Wojny ze Skavenami ( 1111 do 1124 IC
)
Osąd
dekadenckich zwyczajów Imperium zaczął się w roku 1111 IC, kiedy w kilku
miastach na wschodzie wybuchła nieznana plaga, stopniowo roznosząc się na
kolejne krainy w stronę zachodu. Położone najbardziej na wschód ziemie
Talabeclandu i Ostlandu, które miały kiedyś stać się Kislevem, zostały
ogołocone przez wirulentną chorobę nawet ze zwierząt i zostały porzucone przez
Imperium jako nienadające się do życia. Zatłoczone osady i miasta otrzymały
najcięższy cios, i tak wkrótce zdesperowane organy władzy rozkazywały na
podpalanie całych dzielnic po pojawieniu się tam pierwszych oznak plagi.
Podróżnicy podejrzewani o roznoszenie choroby byli wieszani przez strażników
dróg, a ich ciała palono w panice zanim jeszcze zdążyły ostygnąć. Modły do
Bogów pozostawały bez odpowiedzi, a kapłani umierali przy ołtarzach pokryci
ropnymi pęcherzami i czarnymi guzami. Arystokraci oraz co bogatsi mieszczanie
opuszczali obszary miejskie i uciekali do relatywnie bezpiecznych, oddalonych
od miast i gościńców wiosek czy folwarków.
Ówczesny
Imperator, Boris Hochenbacher, nie mógłby mniej przejmować się narastającymi problemami. Odizolował się w swoim pałacu,
wiele mil od Carroburga i pozwolił najbogatszym oraz najpiękniejszym ze swoich
poddanych do niego dołączyć. Myśli o pladze i żądnym zmian pospólstwie nie
zaprzątały ich głów. Śmiali się i pili, czekając aż plaga sama się wyciszy. W środku
lata 1115 r. IC nastąpiła wyjątkowo zjadliwa erupcja plagi. Imperator,
większość Hrabiów Elektorów i ich bliskich rodzin oraz utrzymanek zgromadzili
się w pałacu w Carroburgu by jeszcze raz przeczekać falę choroby. Jednak pewnego
gorącego wieczora, wszystkich tam zgromadzonych spotkała śmierć. W czasie,
kiedy Imperator obżerał się pieczoną gęsią, a jego goście tańczyli pod
gwiazdami przy akompaniamencie głośnej muzyki, nikt nie zauważył zbierających
się w cieniu postaci w poszarpanych szatach. Byli to nosiciele kadzielnic z
Klanu Zarazy, a ich działania tamtego wieczora naznaczyły początek pierwszego
ataku Skavenów na Imperium, które do tej pory było kompletnie nieświadome
istnienia rasy szczuro-ludzi. Powiewy powietrza roznosiły wiele niebezpiecznych
Skaveńskich toksyn po całym pałacu. Setki arystokratów i służących zginęło tej
nocy, w miarę jak guzy dymienicze wyrastały z ich ciała, a z pękających krost
wylewała się ropna posoka. Umierając, Imperator Boris Niekompetentny wysłuchiwał
wielkiego planu Skavenów, który opisywał mu przywódca szczuro – ludzi, którzy
zaatakowali pałac. Opowiadał mu o ich przygotowaniach, o tym jak armie jego
pobratymców tej samej nocy maszerują w całym Imperium niczym zwiastuny upadku
Ludzkości, zwiastuny początku Wielkich Wojen ze Skavenami
Wiele
Imperialnych osad i miast upadło tej nocy pod naporem Skavenów, a jeszcze
więcej miało podzielić ich los w miarę, jak coraz więcej szczuro - ludzi
gromadziło się wzdłuż ich murów. Nawet, gdyby nie upadły od razu, to straty
zadane Imperialnej infrastrukturze były ogromne. Biblioteki, świątynie,
uniwersytety, a nawet całe miasta spłonęły. Obrońcy Imperium próbowali
sformować jakąś linię oporu, byli jednak niezorganizowani i stanowili jedynie
cień po wielkiej militarnej sile kraju ich przodków. Ogromne miasta takie jak
Nuln czy Mordheim stały się wyspami ludzkiej obrony w morzu terytorium
przejętego przez Skavenów. Nawet one były jednak skazane na upadek. Za ich
murami, ostatni przetrwali przywódcy Imperium byli pewni, że obserwują koniec
wielkiego marzenia Sigmara o jedności i wielkości Ludzkiej rasy.
Nie
wszystko było jednak stracone, a nowa nadzieja dla umęczonej ludności Imperium nadeszła
z Północy. Hrabia Elektor Middenlandu i Middenheimu, Graf Mandred von Zelt
przełamał Skaveńskie oblężenie Middenheimu, i gromadząc wszystkie siły jakie
zdołał zorganizować walczył z bandami Szczuro-ludzi wzdłuż linii rzek Talabec i
Reik. Przez następnych 9 lat, Mandred podnosił na duchu ludność Imperium i
bitwa po bitwie wypierał Skavenów z powrotem do ich poziemnego dominium. W
końcu, w 1124 r. IC w Bitwie o Averheim, Mandred zdruzgotał armie Skavenów,
które rzuciły się w popłochu do ucieczki. To tam, na polu bitwy usłanym ciałami
szczuro-ludzi i imperialnych wojowników, pozostali Hrabiowie Elektorzy
jednomyślnie ogłosili go nowym Imperatorem, Mandredem I, Zabójcą Skavenów.
Imperator
Mandred został postawiony przed iście tytanicznym zadaniem odbudowy Imperium. Z
powodu plag i dokonanych zniszczeń, wierzy się, że Wojny ze Skavenami
przetrwało zaledwie 30% populacji Imperium. Wielkie połacie ziem uprawnych
zostały zniszczone, a wiele z terytoriów Imperium na powrót zdziczało.
Pierwszym działaniem Mandreda po objęciu władzy było ukaranie głupców, których
działania doprowadziły do tej katastrofy. Na mocy Imperialnego dekretu odarł on
Ród Hohenbach ze wszystkich jego przywilejów i ogłosił, że Prowincja Drakwaldu
zostanie rozwiązania, a jej ziemie zostaną wchłonięte przez krainy Middenland i
Nordland. Runiczny Szpon należący do Hrabiego Elektora Drakwaldu został złożony
w kryptach Katedry Ulrica w Middenheimie. Imperator Mandred I nosił Imperialną
koronę przez ponad dwadzieścia pięć lat, a w czasie swoich rządów zyskał
reputację silnego i surowego, ale sprawiedliwego władcy. Renowacja Imperium
rozpoczęła się od większych osad i miast, jednak wiele z tego co utracono miało
już nigdy nie powrócić. Mandred prowadził silne rządy, a Hrabiowie Elektrorzy
przeciwstawiali się jego decyzjom w niemal każdej sferze. Po kilku latach,
ludność Imperium zaczęła zapominać o horrorach Wojen ze Skavenami a nawet
zapominać o istnieniu samych Skavenów, ale za to oni nigdy nie zapomnieli o
ludziach.
Wywierając
swoją zemstę, Skaveński Klan Eshin zamordował Imperatora Mandreda w jego komnatach
w noc Geheimnisnacht w 1152 roku IC, zostawiając tuzin sztyletów w jego ciele i
wycinając mu serce. Podobnie jak Sigmar setki lat wcześniej, Mandred
Szczurobójca nie zostawił po sobie potomka. Rada Elektorów na następnego
Imperatora wybrała słabeusza, Ottona z Sollandu, początkując tendencję mającą
trwać przez kolejnych kilkaset lat. Urząd Imperatora miał stać się
marionetkowym stanowiskiem, którego sznurki pociągała rada Imperialnego
Elektoratu. Nie miało dla nich znaczenia, kto zasiada na tronie, tak długo jak
mieli wolność w postępowaniu i toczeniu wewnętrznych wojen bez ingerencji Imperatora.
Wojny domowe były w tamtym czasie tak popularne, że Imperialni Historycy
nazwali ten czas „Erą Wojen”. Pomimo zdegradowania faktycznej władzy, postać
Imperatora pozostała ważnym symbolem jedności Ludzkości. Kolejni marionetkowi
Imperatorzy byli wybierani przez nieco ponad dwieście kolejnych lat, do
momentu, w którym pewna Hrabina nie poczuła, że nie chce widzieć na tronie
nikogo innego niż ona sama.
Era Trzech Imperatorów ( 1359 do 2000
IC )
W
1359 r. IC Wielki Graf Stirlandu został wybrany na Imperatora w Nuln, ale
Wielka Hrabina Ottilia z Talabeclandu uważała, że to jej należy się korona. W
1360 r. IC ogłosiła się Imperatorem bez elekcji i wygnała tym samym Kult
Sigmara z Talabeclandu w zemście za nowo nałożony podatek na Kult Ulrica przez
Stirlandzkiego Imperatora. Od tego momentu wewnętrzne wojny Imperium nabrały
również religijnego charakteru, a lojalne Kultowi Sigmara prowincje ścierały
się z tymi, które wybrały Kult Ulrica. Zdarzało się również, że inne prowincje,
niezwiązane z żadną religijną frakcją, stawały chwilowo po różnych stronach
konfliktu w swoich własnych celach. Ta wciąż nasilająca się militaryzacja
kultów religijnych w Imperium stała się oczywista wraz z początkiem Wielkich
Krucjat w 1450 r. IC. Chociaż większość Imperialnych Zakonów Rycerskich
przysięgało bronić ludności Imperium, to wciąż zdarzały się sytuacje, w których
byli oni wzywani na wojnę na obcych ziemiach. Kiedy Sułtan Jaffar z pustynnych
królestw Arabii najechał odległe ziemie Estalii, ówczesny Royarcha Bretonni,
Król Louis Prawy, zgromadził wielką armię i poprzysiągł uwolnić odległe ziemie
z ucisku Arabiańskich ciemiężycieli. Bretoński Król wezwał do walki wszystkich
honorowych wojowników Starego Świata i tak Wielcy Mistrzowie wielu Imperialnych
Zakonów Rycerskich przysięgli, że ich kawalerowie miecza ruszą z pomocą sprawie
Bretonów. Poszukiwali oni chwały dla siebie oraz swoich Zakonów w wojnach,
które byłyby szlachetniejsze niż żałosne konflikty nękające Imperium w tamtym
czasie. Podczas tej krwawej krucjaty, nie tylko udało im się oswobodzić
Estalię, ale zgromadzone armie ruszyły z natarciem na samą Arabię by obalić
dominium Sułtana. Rycerze przepełnieni religijnym zapałem zburzyli pałace tyrana,
spalili tysiące nieprawych tomów w jego wielkich bibliotekach i strącili z cokołów
posągi cudzych Bogów w tamtejszych świątyniach.
Sytuacja
w Imperium stawała się coraz gorsza, aż w 1547 r. IC Ulrycki Hrabia Elekcyjny
Middenlandu, Wielki Graf Heinrich poczuł, że to on otrzymał głosy, które
wystarczyłyby do uczynienia go Imperatorem, co dałoby mu możliwość zjednoczenia
Imperium po raz kolejny. Reszta Hrabiów Elektorów nie zgodziła się z nim i dość
wyraźnie wyraziła swoją dezaprobatę w związku z jego roszczeniami przez
skierowanie w jego stronę kilku naciągniętych kusz. Heinrich wycofał się i powrócił
wściekły do Middenheimu, gdzie rozkazał publiczne obwieszczenie informacji, że
ogłasza się Imperatorem. Od teraz, Imperium miało trzech władców, jednego
wybranego w elekcji i dwóch samozwańczych.
Imperator
Heinrich poszedł na wojnę z Frederikiem V, „Ottilyjskim Imperatorem” z
Talabheimu. W tym samym czasie, Frederik wdał się w konflikt z Imperatorem z
Nuln, którego imię zostało zatracone w Imperialnej Historii i wiadomo jedynie,
że był najprawdopodobniej polityczną marionetką Wielkiego Teogonisty Sigmara.
Nawet najmniejsze Imperialne Prowincje umacniały swoją autonomię w
geopolitycznym chaosie, który panował w tamtych czasach. W 1550 roku IC
zachodni Middenland ogłosił swoją niepodległość od Middenheimu pod przywództwem
rodziny von Bildhofen, która otrzymała Runiczny Szpon Drakwaldu w zamian za
poparcie roszczeń Imperatora z Nuln. Chociaż nie istnieją żadne dowody na temat
tego, jak magiczny miecz zniknął z Ulrykańskich krypt w Middenheimie i pojawił
się w Nuln to podejrzewa się, że został on stamtąd wykradziony, a Kult Ranalda
mówi o tym wydarzeniu „Wielki Przekręt”. Zamęt w Imperium pogłębiał się, a
pozorna władza przechodziła z rąk do rąk. W wyniku jednego z większych
zawirowań sił, Kraina Sylvanii zyskała niepodległość od Stirlandu korzystając z
wydarzeń Nocy Niespokojnych Zmarłych w 1681 roku IC. Niemal w tym samym czasie,
miasteczka Ostenmarku zbuntowały się przeciwko Talabeclandowi dzięki wsparciu Wielkiej
Księżnej Ostlandu, tworząc w 1905 roku IC Ligę Ostenmarku.
Również
zewnętrzne najazdy odegrały istotną role w politycznych przemianach Ery Wojen Imperium.
W czasie najazdu Orków pod przywództwem Gorbada Żelaznego Pazura w 1707 roku IC
doszło do niemal całkowitego zniszczenia Sollandu i wcielenia go do Wissenlandu.
Gorbad Żelazny Pazur był jednym z najbardziej przerażających Orkowych Hersztów
swoich czasów i po zjednoczeniu kilku klanów poprowadził wielką hordę
Zielonoskórych przez Przełęcz Czarnego Ognia by niedługo później zdewastować Imperialne
Prowincje Averlandu i Sollandu. Eldred, Hrabia Elektor Sollandu poprowadził
swoje siły w stronę rzeki Aver gdzie zarządził przeprawę, kierując się w stronę
stolicy prowincji, miasta Averheim. Armia Gorbada rzuciła się przez rzekę i
zaatakowała siły Imperium z przeciwnego brzegu. Chociaż Zielonoskóra Horda
straciła tysiące wojowników w czasie przeprawy, to Orkowie zyskali przyczółek
na drugiej stronie i zaatakowali obrońców Imperium z całkowicie niespodziewanej
strony. Zapoczątkowało to niefortunny ciąg wydarzeń dla obrońców, których
jedyna nadzieja na zwycięstwo została zmieciona przez Orków na przeciwległym
brzegu. Imperialna Armia nie była w stanie utrzymać kontroli nad ciągłością
posterunków na brzegu Averu i tak po niedługim czasie znalazła się w sytuacji,
gdzie Zielonoskórzy otaczali ich z każdej strony. Eldred desperacko przebić się
przez zacieśniający się okręg orkowych wojsk nim wszystkie jego siły zostaną
wycięte w pień. Jego decyzja nadeszła jednak za późno, ponieważ Orkowa
kawaleria już zdążyła zaatakować i spustoszyć Prowincję Niziołków, Moot i zajść
od tyłu wycofującą się Armię ludzi.
Osobista
gwardia przyboczna Eldreda próbowała ochronić ich Lorda, ale Goblińscy Wilczy Jeźdźcy
oraz Orkowie na ich potężnych dzikach bojowych oflankowali Armię Sollandu i
posłali ją w rozsypkę. Odrzucając ostrożność, Eldred poprowadził swoich
gwardzistów by zmierzyć się z Zielonoskórym Hersztem w ostatnim akcie heroizmu.
Jednak Gorbad był monstrualnie potężnym Orkiem i nawet uzbrojony w magiczny
Runiczny Kieł Eldred nie był w stanie go pokonać. Ciało ostatniego Hrabiego
Elektora Sollandu zostało rozczłonkowane i wywieszone na ozdobnym rusztowaniu
razem z innymi trofeami Orkowego watażki. Gorbad zabrał Runiczny Kieł Eldreda wraz
z jego książęcą koroną jako część swoich łupów wojennych. Owa bitwa została
nazwana później Bitwą o Koronę Sollandu. Inwazja Gorbada została ostatecznie
pokonana w czasie oblężenia Altdorfu, chociaż nie zanim Imperator Sigismund
został rozszarpany przez wiwerny, a jego armia rozproszona na cztery strony
świata. Imperium przetrwało najazd Zielonoskórych, a zagrożenie z ich strony
zniknęło, przynajmniej na jakiś czas. W wyniku ich najazdu prowincja Sollandu
została całkowicie zniszczona, a jeden z Runicznych Kłów stracony. Solland
został wcielony w całości do Wissenlandu. Stulecia później, stracony Runiczny
Kieł, oryginalnie dzierżony przez Alarica Szalonego został odnaleziony przez
wojowniczą bandę prowadzoną przez Krasnoludzkiego Thana Ergrima Kamiennego
Młota głęboko w leżu bestialskich mutantów w Górach Krańca Świata. Kamienny
Młot zwrócił Runiczny Kieł Księciu Altdorfu, gdzie złożono go w Imperialnym
Skarbcu, by być przekazywanym wyłącznie największym bohaterom Imperium, którzy
używali go w walce jedynie w czasach największej potrzeby.
Zanim
członkowie Izby Lordów Imperium zaakceptowali aneks Sollandu przez Wissenland,
reszta Hrabiów Elektorów zażądała politycznej separacji miasta Nuln od
Wissenlandu. Również Talabheim zyskał krótkotrwałą niepodległość od
Talabeclandu kiedy Talabeclandzki Imperator Horst Ostrożny odmówił zaatakowana
armii najeźdźców w 1750 roku IC, co doprowadziło do rewolty w mieście i
wybrania ich własnego Imperatora, Helmuta II. Kolejna polityczna katastrofa w
imperium dokonała się wraz z wyborem Wielkiej Hrabiny Margharity z Nuln na
Imperatora w 1979 r. IC przez „Kadłubową Radę” Elekcyjną. Nikt spoza
Wissenlandu, Stirlandu i Averlandu nie uważał jej za prawowitego władcę, i
niedługo później Wielki Teogonista oznajmił publicznie, że tron Imperium jest
wolny. Przez niemal 400 kolejnych lat Imperium było niczym więcej niż
umierającą ideą w umysłach tworzących je ludzi.
Jeszcze
jedno wydarzenie zwiastowało mroczne czasy, które miały dopiero nawiedzić ziemie
Starego Świata. Zniszczenie miasta Mordheim, niegdyś największego miasta i
stolicy Ligii Ostenmarku. Zepsucie i szaleństwo wzbudzały zamieszki wewnątrz
Mordheimu w miarę jak kończyło się drugie Millenium IC. Kometa o dwóch ogonach
przecięła nieboskłon nad Imperium pierwszej nocy 1999 roku IC, powiększając się
w miarę jak zbliżał się ostatni dzień tego tysiąclecia. W mieście narastała
atmosfera zepsucia i deprawacji. Opowiadano o tym, że z cieni wychylały się
demony, ryczące z zadowolenia i zabawiające się z mężczyznami, i kobietami
jednakowo. Kiedy zegary wybiły północ, kometa, wielka masa zielonego Kamienia
Spaczenia uderzyła w miasto niczym Boski Młot. Ludność Imperium wierzyła, że to
sam Sigmar osądził Mordheim jako plugawe miasto, niegodne istnienia. Niefortunni
ludzie, którzy przetrwali uderzenie wkrótce zmutowali przez ekspozycje na tak
wysokie stężenie Spaczenia, a na domiar złego, Skaveni ściągali do ruin miasta całymi
watahami, zwabieni przez ogromne skoncentrowanie nieczystej substancji.
Mordheim stał się miastem Potępionych, przeklętym na wszech czasy przez
zwyrodniałe moce. Przeklęte miasto zostało w końcu zniszczone przez armię Sigmarytów
Wielkiego Teogonisty oraz połączone oddziały kilku Imperialnych Zakonów
Rycerskich. Jednak nawet dziś, te nawiedzane przez Skavenów ruiny nazywane
niegdyś Mordheimem są w mowie potocznej odpowiednikiem grzechu i moralnego
zepsucia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz