poniedziałek, 1 lipca 2019

Rogal Dorn i Imperialne Pięści cz3




Herezja Horusa
Nim Imperialne Pięści przybyły na Terrę w pełnej liczebności, Rogala Dorna
pochłonęły wydarzenia Herezji Horusa. Jego Legion był przez znaczny czas rozdzierany
przez silne Burze Osnowy. Flota Imperialnych Pięści była jednak w stanie odnaleźć
poważnie uszkodzoną fregatę Gwardii Śmierci, Eisensteina. Załoga okrętu opowiedziała im o
zdradzie Horusa. Mimo wszystko, z początku Dorn nie chciał uwierzyć Kapitanowi
Nathanielowi Garro i niemal zabił go, gdy ten powiedział mu, że jego bracia i Mistrz Wojny
zdradzili Imperium i Imperatora. Ostatecznie dał się on jednak przekonać przez innych
członków załogi: Iactona Qruze’a z Legionu Wilków Luny i Upamiętniaczkę, późniejszą
Świętą Imperium, Euphrati Keeler. Okrutna prawda została mu wyłożona na stół: Horus,
Fulgrim, Mortarion i Angron, jego bracia, toczyli właśnie rebelię na pełną skalę przeciwko
władzy ich własnego ojca. Rdzeń swoich sił Dorn posłał na wojnę do Układu Istvaan, mając
nadzieję na starcie się ze Zdrajcami nim ci zbytnio się okopią. On sam u boku kompanii
weteranów Imperialnych Pięści powrócił zaś na Terrę, niosąc słowo o okrutnej zdradzie
wprost do uszu Imperatora.
Misja na Marsa
Dla wszystkich Lojalistów na Czerwonej Planecie, zbawienie przybyło w formie
wielkiej floty ekspedycyjnej Imperium. Malcador Sigillita nakazał Dornowi udanie się na
kluczową dla przetrwania Imperium misję - miał on zabezpieczyć Kuźnie Marsa ku chwale
wysiłku militarnego Imperium. Prymarcha nie zastanawiał się i przekazał to zadanie
Czempionowi swojego Legionu, Pierwszemu Kapitanowi Sigismundowi, który na czele
czterech kompanii Imperialnych Pięści i sporych sił Imperialis Auxilia wyruszył do
marsjańskich kuźni.
Tereny północnej hemisfery Czerwonej Planety znajdowały się pod kontrolą
Lojalistów - to tam znajdowały się manufaktoria amunicji oraz fabryki Mondus Gamma i
Mondus Occulum. W tych dwóch wielkich, przemysłowych kompleksach, Mechanicum
wytwarzało broń i Pancerze bitewne dla Legionów Kosmicznych Marines. Tylko dzięki nim
Wielka Krucjata mogła w ogóle posuwać się naprzód. Dorn nakazał swoim siłom uderzenie
właśnie tam i zdobycie kuźni. Gdy tylko miało im się to udać, ich zadaniem miało być
zabezpieczenie wszystkich innych kuźni na planecie.
Kompanie Sigismunda wylądowały na Mondus Occulum, a reszta Imperialnej
ekspedycji walczyła na całej powierzchni Marsa. Po błyskawicznym zrzucie pod ciężkim
ogniem z Pavonis Mons, trzynaście kompanii Saturnijskich Hoplitów z Imperialnej Armii
szturmem ruszyło na linie wroga wokół Ipluvien Maximal. Dalej, na południu, dwie z
kompanii Imperialnych Pięści i cztery regimenty Joviańskich Grenadierów (niemal 15,000
żołnierzy Imperialnej Armii), pod dowództwem Kapitana Camba-Diaza z Imperialnych
Pięści, spadło prosto na kompleks kuźni Mondus Gamma.
Nic z misji Imperialnych Pięści na Marsie nie poszło jednak zgodnie z planem.
Camba-Diaz i regimenty Jovian wkrótce musiały walczyć o życie pod kuźnią Mondus
Gamma, a Saturnijscy Hoplici, którzy mieli przełamać oblężenie kuźni Ipluvien Maximal
uciekli w popłochu na widok szarżujących, technologiczne zmodyfikowanych bestii
Mrocznego Mechanicum. Choć walka była rozpaczliwa, Camba-Diaz ostatecznie
zabezpieczył kuźnie zbrojowni i silosy amunicji, ale jego kompania była przytłoczona
liczebnie w stosunku sto do jednego. Zdradzieckie Oddziały Chrom zepchnęły jego siły na
lądowisko, a jego straty były olbrzymie. Sigismund wiedział, że Imperialne siły ekspedycyjne
nie będą w stanie utrzymać kuźni, ale spora część kluczowych zapasów została
zabezpieczona i przetransportowana na Terrę.
Kompanie Sigismunda, które brały udział w operacji wokół Mondus Occulum nie
wiedziały, czy czeka ich walka o zabezpieczenie kuźni, ale ich żołnierze odczuli wyraźną
ulgę na widok Fabrykatora Locum Zagreusa Kane’a, którego lojalność wciąż leżała przy
Złotym Tronie. Sigismund zabezpieczył wielkie pokłady amunicji i innych zapasów i
przetransportował je z powrotem na Terrę. Częścią z tych zapasów było 12,000 nowych
Pancerzy Wspomaganych Mark IV i niemal dwa razy tyle sztuk broni godnej Astartes. Mimo
to, Lojalistom kończył się czas. Pomimo Serwitorów Locum, którzy pracowali w pełnej
liczbie i na pełnych obrotach, ich starania nie wystarczyły. Mistrzowie okrętów Sigismunda
poinformowali go o wielkiej wrogiej sile zbliżającej się do jego pozycji. Była to piechota,
opancerzone pojazdy, Skitarii i przynajmniej dwa Legiony Zdradzieckich Tytanów, których
łączną liczebność szacowano na niemal 60 machin.
Potrzeba wywarcia krwawej zemsty na tych, którzy zbuntowali się przeciwko
Imperatorowi przeważała w Sigismundzie nad koniecznością szczęśliwego ukończenia misji
od samego Prymarchy. Wiedział on jednak, że musi pozostać skupiony na celach misji, jako
że nadciągające siły były zwyczajnie zbyt wielkie. Locum Kane ostrzegł Pierwszego
Kapitana, że jeśli Mondus Occulum i Mondus Gamma upadną, Imperium nie będzie w stanie
odnawiać strat w walce w żaden inny sposób.
Po zaledwie kilku godzinach walki, zarówno Mondus Occulum jak i Mondus Gamma
płonęły, a większość ich machinerii przemysłowej i zdolności produkcyjnej legło w gruzach.
Strata tak niezastąpionej technologii i wiedzy była odczuwalna w Imperium przez kolejne
tysiące lat. W swoim zmasowanym odwrocie, okręty Imperium wypełniły niebo niczym
deszcz spadających meteorytów. Mimo to, zaledwie tysiącu Lojalistów udało się uciec z
powierzchni Czerwonej Planety, nim jego kuźnie nie zostały zajęte przez Zdrajców.
Rozpaczliwa akcja tylnej straży Astartes i innych Lojalistów z Marsa, oraz poświęcenie wielu
tysięcy żyć było ceną, jaką przyszło zapłacić Imperium za zabezpieczenie dziesiątek tysięcy
Pancerzy Mark V i Mark VI, oraz innych kluczowych zasobów, które ostatecznie zaważyły
na zwycięstwie Imperium w całej Herezji.
Mur na zewnątrz, Mur wewnątrz
Gdy Herezja Horusa ogarnęła całą galaktykę, Rogal Dorn wzmocnił fortyfikacje
Świata Tronowego i całego Układu, przygotowując się na ostatni atak Mistrza Wojny i jego
Legionów. Terra stała się fortecą o dwóch murach - zewnętrznym i wewnętrznym. Na mur
wewnętrzny składała się brama, którą były Imperialne Podziemia i ich tunele, prowadzące do
Wielkiego Projektu Imperatora. To tam przebywał Mistrz Ludzkości na czele Custodian i
Sióstr Ciszy. Mur zewnętrzny był terminem określającym strefy obronne, rozciągające się od
dosłownych murów Imperialnego Pałacu i ogarniającym mrok przestrzeni kosmicznej
Układu Sol. To tam przebywał Praetorian Terry, Rogal Dorn, wraz ze swoimi Imperialnymi
Pięściami. Do upadku Imperium wystarczyło, by przynajmniej jeden z murów padł.
Jak zostało wspomniane już wcześniej, linie obrony Układu Sol, przygotowane przez
Imperialne Pięści, były podzielone na strefy. Wszystkim siłom w danej strefie przewodził
starszy Marines Imperialnych Pięści, podniesiony do rangi Lorda Kasztelana przez Rogala
Dorna. Pierwsza Strefa była najdalej wysunięta i dowodził nią Sigismund. Drugą Strefą
dowodził Halbrecht, a Trzecią Efried. Druga i Trzecia Strefa były położone blisko
Marsjańskiej Strefy Wojny. Obroną Terry dowodził zaś sam Rogal Dorn.
Siły Imperialnych Pięści w Układzie Sol były podzielone między wyżej
wymienionych dowódców. Co więcej, mieli oni pod swoimi rozkazami tysiące okrętów
wojennych, stacji bojowych i miliony śmiertelnych oddziałów. Zwykłe sygnały
przekazywane z jednej strefy do drugiej musiały pokonać miliony kilometrów, w związku z
czym nawet prosta wiadomość docierała z jednej Strefy do drugiej z kilkugodzinnym
opóźnieniem. W wypadku pojawienia się sił Zdrajców na granicy Układu, wiadomość o ich
przybyciu miała więc być przekazana przez prostą, astropatyczną flarę, psioniczną
wiadomość, głoszącą: “Ogień w górach.”
Kampania Solarna
Pomimo wielkiej sieci agentów, więźniów i innych szpiegów, powszechnie wierzy
się, że nawet w obliczu wojny domowej w Imperium, Legion Alpha posiadał środki i okazje
do transportu surowców i zasobów ludzkich między sektorami, włączając w to Segmentum
Solar i strategicznie kluczowy Układ Sol, którego obronę powierzono Imperialnym Pięściom
i ich Prymarsze, Rogalowi Dornowi, nowemu Praetorianinowi Terry. Po długim,
niestrudzonym wysiłku, Układ Sol zamieniony został w fortecę. Każda kolejna strefa obrony
macierzystego Układu ludzkości była idealnie zorganizowaną twierdzą, zdolną złamać
natarcie Mistrza Wojny. Jednak by Legion Alpha mógł spełnić swoją potrzebę udowodnienia
własnej wyższości nad VII Legionem, jego Astartes nie mogli zwyczajnie zaatakować na
otwartym polu. By upokorzyć VII Legion, Legion Alpha musiał zinfiltrować najbardziej
zabezpieczone miejsce w całej galaktyce - Imperialny Pałac.
Inwestariusz
Otwierając aktywa finansowe ukryte na Terrze od kilku standardowych dekad, Legion
Alpha był w stanie odnieść sukces tam, gdzie inni polegli, infiltrując Imperialny Pałac przy
pomocy przynajmniej kilku swoich agentów. Ich celem stał się Inwestariusz, miejsce, w
którym wzniesiono pomniki ku czci dwudziestu najzdolniejszych generałów Wielkiej
Krucjaty - Prymarchów Legionów Kosmicznych Marines. Dwa cokoły były jednak od dawna
puste, jako że pomniki stojące na nich w przeszłości zostały zniszczone, gdy właściciele ich
wizerunków zostali skazani na zapomnienie, a ich historia wykreślona z Imperialnych
rejestrów. Dziewięć pomników Prymarchów, którzy odwrócili się od Imperatora były wtedy
ledwie zakryte. Właśnie to miejsce stało się celem intrygi Legionu Alpha. Legioniści XX
Legionu z sukcesem spenetrowali Inwestariusz i zniszczyli wszystkie statuy, za wyjątkiem
dwóch. Jedyne ocalałe pomniki przedstawiały Alphariusa i Rogala Dorna. Ten wyczyn,
uznany za wiadomość jak i rzucone wyzwanie, trzymany był w tajemnicy przed innymi
organizacjami wewnątrz Imperialnego Pałacu. Nawet Regent Terry, Malcador Sigillita i
Legio Custodes nie mogli wchodzić do Inwestariusza w obawie przed dostrzeżeniem przez
nich pohańbienia Imperialnych Pięści. Sposób, w jaki Sigillita odkrył obecność Legionu
Alpha na Terrze pozostał tajemnicą, ale Rogal Dorn był nieugięty w swoim postanowieniu
zemsty na zdradzieckim XX Legionie. Na krótko po tym akcie sabotażu, flota Legionu
Alpha, prowadzona przez Mistrza Bron Kel Siloniusa, zaatakowała zewnętrzne fortyfikacje
Układu Sol i zdobyła kilka z naturalnych satelit Plutona, które wówczas stanowiły serce linii
zewnętrznej obrony Układu. Jednak to, do czego doszło tam naprawdę, stało się pilnie
strzeżoną przez samego Rogala Dorna i jego Huscarlów tajemnicą.
Bitwa o Plutona
By przygotować się na postęp Horusa w stronę Terry, Legion Alpha otrzymał zadanie
sabotowania tych działań Imperatora, które pogrążą Układ Sol w całkowitym chaosie. Choć
fortyfikacje Układu były dobrze obsadzone przez Imperialne Pięści, Prymarcha Alpharius, na
pokładzie swojego okrętu flagowego Alpha wprowadził swoją flotę do Układu. Zinfiltrował
jego wewnętrzne linie obrony poprzez umieszczenie siebie i całego personelu na pokładach
okrętów floty w kryptach stazy, przedtem wydając rozkaz ustawienia prędkości poruszania
się statków i wykorzystywanej przez nie mocy na minimum, co zredukowało ich sygnatury
cieplne na Imperialnych radarach. Choć zajęło to cały rok, flota Alphariusa koniec końców
dostała się w pobliże fortyfikacji Układu niewykryta.
W tym samym czasie, Sparatoi, czyli technologicznie wzmocnieni, ludzcy agenci
Legionu i jego oddziały operacyjne, przebudziły się do działania w całym Układzie. Te
“uśpione komórki” zostały przypisane do Układu całe standardowe lata przed wybuchem
Herezji. Po aktywowaniu ich, zaczęły wykonywać przypisane im podstawowe funkcje -
sianie zniszczenia i dokonywanie aktów dywersyjnego terroryzmu, dając początek anarchii i
panice. Agenci Alphariusa dokonali licznych morderstw i sabotaży na części planet, co
skutecznie odwróciło uwagę Imperialnych obrońców od prawdziwego celu XX Legionu -
Plutona - który stanowił kluczowe do przetrwania Układu Sol miejsce. Podczas gdy Rogal
Dorn zajęty był atakami dywersyjnymi Legionu Alpha, flota Alphariusa, złożona z ponad 200
okrętów, uderzyła na Plutona i jego księżyce, Charona, Kerberosa, Nix, Styx i ostatecznie -
Hydrę. W momencie ujawnienia się wielkiej floty, w całym Układzie wybuchło powstanie
ukrytych oddziałów agentów XX Legionu.
Celem priorytetowym ataku była Hydra, forteczny księżyc orbitujący wokół Plutona i
główna astropatyczna stacja monitorująca w jednym. Sam Alpharius poprowadził oddział
swojego Legionu w natarciu. Imperialni obrońcy, prowadzeni przez Pierwszego Kapitana
Sigismunda, mieli do dyspozycji tylko 30 statków. W związku z niespodziewanym i
brutalnym najazdem, flota Lojalistów została niemal całkowicie zniszczona przez Statki
Ognia, które Legion Alpha sprytnie ukrył między swoimi okrętami. Pochwycony księżyc
Kerberos zalał morderczym ogniem Charona, Nix i Styx. Pomimo silnego przytłoczenia
Imperialnych sił, VII Legion nieugięcie trzymał się swoich stanowisk.
Śmierć i Odrodzenie
W tym samym czasie Mistrz Huscarlów Rogala Dorna, Archamus, był w stanie
odkryć prawdziwe intencje Legionu Alpha - chcieli oni sabotować astropatyczną sieć
obserwacyjną na Hydrze. W czasie walki, Archamus poprowadził kontyngent Huscarlów w
brutalnym ataku na siły Legionu Alpha, na których czele stał sam Alpharius. Archamus nie
miał jednak żadnych szans - jego Huscarlowie zostali wybici, a on sam pozostawiony
śmiertelnie ranny na polu bitwy.
Po jego porażce wszystko wydawało się być stracone, ale wtedy do akcji wkroczył
Phalanx, dowodzony przez samego Rogala Dorna. U boku fortecy, szyk formowała już flota
Legionu, wspierana przez Armada Imperialis. Dzięki studniom grawitacyjnym w całym
Układzie, flota Imperialnych Pięści zdołała przybyć na miejsce bitwy w miarę sprawnie.
Posiłki VII Legionu z marszu spacyfikowały wcześniej zdobyte przez Legion Alpha działa na
Kerberosie, a Rogal Dorn osobiście poprowadził swoich Huscarlów do komnaty
astropatycznej na Hydrze.
Dorn i pozostali Huscarlowie teleportowali się tam bezpośrednio i od razu dołączyli
do bitwy z Alphariusem i jego elitarnymi Lernaeańskimi Terminatorami. Archamus mógł
tylko bezradnie przyglądać się pojedynkowi dwóch, pół-boskich istot, Alphariusa i Rogala
Dorna. Gdy Alpharius miał już przebić ciało Dorna swoją Bladą Włócznią, umierający
Archamus zdobył w sobie resztki sił i chciał go powstrzymać. Jego nóż ześlizgnął się jednak
po trzonku broni Alphariusa, nie czyniąc mu krzywdy.
Nie mógł być świadomy, że Dorn miał wszystko zaplanowane. Moment odwrócenia
uwagi Alphariusa wystarczył, by Dorn naparł na niego ramieniem, złapał włócznię swojego
brata i przy pomocy swojego śmiercionośnego Miecza Łańcuchowego, Zębu Burzy, ściął
Alphariusowi dłonie przy nadgarstkach, po czym przeciął jego Pancerz, a na sam koniec nabił
jego ciało na jego własną włócznię. Kończąc pojedynek, Rogal Dorn zadał Alphariusowi
mordercze uderzenie, wbijając miecz łańcuchowy w sam środek czaszki.
Wraz ze śmiercią własnego Prymarchy, Legion Alpha wycofał się i uciekł z Plutona.
Omegon od razu wyczuł śmierć swojego brata-bliźniaka. Jakiś czas później, do uszu
Imperium dotarło, że Mistrz Wojny Horus zażądał od Alphariusa raportu na temat jego
postępów w Układzie Sol. Jak zwykł czynić to za każdym razem w przeszłości, Omegon
natychmiast przejął imię Alphariusa i przywdział płaszcz Prymarchy XX Legionu,
kontynuując prowadzenie Legionu.
Obrona Imperialnego Pałacu
Następnym zadaniem Dorna było wzmocnienie fortyfikacji Imperialnego Pałacu
jeszcze bardziej, jako że nawałnica Zdradzieckich Marines nadchodziła. Konstrukcję
powstających wspaniałości nadzorował osobiście. Dorn stworzył wielkie bastiony,
wyposażone w miliony dział i wzmocnił liczne wieże i mury Pałacu o stalowe płyty. Czuł, że
w wynikłym z pracy jego Marines dziele zaprzepaścił szansę na zbudowanie Pałacu pięknym
i doskonałym. W duchu żałował, że właśnie tak musiało się to wszystko potoczyć, ale było to
niezbędne do przetrwania Imperium.
Wszystkie siły zabrane przez Dorna na Terrę miały wziąć udział w Oblężeniu Terry
na murach Imperialnego Pałacu, walcząc u boku Legionu Krwawych Aniołów. Gdy Horus
opuścił tarcze swojego okrętu, Dorn i jego najbardziej zaufani weterani, opancerzeni we
wszelkie rodzaje Pancerzy Terminatorów, jakie tylko zostały w zapasach Lojalistów,
teleportowali się bezpośrednio do bitwy u boku Imperatora, Legio Custodes i Sanguiniusa,
stając do walki z samym Mistrzem Wojny.
Niestety, gdy moce Chaosu wpłynęły na kierunek teleportacji sił Lojalistów, Dorn i
jego Astartes znaleźli się najdalej od Horusa. Prymarcha i jego Imperialne Pięści musieli
wpierw wywalczyć sobie drogę przez niemal całą długość Mściwego Ducha, by dostać się na
mostek. Oznaczało to, że ostatecznie przybyli oni zbyt późno, by stoczyć walkę z samym
Horusem. Rogal Dorn był tym samym pierwszym, który ujrzał zniszczone ciało Imperatora,
martwego Sanguiniusa i Horusa. Był on również jedynym, który wysłuchał ostatnich
rozkazów umierającego Mistrza Ludzkości odnośnie odbudowy Imperium i tym, który
osobiście zaniósł jego okaleczone ciało pod sam Złoty Tron w Imperialnym Pałacu, gdzie
Imperator, ani nie w pełni żywy, ani nie martwy, miał spocząć na następne tysiąclecia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...