, pomimo zakazów wydanych zarówno przez Inkwizycję, jak i sługi Kultu Maszyny.

  • Techno-wiedźmy Ammicus'a Tole'a Ten kult Hereteków składa się ze spaczonych zwolenników Ammicusa Tole'a,  Arcy-Hereteka, który rządzi rozpadającym się i umierającym światem Sinophii w sektorze Calixis. Dla wszystkich, z wyjątkiem wewnętrznego kręgu, Ammicus Tole to plotka odległy i ukryty władca technologicznej herezji. Kult Ammicusa Tole'a odcisnął swoje piętno na Sinophii, na której herezja spaczyła ubogich i przestępców. Sinophia jest rozpadającym się światem, jej struktury administracyjne zawodzą, a dawna świetność gnije. Ruiny przeszłości wznoszą się wysoko, górując nad skłóconymi dworami szlacheckimi i bezduszną imperialną klasą wyższą. Kult Maszyny z Sinophii jest tak samo skorodowany jak manufaktury i wieże, których niegdyś pilnie strzegł. Mechanicus popadli w rdzę-umysłu mieszankę niesfornych przekonań i szkód dla neuro-wszczepów, która przeraziłaby Tech-adeptów z innych światów kuźni. Kolejną niezliczoną obrzydliwością Umbry Malygris było stworzenie Matrycy Apostazji elektro-kosturów mogących porazić umysł i duszę okultystycznymi energiami, niszcząc fundamenty wiary i lojalności. Niektórzy radykalni inkwizytorzy uznali Matrycę Apostazji za potężny dodatek do komory przesłuchań i czerpią ogromną przyjemność z używania tego narzędzia Arcywroga na poczerniałych duszach Heretyków.


"W Ekspansji Calixiańskiej są ciche światy, z których Omnisjasz wycofał swe błogosławieństwo. Orbitują one swoje gwiazdy niczym zagubione, zszokowane i skrwawione dzieci. Są to światy ruin, bezkresnych katakumb i zrozpaczonych dzikusów, gdyż planety te, objęte kuratelą Imperium Człowieka, zapłaciły wysoką i okrutną cenę za tech-herezję, jakiej dopuścili się ich dawni mieszkańcy"— Warrus, Indexus Astrae Calixis

Piekielne kuźnie
            Istnieją tacy słudzy Chaosu, którzy żyją poza normalnymi planetami śmiertelników. Służą oni na niematerialnych, Demonicznych Światach znajdujących się poza Osnową, gdzie prawa natury i logiki, które niegdyś tam panowały, zostały bezpowrotnie zrujnowane przez kaprysy Niszczycielskich Potęg. Wędrują tam demony, nieustannie karmione przez wypaczające wiatry magii, które kłębią się w każdym zakątku. Demoniczne światy to sanktuaria dla czcicieli chaosu, ich „azyle” poza zasięgami Inkwizycji. 
            Kilka Demonicznych Światów jest zdominowanych przez pozostałości Mrocznego Mechanicum, które w zamierzchłych czasach podążało za Horusem. Te światy, czyli Piekielne Kuźnie, są całkowicie oddane „demonicznym maszynom” i „czarcim przemysłom”, w których młyny miażdżą ciała a cierpienie jest walutą używaną do kreowania prawdziwych wizji ich koszmarnych mistrzów. Niezliczone miliony ludzi i xeno są zniewoleni do pracy w sieci labiryntowych kuźni, wytwarzając niekończącą się ilość broni i uzbrojenia dla Zdradzieckich Legionów Imperium. Mistrzowie Piekielnych Kuźni już dawno zostawili strzępy człowieczeństwa i nie czują się podwładni nikomu – czy to śmiertelnikom, czy też Bogom Chaosu. W większości sami stali się półdemonicznymi maszynami. Sprzedają swoje bezbożne wynalazki i uzbrojenie temu, kto oferuje najwyższą cenę, bez względu na to czy nabywcą jest Czarownik Chaosu, demagog czy wtrącony z łask, Demoniczny Książe. Ich waluta jednak pozostaje taka sama – nowe surowce, czyli ciała oraz dusze niewolników sycące wielki głód Piekielnych Kuźni.
            Te powoli upadające kuźnie otoczone są przez niekończącą się powłokę ciemnoszarych chmur. Pod chmurami zaś znajduje się źródło ich stworzenia: stos po stosie piętrzące się pionowe rury, które okalają całe to miejsce wypluwając niezliczone pokłady obłoków dymu i kwaśnego, gęstego powietrza. Nie widać, gdzie zaczyna, a gdzie kończy się kuźnia, ponieważ większość terenu pokryta jest mgłą i ciemnymi oparami, które nie nikną nigdy – bowiem Piekielne Kuźnie palą się, tworzą oraz wykuwają noc i dzień (o ile w ogóle można stwierdzić zmianę pory dnia). Okryte szatami, wysokie postaci wędrują od jednej maszyny do drugiej, nie marnując ani nanosekundy cennego czasu. Poprzez ich okrycia można dostrzec nietypowe mechadendryty lub metalowe, często spaczone, kończyny. Bliższe badania ujawniają więcej mrocznej natury tych Światów. Na ścianach kuźni wyryte są runy i glify deklarujące przynależność i oddanie Mrocznym Bogom. Nawet sami Heretecy mają na swoich szatach i ciałach wyryte symbole Niszczycielskich Potęg, czyli ich wizji ucieleśnienia Omnisjasza. W kuźniach unosi się potworny smród palonego ciała, rozlewanej w kadziach krwi, topionej stali i Promethium. Najgorsze jednak jest to, że na próżno jest określać strukturę Światów Piekielnych Kuźni, bowiem te czarcie fabryki zmieniają swoje położenie w zależności od kaprysów ich panów – Mrocznych Magosów.  

Tech-herezja
Heretecy
            Ze względu na charakter ich oderwania od Imperium, Ci upadli tech-kapłani nie mają żadnego autorytetu ani spójnej struktury wierzeń. W rezultacie ich panująca ideologia jest znacznie bardziej zróżnicowana od ideologii ich braci służących w Adeptus Mechanicus. Heretek może całkowicie odstąpić od wiary w Omnisjasza uznając go za fałszywego Boga, czcić go jako ucieleśnienie jednego Boga Chaosu lub po prostu zignorować swoje wcześniejsze przekonania i skupić się wyłącznie na swoich badaniach.
            Nawet wśród otwartych „odkrywców” Adeptus Mechanicus istnieją przedmioty, których za wszelką cenę należy unikać, aby pozostać wiernym przykazaniom Omnisjasza. Heretek za to z wielkim entuzjazmem narusza takie ograniczenia eksplorując galaktykę w poszukiwaniu technologii xeno, badając archeotechnologę z Mrocznej Ery i skupiając się na manipulowaniu energią Osnowy. Może być nawet na tyle odważny, aby opracować całkowicie nowe technologie, eksperymentując w sposób, który niegdyś był mu zabroniony. Nie dopuszcza do świadomości, że mógłby zignorować jakąkolwiek przydatną wiedzę, bądź technologię. Wręcz celowo koncentruje się na naukach, których Bractwo Mechanicus nauczyło go unikać, szczególnym zainteresowaniem darząc wszelaką technologię opartą na Osnowie.
            Niewiele badań nad technologiami wykracza poza zakres osobistych zainteresowań hereteka, choć nieuchronnie wiele jego wynalazków prędzej czy później zmierza do opracowywania narzędzi zniszczenia.  Budując bronie dla swoich upadłych czcicieli również nieustannie ulepsza swoje własne ciało pozostawiając niewiele części organicznych, które tak czy inaczej ostatecznie zostają skażone przez mutacyjne „dary” Bogów Chaosu. Jego cybernetyczne i niekiedy biologiczne ulepszenia nie tylko poprawiają technologiczną bystrość, ale dają mu również dodatkowe umiejętności w walce. Heretek prawdopodobnie zawsze będzie znacznie mocniejszy fizycznie, a także o wiele bardziej potężny niż nawet najwyższy Magos Mechanicus.
            Niektórzy w Imperium myślą o heretekach, jako o osobnej organizacji stojącej naprzeciw Bractwu Mechanicus.  Tak nie jest, ponieważ nie ma w galaktyce żadnej organizacji zrzeszającej hereteków i skupiającej się na tech-herezji, w tym samego Mrocznego Mechanicum, które często błędnie traktowane jest jako odbicie Bractwa. Istnieją Demoniczne Światy Mrocznych Kuźni,  jednakże każda z nich rządzona jest przez upadłego Magosa (lub kilku), wystarczająco potężnych, aby zdominować kadry swoich upadłych braci i zniewalając ich jako sługi. Podobnie, jak Zdradzieckie Legiony i prawie wszyscy pozostali słudzy Chaosu, zdeprawowani tech-kapłani toczą między sobą wojny, bądź wolą pracować samotnie, z dala od innych wyznawców Mrocznych Bogów.
           
            Heretecy często podążają ścieżką ciągłych innowacji. Heretek może być w stanie pobierać moc do swoich urządzeń bezpośrednio z Osnowy i kontrolować je za pomocą przywołanych bytów. Może manipulować koncepcjami sztucznej inteligencji a nawet próbować uchwycić i zachować dusze czujących istot w swoich urządzeniach. Wielu z tych „wynalazców” powtarzało, że „nowa powieść jest zawsze lepsza”. Dla nich radość z nowego pomysłu lub odzyskanie nieznanego kawałka wiedzy jest triumfem. Wraz z każdym nowym rozwojem hereteka, rośnie jego pasja do dalszych sukcesów, podobnie jak apetyt na co raz większą wiedzę, niezależnie od jej źródła.

            Heretek często kieruje się głodem wiedzy i chętnie korzysta z pomocy potęg Niszczycielskich Mocy oraz ich demonicznych sług. Innym razem poszukuje technologii xenos i archeotechnologii. Może nawet koordynować naloty na twierdze Imperium wyłącznie w celu odzyskania informacji o tym, gdzie można znaleźć takie urządzenia. W umysłach wielu Heretektów nie ma większego celu w życiu, niż służenie postępowi technologicznemu i wiedzy. Każda ofiara jest usprawiedliwiana w dążeniu do tego celu.

            Rzadko zdarza się, by Heretek został wzniesiony przez Mrocznych Bogów do rangi Demonicznego Księcia. Zbyt często Heretecy kończą jako elementy swoich własnych wynalazków, przez co nie mają szans na otrzymanie takiej nagrody od Bogów. Jednak nieliczni Ci, którym przyznano ten honor, nadal rozpowszechniają skażoną przez Chaos technologię w całej galaktyce.

Oświeceni Heretecy
++ Nie, Secutorze, nie możesz się ruszyć ++ Nawet teraz włókna przewodzące przeszywają Twoje systemy neuronowe i ciało ++ Więc wysłali Cię, aby mnie znaleźć, prawda? ++ Aby przeprowadzić osąd Omnisjasza na mnie? ++ Cóż, znalazłeś mnie – a dokładniej ja znalazłem Ciebie. Głupią kukłę z mięsa i żelaza. ++ Cóż, teraz zatańczysz na moich strunach. Nie ich. ++ Ach, tak, Twoja ostatnia mizerna obrona spada ++ W pewien sposób Ci zazdroszczę, za chwilę poczujesz najbardziej wyrafinowane agonie, kiedy będę rozpruwał i nadpisywał Twoje synapsy, jednak po drugiej. To będzie nowe doświadczenie ++ Teraz, Sekutorze, otwórz szeroko… o, tutaj… właśnie tutaj… Jestem.” – Łańcuch danych poznawczych odzyskany z Sekutora Rho-456-0, po zniszczeniu Kuźni Kontrolnej Lathe-Het Delta-9.

            Istnieje wiele surowych zwyczajów i dyktatur uświęconych przez Adeptus Mechanicus: tworzą one labirynt i żelazny kod, który określa każdy aspekt kapłańskiego życia sługi Omnisjasza, łącznie z ich poglądami i praktykami. Ich cel jest tak samo prosty, jak niezmienny: kontrolować i regulować wiedzę oraz jej użycie, dławić bluźniercze innowacje, a przede wszystkim utrzymywać w ryzach technologię Imperium. Stać się Oświeconym Heretekiem, według najczystszej definicji tego zdania, to porzucenie kodu w prywatnych myślach tech-kapłana. Jego umysł przyjmuje indywidualne innowacje, eksperymenty i wolną wolę, odchodząc tym samym od nauk doktryny Arcymagosa. Dla tech-kapłana robienie tego jest rzadkie, radykalne i heretyckie, jak dla spowiednika Ministorum odbieganie od Imperialnego Credo. Konsekwencje dla tych, którzy zbłądzili i dali się odkryć zawsze są bolesne, aczkolwiek niektórzy mają tyle szczęścia, że zamiast spalenia, dostają szansę odkupienia Omnisjaszowi – jako przetworzone materie składające się na części Serwitorów.

            Oświecony Heretek może stać się „renegatem” z różnych powodów, z których najczęstsze to przede wszystkim danie upustu swojej wolnej woli, z dala od uporządkowanych środowisk domeny Omnisjasza. Taka tech-herezja jest szczególnie rozpowszechniana wśród tych tech-kapłanów, którzy służą w kadrach Odkrywców lub są przydzieleni do służby w Inkwizycji. Niezależna praca z dala od rodzimej kuźni i często przymusowa adaptacja w nieznanym środowisku niekiedy staje się wielkim testem dla umysłu tech-kapłana, który może doprowadzić do zakwestionowania przez niego niektórych praw oraz popchnąć go w stronę szukania odpowiedzi na rodzące się w głowie pytania. Inni uciekają się do tech-herezji z mroczniejszych powodów, tak jak na przykład osobiste ambicje i obsesyjne dążenie do władzy oraz wiedzy, które nie pozwolą im na chwilę wytchnienia i popchną ich do coraz większej walki z wąskimi granicami zatwierdzanych technologii i wzorców Bractwa Mechanicus. Bez względu na powody, ścieżka tech-herezji jest niebezpieczna ponieważ otwarty na nową wiedzę Heretek jest podatny na manipulację mocami Osnowy.

            Utrzymywanie swoich przekonań w tajemnicy jest bardzo istotne dla Oświeconego Hereteka, tak samo jak i dla każdego, kogo wiedza i poglądy zostałyby potępione przez Imperium. Obawa przed zdemaskowaniem jest tak silna, że zwykle prowadzi do paranoi i powolnego dystansowania się od swoich kolegów z bractwa Mechanicus.  W rezultacie, Oświecony Heretek powoli odgradza się niewidzialnym murem wiecznych podejrzeń, skupiając się na własnej samoobronie, w tym nierzadko wszczepianiu sobie broni i systemów mających zapewnić mu przetrwanie. Dzięki temu nie musi zatrzymywać się w swojej „służbie” poszukiwania wiedzy. Stawanie się Oświeconym Heretekiem jest kwestią wyboru i możliwości, a nie wprowadzenia w szeregi tajnego kultu, jak często myślą mieszkańcy Imperium, bądź sami członkowie bractwa. O ironio, zostanie heretekiem świadczy przede wszystkim o wolnej woli i umiejętności samodzielnego myślenia, która dopiero później może doprowadzić do herezji. Heretecy, którzy pozostają w szeregach bractwa codziennie narażają się na potępienie i zniszczenie przez kult Boga Maszyny. Nierzadko zdarza się, aby Oświecony Heretek tak dobrze ukrywał swoje poczynania, iż niczego nieświadome Bractwo nadaje mu wyższą rangę w pozycji Adeptus Mechanicus.

Arcy-heretecy
Ci głupcy i ich mowa o duchach oraz rytuałach: technologia jest przyczyną i konsekwencją, mechanizmem i skutkiem. Nie powinna być powściągliwa i źle traktowana, jak wierzą i czynią Ci prostacy w czerwonych szatach.” – Rephenesti Korvane, Heretek.

            W samym środku Oka Terroru i gwiazdozbioru Halo istnieją Ci, którzy sprzeciwiają się dyktatom i tradycjom Adeptus Mechanicus. Decydują się na eksperymentowanie z technologią i próbują zrozumieć jak działa, bez obawy nałożenia sankcji przez Adeptus Mechanicus. Skazani za tech-herezję i nazwani heretekami, są ścigani za swoje bluźniercze czyny, a kiedy zostaną pojmani – nie okazują litości. Wielu arcy-hereteków gromadzi się razem w celu wzajemnej ochrony i korzyści wynikających ze wspólnych, nielegalnych badań. Takie grupy z chęcią korzystają z pomocy piratów i przemytników, co zapewnia im przede wszystkim wolność i mobilność, których potrzebują, aby przetrwać i móc spokojnie eksperymentować z zakazanymi maszynami poza czujnym okiem bractwa.
           
            Z upływem czasu, pewni heretecy pojawili się w Przestrzeni Koronusa, ciągnąc za sobą opowieści i legendy o niesławnych poczynaniach. Ich złowieszcza reputacja wytworzyła nawet pseudonim znany wśród nisko urodzonych mieszkańców portu Damaris. Od tego czasu, w Przestrzeni każdy upadły tech-kapłan o wystarczających ambicjach i umiejętnościach, a przede wszystkim niesławie, prawdopodobnie zostanie obwołany arcy-heretekiem. Miano to często nadawane jest nie bez powodu,  a zyskują je eksploratorzy szczycący się obszerną wiedzą i biegłością w posługiwaniu się maszynami. Arcy-heretecy, ze względu na swoją fachową wiedzę, jak i unikalne umiejętności, są wysoko cenieni wśród organizacji przestępczych w wielu przestrzeniach i sektorach. 
 

Zakazane Rzemiosło Mrocznej Technologii

            Podstawową zasadą hereteka jest zdobywanie władzy poprzez nieograniczony postęp technologiczny. Wielka arogancja i grzech tych działań jest oczywisty dla każdego, kto wyznaje Credo Omnisjasza, bądź Imperialne Credo. Istnieje obawa, że jeżeli da się im wydać owoce, to heretecy prędzej czy później doprowadzą ludzkość do wydarzeń podobnych do tych, które miały miejsce w Wieku Wojen.

Silniki Zniszczenia – broń jest najważniejszym celem i pragnieniem wielu tech-hereteków, niezależnie od tego, czy są one indywidualnym odkryciem lub kradzieżą samych projektów takich jak „atomizm” lub budzący grozę „pożerający życie” wirus, użyty jako jedno z narzędzi Exterminatus. Pogoń za obcymi projektami bądź przejęcie wyrafinowanych pierwowzorów, takich jak sekrety tworzenia cewek indukcyjnych używanych przy produkcji broni plazmowej, to kolejne działania hereteków podążających tą ścieżką.

Ghlolam i inne zakazane twory – Gholam to konstrukt wykonany głównie z tkanki mięsnej i syntetycznej przez uzdolnionego w dziedzinie genetyki „rzeźbiarza”. Mimo że w bractwie ta technologia jest rozpowszechniona, to wciąż istnieje wiele gałęzi tej wiedzy, które są uważane za heretyckie i zakazane. Dotyczy to przede wszystkim budowy „morderczych Gholamów”, czyli przerażających, organicznych wytworów, przeznaczonych wyłącznie do zadawania przemocy.  To samo tyczy się homonkulitów – bio-form, wytworzonych z zebranych narządów ludzkich i surowic alchemicznych. Rzadziej tworzy się „Chimeryków” – są to dziwne stworzenia amalgamatowe, które łączą wiele źródeł DNA, tworząc pokraczne monstrum posiadające zupełnie nieprzewidywalne zachowania, liczne mutacje i „niewolnicze pasożyty”, czyli sztucznie przeszczepy organiczne, które niszczą jego wolę i pierwotne funkcje organizmu. Według uświęconej legendy, takie „ciała” zostały zakazane przez Imperatora jeszcze podczas trwania Wielkiej Krucjaty, w odpowiedzi na okropności, które on i jego nadludzcy wojownicy napotkali w Wojnie Zjednoczenia na Terze, kończącej Wiek Walki. 

Transgeniczne Bluźnierstwo – ta dziedzina badań ucieleśnia tech-herezję polegającą na łączeniu materii genu xenos lub przeszczepów chirurgicznych z ludzką materią organiczną. Jest to całkowicie zakazana praktyka, uważana zarówno za zanieczyszczenie boskiego wzorca ciała ludzkiego, jak i jawne bluźnierstwo przeciw woli Boga Imperatora oraz Imperialnemu kultowi.

Parszywa Inteligencja – stworzenie sztucznego umysłu maszynie (zamiast prostego, cyfrowego kogitatora) uważane jest za niewybaczalny grzech w Bractwie Mechanicus oraz największe przestępstwo w ramach Imperialnego prawa. Mówi się, że takie bezbożne konstrukty są z natury złe i wypaczone, zwłaszcza w oczach Omnisjasza. Doktryna religijna Adeptus Mechanicus twierdzi, że Duch Maszyny Parszywej Inteligencji, czyli prawdziwa sztuczna inteligencja (AI), zdolna do emanowania wszystkimi aspektami ludzkiego umysłu, jest pokręconą kpiną z duszy człowieka. Starożytne teksty opowiadają apokryficzne, okryte metaforą, historie takich morderczych i potężnych tworów istniejących podczas ostatnich dni Wieku Mrocznej Technologii.

Malifica – być może najmroczniejszą i najbardziej tajemną ze wszystkich nauk, jest technologia stworzona, aby manipulować energią Osnowy lub sił psionicznych. Niezbędne zło dla Imperium i „kamień węgielny” jego istnienia jest niebezpiecznym i niestabilnym polem nauki. Na zewnętrznych obszarach akceptowalnych zastosowań i wzorców tej mało znanej technologii, leżą straszne urządzenia i pragnienia, a łączenie demonicznych dusz z maszynerią, bądź przekazywanie surowej mocy Empireum, od dawna jest rzeczą zabronioną przez Bractwo Mechanicus. Dla tych, którzy są lekkomyślni lub szaleni, pokusa prowadzenia tak mrocznych eksperymentów jest zbyt wielka. Oferuje ona możliwość kreatywności i działań nieskrępowanych przez rozsądek i więzy fizycznych praw galaktyki.

Protokół Proteusza (biotransferencja) – uważany za niewiele ponad mit, Protokół Proteusza jest pradawną i heretycką technologią służącą do przekazywania nie tylko zapisanej wiedzy i pamięci organicznego mózgu człowieka lub xenos, ale także osobowości i woli, nadając w efekcie pełną mentalną i duchową nieśmiertelność sztucznej formie fizycznej.  W legendach, niektórzy twierdzą, że stworzone przez nich okropności stały się bezdusznymi istotami posiadającymi mroczne pragnienia i łaknienia, których nie da się zaspokoić. Jednak te ostrzeżenia często nie zniechęcają najbardziej żarliwych poszukiwaczy Protokołu Proteusza. To właśnie ta technologia, której pionierami byli C’tan ponad 60 milionów ziemskich lat temu, stworzyła nieśmiertelnych Nekronów.

Mroczna Technologia
"Wciąż możemy doświadczyć ech Mrocznego Wieku Technologii i choć osłabionych przez upływ czasu, wciąż nie mniej plugawych. Obawiajcie się maszyny, bo jej rodowód jest przeklęty "
— Ostrzeżenia Vessifus

            Mroczna Technologia to narzędzie Hereteków, składają się na nią zabronione tajniki technologii oraz wzory maszyn profanujące dary Omnisjasza, zagrażające duszy i wypaczające świętą formę ludzkości. Słudzy Inkwizycji znają szereg form Mrocznej Technologii: machiny Osnowy stworzone przez wygnanych Inżynierów z Kultu Maszyny, perwersje dokonane na technologii kogitatorów, techno-czarnoksięstwo wypaczające całe światy, niezliczone owoce grzechów różnych Hereteków i innych. Jednakże rzadko zdarza się, aby Inkwizytor, należący do frakcji innej niż Monodominanci, wypalał dzieła Hereteka wraz z nim samym. Inkwizycja musi rozumieć swoich wrogów, z tego powodu zakazane tajniki wiedzy są zamykane w kryptach różnych Ordo. Tam czekają, stanowiąc pokusę dla Radykałów Mroczna Technologia jest zaiste potężnym narzędziem. Na tyle potężnym, aby na początku ujawnić ważne sekrety, wskazać właściwy wybór w sprawach życia i śmierci lub całkowicie zniszczyć wrogów Imperium. Jest też na tyle potężna, by w końcu wypaczyć duszę Radykała, czyniąc go tym samym, co przysięgał niszczyć.

Broń Zasięgowa
Matryca Apostazji – Matryca Apostazji jest jedną z niezliczonych abominacji stworzonych przez Hereteków, wyznawców Umbry Malygris w 8. wieku M41. Neuro-augmetyczna wiedza i badanie uniwersalnych praw Omnisiasza zostały połączone i wypaczone w celu wytworzenia tej bezbożnej technologii Matryca chłoszcze umysł i duszę okultystycznymi energiami, niszcząc podstawy wiary jednostki i jej lojalność wobec wszystkiego, co było jej najdroższe. Matryce Apostazji odzyskane przez Ordo Hereticus, po Oczyszczeniu Tarycine, zostały wbudowane w elektro-kostury. Każdy z tych metalowych kosturów pokryty jest elektro-czujnikami i urządzeniami do projekcji pola. Jakby w parodii, przy tworzeniu tych urządzeń na całej ich długości wyryto spiralnie ortodoksyjną Pieśń Maszyny - wielu Malygrisian nadal było przekonanych o swojej pobożności, nawet po tym, jak popełnili najgorszą technologiczną herezję. Ofiara tego urządzenia, ledwo dotknięta, zostaje naznaczona jego mocą. Matryca sięga do samych mechanizmów duszy, wylewając toksyny i ból na korzenie wiary i wypalając wspomnienia, do wtóru z bolesnymi strzałami elektro-esencji. Natychmiastowa udręka jest straszna, ale wprawdzie przerażające jest to, iż Matryca powoduje, że kwiat wiary w Boga-Imperatora więdnie i umiera. Dla niektórych Radykałów Matryca Apostazji jest pożądanym dodatkiem do komory przesłuchań i czerpią oni wielką przyjemność z używania tego narzędzia Arcywroga na poczerniałych duszach heretyków. W taki sam sposób, w jaki lojalni obywatele imperialni zapadają w udręczoną apostazję, nawet najsilniejsi wyznawcy Mrocznych Bogów popadają w rozpacz i tracą swoją wiarę pod działaniem Matrycy. Istvaanianie zasiadający w Calixiańskim Konklawe Inkwizytorów mają bardziej ambitne cele: odtworzyć Plagę Apostazji wywołaną przez Malygrisian na Świecie Kopcu Piety, na którym kolosalne Matryce napełniały powietrze esencją niewiary i szaleństwa. Istvaaniańskie zespoły badają elektro-kostury w poszukiwaniu ukrytych oznak tego rodzaju wiedzy technologicznej.
Silnik Psioniczny Callophe – Silnik psioniczny to przerażająca broń: ledwo kontrolowany mózg żywego psionika, osadzony w broni i nakłuty przez neuro-implanty, by porażać wrogów mocą Osnowy. Wzór Callophe składa się z centralnego korpusu w kształcie rombu i różdżki z izolowaną końcówką, połączonej elastycznym okablowaniem. Centrum machiny to przezroczysta obudowa, wystarczająco duża, aby pomieścić cztery mózgi psioników zawieszone w różowo zabarwionym żelu, przebite mechanizmami i połączone rurkami z płynem. Wąskie krawędzie urządzenia składają się ze zgrupowań wzmacniaczy psionicznych, generatorów pola wytłumiającego i płynnych urządzeń wspierających, połączonych z udręczonymi mózgami wewnątrz. Psionik jest zasobem, który należy wydatkować jest to imperialna prawda. Ale „MagosiPsykana” Hereteków posunęli się za daleko: zakazana manipulacja genami; neuroaktywne implanty kontrolujące umysły psioników oraz, chyba najgorsze, nie oddawanie psioników jako część Imperialnej Dziesięciny. Arcymagos Callophe, spalona w 583.M41 przez siły Ordo Malleus, starała się wyeliminować kłopotliwy ludzki czynnik w swoich zasobach psionicznych. Jej kult doglądał kadzi wypełnionych pulsującymi, naszpikowanych elektroniką mózgów psioników, których ciała zostały odcięte. Callophe nie była pomysłodawczynią tej ohydnej techniki, ale teraz jej imię na stałe kojarzy się z tą techniką. Inni Heretecy wciąż to praktykują, zbierając żywe mózgi psioników, aby skazać ich na życie wypełnione horrorem i szaleństwem. Bojownik chroniony przed wpływem psioniki obsługuje różdżkę kontrolną, podczas gdy serwitor lub zbędny sługa, noszą na sobie ciężar silnika psionicznego. Kiedy bojownik uruchamia machinę, oszalali psionicy znajdujący się w nim są zmuszani do uderzenia w najbliższy cel wskazany przez różdżkę (należy zauważyć, że Silnikowi nigdy nie zabraknie amunicji i nigdy nie musi być "przeładowywany"). Machina nieustannie zagraża duszy i zdrowiu psychicznemu, chyba że mózg jest przechowywany w polu stazy, chroniony osłonami psionicznymi ośrodka Adeptus Astropathica lub w podobnym miejscu. Pieniące się, ślepe szaleństwo psioników nieustannie przesącza się przez osłonę wytłumiającą urządzenia, a każdy w odległości 100 metrów odczuwa dyskomfort przez pół-słyszalne szepty, ulotne, przerażające wizje, bóle fantomowe i dziwne żądze.
Empiryczne Ostrze Przewodzące – Frakcja Hereteków, zwana Empirycznymi Inżynierami wykorzystuje wiele wzorów urządzeń zwracających Osnowę przeciwko niej samej i mogących unicestwić nawet demoniczne byty. Najstarszym i darzonym największą czcią z tych urządzeń jest Empiryczne Ostrze Przewodzące, święty wzorzec dla tego kultu Hereteków. Adamantowe, monomolekularne Ostrze Przewodzące znajduje się w sercu każdej świątyni Inżynierów wewnątrz zdobionego złotem ostrza znajduje się plugawa maszyneria Osnowy oraz generator pola wytłumiającego. W fortecach Inżynierów można znaleźć potężne machiny, wykorzystywane do gromadzenia i zamykania energii Osnowy wewnątrz pól wytłumiających, do dalszych badań. Mniejsze generatory pola wytłumiającego można znaleźć wbudowane w Ostrza Przewodzące. Wewnątrz nich, wyglądających jak skrzące się klejnoty oplątane przewodami, znajduje się czysta materia Osnowy. Bez nich, artefakt jest tylko symbolem, pozbawionym jakiejkolwiek wartości bojowej.


Technologie Hereteków
"Broń heretyka to kłamstwa i podstęp. Czymże są one wobec wiary w Imperatora"
— Anonimowy Imperialny Adept
Cierń Berserkera – Bardzo rzadkie urządzenie. Ta tajemniczo wyglądająca, opleciona przewodami i ogniwami energetycznymi strzałka, zawiera w sobie złowrogą technologię, ledwo rozumianą nawet przez Logicystów. Po dostaniu się do systemu kontroli Serwitora lub podobnego urządzenia, Cierń uwalnia kaskadowy impuls elektromagnetyczny i trujące Duchy Maszyny, przeładowujące funkcje kontrolne urządzenia, które zostało porażone. W taki sposób zmieniają je w machinę niekontrolowanej wściekłości i mordu.
Anihilator Czaszkowy  –  Używany do przeprowadzania skrytych morderstw i pozbywania się obiektów testowych, to małe urządzenie, z łatwością mieszczące się w dłoni, używa skupionego pola elektromagnetycznego by niszczyć wrażliwe połączenia synaptyczne w mózgu żywej istoty. Urządzenie musi znajdować się w odległości nie większej niż kilka centymetrów od czaszki ofiary przez co najmniej kilka sekund, co sprawia że jest bezużyteczne jako broń przeciwko świadomemu celowi, który nie jest całkowicie unieruchomiony.
Osłona Immaterium – Osłona Immaterium to rodzaj projektora pola wytłumiającego połączonego ze świadomością Ducha Maszyny, stosowany w pancerzach, przenośnych osłonach i tym podobnych urządzeniach. Inżynierowie, którzy używają Osnowy do produkcji i ulepszania swoich maszyn, rzadko są szaleni –przynajmniej na początku swojej pracy. Rozumieją oni potrzebę ochrony przed plugawiącymi mocami Osnowy, dlatego wykorzystują do tego potężne, heretyckie artefakty archeo-technologii wytwarzające Duchy Maszyny, które mogą okiełznać moce Osnowy. Przytwierdzona do pancerza Osłona przybiera postać pieczęci otoczonej okręgiem. Generator pola wytłumiającego ukryty jest pod pieczęcią – kiedy budzi się do działania, srebrne przewody zaczynają jarzyć się purpurowym światłem odprowadzanej energii Osnowy. Inżynierowie od dawna przyznawali Osłonę Immaterium swoim sojusznikom, jako formę przymierza – w zamian za lojalność wobec Hereteków, ich sprzymierzeńcy mają przyjąć Mroczną Technologię. Tak więc pieczęć przedstawiająca Osłonę stała się zniesławionym symbolem Inżynierów, wyrzutków w oczach lojalistów z Mechanicus. Takich jak wojownicy Kultu Sollex, których Magosi kierują łowieckie kohorty Auxilia Myrmidon na polowanie w całym sektorze Calixis, by wytropić i zabić tych którzy noszą znak Hereteków, Empirycznych Inżynierów. Zwykłe skojarzenie z właścicielem Osłony wiąże się z ryzykiem śmierci z rąk sługi Kultu Maszyny - lub, co gorsza, krótkiego życia będąc podłączonym do maszyny przesłuchań Magosów.
Kogitator Irradialny  –  Ta złowroga technologia wiążąca demoniczny byt z zaawansowanym kogitatorem, została stworzona przez przeklętych Magosów z Mrocznego Świata Kuźni Samech w Grani Jericho. Jakość wykonania kogitatorów z Samech była legendarna, przynajmniej zanim świat zszedł ze ścieżki Omnisjasza. A odkąd Magosi z Żelaznej Jamy zwrócili się ku zabronionej i bluźnierczej technologii, ich rzemiosło w wytwarzaniu kogitatorów tylko się poprawiło. Kogitator Irradialny często stanowi łakomy kąsek dla potencjalnych kupców, za dziwnie niską cenę. W swojej wczesnej fazie rozwoju, inteligencja Kogitatora potrafi rozwiązać problemy całego Kopca, takie jak głód, choroby i zanieczyszczenia, podpowiadając swoim nowym panom stosowne rozwiązania tych trudności. Lecz podczas, gdy wydawałoby się, cuda dokonywane przez Kogitator mamią lokalną ludność i sprawiają że maszyna darzona jest nabożną czcią, ona sama wyszukuje kandydata na swojego pierwszego apostoła. Taka osoba ma stać się ziarnem strachu i wiary zasianym wśród mieszkańców kopca. Służyć jako wykonawca poleceń i realizator prawdziwych celów Kogitatora. Tech-kapłani są oczywistym celem, lecz Kogitator bacznie analizuje każdego, kto ma dostęp do jego fizycznej obudowy. Podczas gdy jej wysłannik agituje lokalną populację, sama maszyna także rozszerza swoje wpływy, łącząc się swoimi wzorami neuralnymi z pobliskimi urządzeniami, do których ma dostęp. Choć "ciało" Irradialnego Kogitatora może zostać z łatwością zniszczone jeśli ktoś dostanie się na tyle blisko maszyny, zamieszkująca je demoniczna obecność jest w posiadaniu nie byle jakiego intelektu i mocy, przez co stara się jak może utrudnić zniszczenie swojej powłoki fizycznej.
Malygrisiańskie Bioformowanie  –   Heretecy Malygyrisian, później wygnani ze swoich kuźni w Porcie Gniewu, praktykowali mutowanie swoich robotników do formy poprawiającej ich wydajność i dającej możliwość kontroli nad ich ciałem i duszą. W miarę postępów bioformowania, robotnicy stawali się uzależnieni od dodatku rzadkiego i syntezowanego sztucznie ekstraktu prometium zwanego Nephium, który dodawano do ich posiłków. Z czasem, nienaturalne bio-pyłki powstawały w ich ciałach i rozpoczynały proces bezczeszczenia świętej formy ludzkiego ciała. Pod skórą rozwijały się bryłki bio-plastali, wzmacniając ich skórę tym wytrzymałym metalem, także mięśnie zostawały wzmocnione tą substancją. Po kilku tygodniach robotnik mógł wyjść w próżnię kosmiczną bez skafandra, zlekceważyć potężne uderzenia i przetrwać rany śmiertelne dla innych. Jednakże po pewnym czasie bio-pyłki i bryłki bio-plastali rozrywały ciała robotników w manifestacjach przeraźliwych mutacji, kiedy ciało zwracało się przeciwko samemu sobie, zrywając wszelkie więzy kontrolujących je panów. Poddani bioformowaniu robotnicy umierali w agonii kiedy bio-plastal formowała się w ich mózgach, miażdżyła organy i rozrywała skórę rosnącymi rogami. Nie minęło dużo czasu nim bluźnierstwa hereteków wyszły na jaw. Mimo ryzyka i straszliwych konsekwencji w razie błędu, bogaci i wpływowi zostali skuszeni wizją dowolnego formowania ciała, zarówno dla ich wiernych sług jak i dla nich samych, a technologia bioformowania rozprzestrzeniła się na kilka światów, mimo zakazów wydanych przez Inkwizycję i Kult Maszyny. Dla jego zwolenników, proces bioformowania jest wspaniałą możliwością dostosowania własnego ciała do swoich zachcianek, ulepszając jego efektywność i nadając mu nowe cechy. Zwolennicy tej techniki wierzą, że próba pokonania ograniczeń, nałożonych przez odziedziczoną po przodkach pulę genów, jest szlachetnym powołaniem. Dla Imperium, jednakże, takie myśli są ścieżką do tech-herezji i śmiertelnego grzechu.
Morderczy Kogitator – Mroczna wiedza o naruszaniu danych i atakowaniu Duchów Maszyn kogitatorów już od dawna istniała w sektorze Calixis. Jest ona zwalczana przez Mechanicus na każdym kroku, ale herezja kognitywna pozostaje powszechna; zawsze znajdzie się więcej Hereteków, gotowych do kontynuowania ich przeklętych badań. Wiele wpływowych postaci w Imperium tak bardzo pragnie nieskrępowanego dostępu do tajnych danych, że zwracają się ku tej zakazanej wiedzy, a ostrożni Heretecy prosperują, żerując na tych niedozwolonych pragnieniach. Urządzenia technologiczne, zdolne do usuwania danych z wszelkich nośników, rozprzestrzeniły się w całym sektorze Calixis dzięki działaniom przemytników, razem z Vox-herezją, niesankcjonowanymi psionikami i tysiącami zabronionych substancji. Baronowie zbrodni z kopców Golgenna nazywają te urządzenia "Morderczymi Kogitatorami". Pozwalają niewtajemniczonym na zdobycie szeregu zaszyfrowanych sekretów, zabicie Ducha Maszyny i pozostawienie za sobą tylko parującej ruiny w miejscu banku danych. Jest to obrazą dla Mechanicus, a kohorty-łowieckie Kultu Sollex nie okazują litości nikomu podejrzanemu o powiązania z tymi nikczemnymi urządzeniami. Dominujący wzór Morderczych Kogitatorów wytwarzany jest przez popleczników Arcy-Hereteka Nomen Ryne'a, którzy rozpowszechniają tą zakazaną technologię na światach kopcach podsektora Malfian w sektorze Calixis. Wiele z ich skażonych prac wykorzystuje Trzynasty Wzór Kogitacyjny, projekt Hereteków będący obrazą dla Omnisjasza, bez względu na to w jakim celu jest użyty. Morderczy-Kogitator Ryne'itów z wyglądu przypomina ciężki info-czytnik mocno zdobiony zwojami pergaminów i Cherubinami. Na urządzeniu wygrawerowano peany głoszące świętość Nomen Ryne'a  i wersety z jego  „Precepts Mechanicus”.
Oblivion Volitors  –  Znany Heretek, Illucis Grizvaldi i jego zwolennicy, znani są z żerowania na imperialnych lękach dotyczących nieśmiertelnej duszy i jej możliwego zniszczenia. Robią to dzięki użyciu Oblivion Volitors. Te urządzenia techniczne są wypaczonym wzorem neuro-instrumentów; po chirurgicznym wszczepieniu w mózg, urządzenie zmienia człowieka w bezdusznego "Obliviate". Obliviate są pustymi skorupami, żyjącymi po tym, jak dusza zostanie skazana na nicość. Heretecy dodatkowo często ulepszają Obliviate za pomocą wszczepionych ostrzy i metalowych kłów, tak aby używać ich jako żywej broni. Bezczeszczą boską formę Ludzkości, chłoszcząc stada Obliviate, aby atakowały ich wrogów. Ale prawdziwą bronią tych Hereteków jest terror – strach przed zagładą samych dusz, przerażenie, że ochrona Boga-Imperatora w Osnowie dla duszy zostanie przełamana. Dla zmysłów psionika niewielka jest różnica między Obliviate a agresywnym serwitorem bojowym.
Prognosticaon – Wśród wielu perwersyjnych technologii stworzonych w sektorze Calixis przez Arcy-Hereteka i byłego Logicystę Ammicusa Tole'a, można znaleźć urządzenie do przepowiadania przyszłości znane jako Prognosticaon. Jest to odwrócone żelazne wahadło zawieszone w obudowie okrągłych obręczy i otoczone szeregiem pozornie bezsensownych mechanizmów. Konstrukcja jest zwykle na tyle mała, że może być trzymana w jednej ręce, a  na jej powierzchni często wtrawiane są bluźniercze symbole lub hereteckie teksty. Wahadło oscyluje w odpowiedzi na zmiany w jego otoczeniu – jest bardzo wrażliwe, szczególnie na pływy Osnowy w pobliżu. Projekty urządzenia zaszyfrowane są w rzadkich fragmentach rytuałów i pieśni Ammicusa Tole'a. Sekret Prognosticaonu polega na zakłócaniu Osnowy w sposób, który kieruje wahadło w kierunku pożądanych informacji na temat przyszłości. Techno-wiedźmy z Cyclopea, wielbiciele Ammicusa Tolea, dokonują tego poprzez ofiarę z krwi i dziki rytuał, zawarty w Księdze ich mistrza. Być może Heretecy z frakcji Empirycznych Inżynierów mogliby znaleźć inne sposoby na osiągnięcie tego samego celu, ale Prognosticaon jest, w swoim całym jestestwie, narzędziem opartym na śmierci i cierpieniu. Rytuał Tole'a wymaga ośmiu ludzkich ofiar, złożonych na różne nieprzyjemne i konkretnie określone sposoby, wzbudzających podniecenie wśród ośmiu kolejnych uczestników. Krew jest rozlewana na urządzeniu, a modlitwy oferowane fałszywym bogom. Techno-wiedźma, która pragnie poznać przyszłość, nanosi Signifikatory – niepokojące symbole wykonane krwią ofiar w konkretnych punktach urządzenia. Znaczenie każdego Signifikatora jest określane przez techno-wiedźmę i odnosi się do ośmiu pytań dozwolonych przez rytuał. Z punktem kulminacyjnym rytuału, ruch wahadła w stronę jednego Signifikatora lub innego ujawnia prawdziwą odpowiedź na pytanie.
Serwitor Odkupienia z Samech  – Serwitor Odkupienia z Samech to typ Serwitora, którego stworzenie służy jako kara zarezerwowana dla przestępców i niesfornych niewolników. Stanie się Serwitorem Odkupienia jest zatem losem zarezerwowanym dla zdrajców, słabych i znienawidzonych wrogów rządzących Mrocznym Światem Kuźnią. Wielu twierdzi, że szczątkowa inteligencja tych istot wciąż nosi udręczone, złośliwe echa tych, którzy są teraz uwięzieni w niewoli własnego ciała. Uczeni podejrzewają, że Serwitor Odkupienia powstał w Najmniejszej Dzielnicy, gdzie jest niezwykle popularny. Jednak taki model można znaleźć na całym Mrocznym Świecie Kuźni Samech w Grani Jericho. Wzór wykonania serwitora obejmuje wymianę organicznych połączeń w stawach szyi, ramion i nóg za pomocą sworzni, które zapewniają prawie 360-stopniowy obrót. Tułów jest następnie powiększany o cztery dodatkowe kończyny, tworząc przysadzisty, pająkowaty profil. W większości modeli stosuje się podskórne opancerzenie, jednak jego konstrukcja różni się w zależności od miasta kuźni, w której wyprodukowano serwitora. Serwitor Odkupienia zawiera kilka elementów elektromagnetycznej broni z Samech, chociaż ma ona znacznie gorszą jakość uzbrojenia używaną przez Mrocznych Magosów tego świata. Standardowa konfiguracja obejmuje Działo Tech-egzorcyzmu – zwykle instalowane w klatce piersiowej i strzelające przez przełyk w celu zneutralizowania innych, wrogich maszyn. Serwitor Odkupienia korzysta z pomocniczego systemu repulsorów magnetycznych, który pozwala mu przemierzać niestabilne struktury, a jego kończyny są w stanie przebić stal. Te kończyny również służą jako niebezpieczna broń, do użycia której Serwitor potrzebuje zaledwie pretekstu. Podstawową wadą Serwitora Odkupienia jest to, że jego oprogramowanie działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem – aby skutecznie usuwać odpady z Samech, muszą one być względnie autonomiczne, z możliwością samodzielnej naprawy i instynktem poszukiwania cennej technologii.
Kod Śmieciowy  –  Jest to prosta forma wirusa komputerowego, często używana przez sługi Mrocznego Mechanicum przeciwko zaawansowanym technologicznie wrogom. W przypadku użycia tej broni, bloki samo replikującego się kodu maszynowego zostaną wysłane na każdej możliwej częstotliwości Voxu, a jeśli dostaną się do kogitatora, który nie zdoła ich rozpoznać jako Kodu Śmieciowego, wirus szybko zaleje urządzenie przez samo-replikujący się kod, powodując jego wyłączenie lub poważne zaburzenia działania. Kod Śmieciowy nie jest zbyt efektywny, a Tech-kapłani Mechanicus uważają go raczej za drobną niedogodność, niż faktyczne zagrożenie – aby zapobiec infekcji kodem, wystarczy zabezpieczyć komunikacje Voxową, a nawet jeśli już dojdzie do zainfekowania jednego z kogitatorów, może się okazać że jego system jest niekompatybilny z wirusem. Bardziej zaawansowane formy wirusa mogą pozwolić Heretekowi na przejęcie kontroli nad systemem komputerowym wroga, lecz te muszą być napisane pod specyficzny cel, co sprawia że nie można ich używać tak samo jak Kodu Śmieciowego . Tenże kod został pierwszy raz użyty przez Mroczne Mechanicum na dużą skalę, jako broń podczas Bitwy o Calth podczas Herezji Horusa, gdy Zdradziecki Legion Niosących Słowo zaatakował z zaskoczenia Legion Ultramarines.
Speculum Umbrae – Speculum Umbrae to krystaliczne urządzenie składające się z warstw obwodów ułożonych na sobie, uformowanych na wzór płatków kwiatu –  fragment ledwie rozumianej archeo-technologi nasycony energią Osnowy przez frakcję hereteków z sektora Calixis zwaną Empirycznymi Inżynierami. Urządzenie jest o wiele cięższe niż wygląda i pochłania spore ilości energii. Mimo iż martwi milczą o swoich sekretach, czasami Radykalny Inkwizytor musi poznać owe tajemnice. Za cenę wielkiego ryzyka dla duszy, możliwe jest przyzwanie cieni zmarłych, dzięki mrocznym sztukom Anima Mori – Hereteków z Empirycznych Inżynierów, którzy używają Speculum Umbrae właśnie w tym celu. Kiedy zostanie aktywowane, urządzenie trzaska energią i emituje wizje szaleństwa i martwych dusz uformowane z energii Osnowy. Ci Heretecy, którzy jeszcze nie postradali zmysłów korzystają przy tym z Osłony Immaterium i Serwitorów, by uniknąć bezpośredniego wystawienia na moc Osnowy. Zwykli mieszkańcy większości światów sektora Calixis wierzą w duchy i dusze zmarłych błąkających się tam, gdzie zginęli. Eklezjarchowie ze światów kopców starają się wyplenić te wierzenia – dogmat Adeptus Ministorum twierdzi, iż wszystkie ludzkie dusze po śmierci stają przed Bogiem-Imperatorem i nikt nie jest pomięty. Dla odmiany, Empiryczni Inżynierowie twierdzą, że Immaterium zapisuje echo udręczonych dusz, ich przedśmiertnych krzyków i umysłu, który je wydał, a echo to przenika przez Osnowę by wpłynąć na Materium. Niezależnie od dogmatu religijnego, duchy przyzwane przez Speculum Umbrae nie są tym czym były wcześniej – są to puste skorupy dusz uformowane ze świecącego pyłu Osnowy, wypełnione nienawiścią i złem Empyreum. Mogą posiadać odpowiedź na pytania Radykała lub mogą być wrzeszczącymi, jaśniejącymi zmorami próbującymi opętać żywych. Tylko Ci obdarzeni silną wolą, mogą stanąć przed jęczącymi duchami Osnowy i uzyskać od nich odpowiedzi na pytania
Pożeracze –  Pożeracze to genetycznie zmodyfikowane bestie, żywe, zabójcze narzędzia stworzone przez Heretyckich Genetorów i Xenobiologów, z surowego materiału genetycznego Xeno. Takie działania są bardzo ryzykowne dla Tech-kapłana. Mimo iż Omnisjasz błogosławi pracę, która stworzyła Groxy, Beremothy i tuzin innych Imperialnych zwierząt hodowlanych, to tworzenie nowych bestii Xeno ze szczepów uznawanych za spaczone lub złe jest tech-herezją. Granica pomiędzy świętym a heretyckim Xenobiologiem jest cienka i często redefiniowana, lecz tworzenie Pożeraczy, jest bez wątpienia tech-herezją w sektorze Calixis. Żaden wierny sługa Boga-Imperatora nie stworzyłby ani nie wykorzystywał tak spaczonych form Xeno, a Ci którzy to czynią muszą zostać wytropieni i spaleni.

Rytuały Mrocznego Mechanicum
Maltek Incarna
            Nie wszystkie rytuały chaosu opierają się na czerpaniu czystej energii z Osnowy. Istnieje również mroczny i zabroniony szczep wiedzy technologicznej, który zajmuje się manipulacją tejże energii. Ta zepsuta nauka czai się, jak koszmarny cień, który wypacza empiryczne pojęcie wszechświata. Takie rytuały, choć niezwykle rzadkie, są tak samo niebezpieczne, jak przyzwanie Czarnoksiężnika Chaosu. Maltek Incarna to niebezpieczny twór, który często jest o wiele bardziej podstępny, a przede wszystkim zdolny do niszczenia sygnałów, mutowania metalu i łamania praw fizyki w nikomu nieznanych wzorach. 

·        Golef – ta herezja została odkryta przez Ordo Calixis w 419.M41, kiedy siły Inkwizytora Embuleosa, ścigającego hereteckich renegatów, zostały spustoszone przez nieznane maszyny – mechanicznych zabójców w postaci mężczyzn. Nieludzko sprytni, szybcy i milczący, przed zabiciem starożytną bronią energetyczną, prześladują swoje ofiary przerażającymi dźwiękami. Mimo wielkich strat, Embuleos ostatecznie zwyciężył i odkrył wystarczająco dużo wiedzy w zdewastowanej kryjówce hereteków, aby nadać tym istotom nazwę pochodzącą jeszcze z czasów Mrocznego Wieku Technologii: Golef. „Golefowa Herezja” w całym Calixis, ma długą historię, zwłaszcza wśród kultów Mechanicus. Uwodzi ona tych, którzy poszukują technologii Parszywej Inteligencji (AI), aby w ich mniemaniu, znaleźć się bliżej chwały Omnisjasza. Łowcy Hereteków z kultu Boskiego Światła Sollexa, zniszczyli Golefów i Magosów odpowiedzialnych za ich tworzenie od czasów Angevinowskich. Jednakże wzory Golefa i zakazana wiedza przetrwały w labiryntowych repozytoriach danych Mechanicus. Wszystko to jest ukryte przed niewtajemniczonymi, poza oczywiście Świętymi Ordo. Jedynie radykalne zgrupowania uważają, że Golefowie są dziećmi zaginionego człowieka-maszyny – Amun’ana Morrusa, zrodzonego z rozpadających się wzorców umysłu i tech-projektów uzyskanych podczas krucjaty Angevin. Amun’an Morus jest przeklętym światem – jego mieszkańcy sprzedali swoje dusze i człowieczeństwo maszynie, odrzucając ciało dla zbroi i ulepszonych umysłów. Starli się oni z siłami Angevina w 540.M39 a sam Amun’an Morrus został skazany na Exterminatus, ostatecznie wykreślając go oraz całą mechaniczną cywilizację z systemu, w którym się znajdował.  Z pewnością, konstrukcja Golefa na pierwszy rzut oka przypomina imperialny wzór technologiczny. Kończyny Golefa są gładkie i długie, ciało jest lśniące a twarz pozbawiona rysów: jego zewnętrzna powłoka nie zdradza żadnego znaku ani szumów wewnętrznych mechanizmów. Nawet heretecy zajmujący się tą dziedziną mają niewielką wiedzę na temat pochodzenia ich zakazanej wiedzy. Szukają odpowiedzi wszędzie, gdzie tylko uważają, że mogą ją pozyskać, w tym studiując niebezpieczną archeotechnologię. Przebiegła maszyna, zwana Golefem, jest odlana na kształt człowieka i tak samo jak człowiek, zdolna jest do nienawiści. Aktywny Golef jest niepochamowanym mordercą. Aby jakkolwiek ustanowić nad nimi kontrolę, heretecy stworzyli „klucz Golefa” – jest to urządzenie zaprojektowane do komunikowania się z tymi potwornymi tworami a przy okazji do zakłócania ich ścieżek umysłu. Zgromiony Golef wije się w milczeniu a czując potrojoną udrękę przechodzi w ponure posłuszeństwo. Heretecy, twórcy Golefów muszą być bardzo ostrożni, bowiem istoty te, które błędnie nazywa się maszynami, posiadają wolną wolę, której czasami nie da się złamać. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, kiedy Golefy zwracały się przeciwko swoim twórcom.

·        Maszyny wojenne Slinnara – są to napędzane plazmą konstrukty, jak sugeruje nazwa, ich początki wydają się leżeć na krańcu Grani Jerycho, w gwiazdozbiorze zwanym jako „Slinnar Drift”. Jednakże związek z tą gwiezdną gromadą jest wątły, oparty na niewiele więcej niż szeptanych historiach i wieloletniej obserwacji. Jedyną argumentacją potwierdzającą tezę pochodzenia są badania rdzeni Maszyn Wojennych, których emisja jest bliźniaczo podobna do emisji ciał niebieskich w tym gwiazdozbiorze. Bezsprzecznie jednak uzgodniono, że Maszyna Wojenna Slinnara to dzieło zniszczenia, stworzone i napędzane przez ofiarę z ludzkiej duszy. Chociaż ma podobną wielkość i kształt jak pancerz Tau, bądź imperialny pancerz wspomagany, nie potrzebuje wewnątrz siebie sterującego nim pilota z krwi i kości. Zamiast tego, dzięki starożytnym rytuałom nasycenia, do maszyny przenoszona jest dusza,  która od tego momentu zostaje pilotem. Podczas działania, Maszyna Wojenna Slinnar pulsuje światłem i ciepłem gwiazdy uchwyconej w obsydianowej klatce. Ta energia może zostać uwolniona w krótkich, ale niesamowicie silnych wybuchach. Eksplozje wyglądają podobnie do wyładowań broni plazmowej, jednakże posiadają wystarczająco dużo energii, by pokonać niemal każdy materiał przy nawet minimalnym wysiłku wiązki. Dokładna ilość czasu działania tej maszyny jest nieznana. Spekulacje wahają się od kilku lat, do normalnej długości życia człowieka, jak i o wiele więcej. Jest jednak pewne, że Maszyna Wojenna czerpie energię nie tylko z ofiary, w niej zamkniętej, ale nierzadko również z osób odprawiających rytuał. Wielu umiera podczas tego niebezpiecznego obrzędu. Nawet poza tym ryzykiem, charakter Maszyn Wojennych Slinnara jest przedmiotem debaty wewnątrz Inkwizycji i grup badaczy. Wielu twierdzi, że aby funkcjonować, transfer duszy musi wiązać się z pewnymi niedozwolonymi czynnikami, ale są też tacy, który widzą w nich nadzieję. W jednej z koterii Magosów, Tyglu, znajdą się osoby niechętnie potępiające Maszyny Wojenne Slinnara. Odrzucają oni teorie, iż Obca Dusza w końcu wypędza pierwotnego Ducha Maszyny.

·         Brązowy Malifek – Brązowy Malifek to bluźniercze urządzenie, które jest nieestetycznym układem brązowych, augsetowych kończyn nasyconych morderczym bytem z Osnowy. Maszyna ta powstała w czasach tech-herezji, która opanowała podsektor Granic Josian w drugiej połowie VIII wieku 41 tysiąclecia. Augmetyczni uczeni, tech-kapłani, którzy budowali i utrzymywali te urządzenia, zostali skażeni mocami Osnowy. Heretecy budowali zdeformowane ołtarze Omnisjasza, na których przeprowadzali sprofanowane rytuały Mechanicus. Ulegali szaleństwu a ich umysły rdzewiały z dnia na dzień, roku na rok. W taki sposób powstały Brązowe Malifeki. Ich kończyny są spawane plazmowo w taki sposób, że jako jedna wielka masa, urządzenie zdolne jest do podstawowej artykulacji i ruchu. Aktywny i zasilany mocą Osnowy Malifek porusza się szybko w stronę wyznaczonemu mu celowi. Duch demona, który znajduje się w jego przewodach potrafi złamać wolę swojej ofiary nikomu nieznanymi metodami – Malifek nie zawiera żadnych elementów ani urządzeń zdolnych do samodzielnego inicjowania ruchu. To właśnie Osnowa, ubrana w metal, głodna śmierci i bólu, motywuje urządzenie do działania.

·        Prześladowca Maltek – prześladowca jest zabójcą i uprzywilejowanym agentem Fenanitów, czyli wyjętej spod prawa frakcji Inkwizycji. Maltek to żywa fuzja morderczych umiejętności, profanacja technologii i energii Osnowy. Te ciemne formy są koszmarnymi cieniami, które służą tylko w sprawie Fenanitów – sieją terror i śmierć wśród wrogów frakcji a ich diaboliczna natura jest wyrazem horroru i złośliwości doktryny Fenanitów. Prześladowcy są budowani, nie tworzeni. Na początku Fenanici wybierają wyszkolonego mordercę o doskonałych zdolnościach. Kandydat ten musi również posiadać dużą mentalną oraz fizyczną siłę, aby mieć w ogóle szansę na przetrwanie tego procesu. Fenanici wierzą bowiem od dawna, że ciało i dusza, które już odczuły dotyk Chaosu, prawdopodobnie przyniosą najlepsze rezultaty. Taki kandydat zostaje następnie zabrany przez sektę Mrocznych Magosów oraz hereteków, gdzie poddaje się go serii koszmarnych, okultystycznych rytuałów oraz wyczerpującej serii wszczepiania cybernetycznych i bionicznych implantów. Nie wszyscy wybrani przeżywają te obrzędy, ale Ci, którym się udaje, są gruntownie przekształcani a ich dotychczasowe umiejętności powiększane, upodabniając ich w walce do żądnych krwi demonów. Cewka „Potentia” zasilająca implanty Prześladowcy jest znana jako „Wypaczona Cewka Malteka” – to mroczna fuzja starożytnej technologii i okultystycznej nauki, grawerowana czarnymi runami i przesiąknięta energią Osnowy. W rezultacie, implanty Prześladowcy mogą leczyć się samodzielnie, jeśli zostaną uszkodzone. Jednak najsilniejszym i najstraszniejszym efektem implantów jest umożliwienie zabójcy karmienia się życiem, które ma na celu wzmocnienie go samego. Niestety głodu tego nie da się kontrolować.

·        Schizma – w głębi starożytnych rdzeni kogitatora znajdującego się na Świecie Kuźni Hadd, czają się złośliwe duchy – sztuczne inteligencje znane jako „Schizmy”. Są one chmurą pamięci stłumionych idei, archiwów hereteckich danych, które powinny zostać zniszczone. Zawiera wzorce danych, dzięki którym inne Duchy Maszyny mogą szybko ulec zepsuciu. Po uwolnieniu „schizmy”, czyli wpuszczeniu jej do innej maszyny, sztuczna inteligencja przekształca Duchy Maszyny – konsumuje je a następnie zanosi do rodzimej kuźni, gdzie wypełnia je własnymi podszeptami.    

Okultystyczne Artefakty
·         Czaszka animus Serwo-czaszki to powszechny widok w Imperium, często nawet niedoceniany. Wyjątkiem są momenty, kiedy obywatel kieruje krótką, pełną szacunku modlitwę w geście hołdu dla szlachetnego sługi, którego organiczne szczątki używane są, jako nośnik dla błogosławionych mechanizmów. Istnieją opowieści, że w sektorze Askellon istnieje serwo-czaska, na którą wpływa złowroga moc Osnowy. Obecnie podobno zamieszkiwana jest przez nieznany demoniczny byt. Mimo iż Askelliańskie Mechanicum obstaje przy tym, iż takowa nie ma prawa egzystencji, to heretecy oraz techno-kulty nie ustępują w poszukiwaniach tego przedmiotu. Przypuszczalnym jest, iż zamieszkująca serwo-czaszkę istota, wyłącznie pogrywa sobie z jej właścicielem.

·         Kościany flet Na pierwszy rzut oka artefakt ten nie wydaje się być czymś więcej niż prostym fletem, takim jaki znajduje się na feudalnych światach całego sektora Askellon. Bliższa analiza pokazuje jednak, że została wycięta z ludzkiej, udowej kości. Posiada 55 centymetrów długości oraz został starannie ukształtowany oraz wypolerowany. Oba końce fletu zdobione są cienkimi paskami srebra, w które wpisane są różne symbole i pieczęcie. Powstanie Kościanego Fletu nie jest jasne, mimo to często utożsamia się je z imieniem Matwus. Jeżeli historia nie kłamie, Mateus, popularny muzyk z świata-kopca Fenksworld, stworzył flet z zamysłem „odtwarzania muzyki kosmosu”. Nie wiadomo, czy mu się to udało, gdyż Mateus popełnił samobójstwo wkrótce po stworzeniu fletu choć niektórzy twierdzą, że jego śmierć nie pochodziła z jego własnej ręki. Śledczy odnaleźli jego poćwiartowane ciało rozproszone po zaniedbanej kwaterze, która zamieszkiwał. To wydarzenie sprawiło, że flet zyskał reputacje „pechowego” instrumentu. Prawda jest taka, iż podczas używania go, muzyk kreuje poruszające i nieziemskie melodie, zarazem nieświadomie godząc się na to, że spotka go przerażający koniec.

·         Kuźnia koszmarów Kuźnia Koszmarów jest ogromną bio-mechaniczną konstrukcją składającą się z oleistej, czarnej siatki wsporników, podpórek i zatrzasków. Zewnętrzna powłoka ledwie powstrzymuje baniaste, czerwonawe, mięsiste masy, które rozszerzają się i kurczą z regularną szybkością, pokrewną pulsującemu, monstrualnemu sercu. Kuźnia składa się z czterech większych i czterech mniejszych pieców, promieniujących z ich centralnych wylotów. Każdy z pieców kończy się otworem przypominającym rozciągnięte usta. Piece mają od dwóch do trzech metrów wysokości, podczas gdy centralny komin ma ponad 10 metrów. Nawet, gdy Kuźnia jest w stanie spoczynku, paleniska wciągają powietrze, a różne opary wydalane są z głównego otworu wentylacyjnego. Ci, którym udało się doświadczyć okropieństw Kuźni uważają, że ten stan przypomina proces oddychania. Podobno ta potworność jest ukształtowana tak, aby pomieścić wielkiego i strasznego demona o niewyobrażalnej sile, chociaż niektórzy przysięgają, że Kuźnia jest w rzeczywistości demonem przyjmującym fizyczną formę w naszym świecie. W obu przypadkach, nawet najmniejsza wzmianka o istnieniu Kuźni sprawi, iż kapituła Ordo Malleus postawi się w stan pełnej gotowości, by nie dopuścić do pełnej operacyjności Kuźni, mogącej skąpać cały świat w okowach Mocy Chaosu. Jedyną formą ratunku dla świata potępionego w szaleństwie, spowodowanym działaniem Kuźni Koszmarów jest Exterminatus. Pewne dokumenty oraz liczni Inkwizytorzy łączą Kuźnie z pojawieniem się „Tyrant Star” Sektora Calixis. Przeważa opinia, że Kuźnia ma na celu nakreślenie obecności demonicznej istoty zwącej się Komus. Istota ta miałaby osłabiać strukturę przestrzeni rzeczywistej, przez którą może wydostawać się Immaterium. Podczas gdy inni rozprawiają odnośnie tej teorii, nikt nie może zaprzeczyć, że działająca Kuźnia Koszmarów spełnia swoje przeznaczenie, wywołuje szaleństwo i przemoc na rozległym obszarze, pozostawiając po sobie tylko ruiny i rozpacz. Aktywacja Kuźni Koszmarów wymaga co najmniej ośmiu kultystów jednego, który będzie stał przy wejściu do każdego pieca  i tyle ofiar, ile wymaga danina. Kuźnia jest karmiona ludzkimi duszami.  Konstrukt ten chciwie trawi w swoich stalowych trzewiach je wszystkie, a one same zmuszane są do wydawania przeraźliwych krzyków poprzez paszcze pieców. Gdy pierwsze ofiary zostaną złożone, konstrukt zaczyna się trząść, a piece wydają się połykać każdą ofiarę. Krew i inne nieznane płyny zaczynają wyciekać z różnych otworów rozproszonych na powierzchni kuźni. Ponieważ kuźnia pochłania dusze, Czarownik Chaosu może rozpocząć rytuał, który w pełni ją aktywuje. Po uruchomieniu, powietrze nad wylotem Kuźni zacznie migotać i falować oraz wydawać przerażające jęki. Gdy granica między światem rzeczywistym, a Osnową zaczyna się rozpadać, z otworów Kuźni wyleją się dziwne, iskrzące kolory, którym towarzyszyć będą wrzaski i wycia zawodzących dusz. Kiedy bariera zupełnie się rozpadnie dojdzie do pełnowymiarowego wtargnięcia Burzy Psionicznej. Ziemia zostanie zroszona krwią oraz miąższem spadającym z czarnych, falujących chmur, które pokryją cały nieboskłon. Błyskawice uderzą w powierzchnię; nieczyste duchy będą kroczyć swobodnie przy akompaniamencie alarmów wydobywających się z urządzeń maszynerii, póki te nie zawiodą zupełnie. Natomiast Ci ludzie, którzy są zbyt słabi pozostaną bezpowrotnie straceni w odmętach szaleństwa.

·         Chwała Imperatora – to bluźniercze abstrakcyjne malowidło, które przedstawia Boga Imperatora, witającego wschodzące słońce nad Świętą Terrą, jest zarówno surrealistyczne, jak i niepokojące. Głównie malowany w różnych odcieniach żółci, złota, błękitu i bieli, obraz ma niepokojącą zdolność wywoływania uczuć zawrotów głowy i niepokoju. Oglądany dłużej sprawia wrażenie jakby wpatrywał się w oglądającego. Dokładna analiza ramy pokazuje, że składa się ona z tysięcy ludzkich kształtów, misternie wykonanych z litego srebra. Postaci ludzkie, doskonałe w każdym szczególe, splatają się nawzajem w pozycji ekstazy lub udręki. Obraz ma wiele dodatkowych niepokojących cech, które stają się widoczne dopiero z czasem. Dzieło, jak i jego rama, zawsze są ciepłe w dotyku, a postacie na nim powoli poruszają się i skręcają, bez końca krążąc wokół samego płótna. Kolory tworzące obraz stopniowo i wolno przesuwają się całości malowidła. Cienka linia czarnej skorupy, gdzie płótno spotyka się z ramą, ujawnia prawdziwą naturę surowca, z którego powstała farba ludzkiej krwi. Nie wiadomo, kto dokładnie stworzył obraz, ponieważ zapisy datują Chwałę Imperatora, na co najmniej tysiąc lat. Niektórzy uczeni z Ordo Malleus wierzą, że Chwała Imperatora została namalowana na pokładzie statku kosmicznego podczas szczególnie gwałtownej burzy. Inni uznali, że obraz został fałszywie nazwany, ponieważ nawet Immaterium nie jest w stanie zepsuć oblicza samego Boga-Imperatora.

·         Lens of Seeing – Ten artefakt wydaje się niczym więcej niż zwykłym monoklem, podobnym do tych noszonych przez arystokrację w całym Imperium. Dokładne sprawdzenie wykaże, że sam obiektyw jest wykonany z najlepszego kryształu, bez żadnych śladów pozostawionych przez mechaniczne ingerencje. Rama to złoty drucik, wygrawerowany maleńkimi symbolami i pieczęciami. Posiada długość cienkiego łańcuszka, dzięki czemu można łatwo przymocować obiektyw do ubrania. Ciekawy i z pozoru bezpieczny artefakt w odróżnieniu od wielu stworzeń sztuki zła, został w rzeczywistości uformowany przez radykalnego inkwizytora Immela Amuda. Starał się go wykorzystać dla dobra Imperium, szukając sposobu na odczytanie często zakodowanych tomów posiadanych przez kultystów i czarowników. Przez pewien czas binokle okazały się cennym narzędziem w swojej krucjacie przeciwko siłom Chaosu, pozwalając Amudowi przeczytać nawet najdrobniejsze zapiski, a tym samym ujawnić plany kultystów. Cena usług, jakie oferował binokl była jednak wysoka, lecz nim odkrył to Inkwizytor okazało się już za późno na ratunek. Kapryśna i zmienna natura Osnowy ujawniła się, kiedy kierowany obsesją do odkrywania kolejnych tajemnic Amud nieświadomie dostrzegł swój koniec. Okazało się, że mniejsze zebranie kultystów w rzeczywistości posiadało dziesięciokrotną przewagę, której nie sprostał Inkwizytor. Mimo odzyskania ciała Inkwizytora, soczewka zaginęła.

·         Libellus Appello – Księga Imion ta niewielka książeczka, niewiele większa od żołnierskiego Imperialnego Katechizmu, ma okładkę wykonaną z drewnianych płytek pokrytych starannie przygotowaną ludzką skórą. Otwiera się przez pojedynczy żelazny zawias, który został zaprojektowany tak, by przypominał ośmioramienną gwiazdę Chaosu. Mosiężna zasuwka pozostawia książkę zamkniętą. Po otwarciu okazuje się, że odkryte strony wykonane są z cienkiego welinu. Mimo ludzkiego pochodzenia, potwornie dokładna natura tych stron jest zdecydowanie zbyt idealna, by większość Akolitów mogła odważyć się kontemplować ten artefakt. Każda strona z Libellus Appello pokryta jest formułami matematycznymi, symbolami alchemicznymi, mapami gwiazd i gęstymi blokami tekstu napisanymi w niejasnym języku. Dzieło napisane przez zhańbionego i heretyckiego Adepta Hetouna Paranga Levona, wpierw musi zostać przetłumaczone, zanim czytelnik będzie mógł właściwie korzystać z księgi. Jedno takowe zostało już stworzone i ujawniło, iż księga jest niczym innym jak przewodnikiem po prawdziwych imionach demonów oraz zjawiskach astronomicznych pozwalających je odczytywać. W księdze znajduje się wiele demonicznych imion niektóre dodane są przez ręce inne, niż samego autora. Wraz z nimi, na marginesach dopisane są rozproszone komentarze, opisujące warunki przywołania któregokolwiek z demonów wymienionych w głównym tekście. Wymagania nie zawierają jednak opisu całego rytuału. Levon został stracony za herezję wkrótce po ukończeniu bluźnierczego arcydzieła, a książka zniknęła na jakiś czas, by pojawiać się ponownie w rękach różnych złoczyńców. Podobno jeden czarnoksiężnik użył go do przewidzenia pewnego wydarzenia pojawienia się Komus, „Tyrant Star”. Koniec końców, Libellus Appello został odzyskany przez Amalathiańskich Inkwizytorów. Obecnie znajduje się głęboko w podziemiach Tricorn Palace, który znajduje się w Kopcu Sibellus na Scintilli.

·         Muzyczne Pudło Madaniego Ten apokryficzny przedmiot pochodzi, według legend, z prywatnych zbiorów amatorskich wyrobów metalurgicznych Barona Michelliusa Madaniego z Vouxis Prime. Pod pokrywą grubej, barokowej płyty, o chropowatej powierzchni kryje się niewiarygodna liczba biegów i dźwigni. Aktywowana poprzez korbę z mosiądzu wprawia je w szalony, a wręcz opętańczy rozruch. Plotki mówią, że Pudło wygrywa tylko jeden utwór muzyczny – „Lament Nuelli, Upadłej z Juno”. Nie ma żadnych zapisów o tym, kim była Nuella, ani kim są "Upadli z Juno". Opowieści mówią, że słuchający piosenki byli oczarowani do tego stopnia, iż ignorując wszystko inne kołysali się w akompaniamencie dziwnych dźwięków. Niektórzy uczeni łączą raporty o masowych zakłóceniach powiązanych z tym przedmiotem. Te opisują kakofonię rozbieżnych dźwięków wyłaniającą się z głównej linii melodii, która narasta, zagłuszając oryginał. Podobno, gdy melodia ustaje, słuchacze upadają na ziemię, a na ich skórze pojawiają się zmiany oraz nietypowe blizny. Ludzie, pozbawieni możliwości słuchania tej muzyki, cierpią nieopisane katusze, co prowadzi ich do szaleństwa. Przerażające powieści mówią o całych blokach mieszkalnych, a nawet miastach gdzie wybuchały pogromy prowadzące do tego, że gorączkowo spragnieni muzyki ludzie, rozrywali wszystko i wszystkich wokół siebie byleby usłyszeć ponownie ideał kakofonii. Opinią Inkwizytorów badających zjawisko jest to, iż urządzenie musi wykorzystywać psychiczne efekty oraz emanowanie fal Osnowy, które wpływa na mózg ofiar. Dowodem na to są wyniki badań wskazujące, iż spragnionych nie uspokajają nagrania czy przedstawienia.

·         Pająk mechaniczny – Obiekt ten składa się z ludzkiej głowy, wykonanej z mosiądzu i zamontowanej na małej, ośmionożnej podstawie. Głowa jest niemal dokładną repliką ludzkiej, z wyjątkiem braku oczu, uszu, warg i języka. Wewnątrz głowy znajduje się mechanizm, który operuje nogami, oczami i ustami. Stworzone w wyrazie kpiny z serwitorów Tech-Kapłanów, Mechaniczne Pająki są często używane przez czarowników i czarownice do szpiegowania lub komunikowania się z odległymi komórkami kultów. Wymagają niewielkich umiejętności do stworzenia i zwykle znajdują się tylko na światach-kopcach czy kuźniach, ponieważ inne planety najczęściej nie mają zasobów potrzebnych do ich zbudowania.




DISCLAIMER: jeśli podoba ci się to co robię, to możesz wesprzeć mój projekt, w którym cała zebrana kasa jest przeznaczana na tłumaczenia NAJNOWSZYCH artykułów ze świata Warhammer 40k. wesprzyj na www.patronite.pl/wojtekczytawh40k 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...