poniedziałek, 23 września 2019

Warhammer Fantasy - Kholek Pożeracz Słońc

https://youtu.be/ORi7vsPOGdQ


Kholek Pożeracz Słońc

“Rządziliśmy tą ziemią w czasach przed powstaniem waszej rasy i będziemy nią rządzić, gdy wy będziecie już tylko wspomnieniem. Długo walczyliśmy dla mrocznych sił, które wy nazywacie Bogami. Wielkim błędem z waszej strony byłoby uznanie nas wyłącznie za ich sługi tylko dlatego, że przyświeca nam wspólny cel.”
~ Rakranos Starożytny, Smoczy Ogr

            Kholek Pożeracz Słońc, Herald Nawałnicy, jest jednym z najstarszych Smoczych Ogrów sprzymierzonych z nikim innym a Krakanrokiem Czarnym sprzed eonów.

Historia

            Co każde, ósme pokolenie, gdy złowrogi księżyc Morrslieb ustawi się tuż przed swoim kuzynem Mannsliebem, okrutny sztorm spowija szczeliny i przepaści Gór Krańca Świata. Postrzępione grzbiety mienią się niby złamane zęby tytanicznej bestii w świetle błyskawic i w obliczu odgłosów gromów z nieba. W wielkiej szczelinie, która rozdziela Góry Krańca Świata niczym gigantyczny cios toporem, setki ludzi północy klęka przed bombardowaniem gradu i gęstymi opadami śniegu. Śpiewają przy tym dźwięcznie, gdy ich jeńcy są poświęcani i rzucani do przepastnego leża. Następnie, gdy burza osiągnie największą siłę, groza z czasów prehistorii świata raz jeszcze wychodzi na jego powierzchnię z okrzykiem, który wstrząsa podziemnymi korzeniami górskich szczytów - to Kholek Pożeracz Słońc budzi się do życia, a świat trzęsie się w posadach na wieść o jego gniewie.
            Kholek jest przerażająco starym Shaggothem (Smoczym Ogrem). Jest jednym z pierworodnych Krakanroka Czarnego, ojca Smoczych Ogrów. Kholek był obecny w czasie zawarcia paktu z Mrocznymi Bogami, co skazało całą jego rasę na wieczna służbę w zamian za życie wieczne. Jak głoszą sagi, udział Kholeka w zawarciu umowy z siłami Chaosu był tak wielką obrazą dla samej natury, że słońce ukryło się za  burzowymi chmurami, by już nigdy na niego nie spojrzeć, aż po dziś dzień. Prawdą jest, że przybycie Kholeka zwiastuje diabelska burza, podczas której ciemność zasnuwa całe niebo. Tam, gdzie przechadza się Herald Nawałnicy, szalone sztormy wypływają prosto ze słońca.
            Shaggoci, te gigantyczne i stare niczym same góry w których mieszkają istoty, należą do najstarszych potworów żyjących na ziemi. Są to istoty, które swego czasu paktowały z samymi Mrocznymi Bogami i które nie tylko przetrwały to spotkanie, ale i zostały obdarzone nieśmiertelnością. Z nieznanych powodów, Mroczni Bogowie, pomimo upływu tysięcy lat, nadal honorują warunki zawartej umowy - wiele z Shaggothów, które dziś można zobaczyć na polach bitew wśród sił Chaosu, liczy sobie przynajmniej sześć tysięcy lat.
            Smocze Ogry rosną całe życie, co w starciu z ich nieśmiertelnością oznacza, że najstarsze z nich koniec końców zamieniają się w chodzące góry, o ile tylko raz na jakiś czas znajdą się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie, by otrzymać orzeźwiające ich starożytne ciała uderzenie piorunem. Istoty te zamieszkiwały świat jeszcze przed pojawieniem się na nim Elfów. W zasadzie, kto wie, czy nie były tu jeszcze przed pojawieniem się samych Pradawnych? Tak czy inaczej, legendy i opowieści ludzi którzy przetrwali spotkanie z taką bestią mówią o gigancie wyrastającym ponad zamkowe mury i najwyższe szczyty drzew puszczy.
            O ile sam Kholek nie jest może i jeszcze chodzącą górą, o tyle sam Krakanrok Czarny uważany jest za żyjącego odwiecznie i przypisuje się mu właśnie takie rozmiary. Opowieści takie jak ta są z pewnością wyolbrzymione i stanowią wyobrażenie sobie grozy, jaką tak potężna i niezwykle rzadko spotykana istota powoduje wokół siebie i w swoich przeciwnikach. Choć Shaggothy poprzysięgły służbę siłom Chaosu, to Kholek i jego bracia są jednocześnie całkowicie niezależni w każdej swojej decyzji i nigdy nie podjęliby walki dla Demonicznego mistrza, wierząc, iż ryzykują w ten sposób własną duszą.
            Podobnie jak wszystkie Smocze Ogry, Kholek czerpie siłę z mocy piorunów, wrzeszcząc z wszechogarniającej go euforii, gdy błyskawice czystej mocy przenikają jego starożytne, łuskowate ciało. Nosi on wielkie płyty z mosiądzu, mające imitować pancerz i przyciągać pocałunki nawałnicy. Nie jest więc niczym dziwnym, że jego pancerz jest pokryty liczącą sobie setki lat czarną sadzą. To w jego cieniu maszerują górskie plemiona, które czczą go jako swojego najważniejszego boga - boga zniszczenia.
            Ostatni raz widziano go w czasie wielkiej inwazji Asavara Kula, ruszającego na południe z armią pod osłoną okrutnej zamieci. Historie z tamtych czasów opisują go jako bestię burzy przewyższającą wielkie mury Praag, istnego boga zimy, który wdarł się do miasta przy pomocy brutalnej siły. Sagi opowiadają o tym, jak ten wielki potwór nawiedził Starą Dzielnicę miasta, niszcząc każdą świątynie, nim zdecydował się na powrót do swojego lodowego królestwa.
            Jeśli plotki z północy są prawdziwe, Kholek raz jeszcze wyszedł na powierzchnię. Gdy tylko niebo stanie się przyciemnione od gęstych chmur, a grzmot zatrzęsie ziemią aż po horyzont, ci, którzy znają legendę o Pożeraczu Słońc zaczynają się bać. Jak bowiem śmiertelnicy mogą być w stanie stanąć do walki z istotą, która toczyła wojny w imieniu Mrocznych Bogów jeszcze przed nastaniem ery świtu dla rasy ludzkiej?

Wyposażenie

Rozgniatacz Gwiazd - Gigantyczny młot, znany jako Rozgniatacz Gwiazd, został wykuty w gorejącym sercu wulkanu i związany zaklęciem, które wspomaga dzierżącą młot istotę w walce z podłymi potworami. Sam Kholek nie jest w stanie unieść tej broni jedną ręką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...