https://youtu.be/_VhQQ8SmbD4
Szczegółowe informacje o znanych twierdzach, cytadelach i siedliskach
Krasnoludów Chaosu:
Zharr-Naggrund:
Zharr-Naggrund
leży w sercu imperium Krasnoludów Chaosu i jest głównym centrum ich warsztatów oraz
kuźni. Chociaż na Równinie Zharrduk i poza nią znajdują się liczne kopalnie,
warsztaty, odlewnie i fortece, w całym imperium jest tylko jedno potężne
miasto. Wieża Zharr-Naggrund zbudowana jest z czarnego, obsydianowego szkła,
którego powierzchnia odbija płomienie niezliczonych pieców, które palą się
zarówno w dzień, jak i w nocy. Całe miasto postawiono na stopniach wysokich
schodów, jak ziggurat, a każdy z nich jest wysoki na setki stóp i zwieńczony
basztami, które wystają w górę jak rzędy krzywych kłów.
Każdy stopień zigguratu
jest idealnym kwadratem, a ten u podnóża posiada na każdej z czterech stron
ogromną kamienną bramę okutą najtwardszym żelazem. Bramy są prawie tak wysokie i
masywne jak ściany stopnia, a ich rozmach i umocnienia wykraczają poza
oczywistą potrzebą obrony. Od wschodu i zachodu drogi wybrukowane złotem i
mosiądzem prowadzą do Gór Żałoby i w głąb Mrocznych Krain. Północne i
południowe bramy są śluzami rzecznymi, przez które przepływają wody rzeki
Ruiny. Zimna rzeka wpływa do miasta od strony północnej i jest wykorzystywana
do chłodzenia ogromnych kuźni Czarnoksiężników Chaosu, napędza silniki parowe i
wypłukuje ścieki przemysłowe na południe. Tam, gdzie opuszcza miasto rzeka jest
poplamiona czerwienią i żółcią nieczystości, obładowana szkodliwymi osadami, a
wydobywające się z niej opary są gęste i trujące. Wokół rzeki unosi się
paskudna żółta chmura, a jej brzegi są zabarwione od zanieczyszczeń.
Tysiące
potężnych pieców płonie w obrębie ogromnej przestrzeni Zharr-Naggrund,
wytapiając metale, które są siłą napędową metropolii. Miasto jest ogromnym,
żywym warsztatem pełnym dymu i hałasu, oświetlonym przez wewnętrzne pożary oraz
napędzanym przez maszyny o ogromnych rozmiarach i mocy. Gigantyczne młoty
poruszane parą wodną wybijają arkusze żelaza i brązu rytmicznymi uderzeniami
podobnymi do bicia serca zapomnianego boga. Masywne kotły bulgoczącego metalu
wylewają swą roztopioną zawartość do skomplikowanych form. Ryk pieców, jęk
olbrzymich kół i szlifierek wypełniają tłuste od sadzy i piekielnej magii
powietrze. Hałas i praca nigdy nie ustają. Mroczne Krainy owiane są grubymi
chmurami wulkanicznymi i dymem z warsztatów równiny Zharrduk, tak więc Wieża
Zharr-Naggrund istnieje w wiecznym półmroku, oświetlona przez karminowe ognie
własnych kuźni.
Na szczycie
miasta znajduje się Świątynia Haszuta, boga Krasnoludów Chaosu o ciele byka,
którego nazywają Ojcem Ciemności. Jego świątyni pilnują Byczy Centaurowie,
stworzenia zmutowane dawno temu z Krasnoludów Chaosu. Mają ciało byka, ale
tułów Krasnoluda, z długimi kłami i misternie zaplątanymi brodami. W świątyni
jej strażnicy odprawiają krwiożercze rytuały, wrzucając jeńców do kotłów z
roztopionym metalem. Powarkiwaniom Centaurów i jękom ofiar wtóruje echo śmiechu
zgromadzonych Czarnoksiężników Krasnoludów Chaosu. Na samym szczycie świątyni
stoi żelazny posąg Haszuta. Jego wydrążony żelazny brzuch zawiera piec
ogrzewany węglem, dzięki czemu posąg świeci na czerwono, a każdy, kto dotknie jego
powierzchni nawet po śmierci będzie czuł poparzenia. Bóg jest ucieleśnieniem
miasta, jego opiekunem i mistrzem, którego moc przepływa przez czarnoksiężników
i dla którego tysiące niewolników poświęca się w ogniu pieca.
Uzkulak:
Uzkulak, znane
również jako Miejsce Czaszki, było siedzibą Krasnoludków zanim Wielka Katastrofa
zamieniła je w Krasnoludy Chaosu. Około tysięcznego roku Imperialnego
Kalendarza aby zaspokoić stale rosnące zapotrzebowanie na niewolników zbudowano
wielki kanał morski łączący Wodospady Zagłady na północ od Zharr-Naggrund z
Morzem Chaosu na zachód od Uzkulak, dając flocie Krasnoludów Chaosu wyjście na
północy.
Zakazane,
niższe poziomy Uzkulak są niedostępne nawet dla władców miasta. Można tam się
dostać w głąb tylko będąc skazanym na zesłanie. Jest to kara zarezerwowana dla
łamiących przysięgi i bluźnierców, będąca najgorszym losem, jaki może spotkać
Krasnoluda Chaosu. Nikt nigdy nie powrócił z tych tajemniczych hal, by
opowiedzieć o okropnościach, które można tam spotkać.
Wieża
Gorgof:
Wśród ruin
południowych Mrocznych Krain, Wieża Gorgof przebija horyzont jak sztylet
obsydian. Wiele lat temu Krasnoludy Chaosu odkryły bogate złoża metali pod płaskowyżem
i ustanowiły Gorgof jako kolonię górniczą. Dziś jest obozem pracy dla
niewolników, gdzie ci nieszczęśliwcy, którzy przeżyli najazdy Krasnoludów
Chaosu spędzają resztę swoich dni przy piekielnych piecach i w głębokich kopalniach.
Wraz z Czarną Twierdzą, Gorgof walczy o rangę drugiej najważniejszej
fortecy-cytadeli Krasnoludów Chaosu poza ich sercem na Równinie Zharrduk.
Mistrz Legionu Azgorh, Drazhoaf Spopielony zarządza tam kilkoma piekielnymi piecami
służącymi do produkcji demonicznych maszyn i innych narzędzi wojny.
Podczas wojen
przeciwko Wielkiemu Imperium Nehekhary, na długo przed tym, jak Nagasz skazał
swoich ludzi na potępienie i zepsucie nekromancji, Krasnoludzki Lord Bazherak
Okrutny był niesławnym dowódcą Wieży, a jego władza dorównała nawet władzy
Czarnoksiężników-Prorororoków. Jego imię wywoływało przerażenie i każdego
możnowładcy, którego ziemie graniczyły z Mrocznymi Krainami. Jednakże jego
armia została pokonana przez orków na brzegach akwenu nazwanego później Gorzkim
Morzem gdzie utonął.
Pniak
demona:
Pniak Demona
to cytadela Krasnoludów Chaosu położona na południowy wschód od Równiny
Zharrduk i ciemnego miasta Zharr-Naggrund. Stoi na prawym brzegu rzeki Ruiny,
na wschodnim skraju Wyjących Pustkowi. Jest znana z ataków i akcji przeciwko
karawanom przechodzącym przez osadę handlową znaną jako Strażnicy.
Pniak Demona
miał powstać, gdy Ogrzy Tyrant Argut Rozbijacz Czaszek i Krwiopijca Khorna
Baaltor stoczyli wielką bitwę w Mrocznych Krainach w roku -2130 roku przed
Sigmarem według Imperialnego Kalendarza. Trwała ona 40 dni i nocy. Krwiopijca
został uwięziony w wielkim słupie skalnym przez śmiertelnie rannego Ogra. Owy
filar był od tego czasu znany jako Pniak Demona. Parę wieków później Krasnoludy
Chaosu wzniosły na jego szczycie twierdzę.
W 223 według
Imperialnego Kalendarza, Krasnoludy Chaosu i Demony walczyły z Ogrami o
kontrolę nad Pniakiem Demona. Ogry zostały pokonane i odparte, gdy próbowały
przekroczyć rzekę, której wody były czerwone od krwi przez tydzień.
Czarna
Forteca:
Strażnikiem
południowo-wschodniego krańca domeny Krasnoludów Chaosu jest Czarna Twierdza.
To rozległa, poszarpana cytadela, poplamioną czernią przez wulkaniczny ogień i
opary ze skalistego płaskowyżu, na którym się znajduje. Jest to koszmarne
miejsce pełne sadzy, czarnego żelaza i poszarpanych skał, a paląca magma biegnie przez nie jak krew. Wraz z Wieżą
Gorgof, walczy o rangę drugiej najważniejsza fortecy-cytadeli Krasnoludów Chaosu.
Ale podczas
gdy Wieża Gorgof istnieje, aby stać na straży głębokich kopalni i jaskiń, celem
Czarnej Twierdzy jest czysto wojskowa pragmatyczność. Jest siedzibą Legionu
Azgorh. Legion ten jest potężną armią, która rozciąga swoją władzę na południowych
ziemiach Mrocznych Krain, eskortuje karawany niewolników przez Wyjące Pustkowia
i stoi jako bastion broniący imperium przed częstymi najazdami Ogrów, Orków i innych
barbarzyńców nadchodzących zza wschodniego brzegu rzeki Ruiny. Nawet wśród
własnego rodzaju, wojownicy Czarnej Twierdzy słyną z brutalności i wojowniczej
natury. Także będąc z dala od Zharr-Naggrund i wzroku Wielkiej Świątyni, jest
to często miejsce wygnania dla tych, którzy ucierpieli w nieprzewidywalnym imperium.
Jaskinie
głęboko pod Czarną Twierdzą są również domem dla Piekielnej Gwardii - kultu
zhańbionych wojowników zniewolonych przez mistrza Czarnej Twierdzy, którzy
muszą odkupić swe winy w oczach Haszuta i Dhrazh-Zharra lub umrzeć w próbując.
Przez wiele wieków panem Czarnej Twierdzy i dowódcą Legionu był
Czarnoksiężnik-Prorok Drazhoaf Spopielony, zaciekły rywal Lorda Astragofa.
Społeczeństwo:
"Możecie nas przeklinać, unikać,
zaprzeczać naszemu istnieniu, ale to nie ma znaczenia. Robicie to od wieków.
Gdybyście nas nie opuścił, nasza rodzina nigdy nie zostałaby rozdzielona.
Dzięki waszemu tchórzostwu jesteśmy silni i potężni, widząc prawdy, które od
dawna były ukryte przed krasnoludzkimi oczami".
-Gakrof,
Czarnoksiężnik Krasnoludów Chaosu.
Cywilizacja
Krasnoludów Chaosu rozrosła się w oderwaniu od wpływów i postępu Starego Świata
i zyskała swój własny charakter. Noszą oni zbroje wykonane z kutego żelaza lub
brązu połączonych elastycznym drutem, które stanowią silną, ale elastyczną
obronę. Zbroja ta jest zwykle malowana na czerwono. Noszą niezwykle wysokie
hełmy, które są zarówno symbolem statusu, jak i służą ochronie. W zależności od
pozycji w hierarchii hełm Krasnoluda Chaosu może mieć inny kształt lub zostać zdobiony
w specyficzny sposób. Najważniejsze spośród nich noszą szczególnie duże i
wyszukane hełmy. Wszystkie Krasnoludy, nieważne od miejsca czy cywilizacji mają
gruby zarost, a dzieci Ojca Ciemności splatają swoje brody w egzotycznych
stylach niespotykanych u ich niesplugawionych krewniaków. Dzięki temu wyglądają
jeszcze bardziej dziko i zwracają uwagę na swoje długie kły.
Ogień
Przemysłu:
"Krasnoludy Mrocznych Krain to dobrzy
sojusznicy. Kują miecze, zbroje i broń. Proszą tylko o niewolników. A my mamy
wielu niewolników".
-Dreezen
Zabójca Serc, Kurgański Czampion Khorna.
Krasnoludy
Chaosu są mistrzami rzemiosła, a ich warsztaty wytwarzają niekończący się
strumień zbroi i broni dzięki mrocznym urządzeniom napędzanymi demonicznymi mocami.
Duża część produkowanego przez nich sprzętu na handel czyli ostrza oraz stal,
jest wykonywana mniej pieczołowicie, jednakże wciąż przewyższa jakiekolwiek
ludzkie rzemiosło. Sprzedawana jest na północ do walczących plemion Chaosu i na
wschód do Królestw Ogrów. Handel prowadzony jest w zamian za niewolników, na
których Krasnoludowie Chaosu mają niekończące się zapotrzebowanie, rzadkie
metale oraz klejnoty, a także w celu zaspokojenia wszelkich dziwnych pragnień,
jakich mogą wymagać Czarnoksiężnicy-Prorocy. Dzięki temu, ich broń rozlewa krew
na całym świecie, a czyniąc to Krasnoludy Chaosu wzbogacają się i zasiewają
zniszczenie w imieniu Haszuta, a ponadto jeszcze bardziej rozpowszechniają
swoje podstępne wpływy, zbierają informacje na temat swoich wrogów i
przybliżają swoje marzenia o dominium. A wszystko jakby odliczane klepsydrą ze
spływającymi kroplami krwi przelanej dzięki ich broni i podstępom.
Większe dzieła
ich piekielnych kuźni i pomiot mrocznego intelektu ich Czarnoksiężników są
zazdrośnie strzeżone przed oczyma obcych, bo to właśnie na fundamencie tych
złowrogich silników, dzikich broni i brutalnej magii powstaje prawdziwa władza
Krasnoludów Chaosu. Wojownicy Krasnoludków Chaosu są wyposażeni zgodnie z
najwyższymi standardami, a każdy Czarnoksiężnik wyposaża swoich żołnierzy w
broń według własnego projektu. Większość ich żołnierzy jest uzbrojona w
mistrzowsko wykonane topory, śmiercionośne ostrza i zębate piki wojenne, a
także chronieni są przez ciężkie pancerze z hartowanego w runach żelaza lub
brązu, wysokie hełmy i ciężkie metalowe tarcze.
Najsilniejsi
noszą tzw. czarną zbroję, wykutą przy pomocy piekielnego ognia i krwi,
mocniejsza niż zwykła stal i fenomenalnie odporna na działanie ognia oraz
ciepła. Znaczna liczba żołnierzy jest uzbrojona w broń palną, od pistoletów do najeżonych
kolcami i ostrzami samopowtarzającej się broni palnej. Jednak najczęstszą i
najbardziej ikoniczną bronią jest kartaczownica (taki shotgun – przypis
tłumacza) - potężna broń krótkiego zasięgu, której morderczy ogień jest wstanie
poszatkować całe linie oddziałów wroga. Ta ostatnia broń została opracowana do
walki z niemal nieograniczonymi hordami orków i goblinów, których populacja
rozrosła się na ziemiach otaczających domeny Krasnoludów Chaosu. Kartaczownica
stała się postrachem Zielonoskórych, zdolna do obalenia szarży orków i masakry
goblinów w pojedynczej burzy ognia.
Bicz
Niewolnictwa
"Robimy to, co musimy, by przeżyć.
Poczyniliśmy wiele ustępstw oraz kompromisów względem Zielonoskórych, ale jako
ich panowie, nie jako niewolnicy czy partnerzy. Oczywiście, nasze wartości
nigdy nie zostałyby naruszone, gdyby nie zdrada w przeszłości".
-Zhorgraf, Inżynier
Krasnoludów Chaosu.
Mimo, że ich populacja
powoli, ale stale rośnie od wieków, w których wykuwali swoje imperium Krasnoludków
Chaosu nadal jest niewielu, a w ich królestwie jest znacznie więcej tych, nad którymi
domagają się władzy na mocy potęgi i okrucieństwa - niewolników. Krasnoludy
Chaosu uważają, że całe życie inne niż ich własnego rodzaju ma wartość jedynie
jako surowiec i odpowiednia ofiara. Mięśnie i ścięgna, a nawet dusze tych,
którzy kłaniają się i zginają przed uderzeniem stalowych biczy, są jedynie
towarem, który należy zgromadzić, wykorzystać i wydać. Bez niewolników
Zharr-Naggrund nie zostałoby zbudowane, a jego rozległy przemysł nie mógłby być
utrzymany. Nawet teraz zapotrzebowanie na świeżą krew i pracę tylko wzrasta z
każdym rokiem, a mroczne imperium zawsze pragnie więcej.
Jeśli jakiekolwiek
plany Krasnoludów Chaosu zostaną przez jakiekolwiek czynniki zakłócone lub
przyspieszone, to właśnie ta rosnąca potrzeba świeżych niewolników jest tego najlepszych
znakiem lub przyczyną. Jeśli liczba „inwentarza” ulegnie nadszarpnięciu w
wyniku katastrofy lub nadużywania bicza i będzie wymagane uzupełnienie strat
oddziały Wojownicy Krasnoludów Chaosu są zbierani i posyłani na wyprawy
łupieżcze, podczas gdy jednocześnie noszący żelazne maski emisariusze udają się
do plemion ludzi o ciemnym sercu, Ogrów, a nawet orków, aby potargować strachem
i życiem. To z kolei może spowodować kolejne ataki i nawet poza Ciemne Ziemie,
aby nakarmić głów niewolników Krasnoludów Chaosu, a jeńcy zabrani z odległych
krain mogą w końcu znaleźć swój koniec w niewolniczych wyrobiskach Zharrduk lub
zostać zabici na jego płonących ołtarzach.
Podobnie jak
rzemieślnicy, którymi są, Krasnoludy Chaosu wolą, gdy to możliwe, wybierać
"odpowiednie narzędzie" do właściwej pracy - od okaleczonych Elfów
obdartych i wykrwawionych, aby wykorzystać ich alchemiczne umiejętności, złamane
bestie Chaosu z Północnych Pustkowi zaprzęgnięte do kół za ich ogromną siłę i odporność
na uderzenia. Ale zdecydowanie najczęstszymi niewolnikami w królestwie
Krasnoludów Chaosu są Orkowie i Gobliny, i to nie tylko dlatego, że pochodzą z
Mrocznych Krain i graniczących z nimi gór, ale także dlatego, że są to odporne
stworzenia, które często przetrwają najdłużej w szkodliwych oparach i
morderczych warunkach, w których są zmuszane do pracy. Spośród nich, Hobgobliny
mają wyjątkowe i ulubione miejsce - tak samo jak niewolnik może być ulubionym
przez tak okrutnych i bezdusznych mistrzów.
Być może
najbardziej nieufni, okrutni, a przede wszystkim zdradzieccy ze wszystkich
Zielonoskórych. Krasnoludy Chaosu rzadko wykorzystują Hobgobliny jako siłę
roboczą i wolą wykorzystywać ich jako nadzorców, a nawet formując z nich
oddziały, zapewniając tym samym jednorazowe posiłki dla swoich własnych sił.
Taktyka ta umożliwia osłabienie większej armii wroga bez ponoszenia strat wśród
Krasnoludów Chaosu. Znienawidzeni przez innych Zielonoskórych, którzy chętnie
by rozszarpali na strzępy, Hobgobliny z Mrocznych Krain zaczęły polegać na Krasnoludach
Chaosu jako patronach i obrońcach. Choć są tak zdradzieccy i skłonni do wbicia sztyletu
w plecy ziomka dla awansu w hierarchii, nie są w stanie zebrać się i rozpocząć
jakiejkolwiek rebelii przeciwko swoim brutalnym panom, ponieważ nie mogą sobie
nawet zaufać. Ta cecha czyni z nich w pewnym sensie doskonałymi niewolnikami.
Również ludzie
mają swoje miejsce wśród niewolników Krasnoludów Chaosu, ponieważ są zdolni do
adaptacji i szybko myślą, choć z drugiej strony są mniej wytrzymali niż Zielonoskórzy
i znacznie bardziej nieprzewidywalni. Podobnie jak Ogry, które są cenione za
swoją siłę, ale zawsze stanowią zagrożenie, ponieważ ich prymitywne, gwałtowne
duchy nigdy nie mogą być w pełni złamane. Skaveni nigdy nie zostaną wzięci
żywcem, chyba że zostaną natychmiast zabici lub wykorzystani jako nikczemne
masowe ofiary, ponieważ są po prostu zbyt przebiegli, a Krasnoludy Chaosu
nauczyły się z gorzkiego doświadczenia, że każda wzięta w niewolę grupa
szczuroludzi może ukrywać szpiegów, sabotażystów, a nawet celowo zarażonych
nosicieli plag. Ale spośród wszystkich ras, które wpadły w ręce mistrzów
Zharr-Naggrund, najgorszy los czeka ich krewnych, Krasnoludów Zachodu. Owoce
gorzkiej urazy i długich tysiącleci są zarezerwowane dla Krasnoludów, a ze
wszystkich ofiar składanych Haszutowi, nikt nie jest bardziej uprzywilejowany do
trafienia do kotła niż ci, którzy są lojalni wobec zdradzieckich bogów
przodków, którzy porzucili niegdyś Krasnoludy Chaosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz