sobota, 7 września 2019

Konrad Curze i Władcy Nocy cz3

https://www.youtube.com/watch?v=8ajPyhnpuzU


“Spójrzcie na Imperium mojego ojca. Nie rozkładajcie jednak pergaminowych map, ani nie analizujcie hololitycznych map gwiezdnych. Wystarczy, że wzniesiecie głowę na nocne niebo i otworzycie oczy. Przyjrzyjcie się czerni między światami - to mroczny ocean, milczące morze. Przyjrzyjcie się milionom par oczu ognistego światła - każde z nich to słońce, którego przeznaczeniem jest znaleźć się w uścisku Imperatora. Epoka obcych, era nieludzi, skończyła się. Rasa ludzka ma dziś przewagę, a wraz z dziesięcioma tysiącami szponów zdobędziemy nawet i same gwiazdy.”
~ Prymarcha Konrad Curze do VIII Legionu w czasie Wielkiej Krucjaty

            Nocny Łowca szybko zaadaptował się do nauk Imperium, studiując złożone doktryny Legionów Astartes pod nadzorem Prymarchy Fulgrima. Nocny Łowca został wkrótce zaakceptowany jako przywódca VIII Legionu Kosmicznych Marines, nazwanego przez niego Władcami Nocy. Choć jego Legion sprawdzał się w wielu teatrach wojny, bardzo szybko dało się zauważyć pewną tendencję w zachowaniu VIII Legionu, do której Nocny Łowca nieuchronnie dążył. Władcom Nocy prawdopodobnie nigdy nie przeszło przez myśl, by przeprowadzić operację militarną inaczej, niż przez użycie totalnej, brutalnej i przytłaczającej siły, by osiągnąć cele swojego Prymarchy. Przez pierwszych kilka lat, Władcy Nocy zostali przekształceni w skuteczną, pozbawioną emocji siłę o fanatycznej dokładności znanej z szeregów Łowców Czarownic. Nocny Łowca zachęcał swój Legion do dekorowania swoich Pancerzy obrazami budzącymi strach w ich wrogach. Była to taktyka, która okazała się być niezwykle skuteczna. Wkrótce, plotki o zbliżających się oddziałach Władców Nocy miały sprawiać, że całe zbuntowane Układy Gwiezdne zginały kolana i godziły się na bezwarunkową kapitulację, wstrzymywały całą nielegalną działalność, a nawet zaczynały polowania na własną, zmutowaną i Zdradziecką populację.
            Zjednoczenie Prymarchy z jego Legionem było początkiem spirali, po której Władcy Nocy mieli być sprowadzeni do ostatecznego upadku. Po odejściu Curzego z Nostramo, planeta strząsnęła z siebie wymuszony przez niego porządek i powróciła do bezprawia. Od tego momentu, Nostramo karmiło VIII Legion nie tylko kwiatem swojej młodzieńczej populacji, ale i podłymi szumowinami, tonącymi w krwi i okrucieństwie. Niektórzy uważają, że to właśnie to zaczęło zatruwać Legion, wypaczając jego oryginalne przeznaczenie i sprawiając, że wielu Władców Nocy było zwyczajnymi mordercami o nadnaturalnej sile godnej półbogów. Ta teza ignoruje jednak liczne czynniki, włącznie z tym, że na czele Legionu stał osławiony Nocny Łowca. Fakt, iż brzydził się on własnymi synami był wielce prawdopodobny, ale mimo wszystko - był ich władcą. Prymarcha prowadził swoich Astartes od planety do planety, sprowadzając pokój przez czyste okrucieństwo. Niekiedy wydawało się, że Nocny Łowca miał dobry powód do takiego postępowania, ale często jedynym wyjaśnieniem licznych przypadków dziesiątkowania populacji całych planet, krzyżowania całych metropolii i skórowania całych narodów był fakt, iż Władcy Nocy zwyczajnie to lubili. Szybko stali się oni nie tyle potrzebnymi na ciężkie czasy potworami z koszmarów, ale zwyczajnie - potworami. Curze szybko zaczął tracić kontrolę nad wewnętrznym barbarzyństwem swojego Legionu, a wizje mrocznej przyszłości, które nawiedzały go regularnie, stawały się coraz liczniejsze i bardziej klarowne.
            W czasach Wielkiej Krucjaty, Władcy Nocy byli używani przez Imperatora jako narzędzie terroru do pacyfikowania planet, które zbuntowały się po zdobyciu ich przez inne Legiony Astartes. Ich przerażająca reputacja powodowała, że zbuntowani Gubernatorzy Planetarni i ich buntownicy zginali kolana i godzili się na wszelkie warunki Imperatora, jako że całe Imperium doskonale wiedziało, że Władcom Nocy nie trzeba było dwa razy powtarzać, gdy w dostępne opcje wchodziło wykonanie rozkazu Exterminatus. Jasnym było, że Imperator miał pewne własne spostrzeżenia na temat metod postępowania VIII Legionu i mentalnej stabilności jego Prymarchy, ale nie wiadomo, do jakich środków musiał się udać Mistrz Ludzkości, by zapanować nad Nocnym Łowcą i jego Marines. Prawdopodobnie posłużył się słowami, żądaniami, być może nawet i groźbami, ale nigdy nie posunął się do niczego więcej; nad synami Nocnego Łowcy nie zawisła ręka sprawiedliwości Imperatora, która miałaby osądzić zbrodnie VIII Legionu. Dlaczego tak właśnie było? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi, a samo Imperium zostało rzucone na pastwę konsekwencji własnej bezczynności. Łańcuch okrucieństw rósł ponad miarę w dekadach, nim Curze ostatecznie odwrócił się od Imperatora, przypominając spiralę biegnącą w dół, prosto w nieprzenikniony mrok. Ze wszystkich Legionów i ich Prymarchów, to właśnie Władcy Nocy byli najbardziej złowrodzy i podejrzani, znajdując się na cenzurowanym głównie przez niebywałe rozmiary dokonywanych przez jego Astartes masakr w służbie Imperatora. Władcy Nocy byli stworzeniami mroku, zmuszonymi do posłuszeństwa przez ojca i nękanymi poczuciem prawości.

Wewnętrzne Gnicie
“Otrzymaliśmy ofertę waszego poddania się i odrzucamy ją; nie przybyliśmy, by pozwolić wam klęknąć, ale by wywrzeć na was sąd. Czas na poddanie się minął dawno temu. Werdykt został spisany waszymi własnymi dłońmi. Teraz nastał czas śmierci.”
~ Transmisja z multi-kanału Vox Nocnego Łowcy, Pacyfikacja Listrantii IV
           
            Gdy rekrutacja dodatkowych Kosmicznych Marines stała się potrzebna do zastąpienia tych, którzy polegli w bitwie, Neofici byli sprowadzani do Legionu prosto z powierzchni Nostramo. Mimo to, planeta upadła niezwykle nisko i na powrót stała się teatrem zepsucia i dekadencji sprzed czasów pojawienia się na niej Nocnego Łowcy. Tylko najsilniejsi i najbardziej bezwzględni przestępcy planety nadawali się do dołączenia do Legionu Władców Nocy. Amoralni i okrutni, służyli tylko dalszemu zatruwaniu szeregów VIII Legionu, posuwając go ku nowym poziomom okrucieństwa, które wprawiały Prymarszych braci Konrada Curze w niepokój. Nocny Łowca jawnie tracił kontrolę nad swoim Legionem. Prymarcha VIII Legionu zaczął nawet miewać wizje własnej śmierci i walki jego Legionu z innymi Astartes. Wraz ze wzrostem jego psychicznego, skrywanego bólu, jego Legion obrastał w mroczną reputację.
            Dowiedziawszy się o losie swojego ojczystego świata, Nocny Łowca podjął próby zwierzenia się z dręczących go myśli swoim braciom, ale jako że nigdy nie był im bliski, ich reakcja zasmuciła go jeszcze bardziej. Odczucia braci Nocnego Łowcy sięgnęły swojego koszmarnego zenitu tuż po pacyfikacji Układu Cheraut, gdzie połączone siły Władców Nocy, Dzieci Imperatora i Imperialnych Pięści zwyciężyły nad inserukcjonistami. Nocny Łowca doznał jednej ze swoich bolesnych wizji, ale nie był sam - na pomoc przybył mu Fulgrim. Konrad Curze zwierzył się bratu z tego, co ujrzał: widział własną śmierć z rąk ich ojca, widział śmierć wielu Prymarchów zadaną rękami innych Prymarchów i światło Imperatora, które miało zniszczyć Nostramo raz na zawsze. Silnie zakłopotany wizją Konrada Curze, Fulgrim poszedł na spotkanie z Rogalem Dornem. Dorn nie zamierzał jednak bezczynnie przysłuchiwać się, jak obraża się jego ojca i zamierzał wyjaśnić całą sprawę z samym Curzem. Nie minęło wiele czasu, a jego Astartes zaniepokoili się jego nieobecnością i zaczęli go szukać. Znaleźli swojego genetycznego ojca nieprzytomnego i krwawiącego z głębokich ran na jego torsie. Klęczał nad nim nie kto inny, a pogrążony w rozpaczy nad własnym czynem Nocny Łowca. Curze został zamknięty w odosobnieniu. Na czas odbycia się rozmowy Prymarchów nad tym, co należało uczynić następnie, na straży celi Curzego postawiono oddział Astartes. Całe godziny później, gdy rada Prymarchów została wreszcie rozwiązana, Nocny Łowca przepadł bez śladu. Huscarlowie Imperialnych Pięści, którzy mieli go pilnować, zostali brutalnie wymordowani. Do czasu, gdy Prymarchowie zorganizowali pościg, Nocny Łowca zdołał wymknąć się wraz z całym swoim Legionem do Osnowy.

Śmierć Nostramo
“Czasami, w najwyższych uniesieniach bólu, mogłem dostrzec to, co pewnego dnia zostanie wyłożone tuż przed moim nosem. W tych snach na jawie odbierałem niezliczone życia gołymi rękami, biorąc głowy swoich wrogów za trofea. W trakcie całego mojego życia wielokrotnie umierałem z rąk własnego ojca. Moi synowie byli zarzynani i okaleczani przez własnych braci. Moje imię miało się stać synonimem strachu. Najczęściej dane mi było jednak oglądać mój własny świat przebity lancą z najczystszego światła, rozdzielony i rozbity na gruz.
~ Objawienia Konrada Curze z jego osobistego dziennika, Mrok, Wolumin Drugi, Zniszczenie Nostramo

            Bez nadnaturalnych zdolności i niezwykłych umiejętności przewidywania przyszłości przez innych Prymarchów, wielu łowców Nocnego Łowcy mogłoby zgubić jego trop w dniu, gdy jego własne okręty weszły w najgłębsze odmęty Empireum. Jego podróż, rozciągnięta przez tajemnicze moce Osnowy, mogła zająć godziny lub całe miesiące. Nie istnieją żadne znane zapiski na ten temat. Jedna rzecz była jednak całkowicie pewna. Pomimo odważnej pogoni, bracia Curzego spóźnili się. Gdy weszli do jego rodzimego Układu, nad orbitą Nostramo wisiała flota Władców Nocy, mierząc z setek dział w kierunku planety. Curze nakazał swoim okrętom wykonanie rozkazu Exterminatus na własnym, niespodziewającym się śmierci z rąk własnego władcy narodzie. Wielkie Lance flagowca Nocnego Łowcy, Zmroku, wypaliły niemal synchronicznie, zalewając planetę niszczącym ogniem. Przekaźnik po przekaźniku jaśniał nieprzeniknionym światłem, koncentrując się na tym samym punkcie - najsłabszym miejscu w adamantowym poszyciu planety, będącym pamiątką po lądowaniu kapsuły z niemowlęcym Prymarchą wiele lat wcześniej. Gigantyczne lasery okrętów wojennych Władców Nocy skupiły czystą energię na jądrze planety. Wraz z kataklizmatyczną eksplozją, mroczna planeta została rozerwana i zredukowana do poziomu skalnych okruchów.
            Curze wyjaśnił swoje działania samemu Imperatorowi, mówiąc mu, że pod nieobecność jego Legionu, Nostramo powróciło do starych zwyczajów, praktykując okrutną przemoc i dokonując aktów zepsucia. On i Władcy Nocy byli rozgoryczeni tym, co stało się następnie: Imperator i hipokrytyczna Rada Terry cenzurowała Legion za jego brutalność, podczas gdy sam Imperator rozpoczął Wielką Krucjatę, podczas której środkiem do osiągnięcia jej celów była brutalna, militarystyczna siła, która miała zmusić rozproszone światy ludzkości do uległości. Władcy Nocy myśleli, że Imperator uzna ich działania za słuszne. Czuli także, że to, czego dopuścili się na Nostramo było bezpośrednią konsekwencją tego, do czego w ogóle ich Legion został stworzony. Czy nie stworzono ich bowiem do prowadzenia operacji “sankcjonowanego” terroryzmu przeciwko wszystkim, którzy stali w opozycji do ekspansji Imperium Ludzkości i jego misji zjednoczenia ludzkości? Samemu Curzemu wydawało się, że Imperator ukarał go za te same działania, które w przeszłości sam uznawał za kluczowe na drodze do osiągnięcia celów Imperium. Curze wierzył, że Imperator był hipokrytą niezdolnym do stawienia czoła rzeczywistości, w której jego marzenie o zjednoczeniu ludzkości wymagało szczególnych środków, by zapewnić mu spełnienie się.

Herezja Horusa
“Widziałem ciemność, doświadczyłem jej w moich snach. Stoję nad krawędzią otchłani. Nie ma przed nią ucieczki, znam swój los. To jest przyszłość i nic nie może jej zapobiec. W tym momencie skaczę i… witam się z ciemnością.”
~ Konrad Curze, “Nocny Łowca”

            Po tym okrucieństwie, Curze i jego VIII Legion zostawili po sobie ślady po niezwykłej przemocy i zadanym bólu w całych sektorach, które podbili. Zabijał teraz z czystej żądzy sprawiania bólu i cierpienia, siejąc strach i śmierć. Nocny Łowca także zaczął się zmieniać. Otwarcie nazywał Imperatora słabym hipokrytą i zaczął przeobrażać się w przygarbionego, przerażającego drapieżnika. Wielu wierzyło, że to właśnie w tym okresie swojego życia Prymarcha zaczął przysłuchiwać się podszeptom Chaosu. Kampanie Władców Nocy stały się coraz mniej możliwe do usprawiedliwienia i nie były już niczym więcej, aniżeli pasmem kampanii czystego terroru, po których w galaktyce mnóstwo było zniszczonych światów. Nocny Łowca nie prowadził już Krucjaty w imieniu Imperatora, a zamiast tego oddał się walce w imieniu śmierci i strachu. Ostatecznie, Imperator został zmuszony do odwołania Legionu Władców Nocy i osądzenia Prymarchy Legionu i jego Astartes na podstawie oskarżeń wysuwanych w ich stronę przez innych Prymarchów i obywateli wielu światów, rzuconych na kolana przez rzeź dokonaną rękami Legionu. Jednak nim Władcy Nocy dotarli na Terrę, Imperium zostało rozdarte przez nowy kryzys.
            Gdy Mistrz Wojny Horus oficjalnie wystąpił przeciwko Imperium na Istvaanie III i pogrążył galaktykę w ogniach wojny domowej, Konrad Curze rzucił się w zawziętą kampanię śmierci i zniszczenia, oddając się swoim najsilniejszym żądzom. Gdy siły Imperium zostały wysłane do uderzenia na Horusa i jego cztery zdradzieckie Legiony, w całym Imperium pojawiło się wielu ludzi, którzy wyrażali głośnie zdziwienie na fakt odpowiedzenia na wezwanie Legionu Władców Nocy. Przez całe lata VIII Legion znajdował się na granicy prowadzenia sankcjonowanych operacji a otwartą cenzurą, walcząc w swoich własnych wojnach terroru niczym cienie wewnątrz sił Wielkiej Krucjaty i działając całkowicie na własną rękę. Ówczesne Imperium było jednak tak zdesperowane, że niemal nikt nie śmiał kwestionować ręki Konrada Curzego, wyciągniętej na pomoc podzielonemu Imperium. Ci, którzy jednak śmieli zadawać pytania, dobrze znali wewnętrzną potrzebę Władców Nocy do karania wszelkiej niesprawiedliwości. Jak miała udowodnić Masakra Strefy Zrzutu, Władcy Nocy nie zapomnieli o swoich dawnych kontaktach z fragmentami sił Wielkiej Krucjaty, a ich poczucie sprowadzania zemsty miało ich doprowadzić do stania się Zdrajcami, na których w przeszłości polowali z tak wielką pasją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...