https://youtu.be/Zc-SdRNUuWg
Droga na
Terrę
Ogień Herezji Horusa rozchodził się po galaktyce,
topiąc niezliczone światy we krwi i pożodze. XVI legion poniósł podczas stać w
systemie Istvaan znacząco większe straty niż Horus przewidywał, dlatego Synowie
Horusa nie brali udziału w tylu starciach, co pozostałe Zdradzieckie Legiony.
Bitwa o Calth
(w skrócie, bo jest już o tym osobna seria artykułów)
Według planu Mistrza Wojny Ultramarines musieli zostać
zatrzymani jak najdalej od Terry i możliwie osłabieni w jak największym
stopniu. Zadanie to przypadło oczywiście Lorgarowi i jego Niosącym Słowo, gdyż
to interwencja Ultramarines na planecie Khur poniżyła ich i pchnęła w objęcia
Mrocznych Bogów. Horus jeszcze przed wydarzeniami Herezji nakazał Guillimanowi
i jego Ultramarines koncentrację w rejonie Calth, skąd mieli wyruszyć do
systemu Veridian, by unicestwić zbierające się tam orkowe WAAAAGH! Siły
Ultramarines miały czekać na wsparcie Niosących Słowo, z którymi mieli wspólnie
przeprowadzić tą kampanię. Jednak wszystko to było tylko kolejnym planem Horusa,
który miał na celu zgrupowanie możliwie jak największych sił XIII legionu i
unicestwić je, lub chociaż dotkliwie okaleczyć.
Niespodziewany atak Niosących Słowo mających być
sojusznikami zdecydowanie zaskoczył Ultramarines. Głównym natarciem dowodził
Kor Phaeron - pierwszy kapitan Niosących Słowo. Na początku walk XVII legion
zdołał nawet zwrócić systemy obrony orbitalnej Calth przeciwko będącym już w
rozsypce synom Guillimana, co wprowadziło jeszcze większy zamęt. Pomimo
zaskoczenia, pojawiających się na polu bitwy fal demonów oraz zaginięcia na
jakiś czas swojego prymarchy, Ultamarines dali radę się przegrupować, odbić
systemy obrony orbitalnej oraz wyprzeć Niosących Słowo z systemu. Było to
jednak okupione monstrualnymi stratami, a sam Guilliman ledwo uszedł z życiem
ze starcia z Kor Phaeronem.
Pomimo odparcia Niosących Słowo, Horus mógł uznać
bitwę za sukces. Światy Ultramaru zostały odcięte od reszty galaktyki olbrzymią
burzą osnowy, uniemożliwiającą Ultramarines wsparcie Terry w nadchodzącej
bitwie oraz jakąkolwiek komunikację z lojalistami. XIII legion, który na Calth
wciąż musiał się użerać z niedobitkami Niosących Słowo został osłabiony na tyle
by nie stanowić już zagrożenia dla planu Mistrza Wojny.
Signus Prime
Horus miał pewność co do tego, że jego umiłowany brat
Sanguinius nigdy nie zdradzi Imperatora, jednak dzięki podszeptom Mrocznych
Bogów Mistrz Wojny opracował plan, by jego brat i Krwawe Anioły pogrążyły się
na zawsze w morderczym szale.
Sanguinius oraz Horus walczyli ramię w ramię w wielu
bitwach. Podczas jeden z nich Mistrz Wojny zobaczył w ruinach świątyni obcych
coś zupełnie nie do pomyślenia - swojego
brata pozbawiającego życia jednego z astartes Krwawych Aniołów. Sanguinius
wytłumaczył mu potem, że jego legion jest skażony Czerwonym Pragnieniem -
wampirycznym stanem w którym astartes wpada w szał podczas bitwy i pragnie
coraz więcej krwi swych przeciwników. Niewielu astartes udało się powrócić po
tym do normalnego stanu, dla większości jedynym wybawieniem była śmierć.
Wyzwolenie tej siły przeciwko wrogom Horusa, mogłoby znacząco przechylić szalę zwycięstwa
na stronę Zdradzieckich Legionów.
W przeddzień wybuchu Herezji Horusa Krwawe Anioły
otrzymały od Mistrza Wojny zadanie oczyszczenia systemu Signus z okupujących go
xenos. W rzeczywistości światy tego systemu były okupowane przez demony pod
wodzą większego demona Slaanesh - Kyriss'a Perwersyjnego. Gdy Sanguinius przybył
ze swoim legionem do wskazanego przez Horusa systemu, od razu zostali
zaatakowani i ponieśli ciężkie straty. Podczas walk o Signus Prime Sanguinius
starł się z krwiopijcą Khorne'a o imieniu Ka'bandtha. Starcie trwało długo i
pomimo początkowej przewagi prymarchy, został on powalony i ogłuszony przez
demona, co sprawiło, że Anioł z Baal stracił przytomność. Po pokonaniu syna
Imperatora bestia rzuciła się na jego astartes, mordując bez problemu pięciuset
z nich. Porażka ich ojca oraz strata tak wielu braci uaktywniła inny aspekt
klątwy jaką objęty był legion Krwawych Aniołów. Marines wpadli w berserkerski
szał i rzucili się na swoich wrogów. Stan ten został nazwany później ,,czarnym
szałem'', i wzmagał się jeszcze bardziej po śmierci Sanguiniusa z rąk Horusa
podczas bitwy o Terrę (spoiler alert! :P ). Szał ustał dopiero gdy planeta
została oczyszczona a Sanguinius znów objął dowodzenie nad legionem. Po krwawych
walkach cały system został wyzwolony spod panowania sił Chaosu, a Kyriss'a
został wygnany do tronu Shlaanesh, by spotkać się z jego/jej dezaprobatą i
gniewem.
Wojna Manacheańska
W
drodze na Terrę Synowie Horusa wspierani przez Gwardię śmierci najechali światy
Wspólnoty Manacheańskiej. Szybki atak Zdradzieckich Legionów zmusił jej
mieszkańców do przyjęcia panowania Mistrza Wojny. Zyskano dzięki demu potężny
zastrzyk zasobów i zakładów przemysłowych, które miały wspomóc zdrajców w ich
drodze do serca Imperium.
Spalenie Ohmn-Mat
Na
świecie-kuźni Ohmn-Mat w Segmentum Ultima trwała wojna domowa między
Adeptus Machanicus a Heretekami,
popierającymi Horusa. Z powodu przechylenia się szali zwycięstwa na stronę
lojalistów, Mistrz Wojny zmuszony był wysłać na planetę swój legion wspierany
przez Żelaznych Wojowników. W wyniku walk planeta została spalona do gołej
ziemi.
Zniszczenie Dwell
Świat
Dwell został skolonizowany przez Imperium podczas Mrocznej Ery Technologii przez
osadników z pobliskiego świata rycerskiego Molech. Niedługo po kampanii w
systemie Istvaan Horus poszukiwał na planecie miejsca w którym została ukryta
wiedza o sekrecie rycerskiego świata, na którym dekady wcześniej Mistrz Wojny
toczył walki w imieniu swojego Ojca. Jednak Imperator wymazał jego wspomnienia
co do tajemnicy ukrytej pod powierzchnią planety.
W
tym samym czasie Abaddon i Aximand zastanawiali się kogo powołać na dwa wolne
miejsca w Kwadrze, gdyż zajmujący je Loken i Torgaddon nie opowiedzieli się po
stronie Horusa i zginęli na Istvaan III. Po długich kłótniach zadecydowano o
wybraniu Falkusa Kibre - dowódcy Justaerin oraz sierżanta Graela Noctue.
Gdy
wieść o wydarzeniach w systemie Istvaan się rozniosła w systemach Imperium
zaczęły się zbierać siły odwetowe. Jedną z grup dowodził Shadrak Meduson z
Żelaznych Dłoni, którego siły nie zdążyły się stawić na Istvaan V. Oprócz
swoich astartes zebrał on pod sobą 58 pełnych batalionów Imperialnej Armii,
mały kontyngent Białych Szram oraz garstkę Salamander i marines Kruczej
Gwardii.
Lojaliści
okopali się na planecie zanim dotarły do niej Zdradzieckie Legiony.
Ufortyfikowane miasta były świetnym miejscem na stawienie oporu. Pomimo tego
Synowie Horusa z Justaerin na czele bez problemu przerżnęli się przez ludzkich
obrońców, ale zostali zaskoczeni przez lojalistycznych Astartes. Aximand zabił
w walce zastępcę Medusona - porucznika Biona Henricosa, jednak sam został wtedy
zaskoczony kontratakiem Białych Szram, którymi dowodził Hibou Khan. Mimo
odparcia lojalistów Aximand zastał dotkliwie ranny w twarz i oszpecony.
Konsyliarze XVI legionu robili co w ich mocy, ale nawet ich umiejętności i
sprzęt nie były w stanie przywrócić Małemu Horusowi jego poprzedniego wyglądu.
Po
druzgocących atakach Synów Horusa niewielka grupa lojalistów musiała ratować
się ucieczką z planety. Mistrz Wojny natomiast odzyskał dawno zagłuszone
wspomnienia i wiedział, że następnym z jego celów będzie planeta Molech.
Bitwa o Molech
Mistrz
Wojny osobiście poprowadził szturm Synów
Horusa oraz Gwardii Śmierci na świat-fortecę Molech. Horus odzyskał na
Dwell wspomnienia na temat znajdującego się pod powierzchnią Molech portalu
prowadzącego do Osnowy, z którego mocy chciał zaczerpnąć. Niespodziewanym
atakiem całkowicie zaskoczył siły lojalistów. W czasie walk od Imperium
odwrócił się Dom Rycerski Devine. To podczas bitwy o Molech oddział ,,Błędnych
Rycerzy'' zakradł się na ,,Mściwego Ducha'', by oznaczyć runicznie cele dla
ataku Kosmicznych Wilków. Ich misja zakończyła się niepowodzeniem, a oddział
dowodzony przez Garviela Lokena poniósł duże straty i musiał się wycofać. Mistrz
Wojny w końcu posiadł potęgę Osnowy, co uczyniło go jeszcze bardziej zabójczym
wojownikiem. Po ciężkich walkach większość lojalistów została wyrżnięta, a
planeta dostała się w ręce Zdradzieckich Legionów.
Bitwa o Arissak
W
drodze na Terrę siły Zdradzieckich Legionów były nękane przez partyzanckie
ataki resztek sił Żelaznych Dłoni, Salamander i Kruczej Gwardii, którym udało
się uniknąć anihilacji na Istvaan V oraz uciekinierów z Dwell. Po wielu próbach
kapitanowi Tybaltowi Marrowi z Synów Horusa udało się wydać im otwartą bitwę w
systemie Arissak. Skuteczny atak sił XVI legionu zmiótł flotę lojalistów, a jej
resztki zmusił do ucieczki.
Bitwy te były tylko preludium do decydującego
uderzenia, które miało niedługo dosięgnąć Terrę i Pałac Imperatora ...
Bitwa o Terrę
Lądowanie
Gdy siły zdradzieckich Legionów zebrały się nad sercem
Imperium wiadomym już było, że wojna ma się ku końcowi. Albo Zdradzieckim
Legionom uda się pokonać Imperatora, albo zostaną odepchnięci i ich siły zaczną
topnieć coraz bardziej, aż do całkowitego unicestwienia.
Marynarka Imperialna wspierana przez systemy obronne
Luny pomimo bohaterskiej obrony nie była w stanie sprostać sile połączonych
Zdradzieckich Legionów i musiała ulec ich potędze. Co prawda zadała ona
zdrajcom poważne straty, niszcząc około 1/4 ich floty, jednak mogła tylko
odwlekać nieuniknioną klęskę.
Bitwa o Terrę zaczęła się od zmasowanego bombardowania
orbitalnego, które znacząco uszczupliło siły obronne planety. Po kilku dniach
ostrzału pierwsze kapsuły desantowe spadły na powierzchnię, wypuszczając
łaknących krwi astartes, przeżynających się przez nieporadnych obrońców. Główny
desant przypuszczono w dwóch punktach na obrzeżach Pałacu Imperialnego,
będącego głównym celem inwazji. Pomimo wysiłku obrońców w kilka godzin po tym
jak pierwszy zdradziecki marine postawił stopę na planecie, porty kosmiczne Mur
Nieskończoności oraz Lwia Brama wpadły w ręce sił Mistrza Wojny.
Hordy kultystów Chaosu odprawiały rytuały na
powierzchni planety, by przyzwać niezliczone hordy demonów. Kolejni astartes
wysypywali się ze statków desantowych, którym udało się uniknąć ognia systemów
obrony, a ociężałe kroki tytanów z Legio Mortis wstrząsały ziemią pod ich
stopami. Obrońcy wiedzieli, że na ich barkach spoczywa los całego Imperium
jednak nawet ich ofiarność i fanatyzm nie były w stanie się oprzeć furii
Chaosu. Rozpoczęło się oblężenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz