czwartek, 14 listopada 2019

Czołg Banesword



https://youtu.be/bWBKLDcmsRk


BANESWORD

            Jest to kolejny wariant superciężkiego wozu Astra Militarum jakim jest o wiele starszy i częściej spotykany Shadowsword (skoro Shadowsword jest częściej spotykany to Banesword to już chyba jest absolutny ewenement). Podobnie jak inne pochodne Shadowsworda wóz ten został stworzony do pełnienia bardzo konkretnej roli na polu walki i właśnie do niej zostało dobrane jego uzbrojenie. Banesword pełni rolę ciężkiego czołgu oblężniczego zdolnego do przeprowadzania uderzeń na najpotężniejsze umocnienia nieprzyjaciela. Z tego powodu stanowiące uzbrojenie pierwowzoru działo Wulkan zostało wymienione na potężne działo wstrząsowe. Co ciekawe, pomimo zmiany uzbrojenia wóz zachował duże możliwości zwalczania pojazdów nieprzyjaciela.
            Tam gdzie nieprzyjacielskie umocnienia i plastalowe ściany wrogich czołgów stanowią barierę niemożliwą dla przebicia przez Astra Militarum, niezależnie od wielkości rzuconych przeciw nim mas piechociarzy i taszczonego przez nich sprzętu, do akcji wkracza Banesword. Kolejnymi wystrzałami swego potężnego działa dowodzi nieprzyjacielowi fałszywości zaufania umocnieniom i wywala potężne dziury w nawet najpotężniejszych fortyfikacjach. W stworzony wyłom błyskawicznie wdzierają się całe stada mniejszych, dostosowanych do walki na krótkich dystansach pojazdów pancernych, które wybijają cokolwiek co pozostało żywe po ostrzale Banesworda. Poza oczywistą potęgą czołgowego działa nie bez znaczenia pozostaje fakt że zdolny jest on do rozklepywania umocnień wroga z dystansu uniemożliwiającego mu odpowiedzenie ogniem.
            Banesword jest najnowszą z pochodnych Shadowsworda. Dowódcy i taktycy Gwardii Imperialnej od dłuższego czasu sygnalizowali zapotrzebowanie na wóz zdolny niszczyć linie obronne nieprzyjaciela równie skutecznie i z równie dużego dystansu jak Shadowsword  lecz posiadający większą mobilność i siłę ognia (mobilność trzystutonowej góry żelastwa, a to im się na śmieszkowanie zebrało). Po jakimś czasie poświęconym na kombinowanie i pewnie sporej ilości bluescreenów, pewnej ilości oszalałych i ostatecznie zlobotomizowanych adeptów oraz kilku tech-herezjach Techkapłani Adeptus Mechanicus dostarczyli rozwiązanie. Rozwiązanie w pewien sposób standardowe w przypadku pochodnych Shadowsworda, czyli broń dzierżoną przez Tytany podmienili na inną broń dzierżoną przez Tytany. W tym przypadku było to działo wstrząsowe - jedno z najpotężniejszych i największych dział artylerii lufowej dostępnych w Imperium Człowieka. Z tego powodu kazamata głównego uzbrojenia musiała przejść głęboką przebudowę swej wewnętrznej struktury tak aby móc przyjąć na siebie i rozproszyć potężną energię odrzutu. Pozostałe po zdemontowaniu agregatów pomocniczych działa Wulkan i modyfikacji nadbudowy miejsce przekształcono w magazyn amunicyjny.
            Stanowiący bardziej mocno opancerzone działo samobieżne Banesword ma swoje miejsce, tak jak pełniący podobną rolę, ale o zdecydowanie biedniejszej lufie, Basilisk, w tylnej linii skąd może swobodnie prowadzić ostrzał. Tak samo jak Basilisk, wóz może też zostać przesunięty na pierwszą linię by siać zniszczenie ogniem bezpośrednim. Oczywiście po raz kolejny Basilisk jest bardzo biednym punktem odniesienia biorąc pod uwagę kartonowy pancerz Chimery i odkryty przedział bojowy, ale kto by przejmował się takimi szczegółami. W przypadku Banesworda o sile przebicia stanowi już jego masa - tradycyjne dla Shadowsworda i jego pochodnych około trzystu dziesięciu ton samo w sobie jest konkretnym argumentem. Co więcej stanowiące standardowe uzbrojenie pomocnicze dwa działa laserowe i trzy podwójnie sprzężone ciężkie boltery dają pojazdowi o wiele większą elastyczność i skuteczność niż cała bateria Basilisków pchniętych do bezpośredniej walki. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na sukces bezpośredniego użycia Baneswordów jest prosty fakt, iż potężna rycząca silnikiem, ziejąca ogniem i śmiercią góra plastali i ceramitu stanowi potężnego kopa dla morale znajdujących się w pobliżu gwardzistów.
            Pomimo całej swojej potęgi i szerokiego wachlarza możliwych zastosowań Banesword nie ustrzegł się szeregu problemów typowych dla pochodnych Shadowsworda. Co prawda zastosowanie mniej lub bardziej tradycyjnego działa wyeliminowało konieczność wyłączania silnika pojazdu w momencie oddawania strzału jednak reszta komplikacji pozostała. Pojazd jest wielki i powolny więc niechroniony stanowi idealny cel dla wrogich artylerzystów, zaś zamontowanie działa w kazamacie wymaga manewrowania całym pojazdem by naprowadzić je na cel. Co więcej pociski z działa wstrząsowego, zdolne do niszczenia najpotężniejszych fortyfikacji i najcięższych pojazdów (można też próbować polować tym na Tytany), nie posiadają czystej i surowej mocy działa Wulkan czy działa plazmowego więc jakiekolwiek Tarcze Pustki czynią je niemal całkowicie nieszkodliwymi. Z tego powodu Banesword często wymaga wsparcia innych wozów zdolnych przeciążyć osłony nieprzyjaciela zanim sam będzie w stanie zakończyć wymianę poglądów ogniem z działa wstrząsowego.
            Ciekawostką jest, tak typowa dla rzadkich i cennych pojazdów, kwestia nadawania Baneswordom nazw własnych. Po wyprodukowaniu na świecie-kuźni wóz jest oczywiście rejestrowany w archiwach Mechanicum jednak pierwotnie figuruje on zazwyczaj jako kombinacja nazwy macierzystej planety oraz części lub całości numeru seryjnego. Dopiero kiedy czołg (i przy okazji jego załoga) dowiedzie swej wartości w boju otrzymuje on nazwę własną, często uwzględniającą pokonanych wrogów, co często bywa nieco problematyczne - trafienie pociskiem z działa wstrząsowego często mieli cel tak skutecznie że jego dokładna identyfikacja jest co najmniej problematyczna.
            Stanowiące główne uzbrojenie Banesworda działo wstrząsowe jest jedną z najpotężniejszych dostępnych Imperium broni artyleryjskich, która potęgą dorównuje swojej rzadkości. Rzadkości o której wcale nie decyduje skomplikowanie konstrukcji samej armaty - w końcu wyklepanie odpowiednio dużej rury obłożonej oporopowrotnikami i układem celowania wcale nie jest aż tak skomplikowane. Czynnikiem ograniczającym wykorzystanie działa wstrząsowego jest niewielka dostępność amunicji którą się ono żywi.
            Kiedy jakaś planeta skazana zostanie na Exterminatus na miejsce, oprócz floty mającej wykonać wyrok, przybywają okręty Magos Geologis mające za zadanie przechwycenie energii umierającego świata. Spowite w szalejącym zniszczeniu łapią one śmiertelny krzyk niszczonej planety z wykorzystaniem starodawnych urządzeń wykorzystujących tajemną technologię. Uwięzione echa śmierci zabierane są później na świat-kuźnię w celu powielenia i nadania im postaci pocisków wstrząsowych. Według plotek makabryczne w swej naturze naboje wydają z siebie jęki i krzyki ginącej populacji, szczególnie gdy wystrzelony z działa pocisk mknie w stronę celu.

- Szeregowy, zamknijcie się wreszcie!
- Panie poruczniku, melduję że to ten pocisk na mnie krzyczy.
- To stulcie pysk i ładujcie szybciej bo mi łeb pęka od tych wrzasków!

Adeptus Mechanicus plotek tych nigdy nie podważyło ani nie potwierdziło. Podobnie brakuje oficjalnych danych odnośnie wpływu amunicji na psychikę załóg Baneswordów.
Pociski wstrząsowe są nieco mniejsze i lżejsze od jajek, którymi ciska działo Hellhammer stanowiące uzbrojenie Stormsworda jednak posiadają o wiele większy zasięg i to właśnie zasięg w połączeniu z absolutnie niszczycielskim potencjałem czyni działo wstrząsowe tak cenionym przez imperialnych dowódców orężem. Kiedy pocisk dotrze do celu zgromadzona w nim energia Exterminatus uwalnia się w potężnej eksplozji stanowiącej echo uderzenia rozrywającego planetę. Niewiele rzeczy zdolnych jest oprzeć się tak wielkiej sile więc po opadnięciu kurzu i dymu w nieprzyjacielskich umocnieniach zazwyczaj ukazuje się ziejąca dziura. Jeśli jednak jakaś struktura zdoła przetrwać bezpośrednie trafienie to spowodowane przez nie wstrząsy naruszą ją na tyle że kolejny pocisk odniesie już zamierzony skutek. A jeżeli coś jest w stanie poradzić sobie z dwoma trafieniami z działa wstrząsowego to jedynym co pozostaje jest długie i sumienne bombardowanie orbitalne.
Potężny odrzut działa wstrząsowego i wymuszone przez nie przekonstruowanie pojazdu pozbawiły go przedziału dla desantu. W jego miejscu znalazły się potężne oporopowrotniki zdolne wytłumić pęd cofającego się działa oraz przestrzeń dla Techkapłanów oraz służących im serwitorów, którzy zajmują się bieżącą konserwacją podzespołów armaty i starożytnych Augurów odpowiedzialnych za celowanie. Te drugie są adresatami szczególnie żarliwych litanii celności i odkupienia ze względu na częstokroć straszne konsekwencje spudłowanego strzału. Pal sześć jeżeli pocisk minie cel i wyląduje w znajdujących się po drugiej stronie celu szeregach oblegającej armii. Jeżeli nie znajdował się tam inny rzadki i cenny wóz (albo sztab) to straty są w miarę akceptowalne. Czasem jednak skutki przekraczają granice jakiegokolwiek przewidywania tak jak miało to miejsce na Chandrax II gdzie 87. Regiment Cadiański zaatakował formacje zdradzieckich gwardzistów. Pocisk wstrząsowy o włos minął umocnienia zdrajców i spadł daleko za celem. Wzbudzone jego eksplozją i wibracje gruntu wzbudziły uśpiony nekroński monolit co ostatecznie doprowadziło do wybicia zarówno zdrajców jak i Cadian przez niepowstrzymany zalew nieumarłych wojowników.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK

  20% rabatu na ręcznie robioną biżuterię z kodem CZYTAWOJTEK klikasz w link i 20% jest twoje :) Ty cieszysz się super cacuszkami i dodatkow...