środa, 25 września 2019

Warhammer Fantasy Wysokie Elfy cz4

https://www.youtube.com/watch?v=OjN9mFCRIPU


Rządy Tethlisa
(od -996 do -691 IK)

            Tethlis nienawidził Druchich (Mrocznych Elfów) z całego serca, jako że to z ich ręki zginęła jego rodzina w czasach, gdy wciąż był dzieckiem. Na początku jego rządów, Smoki z Caledoru zaczęły zapadać na dziwną zarazę, która sprawiała, iż ciężko było je wezwać na wojnę, lub nawet obudzić z ich głębokiego snu. Tethlis musiał znaleźć sposób na zrekompensowanie straty tych potężnych bestii ze swojej armii. Zaczął od treningu coraz większej liczby nowych żołnierzy, do czasu, gdy armie Asurów nie stały się tak silne, jak za czasów Aenariona. Gdy ostatecznie osiągnął swój cel, wprowadził w życie swój z dawna przygotowywany plan - Oczyszczenie. Była to długa kampania, która miała na celu przegonienie Mrocznych Elfów z Ulthuanu na dobre.

Oczyszczenie

            Armie Ulthuanu i Naggarothu walczyły ze sobą przez kolejne stulecia, a szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę wraz z każdą bitwą. Wojna osiągnęła poziom okrucieństwa porównywalny z tym, który miał miejsce za czasów Rozdarcia, pierwszego rozłamu między Elfami. Przykładem niech będzie sytuacja, gdy pod Bramą Gryfa armia Druchich wpadła w zasadzkę sił Tethlisa. Tylko szybki kontratak, poprowadzony przez samego Malekitha uratował Mroczne Elfy przed całkowitą zagładą. Innym razem, w czasie oblężenia Tor Lehan, siły Asurów i Druchich wybiły się wzajemnie do ostatniego żołnierza - z obu armii nie przetrwał ani jeden Elf, który mógłby zrelacjonować przebieg bitwy.
            W końcu, po wielu latach, Tethlis odepchnął siły Druchich z powrotem do Naggarythe. Gdy zakończyło się oblężenie Anlec, Król-Feniks wydał rozkaz stracenia każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka za murami miasta. Tym jednym czynem król Wysokich Elfów podsycił nienawiść Mrocznych Elfów do swojego ludu. Dowódcy Króla-Feniksa martwili się, że nienawiść i żądza krwi ich władcy przejdzie na całą armię, co uczyniłoby ich wcale nie lepszymi od ich znienawidzonych wrogów.
            W trzysta trzecim roku sprawowania swojego urzędu, Tethlis poprowadził swoją wielką armadę na Wyspę Zarazy, gdzie jego wojska rozgromiły armię Druchich. Oprócz odzyskania dawno utraconej ziemi, król odnalazł tam również zbroję samego Aenariona. Scheda po pierwszym Królu Elfów stała się własnością potomków Moreliona, syna Aenariona z jego pierwszego małżeństwa. Przewrotny los sprawił jednak, że Tethlis nigdy nie opuścił Wyspy Zarazy. Niektórzy sądzą, iż został zabity przez Zabójcę Mrocznych Elfów, ukrywającego się między kośćmi otaczającymi Miecz Khaine’a. Inni uważają, że Tethlis został zabity podczas próby wyciągnięcia Twórcy Wdów z kamienia na Ołtarzu Khaine’a. Według tej wersji, gdy miecz zaczął wychodzić ze skały, Tethlis został zamordowany przez własnego gwardzistę, który bał się wyzwolenia okrutnej mocy miecza. Jakakolwiek nie byłaby prawda, Tethlis nigdy nie powrócił z Wyspy Zarazy, a armada Asurów powróciła do domu.

Rządy Bel-Korhadrisa
(od -691 do 499 IK)

            Choć nie zaniedbywał on kwestii obrony królestwa, Bel-Korhadris nie był oddany wojaczce, wierząc, że magia wystarczyła, by obronić Ulthuan przed jego wrogami. Jako Książe-Czarodziej z Saphery i osławiony uczony, rządził mądrze i dobrze i był kochany przez wszystkich. Jego rządy zapisały się w historii jako czas niemal niezmąconego pokoju. Mroczne Elfy z Naggarothu zostały tak osłabione rzezią zgotowaną im przez Tethlisa, że przestały podejmować kolejnych prób najazdu i w całym tym okresie było ich zaledwie kilka, o ile nie w ogóle ich nie było, jako że niemal wyłącznie ograniczały się one do aktów piractwa i rozboju.
            Ten okres historii był dla Wysokich Elfów szczególnie dobry, jako że ich starożytni wrogowie nie naprzykrzali im się. Wojna zrujnowała cały Ulthuan. Niezliczone wioski i miasta zbyt wiele razy stawały się polami krwawych bitew. Co gorsza, wojna nieustannie zmuszała świeżych wojowników do opuszczania swoich stanowisk w Górach Annulii, co wystawiało okoliczne tereny na łaskę potworów zamieszkujących górskie szczyty. Wiele terenów Ulthuanu, które nie ucierpiały w wyniku wojny, były zrujnowane przez Mantikory i inne podłe kreatury. Pierwszą decyzją Króla-Feniksa Bel-Korhadrusa było wydanie dekretu odrodzenia - zrujnowane ziemie miały zostać wyrwane samej śmierci, ruiny miały stać się fundamentami nowych, wspaniałych budowli, potwory miały zostać wyplenione, a honor Ulthuanu przywrócona w pełnej chwale.

Epoka Uczonych

            Tak rozpoczęły się rządy, które miały przejść do historii jako druga złota era. To w tym czasie powstała Biała Wieża Hoetha. Miał to być największy wkład Uczonego Króla w odrodzenie Ulthuanu. Miała to być cytadela czarnoksięstwa i miejsce gromadzenia nauki i wiedzy o magii z czterech stron świata. Budowa tego niezwykłego obiektu zajęła Elfom tysiąc lat. Biała Wieża nie mogłaby powstać bez wielkiego wkładu magii i tajemnic wielkich rzemieślników przy stawianiu każdego z jej kamieni. Rzeźbiarze spędzili na swojej pracy niemal całe milenium. Cała budowla była przesiąknięta zaklęciami iluzji, chroniącymi i strzegącymi skrywanej w środku wiedzy.
            Wraz z postępem prac nad wznoszeniem Białej Wieży, Bel-Korhadris powołał do życia zakon Mistrzów Wiedzy. Jej członkowie mieli być strażnikami i studentami wiedzy gromadzonej za murami. Mieli oni stać się mistrzami każdej dyscypliny wiedzy, od sztuki wojny i czarnoksięstwa po alchemię i astronomię. Wielu osławionych uczonych i czarnoksiężników gromadziło się w Hoeth, gdzie od dnia otwarcia Wieży miała miejsce wymiana wiedzy na poziomie niespotykanym wcześniej w historii świata. W cieniu ostro zakończonej spirali, tysiące najmądrzejszych filozofów debatowało na najróżniejsze tematy. W sercu biblioteki, kadra Mistrzów Wiedzy zaczęła przepisywać Księgę Dni, wielką historię Elfiego ludu. Miała to być kronika spisywana przez całe kolejne epoki. To właśnie w tym czasie Mistrzowie Miecza z Hoeth zebrali się w bibliotece, by przestudiować sztukę władania mieczem i bronić biblioteki w razie potrzeby. W przyszłości stali się znani jako zakon mieczników-tułaczy, który przemierzał cały kontynent zbierając informacje w służbie Wysokiego Mistrza Wiedzy. Do czasu 400 roku IK, wokół Wieży powstało całe miasteczko magów i uczonych.

Wielkie Polowanie

            Choć pasją Bel-Korhadrisa był pościg za wiedzą, wiedział on, że czas, w którym magia i wiedza były w stanie ochronić Ulthuan, nieubłaganie przemijał. Wiedział on, że raz jeszcze zbliżał się okres, w którym Wysokie Elfy będą potrzebowały bohaterów ostrza. Mając to na uwadze, zachęcił szlachtę z jego dworu do udowodnienia swojego męstwa w walce z bestiami z Ulthuanu. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu Ulthuańskich możnych w ich nowej, świętej misji, rządy Bel-Korhadrisa przeszły do historii jako renesans zdobywania osobistej chwały, który ostatni raz na Ulthuanie miał miejsce za czasów Aenariona. Powoli lecz pewnie, królestwa Ulthuanu były pokolei oczyszczane ogniem i mieczem, a ryczące, niebezpieczne bestie były wybijane i spędzane głęboko w Góry Annulii, gdzie lizały swoje rany.
            Zagrożenie ze strony tych potworów miało jednak nigdy się nie skończyć. Nawet jeśli armia Elfów miała okazać się dość silna, by poradziła sobie z oczyszczeniem Gór, to dotarcie na ich szczyty mogło zająć tysiąc pokoleń, a i tak nie odnalezionoby wszystkich legowisk, gniazd i grząd bestii. Za każdym razem, gdy strażnicy gór zaczynali czuć się bezpiecznie i rozprężali swoją czujność, podłe potwory przenikały do serca wyspy. Mimo to, Bel-Korhadris nie szukał w wojnie z bestiami ostatecznego zwycięstwa - chciał jedynie odzyskać dawne ziemie Elfów i sprawić, by doświadczenie i wiedza z zakresu sztuki wojennej jego szlachty nie zostały przytępione przez długi okres pokoju. Bel-Korhadris zmarł na trzy lata po ukończeniu budowy Białej Wieży, w 1187 roku swoich rządów i został pochowany między jej fundamentami. Mówi się, że jego duch wciąż przemierza krypty pod Wieżą i okazjonalnie towarzyszy swoim uczonym w ich poszukiwaniach.

Rządy Aethisa
(499 r. - 1121 r. IK)

            Następcą Bel-Korhadrisa był Aethis z Saphery. Był pierwszym Królem-Feniksem, który nie odziedziczył niestabilnego i chwiejącego się królestwa, lub nie został mianowany królem w wyniku wojny. W czasach jego rządów, polityka długotrwałego pokoju była kontynuowana. Mroczne Elfy praktycznie nie wychylały się z Naggarothu. Ich najazdy ustały. Wielu Elfów podejrzewało, że ich rasa wymierała. Ówczesne plotki mówiły nawet o śmierci Wiedźmiego Króla. Krasnoludy również cieszyły się swoim odizolowaniem na kontynencie. We wczesnych latach panowania Aethisa, wieści o powstaniu nowego, ludzkiego imperium dotarły na Ulthuan, jednak Elfy nie zaprzątały sobie nimi głowy. W tamtych czasach nic nie zagrażało Wysokim Elfom. Co dość dziwne, był to również okres, w którym Elfy zdały sobie sprawę, iż oni sami również byli wymierającą rasą. W czasie długich, złotych dni pokoju, ich populacja zaczęła upadać. Liczba narodzin zwyczajnie spadała, a wielkie miasta zaczęły pustoszeć.
            Aethis był słynnym poetą i śpiewakiem i postanowił zebrać wszystkich wielkich artystów Ulthuanu na swoim dworze w Saphery. Dramaturgowie, malarze, rzeźbiarze, pisarze historii i aktorzy - wszyscy oni zamieszkali w wielkim pałacu Króla-Feniksa z rzeźbionego jadeitu. Był to okres rozkwitu Elfiej kultury i to właśnie za czasów panowania Aethisa doszło do powstania największych dzieł sztuki w historii tej rasy. Był to okres, w którym powstały sztuki wielkiego Tazelle’a i animowane portrety Toriona Ogniste Serce. Armia rzeźbiarzy i rzemieślników każdego dnia upiększała góry Chrace. W okolicy Wieży Gryfa powstał piętrzący się na ponad 150 metrów Gryf, który zdawał się pilnować ziemi pod górami. Na cześć niezwykle przebiegłej pracy rzeźbiarzy powstała nawet opowieść, głosząca, że w dniu największej potrzeby ów Gryf zstąpi z gór by przegonić armię zła. Niewyobrażalne ilości złota były przeznaczane na wiele podobnych projektów. Miasto Lothern rozrosło się z małej, nic nie znaczącej wioski rybackiej do poziomu wielkiego miasta, które było w stanie pomieścić licznych handlarzy, przybywających z Elfich kolonii i innych królestw. Nawiązano kontakt z ludzkim imperium w Kataju, gdzie przybyli reprezentanci Króla-Feniksa. Na Ulthuan w wielkich ładunkach zaczęto sprowadzać towary luksusowe, takie jak jedwab, jadeit i przyprawy.

Sztuka i Dekadencja

            Czas trwającego pokoju był niezwykle długi, nie jest więc niczym dziwnym, że Elfy przestały przykładać tak wielką wagę do swojej armii i floty i stopniowo zaczęły je pomniejszać. Po niemal piętnastu wiekach relatywnego pokoju pod rządami Bel-Korhadrisa i Aethisa, pamięć o dawnych wojnach i starych wrogach zaczęła blaknąć. Po raz pierwszy od wielu stuleci podjęto dyplomatyczne próby odzyskania Korony Feniksa i choć Krasnoludy odmówiły prośbom Elfów, mieszkańcy Ulthuanu nie czuli się wzburzeni. Spokój ducha Wysokich Elfów trwał. Wielu przedstawicieli szlachty porzuciło swoje dawne, militarystyczne pasje i tradycje, uznając tak brutalne sztuki za nieodpowiednie dla tak cywilizowanych czasów. Na królewskim dworze do głosu doszły frakcje i intrygi. Podczas gdy zaledwie kilka pokoleń wcześniej książęta dowodzili swojej wartości mieczem i mądrością, w tym okresie historii czynili to pochlebstwami i epigramami.
            Niecały Ulthuan popadł jednak w pobłażliwość. Na północy, Książe Valedor z Ellyrion osobiście upewniał się, że garnizony Wielkich Bram zawsze były czujne, a poszczególni wojownicy otrzymywali najlepszy trening i najlepszą broń z Ulthuanu. Jednego razu, Valedor przyłapał kilku szlachciców z dworu Króla-Feniksa na próbie opróżnienia zbrojowni Bramy Gryfa. Gdy przybył na miejsce, liczne wozy były już wypełnione najlepszą bronią, jaką forteca miała do zaoferowania - bronią z ithilmaru i Smoczą płytą. Z królewskim autorytetem i wielką butą w głosie ogłosili oni, iż to Król-Feniks zażyczył sobie, by “nadwyżka” broni została wykorzystana w charakterze kostiumów w zbliżającym się arcydziele teatralnym.
            Valedor wpadł we wściekłość i położył mówiącego te słowa Elfa jednym uderzeniem swojej pancernej rękawicy, na co reszta szlachciców - spragnione i kochające jedynie przyjemności wszy w oczach prawdziwego Elfa - uciekła, zostawiając wojowników Valedora i ich broń na swoim miejscu. Później okazało się, iż król w istocie nigdy nie wydał żadnego podobnego rozkazu; szlachcice działali z własnej inicjatywy celem zyskania w oczach Aethisa. Nie mogło to jednak uratować Księcia Valedora przed upadkiem. Kawałek po kawałku, jego dobre imię i reputacja były rozrywane przez tych, których tamtego dnia uraził. W niespełna rok został pozbawiony honoru i tytułu, a jego rodzina pozbawiona rodowego majątku. Raz jeszcze Kult Przyjemności zaczął szerzyć się wśród mieszkańców wyspy, jednak tym razem jego istnienie utrzymywano w tajemnicy, która kusiła jeszcze więcej przedstawicieli arystokracji. Nie minęło wiele czasu, a Mistrzowie Miecza z Hoeth wpadli na trop kultu i rozpoczęli śledztwo, którego wyniki przekazywali bezpośrednio do Białej Wieży. Ich odkrycia bardzo zaniepokoiły Wysokiego Mistrza Wiedzy i nakazał on przekazanie wszystkiego, czego się dowiedzieli samemu Królowi-Feniksowi. Nadworny Kanclerz okazał się być jednak szpiegiem wysłanym na Ulthuan z Naggarothu. Gdy odkryto jego prawdziwe oblicze, ten szybko wyjął zatrute ostrze i przebił nim serce Aethisa. W ten sposób świat opuścił ósmy Król-Feniks: został zabity ostrzem zaufanego przyjaciela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...