Rządy Tethlisa
(od -996 do -691 IK)
Tethlis
nienawidził Druchich (Mrocznych Elfów) z całego serca, jako że to z ich ręki
zginęła jego rodzina w czasach, gdy wciąż był dzieckiem. Na początku jego
rządów, Smoki z Caledoru zaczęły zapadać na dziwną zarazę, która sprawiała, iż
ciężko było je wezwać na wojnę, lub nawet obudzić z ich głębokiego snu. Tethlis
musiał znaleźć sposób na zrekompensowanie straty tych potężnych bestii ze
swojej armii. Zaczął od treningu coraz większej liczby nowych żołnierzy, do
czasu, gdy armie Asurów nie stały się tak silne, jak za czasów Aenariona. Gdy
ostatecznie osiągnął swój cel, wprowadził w życie swój z dawna przygotowywany
plan - Oczyszczenie. Była to długa kampania, która miała na celu przegonienie
Mrocznych Elfów z Ulthuanu na dobre.
Oczyszczenie
Armie
Ulthuanu i Naggarothu walczyły ze sobą przez kolejne stulecia, a szala
zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę wraz z każdą bitwą.
Wojna osiągnęła poziom okrucieństwa porównywalny z tym, który miał miejsce za
czasów Rozdarcia, pierwszego rozłamu między Elfami. Przykładem niech będzie
sytuacja, gdy pod Bramą Gryfa armia Druchich wpadła w zasadzkę sił Tethlisa.
Tylko szybki kontratak, poprowadzony przez samego Malekitha uratował Mroczne
Elfy przed całkowitą zagładą. Innym razem, w czasie oblężenia Tor Lehan, siły
Asurów i Druchich wybiły się wzajemnie do ostatniego żołnierza - z obu armii
nie przetrwał ani jeden Elf, który mógłby zrelacjonować przebieg bitwy.
W
końcu, po wielu latach, Tethlis odepchnął siły Druchich z powrotem do
Naggarythe. Gdy zakończyło się oblężenie Anlec, Król-Feniks wydał rozkaz
stracenia każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka za murami miasta.
Tym jednym czynem król Wysokich Elfów podsycił nienawiść Mrocznych Elfów do
swojego ludu. Dowódcy Króla-Feniksa martwili się, że nienawiść i żądza krwi ich
władcy przejdzie na całą armię, co uczyniłoby ich wcale nie lepszymi od ich
znienawidzonych wrogów.
W
trzysta trzecim roku sprawowania swojego urzędu, Tethlis poprowadził swoją
wielką armadę na Wyspę Zarazy, gdzie jego wojska rozgromiły armię Druchich.
Oprócz odzyskania dawno utraconej ziemi, król odnalazł tam również zbroję
samego Aenariona. Scheda po pierwszym Królu Elfów stała się własnością potomków
Moreliona, syna Aenariona z jego pierwszego małżeństwa. Przewrotny los sprawił
jednak, że Tethlis nigdy nie opuścił Wyspy Zarazy. Niektórzy sądzą, iż został zabity
przez Zabójcę Mrocznych Elfów, ukrywającego się między kośćmi otaczającymi
Miecz Khaine’a. Inni uważają, że Tethlis został zabity podczas próby
wyciągnięcia Twórcy Wdów z kamienia na Ołtarzu Khaine’a. Według tej wersji, gdy
miecz zaczął wychodzić ze skały, Tethlis został zamordowany przez własnego
gwardzistę, który bał się wyzwolenia okrutnej mocy miecza. Jakakolwiek nie
byłaby prawda, Tethlis nigdy nie powrócił z Wyspy Zarazy, a armada Asurów
powróciła do domu.
Rządy Bel-Korhadrisa
(od -691 do 499 IK)
Choć
nie zaniedbywał on kwestii obrony królestwa, Bel-Korhadris nie był oddany
wojaczce, wierząc, że magia wystarczyła, by obronić Ulthuan przed jego wrogami.
Jako Książe-Czarodziej z Saphery i osławiony uczony, rządził mądrze i dobrze i
był kochany przez wszystkich. Jego rządy zapisały się w historii jako czas
niemal niezmąconego pokoju. Mroczne Elfy z Naggarothu zostały tak osłabione
rzezią zgotowaną im przez Tethlisa, że przestały podejmować kolejnych prób
najazdu i w całym tym okresie było ich zaledwie kilka, o ile nie w ogóle ich
nie było, jako że niemal wyłącznie ograniczały się one do aktów piractwa i
rozboju.
Ten
okres historii był dla Wysokich Elfów szczególnie dobry, jako że ich starożytni
wrogowie nie naprzykrzali im się. Wojna zrujnowała cały Ulthuan. Niezliczone
wioski i miasta zbyt wiele razy stawały się polami krwawych bitew. Co gorsza,
wojna nieustannie zmuszała świeżych wojowników do opuszczania swoich stanowisk
w Górach Annulii, co wystawiało okoliczne tereny na łaskę potworów
zamieszkujących górskie szczyty. Wiele terenów Ulthuanu, które nie ucierpiały w
wyniku wojny, były zrujnowane przez Mantikory i inne podłe kreatury. Pierwszą
decyzją Króla-Feniksa Bel-Korhadrusa było wydanie dekretu odrodzenia -
zrujnowane ziemie miały zostać wyrwane samej śmierci, ruiny miały stać się
fundamentami nowych, wspaniałych budowli, potwory miały zostać wyplenione, a honor
Ulthuanu przywrócona w pełnej chwale.
Epoka Uczonych
Tak
rozpoczęły się rządy, które miały przejść do historii jako druga złota era. To
w tym czasie powstała Biała Wieża Hoetha. Miał to być największy wkład Uczonego
Króla w odrodzenie Ulthuanu. Miała to być cytadela czarnoksięstwa i miejsce
gromadzenia nauki i wiedzy o magii z czterech stron świata. Budowa tego
niezwykłego obiektu zajęła Elfom tysiąc lat. Biała Wieża nie mogłaby powstać
bez wielkiego wkładu magii i tajemnic wielkich rzemieślników przy stawianiu
każdego z jej kamieni. Rzeźbiarze spędzili na swojej pracy niemal całe
milenium. Cała budowla była przesiąknięta zaklęciami iluzji, chroniącymi i
strzegącymi skrywanej w środku wiedzy.
Wraz
z postępem prac nad wznoszeniem Białej Wieży, Bel-Korhadris powołał do życia
zakon Mistrzów Wiedzy. Jej członkowie mieli być strażnikami i studentami wiedzy
gromadzonej za murami. Mieli oni stać się mistrzami każdej dyscypliny wiedzy,
od sztuki wojny i czarnoksięstwa po alchemię i astronomię. Wielu osławionych
uczonych i czarnoksiężników gromadziło się w Hoeth, gdzie od dnia otwarcia
Wieży miała miejsce wymiana wiedzy na poziomie niespotykanym wcześniej w
historii świata. W cieniu ostro zakończonej spirali, tysiące najmądrzejszych
filozofów debatowało na najróżniejsze tematy. W sercu biblioteki, kadra
Mistrzów Wiedzy zaczęła przepisywać Księgę Dni, wielką historię Elfiego ludu.
Miała to być kronika spisywana przez całe kolejne epoki. To właśnie w tym
czasie Mistrzowie Miecza z Hoeth zebrali się w bibliotece, by przestudiować
sztukę władania mieczem i bronić biblioteki w razie potrzeby. W przyszłości
stali się znani jako zakon mieczników-tułaczy, który przemierzał cały kontynent
zbierając informacje w służbie Wysokiego Mistrza Wiedzy. Do czasu 400 roku IK,
wokół Wieży powstało całe miasteczko magów i uczonych.
Wielkie Polowanie
Choć
pasją Bel-Korhadrisa był pościg za wiedzą, wiedział on, że czas, w którym magia
i wiedza były w stanie ochronić Ulthuan, nieubłaganie przemijał. Wiedział on,
że raz jeszcze zbliżał się okres, w którym Wysokie Elfy będą potrzebowały
bohaterów ostrza. Mając to na uwadze, zachęcił szlachtę z jego dworu do
udowodnienia swojego męstwa w walce z bestiami z Ulthuanu. Dzięki wielkiemu
zaangażowaniu Ulthuańskich możnych w ich nowej, świętej misji, rządy
Bel-Korhadrisa przeszły do historii jako renesans zdobywania osobistej chwały,
który ostatni raz na Ulthuanie miał miejsce za czasów Aenariona. Powoli lecz
pewnie, królestwa Ulthuanu były pokolei oczyszczane ogniem i mieczem, a
ryczące, niebezpieczne bestie były wybijane i spędzane głęboko w Góry Annulii,
gdzie lizały swoje rany.
Zagrożenie
ze strony tych potworów miało jednak nigdy się nie skończyć. Nawet jeśli armia
Elfów miała okazać się dość silna, by poradziła sobie z oczyszczeniem Gór, to
dotarcie na ich szczyty mogło zająć tysiąc pokoleń, a i tak nie odnalezionoby
wszystkich legowisk, gniazd i grząd bestii. Za każdym razem, gdy strażnicy gór
zaczynali czuć się bezpiecznie i rozprężali swoją czujność, podłe potwory
przenikały do serca wyspy. Mimo to, Bel-Korhadris nie szukał w wojnie z
bestiami ostatecznego zwycięstwa - chciał jedynie odzyskać dawne ziemie Elfów i
sprawić, by doświadczenie i wiedza z zakresu sztuki wojennej jego szlachty nie
zostały przytępione przez długi okres pokoju. Bel-Korhadris zmarł na trzy lata
po ukończeniu budowy Białej Wieży, w 1187 roku swoich rządów i został pochowany
między jej fundamentami. Mówi się, że jego duch wciąż przemierza krypty pod
Wieżą i okazjonalnie towarzyszy swoim uczonym w ich poszukiwaniach.
Rządy Aethisa
(499 r. - 1121 r. IK)
Następcą
Bel-Korhadrisa był Aethis z Saphery. Był pierwszym Królem-Feniksem, który nie
odziedziczył niestabilnego i chwiejącego się królestwa, lub nie został
mianowany królem w wyniku wojny. W czasach jego rządów, polityka długotrwałego
pokoju była kontynuowana. Mroczne Elfy praktycznie nie wychylały się z
Naggarothu. Ich najazdy ustały. Wielu Elfów podejrzewało, że ich rasa
wymierała. Ówczesne plotki mówiły nawet o śmierci Wiedźmiego Króla. Krasnoludy
również cieszyły się swoim odizolowaniem na kontynencie. We wczesnych latach
panowania Aethisa, wieści o powstaniu nowego, ludzkiego imperium dotarły na
Ulthuan, jednak Elfy nie zaprzątały sobie nimi głowy. W tamtych czasach nic nie
zagrażało Wysokim Elfom. Co dość dziwne, był to również okres, w którym Elfy
zdały sobie sprawę, iż oni sami również byli wymierającą rasą. W czasie
długich, złotych dni pokoju, ich populacja zaczęła upadać. Liczba narodzin
zwyczajnie spadała, a wielkie miasta zaczęły pustoszeć.
Aethis
był słynnym poetą i śpiewakiem i postanowił zebrać wszystkich wielkich artystów
Ulthuanu na swoim dworze w Saphery. Dramaturgowie, malarze, rzeźbiarze, pisarze
historii i aktorzy - wszyscy oni zamieszkali w wielkim pałacu Króla-Feniksa z
rzeźbionego jadeitu. Był to okres rozkwitu Elfiej kultury i to właśnie za
czasów panowania Aethisa doszło do powstania największych dzieł sztuki w
historii tej rasy. Był to okres, w którym powstały sztuki wielkiego Tazelle’a i
animowane portrety Toriona Ogniste Serce. Armia rzeźbiarzy i rzemieślników
każdego dnia upiększała góry Chrace. W okolicy Wieży Gryfa powstał piętrzący
się na ponad 150 metrów Gryf, który zdawał się pilnować ziemi pod górami. Na
cześć niezwykle przebiegłej pracy rzeźbiarzy powstała nawet opowieść, głosząca,
że w dniu największej potrzeby ów Gryf zstąpi z gór by przegonić armię zła.
Niewyobrażalne ilości złota były przeznaczane na wiele podobnych projektów.
Miasto Lothern rozrosło się z małej, nic nie znaczącej wioski rybackiej do
poziomu wielkiego miasta, które było w stanie pomieścić licznych handlarzy,
przybywających z Elfich kolonii i innych królestw. Nawiązano kontakt z ludzkim
imperium w Kataju, gdzie przybyli reprezentanci Króla-Feniksa. Na Ulthuan w
wielkich ładunkach zaczęto sprowadzać towary luksusowe, takie jak jedwab,
jadeit i przyprawy.
Sztuka i Dekadencja
Czas
trwającego pokoju był niezwykle długi, nie jest więc niczym dziwnym, że Elfy
przestały przykładać tak wielką wagę do swojej armii i floty i stopniowo
zaczęły je pomniejszać. Po niemal piętnastu wiekach relatywnego pokoju pod
rządami Bel-Korhadrisa i Aethisa, pamięć o dawnych wojnach i starych wrogach
zaczęła blaknąć. Po raz pierwszy od wielu stuleci podjęto dyplomatyczne próby
odzyskania Korony Feniksa i choć Krasnoludy odmówiły prośbom Elfów, mieszkańcy
Ulthuanu nie czuli się wzburzeni. Spokój ducha Wysokich Elfów trwał. Wielu
przedstawicieli szlachty porzuciło swoje dawne, militarystyczne pasje i
tradycje, uznając tak brutalne sztuki za nieodpowiednie dla tak cywilizowanych
czasów. Na królewskim dworze do głosu doszły frakcje i intrygi. Podczas gdy
zaledwie kilka pokoleń wcześniej książęta dowodzili swojej wartości mieczem i
mądrością, w tym okresie historii czynili to pochlebstwami i epigramami.
Niecały
Ulthuan popadł jednak w pobłażliwość. Na północy, Książe Valedor z Ellyrion
osobiście upewniał się, że garnizony Wielkich Bram zawsze były czujne, a
poszczególni wojownicy otrzymywali najlepszy trening i najlepszą broń z
Ulthuanu. Jednego razu, Valedor przyłapał kilku szlachciców z dworu Króla-Feniksa
na próbie opróżnienia zbrojowni Bramy Gryfa. Gdy przybył na miejsce, liczne
wozy były już wypełnione najlepszą bronią, jaką forteca miała do zaoferowania -
bronią z ithilmaru i Smoczą płytą. Z królewskim autorytetem i wielką butą w
głosie ogłosili oni, iż to Król-Feniks zażyczył sobie, by “nadwyżka” broni
została wykorzystana w charakterze kostiumów w zbliżającym się arcydziele
teatralnym.
Valedor
wpadł we wściekłość i położył mówiącego te słowa Elfa jednym uderzeniem swojej
pancernej rękawicy, na co reszta szlachciców - spragnione i kochające jedynie
przyjemności wszy w oczach prawdziwego Elfa - uciekła, zostawiając wojowników
Valedora i ich broń na swoim miejscu. Później okazało się, iż król w istocie
nigdy nie wydał żadnego podobnego rozkazu; szlachcice działali z własnej
inicjatywy celem zyskania w oczach Aethisa. Nie mogło to jednak uratować
Księcia Valedora przed upadkiem. Kawałek po kawałku, jego dobre imię i
reputacja były rozrywane przez tych, których tamtego dnia uraził. W niespełna
rok został pozbawiony honoru i tytułu, a jego rodzina pozbawiona rodowego
majątku. Raz jeszcze Kult Przyjemności zaczął szerzyć się wśród mieszkańców
wyspy, jednak tym razem jego istnienie utrzymywano w tajemnicy, która kusiła
jeszcze więcej przedstawicieli arystokracji. Nie minęło wiele czasu, a
Mistrzowie Miecza z Hoeth wpadli na trop kultu i rozpoczęli śledztwo, którego
wyniki przekazywali bezpośrednio do Białej Wieży. Ich odkrycia bardzo
zaniepokoiły Wysokiego Mistrza Wiedzy i nakazał on przekazanie wszystkiego,
czego się dowiedzieli samemu Królowi-Feniksowi. Nadworny Kanclerz okazał się
być jednak szpiegiem wysłanym na Ulthuan z Naggarothu. Gdy odkryto jego
prawdziwe oblicze, ten szybko wyjął zatrute ostrze i przebił nim serce Aethisa.
W ten sposób świat opuścił ósmy Król-Feniks: został zabity ostrzem zaufanego
przyjaciela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz