środa, 13 listopada 2019

Czołg Banehammer


https://youtu.be/wVOwdeamjk4


BANEHAMMER
           
Jest to kolejny wariant czołgu superciężkiego będącego, powstałą z konieczności zaspokojenia konkretnej potrzeby taktycznej, pochodną Shadowsworda,. Z zewnątrz wygląda bardzo podobnie do Stormsworda, jednak jego przeznaczenie, w większości przypadków, jest całkowicie odmienne. Stormsword błyszczy w natarciach i walkach toczonych w małych, ciasnych (oczywiście jak na czołg superciężki) przestrzeniach gdzie jego działo Hellhammer rozpyla wrogą piechotę i kruszy umocnienia, zaś domeną Banehammera są walki obronne, w których jego ogień spowalnia natarcia nieprzyjaciela do czasu aż wróg nie zostanie zmiażdżony potęgą artylerii Gwardii Imperialnej. Stanowiące główne uzbrojenie pojazdu działo sejsmiczne (tremor cannon) stanowi adaptację jednego z projektów stworzonych przez Squatów. Miota ono potężne pociski rakietowe, które dzięki wyjątkowo twardemu czepcowi zdolne są wbić się w ziemię na wcześniej ustaloną głębokość i dopiero tam eksplodować. Wydawać by się mogło że wybuch pocisku pod ziemią jest mało sensownym rozwiązaniem jednak to nie sama eksplozja stanowi o jego niszczycielskiej sile. Ci, którzy nie zginą rozerwani na strzępy podziemnym wybuchem stają twarzą w twarz z o wiele straszniejszym losem. Detonacja tworzy potężną falę uderzeniową wywołującą lokalne trzęsienie ziemi spowalniające wrogą piechotę lub od razu ciskające ją na ziemię i więżące nieprzyjacielskie pojazdy w warstwach poruszającej się gleby. Spowolniony, czy nawet unieruchomiony, nieprzyjaciel staje się w tym momencie idealnym celem dla artylerii, która ma nieco więcej czasu na wycelowanie i posłanie mu wybuchowych pozdrowień. Efekty pocisków z działa sejsmicznego są szczególnie użyteczne w walkach z ekstremalnie szybkimi hordami mniejszych bio-form tyranidów bowiem te pozbawione swej prędkości tracą jakąkolwiek posiadaną przewagę i mogą być na spokojnie zmiażdżone walcem gwardyjskiego ognia.
            Miejscem Banehammera na polu walki jest linia frontu gdzie na średnim dystansie może zapewniać on wsparcie ogniowe dla własnych jednostek. Pociski z działa sejsmicznego, poza oczywistym oddziaływaniem na nieprzyjacielskie jednostki, mają jeszcze jedno zastosowanie - miejsce jego upadku działa niczym flara czy inny marker na który swój ogień mogą naprowadzać załogi imperialnych dział. Pomocnicze uzbrojenie wozu stanowią dwa lub trzy podwójnie sprzężone ciężkie boltery i dwa działa laserowe pozwalające zwalczać potencjalne zagrożenia znajdujące się bezpośrednio w pobliżu czołgu.
Samo działo sejsmiczne i amunicja do niego zajmują zdecydowanie mniej miejsca niż działo Wulkan oraz jego podzespoły przez co Banehammer posiada sporą ładownię. Zazwyczaj wykorzystywana jest ona do przewożenia kilku drużyn piechoty, która przynajmniej częściowo może również prowadzić ogień ze swojej broni osobistej. Oczywiście transportowani piechocińcy mogą zostać również wykorzystani do bezpośredniej osłony pancernego behemota, szczególnie jeżeli w ładowni siedział pluton broni ciężkiej. Co bardziej bojowo nastawieni oficerowie wykorzystują oferowaną przez wóz przestrzeń do stworzenia tam ciasnego, być może nieco zagraconego, ale w pełni funkcjonalnego punktu dowodzenia z potężnymi nadajnikami Vox i panelami taktycznymi.
W razie potrzeby Banehammer może stanowić też wóz uderzeniowy. Co prawda najcięższe ferrobetonowe fortyfikacje pozostaną w większości niewrażliwe na ostrzał z działa sejsmicznego, jednak wywołane nim wstrząsy mają szanse na uszkodzenie ich wyposażenia. Ulegają mu za to bez wyjątku wszelkie umocnienia ziemne, które rozpadają się jak domek z kart grzebiąc w swych szczątkach wszystkich znajdujących się wewnątrz. Szturmowe warianty Banehammera zazwyczaj posiadają ciężkie miotacze płomieni zamontowane w miejscu ciężkich bolterów by zapewnić im dodatkową możliwość bezpośredniego dławienia punktów oporu. Dodatkowo w przedziale desantu znajdują się dwie złożone z weteranów drużyny piechoty, których rolą jest dokończenie dzieła zaczętego przez załogę czołgu i ostateczne oczyszczenie szturmowanych umocnień z niedobitków wroga. Kiedy ten wielki, plastalowo-adamantowy potwór rusza do natarcia to, w sumie tradycyjnie jak w przypadku wozów superciężkich, ziemia trzęsie się od samego ryku jego potężnej jednostki napędowej. Wkrótce do silnika dołącza wycie miotanych z działa sejsmicznego pocisków rakietowych spowijających wszystko w gęstym dymie, którym rzygają ich silniki. Potężny pojazd toczy się niepowstrzymanie przed siebie niewrażliwy na niemal wszystko co nieprzyjaciel zdolny jest przeciw niemu rzucić i ogniem swojego działa oraz własną masą równa z ziemią wszystko co spróbuje stanąć mu na drodze. Kiedy osiągnie swój wyznaczony cel zalewa go istną rzeką miotanego pod wysokim ciśnieniem prometium by na koniec niemal bez wysiłku mógł on zostać zdobyty przez przewożoną piechotę.
Największą wadą Banehammera jest brak sensownego uzbrojenia przeciwpancernego. O ile działa laserowe i nawet samo główne działo są w stanie w ten czy inny sposób załatwić atakujące wozy nieprzyjaciela o tyle brakuje im zasięgu by podjąć walkę z co bardziej odległymi pojazdami pancernymi. Powoduje to, że samotny Banehammer jest wymarzonym celem dla wszelkiej maści dalekosiężnej, ciężkiej artylerii przeciwpancernej czy dedykowanych niszczycieli czołgów. Wielki, powolny i mało zwrotny bez eskorty staje się niczym kaczka czekająca na odstrzał. Do tego dochodzi jeszcze standardowy problem związany z nieruchomo zamontowanym głównym uzbrojeniem.
Pomimo swoich znaczących wad Banehammer dowodzi swej wysokiej skuteczności kiedy zostanie użyty zgodnie z pierwotnym zamysłem. Dowodem tego mogą być toczone w końcówce M41 boje z tyranidzką flotą-rojem Lewiatan. Kosmiczne robale po raz kolejny dowiodły wysokiej odporności na niemal każdy stosowany przeciw nim oręż zdychając sprawnie jedynie w przypadku potraktowania z najcięższej dostępnej broni. Masy szybkich, zwinnych i całkiem przyzwoicie opancerzonych bio-form okazują się jednak zdecydowanie łatwiejszym celem kiedy dobrze przymierzony pocisk z działa sejsmicznego spowolni je i zagrzebie nieco w ziemi. Pozbawiona swej prędkości i ruchliwości horda może zostać wtedy rozniesiona na strzępy zmasowanym ogniem broni laserowej lub tradycyjnej broni balistycznej.



ZAGADKA:


Banehammer i Stormsword korzystają z bardzo podobnego typu uzbrojenia ciskającego pociski z napędem rakietowym - jakim wozem mogły być inspirowane te czołgi?

odpowiedzi wysyłajcie do Grześka na adres wojtkowe.zagadki@gmail.com - a w tytule wpiszcie "zagadka nr 2"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...