https://youtu.be/VPeKzzMAb6I
Demon, nazywany przez Siły Chaosu także
"Nienarodzonym", jest
inteligentnym, zwykle wrogim bytem pochodzącym z Osnowy, będącym żywym
ucieleśnieniem chaotycznej energii. Demony są najliczniejszymi i największymi
sługami Bogów Chaosu oraz chaosu w podstawowym tego słowa znaczeniu. Powstają w
Spaczni, z woli jednego czterech głównych Demonicznych Bóstw oraz cząstki jego
mocy, która pobudza go do życia. Taka istota stanowi przedłużenie woli swego
pana w świecie Materialnym, do którego Mroczni Bogowie nie mają dostępu. Wygląd
demona, jego charakter, zdolności i zachowania są odzwierciedleniem natury ich
Stwórcy, który może go ponownie pochłonąć, kończąc jego egzystencję, z równą
łatwością jak powołał go do życia.
W
świecie Immaterium, Bogowie Chaosu towarzyszą sługi, stworzone na ich własne
podobieństwo, które przez śmiertelników nazywane są „demonami”, ze względu na
podobieństwo do istot z legend i baśni. Demony, choć nie są tak potężne, jak
ich Panowie, to stanowią najliczniejszą grupę istot w całej Osnowie. Aby „się
narodzić”, Bóstwo Chaosu przekazuje mu niewielki ułamek swojej mocy. Na ów
kawałek mocy składa się zbiór myśli, celów i woli, które kształtują ostateczny
charakter demonicznej istoty, lecz nawet wtedy nie jest ona całkowicie wolna,
gdyż Bogowie Chaosu, w każdej chwili mogą odzyskać z powrotem iskrę życia,
która powołała ją do istnienia. Zapewnia to Mrocznym Bogom całkowitą lojalność
ich „dzieci”. Po utracie tej energii, umysł demona rozprasza się w odmętach
Osnowy, znikając na zawsze.
Jako
marionetki Bóstw Chaosu, większość demonów nie posiada wolnej woli w ludzkim
tego słowa znaczeniu, a raczej coś na miarę ambicji napędzającej go do
wykonywania celów, które usatysfakcjonują jego wielkiego Mistrza. Przykładowo,
dla demonów Khorna, życiowym celem będzie wieczna walka w celu przelania morza
krwi ku uciesze ich boskiego władcy i będą zabijać z takim samym zapałem
śmiertelników, jak i innych przedstawicieli Sił Chaosu. Przez większość czasu,
poszczególne frakcje demonów toczą między sobą wojny, ponieważ każdy z Bogów
Chaosu stara się rozszerzyć swoją moc i wpływy w ramach Wielkiej Gry. Jedynie w
momencie, gdy wspólnym wrogiem jest świat śmiertelników, demoniczne armie
jednoczą się i współpracują, ale nawet wtedy, te kruche sojusze są
krótkotrwałe, gdyż każdy z czterech Władców Chaosu stara się przeszkodzić drugiemu
w uzyskaniu jakiejkolwiek przewagi nad innymi.
Podczas
przebywania w Spaczni, demony nie posiadają fizycznej formy. Wymiar Chaosu
rządzi się swoimi prawami, które nie uwzględniają praw fizyki znanych ze świata
materialnego, a statki kosmiczne, które podróżują przez Osnowę, okryte są
swoistą bańką „rzeczywistości”, zwaną Polem Gellara, które chroni okręty przed
niebezpiecznym wpływem Immaterium. W swoim świecie demony kształtuje psioniczna
esencja będąca interpretacją natury ich stwórców, która objawia się zawsze w
przerażającym wyglądzie uwzględniającym przymioty domeny konkretnego Boga
Chaosu.
Gdy
demon materializuje się w świecie istot żywych, przyjmuje bardziej fizyczną
formę, ale w dalszym ciągu nie składa się z normalnej materii. W rzeczywistości
stworzony jest z energii osnowy, która dostosowując się do wszechobecnych praw
fizyki, nadaje im postać trójwymiarowego bytu. Ich ciała zyskują nieznane im
dotąd słabości i podatności oraz otrzymują nadnaturalne moce odpowiednie ich
psionicznej naturze, zrodzonej w Wymiarze Chaosu. Choć ich nowe powłoki są
śmiertelne, to po zabiciu projekcji demona, nie umiera on, lecz opuszcza świat
materialny, a jego esencja wraca nienaruszona do wymiaru Immaterium.
Jako
niematerialne kreatury zrodzone z czystych emocji i psionicznej energii
spaczni, demony nie są w stanie przetrwać dłuższego okresu w odmętach
rzeczywistości. Do egzystencji potrzebują bezpośredniego połączenia między
Immaterium a światem, w którym się znajdują w celu przenoszenia złowrogiej mocy
podtrzymującej ich fizyczne ciała. Od początku dziejów Imperium, większość
szczeliny osnowy, przez które dochodziło do ataków armii demonów na
śmiertelników, były wynikiem nieostrożnych działań psioników, którzy otworzyli
swój umysł na złowrogie wpływy sił chaosu. Po takim incydencie demony opętują
głupców, który próbują zapanować nad siłami spaczni, a następnie posługują się
ich ciałem i dusza, aby stworzyć wyrwę w rzeczywistości, przez którą hordy
demonicznych istot mogą dokonać inwazji.
Takie
inwazje na małą skalę zwykle gasną, nim na dobre się rozpoczną, ponieważ wyrwa
osnowy szybko traci moc i się zamyka, a bez energii chaosu demony znikają ze
świata śmiertelników. Wyjątkiem są sytuacje, gdy Kosmiczni Marines Chaosu lub
inne sługi mrocznych mocy współpracują z demonami i sprowadzają je do swojego
świata. Poprzez dobrowolne poświęcenie swoich śmiertelnych ciał jako ofiarę w
bluźnierczych rytuałach oraz przy pomocy heretyckich psioników, osłabiają
punktowo rzeczywistość, burząc zasłonę między światami, z której niczym z
krwawej rany wylewają się hordy wrogich istot. Dlatego podczas najazdów
Kosmicznych Marines Chaosu i Czarnych Krucjat, można dostrzec zdradzieckich
Astartes walczących ramię w ramię z zastępami Krwiopuszczy, Przerażaczy,
Demonetek oraz Nosicieli Zarazy siejących spustoszenie we wrogich szeregach.
Gdy
demon zazna „Śmierci” w świecie materialnym, jego byt zostaje odesłany z
powrotem do Spaczni. W takim wypadku, będzie musiał odzyskać siły nim znów
wyruszy przez wyrwę w rzeczywistości lub zostanie pochłonięty przez
niezadowolone z jego działań bóstwo Chaosu. Legendy mówią, że pokonany demon
nie może powrócić do świata śmiertelnych przed upływem tysiąca ziemskich lat i
jednego dnia dłużej, lecz nie ma naukowych dowodów, które mogłyby potwierdzić te
teorie i prawdopodobnie nigdy ich nie będzie, gdyż w Wymiarze Chaosu, koncepcja
ziemskiego czasu nie ma racji bytu. Demon, który powróci do Spaczni w wyniku
śmiertelnych ran, doznaje hańby i upokorzenia, a jakby tego było mało, to
dodatkowo musi znosić kpiny i szyderstwa ze strony swoich towarzyszy, do czasu
aż odzyska fizyczną formę i nie dokona zemsty na swoich śmiertelnych oprawcach.
Najpotężniejsze z demonów mogą wezwać pomniejsze sługi, by pomogły mu wymierzyć
krwawą wendetę. Może też szukać wsparcia w innych większych demonach, lecz
ostrożnie podchodzą to takiego pomysłu, gdyż wszelkie długi i przysługi muszą
zostać spłacone, a potencjalni sojusznicy mogą zażądać wysokiej ceny.
Opanowana
przez szalejące wojny i Burze Osnowy galaktyka stoi u progu czterdziestego
pierwszego tysiąclecia, a według starożytnych przepowiedni i słów proroków, gdy
wzejdzie świt nowego milenium, dla ludzkości nastaną czasy ostateczne. Cały
Świat pogrąży się w chaosie, a liczba opętań psioników Imperium wzrośnie do
niespotykanej dotąd liczby. W chwili śmierci, osoby obdarzone mocą doznają
wizji otchłani chaosu, w której czeka ich wieczne cierpienie pod jarzmem
demonów, niewyobrażalne udręki i niekończąca się rozpacz. Wśród niezliczonych
systemów gwiezdnych, jest wielu, którzy wypatrują znaki i przygotowują się na
najczarniejsze czasy w dziejach ludzkości.
Mroczne
Widmo upadku rzuca cień na Imperium Człowieka, niezaprzeczalnie największego
międzygwiezdnego hegemona wśród wszystkich stronnictw galaktyki, ale niewielu
jest takich, którzy rozumieją prawdziwą naturę Osnowy i zagrożeń, jakie się z
nią wiążą. Nawet na odległych, zacofanych światach imperium zaczęto dostrzegać
oznaki zbliżającej się apokalipsy, coraz liczniejsze występowanie mutantów,
rosnąca liczba kultów chaosu czczących Mroczne Bóstwa oraz stale rosnąca liczba
psioników wśród ludzkiej populacji. Członkowie Inkwizycji, mimo iż dostrzegają
te znaki ostrzegawcze, to posiadają zbyt mało członków, by opanować wszystkie
niepokojące zdarzenia w galaktyce. Gdy psionicy zaczną implodować energią
Spaczni, Ludzkość zacznie panikować, powodując zamęt na tysiącach planet, a
próbując opanować trudną sytuacją Ordo Hereticus, wprowadzą krwawe rządy oparte
na kłamstwie i tyrani. Jednak na każdą zapieczętowaną przez nich wyrwę Osnowy,
powstanie ogrom nowych i osłabiając strukturę świata, a granica między światem
ludzi i demonów będzie się zacierać coraz bardziej.
Jeżeli
Ludzkość okaże się zbyt dumna, by wyciągnąć lekcję z upadku imperium Eldarów,
to czeka ich taki sam los. Na swoich Światostatkach resztki ludu Aeldari nie
muszą nawet używać mocy psionicznych, by dostrzec zbliżający się kataklizm.
Bardziej związani z tajemniczymi psionicznymi siłami niż ludzie, Eldarzy
odczuwają każdą rysę i rozerwanie na powierzchni rzeczywistości i kulą się ze
strachu na samą myśl o tym, w jakim kierunku zmierza przyszłość. Nawet
Drukhari, choć egoistyczni, nieczuli i okrutni ponad wszelką miarę odczuwają
lęk, przed galaktyką opanowaną przez Siły Chaosu, ponieważ oznaczałoby to
niechybny koniec dla Commorragh, miasta Mrocznych Eldarów ukrytego gdzieś w
Pajęczym Trakcie. Również Tyranidzi, choć stanowią dla ludzkości nie mniejsze
zagrożenie niż Armie Sił Chaosu, zmuszone były zmieniać kursy inwazji swoich
Flot-Rojów, aby uniknąć niebezpieczeństw ze strony Osnowy. Mroczni Bogowie nie
przejmują się zbytnio działaniami śmiertelników, ponieważ ich własne niepojęte
plany posuwają się do przodu, a ostateczne zwycięstwo nad ludzkością i całym
wszechświatem, wydaje się tylko kwestią czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz