https://youtu.be/8hGb023gl7Y
Herezja Horusa
W
czasie Herezji Horusa, Bile nie podążył za przykładem swoich Braci Bitewnych i
nie zwrócił się w kierunku Slaanesha. Zamiast tego, zdystansował się od swojego
Legionu i oddał się badaniu zakazanej inżynierii genetycznej, która mogła
odblokować tajemnice Imperatora. Po Masakrze w Strefie Zrzutu, Fabius odkrył
starożytne, chóralne zgromadzenia na Istvaanie V, grzebiąc w ruinach
pozostawionych tam przez spaczone Chaosem Śpiewaczki z Układu Istvaan. Później,
Fabius dołączył do dowódców Dzieci Imperatora, m.in. Lucjusza i Mariusa
Vairoseana w posługiwaniu się ekstremalnymi torturami w próbie wypędzenia
demona z Prymarchy Fulgrima.
Na
żądanie Prymarchy, Fabius stworzył pierwszego, prymarszego klona - Ferrusa
Manusa. Prymarcha Żelaznych Dłoni i Fulgrim byli niegdyś najlepszymi
przyjaciółmi. Fulgrim raz jeszcze chciał spróbować namówić swojego brata do
wsparcia sprawy Horusa, jednak za każdym razem klon Ferrusa odmawiał Fulgrimowi
i za każdym razem Fulgrim był zmuszony go zabić. Fabius wielokrotnie powtarzał
proces, jednak nie zdało się to na nic - Fulgrim był jedynie coraz bardziej
wściekły.
Fabius
okazał się być kluczową postacią dla całego Legionu Dzieci Imperatora w trakcie
Herezji Horusa - na żądanie Prymarchy wskrzesił on Lorda Komandora Eidolona i
Lucjusza. W czasie trwania wojny, jego eksperymenty stawały się coraz bardziej
zdeprawowane. Tortury pochwyconych Kosmicznych Marines z obozów Zdrajców i
Lojalistów dały życie pierwszym pokoleniom jego Teraty, wzmocnionych
wojowników, którzy choć fizycznie byli silniejsi nawet od Astartes, to często
zapadali na gwałtowne mutacje i cierpieli z powodu niestabilności psychicznej.
Te
wydarzenia z czasów Herezji miały swój punkt kulminacyjny w czasie Oblężenia
Pałacu Imperialnego. Dzieci Imperatora, do tego czasu już Zdradziecki Legion
pod rozkazami Mistrza Wojny, zaatakowały Terrę, choć praktycznie jedynie
niewielka część Legionu dołączyła do walki pod murami Pałacu.
Zamiast
tego, Legion zorganizował inwazję na cywilną populację Terrańskiego
Administratum; zadziwiająca i złożona infrastruktura kleryków, biurokratów,
kuratorów i służących, których zadaniem było wtłaczanie w Imperium jego
życiodajnej siły upadła. Całe dynastie statecznych skrybów i warstwy społeczne
wyniosłych prefektów zostały schwytane w czasie ucieczki ze strefy wojny, która
rozszerzała się na całą planetę. Na nich również przyszedł czas. Pod nadzorem
Bile’a znalazło się więcej niż milion nowych więźniów. Ich los był niezwykle
okrutny: każdy z nich został zdestylowany do postaci stymulantów bitewnych i innych
środków odurzających, które następnie przekazano Braciom Bitewnym Legionu. Było
to ukoronowanie ich skoku w otchłań. Nie trzeba mówić, że Slaanesh był wielce
zadowolony ze swoich sług.
To
prawdopodobnie w tym czasie Fabius Bile oddał się w całości na rzecz ciemności.
Jego eksperymenty na żywych więźniach z pewnością podniosły jego status. Bile
był w tamtym czasie w stanie utrzymać ich przy życiu przez całe tygodnie,
katalogując każdy wynik swoich podłych eksperymentów. Nawet pośród rzezi, która
czekała Zdrajców po złamaniu Oblężenia Terry, jego fascynacja dotyczyła życia,
nie śmierci. Bile poprowadził Dzieci Imperatora do jeszcze głębszego oddania
się Slaaneshowi, Mrocznemu Księciu. Jego praca sprawiła, że dla całego Legionu
pozostała już tylko jedna droga, którą mógł on podążyć: wieczny pościg za
zmysłowymi ekscesami, który od tamtej pory rozdzierał gwiazdy. Mimo to, sam
Bile nigdy nie przeszedł ani jednej z operacji, na które tak ochoczo zapraszał
swoich tak zwanych Braci.
Po Herezji
Podczas gdy jego Bracia z Legionu
całkowicie postradali rozumy, Bile krok po kroku przemierzał kolejne stacje
swojej własnej, mrocznej drogi. Opuścił on Świętą Terrę na krótko przed porażką
Horusa. Ten czyn został przez Fulgrima uznany za akt zdrady i nie czekając, Prymarcha
ogłosił nagrodę za przyniesienie mu głowy swojego byłego Konsyliarza. Banda
Bile’a przemierzyła rozdarte wojną Imperium, budując przy tym nową legendę wraz
z każdą kolejną przygodą. Przy każdej okazji, kiedy to był zmuszony do
lądowania na jakiejś zapomnianej przez Imperatora planecie, oferował swoje
usługi w zamian za dostęp do jeńców i więźniów, próbek genetycznych i
starożytnej wiedzy odnośnie technologii. Mimo złej reputacji krążącej wokół
jego imienia, Bile wciąż był przywiązany do starej Imperialnej Prawdy, wierząc,
że jedynie głupcy i słabeusze szukają komfortu w służbie Rujnujących Mocy, oraz
że pogoń za prawdą naukową zawsze powinna być traktowana jak najwyższa z
wartości.
Choć
wielu ambitnych hersztów miało żałować dnia, w których Bile przybył na ich
planetę, to trzeba przyznać, że pomoc, którą oferował Renegacki Konsyliarz
mogła przynieść wiele dobrego. Jego mikstury były w stanie zmienić całe
bataliony obronne w szukających guza super-żołnierzy, a jego mistrzostwo w
procesie klonowania sprawiło, że był on w stanie zmobilizować tysiące
“idealnych wojowników” na przestrzeni kilku solarnych miesięcy. W konsekwencji,
wyznacznikiem jego mrocznej drogi stały się genocydy i genetyczne
zdeprecjonowanie rasy ludzkiej. Inkwizycja wciąż szuka sposobu na
wyeliminowanie zagrożenia ze strony tych genetycznie wzmocnionych,
psychotycznych “Nowych Ludzi” ze wszystkich dotkniętych plagą Bile’a Układów
Imperium.
Jednak
pomimo całego swojego podłego geniuszu, nawet on nie był w stanie powstrzymać
pełnej furii krucjaty Lojalistów, rozpoczętej tuż po oswobodzeniu Terry w
czasie wydarzenia nazwanego Oczyszczeniem. Zemsta Imperatora dopadła go w
Układzie Arden, gdzie aktywnie wspierał ekscesy Renegackiego Lorda Tyrella w
zamian za “materiał płodowy.” Zakon Salamander wytoczył wściekły atak na Arden
IX, spadając na niego niczym uosobienie aniołów zemsty. Rafinerie ciał i kadzie
klonujące Bile’a spłonęły w jedną noc, gdy przepełnione prawą furią Salamandry
postawiły w płomieniach wszystkie dowody na przeprowadzanie przez Praprzodka
jego wielkich eksperymentów.
Bile
powalił kilku Kosmicznych Marines w otwartej walce. Jego podły uśmiech
błyszczał światłem błyskawicy, gdy jego dawni bracia umierali na niezwykle
okrutne i wymyślne sposoby. Mimo to, Bile ledwo zdołał uciec. Został zmuszony
do ratowania własnego życia, gdy jego własny okręt został uszkodzony przez
Imperialny Krążownik klasy Gothic. Jego jedyną deską ratunku było poszukanie
schronienia w Osnowie.
Niezależnie
od tego, czy było to oryginalnym planem Bile’a, czy może tylko przypadkiem,
jego okręt zaczął być ściągany w kierunku Oka Grozy. Bile dryfował tak przez
około wiek, nieustannie eksperymentując na tych kilku akolitach, którzy wciąż
mu zostali, dopóki ręka jakiejś mrocznej istoty nie poprowadziła jego statku do
studni grawitacyjnej Demonicznego Świata. Dawno temu, świat ten był jednym z
pełnych życia światów-klejnotów Imperium Eldarów, w czasach, nim ich
cywilizacja upadła. Gdy przybył tam Bile, planeta była już jedynie wyschniętą
ruiną, Starym Światem kipiącego szaleństwa, którego oryginalna nazwa, Urum,
odbijała się echem w okrzykach dawno martwych dusz. Dla Fabiusa Bile’a, miejsce
to było jednak po prostu domem.
Sklonowanie Horusa
Bile
wkrótce dowiedział się, że rozbite Zdradzieckie Legiony osiadły w Oku Grozy, a
w 32. tysiącleciu jego umiejętności mogły być dla nich szczególnie ważne. Nie
tracąc czasu, objął on dowodzenie nad pozostałymi, zgrupowanymi w Kantyckim
Mieście Dziećmi Imperatora. Była to forteca III Legionu na Demonicznym Świecie,
Harmonii. Bile miał zamiar kontynuować swoją pracę sprzed wybuchu Herezji,
starając się odkryć genetyczne tajemnice genoziarna i techniki tworzenia
Prymarchów przez Imperatora. Do tego czasu, Bile kontynuował zaś klonowanie
Prymarchów, tak, jak niegdyś uczynił to z samym Ferrusem Manusem.
Po
Herezji, ciało Prymarchy Horusa zostało skradzione ze świata opanowanego przez
Synów Horusa, Maleum, jako iż jego cenne, genetyczne dane i biologiczne sekrety
ukryte w jego ciele same w sobie były bezcenne. W nagłym ataku, pozostałości
tego, co niegdyś było dumnym Legionem Dzieci Imperatora z łatwością przedarły
się przez obronę Demonicznego Świata i dotarły wprost do centralnych komnat
twierdzy Synów Horusa. Stamtąd, czciciele Tzeentcha ukradli ciało Prymarchy i
czym prędzej opuścili planetę, spiesząc się z powrotem do Praprzodka.
Mając
jego genetyczne próbki, nic nie stało na przeszkodzie, by Bile, ku obrzydzeniu
Synów Horusa, sklonował samego Horusa. Bile uznał, iż czyn ten mógł przyciąć
skrzydła rosnącemu w popularność Abaddonowi Profanatorowi. Zamiast tego,
Abaddon napadł na centrum badawcze Bile’a i zniszczył klona Horusa przy pomocy
Ostrza Harmonii, uznając sklonowanie ich Prymarchy za bluźnierstwo (oraz
potencjalne zagrożenie jego własnej władzy rozciągniętej nad Siłami Chaosu), po
czym nakazał swojemu nowemu Czarnemu Legionowi spalenie Laboratoriów Bile’a.
Część
Dzieci Imperatora uznała ucieczkę Bile’a za zdradę. Po upadku zarówno
Kantyckiego Miasta jak i Harmonii, Bile był ścigany przez wielu wrogów,
włączając w to Zdradzieckich Marines, Eldarów, Mroczną Radę, a nawet samego
Fulgrima. Ostatecznie był on jednak w stanie powrócić na Stary Świat Urum.
Po
tych wydarzeniach Bile ostatecznie porzucił sprawę Zdradzieckich Legionów i
stał się “wolnym strzelcem” w pościgu za własnymi celami. Z sukcesem udało mu
się sklonować samego siebie, tworząc kilka swoich własnych klonów w różnych
miejscach galaktyki. Mówi się, iż ma on ukryte, tajemne placówki badawcze
rozsiane po całej galaktyce. Jego arogancja i niezrozumiała, amoralna inteligencja
idealnie pasuje do jego sadystycznego okrucieństwa.
Rozbicie
Z
Imperialnych podań wiadomo, że Bile dołączył do grupy zrzeszonych Konsyliarzy z
różnych Legionów, nazywanej “Konsorcjum.” Szukając sposobu na zatrzymanie
procesu rozkładu własnego ciała oraz na uzyskanie nieśmiertelności, Bile stał
się ochotnikiem w misji, która dziś znana jest jako Rozbicie; był to atak
Dzieci Imperatora na Eldarski Światostatek Lugganath w 764 r. M34.
W
czasie inwazji jasnym stało się, że jego były akolita, Oleander Koh i jego
grupa Harlekinów próbowali oddać władzę nad siłami Dzieci Imperatora w ręce
Bile’a. Chcieli oni, by wielki Astartes raz jeszcze poprowadził ich Braci.
Fabius nie miał jednak złudzeń - nie chciał stać się dowódcą militarnym.
Jedynym czego chciał była możliwość dalszego prowadzenia swoich badań.
Trzynaście Szram
Plotki
krążące między akolitami Bile’a głoszą, że Praprzodek studiował sztuki
zadawania bólu pod patronatem Haemonculi z Commoragh. Ci mistrzowie tortur byli
na tyle utalentowani, że nawet Bile, mając na karku tysiąc Terrańskich lat
doświadczenia w posługiwaniu się skalpelem, był pod wielkim wrażeniem ich
zdolności.
Nie
mniej, po jego porwaniu w 796 r. M37 w najeździe na cytadelę Dzieci Imperatora,
Zgromadzenie Trzynastu Szram było pod tak wielkim wrażeniem umiejętności
zadawania tortur przez Bile’a, iż pozwolono mu wkroczyć do spirali ich
podziemnego miasta w charakterze gościa zamiast ofiary. Tam wspomógł on
Trzynaście Szram w stworzeniu Wieży Ciała; żyjącej, oddychającej fortecy,
stworzonej z pozostałości tych, którzy stanęli na drodze Zgromadzenia.
Bez
eliksirów Bile’a i run, które wygrawerował on na ścianach tej mobilnej fortecy,
żywa wieża mogła nie przetrwać nawet kilku solarnych dni, a jednak istnieje ona
po dziś dzień, zwisając od spodu Commoragh niczym stalaktyt zbudowany z żywej
tkanki. Wewnątrz jej spływających krwią murów, Bile poznał wiele z pomniejszych
tajemnic Haemonculi. W mrocznych kręgach prawdziwego zła, o wielkości jego
poczynań mówi się ściszonymi głosami. Drukhari nigdy nie obdarzyli człowieka
tak wielkim honorem, jak uczynili to w przypadku Bile’a. Bile zdaje sobie z
tego oczywiście sprawę i nauczył się od nich tyle, ile był w stanie, chcąc
wykorzystać wiedzę Mrocznych Eldarów do własnych celów.
Zgromadzona
przez niego wiedza ostatecznie doprowadziła go do podzielenia się mrocznymi
sztukami z Commoragh z Dziećmi Imperatora, przez co popadł on w niełaskę
Trzynastu Szram. Konflikt między Praprzodkiem a Zgromadzeniem był nieunikniony.
W Bitwie o Belial IV w 993 r. M37, Zgromadzenie całkowicie wyrżnęło wszystkich
tych, którym Bile zdołał przekazać choć część udzielonych mu lekcji, po czym
jego członkowie zabrali się za samego Bile’a. Od tamtej pory, jego mózg został
zmieniony tak, by już nigdy nie był on w stanie podzielić się wiedzą
zaczerpniętą z Commoragh z żadną żywą istotą.
Nowy Człowiek
Zakony
Adeptus Astartes są świadome koszmarnych poczynań Fabiusa Bile’a w każdym
Segmentum Imperium. Populacje niegdyś produktywnych światów musiały zostać
wyplenione co do jednego człowieka. Gdy jedna z infekcji Bile’a opanuje już
dany świat, jego miauczące i jęczące ofiary muszą zostać zniszczone ogniem i
mieczem, tak, by zapobiec ich rozplenieniu się na pobliskie światy. Tylko
osobiście przeprowadzone śledztwo może ustalić, jak wielu mieszkańców danej
planety upadło pod naporem zmian genetycznych zapoczątkowanych przez
Praprzodka. Najczęściej to właśnie Zakonom Adeptus Astartes powierza się
przeprowadzenie śledztwa i najczęściej odnajdują tam one populacje zmutowanych,
odczłowieczonych, szalonych potworów. Nie wszystkie z tych misji
oczyszczających są jednak przeprowadzane z litości.
Na
tuzinach, być może i nawet setkach światów, Kosmiczni Marines napotkali zacięty
opór ze strony zatwardziałych kadr wzmocnionych genetycznie ludzi, którzy
walczą z siłą i przebiegłością prawdziwych diabłów. Te zmodyfikowane potwory
wykazują się siłą, czasem reakcji i inteligencją o wiele razy przewyższającymi
ludzkie i w starciu ze zwykłymi ludźmi okazują się być okrutnymi,
psychotycznymi zabójcami. Te istoty są największym dziełem Bile’a; są jego
Nowymi Ludźmi, których Bile za wszelką cenę pragnie rozmnożyć w całej
galaktyce. Są zmienne, samolubne, agresywne, mordercze i wykazują silne
obsesje; w wielu kwestiach przypominają one swojego stwórcę. Każda z
najgorszych ludzkich cech została u nich uwydatniona i po dziesięciokroć
zwiększona, oraz połączona z psychiką godną tyrana i siłą szaleńca. Nawet
Inkwizycja nie ma pojęcia, jak wiele tych abominacji uciekło w zimną próżnię
galaktyki. Istoty te nie zawsze wyglądają jednak kropka w kropkę jak mutanty; u
wielu z nich wszelkie zmiany ukryte są pod normalnie wyglądającą, ludzką skórą
i dlatego ciężko jest je odróżnić od normalnej populacji do czasu, gdy ich
wewnętrznie zakodowana psychoza nie sprawi, że popadną one w spiralę
maniakalnej serii mordów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz