https://youtu.be/Z1KIJgx732A
Wojna Zemsty (-1997 do -1600 r. IK)
Rozgniewany
Wysoki Król wezwał swoich wasali i Thanów wraz z ich armiami w przygotowaniach
do wojny. Niemal każdy krasnoludzki klan został wezwany pod broń, a każda ich
forteca gromadziła dziesiątki tysięcy żołnierzy i formowała z nich legiony pod
dowództwem Gotreka. U szczytu swojej potęgi, Krasnoludy wyruszyły na wojnę na czele
wielkiej hordy ciężko opancerzonych wojowników. Konflikt ten przeszedł do
historii Krasnoludów pod mianem Wojny Zemsty, natomiast Elfy po dziś dzień
nazywają ją Wojną o Brodę.
Stojąc
na czele całej militarnej potęgi, jaką jego rasa mogła w tym czasie zgromadzić,
Wysoki Król poprowadził swoje Krasnoludy na niziny i zaatakował niczego
niepodejrzewające Elfie kolonie, których mieszkańcy byli nieświadomi polityki
dworu Ulthuanu i Gotreka.
Pod
brutalnymi szturmami Krasnoludów padały kolejne elfie kolonie, do czasu, gdy
Caledor II nakazał zmobilizować własne siły w celu starcia się z Krasnoludami w
Starym Świecie. Czyniąc to sprawił, że Ulthuan niemal w ogóle nie był
chroniony, czym bardzo przysłużył się Malekithowi. Ogromna elfia flota dotarła
do miasta portowego Tor Alessi, gdzie Król-Feniks na czele swoich wojsk
przepędził Krasnoludy sprzed miejskich murów. Było to pierwsze faktyczne
starcie między tymi dwoma cywilizacjami w wojnie, która miała trwać niemal 400
lat.
Zaślepione
gniewem i pewnością siebie Krasnoludy były zaskoczone tak szybkim przybyciem
całej elfiej armii do Starego Świata. Ich odepchnięte siły musiały się teraz
ścierać z Elfami w wielu miejscach całego kontynentu, jednak najbardziej krwawe
bitwy miały miejsce na ziemiach dzisiejszej Bretonnii.
Do
-1974 r. IK Caledor II zabił w bitwie Księcia Snorriego Półrękiego, syna
Wysokiego Króla. Śmierć jego syna upewniła Gotreka w jego postanowieniu zabicia
Caledora do końca tej wojny.
W
akcie zemsty za śmierć krewniaka, Książe Morgrim, kuzyn Snorriego i bratanek
Króla poprowadził armię Krasnoludów do tak pełnego furii ataku, że siły Elfów
były zmuszone do ucieczki aż do swojego ostatniego posterunku na kontynencie,
Oeragoru. To tam miała miejsce ostatnia bitwa jego kampanii, w której Morgrim i
jego Krasnoludy z dumą i uporem stali w niekończącym się deszczu elfich strzał.
Kiedy tylko Elfom skończyły się strzały, ich armia postanowiła zetrzeć się z
Krasnoludami w bezpośredniej walce. Bitwę zakończyła śmierć Księcia Imladrika z
rąk Morgrima, za co od tamtej pory nazywany był Elgidum (co z krasnoludzkiego
można przetłumaczyć jako Zguba Elfów). Okrzyknięty bohaterem książe kontynuował
swój zwycięski marsz, zdobywając kolejne elfie miasta na terenie całego Starego
Świata. Jednym z jego największych zwycięstw było spalenie Athel Maraya w -1948
r. IK.
Innym
wielkim dowódcą Krasnoludów był Brok Kamienna Pięść, który poprowadził armię z
Karak Azgul w kampanii przeciwko Elfom. Jego wiedza z zakresu położenia
podziemnych tuneli bardzo przydała mu się w zaskakiwaniu swojego wroga. Za jego
heroiczne czyny nazwano go Ungdrin Ankor Rik, czyli Władcą Tuneli. W trakcie
swojej kampanii, Brok poznał swojego nowego arcywroga - Lorda Saledora z Tor
Arche, z którym na przestrzeni stu najbliższych lat miał toczyć wiele słynnych
w historii Krasnoludów bitew, jak choćby bitwę o Ślepą Rzekę. Ostatecznie, to w
czasie bitwy o Athel Maraya dowódcy obu walczących ze sobą armii zginęli w
pojedynku na śmierć i życie. Obaj byli niezwykle uzdolnionymi wojownikami i
żaden z nich nie był w stanie pokonać drugiego, do czasu, gdy szalejący w
mieście pożar nie pożarł także i ich.
Wojna o Brodę
W
ostatnim etapie wojny, Wysoki Król Gotrek poprowadził rdzeń swojej armii celem przepędzenia Elfów i
oblężył obwarowane miasto Tor Alessi po raz czternasty i jednocześnie - po raz
ostatni. W końcu, jego Krasnoludom udało się dokonać wyłomu w murach. Caledor
II, nie mając szans na ucieczkę, był zmuszony do stanięcia oko w oko z
Gotrekiem. Ich pojedynek trwał godziny, ale gdy szczęście Króla-Feniksa się
wyczerpało, Gotrek przełamał jego miecz dobrze wymierzonym uderzeniem młota.
Pokonany i pozbawiony broni Caledor upadł na kolana i zaczął błagać o łaskę i
przebaczenie, ale cała jego nadzieja na przeżycie tego dnia została przez niego
zaprzepaszczona, gdy Caledor zabił syna Wysokiego Króla. Utwardzając własne
serce, Wysoki Król uderzył swoim młotem po raz ostatni w tej wojnie i zabił
Króla-Feniksa.
Po
zakończeniu się bitwy, Król Gotrek podniósł z ziemi ubłoconą Koronę Feniksa i
ogłosił, że uraza dokonana mu przed laty została spłacona, oraz że Elfy mogą od
tej pory śmiało przychodzić do jego Karaz-a-Karak i błagać o zwrot korony.
Pozostałe elfie siły wycofały się ze Starego Świata, a ich arogancja i duma,
podobnie jak ich armie, zostały rozbite w upokarzającej porażce. W poczuciu
zranionej dumy, Elfy postanowiły dokonać jeszcze jednego, samobójczego ataku na
mury Karaz-a-Karak, jednak w tym samym czasie do Elfich armii zaczęły docierać
wieści o ataku największej floty Mrocznych Elfów na Ulthuan w historii ich
konfliktu. Z wielką goryczą w sercach, Elfi Lordowie zaczęli masową ewakuację
wszystkich Elfów ze swoich kolonii w Starym Świecie i mobilizację w
przygotowaniach do odparcia wroga z Ulthuanu. Elfy z Athel Loren odmówiły
postanowieniom Lordów z Ulthuanu, ogłaszając niepodległość względem Tronu
Feniksa. W przyszłości te Elfy, które odmówiły wzięcia udziału w wielkim
exodusie, zaczęły być nazywane Leśnymi Elfami.
Krasnoludy
uznały się za zwycięzców Wojny Zemsty, jako że ich wróg opuścił strefę działań
wojennych, a wszystkie ich kolonie prócz jedynie kilku zostały opuszczone. Było
to ciężko wywalczone zwycięstwo, ale dzięki niemu Krasnoludy stały się
dominującą siłą w tej części świata. Mimo to, Krasnoludy były całkowicie
nieprzygotowane na katastrofę, która wkrótce miała na nie spaść.
Wielki
Upadek
Świt Czasu Niedoli
Długi
konflikt, który trwał niemal 400 lat wykrwawił Imperium Krasnoludów. Krasnoludy
nie były już w stanie walczyć z tym samym wigorem w obliczu tak wielkich strat
we własnej populacji. Nim ich cywilizacja w ogóle zaczęła odbudowę wszystkiego,
co wówczas stracono, ich królestwo zostało dotknięte katastrofą, która
wstrząsnęła podstawą całego świata. Nikczemni Skaveni w swej nieskończonej
chciwości i żądzy władzy uknuli wielką intrygę, dzięki której podziemne tunele
zostały otwarte w ich próbie poszerzenia granic własnych domen na wszystkie
Cztery Krańce Świata. Głęboko pod starożytnym miastem Skavenblight, Skaveni
nakarmili diaboliczną maszynę wielkimi pokładami niestabilnego Kamienia Osnowy,
przekierowując mroczne moce tak, by wzmocniły siły ich czarnoksiężników.
Ziemia
trzęsła się, a jęki kruszonych skał niemal tonęły w punkcie kulminacyjnym
śpiewających magów. Wysoko nad nimi, pośród rozpadających się, miejskich
monumentów, wielka Wieża Dzwonów zawaliła się niczym maszt okrętu na pełnym
morzu podczas sztormu. Następnie, po raz pierwszy w historii, wielka machineria
Skavenów zawiodła swoich panów. Nieznana część ich genialnego, lecz
niedoskonałego urządzenia musiała zostać zniszczona w najbardziej krytycznym
momencie całego rytuału. W zaledwie kilka sekund później doszło do katastrofy.
W
oślepiająco białym świetle czystego zła, fala uderzeniowa czystej, magicznej
energii przemierzyła podziemne komnaty miasta i wyzwoliła pełnię swojej mocy na
kręgosłup świata. Tunele zaczęły się zapadać, budynki obalać, a ziemia falować
i drżeć. Cała równina otaczająca miasto Skavenblight zamieniła się w pole
ognistych gejzerów. Szkody poczynione tej ziemi były jeszcze bardziej
druzgocące w skutkach niż mogło wydawać się na pierwszy rzut oka, jako że fala
niszczącej energii postępowała coraz dalej. Nie minęło wiele czasu, a cały
Stary Świat zaczął trząść się, gdy tytaniczna siła wybuchła na wszystkie
kierunki świata. Góry Krańca Świata zaczęły trząść się i zapadać pod
nieustępliwym trzęsieniem ziemi, gdy fala niszczącej energii rozbiła się o
szczyty całego łańcucha górskiego. Wielkie fale powstały z morza i zalały
wybrzeża kontynentu, niszcząc wszystko na swojej drodze. Uśpione wulkany na
wschodzie przebudziły się do życia, a ziemia w ich obrębie już zawsze miała
stanowić pole ognistych gejzerów, lawy i częstych trzęsień ziemi. Wielkie
królestwo Krasnoludzkich Władców upadło, a cała ich cywilizacja została
zniszczona w mgnieniu oka.
Każdą
krasnoludzką osadę spotkało nieszczęście, jako że ich mury upadły, wszelkie
kopalnie zawaliły się, a dolne poziomy ich miast zostały zalane przez podziemne
rzeki. Same góry zatrzęsły się, a w niektórych przypadkach nawet i rozdarły się
na pół, pozwalając wielkim lawinom na zawalenie dolin i nizin. Nawet Ungdrin
Ankor, Podziemne Przejście Krasnoludów częściowo się zapadło. Wszechobecne
zniszczenie było tak wielkie, że w historii Krasnoludów to wydarzenie zostało
zapamiętane jako Czas Niedoli.
Wojny z Goblinami (-1449 do -250 IK)
Katastrofa
sprowadzona na Krasnoludy w Czasach Niedoli dała początek reakcji łańcuchowej
na całym Świecie. Przez wulkaniczną aktywność na wschodzie, rasy Goblinoidów
zaczęły migrować w swych niezliczonych hordach na zachód. W odpowiedzi,
plemiona ludzi zaczęły migrować do Starego Świata w stale zwiększających swą
liczebność falach, handlując złotem i bydłem z Krasnoludami i starając się
uciec przed nadciągającymi ze wschodu Zielonoskórymi. Za pozwoleniem nowego
Wysokiego Króla, Nurna Niszczyciela Tarcz, ludzkim plemionom pozwolono przejść
przez ziemie jego ludu, po czym sukcesywnie zaczęły one znikać w gęstych lasach
Starego Świata. Wiele z następnych inwazji dało początek serii wojen i bitew,
które Krasnoludy nazwały Wojnami z Goblinami, jako że to właśnie te istoty były
najbardziej liczne pośród wrogów Krasnoludów w tamtych czasach.
Pierwszy
atak miał miejsce tuż po ostatnim wstrząsie ziemi. Niezidentyfikowani wrogowie
zinfiltrowali podziemne, Krasnoludzkie sieci w swych niezmierzonych liczbach.
Niedługo potem posterunki i małe, krasnoludzkie twierdze stały się celem ich
ataków. W obliczu katastrofy, wiele osad i Krasnoludzkich twierdz utraciło
przynajmniej część własnych murów, przez co Krasnoludy wewnątrz szybko były
otaczane i przytłaczane samą liczbą swoich wrogów. Pierwszymi ofiarami ogromnej
inwazji byli mieszkańcy Karak Ungor.
Czując
przewagę w obliczu wszechobecnego chaosu, fala Nocnych Goblinów pojawiła się w
każdym ważnym miejscu miasta, biorąc Krasnoludy z Karak Ungor z zaskoczenia.
Dzięki ich szybkości i przytłaczającym liczbom, Nocne Gobliny odbierały Krasnoludom
kolejne części ich miasta. Chcąc przynajmniej umrzeć z honorem, wojownicy i
miejska milicja pospiesznie uformowała szyki. Ich celem stało się odizolowanie
Nocnych Goblinów w kluczowych miejscach miasta do czasu, gdy cywilna populacja
miasta zostanie ewakuowana. Król Karak Ungor, Kargsson z Klanu Kamiennego Hełmu
poprowadził śmiały kontratak, który dał kobietom i dzieciom dość czasu na
ucieczkę. Po udanej ewakuacji, Król nakazał opuszczenie miasta i udanie się w
stronę twierdz Karak Kadrin i Zhufbar. Król Kargsson nigdy nie dotarł na
miejsce. To on zamknął tunele za swoim ludem, pozwalając mu bezpiecznie uciec
przed decydującym atakiem Goblinów.
Jako
że wróg kontrolował zarówno powierzchnię jak i podziemne tunele, wszelka
komunikacja między twierdzami została utracona. Następny atak dotknął bogatą w
minerały twierdzę Karak Varn. Ta osada była znana z największych depozytów
gromrilu na świecie. W dniu katastrofy jej najniższe sieci kopalń zostały
zalane przez pobliskie jezioro Czarnej Wody. Bez ostrzeżenia, armie Skavenów
prosto ze Skavenblight zaatakowały niższe poziomy twierdzy, podczas gdy Orkowie
zaatakowali miasto od góry. Pochwycone między dwie ogromne siły inwazyjne,
Krasnoludy nie miały szans. Pomimo dobrze umocnionych pozycji i po niemal roku
stawiania dzielnego oporu, miasta Karak Varn zostało zdobyte. Większość
zatwardziałej w boju populacji miasta walczyła do śmierci. Jedynie garstka z
mieszkańców miasta zdołała się ewakuować i dotrzeć do relatywnie bezpiecznego
Zhufbaru.
Wojna o Karak Ośmiu Szczytów
Po
upadku Karak Varn, Krasnoludy czekała seria dotkliwych porażek w wielu
miejscach Gór Krańca Świata. Słupy czarnego dymu unosiły się wysoko nad
górskimi szczytami, gdy naziemne osady i posterunki oraz krasnoludzkie kopalnie
upadały jedne po drugich. Uchodźcy, którzy przetrwali ataki, robili co w ich
mocy by pokonać górskie, ukryte przejścia i dotrzeć do innych twierdz, jednak
wszelkie górskie szlaki także były już okupowane przez wroga. W miarę
eskalowania wojny, Podziemne Przejście stało się kolejnym teatrem wojny - tym
razem dla Skavenów i Nocnych Goblinów, walczących ze sobą o kontrolę nad siecią
tuneli. Na południu, kopalnie Ekrundu zostały ograbione przez Orków, którzy
przepędzili Krasnoludy z bogatych w zasoby Góry Smoczego Kręgu. Kopalnie złota
i Bryndurazu (“świecącego kamienia” w języku Khazalid) w Górach Gunbad zostały
zdobyte przez hordę Nocnych Goblinów i Plemię Czerwonego Oka. Po oblężeniu
trwającym kilka dekad, twierdza Góry Srebrnej Włóczni została utracona na rzecz
Orków. W tamtych czasach, cała wschodnia część Gór Krańca Świata została
utracona na rzecz Zielonoskórych.
Kilka
dekad po Czasie Niedoli, niegdyś uśpiony wulkan w Górach Gromu nagle wybuchł,
wymuszając na żyjących w tamtym regionie Trollach migrację w kierunku ostatnich
twierdz pozostających w rękach Krasnoludów. By przeciwstawić się tym okrutnym
bestiom, Wysoki Król Morgrim Czarnobrody ogłosił pierwszą Wojnę Trolli. Dało to
początek serii kampanii trwających łącznie 300 lat, których celem było
odzyskanie utraconych terytoriów. Ostatecznie, Krasnoludy przegrały walkę o
trzy główne twierdze na przestrzeni zaledwie pięćdziesięciu lat. Karak Ośmiu
Szczytów, druga największa twierdza w Królestwie Krasnoludów upadła na rzecz
szczuroludzi w -513 r. IK. Karak Azgal zostało zdobyte poprzez szturm i
splądrowane przez armię Orków w -493 r. Tylko po to, by po zwycięstwie
Zielonoskórych prawa do tego miejsca zgłosił smok, który ukrył się w
podziemnych rozpadlinach miasta. Karak Drazh zostało zaatakowane i zdobyte
przez Orków jeszcze w tym samym roku i ostatecznie stało się nową fortecą
Zielonoskórych, przechrzczoną na Czarną Turnię. W tym okresie Krasnoludzkiej
historii utracono wiele tajemnic magii runicznej, technik kowalskich i
architektonicznych, które już nigdy nie miały zostać odzyskane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz