https://youtu.be/ejVDoFsiskw
Wielka Wojna z Chaosem ( 2302 do 2369
r. IC )
W
2302 r. IC Siły złożone z Wojowników Chaosu, Zwierzoludzi i Demonów
przekroczyły rzekę Lynsk w Kislevie, niszcząc tamtejsze miasta Erengrad oraz
Praag, maszerując dalej, oblegały Kislevską stolicę. Oblężenie Praag ciągnęło
się przez całą wiosnę i lato, a obrońcy
miasta dzielnie odpierali natarcia agresorów raz za razem z desperackim
heroizmem i niezachwianą odwagą. Niestety w miarę jak nadciągała zima, a rok
zbliżał się ku końcowi, Praag upadło pod naporem hord Chaosu, które przelały
się przesz jego mury, mordując i torturując mieszkańców. Nieujarzmione moce
Chaosu wypełniły miasto i tak Praag miało już nigdy nie być takie samo. Przetrwali
mieszkańcy miasta zostali zespoleni z jego murami i ulicami w wyniku działania nieczystych
mocy. Ludzie zlali się z materią nieożywioną miasta, tak, że niemożliwym było
odróżnienie ciała od kamienia. Rozmazane twarze wyglądały z murów, wykręcone w
agonii kończyny wystawały z bruku ulic, a zniekształcone kolumny krzyczały
ludzkim głosem. Praag stało się istnym piekłem na ziemi i pozostało mrocznym
symbolem cierpienia, jakie miał odczuć cały świat Warhammera z ręki sług
Mrocznych Bogów, gdyby Ci zwyciężyli z ludami Starego Świata.
Flota
Chaosu przepłynęła Morze Szponów, niszcząc wybrzeże Starego Świata i zatapiając
wszystkie okręty, jakie napotkała. Car Kisleva wysłał wiadomość do każdego z
Hrabiów Elektorów Imperium, błagając o pomoc, jednak odpowiedzi były
niejednoznaczne, graniczące z paniką. Nie wybrano żadnego przywódcy militarnych
sił Imperium, ponieważ żaden Elektor nie ufał innemu na tyle, by powierzyć jej
lub jemu generalne dowództwo nad armią. Wysocy Kapłani Sigmara i Ulrica kłócili
się ze sobą o to kto powinien zostać dowódcą, podczas gdy wielu arystokratów
odmawiało wysłania swoich oddziałów ze strachu, że pod ich nieobecność
najechaliby ich sąsiedzi. Niektórzy poczuli nawet, że sprawa jest z góry
skazana na niepowodzenie i zaczęli otwarcie czcić Mroczne Bóstwa, licząc na ich
łaskę po upadku Imperium.
Jednak
jeden człowiek w Imperium nie poddał się strachowi i bezczynności. Magnus von
Bildhofen z Nuln, młody szlachcic i kapłan Sigmara wciąż wierzył w sen o
zjednoczonym Imperium, które zdołałoby pokonać siły Chaosu oraz demoniczne
sługi Mrocznych Bogów. W mieście Nuln potężny kult Tzeencha znany jaki
„Magowie” wywołał największy z przewrotów wstrząsających w tamtym okresie
Imperium, wyzwalając demony i inne okropieństwa na ulicach miasta. Ci, którzy
zostali lojalni Sigmarowi modlili się o wybawienie, zyskując odpowiedź w
postaci Komety o Dwóch Ogonach, która przecięła wówczas nocne niebo. Magnus
ujrzał kometę i zainspirowany jej widokiem oraz ukształtowany wychowaniem,
jakie odebrał w kościele Sigmara wykorzystał swoje wpływy do zebrania ludzi.
Pod dowództwem Magnusa, Nuln zostało oczyszczone ze skazy Chaosu, po czym
żarliwy dowódca poprowadził swoje siły przez Imperium. Magnus okazał się
wybitnym oratorem, którego płomienne mowy podrywały do walki całe rzesze ludzi,
którzy dołączyli do krucjaty przeciwko sługom Mrocznych Bogów. Maszerował na
czele swoich sił na północ, od miasta do miasta, zwracając się do obywateli
Imperium na targowiskach i w świątyniach, gromadząc wokół siebie armię jakiej
nie widziano w Imperium od wieków.
W
międzyczasie w innych częściach Imperium również gromadziły się armie pod wodzą
Elektorów i innych przywódców, poderwane do działania przez przemowy Magnusa,
lub obawiające się nie wspomożenia wciąż rosnącej armii. W momencie gdy Magnus
dotarł do wielkiego miasta Middenheim, legiony popierających go ludzi tworzyły
największą Armię Imperium jaka powstała od jego założenia. W 2302 r. IC, Magnus
dotarł do Middenheimu, gdzie podążył na audiencję do Al-Ulrica Kriestova, by
prosić go o wspomożenie jego sprawy. Po tym jak Kriestov nazwał Magnusa szaleńcem
i szarlatanem, młody Sigmaryta dzielnie
przeszedł przez Święty Płomień – święte miejsce w Kościele Ulrica, które
odróżnia prawych od niegodziwych i prawdomównych od kłamców. Po cudownym
wyłonieniu się z płomieni nietkniętym, Magnus udowodnił prawość swojej sprawy i
zyskał poparcie potężnego sprzymierzeńca. Po połączeniu wojsk pod Middenheimem
Magnus taktownie uczynił Kriestova dowódcą jego kawalerii.
W
chwili gdy Imperium stanęło ponownie zjednoczone, otrzymano wiadomość od
Kieslevskeigo przywódcy, Cara Alexisa Vassilivicha. Mówiła ona o doszczętnej
porażce armii Kieslevu, która otworzyła drogę okupantom do niebronionych miast
dalej na zachód i południe. Magnus wysłuchał wiadomości i postanowił
pomaszerować w stronę Kislevu by zmierzyć się tam z nieprzyjacielem Ludzkości.
Wraz z początkiem nowego roku Magnus ukończył konsolidację swojej armii i
podzielił ją na dwie potężne siły, jedną złożoną z oddziałów piechoty, drugą z
kawalerii, ustanawiając Ar-Ulrica Kriestova dowódcą piechoty, samemu prowadząc
do walki kawalerię. Korzystając z wielkiej mobilności kawalerii, Magnus
poprowadził tę część armii przodem, w stronę Kisleva by kupić czas potrzebny na
przemarsz drugiej armii. W Talabheimie Magnus spotkał Pietera Lazlo, któremu
towarzyszyły trzy Wysokie Elfy. Wojna osiągnęła swój punkt kulminacyjny, a siły
Chaosu szykowały się do przekroczenia granicy Impreium. Elfowie okazali się
potężnymi Arcymagami, którzy nazywali się Teclis, Finreir i Yrtle.
Chociaż
serce Magnusa wypełniała niezachwiana wiara w Sigmara, to nie pokładał podobnej
wiary w ludzi, których prowadził do walki. Jego armia mogła pokonać każdego
śmiertelnego przeciwnika, ale demony Chaosu nie były śmiertelne, a Magnus
zdawał sobie sprawę, że przewaga przeciwnika leży w Wiatrach Magii. Tradycje
Imperium sprawiały, że każdy człowiek parający się magią był uważany za pionka
Chaosu. Z pomocą Wysokich Elfów jednak można byłoby wynaleźć nowy system
używania magii, bez wystawiania ludzi na zepsucie. Widząc nowe możliwości,
Magnus udzielił amnestii tym, którzy parali się magią, oddając ich osądowi
Wysokich Elfów. Teclis i jego towarzysze konsekwentnie używali swoich mocy by
zgromadzić tych, którzy nie zostali skażeni Chaosem i których mogli jeszcze
nauczać.
Elfi
Czarodzieje dołączyli do Magnusa w czasie marszu na północ i asystowali mu,
udzielając porad, umiejętności magicznych oraz trenując Imperialnych
czarodziejów w użyciu Wiatrów Magii do obrony ich kompanów. Po tym jak
dowiedzieli się o upadku Praag, krasnoludy z Karaz-a-Karak, chociaż sami okrążeni
przez Zwierzoludzi i Zielonoskórych, dołączyli do Cara w mieście Kislev.
Pierwsze natarcie armii Chaosu, złożone głównie ze Zwierzoludzi, wyparło
Kislevskich obrońców z ich zewnętrznych pozycji daleko w tył, aż za miejskie
mury i tylko dzięki wytrwałości oraz uporowi krasnoludów armie Zwierzoludzi nie
wdarły się do miasta. Hordy Chaosu szykowały drugie uderzenie, kiedy zostały
zaatakowane od tyłu przez połączone siły Imperialnych wojsk Magnusa i
dewastujących magicznych ataków Teclisa. Czempion Chaosu, Asvar Kul podzielił
wówczas swoje siły na dwie części i wysłał jedną do ataku na Kislev, a drugą do
oparcia Imperialnej Armii.
Imperialni
spodziewali się spektakularnego zwycięstwa w walce z hordami wysłanym do walki
przeciwko nim i Teclisowi, ale siły Chaosu były zbyt wielkie by je po prostu
zmiażdżyć. Tak też hordy zdołały się przegrupować i odepchnąć natarcie
Imperialnej Armii, a nawet zepchnąć atakujących do defensywy, uniemożliwiając
im wspomożenie oblężonego miasta. Mag Wysokich Elfów, Yrtle został zabity w
czasie tego starcie przez Strażnika Sekretów, wyższego demona Slaanesha. Bitwa
pomiędzy Imperialnymi posiłkami i Armią Chaosu została zauważona z miejskich
murów, przez Kislevskich obrońców. Trzystu Krasnoludzkich wojowników wyszło w
wypadzie przez miejską bramę by połączyć Imperialne siły z miastem, ale zostali
wepchnięci z powrotem za mury, gdzie powróciła ledwie połowa z nich. Kiedy obrońcom
miasta wydawało się, że nie ma już dla nich nadziei, część Imperialnej Armii
wysłanej do upadłego Praag powróciła by wspomóc główne siły. Nadchodząc od
północy dokonali dewastującego uderzenia ze zboczy Wzgórza Bohaterów na niespodziewające
się tego, podzielone hordy Chaosu.
Widząc,
że szeregi przeciwnika nagle uległy załamaniu, Magnus wezwał swoich żołnierzy
do ostatniego wielkiego wysiłku tej bitwy, oswobodzenia oblężonego miasta. Widząc
nagłą zmianę w równowadze sił, bramy Kisleva zostały otwarte i broniący go
żołnierze, Kislevscy i Krasnoludzcy, uderzyli na hordę z kolejnej strony. Siły
Chaosu złapane w kleszczach trzech linii natarcia straciły jedność działania i
rozproszone, były konsekwentnie wyrzynane. Kiedy Magnus przygotowywał kolejną
szarżę, nieznany mu głos ostrzegł go o tym, że nadchodzi „Potwór w ludzkiej
skórze”, dowódca sił Chaosu, Asavar Kul. Wszechwybraniec wyzwał na pojedynek Czempiona
Sigmara i tak rozpoczął się wielki test mocy przedstawicieli walczących Bóstw.
Po
niesamowitym pojedynku, o wielkim znaczeniu dla całej wojny, Magnus ostatecznie
zatriumfował, rozbroił swojego przeciwnika i powalił go na ziemię. Po usunięciu
jego hełmu, Asavar przyznał, że zawiódł Mrocznych Bogów, a walka należała do
Magnusa. Po zabiciu Czempiona Chaosu, Magnus dotknął swojego złotego młota i
powiedział „To twoi Bogowie zawiedli Ciebie. Mój Bóg zawsze jest ze mną.” W tym
samym czasie, Kislevscy i Krasnoludzcy żołnierze przełamali oblężenie.
Uwieziona w kleszczach natarcia z trzech stron, Armia Chaosu została
ostatecznie wycięta do ostatniego wojownika, a Stary Świat odetchnął z ulgą.
Alriksson i Vassilivich uznali, że tylko dzięki Magnusowi wygrali wojnę. Wraz z
odbiciem Erengradu i oczyszczeniem oraz przebudową Praag, Chaos został
wypędzony z powrotem na północ, do swojego dominium. Później, armia Magnusa
zniszczyła przeklęte miasto Mordheim, wyzwoliła ziemie Ostlandu i Ostermarku
oraz oczyściła lasy Imperium ze Zwierzoludzi.
Po
druzgocącej porażce na północy, siły Mocy Chaosu powoli topniały, aż w końcu
powróciły do swojego stanu sprzed wojny. Nie znaczy to, że do takiego stanu
powróciła sama północ, bowiem echo Królestw Chaosu miało już na zawsze być
widoczne w Praag, pomimo jego wcześniejszego oczyszczenia i odbudowania. Mroczni
Bogowie powrócili do ich wiecznego spiskowania i walczenia między sobą, a siły
Chaosu Niepodzielnego po raz kolejny zostały podzielone przez nienawiść Bóstw do
siebie nawzajem. Magnus, który zyskał sobie przydomek „Pobożny”, powrócił do
Imperium jako jego największy bohater i wojownik od czasów samego Sigmara by szybko
zostać ogłoszonym nowym Imperatorem. I chociaż decyzja dokonała się głosami
Hrabiów Elektorów, to w znacznej części zapadła ona dzięki poparciu ludu
Imperium, oraz przez to, że Magnus stał na czele bardzo licznej i mocno
zaprawionej w boju armii lojalnych mu żołnierzy.
Magnus
kontynuował oczyszczanie ziem Imperium ze skażenia Chaosu, anarchii, Zielonoskórych
oraz Zwierzoludzi przez kilka kolejnych lat po końcu Wielkiej Wojny, aż porządek
i prawo w końcu powróciły do tamtych krain. W tamtym czasie nowemu Imperatorowi
towarzyszyli również Elfi Czarodzieje. Chociaż Finubar opierał się temu
pomysłowi, Teclis nauczał ludzi magii według filozofii Wysokich Elfów i pomógł
założyć Kolegia Magii za pełną aprobatą Imperatora Magnusa. Pomimo uprzedzeń i powszechnego
postrzegania czarodziejów w Imperium za skażonych Chaosem, w czasie ostatniej
wojny stało się jasne, że Ludzkość będzie potrzebować pomocy Wiatrów Magii
jeżeli ma przetrwać w starciu z mocami Mrocznych Bogów.
Magnus
zasiadał na Imperialnym tronie przez sześćdziesiąt pięć lat i wielu uważało
czas jego rządów za jeden z najszczęśliwszych okresów w historii Imperium od
odejścia Sigmara. Na jego ziemiach zapanował powszechny pokój, nastały czasy
dobrobytu, a na znów uczęszczanych traktach handlowych roiło się od kupców.
Magnus podjął kroki w kierunku umocnienia obronności Imperium przed najazdami
Mrocznych Sił Chaosu i ich sług, usuwając starożytne Imperialne zakazy
praktykowania czarodziejstwa, a nawet tworząc Imperialne Kolegia Magii pod
etiudą najpotężniejszego czarodzieja świata Warhammera tamtych czasów,
Wysokiego Elfa Teclisa. Nadeszła nowa era dla Imperium, era intelektualnego renesansu
Ludzkości. Magnus dostrzegł też potrzebę zaprowadzenia zmian w geopolitycznej
sytuacji Imperium. Przyznał Nuln prawa miasta – stanu po czym podpisał też dekret
politycznej reintegracji Middenlandu i Middenheimu pod władzą Grafów
Middenheimu z rodu Todbringer. Wszyscy odlegli kuzynowie Magnusa pochodzący z
Middenlandu, von Bildhofenowie, zmarli w czasie wojny, ale Magnus nie pragnął
zagarniać dla siebie ich prowincji. Co więcej odmówił tego prawa również
własnemu bratu. Zamiast tego, głos elektorski Middenlandu pozostał w stanie
zawieszenia. Magnus dokonał również ostatecznego formalnego zjednoczenia
Talabheimu z Talabeclandem, który to proces został zapoczątkowany już całe wieki
wcześniej.
Magnus
z Nuln zmarł we śnie w roku 2369 IC. Za swoje dokonania dla Imperium i jego
ludu, dedykację, i poświęcenie Sigmarowi oraz jego marzeniu, konklawe Elektorów
przegłosowało decyzję o pośmiertnym nadaniu mu przydomku „Pobożny” i ogłosiło
dzień jego urodzin Imperialnym świętem dziękczynnym.
Linia Imperatorów z Reiklandu ( 2429
do 2519 IC )
Pomimo
zmian, które nastąpiły za panowania Magnusa, Imperium nie zdołało pozbyć się
wszystkich swoich wad. Elektorzy odrzucili brata Magnuasa, Gunthera, jako jego
następcy i zamiast niego wybrali Hrabiego Elektora, Wielkiego Grafa Stirlandu
na nowego Imperatora. Tak jak miało to miejsce przez wiele wcześniejszych lat,
walka o wpływy po raz kolejny osłabiła władzę Imperatora, który przydzielał
kolejne przywileje Elektorom. Owy problem doprowadził do tego, że. Na przykład Imperator
Dieter IV przyjmował podobno ogromne łapówki od mistrzów rady miejskiej
wielkiego miasta Marienburga, by w zamian uczynić je wolnym od wpływu Imperium
miastem-stanem. Skandal wywołany przez podzielenie Imperialnej Prowincji za
zgodą Imperatora wywołał takie oburzenie, że zwołano nadzwyczajną radę
Elektorów w Volkshalle w Altdorfie. W 2429 r. IC Elektorzy odwołali z tronu
Dietera IV i na jego miejsce wybrali Wielkiego Księcia Wilhelma z Reiklandu,
bezpośredniego przodka obecnego Imperatora, Karla Franza I. By uniknąć wojny
domowej, nowy Imperator Wilhelm III uznał niepodległość Westerlandu (wkrótce
nazywanego w Imperium Pustkowiem, najpewniej w formie przytyku) i uczynił
Dietera IV Wielkim Księciem oraz Hrabiom Elektorem Talaberclandu, z którego
oddzielił kolejne miasto-stan, Talabheim, na kształt oddzielonego w podobny
sposób Nuln za czasów Magnusa Pobożnego. Możliwe, że z powodu świadomości, że
to brak jedności niemal doprowadził do upadku Ludzkości w czasie Wojny z
Chaosem, Hrabiowie Elektorzy, ich wasale i najwyżsi kapłani Imperialnych Kultów
robili wszystko, żeby tylko uniknąć kolejnej bratobójczej wojny domowej.
Potajemne knowania arystokratów i konspiracje przeciw sobie nawzajem były
natomiast, całkiem inną sprawą.
Obecny
Imperator, Karl Franz, wstąpił na Imperialny Tron w 2502 r. IC jako młody i
żywiołowy władca. Rządząc tak jak jego przodkowie z Imperialnej Stolicy w
Altdorfie, pokazał więcej umiejętności i siły charakteru niż większość jego
poprzedników jak również dotrzymał obietnicy silnego przywództwa Imperium. Elektorzy
czuli niemały nacisk z jego strony, a walczące między sobą o jego względy
Imperialne kulty Sigmara i Ulrica były przez niego zmuszane do wzajemnych
ustępstw. Mędrcy i uczeni są zdania, że Karl Franz znalazł złoty środek
rządzenia Imperium w zmuszaniu Imperialnych frakcji do podpisywania umów które
są obopólnie akceptowalne. Jego doskonała znajomość stosunków między różnymi
stronnictwami Imperium sprawia, że wiele z politycznych zwycięstw Imperatora
polega nie na zawieraniu z różnymi frakcjami umów, których sami nie chcieli
podpisać, ale takich, których nie chcieliby pozwolić osiągnąć swoim rywalom. Na
przykład podpuścił w ten sposób Gildie Altdorfu do podpisania niesławnego
„Śmierdzącego Dekretu” w 2506 r. IC, na mocy którego same gildie nakładały na
siebie ogromne podatki i kary, nie dlatego, że chcieli oczyścić ulice i
rynsztoki Altdorfu, ale dlatego, że wierzyli, iż koszty umowy zniszczą inne
Gildie. Jako wprawny polityk, któremu służą radą wybitni wybrani przez niego
mędrcy oraz możni, Imperator Karl Franz zdołał pokierować Imperium przez wiele
niebezpieczeństw, umacniając jego jedność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz